AKADEMIA OBRONY NARODOWEJ
WYDZIAŁ STRATEGICZNO OBRONNY
prof. dr hab. Stanisław KOZIEJ
SYSTEM BEZPIECZE
ŃSTWA RZECZPOSPOLITEJ POLSKIEJ
TOM II
POLITYKA I STRATEGIA BEZPIECZE
ŃSTWA PAŃSTWA XXI WIEKU
WARSZAWA
2004 r.
2
3
SPIS TRE
ŚCI
WST
ĘP........................................................................................................................... 4
1. Ewolucja bezpiecze
ństwa narodowego Rzeczypospolitej Polskiej
w ko
ńcu XX wieku......................................................................................................... 5
1.1. Doktryna obronna RP z 1990 roku ..................................................................... 6
1.2. Polityka bezpiecze
ństwa i strategia obronna z 1992 roku ................................. 14
1.3. Strategia bezpiecze
ństwa i obronności Rzeczypospolitej Polskiej w warunkach
członkostwa w NATO .............................................................................................. 27
1.4. Strategia bezpiecze
ństwa Rzeczypospolitej Polskiej z 2000 roku..................... 29
1.5. Strategia obronno
ści Rzeczypospolitej Polskiej z 2000 roku............................ 35
2. Interesy, cele i warunki bezpiecze
ństwa .................................................................. 37
2.1. Zasady i rodzaje działa
ń strategicznych ............................................................ 39
2.2. Potencjał obronny i przygotowania obronne ..................................................... 46
2.3. Strategia bezpiecze
ństwa narodowego z 2003 roku .......................................... 52
2.4. Problemy nowelizacji strategii bezpiecze
ństwa narodowego RP...................... 62
2.5. Istota i podstawowe kategorie bezpiecze
ństwa ................................................. 65
3. Podstawy bezpiecze
ństwa Rzeczypospolitej Polskiej.............................................. 68
3.1. Polska - jako podmiot i przedmiot bezpiecze
ństwa........................................... 68
3.2. Polskie interesy narodowe i strategiczne cele w dziedzinie bezpiecze
ństwa .... 70
3.3. Ogólne zasady organizacji bezpiecze
ństwa państwa......................................... 72
3.3.1. Struktura ocenowo-koncepcyjnej cz
ęści strategii bezpieczeństwa
narodowego........................................................................................................... 73
3.4. Kierowanie bezpiecze
ństwem narodowym ....................................................... 77
ZAKO
ŃCZENIE.......................................................................................................... 81
BIBLIOGRAFIA.......................................................................................................... 82
4
WST
ĘP
Podj
ęta w pracy pt. „Polityka i strategia bezpieczeństwa państwa XXI wieku”
problematyka stanowi materiał wspomagaj
ący do całościowego opracowania poświęconego
koncepcji „Systemu bezpiecze
ństwa Rzeczpospolitej Polskiej” opracowanego przez prof.
dr hab. in
ż. Romana Kulczyckiego. W związku z tym zawarte w studium poglądy nie
stanowi
ą końcowego efektu prac naukowo-badawczych w niniejszym tomie, lecz są jedynie
prób
ą ich oglądu w stosunku do zagrożeń opracowanych w tomie I przez dr Jarosława Gryza
z jakimi spotyka si
ę oraz może spotkać państwo polskie w XXI wieku.
Wiedza o podj
ętych w pracy problemach w zakresie polityki i strategii państwa XXI
wieku jest nowa, a zło
żoność badań komplikuje fakt, iż poszukiwane odpowiedzi na pytania
dotycz
ące zagrożeń, polityki, strategii oraz systemu bezpieczeństwa RP zasadniczo dotyczą
wiedzy prognozowanej. Wyniki bada
ń z zakresu zagrożeń bezpieczeństwa państwa oraz z
polityki i strategii bezpiecze
ństwa państwa implikują przy tym system prawny w obszarze
bezpiecze
ństwa RP. System prawny został opracowany w tomie III przez prof. dr hab. Jana
Wojnarowskiego.
Wiedza oraz jej wiarygodno
ść jako rezultat przeprowadzonych badań jest uzależniona
od czasu prognozowanej rzeczywisto
ści odwzorowanej w modelach analitycznych w których
znajdzie sw
ą refleksję. W badaniach, będących ostatecznym wynikiem prac przyjęto modele
odzwierciedlaj
ące prognozowaną rzeczywistość w przedziale czasowym 2004 – 2025. Tym
samym, ustalenie faktów dotycz
ących przyszłości jest możliwe w pierwszej kolejności drogą
okre
ślenia istniejącego stanu rzeczy w postaci założeń towarzyszących polityce i strategii
pa
ństwa XXI wieku.
Wypracowane w tomie I wiedza dotycz
ąca zagrożeń RP, w tomie II dotycząca polityki
i strategii bezpiecze
ństwa RP oraz propozycja systemu prawnego zawarta w tomie III
stanowiły podstaw
ę merytoryczną do opracowania w tomie IV koncepcji systemu
bezpiecze
ństwa RP XXI wieku. Zaprezentowane w poszczególnych tomach podejście
metodologiczne, jak i opracowanie kompleksowe stanowi
ą całość, która powinna umożliwić
studiuj
ącym to opracowanie stworzyć wizję w jaki sposób należałoby podejść do rozwiązania
tego niezwykle istotnego i trudnego problemu. St
ąd też wizja ta przyjmuje postać prognozy,
która z uwagi na wa
żność podjętych rozważań powinna być w trybie pilnym podjęta przez
naczelne organa pa
ństwa.
5
1. Ewolucja bezpiecze
ństwa narodowego Rzeczypospolitej Polskiej
w ko
ńcu XX wieku
Lata dziewi
ęćdziesiąte były okresem radykalnych zmian ustrojowych w Polsce.
Równie
ż bezpieczeństwo państwa doświadczyło rewolucyjnych przeobrażeń.
Najkrócej mo
żna to określić jako przejście z Układu Warszawskiego do NATO. Pod
tym skrótem my
ślowym kryje się ogrom zmian politycznych i strategicznych,
koncepcyjnych i organizacyjnych.
Niemal przez cały okres przynale
żności do Układu Warszawskiego Polska nie
posiadała własnej, narodowej strategii bezpiecze
ństwa, w tym obronności. Były to co
najwy
żej rozwiązania wykonawcze adoptujące postanowienia dokumentów
doktrynalnych Sojuszu. O charakterze tych ostatnich
świadczyć może treść dokumentu
pt. „Statut Zjednoczonych Sił Zbrojnych Pa
ństw-Stron Układu Warszawskiego i
organów kierowania nimi (na czas wojny)”.
Szansa na zmiany pojawiła si
ę dopiero w wyniku radzieckiej „pierestrojki” i
przyj
ęcia nowej doktryny obronnej Układu Warszawskiego. Rozpoczęło się ożywienie
w obszarze strategii, w tym tak
że w strategii narodowej. Należało bowiem
wypracowa
ć stanowisko Polski wobec nowych warunków. Pojawiła się szansa
nowego uregulowania spraw strategicznych w ramach Układu Warszawskiego,
wypracowania swojego miejsca i roli w drugim rzucie strategicznym obronnie
zorientowanego Układu Warszawskiego. Jednak dopiero wybory w 1989 roku,
przyniósłszy Polsce pełn
ą polityczną niezależność, stworzyły możliwość rozpoczęcia
samodzielnego decydowania o swoich losach. A to oznaczało konieczno
ść posiadania
własnej strategii post
ępowania we wszystkich sprawach. W tym także, a może przede
wszystkim, w sprawach bezpiecze
ństwa i obronności. Rozpoczęły się zatem
intensywne prace nad narodow
ą koncepcją strategiczną – najpierw w ramach wciąż
jeszcze istniej
ącego Układu Warszawskiego, potem już jako państwa w pełni
samodzielnego pod wzgl
ędem obronnym.
6
1.1. Doktryna obronna RP z 1990 roku
Efektem pospiesznych prac strategicznych na przełomie 1989 i 1990 roku była
„Doktryna obronna Rzeczypospolitej Polskiej” przyj
ęta uchwałą Komitetu Obrony
Kraju z dnia 21 lutego 1990 roku. Tempo zmian było jednak wówczas tak wielkie,
że
niemal w chwili przyj
ęcia była ona już nieaktualna. Mało tego – już w toku prac nad
ni
ą było widoczne, że przyjmuje się zbyt zachowawcze założenia, że nie uwzględnia
si
ę np. nieuniknionego już wówczas rozpadu Układu Warszawskiego. Doktryna ta
była rezultatem swoistego odrobienia bardzo spó
źnionej lekcji na temat strategii
obronno
ści państwa w ramach sojuszu. Spóźnionej, bo po pierwsze – Układ
Warszawski w 1990 roku to ju
ż nie był sojusz, tylko grupa państw nazywających się
członkami Układu Warszawskiego, ale nie uznaj
ących praktycznie jakichkolwiek
reguł wspólnego działania, cho
ć jednocześnie nie wiedzących, co z sobą zrobić w
nowych warunkach. Po drugie – lekcji spó
źnionej – bo nie było już szans na to, aby
wdro
żyć w praktyce przyjmowane rozwiązania. Słuszne w większości zapisy były
zatem zapisami pustymi, nie realizowalnymi, odnosz
ącymi się do nie istniejącej
rzeczywisto
ści.
W du
żej mierze było to także następstwem „starego stylu” pracy nad doktryną,
przygotowywania jej wył
ącznie w gronie ekspertów, bez szerszej publicznej dyskusji
nad jej projektami.
1
Zauwa
żmy od razu, że brak publicznej dyskusji w fazie
przygotowywania projektu doktryny stał w jawnej sprzeczno
ści z jedną z istotnych tez
samej doktryny, a mianowicie ze stwierdzeniem,
że w kształtowaniu obronności Polski
obowi
ązuje zasada uspołecznienia polityki obronnej. Kierowanie się tą zasadą
powinno – według zapisów doktrynalnych – zapewni
ć tworzenie właściwego klimatu
dla spraw obronno
ści kraju, pogłębianie obywatelskiego poczucia odpowiedzialności
za jej stan, a tak
że oddziaływanie społeczeństwa na prowadzenie polityki obronnej
przez organy władzy. Słuszna teza doktrynalna nie została jednak
że zastosowana
nawet w odniesieniu do samej doktryny.
1
Ten bł
ąd zresztą z upodobaniem powtarzany był także w przyszłości, włącznie z ostatnimi pracami nad
strategiami bezpiecze
ństwa i obronności w warunkach członkostwa w NATO z 2000 roku, jak i nad strategią
bezpiecze
ństwa narodowego z 2003 roku.
7
Mimo tych zastrze
żeń doktryna obronna z 1990 roku była pierwszym w
powojennej historii Polski jawnym dokumentem okre
ślającym i deklarującym
publicznie, wobec własnego narodu, sojuszników i społeczno
ści międzynarodowej,
podstawowe elementy narodowej strategii obronno
ści Rzeczypospolitej Polskiej
2
i
jednocze
śnie wytyczającym – jak to określała uchwała Komitetu Obrony Kraju -
generalne kierunki polityki obronnej pa
ństwa, obowiązujące organy państwowe,
podmioty gospodarcze, organizacje społeczne i zawodowe oraz ka
żdego obywatela.
Ten kilkustronicowy dokument odnosił si
ę bardzo ogólnie do podstawowych
kwestii strategicznych w dziedzinie obronno
ści. Stanowił oficjalną wykładnię oceny
mo
żliwego zagrożenia bezpieczeństwa Polski oraz określał działania niezbędne do
zapobiegania i przeciwstawiania si
ę temu zagrożeniu. Jako cel nadrzędny w stosunku
do funkcji obronnej pa
ństwa deklarował zagwarantowanie najżywotniejszych
interesów narodowych, wymieniaj
ąc wśród nich – bezpieczeństwo, prawo do życia w
pokoju, niepodległo
ść i suwerenność państwa oraz całość i nienaruszalność jego
terytorium. Uwzgl
ędniając charakter tych interesów doktryna jednocześnie brała pod
uwag
ę ustalenia wspólnie uzgodnionej koalicyjnej doktryny obronnej, czyli
dokumentu przyj
ętego przez Doradczy Komitet Polityczny państw-stron Układu
Warszawskiego w Berlinie w 1987 roku.
