dr Kwaśniewski
Sclerosis multiplex.
03-09-2006
Stwardnienie rozsiane.
Mam 23 lata i jestem studentem. Bardzo pragnąłbym żyć normalnie, jak wszyscy
koledzy. Niestety po diagnozie lekarzy, a także po sposobie leczenia nie wydaje mi
się to możliwe. Nie było to możliwe do momentu, kiedy w moje ręce wpadły
Pańskie książki. Po ich przeczytaniu wróciła mi nadzieja i wiara w szczęśliwszą
przyszłość.
Od 3 lat choruję na stwardnienie rozsiane (Sclerosis multiplex). Początkowo
miałem kłopoty ze słabnięciem lewej nogi oraz kłopoty z oddawaniem moczu. Nie
mogłem przejść kilkuset metrów. Ostatnia moja wizyta u specjalisty miała miejsce
w marcu 1999 r. Lekarz nie dał żadnych zaleceń ani leków. Od wakacji tego roku
stan mojego zdrowia pogorszył się znacznie, w tej chwili mogę przejść bez
odpoczynku tylko bardzo krótkie odcinki. Pogorszyło mi się z pęcherzem. Mam
zachwianą równowagę i zaburzenia koordynacji ruchu. Od kilku miesięcy piję
zestaw ziół ks. Klimuszki na MS (w Polsce SM), jem łyżeczkę pyłku kwiatowego
dziennie, piję tran i mam robiony refleksyjny masaż stóp. Wszystkie te leki i zabiegi
nie dają żadnych efektów. Pańska wiedza burzy wszystkie dotychczasowe teorie
na ten temat, ale jestem zdecydowany na stosowanie
.
Proszę o odpowiedź na pytania:
1. Czy są jakieś potrawy, które powinienem jeść częściej?
2. Co z żywnością z Kanady i USA. Czy jest na tyle dobra, że można ją jeść bez
obawy?
3. Czy po rozpoczęciu diety muszę zrezygnować z ziół i masażu?
4. Kiedy po zaczęciu diety mogę zgłosić się na leczenie prądami selektywnymi?
Mamy nadzieję spotkać się z Panem Doktorem w Toronto, jeśli Pana wizyta
dojdzie do skutku.
M.M.
Odpowiedź:
Stan zdrowia w każdej prawie chorobie można szybko poprawić, często można
pozbyć się jednej czy większej ilości chorób. Potrzebna jest tylko wiedza (wiedza =
znajomość rzeczy), a bardzo wskazana mądrość (mądrość = znajomość przyczyn
rzeczy). Niestety, ludzkość nie dysponuje ani wiedzą, ani mądrością.
Prof. Julian Aleksandrowicz, Człowiek Myślący napisał: "nie ma chorób
nieuleczalnych, niedostateczną jest tylko nasza wiedza". Napisał, że wszystkie
nieszczęścia i wszystkie choroby, które niepotrzebnie trapią rodzaj ludzki, są
spowodowane "wadliwą strukturą i wadliwą czynnością mózgów ludzkich,
spowodowaną czynnikami EKOLOGICZNYMI". Sokrates wiedział, że człowiek
znający się na rzeczy już nie popełnia błędów. "Żaden człowiek nie jest mądry,
mądrzy są tylko Bogowie" - mówił Pitagoras. Wiedział, co mówi. Sokrates mówił:
"Jeśli ci, którzy znają się na rzeczy i ci z nie znających się na rzeczy, którzy
wiedzą, że się nie znają - nie popełniają błędów, to pozostają jeszcze ci, którzy nie
znając się na rzeczy, są przekonani, że się znają. Tylko taki rodzaj wiedzy jest
gorszy od zupełnej niewiedzy, tylko on jest przyczyną zła i jest godnym nagany
nieuctwem". A za czasów Sokratesa, jak i obecnie, ludzkość tylko taką "wiedzą"
dysponowała i dysponuje w sprawach zdrowia. Taką była i jest tak zwana nauka,
która według jednego z dwóch ludzi wiedzących, jacy trafili się w rodzaju ludzkim -
ks. prof. Włodzimierza Sedlaka - "Stała się uczonym trupem myśli".
W tak zwanej nauce przyczyna stwardnienia rozsianego i prawie wszystkich
innych chorób nadal jest "nieznana". Dlatego obecne "leczenie" w prawie
wszystkich "leczonych" chorobach, jest nieskuteczne, dobrze jest, gdy
przynajmniej nie szkodzi. Ale niestety szkodzi. Można lekami poprawić czynność
jakiegoś narządu, usunąć czynnościowe zaburzenia, ale odbywa się to zawsze ze
szkodą dla organizmu jako całości. Jeśli w jednym miejscu się poprawi, to w innym
musi się pogorszyć. Przekazuję panu powyższe informacje, aby pan zrozumiał,
dlaczego choruje i dlaczego stosowane "leczenie" nie pomaga, a choroba
postępuje.
