dr Kwaśniewski
Otyłość.
18-11-2006
Gdy waga nie spada.
Od 20 lat chorowałam na nadciśnienie, a od lutego 1998 r. stosuję żywienie
optymalne. Więcej pieniędzy wydawałam na leki niż na jedzenie. Szybko ustąpiło
mi nadciśnienie, bóle kręgosłupa, przestały mi marznąć ręce i nogi. Były całe
tygodnie, że nie mogłam się poruszać. Teraz ćwiczę, jeżdżę na rowerze i
oczywiście czują się dobrze. Skórę mam jak aksamit oraz piękne paznokcie. Oto
niektóre z wyników moich badań przed i po zastosowaniu diety:
Parametr
przed
po
Ciśnienie
200/100 120/80
Chlesterol
310
257
HDL
72,6
91,3
LDL
169
129,7
Triglicerydy 257
180
Mam 50 lat, weszłam więc w okres przekwitania i przestałam miesiączkować.
Od zastosowania diety miesiączki wróciły i są obecnie bezbólowe.
Mam jednak jeden ogromny problem - nie mogę schudnąć. Przy wzroście 163
cm ważę 74 kg. Nie mogę sobie poradzić z tą nadwagą. Być może jakieś
szczególne Pana wskazówki pomogą pozbyć się nadwagi. Dlatego też zwracam
się z moim problemem bezpośrednio do Pana.
A.Ż.
Odpowiedź:
Wyniki badań są u pani dobre. Ustąpiło nadciśnienie, na które, wg poglądów
współczesnej medycyny, do końca życia trzeba brać leki. Poziom cholesterolu
dobrego - HDL jest bardzo wysoki i to dobrze. Świadczy o szybkim pobieraniu z
tkanek cholesterolu czyli oczyszczaniu tkanek, w tym naczyń tętniczych z
cholesterolu. Świadczy o szybkim ustępowaniu miażdżycy tętnic.
Trójglicerydów powinno być poniżej 100, a jest 180. Nie jest to szkodliwe, ale
jest dowodem na to, że robi pani błędy w diecie. Niewielkie, ale jednak błędy.
Organizm zawsze woli pobierać tłuszcz z przewodu pokarmowego, niż z
zapasów znajdujących się w tkance tłuszczowej. Aby organizm zmusić do spalania
własnego tłuszczu, trzeba dodatkowych sposobów. Przy Żywieniu Optymalnym
człowiek głodu nie odczuwa. Trzeba jeść mniej w kaloriach.
Prądy selektywne uwalniają kwasy tłuszczowe z własnej tkanki tłuszczowej, ale
nie u wszystkich w znaczący sposób. U jednych zwiększają poziom wolnych
kwasów tłuszczowych o 65%, a u innych tylko o 2%.
Można zmusić organizm do spalania własnego tłuszczu w sposób następujący:
należy spożywać 2 posiłki dziennie (bez przejadania się), w których powinna być
minimalna ilość węglowodanów - po 5-10 g. Resztę węglowodanów, w dowolnie
wybranym produkcie, czy produktach, czyli 30-40 g należy zjeść przez snem. Nie
należy przy tym już zjadać białka, czy tłuszczu. Tłuszcze z przewodu
pokarmowego kierowane są do krwi, skąd są bardzo szybko pobierane przez
komórki. W ten sposób mają zapas paliwa i energii. Gdy człowiek wprowadzi do
swego organizmu po kilku godzinach od ostatniego posiłku tylko węglowodany, to
aby je przyswoić, spalić lub przetworzyć na tłuszcze i cholesterol, czy przetworzyć
w inny sposób, organizm musi zainwestować sporo energii. Tę energię musi
pobrać ze spalania własnej tkanki tłuszczowej. W ten sposób ubywa się na wadze
2-3 kg miesięcznie.
Następnym sposobem są jednodniowe głodówki. Zalecam je wyłącznie gdy jest
taka potrzeba i głównie w piątek, przed wolną sobotą. W przeciwieństwie do
wszystkich innych modeli żywienia krótkotrwałe głodówki nie są szkodliwe dla
organizmu na Żywieniu Optymalnym i nic w nim nie zmieniają. Nie wymuszają
przebudowy organizmu, gdyż przemiana materii przy Żywieniu Optymalnym i w
krótkotrwałej głodówce jest taka sama. Tyle samo energii (prawie) z białka,
tłuszczu i węglowodanów organizm uzyskuje przy
, co w
krótkotrwałej głodówce, czy poście. Jeśli w sobotę rano, po jednodniowej głodówce
człowiek nie będzie głodny, będzie to oznaczało, że organizm pobiera tłuszcze z
własnych zapasów i spala je. W ten sposób ubywa się na wadze od 0,5 do 1 kg po
każdej głodówce. Gdy w sobotę zje się pierwszy posiłek dopiero wówczas, gdy
będzie odczuwało się chęć na jedzenie, będzie można tym więcej stracić na
wadze, im później zje się pierwszy posiłek, ale nie powinno się na siłę
powstrzymywać od jedzenia, jeśli odczuwa się łaknienie.
Należy wiedzieć, że każdy dłuższy post, czy głodówka - w efekcie zawsze
prowadzi do wychudzenia i wyniszczenia organizmu, a w skrajnych przypadkach
szczególnie u młodych kobiet - nawet do śmierci głodowej.
Dobry jest także ruch - rower, bieganie, pływanie. Powinien to być ruch na
czczo. Przy dłuższym wysiłku organizm musi pobrać energię z własnych zapasów,
a liczące się zapasy występują głównie w tłuszczu. Gdy po wysiłku nie wystąpi
chęć na jedzenie, można z pierwszym posiłkiem poczekać do czasu, aż ta ochota
się pojawi. W ten sposób również się chudnie, ponadto sposób ten przynosi duże
dodatkowe korzyści dla organizmu. Należy pamiętać, aby przy większym
obciążeniu organizmu wysiłkiem fizycznym, spożywać więcej kolagenu, aby
obciążone stawy i wiązadła miały materiał do odnowy.