Oceniaj
ąc zagrożenie dla bezpieczeństwa Polski przyjmowano jednoznacznie,
że stanowi je międzykoalicyjny konflikt zbrojny w Europie, między NATO i Układem
Warszawskim, mog
ący wywołać reperkusje w skali światowej. Mógłby to być konflikt
stopniowo narastaj
ący lub też rozpoczęty z zaskoczenia, trudny do opanowania, z
du
żym prawdopodobieństwem użycia broni jądrowej w różnej skali i w różnym czasie,
w tym tak
że już na samym początku wojny. Głównym obszarem działań wojennych
byłaby Europa
Środkowa. Polska z racji swego położenia geostrategicznego, jako
strategiczny obszar tranzytu oraz rozmieszczenia drugich rzutów i odwodów,
zostałaby w ka
żdym wypadku – nawet niezależnie od jej woli – wciągnięta w orbitę
2
Do tej pory funkcj
ę tę pełniły tajne „Węzłowe założenia obronne Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej”. Ich
ostatnia edycja przyj
ęta została w 1985 roku, a więc na dwa lata przed „doktrynalnym przewrotem” w Układzie
Warszawskim
.
Zob. Uchwała Komitetu Obrony Kraju nr 03/85 z dnia 29 czerwca 1985 r. w sprawie
„W
ęzłowych założeń obronnych Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej”.
8
wojny. Ka
żda zatem wojna w Europie groziłaby wyniszczeniem państwa polskiego –
społecze
ństwa, gospodarki i kultury.
Wida
ć więc wyraźnie, że już w swoim punkcie wyjścia, w ocenie wizji
ewentualnego zagro
żenia wojennego, polska doktryna obronna z 1990 roku była
odzwierciedleniem warunków typowych dla schyłkowej fazy okresu dwublokowej
konfrontacji. Na dwa aspekty tej oceny warto zwróci
ć uwagę. Po pierwsze - w
odró
żnieniu od swych poprzedniczek („Węzłowych założeń obronnych”) nie wskazuje
si
ę tutaj jednoznacznie na NATO jako agresora, konstatując jedynie istnienie
obiektywnych
źródeł ryzyka konfliktu zbrojnego, wynikających z utrzymującego się
wci
ąż braku zaufania między dwoma blokami, w połączeniu z nagromadzeniem
olbrzymich potencjałów militarnych na ich styku, w tym potencjałów j
ądrowych.
Na szczególn
ą uwagę zasługuje jednak inny element, a mianowicie skromnie
wtr
ącona fraza mówiąca o tym, że Polska mogłaby być wciągnięta w wojnę „nawet
niezale
żnie od jej woli”. Jest to stwierdzenie, które jeszcze rok wcześniej nie mogłoby
w
żadnym wypadku znaleźć się w dokumencie państwowym. Świadczy ono bowiem,
że Polska bynajmniej nie w każdej sytuacji byłaby gotowa niejako automatycznie
uczestniczy
ć w wojnie u boku swego „Wielkiego Brata”, że bierze pod uwagę, iż nie
w ka
żdej wojnie interesy Układu Warszawskiego (czytaj – Związku Radzieckiego)
musiałyby by
ć tożsame z interesami Polski. Taki zapis sygnalizował wyraźnie, że
mamy ju
ż swoją wolę państwową i że dajemy to do zrozumienia naszym formalnym
sojusznikom, zwłaszcza Zwi
ązkowi Radzieckiemu.
Koncepcja strategiczna zawarta w doktrynie obronnej z 1990 roku była zatem
poł
ączeniem „starego” z „nowym”, była typową koncepcją okresu przejściowego, a
nawet wr
ęcz krótkotrwałej chwili przejściowej. Łączyła w sobie oceny i rozwiązania z
mijaj
ących czasów Układu Warszawskiego z ideami nadchodzącej nowej ery.
Znalazło
to
swe
odzwierciedlenie
tak
że w podejściu do oceny sytuacji
mi
ędzynarodowej, gdzie tradycyjnie już zaakcentowany został problem naszej granicy
zachodniej oraz podkre
ślone znaczenie dwu- i wielostronnych sojuszy oraz
przynale
żności Polski do Układu Warszawskiego.
Podkre
ślenie
to
jednak
nie
miało
charakteru
bezwzgl
ędnego
i
bezalternatywnego – jak to bywało do tej pory. Zaznaczono bowiem,
że rola
9
dotychczasowych sojuszy Polski i samego Układu Warszawskiego mo
że się w
przyszło
ści zmieniać, w miarę budowy nowego, ogólnoeuropejskiego systemu
bezpiecze
ństwa. Polska dawała wyraźny sygnał, że nie postrzega już Układu
Warszawskiego jako jedynego gwaranta swego bezpiecze
ństwa. Mało – chciałaby
zmienia
ć go wraz z budową szerszego systemu bezpieczeństwa. Zabrakło jednak w
tym miejscu chyba odwagi politycznej, aby wskaza
ć na alternatywne rozwiązania w
razie innych wariantów rozwoju sytuacji, w tym rozpadu Układu Warszawskiego.
Mówi
ę o odwadze politycznej, a nie o wyobraźni, jako że stosowne analizy i oceny na
ten temat ju
ż wówczas pojawiały się nie tylko w wąskich gronach ekspertów, ale także
publicznie.
3
Doktryna z 1990 roku była w pełni zgodna z ówczesnymi tendencjami
odpr
ężeniowymi. Podkreślała, że Polska nie uważa żadnego państwa za swego wroga i
że w żadnych okolicznościach nie rozpocznie działań wojennych przeciwko innemu
pa
ństwu lub sojuszowi oraz nie weźmie udziału w wojnie, jeżeli sama lub jej
sojusznicy nie stan
ą się obiektem zbrojnej napaści. Jest to również wyraz podkreślenia
swej suwerenno
ści w odniesieniu do podjęcia decyzji o ewentualnym przystąpieniu do
wojny w ramach sojuszu. Nie ma tu ju
ż bezwarunkowego uczestnictwa w każdej
wojnie, w której mógłby by
ć zaangażowany Układ Warszawski.
Jednocze
śnie Polska opowiedziała się za wizją systemu bezpieczeństwa bez
przeciwstawnych sojuszy, za zbudowaniem niekonfrontacyjnego modelu zbiorowego
bezpiecze
ństwa w Europie, opartego na nadrzędnych zasadach i wartościach
ogólnoludzkich. Oznaczało to zdecydowane zerwanie z kryterium ideologicznym.
Oznaczało tak
że poparcie dla trwających procesów demilitaryzacji stosunków
mi
ędzypaństwowych i umacniania odprężenia politycznego i militarnego. Wyrazem
tego było m.in. podniesienie do rangi doktrynalnej problemu przekształcania doktryn
wojennych w doktryny o charakterze
ściśle obronnym. Kwestie te były wówczas
przedmiotem szerszego zainteresowania analityków, zwłaszcza w kontek
ście budowy
3
Zob. np.: Co wynika z naszej doktryny? „
Żołnierz Wolności” z 14 marca 1990 r. S. Koziej: Wstępne studium
o obronno
ści Polski u progu XXI wieku. Akademia Sztabu Generalnego WP, Warszawa 1990. Zadania
i organizacja Sił Zbrojnych RP wobec przemian w polityce europejskiej (Materiały z seminarium OKP, 24 lipca
1990 roku). Warszawa 1990.
10
niekonfrontacyjnego (partnerskiego) modelu przyszłego systemu bezpiecze
ństwa w
Europie.
4
Zgodnie z wypracowanymi w poprzednich latach zasadami i ustaleniami,
zawartymi wcze
śniej w „Węzłowych założeniach obronnych PRL”, doktryna mówiła
o utrzymywaniu systemu obronnego pa
ństwa, przygotowanego do przeciwstawienia
si
ę ewentualnej agresji zbrojnej. System ten obejmował pięć dziedzin funkcjonowania
pa
ństwa: polityczno-społeczną, administracyjno-gospodarczą, militarną, ochrony
pa
ństwa oraz obrony cywilnej. Warto podkreślić, że systemowe podejście do
organizacji obronno
ści było jednym z istotniejszych polskich osiągnięć na tle
rozwi
ązań istniejących w innych krajach. Podejście to miało swoje odzwierciedlenie
ju
ż w podstawowym akcie prawnym z dziedziny obronności, a mianowicie w
„Ustawie o powszechnym obowi
ązku obrony”.
5
Ustawa ta cało
ściowo i w jednym
miejscu regulowała wszystkie podstawowe sprawy obronno
ści państwa, była swego
rodzaju „konstytucj
ą obronności”.
6
W sferze organizacyjnej doktryna odzwierciedlała
w pełni postanowienia tej ustawy, akcentuj
ąc zwłaszcza powszechność obronności.
Za podstawowe ogniwo systemu obronnego uznawano oczywi
ście Siły Zbrojne
Rzeczypospolitej Polskiej. Ich przeznaczenie, czyli cele polityczno-strategiczne,
okre
ślono zgodnie z Konstytucją, wskazując, że ich głównym zadaniem jest
zagwarantowanie niepodległo
ści i bezpieczeństwa narodu, suwerenności oraz
nienaruszalno
ści granic państwa polskiego. Natomiast niezbyt właściwie
sformułowano zadania operacyjne, ograniczaj
ąc je do operacji obronnych. Było to
wci
ąż jeszcze pokłosie „zamieszania” spowodowanego wprowadzeniem w 1987 roku
doktryny wojennej Układu Warszawskiego o wyra
źnie obronnym (defensywnym)
charakterze. Przenoszenie dosłowne kategorii i charakterystyk z obszaru polityki i
4
Zob. np. S. Koziej, Kryteria oceny doktryn militarnych (wojskowych), „My
śl Wojskowa” 1989, nr 10;
Przekształcanie doktryn wojennych w obronne, „My
śl Wojskowa” 1990, nr 2.
5
Ustawa o powszechnym obowi
ązku obrony Rzeczypospolitej Polskiej z 1967 r. (wraz z późniejszymi
zmianami).
6
Niestety to du
że osiągnięcie koncepcyjne i legislacyjne zostało zmarnowane w latach dziewięćdziesiątych
przez deprecjonowanie ustawy, zaniedbywanie jej dostosowywania do zmieniaj
ącej się błyskawicznie
rzeczywisto
ści oraz zgłaszanie wielu, często ze sobą sprzecznych, projektów autonomicznych rozwiązań
cz
ąstkowych.
11
strategii do obszaru operacyjnego – ze szczebla pa
ństwa na szczebel wojska –
pokutowało bł
ędnymi założeniami, mogącymi spowodować fatalne skutki dla
sprawno
ści i efektywności sił zbrojnych. Słuszne i bardzo cenne przeorientowanie
polityki i strategii bezpiecze
ństwa z konfrontacyjnej, ekspansywnej, ofensywnej na
kooperatywn
ą, partnerską i obronną było w tym okresie w sposób uproszczony
przenoszone tak
że na koncepcje operacyjne użycia i działania sił zbrojnych.
Mało tego – było ono nawet przenoszone tak
że na szczeble taktyczne,
doprowadzaj
ąc do absurdalnej redukcji szkolenia żołnierzy, pododdziałów, oddziałów
i zwi
ązków taktycznych w zakresie prowadzenia działań zaczepnych. Świadczyło to o
pewnej nieporadno
ści koncepcyjnej wojskowych i niezrozumieniu istoty sztuki
wojennej przez decydentów politycznych lub te
ż o próbie instrumentalnego,
propagandowego wykorzystania problematyki wojskowej dla propagowania idei
politycznych. Wiadomo bowiem,
że w obronie państwa i odpieraniu agresji siły
zbrojne musz
ą być gotowe do prowadzenia zarówno operacji obronnych, jak
i zaczepnych. Sama obrona na wojnie jest nic nie warta. W tym punkcie mo
żna zatem
oceni
ć, że doktryna z 1990 roku była dokumentem niedojrzałym, nie potrafiła
wła
ściwie zdefiniować zadań operacyjnych sił zbrojnych w nowych warunkach
polityczno-strategicznych.