Nie dlatego pan zachorował, że nie pił pan ziół ks. Klimuszki, nie jadł pyłku, nie
pił tranu, nie stosowano u pana masażu refleksyjnego, który też, jeśli spowoduje
na krótko poprawę w czynności jakiegoś narządu, to musi spowodować
pogorszenie w innym czy w innych.
Gdy w kraju jest bieda, to poprawić zaopatrzenie jednej, czy jednych grup
społecznych można tylko w jeden sposób. Aby jednym dołożyć, trzeba innym
zabrać. Tak samo jest w organizmie, ale koszty związane z tym dokładaniem i
zabieraniem płaci zawsze cały organizm. Gdy np. w Polsce dzieci zabijają dzieci,
to zamiast usunąć przyczynowo agresję, której w zdrowym biologicznie gatunku
być nie może, organizuje się marsze przeciw przemocy. Nie dlatego jest przemoc,
że ludzie nie maszerują w stadach, a z innych powodów. Rozsądek nakazuje, aby
znaleźć i usunąć przyczyny zła. Ale nawet i rozsądku nie ma. Tak samo jest z
chorobami i ich obecnym "leczeniem".
A faktyczną przyczyną stwardnienia rozsianego jest określone, złe odżywianie.
Niskiej jakości biologicznej białko, mało wydajne "paliwa", niedobór innych
ważnych składników powoduje, że "izolacja" nerwów i szlaków nerwowych ulega
uszkodzeniu, tkanki te buntują się, organizm wytwarza przeciw nim przeciwciała i
niszczy je. Stwardnienie rozsiane jest chorobą z autoagresji spowodowaną
żywieniem "pastwiskowym" (dieta jarska), jest chorobą tak zwanych wegetarian.
Izolacja w układzie nerwowym zrobiona jest z tłuszczów i cholesterolu. Gdy
tych składników w pożywieniu brakuje człowiek musi chorować. Chorób z
autoagresji jest dużo, a wszystkie spowodowane są złym odżywianiem. Aby
zatrzymać postępy choroby, uzyskać poprawę, a przeważnie wyleczenie, trzeba
usunąć przyczynę choroby. Trzeba stworzyć dla organizmu takie warunki, aby w
żadnym narządzie nie brakowało "części zamiennych", aby nie brakowało innych
ważnych składników, a dostarczane źródła energii, czy "paliwa", mały najwyższą
wartość kaloryczną. Tylko w takich warunkach organizm funkcjonuje najlepiej i
może zreperować szkody spowodowane uprzednim złym odżywianiem. Nawet
duże zmiany chorobowe w istocie białej mózgu, zarejestrowane za pomocą
rezonansu magnetycznego, potrafią cofnąć się zupełnie po kilku latach. Wielu
chorych na MS (SM) przez Dietę Optymalną wyleczyło się ze stwardnienia
rozsianego.
W Akademii Zdrowia Arkadia, którą prowadziłem w latach 1987-1990
przebywało 212 chorych na SM, często i na inne towarzyszące choroby. Chorzy
byli leczeni przyczynowo, czyli Dietą Optymalną oraz prądami selektywnymi. Nie
było wśród nich ani jednego, u którego nie wystąpiłaby poprawa stanu zdrowia i
sprawności, często bardzo duża. W okresie 12 dni siła mięśni kończyn dolnych
wzrosła u wszystkich średnio o 68% (od 20 do 180%), wiele towarzyszących
chorób ustąpiło. Otyli stracili na wadze średnio 3,4 kg (od 2 do 8), mocno
wyniszczeni na tej samej diecie przybrali na wadze średnio 2,6 kg (od 1 do 5 kg).
Dalsza poprawa postępowała w warunkach domowych, u większości uzyskano
wyleczenie, u pozostałych zawsze zatrzymanie choroby i poprawę. U chorych na
SM jest bardzo niska odporność na wszelkie infekcje, a zachorowania na choroby
spowodowane wirusami czy bakteriami są u tych chorych 90 razy częstsze niż u
innych ludzi. Każda infekcja z zasady powoduje u tych ludzi pogorszenie
sprawności i przyspiesza postępy choroby.
