anafora
synestezja
Powtórzenie tego samego wyrazu bądz

Rodzaj metafory polegającej
kilku wyrazów na początku kolejnych
na łączeniu ze sobą i przekształcaniu
wersów, zdań lub strof.
różnych wrażeń zmysłowych,
na przykład poprzez przedstawienie
dz
więków lub zapachów za pomocą
Hej, kruki, sowy, orlice!
określeń kolorów.
O wy przeklęte żarłoki!
Puśćcie mnie tu pod kaplicę,
przerzutnia
Puśćcie mnie choć o dwa kroki.
Ponad doliną się rozwiesza
Rozbieżność między granicą wersu
a granicą całości składniowej srebrzystoturkusowa cisza
A. Mickiewicz  Dziady cz. II (fragment)
bądz
znaczeniowej wersu, polegająca
nieba w słonecznych skrach.
na przerzuceniu wyrazu lub kilku wyrazów
K. Przerwa-Tetmajer
do następnej linijki.
 Widok ze Świnicy
do Doliny Wierchcichej (fragment)
Zimne światło skurczone do listka
Ostatniego na brzozie
Odleciało bladożółte we mgłę. prozaizm
Użyty w utworze poetyckim wyraz
Środki
J. Przyboś  Sen i przebudzenie (fragment)
pochodzący spoza języka artystycznego,
typowy natomiast dla języka potocznego,
stylistyczne
urzędowego lub naukowego.
część IV
neologizm
Nowy wyraz utworzony w danym języku dla
Głowę rozdętą i coraz cięższą
nazwania nieznanych wcześniej przedmiotów
Ku wieczorowi ślepo zwieszają.
i sytuacji lub w celach artystycznych.
Pod łóżka włażą, złodzieja węszą,
A
bem o nocniki chłodne trącając.
J. Tuwim  Mieszkańcy (fragment)
Wyszło z boru ślepawe, zjesieniałe zmrocze,
Spłodzone samo przez się w sennej bezzadumie.
Nieoswojone z niebem patrzy w podobłocze
I węszy świat, którego nie zna, nie rozumie.
dialektyzm
B. Leśmian
i wchłaniajmy potoków szmer, co toną w jeziorze, Wyraz lub zwrot pocho-
 *** [Wyszło z boru ślepawe, zjesieniałe zmrocze] (fragment)
dzący z określonego
i limb szumy powiewne, i w smrekowym szept borze
dialektu i odbiegający
K. Przerwa-Tetmajer  Melodia mgieł nocnych
od ogólnej normy.
(Nad Czarnym Stawem Gąsienicowym) (fragment)