Natomiast w wymiarze polityczno-strategicznym po raz kolejny zaznaczyła
pewn
ą rezerwę wobec Układu Warszawskiego, zakładając możliwość samodzielnego
– a nie tylko we współdziałaniu z sojusznikami – prowadzenia operacji w ramach
odpierania ewentualnej agresji. Warto zauwa
żyć, że ten zapis był w pewnym sensie
sprzeczny z ogólna filozofi
ą całej doktryny, rozpatrującej obronność państwa w
statycznych warunkach danej chwili, tj. w warunkach naszego członkostwa w
Układzie Warszawskim. W zało
żeniach podstawowych nie sięgano w zasadzie w
przyszło
ść, nawet w tę leżącą tuż w zasięgu ręki, jaką byłaby Europa bez Układu
Warszawskiego. Dopóki wi
ęc istniał Układ Warszawski i my byliśmy jego członkiem,
trudno sobie było wyobrazi
ć sytuację samodzielnego odpierania agresji na Polskę – bo
to musiałaby by
ć przecież agresja któregoś z naszych sojuszników (w swoim
otoczeniu mieli
śmy tylko sojuszników). Jeśli natomiast ten zapis miałby odnosić się
12
do ewentualnie zmienionych warunków w przyszło
ści, to należałoby i w innych
cz
ęściach doktryny taką ewentualność uwzględniać.
Zapis o ewentualnych samodzielnych operacjach obronnych stoi tak
że w
sprzeczno
ści z ustaleniami mówiącymi jednoznacznie, że na wypadek wojny z Sił
Zbrojnych RP wydziela si
ę odpowiednie zgrupowanie operacyjne działające w
składzie Zjednoczonych Sił Zbrojnych pa
ństw-stron Układu Warszawskiego. Nie było
tu zatem miejsca na jakie
ś samodzielne operacje, tym bardziej, że w skład tego
zgrupowania (w sile frontu) wchodziła cało
ść wojsk operacyjnych. Charakterystyczne
jest przy tym to,
że doktryna w ogóle nie wspomina o wojskach nie wydzielanych w
skład Zjednoczonych Sił Zbrojnych pa
ństw-stron Układu Warszawskiego, w tym np. o
wojskach obrony terytorialnej.
Raczej
życzeniowo niż realnie potraktowano wpływ władz polskich na
działania frontu wydzielonego w skład wojsk sojuszniczych. Stwierdzenie,
że
pozostawałby
on
pod
narodowym
dowództwem
nie
odpowiadało
stanowi
faktycznemu. Co prawda jego dowódc
ą byłby generał polski, ale podlegałby on
operacyjnie dowódcy Zjednoczonych Sił Zbrojnych na Zachodnim Teatrze Działa
ń
Wojennych i wykonywał jego rozkazy dotycz
ące prowadzenia operacji. Ponadto Polak
z pewno
ścią byłby dowódcą tego frontu w czasie jego rozwijania operacyjnego
i pierwszej operacji. Natomiast z uwagi na cz
ęste, naturalne, uzasadnione operacyjnie
zmiany podporz
ądkowania w toku działań, przydzielanie do frontu innych związków
operacyjnych
i
taktycznych
oraz
wył
ączanie zeń i kierowanie w inne
podporz
ądkowanie polskich formacji, już po pierwszej operacji trudno mówić byłoby
o
wył
ącznie polskim, narodowym froncie. Byłby to po prostu jeden z
wielonarodowych sojuszniczych zwi
ązków operacyjnych. Każdy, kto choć trochę zna
„natur
ę” operacji, nie mógł mieć co do tego żadnych wątpliwości.
Podtrzymywanie
zatem
iluzji
narodowego
dowództwa
w
warunkach
obowi
ązywania przyjętych rozwiązań sojuszniczych nie miało większego
uzasadnienia. Iluzja ta zreszt
ą dotyczyła także tezy doktrynalnej zakładającej
mo
żliwość wpływania władz Rzeczypospolitej Polskiej na decyzje dotyczące użycia
wojsk polskich w operacjach sojuszniczych zgodnie z interesami narodowymi poprzez
przedstawicieli Wojska Polskiego w organach dowodzenia Zjednoczonych Sił
13
Zbrojnych. Przedstawiciele ci byli usytuowani bezpo
średnio w strukturach organów
dowodzenia – jako zast
ępcy dowódców – i już z tej choćby racji ich rzeczywiste
mo
żliwości niezależnego działania były bardzo ograniczone.
Podstawowa wytyczn
ą dotyczącą utrzymywania sił zbrojnych w czasie pokoju
było ich zró
żnicowane dostosowanie do zadań przewidywanych na czas wojny oraz
mo
żliwości ekonomicznych i demograficznych państwa. Zakładano ich
zorganizowanie zgodnie z zasad
ą niezbędnej wystarczalności obronnej. To kolejne
modne hasło z tego okresu, którego jednak tre
ść nie była do końca jasna. Idea ta
zrodziła si
ę na najwyższym politycznym szczeblu międzynarodowym i – podobnie jak
defensywno
ść (obronny charakter doktryny) – niezbyt szczęśliwie przenoszona była
mechanicznie na ni
ższe szczeble obronności. O ile bowiem wystarczalność obronna
miała sens w odniesieniu do porówna
ń między dwoma przeciwstawnymi, jasno
zdefiniowanymi blokami polityczno-militarnymi (mo
żna było określić, ile minimalnie
sił potrzebuj
ę, aby obronnie przeciwstawić się ewentualnej agresji znanych mi sił
przeciwnika), to ju
ż nie można jej było odnieść do sytuacji jednego z członków tego
bloku indywidualnie. Jak bowiem mierzy
ć tę wystarczalność, w stosunku do jakiego
zagro
żenia, ile sił może wystarczyć do czego?
W sumie – w warunkach naszego uczestnictwa w Układzie Warszawskim
mówienie o wystarczalno
ści obronnej miało sens tylko w kontekście całego sojuszu, a
nie jednego pa
ństwa. Zapis w doktrynie o kierowaniu się zasadą wystarczalności
obronnej w organizowaniu sił zbrojnych w rzeczywisto
ści nic nie znaczył, był pustym
hasłem.
7
W sumie mo
żna stwierdzić, że doktryna obronna z 1990 roku była typową
koncepcj
ą okresu przejściowego. Nieaktualną już w momencie jej przyjęcia. Zbyt
nie
śmiałą w spoglądaniu w przyszłość. Świadczącą jednakowoż o poszukiwaniach
nowego
podej
ścia i sygnalizującą stopniowe dystansowanie się od Układu
Warszawskiego. Prawie równocze
śnie z przyjęciem tego dokumentu rozpoczęły się
prace nad now
ą przyszłościową koncepcją strategiczną, właściwą dla nowych
warunków pełnej samodzielno
ści obronnej.
7
Szerzej na ten temat zob. Wystarczalno
ść obronna. Wydawnictwo Bellona, Warszawa 1996.
14
1.2. Polityka bezpiecze
ństwa i strategia obronna z 1992 roku
Zmierzch Układu Warszawskiego i rozpad Zwi
ązku Radzieckiego oznaczały
dla Polski rozpocz
ęcie nowej ery w dziedzinie obronności. Ery samodzielności
strategicznej. Jak zwykle miała ona sw
ą fazę niemowlęcą. Okazało się, że Polska nie
była przygotowana do samodzielnego my
ślenia strategicznego i samodzielnego
post
ępowania w sprawach obronnych. Lata podległości strategicznej zrobiły swoje.
Nie mieli
śmy w pełni wykształconych ośrodków myśli strategicznej. Nasze instytucje
centralne, w tym Sztab Generalny WP, nie potrafiły pracowa
ć strategicznie. Wciąż
dominowało my
ślenie i działanie operacyjne i taktyczne, wykonawcze, myślenie
kategoriami dnia dzisiejszego, bez perspektywy, bez dystansu strategicznego.
St
ąd też okazało się niemożliwe wypracowanie projektu nowej strategii
obronno
ści państwa przez instytucje do tego wszakże powołane – Sztab Generalny
WP czy te
ż Biuro Bezpieczeństwa Narodowego. Jedynym rozwiązaniem, które w
ko
ńcu zostało zastosowane, było powierzenie tego zadania specjalnie w tym celu
powołanemu zespołowi mi
ędzyresortowemu. Zespół taki został zorganizowany przy
Biurze Bezpiecze
ństwa Narodowego na mocy zarządzenia Prezydenta RP z dnia 5
sierpnia 1991 r. Jego pracami kierował ówczesny szef Biura Bezpiecze
ństwa
Narodowego, Jerzy Milewski.
Rezultatem pracy zespołu były dwa dokumenty przyj
ęte ostatecznie na
posiedzeniu Komitetu Obrony Kraju 2 listopada 1992 roku: „Zało
żenia polskiej
polityki bezpiecze
ństwa” oraz
„Polityka bezpiecze
ństwa i strategia obronna
Rzeczypospolitej Polskiej”. Ich tre
ść określała w istocie strategię bezpieczeństwa
narodowego i w jej ramach strategi
ę obronności Rzeczypospolitej Polskiej w
warunkach samodzielno
ści obronnej dekady lat dziewięćdziesiątych. Bazowała
zarówno na analizach i ocenach przedstawicieli instytucji statutowo odpowiedzialnych
za poszczególne dziedziny bezpiecze
ństwa narodowego,
8
jak i na opracowaniach i
propozycjach konsultantów i ekspertów niezale
żnych.
9
8
Biuro Bezpiecze
ństwa Narodowego, Ministerstwo Obrony Narodowej, Ministerstwo Spraw Zagranicznych,
Ministerstwo Spraw Wewn
ętrznych, Urząd Rady Ministrów, Centralny Urząd Planowania, Sztab Generalny
Wojska Polskiego.
9
Cało
ściową propozycję pełnego tekstu zob. np. S. Koziej: Doktryna obronności Rzeczypospolitej Polskiej
(Zarys projektu). Akademia Obrony Narodowej, Warszawa 1992.
15
Punktem wyj
ścia tej strategii było szerokie potraktowanie problematyki
bezpiecze
ństwa państwa i objęcie nią kwestii politycznych, militarnych,
gospodarczych, ekologicznych, społecznych i etnicznych. Na szczególne podkre
ślenie
zasługuje potraktowanie problemów obronno
ści i bezpieczeństwa jako kluczowej
kwestii polskiej racji stanu. Znalazło to swe odzwierciedlenie ju
ż w zdefiniowaniu
samego celu Rzeczypospolitej Polskiej, gdzie obron
ę i umacnianie niepodległej,
suwerennej pa
ństwowości oraz trwały, niepodległy i bezpieczny byt państwa uznano
za warunek gwarantuj
ący możliwość respektowania praw człowieka, wolności i
swobód obywatelskich oraz ukształtowania sprawnego systemu demokratycznego,
opartego na zasadach społecze
ństwa obywatelskiego, jak również pomyślnego
przeprowadzenia reform rynkowych, usprawniaj
ących gospodarkę narodową.
W
ocenie
zewn
ętrznych warunków obronności strategia eksponowała
konsekwencje nowego poło
żenia Polski między jednoczącą się Europą Zachodnią i
zdezintegrowanym byłym ZSRR, zwracaj
ąc przy tym szczególną uwagę na nową
jako
ść geostrategiczną za naszą wschodnią granicą. Dostrzegając w tych warunkach
szans
ę na zwiększenie bezpieczeństwa, jednocześnie wskazywano na zagrożenia
zwi
ązane z niepewnościami co do kształtowania się nowej rzeczywistości. Dotyczyło
to takich kwestii, jak: niebezpiecze
ństwo niekontrolowanego rozprzestrzeniania broni
masowego ra
żenia i braku ograniczeń sił konwencjonalnych; groźba wybuchu
zbrojnych konfliktów na tle granicznym, etnicznym lub ekonomicznym mi
ędzy
nowymi podmiotami politycznymi, z wci
ągnięciem w orbitę działań militarnych
pa
ństw ościennych, w tym Polski lub nawet całego regionu; wielka fala migracji ze
wschodu, z terenów lub poprzez tereny pa
ństw sąsiednich; ekonomiczne następstwa
zerwania kontaktów handlowych, w szczególno
ści przerwanie dostaw surowców
strategicznych oraz odci
ęcie od tradycyjnych rynków zbytu. Widać więc wyraźnie, że
zagro
żenia dla obronności państwa lokowano jednoznacznie tylko na wschodnim
kierunku strategicznym.
W porównaniu z poprzedni
ą strategią nastąpiła zdecydowana zmiana w ocenie
charakteru zagro
żeń. Nie mówi się już o dużej wojnie globalnej, czy nawet
europejskiej, o wojnie z u
życiem broni jądrowej. Eksponuje się raczej zagrożenia
pozamilitarne
oraz
gro
źbę konfliktów zbrojnych o charakterze lokalnym i
16
regionalnym. Było to oczywistym nast
ępstwem rozpadu dwublokowej struktury
polityczno-militarnej ówczesnej Europy. Taka ewolucja oceny zagro
żeń była również
zbie
żna ze zmianami w ocenie warunków bezpieczeństwa, jakie zostały wprowadzone
w przyj
ętej rok wcześniej nowej koncepcji strategicznej NATO.