U wszystkich stosujących
odporność na choroby infekcyjne
jest najwyższa i praktycznie nie chorują oni na żadne takie choroby, co też ma
korzystny wpływa na SM.
1. U chorych na SM korzystniejsze i szybsze rezultaty uzyskuje się, gdy w diecie
podaje się
głównie żółtka jaj, móżdżek, wątróbki, nerki, szpik kostny, gęste tłuste rosoły,
łój, masło,
śmietanę i inne tłuszcze zwierzęce - twarde.
2. W USA i Kanadzie bardziej rządzą producenci i przemysł przetwórczy niż rząd,
czy służba
zdrowia. Interesy tych grup są sprzeczne z interesami ludzi. Produkują jak
najwięcej,
najtaniej, konserwują żywność dla przedłużenia jej do spożycia. Jeżeli czegoś
nie chcą
"jeść" bakterie, czy pleśnie, które nawet odchody "zjeść" potrafią, to to coś nie
nadaje się
do spożycia przez człowieka, niezależnie od poglądów tak zwanej nauki, czy
producentów.
Produkcja żywności powinna być zmieniona tak, aby wytwarzać żywność
najlepszą dla ludzi,
a nie dla jej producentów.
3. Nie ma leków, czy leczenia u chorych na SM. Można zrezygnować z nich z
pożytkiem dla
kieszeni.
4. Prądy selektywne można stosować od początku Żywienia Optymalnego, ale
korzystniej jest
poczekać miesiąc u młodszych, a 2 - 3 miesiące u starszych.
Wszystkie objawy występujące w SM spowodowane są organicznymi zmianami
w istocie białej mózgu, czasem i móżdżku, rdzeniu przedłużonym. Uszkodzenie
izolacji wokół nerwów spowodowane chorobą powoduje, że impulsy nerwowe
wędrujące przez te nerwy z mózgu do innych tkanek i z innych tkanek do mózgu,
nie dochodzą do celu, a rozpraszają się. W zależności od tego, które części istoty
białej mózgu są uszkodzone, takie są objawy u danego chorego. Dlatego nie może
być i nie ma dwu identycznych chorych.
Niezależnie od tego, gdzie występują uszkodzenia i jaki jest ich zakres, Dieta
Optymalna pomaga w każdym przypadku, ale w różnym zakresie – od
powstrzymania postępów choroby, do zupełnego wyleczenia z SM.
U chorych w Arkadii występowały różne objawy choroby: zaburzenia wzroku, u
wszystkich osłabienie nóg i zimne nogi, często upośledzenie sprawności rąk,
zaburzenia równowagi, zaburzenia mowy, trudności w oddawaniu moczu,
nietrzymanie moczu. Poprawa siły mięśni nóg wystąpiła u wszystkich, u
wszystkich ustąpiło uczucie zimna w nogach, pozostałe dolegliwości zmniejszyły
się lub ustąpiły. W SM dochodzi do znacznego upośledzenia w ukrwieniu tętniczym
kończyn, szczególnie dolnych spowodowane stałą u dużą przewagą układu
sympatycznego w tych kończynach. Nogi są bardzo zimne, skóra o chorym
wyglądzie, bywają obrzęki limfatyczne. I tu prądy selektywne PS powodują dużą
poprawę ukrwienia. Na ogół wystarcza seria zabiegów 15 razy po 15 minut, lub 10
razy po 20 minut, aby uzyskać trwałe maksymalne rozszerzenie tętnic w nogach,
czyli tam, i tylko tam, gdzie jest to potrzebne. Żadne leki, czy inne metody leczenia
tego nie mogą zdziałać.
W chorobach układu nerwowego - SM, niedowłady czy porażenia po udarach
mózgowych - czasem potrzebna jest następna seria zabiegów po 3 - 9 miesiącach
w zależności od potrzeb, temperatury powierzchownej skóry, czy wielkości
przepływu krwi w kończynach. Więcej i częściej zabiegów tych brać nie potrzeba,
bo gdy po pierwszej serii tętnice będą maksymalnie rozszerzone, to po
następnych już się dalej rozszerzać nie mogą. Prądy przyjmowane częściej nie
szkodzą, ale dopóki utrzymuje się ich działanie po pierwszej serii, następnych
prądów brać nie należy.
Trudności z oddawaniem moczu po zastosowaniu Diety Optymalnej dość
szybko ustępują. Natomiast przy nietrzymaniu moczu (incontinentio urine) prądy
selektywne (SVU) na ogół powodują szybkie wyleczenie, zawsze poprawę.
Wstępnie mój przyjazd do US i Kanady zaplanowany jest na kwiecień 2000 r.