10
Podobnie jak poprzednia strategia, równie
ż ta podkreślała, że Polska nie
upatruje zagro
żenia w żadnym z istniejących państw, nie zakłada istnienia określonego
przeciwnika i ustalonego scenariusza działa
ń wojennych. Ta teza strategiczna
wzbudzała sporo kontrowersji – je
śli nie mamy przeciwników, to po co budować
system obronno
ści, po co posiadać siły zbrojne? Pytania takie były często podnoszone
przez krytyków tej tezy. Warto wi
ęc zauważyć, że brak wroga wcale nie oznacza
braku zagro
żeń. Polska co prawda nie traktowała żadnego innego państwa jako wroga,
czyli jako kogo
ś, kto świadomie i celowo przygotowuje agresję na nasz kraj, ale
jednocze
śnie brała pod uwagę istnienie obiektywnych, niezależnych nawet od woli
politycznej poszczególnych pa
ństw i narodów, źródeł potencjalnych zagrożeń, które
mogłyby si
ę uaktywnić w niesprzyjających okolicznościach.
Niezbyt szcz
ęśliwe było natomiast sformułowanie o nie uwzględnianiu
ustalonego scenariusza działa
ń wojennych. Wynikało to zapewne z niezbyt dobrego
rozeznania autora takiej frazy w naturze planowania operacyjnego. Nigdy nie bierze
si
ę pod uwagę tylko jednego scenariusza działań; trudno też wyobrazić sobie
jakikolwiek plan, który nie byłby jednocze
śnie jakimś scenariuszem. Problem polega
jedynie na jego szczegółowo
ści. Zapewne chodziło tu o więc o konkretny i
szczegółowy plan wojny. W tym sensie mo
żna zgodzić się z tą tezą. Mało tego – taka
sytuacja była zgodna z istot
ą przygotowań obronnych w warunkach istnienia wielu
ró
żnych, mało wyraźnie zarysowanych ewentualności zagrożeń, w tym zagrożeń na
progu wojny, a wi
ęc o charakterze zagrożeń kryzysowych. Było to więc
odzwierciedleniem tego, co wkrótce w USA i potem w NATO znalazło swe
usankcjonowanie w postaci tzw. planowania ewentualno
ściowego (contingency
planning), czyli planowania na wypadek ró
żnych niebezpiecznych ewentualności, bez
10
Zob. The Alliance’s Strategic Concept. Agreed by the Heads of State and Government participating in the
meeting of the North Atlantic Council in Rome on 7 – 8 November 1991. W: NATO Handbook, Brussels 1995.
17
jednoznacznego ograniczania si
ę do jednego tylko, dokładnie rozpracowanego
wariantu zagro
żenia.
Strategiczna koncepcja obronno
ści, formułująca sposoby przeciwstawiania się
tym zagro
żeniom, oparta została na dwóch głównych filarach ówczesnej polityki
bezpiecze
ństwa, za jakie można uznać: eksponowanie znaczenia współpracy
mi
ędzynarodowej, w tym także wojskowej, oraz dążenie do integracji z zachodnimi
strukturami bezpiecze
ństwa. Szczególnie mocno akcentowano rolę współpracy z
s
ąsiadami, podkreślając przy tym, że Polska nie zamierza zawierać sojuszy militarnych
z jednym s
ąsiadem przeciwko innemu. Taka postawa Polski, znajdującej się w „szarej
strefie” bezpiecze
ństwa i na styku dwóch potencjalnie wobec siebie nieufnych
podmiotów, miała słu
żyć kształtowaniu bezpiecznego otoczenia strategicznego.
Adresowana była przede wszystkim do Rosji i Niemiec, ale tak
że do Ukrainy.
Polska zdefiniowała wówczas równie
ż bardzo jednoznacznie swój dalekosiężny
cel
integracyjny,
stwierdzaj
ąc, że jej strategicznym celem w latach
dziewi
ęćdziesiątych jest członkostwo w NATO oraz w Unii Zachodnioeuropejskiej
jako europejskim filarze NATO
11
i istotnym czynniku europejskiego systemu
zbiorowego bezpiecze
ństwa. Takie określenie strategicznego celu w dziedzinie
bezpiecze
ństwa i obronności okazało się niezwykle trafne i pomocne w kształtowaniu
zarówno zewn
ętrznych, jak i wewnętrznych działań państwa zmierzających do
uzyskania członkostwa w NATO.
Zauwa
żmy, że w strategii z 1992 roku mocną nicią przewija się problem
przyszłego ogólnoeuropejskiego systemu zbiorowego bezpiecze
ństwa. Była to idea
nad wyraz aktualna na pocz
ątku lat dziewięćdziesiątych i popularna także w Polsce.
Było to naturalnym nast
ępstwem polityczno-strategicznego położenia Polski w owym
czasie, jako pa
ństwa znajdującego się w osamotnieniu strategicznym, nie należącego
do
żadnego sojuszu. Ustanowienie systemu wspólnego bezpieczeństwa w Europie było
w takich warunkach drog
ą do zbudowania gwarancji bezpieczeństwa obejmujących
tak
że Polskę. Elementem tej koncepcji było propagowanie opracowania i przyjęcia
przez wszystkie pa
ństwa modelu niekonfrontacyjnej doktryny militarnej, zakładającej
11
Niezbyt precyzyjne okre
ślenie. Ale wówczas spory euroatlantyckie nie były jeszcze tak wyraziste, aby te
niuanse miały istotne znaczenie.
18
zwi
ększanie bezpieczeństwa nie tylko danego kraju, ale również bezpieczeństwa
innych, zwłaszcza s
ąsiednich państw.
12
W tym kierunku zmierzało tak
że promowanie
idei tworzenia wielonarodowych sił zbrojnych, w tym mieszanych jednostek
wojskowych z naszymi s
ąsiadami. Rozwiązanie takie uważaliśmy bowiem za
szczególnie
skuteczny
sposób
usuwania
wszelkich
uprzedze
ń historycznych
i bie
żących napięć między sąsiadami.
Podobny cel przy
świecał także eksponowaniu znaczenia jawności i budowy
zaufania mi
ędzynarodowego w sferze militarnej oraz eliminowania atmosfery
niepewno
ści i wzajemnych uprzedzeń. Oceniano, że w połączeniu z procesem redukcji
sił zbrojnych mo
że to umożliwić stworzenie nowego ładu wojskowego w Europie,
który eliminowałby mo
żliwość przeprowadzenia niespodziewanego ataku i działań
ofensywnych na du
żą skalę. Było to ze wszech miar uzasadnione ukierunkowanie
wysiłków strategicznych pa
ństwa na przeciwdziałanie najniebezpieczniejszemu
zagro
żeniu, jakim jawiła się ewentualność agresji z zaskoczenia.
W przeciwstawianiu si
ę zagrożeniom wojennym na pierwszym miejscu
strategia
stawiała
zapobieganie
konfliktowi
metodami
politycznymi,
dyplomatycznymi. W razie fiaska tych wysiłków sposób czynnego przeciwstawienia
si
ę agresji zbrojnej zależał od jej skali. W wypadku wojny na dużą skalę,
wykraczaj
ącej poza konflikt lokalny, zakładano możliwie jak najdłuższe stawianie
oporu i zadawanie agresorowi maksymalnych strat w celu powstrzymania inwazji,
zademonstrowania determinacji obronnej i zyskania czasu na reakcj
ę innych państw i
instytucji mi
ędzynarodowych.
W koncepcji tej chodziło o to, aby jak najdłu
żej nie dać się pobić i wykazując
determinacj
ę całego narodu w walce o zachowanie suwerenności, niepodległości i
integralno
ści terytorialnej państwa, „przekonać” – z jednej strony agresora o
niemo
żności osiągnięcia przezeń celu inwazji, z drugiej zaś – społeczność
mi
ędzynarodową o zasadności wsparcia Polski w jej wojnie obronnej. Jednym z
wa
żnych elementów tej koncepcji było przygotowanie warunków do skutecznego
12
Szerzej na ten temat zob. np. S. Koziej: Przeciwstawne czy partnerskie? „Polska Zbrojna” z 17 – 19 maja
1991 r.; Koncepcja partnerskiej doktryny militarnej. „My
śl Wojskowa” 1992, nr 4, s. 5 – 13; Pan-European
Security System: Future Military Doctrine? „Military Review” 1992, nr 12; A Non-Confrontational Model of
Military Doctrine in the Future European Security System.” The Journal of Slavic Military Studies” 1993, nr 2,
s. 523 – 528.
19
funkcjonowania struktur pa
ństwa podziemnego, w tym prowadzenia zakrojonych na
szerok
ą skalę działań nieregularnych, na terenach zajętych przez przeciwnika.
W razie konfliktu na mniejsz
ą skalę, o mniejszej intensywności, założeniem
strategicznym było rozstrzygni
ęcie go samodzielnie, poprzez przeprowadzenie
samodzielnych
działa
ń obronno-interwencyjnych
13
w
celu
jak
najszybszego
zlokalizowania, zatrzymania i rozbicia nieprzyjacielskiego zgrupowania inwazyjnego.
Istot
ą tych działań było jak najszybsze wygaszenie i rozstrzygnięcie konfliktu, aby
unikn
ąć strat i zniszczeń w wyniku długotrwałych działań wojennych.
Trzecim typem działa
ń strategicznych w sferze obronności był udział
w rozwi
ązywaniu konfliktów poza terytorium kraju w ramach uczestnictwa
w mi
ędzynarodowych systemach bezpieczeństwa. Zakładano, że sił zbrojne winny być
stale przygotowane do formowania zgrupowa
ń operacyjnych w celu wykonywania
ró
żnorodnych zadań w ramach misji i ekspedycji zbrojnych w składzie sił
wielonarodowych.
Strategia obronno
ści przewidywała ponadto, że równolegle z działaniami
zbrojnymi konieczna b
ędzie realizacja innych zadań mających na celu zapewnienie
funkcjonowania pa
ństwa i życia narodu w warunkach wojny, w tym takich jak:
ochrona ludno
ści i struktur państwa; organizowanie i uzupełnianie wsparcia
logistycznego sił zbrojnych oraz organizowanie i zaspokajanie materialnych i
duchowych potrzeb ludno
ści. Ujęcie pozazbrojnych wysiłków obronnych państwa w
koncepcji strategicznej było odzwierciedleniem konsekwentnie prezentowanego i
realizowanego w latach dziewi
ęćdziesiątych poszerzonego podejścia do spraw
obronno
ści, obejmowania nimi nie tylko problematyki militarnej, ale także
pozamilitarnej.
Znalazło to równie
ż pełne odbicie w ustaleniach dotyczących systemu
obronnego pa
ństwa. Strategia ustanowiła system obronny Rzeczypospolitej Polskiej,
utrzymywany w czasie pokoju i stosownie rozwijany na czas zagro
żenia i wojny,
składaj
ący się z trzech głównych elementów: sił zbrojnych, pozamilitarnych ogniw
obronnych i systemu kierowania obronno
ścią. Jest to zmiana w stosunku do zapisów
13
Termin niezbyt fortunny. Wprowadzono go do tekstu w ostatniej chwili w miejsce pierwotnego okre
ślenia
„działania obronno-zaczepne”.
20
na temat systemu obronnego w doktrynie obronnej z 1990 roku, gdzie była mowa
raczej o systemowym uj
ęciu, z punktu widzenia realizacji zadań obronnych, różnych
dziedzin funkcjonowania pa
ństwa, nie zaś o konkretnej strukturze systemu obronnego.
W odniesieniu do sił zbrojnych strategia z 1992 roku podkre
ślała, że głównym
ich zadaniem jest natychmiastowe stawianie oporu ka
żdej agresji militarnej.
Przewidywano przy tym,
że w razie utraty możliwości prowadzenia działań
regularnych przejd
ą one do innych form walki, w tym do walki partyzanckiej.
Sygnalizowanie takiej ewentualno
ści (choć termin „walka partyzancka” nie był
najszcz
ęśliwiej użyty, chodziło raczej o współcześnie rozumiane działania
nieregularne) było zgodne z generaln
ą strategią powszechnego oporu w razie agresji
przytłaczaj
ąco przeważającego przeciwnika.
Powszechny opór był jednym z podstawowych
środków w strategicznym
arsenale odstraszania, jakim mogła Polska dysponowa
ć w latach dziewięćdziesiątych.
Mimo takich wła
śnie założeń strategia tylko wzmiankowała o problemie obrony
terytorialnej stwierdzaj
ąc, że w strukturze sił zbrojnych występują wojska operacyjne
oraz siły i
środki obrony terytorialnej. Pierwsze były przewidziane do wykonywania
głównych
zada
ń w czasie wojny; drugie – do zadań wspierających i
zabezpieczaj
ących. Próba bardziej kompleksowego i szerszego spojrzenia na problem
obrony terytorialnej miała si
ę dopiero pojawić w nadchodzących latach.
Warto równie
ż odnotować, że strategia zakładała zmierzanie do istotnego
zwi
ększenia stopnia uzawodowienia sił zbrojnych do około 60 – 70% . Był to jednak
zapis, który nie doczekał si
ę nawet jakiejkolwiek próby jego realizacji. Oparty był on
na oczywistym wówczas zało
żeniu istotnego zmniejszenia ogólnej liczebności wojska,
przy jednoczesnym nieznacznym tylko zwi
ększeniu liczby żołnierzy zawodowych i
kontraktowych.
Tymczasem
w
fazie
realizacyjnej
zwyci
ężyła tendencja do
maksymalnego wyhamowywania koniecznych redukcji sił zbrojnych. Zakładano
utrzymywanie ich na poziomie ok. 250 tys. W tych warunkach niemo
żliwe było
doprowadzenie do postulowanego wska
źnika uzawodowienia, ponieważ wymagałoby
to
niemal
dwukrotnego
zwi
ększenia stanowisk dla żołnierzy zawodowych,
kontraktowych, nadterminowych.
21
Równie
ż jako zbyt optymistyczne z dzisiejszej perspektywy okazało się zadanie
dokonania w ci
ągu kilku lat przemieszczenia wojsk na terytorium kraju tak, aby
odpowiadało ono nowej sytuacji geostrategicznej Polski. Hamulcem była obawa przed
osłabieniem
ogólnego
potencjału
militarnego
Polski
w
wyniku
szybkiego
„wygaszenia” wojsk w zachodniej Polsce, przy jednoczesnej konieczno
ści raczej
długotrwałego ich odtwarzania w cz
ęści wschodniej. Negatywne skutki takiego
wła
śnie podejścia do modelu wojska i odstąpienia od praktycznej realizacji
strategicznych ustale
ń doktrynalnych w obydwu powyższych sprawach odczuwamy do
dzi
ś.
Co do pozamilitarnych ogniw obronnych to strategia z 1992 roku odniosła si
ę
wył
ącznie do ogniw ochronnych – wyspecjalizowanych służb podległych Ministrowi
Spraw Wewn
ętrznych oraz Obrony Cywilnej Kraju. Było to zatem zawężające
spojrzenie na siły i
środki państwa wydzielane do realizacji zadań obronnych,
prowadz
ące przy tym do pewnej rozbieżności między częścią zadaniową strategii -
gdzie stosunkowo szeroko potraktowano pozamilitarne zadania w dziedzinie
obronno
ści (np. dyplomatyczne, gospodarcze) - a częścią wykonawczą, gdzie
ograniczono si
ę tylko do spraw ochrony ludności i struktur państwa.
Na uwag
ę zasługuje wyodrębnienie systemu kierowania obronnością jako
jednego z podstawowych elementów systemu obronnego pa
ństwa. Jest to pierwsze
tego typu uj
ęcie w dotychczasowych dokumentach strategicznych. Spowodowane to
było przekonaniem z jednej strony o znaczeniu systemu kierowania w realizacji zada
ń
obronnych, a z drugiej strony – o pal
ącej potrzebie pilnego ustanowienia nowych,
odpowiadaj
ących zmienionym warunkom, zasad i rozwiązań organizacyjnych w tej
dziedzinie. Poprzez podkre
ślenie, że kierowanie obronnością sprawują wszystkie
organa
władzy
i
administracji
pa
ństwowej i samorządowej wskazano na
kompleksowy, ogólnonarodowy charakter problematyki obronnej.
Strategia z 1992 roku przypisywała stosunkowo du
żą rolę w kierowaniu
obronno
ścią państwa Prezydentowi. Zakładała ona, że w czasie pokoju Prezydent
Rzeczypospolitej Polskiej koordynuje wypracowywanie strategii obronnej pa
ństwa,
ustala główne kierunki rozwoju sił zbrojnych oraz kontroluje przebieg przygotowa
ń
22
obronnych, realizowanych pod kierunkiem Prezesa Rady Ministrów przez ministrów,
wojewodów i inne organa administracji publicznej.
W razie zagro
żenia bezpieczeństwa państwa
i wojny przewidywano
rozwini
ęcie wojennego systemu kierowania, w ramach którego najwyższymi
o
środkami decyzyjnymi byliby Prezydent i Rząd. Siłami zbrojnymi miał dowodzić
Naczelny Dowódca, podlegaj
ący bezpośrednio Prezydentowi. Prezes Rady Ministrów
kierowałby nadal pracami rz
ądu, ministrów, wojewodów i innych organów
administracji pa
ństwowej, odpowiedzialnych za funkcjonowanie wszystkich struktur
pozamilitarnych pa
ństwa. Szczególnym zadaniem rządu byłoby organizowanie
wsparcia, zaopatrzenia i obsługi sił zbrojnych przez sektor cywilny oraz ochrona
ludno
ści przed skutkami działań wojennych. Takie ukierunkowanie strategiczne,
przypisuj
ące w istocie główną rolę w kierowaniu obroną państwa Prezydentowi, było
podstaw
ą do szeregu konkretnych prac koncepcyjnych, lecz nie zostało nigdy
wdro
żone obowiązującymi aktami prawnymi.
Zakładano,
że szczegółowe zadania wykonawcze wynikające z przyjętej
strategii zostan
ą określone przez odpowiednie organa władzy i administracji
pa
ństwowej oraz kierownictwa organizacji i instytucji, stosownie do zakresu ich
kompetencji w sprawach obronno
ści. Realizacja tego zalecenia przebiegała bardzo
ró
żnie. Najogólniej rzecz biorąc można wyodrębnić dwie sfery wdrożenia postanowień
strategicznych – polityczno-strategiczne planowanie wojenne oraz przygotowania
obronne w czasie pokoju.
W ramach planowania wojennego opracowany został i przyj
ęty „Polityczno-
strategiczny plan obrony Rzeczypospolitej Polskiej”. Był to pierwszy tego typu
dokument pa
ństwowy w powojennej Polsce. Opracowany był w Departamencie
Systemu Obronnego Ministerstwa Obrony Narodowej przy współpracy z innymi
resortami i w uzgodnieniu z prezydenckim Biurem Bezpiecze
ństwa Narodowego.
Podpisany został przez Premiera i Ministra Obrony Narodowej oraz zatwierdzony
przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej w 1996 roku. Dokument ten rozwijał i
konkretyzował oceny i ustalenia przyj
ęte w strategii obronnej i zawierał: ocenę
zagro
żeń wojennych, myśl przewodnią obrony Polski oraz strategiczne zadania
23
poszczególnych elementów i ogniw systemu obronnego (sił zbrojnych, resortów
i województw) w razie kryzysu i wojny.
Rozwijaj
ąc oceny zawarte w strategii obronnej przyjęto trzy warianty (rodzaje)
potencjalnych zagro
żeń militarnych: a) najbardziej prawdopodobny – kryzys
polityczno-militarny w otoczeniu Polski, stwarzaj
ący zagrożenie pośrednie; b) mniej
prawdopodobny – agresja lokalna (na ograniczon
ą skalę); c) bardzo mało
prawdopodobny – wojna powszechna. My
śl przewodnia obrony państwa zakładała, że
Polska - nie b
ędąc w żadnym sojuszu - byłaby w razie konieczności zmuszona
przeciwstawia
ć się zagrożeniom wojennym samodzielnie, licząc jedynie na, trudną do
okre
ślenia, ewentualność wsparcia naszej obrony przez NATO lub interwencji ze
strony organizacji mi
ędzynarodowych (OBWE, ONZ). Przyjęto, że ogólnym
polityczno-strategicznym celem obrony Rzeczypospolitej Polskiej - w odniesieniu do
ka
żdego z możliwych zagrożeń wojennych - jest zapewnienie suwerenności,
niepodległo
ści i integralności terytorialnej państwa oraz możliwości przetrwania
narodu i sprawnego funkcjonowania struktur pa
ństwowych w warunkach wojny. Cel
ten przybierał bardziej konkretn
ą postać w zależności od rodzaju zagrożenia
wojennego.
W razie kryzysu polityczno-militarnego stwarzaj
ącego pośrednie zagrożenie
wojenne celem było niedopuszczenie do przekształcenia si
ę konfliktu zaistniałego w
otoczeniu Polski w agresj
ę bezpośrednio skierowaną przeciwko naszemu krajowi, a
tak
że przeciwdziałanie ewentualnemu rozprzestrzenianiu się skutków tego konfliktu
na terytorium Polski lub – w razie ich zaistnienia - osłona ludno
ści i instytucji
pa
ństwowych. W razie lokalnej (ograniczonej) agresji strategicznym celem było jak
najszybsze rozbicie i wyparcie napastnika poza granice Polski, aby nie dopu
ścić do
długotrwałego wyniszczenia kraju działaniami wojennymi. Natomiast w wypadku
wojny powszechnej zakładano,
że strategicznym celem obrony będzie zmuszenie
przeciwnika do zaniechania agresji przez stawianie jak najdłu
żej regularnego i
nieregularnego oporu zbrojnego, a w razie konieczno
ści przejście do długotrwałego
powszechnego (zbrojnego i niezbrojnego) oporu w warunkach okupacji. Powinien on
prowadzi
ć do zadania agresorowi maksymalnych strat oraz stworzenia przesłanek do
stosownej kontrakcji mi
ędzynarodowej.
24
Maj
ąc na uwadze tak określone strategiczne cele obrony Polski sformułowano
ogólny zamiar post
ępowania obronnego państwa, który przewidywał skoncentrowanie
głównego wysiłku w dziedzinie obronno
ści na aktywnym uczestnictwie w działaniach
na rzecz takiego ukształtowania stosunków mi
ędzynarodowych, aby wykluczały one
mo
żliwość pojawienia się kryzysów polityczno-militarnych, mogących pośrednio lub
bezpo
średnio zagrażać bezpieczeństwu naszego państwa. Gdyby powyższa działalność
prewencyjna okazała si
ę nieskuteczna i doszło do bezpośredniej agresji na Polskę, kraj
nasz przeciwstawiłby si
ę jej, wykorzystując wszystkie dostępne w danej sytuacji siły i
środki systemu obronnego. Polska była zdecydowana bronić się samodzielnie,
podejmuj
ąc jednocześnie wysiłki dyplomatyczne w celu umiędzynarodowienia
konfliktu i doprowadzenia do bezpo
średniego zaangażowania się w jego rozwiązanie
przychylnych nam pa
ństw i organizacji międzynarodowych.
Przewidywano,
że w momencie przystąpienia Polski do NATO plan obrony
pa
ństwa ulegnie całkowitej zmianie i będzie dostosowany do nowych warunków
obrony
koalicyjnej.
Jednak
że już wówczas, w warunkach samodzielności
strategicznej, cały system obronny (militarny i pozamilitarny) miał nie tylko spełnia
ć
wymóg przygotowania do samodzielnej obrony kraju, ale przewidywa
ć także
mo
żliwość stopniowego integrowania ze strukturami obronnymi Sojuszu.
O wiele łatwiej było opracowa
ć plany na wypadek zagrożenia i wojny, niż
zapewni
ć odpowiednie przygotowanie państwa do realizacji tych planów. Problem
pojawiał si
ę już w najbardziej podstawowej dziedzinie przygotowań obronnych, jaką
jest ustanowienie odpowiednich rozwi
ązań prawnych, czyli stanowienie prawa
obronnego. Nale
ży stwierdzić, że w zasadzie cała dekada lat dziewięćdziesiątych była
okresem straconym pod tym wzgl
ędem. Następowało coraz większe rozregulowanie
podstaw prawnych funkcjonowania systemu obronno
ści państwa. Nie przyjęto w tym
czasie
żadnego istotnego dla obronności aktu prawnego poniżej poziomu Konstytucji.
Zaniechanie dostosowywania prawa do radykalnie i szybko zmieniaj
ącej się
rzeczywisto
ści ustrojowej, gospodarczej i społecznej doprowadziła do sytuacji, w
której realizacja zada
ń obronnych zależy niemal wyłącznie od dobrej bądź złej woli
poszczególnych wykonawców. Ju
ż bowiem na początku lat dziewięćdziesiątych
ukształtowała si
ę taka sytuacja, że jeżeli ktoś (minister, wojewoda) chce realizować
25
zadania obronne, to w zdezaktualizowanych i wzajemnie sprzecznych regulacjach
prawnych znajdzie jakie
ś podstawy do działania; jeśli zaś nie chce – to jeszcze łatwiej
znajdzie tam dowody na to,
że nie wolno mu takich zadań wykonywać. Oczywiście
jest to stan nienormalny i wielce szkodliwy dla obronno
ści państwa.
W takich warunkach trudno wi
ęc było mówić o racjonalnym programowaniu
przygotowa
ń obronnych i utrzymywaniu efektywnego systemu obronności państwa.
Programowanie obronne w ogóle ograniczało si
ę tylko do programowania
wojskowego, tj. opracowywania programów rozwoju sił zbrojnych. Nie udało si
ę
natomiast, z powodu braku podstaw prawnych i ci
ągłych sporów kompetencyjnych,
uruchomi
ć programowania pozamilitarnych przygotowań obronnych, które wymagało
zaanga
żowania wielu podmiotów państwowych oraz przynajmniej naszkicowania
długofalowej rz
ądowej prognozy wydatków obronnych.
Wobec braku wi
ążącej wieloletniej prognozy budżetowej w dziedzinie obronnej
tak
że programowanie rozwoju sił zbrojnych nie miało żadnego praktycznego
znaczenia. Było to w istocie wył
ącznie programowanie „życzeniowe”, oderwane od
rzeczywisto
ści. Szybki upadek wielu kolejnych długofalowych programów rozwoju sił
zbrojnych
świadczy o tym najlepiej. Oczywiście równie ważnym – jak brak
wieloletniej prognozy finansowania obronno
ści – powodem szybkiej dezaktualizacji
programów
sił
zbrojnych
były
bł
ędy koncepcyjne ówczesnych decydentów
wojskowych co do samego modelu wojska. Uporczywe wyznawanie przestarzałej
filozofii ilo
ściowego podejścia w myśleniu o wojsku i lekceważenie nowoczesnego
podej
ścia jakościowego, wyrażające się w preferowaniu wielkości (liczebności) sił
zbrojnych kosztem stawiania na dalszym miejscu ich jako
ści, powodowało
konieczno
ść ciągłego w latach dziewięćdziesiątych zmieniania ich modelu
organizacyjnego, co prowadziło w praktyce do systematycznej dezorganizacji i
pogarszania si
ę kondycji sił zbrojnych.
Jeszcze gorzej ni
ż w siłach zbrojnych kształtowała się sytuacja w
pozamilitarnej cz
ęści systemu obronności państwa. Tu należałoby mówić nie tyle o
pogarszaniu si
ę, co o krachu potencjału obronnego. Świadczy o tym choćby kondycja
przemysłu obronnego, stan zapasów strategicznych, czy te
ż infrastruktury obronnej. W
zasadzie jedynym w tym okresie osi
ągnięciem w obszarze pozamilitarnym było
26
uruchomienie Wy
ższych Kursów Obronnych w Akademii Obrony Narodowej dla
cywilnych kadr kierowniczych, w tym m.in. dla parlamentarzystów, ministrów i
wojewodów.
W szczególnie tragicznej sytuacji znalazł si
ę system kierowania obronnością,
zwłaszcza w odniesieniu do kierowania obron
ą państwa w razie wojny. Staliśmy się
zapewne jedynym pa
ństwem w Europie, a chyba również jednym z niewielu w
świecie, które nie ma prawnie ustalonych podstawowych zasad wojennego systemu
kierowania pa
ństwem. Brak ustawy o stanie wojennym, zdezaktualizowanie się
dotychczasowych uchwał Komitetu Obrony Kraju w tej sprawie, niemo
żność
uregulowania tej problematyki rozporz
ądzeniem Rady Ministrów z powodu braku
podstaw ustawowych – to
najkrótsza charakterystyka „podstaw prawnych” tego
systemu. Z tego wzgl
ędu w istocie system taki w ogóle nie istniał. I to jest najbardziej
wstydliwy
rezultat
przekształce
ń systemu obronności państwa w latach
dziewi
ęćdziesiątych.
W sumie strategia obronna z 1992 roku była pierwszym strategicznym
dokumentem w dziedzinie obronno
ści przygotowanym w warunkach rzeczywistej
suwerenno
ści państwowej. Obowiązywała formalnie niemal 8 lat. To bardzo długi
czas, tym bardziej w warunkach tak dynamicznych przeobra
żeń zewnętrznych i
wewn
ętrznych. Wiele z jej postanowień, zwłaszcza w odniesieniu do pokojowych
przygotowa
ń obronnych, w tym także utrzymywania sił zbrojnych, nie zostało
zrealizowanych. Jednak osi
ągnięty został podstawowy cel strategiczny, jakim było
uzyskanie członkostwa w NATO.
27
1.3. Strategia bezpiecze
ństwa i obronności Rzeczypospolitej Polskiej
w warunkach członkostwa w NATO
Chocia
ż wstąpienie do NATO było oficjalnie strategicznym celem Polski od
1992 roku, to realne prace nad now
ą koncepcja strategiczną w warunkach członkostwa
w Sojuszu rozpocz
ęte zostały w praktyce w 1997 roku, z chwilą uruchomienia procesu
akcesyjnego.
14
Prowadzone one były równolegle z udziałem w pracach nad now
ą
koncepcj
ą strategiczną NATO.
15
Takie rozpocz
ęcie prac koncepcyjnych dawało szansę
ich
dokładnego
i wszechstronnego
przeprowadzenia,
wykorzystania
zarówno
środowisk eksperckich
16
, jak i zorganizowania porz
ądnej debaty publicznej – z takim
wyliczeniem, aby now
ą strategię wprowadzić w życie natychmiast po wstąpieniu do
NATO. Niestety, ta szansa nie została wykorzystana. Nowa strategia bezpiecze
ństwa i
nast
ępnie strategia obronności zostały przyjęte i wprowadzone w życie dopiero około
rok po tym, jak Polska stała si
ę członkiem NATO.
17
Przez ten czas – od marca 1999
roku Polska jako członek sojuszu obronnego miała koncepcj
ę strategiczną opracowaną
dla warunków samodzielno
ści strategicznej.
Pod tym wzgl
ędem nie zdaliśmy egzaminu na starcie naszego członkostwa w
NATO. Nie zdali
śmy go wyłącznie z własnej woli, jako że prace nad strategią były
świadomie i celowo opóźniane. Kierowano się dyrektywą: „poczekajmy, aż NATO
przyjmie swoj
ą koncepcję strategiczną na szczycie w Waszyngtonie, wtedy, na jej
podstawie, b
ędziemy mogli opracować własną strategię”. Była to jednakże przesłanka
z gruntu bł
ędna. Zasadzała się ona na (chyba podświadomym) traktowaniu sojuszu
NATO wedle wzorców Układu Warszawskiego, uznawaniu,
że strategia sojusznicza
jest nadrz
ędną w stosunku do strategii narodowej. Tak rzeczywiście było w Układzie
14
Pierwszy cało
ściowy projekt nowej strategii bezpieczeństwa i obronności w warunkach członkostwa w NATO
zob. S. Koziej, Tezy i komentarze do prac nad strategi
ą bezpieczeństwa i obronności Rzeczypospolitej Polskiej,
Wydawnictwo Adam Marszałek, Warszawa – Toru
ń 1998. Również: Wydawnictwo AON, Warszawa 1998.
15
Na ten temat zob. m.in. S. Koziej, Szkic do dyskusji o przyszłej strategii poszerzonego NATO (Spojrzenie
z polskiej perspektywy), Wydawnictwo Adam Marszałek, Warszawa – Toru
ń 1998.Również: Wydawnictwo
AON, Warszawa 1998.
16
Na uwag
ę zasługują zwłaszcza prace badawcze zlecone przez Departament Systemu Obronnego MON
i prowadzone przez zespół naukowy Akademii Obrony Narodowej pod kierownictwem gen. dyw. prof. dra hab.
Bolesława Balcerowicza (temat badawczy „KAPPA” – Przygotowanie i prowadzenie wojny obronnej przez
Polsk
ę po 2000 roku).
17
Strategi
ę obronności przyjęła Rada Ministrów 23 maja 2000 roku, po uprzednim przyjęciu strategii
bezpiecze
ństwa 4 stycznia 2000 roku.
28
Warszawskim. Ale w NATO jest akurat odwrotnie. Pierwotne s
ą strategie narodowe,
jasno zdefiniowane interesy i cele narodowe oraz
środki, jakie państwo wydziela do
ich osi
ągnięcia i dopiero ze zderzenia tychże narodowych strategii wyłania się, w
drodze negocjacji i przyjmowana na zasadzie consensusu, wspólna strategia
sojusznicza. Czekanie zatem z okre
śleniem własnej strategii narodowej na przyjęcie
strategii sojuszniczej było bł
ędem wynikającym z naszej niedojrzałości członkowskiej
i z kierowania si
ę stereotypami z czasów Układu Warszawskiego. Taka postawa była
niezrozumiała dla naszych sojuszników, aczkolwiek przyjmowana do wiadomo
ści
(„wasza sprawa”).
Zdecydowano si
ę na przyjęcie dwóch odrębnych dokumentów „Strategia
bezpiecze
ństwa Rzeczypospolitej Polskiej” i „Strategia obronności Rzeczypospolitej
Polskiej” po upadku pierwotnej propozycji, aby opracowa
ć i przyjąć jeden dokument
pa
ństwowy, traktujący w sposób zintegrowany o strategii bezpieczeństwa i
obronno
ści, który byłby uzgodniony między Rządem i Prezydentem RP oraz
ostatecznie przyj
ęty przez Parlament.
18
Podstawowy zarzut formalny, jaki był
niejednokrotnie potem podnoszony wobec obydwu przyj
ętych dokumentów, to ten, że
maj
ą one wyłącznie rządowy charakter, jako przyjęte bez udziału Prezydenta RP i
Parlamentu. Nie wykorzystana została szansa, aby nada
ć tym dokumentom rangę
ogólnopa
ństwową, a tym samym podnieść wyraźnie ich znaczenie i moc sprawczą.
18
Zob. S. Koziej: Tezy i komentarze do prac ... Cyt. Wyd.
29
1.4. Strategia bezpiecze
ństwa Rzeczypospolitej Polskiej z 2000 roku
„Strategia bezpiecze
ństwa Rzeczypospolitej Polskiej” koncentrowała się na
ustaleniu podstaw polskiej polityki bezpiecze
ństwa, ocenie zagrożeń i wyzwań oraz
okre
śleniu rodzajów aktywności i instrumentów realizacji tej polityki. Definiowała
równie
ż podstawy strategii obronności, które następnie rozwinięte zostały w odrębnym
dokumencie. Strategi
ę tę, przygotowaną przez MSZ, charakteryzowała pewna
niekonsekwencja, jako
że ograniczała się ona w zasadzie jedynie do dwóch dziedzin
bezpiecze
ństwa państwa, a mianowicie polityki zagranicznej i obronności. Niestety, z
góry
zrezygnowano
z
zajmowania
si
ę innymi dziedzinami bezpieczeństwa
narodowego.
Dokument na samym pocz
ątku ustanawiał strategiczne cele polskiej polityki
bezpiecze
ństwa, zaliczając do nich:
-
zagwarantowanie niepodległo
ści, suwerenności, integralności terytorialnej
pa
ństwa oraz nienaruszalności jego granic,
-
zagwarantowanie ochrony demokratycznego porz
ądku konstytucyjnego, w
tym w szczególno
ści pełni praw i wolności oraz bezpieczeństwa obywateli
RP,
-
stworzenie jak najlepszych warunków dla wszechstronnego i stabilnego
rozwoju społecznego i gospodarczego kraju, dobrobytu jego obywateli, a
tak
że dla zachowania dziedzictwa narodowego i rozwoju narodowej
to
żsamości,
-
wnoszenie wkładu w budow
ę trwałego, sprawiedliwego ładu pokojowego w
Europie i na
świecie, opartego na wartościach demokracji, praw człowieka,
praworz
ądności oraz solidarności.
Stosownie do tych celów oraz podstawowych uwarunkowa
ń polskiej racji stanu
sprecyzowano podstawowe zasady polskiej polityki bezpiecze
ństwa, wymieniając
w
śród nich następujące:
-
Polska traktuje bezpiecze
ństwo w sposób kompleksowy, uwzględniający
znaczenie i wpływ ró
żnorodnych czynników politycznych, militarnych,
ekonomicznych, społecznych,
środowiskowych, energetycznych i innych;
30
-
Polska realizuje swoj
ą politykę bezpieczeństwa zgodnie z Konstytucją
Rzeczypospolitej Polskiej, z poszanowaniem prawa mi
ędzynarodowego,
zgodnie z celami i zasadami Karty Narodów Zjednoczonych oraz
dokumentów Organizacji Bezpiecze
ństwa i Współpracy w Europie
(OBWE), a tak
że duchem i literą traktatów i konwencji międzynarodowych,
których jest stron
ą. Traktując swoje granice jako nienaruszalne, Polska nie
ma
żadnych żądań terytorialnych i posiada traktatowo uregulowane stosunki
ze wszystkimi s
ąsiadami. Polska nie dąży do umacniania własnego
bezpiecze
ństwa kosztem bezpieczeństwa innych;
-
w działaniach na arenie mi
ędzynarodowej Polska kieruje się wartościami,
ideałami i zasadami uj
ętymi w Traktacie Północnoatlantyckim i Traktatach
Europejskich, realizuj
ąc wizję wolnej i demokratycznej Europy, gdzie
bezpiecze
ństwo, dobrobyt i sprzyjające warunki rozwoju kulturowego i
zachowania to
żsamości narodowej stanowią wspólne i niepodzielne dobro
jednocz
ącego się kontynentu;
-
Polska
ściśle wiąże swoje bezpieczeństwo z bezpieczeństwem państw
NATO i członków Unii Europejskiej. Polska realizuje własne narodowe
interesy bezpiecze
ństwa przede wszystkim w ramach północnoatlantyckiego
systemu sojuszniczego współdziałania i solidarno
ści, wspierając wysiłki
społeczno
ści międzynarodowej zmierzające do umocnienia bezpieczeństwa
w Europie i na
świecie, ochronę podstawowych zasad i wartości ludzkich
oraz do zapewnienia warunków dla stabilnego i swobodnego współistnienia
i rozwoju wszystkich pa
ństw;
-
Polska d
ąży do tego, aby użycie siły na arenie międzynarodowej było
wył
ącznie realizacją prawa do obrony, przewidzianego w Karcie Narodów
Zjednoczonych, lub te
ż w kontekście operacji realizowanych na podstawie
mandatu społeczno
ści międzynarodowej. Wynika to z pragnienia życia w
pokoju ze wszystkimi narodami i rozwi
ązywania wszelkich sporów
mi
ędzynarodowych środkami pokojowymi. Jednocześnie, Polska jest
zdecydowana sprzeciwia
ć się wszystkim tym, którzy dokonują agresji i
łami
ą prawa człowieka.
31
W cz
ęści dotyczącej oceny zagrożeń i wyzwań znalazło się stwierdzenie, które
wywołało najwi
ęcej krytyki i zastrzeżeń: „.W dającej się przewidzieć przyszłości
niepodległy byt Polski nie jest zagro
żony, kraj nasz nie jest narażony na bezpośrednią
agresj
ę militarną”. Jest to rzeczywiście stwierdzenie trudne do zaakceptowania, ocena
„rozbrajaj
ąca" dalsze prace strategiczne. Słusznie przy tym podkreśla się, że
członkostwo w Sojuszu Północnoatlantyckim zmniejszyło gro
źbę agresji wobec
naszego kraju przede wszystkim poprzez zwielokrotnienie czynnika odstraszania.
Eksponuje si
ę, że wyraźnie zmienia się charakter zagrożeń i wyzwań dla
bezpiecze
ństwa państw europejskich, w tym Polski. Zmniejszeniu zagrożenia wojną
na skal
ę globalną lub kontynentalną towarzyszy jednak wzrost liczby kryzysów
lokalnych, przeradzaj
ących się niejednokrotnie w lokalne lub regionalne konflikty. Do
istotnych z punktu widzenia bezpiecze
ństwa Polski zagrożeń zaliczono także: istnienie
nadmiernej koncentracji potencjału militarnego w niektórych regionach, proliferacj
ę
broni masowego ra
żenia, zagrożenia ekonomiczne (w tym sprawy bezpieczeństwa
energetycznego), niebezpiecze
ństwa nowych podziałów w Europie, niekontrolowane
migracje
transgraniczne,
zagro
żenia środowiska naturalnego, terroryzm i
przest
ępczość zorganizowaną oraz aktywność obcych służb specjalnych i sprawy
ochrony informacji.
Realizacj
ę polskiej polityki bezpieczeństwa strategia ujęła w czterech rodzajach
aktywno
ści: działania narodowe, integracja z zachodnimi strukturami bezpieczeństwa,
zaanga
żowanie w działania międzynarodowe na rzecz rozwiązywania sytuacji
niebezpiecznych oraz współdziałanie z innymi podmiotami mi
ędzynarodowymi w
umacnianiu stabilno
ści i bezpieczeństwa międzynarodowego.
W
śród działań narodowych na pierwszym miejscu postawiono rozwój
cywilizacyjny i projekcj
ę stabilności. Podkreślono, że ważnym obszarem realizacji
strategii
bezpiecze
ństwa jest zapewnienie warunków zwiększenia tempa i
efektywno
ści rozwoju kraju. Ponieważ państwa demokratyczne, zamożne i o wysokim
poziomie dobrobytu i wykształcenia ludno
ści są znacznie mniej skłonne do agresji
mi
ędzynarodowej niż dyktatury przeżywające trudności gospodarcze, dlatego też
wszelkie wysiłki maj
ące na celu budowę demokratycznych systemów władzy,
społecze
ństw obywatelskich i wydajnych systemów gospodarczych są działaniami
32
słu
żącymi umocnieniu bezpieczeństwa Polski. Z tego też powodu Polska dzieli się
swoimi do
świadczeniami z transformacji ustrojowej z innymi państwami, wnosząc w
ten sposób wkład w stabilizacj
ę obszaru euroazjatyckiego. W miarę posiadanych
mo
żliwości, Polska udziela pomocy rozwojowej również w innych formach, poprzez
współprac
ę bilateralną, jak też w ramach odpowiednich instytucji międzynarodowych.
Jednym z głównych instrumentów realizacji polskiej polityki bezpiecze
ństwa
jest dyplomacja. Strategia zwracała uwag
ę, że Polska wnosi istotny wkład w
rozwi
ązywanie problemów globalnych, jak również problemów dotyczących naszego
regionu i bezpo
średniego otoczenia. W centrum naszych starań znajdują się prace
prowadzone w ramach NATO, Unii Europejskiej i OBWE nad budow
ą europejskiego
systemu bezpiecze
ństwa kooperatywnego oraz utrwalania istniejących reżimów
kontroli zbroje
ń. Zakładano także zwiększenie uczestnictwa w rozwijaniu i
umacnianiu re
żimów nieproliferacji broni oraz rozbrojenia w ramach systemu
Narodów Zjednoczonych.
Strategia bezpiecze
ństwa wskazywała, że nasz udział w systemie kontroli
eksportu b
ędzie służyć rozwijaniu strefy bezpieczeństwa międzynarodowego poprzez
nadzór i kontrol
ę nad transferami technologii służących do budowy broni masowego
ra
żenia, lub tymi które mają istotny wpływ na destabilizującą akumulację broni w
niektórych regionach. Zakładano przy tym,
że udział w tych pracach nie może jednak
utrudnia
ć realizacji interesów gospodarczych RP związanych z rozwojem handlu i
produkcji przemysłowej.
Wa
żną rolę w zapewnianiu bezpieczeństwa państwa odgrywają służby
specjalne. Zgodnie ze strategi
ą bezpieczeństwa na treść ich działania składa się
zwłaszcza pozyskiwanie i ocenianie informacji na temat rozwoju mi
ędzynarodowych
stosunków politycznych i ekonomicznych w zakresie istotnym dla bezpiecze
ństwa i
interesów Polski oraz przekazywanie ich uprawnionym instytucjom i urz
ędom
pa
ństwowym realizującym zadania w tym zakresie. W obszarze odpowiedzialności za
funkcjonowanie strategicznych elementów infrastruktury gospodarczo-obronnej,
słu
żby specjalne realizują przedsięwzięcia związane z kontrwywiadowczą ochroną
kraju, w tym o charakterze profilaktycznym. Działaj
ąc wraz z policją i innymi
słu
żbami państwowymi biorą udział w zwalczaniu zagrożeń - m.in. transgranicznych -
33
dla bezpiecze
ństwa państwa i jego obywateli. Jednym z ich istotnych zadań jest
zabezpieczanie informacji stanowi
ących tajemnicę państwową, w tym wydawanie
certyfikatów dopuszczaj
ących do tych informacji.
Strategia wskazywała tak
że, iż w realizacji zadań w dziedzinie bezpieczeństwa
pa
ństwa ważną rolę spełniają Policja i Straż Graniczna. Policja zapewnia ochronę
bezpiecze
ństwa ludzi oraz utrzymywanie bezpieczeństwa i porządku publicznego.
Przy
inicjowaniu
i
organizowaniu
działa
ń mających na celu zapobieganie
przest
ępstwom i zjawiskom kryminogennym, w tym o charakterze transgranicznym,
polska policja współdziała zarówno z organami pa
ństwowymi, samorządowymi i
organizacjami społecznymi RP, jak i z policjami innych pa
ństw i ich organizacjami
mi
ędzynarodowymi. Straż Graniczna realizuje zadania z zakresu ochrony granicy
pa
ństwowej, kontroli ruchu granicznego oraz inne zadania określone ustawowo.
Współdziała z innymi instytucjami i słu
żbami RP oraz organami ochrony granic
innych pa
ństw.
W
ramach
działa
ń integracyjnych na rzecz bezpieczeństwa strategia
wskazywała dwa główne kierunki – integracj
ę z NATO oraz Unią Europejską.
NATO uznano za główny czynnik stabilno
ści polityczno-wojskowej na
kontynencie europejskim. Dla Polski stanowi on realn
ą podstawę zapewnienia
bezpiecze
ństwa i obrony. Dlatego podkreślano, że Polska będzie aktywnie
uczestniczy
ć w umacnianiu tej organizacji i utrzymaniu jej zdolności do wypełnienia
podstawowych zada
ń w zakresie bezpieczeństwa. Przy czym priorytetem Polski jest
zachowanie przez Sojusz Północnoatlantycki zdolno
ści do wypełniania jego funkcji
jako skutecznej organizacji obrony zbiorowej i zapewnienie niezawodnej solidarno
ści
sojuszniczej. Jako aktywny sojusznik i członek społeczno
ści międzynarodowej, Polska
b
ędzie działać solidarnie w wypadku bezpośredniego naruszenia bezpieczeństwa jej
sojuszników i partnerów.
Polska pragnie odgrywa
ć znaczącą - odpowiednią do swojego potencjału i
potrzeb - rol
ę w kształtowaniu i realizacji strategii polityczno-obronnej Sojuszu. Ze
wzgl
ędu na swoje położenie, Polska jest żywotnie zainteresowana konstruktywnym
rozwojem stosunków Sojuszu z pa
ństwami Europy Wschodniej, w tym z Rosją i
Ukrain
ą. Jednocześnie zwracano uwagę na to, że Polska konsekwentnie popiera proces
34
rozszerzenia NATO, nieodmiennie opowiadaj
ąc się za suwerennym prawem każdego
pa
ństwa do wyboru sojuszników.
Za drugi mi
ędzynarodowy filar bezpieczeństwa Polski uznano integrację z Unią
Europejsk
ą. Z punktu widzenia długofalowych interesów RP uczestnictwo w systemie
współdziałania Unii Europejskiej z NATO jest tak samo wa
żne, jak uczestnictwo w
samym Sojuszu Północnoatlantyckim. Dlatego te
ż podkreślono, że uzyskanie na
korzystnych warunkach członkostwa w Unii Europejskiej oraz integracja z ni
ą
stanowi
ć będą zasadniczy priorytet polskiej strategii bezpieczeństwa w najbliższych
latach. Polska jest
żywotnie zainteresowana tworzeniem europejskich zdolności w
zakresie reagowania kryzysowego i
b
ędzie dążyć do uzyskania w nich udziału
odpowiedniego do naszego narodowego potencjału.
Jednocze
śnie Polska w pełni popiera także rozwój Europejskiej Tożsamości w
dziedzinie Bezpiecze
ństwa i Obrony w ramach NATO. Zwiększenie bowiem
zdolno
ści i odpowiedzialności europejskich państw Sojuszu w dziedzinie
bezpiecze
ństwa i obrony wzmacnia Sojusz jako całość i jest w pełni zgodne z
interesami bezpiecze
ństwa Polski.
Aktywne zaanga
żowanie w procesy bezpieczeństwa międzynarodowego to
drugi – obok integrowania si
ę ze strukturami NATO i Unii Europejskiej – obszar
aktywno
ści międzynarodowej Polski na rzecz swego bezpieczeństwa. W tym
kontek
ście strategia wymieniała działania ONZ, OBWE oraz proces kontroli zbrojeń.
Podkre
ślono, że Polska będzie zabiegać o rzeczywiste wzmocnienie zdolności Rady
Bezpiecze
ństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych do ponoszenia - zgodnie z Kartą
Narodów Zjednoczonych - głównej odpowiedzialno
ści za zachowanie pokoju i
bezpiecze
ństwa międzynarodowego. Zaznaczono także, iż Polska będzie nadal gotowa
wnosi
ć znaczący wkład w międzynarodowe operacje pokojowe, w tym pod egidą
ONZ.
Polska b
ędzie sprzyjać także wzmacnianiu zdolności OBWE do skutecznego
działania, zwłaszcza na polu dyplomacji prewencyjnej, zapobiegania konfliktom,
opanowywania kryzysów i odbudowy pokonfliktowej, rozwijania tzw. mi
ękkich
gwarancji i
środków bezpieczeństwa oraz budowy instytucji demokratycznych i
rozwoju społecze
ństw obywatelskich. I wreszcie Polska będzie dbać o prawidłowe
35
funkcjonowanie re
żimów kontroli zbrojeń i budowy zaufania na kontynencie
europejskim, w tym zwłaszcza Traktatu o Konwencjonalnych Siłach Zbrojnych w
Europie (CFE), Dokumentu Wiede
ńskiego o Środkach Budowy Zaufania i
Bezpiecze
ństwa (CSBMs) oraz Traktatu o Otwartych Przestworzach, a także o
umacnianie re
żimu nieproliferacji broni masowego rażenia i kontroli zbrojeń w
układzie globalnym.
Integracj
ę i zaangażowanie uzupełnia trzeci rodzaj aktywności zewnętrznej
pa
ństwa na rzecz swego bezpieczeństwa, jakim jest współpraca międzynarodowa. W
jej ramach wskazano na rozwijanie współpracy regionalnej i subregionalnej,
współdziałanie
z
s
ąsiadami, stosunki euroatlantyckie oraz z państwami
pozaeuropejskimi.
W ko
ńcowym rozdziale strategia bezpieczeństwa określiła podstawy strategii
obronno
ści, jako jednej z jej głównych części, stwarzając bazę wyjściową do
opracowania tego dokumentu.
1.5. Strategia obronno
ści Rzeczypospolitej Polskiej z 2000 roku
W wymiarze merytorycznym „Strategia obronno
ści Rzeczypospolitej Polskiej”
– bazuj
ąc na postanowieniach Konstytucji i innych aktów prawnych oraz kierując się
postanowieniami strategii bezpiecze
ństwa RP i uwzględniając treści koncepcji
strategicznej NATO - ustanawiała wykładni
ę podstawowych założeń strategicznych w
dziedzinie obronno
ści Polski w warunkach członkostwa w NATO i dawała podstawy
koncepcyjne do dalszych szczegółowych prac planistycznych, programowych i
doktrynalnych dotycz
ących przygotowania i użycia potencjału obronnego państwa w
czasie pokoju, kryzysu i wojny. W porównaniu z poprzednimi dokumentami
strategicznymi z 1990 i 1992 roku zawierała ona szereg nowych elementów.
Inny jest ju
ż sam tytuł dokumentu. Odstąpiono od nazwy „doktryna”. W tym
wzgl
ędzie przyjęto podejście stosowane w państwach NATO, gdzie najwyższe
koncepcje pa
ństwowe nazywa się strategiami, natomiast termin „doktryna” odnosi się
do sfery bezpo
średnio wykonawczej, w tym zwłaszcza wojskowej. Po raz pierwszy
wprowadzono do formalnego obiegu poj
ęcie „strategia obronności”, zastępując nim
36
dotychczasowe poj
ęcie „strategia obronna”. Obronność
19
traktowana jest w tym
dokumencie
jako
jedna
z
dziedzin
bezpiecze
ństwa państwa
20
,
dotycz
ąca
przeciwstawiania
si
ę zewnętrznym zagrożeniom polityczno-militarnym przy
wykorzystaniu wszystkich dysponowanych przez pa
ństwo sił i środków (militarnych i
niemilitarnych). Tak rozumiana strategia obronno
ści formułuje odpowiedzi na trzy
główne rodzaje pyta
ń: jakie są podstawowe uwarunkowania strategiczne obronności
pa
ństwa, w tym jego interesy narodowe, cele strategiczne i warunki ich osiągania;
jakie s
ą optymalne koncepcje (sposoby) osiągania celów strategicznych oraz – jakie
siły i
środki winno wydzielić i przygotowywać państwo do realizacji tych koncepcji?
19
Lub: „obrona narodowa” – te dwie kategorie traktuje si
ę jako równoznaczne.
20
Lub: „bezpiecze
ństwo narodowe” – te dwie kategorie traktuje się jako równoznaczne.
37
2. Interesy, cele i warunki bezpiecze
ństwa
Punktem wyj
ścia koncepcji strategicznej z 2000 roku są interesy narodowe.
Wyprowadzono je bezpo
średnio z zapisów konstytucyjnych stwierdzając, że za
podstawowe warto
ści, które charakteryzują najważniejsze interesy narodowe,
Polska na progu XXI wieku uznaje: niepodległo
ść i nienaruszalność swojego
terytorium, wolno
ści i prawa człowieka i obywatela oraz bezpieczeństwo
obywateli, dziedzictwo narodowe i ochron
ę środowiska.
21
Bezpiecze
ństwo
obywateli oraz niepodległo
ść i nienaruszalność terytorium są bez wątpienia
interesami narodowymi o egzystencjalnym znaczeniu, których zapewnienie ma
charakter bezwzgl
ędnego imperatywu, uzasadniającego użycie w ich obronie w
razie potrzeby wszystkich dysponowanych przez pa
ństwo sił i środków, z
militarnymi wł
ącznie. W konsekwencji takiego podejścia uznano, że zapewnienie
bezpiecznych warunków realizacji powy
ższych interesów narodowych poprzez ich
obron
ę przed zewnętrznymi zagrożeniami kryzysowymi i wojennymi jest
najogólniejszym strategicznym celem obronno
ści państwa.
Według strategii
obronno
ści z 2000 roku obejmuje on pięć grup celów szczegółowych: obronę
terytorium Rzeczypospolitej Polskiej przed agresj
ą zbrojną, w tym zapewnienie
nienaruszalno
ści polskiej przestrzeni powietrznej i morskiej oraz granic lądowych;
obron
ę i ochronę wszystkich obywateli Rzeczypospolitej Polskiej; udział we wspólnej
obronie terytoriów pa
ństw członkowskich NATO, zgodnie z art. 5. Traktatu
Waszyngto
ńskiego; wspieranie akcji instytucji i organizacji międzynarodowych w
reagowaniu kryzysowym oraz polityczno-militarnych działaniach stabilizuj
ących;
kształtowanie bezpiecznego
otoczenia
Polski poprzez rozwijanie partnerskiej
współpracy wojskowej z innymi pa
ństwami, zwłaszcza sąsiednimi.
Z przyczyn oczywistych nowym – w porównaniu z poprzednimi strategiami lat
dziewi
ęćdziesiątych – aspektem celów strategicznych stał się ich bardzo wyraźny
kontekst sojuszniczy. Ponadto – takie wła
śnie spektrum celów strategicznych
21
„Rzeczpospolita Polska strze
że niepodległości i nienaruszalności swojego terytorium, zapewnia wolności
i prawa człowieka i obywatela oraz bezpiecze
ństwo obywateli, strzeże dziedzictwa narodowego oraz zapewnia
ochron
ę środowiska, kierując się zasadą zrównoważonego rozwoju.” Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej,
art. 5.
38
odzwierciedlało wyra
źnie tendencję do poszerzania się zakresu obronności we
współczesnych warunkach. To ju
ż nie jest tylko obrona przed agresją na własne
pa
ństwo lub państwo sojusznicze. To w coraz większej mierze także działania
zapobiegawcze, aktywno
ść państwa w sferze polityczno-militarnej już w okresie
pokoju i kryzysu (współpraca partnerska, działania stabilizacyjne, reagowanie
kryzysowe).
Jedn
ą z charakterystycznych cech strategii obronności Rzeczypospolitej
Polskiej z 2000 roku jest uwzgl
ędnianie szerszego niż kiedyś spektrum jej
zewn
ętrznych uwarunkowań. Znajduje to swoje odzwierciedlenie w mocniejszym
zaakcentowaniu – obok tradycyjnych zagro
żeń wojennych – także pokojowych
wyzwa
ń polityczno-militarnych i zagrożeń kryzysowych. Załozono, że obronność
pa
ństwa jest obecnie w o wiele większym stopniu determinowana takimi
wyzwaniami czasu pokoju, jak: konieczno
ść utrzymywania odpowiedniego
potencjału obronnego pa
ństwa, wnoszenia wkładu w system obrony Sojuszu,
umacniania innych instytucji i organizacji bezpiecze
ństwa międzynarodowego,
udziału w operacjach pokojowych, współpracy wojskowej z s
ąsiadami.
Strategia obronno
ści jednoznacznie podkreślała, że Polska, chociaż nie
postrzega nikogo jako przeciwnika, to jednak bierze pod uwag
ę istniejące
obiektywnie, cz
ęsto niezależnie nawet od politycznej woli i intencji innych państw i
narodów, potencjalne
źródła zagrożeń w swym otoczeniu. Jako państwo graniczne
NATO
mo
że być obiektem różnorakich zagrożeń skierowanych nie tylko
bezpo
średnio przeciwko niej, ale także przeciwko innym państwom Sojuszu.
W porównaniu ze strategi
ą z 1992 roku o wiele mocniej zaakcentowana została
teza,
że współcześnie głównym niebezpieczeństwem dla stabilności międzynarodowej,
w tym tak
że Polski, stały się zagrożenia kryzysowe. Mogą mieć one charakter
kryzysów polityczno-militarnych i pozamilitarnych.
22
Nowym podej
ściem, istotnym z
punktu widzenia formułowania strategii reagowania kryzysowego, było wyró
żnienie
kryzysów bezpo
średnich, których treścią jest bezpośrednie zagrożenie bezpieczeństwa
22
Warto zaznaczy
ć, że ściśle w obszarze zainteresowania strategii obronności leżą te pierwsze, aczkolwiek
zakłada si
ę wykorzystanie potencjału obronnego do reagowania także na kryzysy pozamilitarne (cywilne). Tym
nie mniej, zgodnie z ich istot
ą, powinny one być przedmiotem strategii bezpieczeństwa wewnętrznego,
pozamilitarnego. Inna sprawa,
że strategia taka nie została jeszcze niestety sformułowana. Pora najwyższa, aby
podj
ąć nad nią prace i „zabudować” koncepcyjnie całość problematyki bezpieczeństwa narodowego.
39
Polski lub sojuszników, oraz kryzysów po
średnich, kiedy takie bezpośrednie
zagro
żenie nie występuje.
Co do zagro
żeń wojennych to strategia obronności podkreślała wyraźną zmianę
ich charakteru. Zdecydowanie zmniejszyła si
ę groźba wojny na dużą skalę, aczkolwiek
nie mo
żna wykluczyć pojawienia się takiej ewentualności w odleglejszej perspektywie
czasowej. Zakładano, i
ż najniebezpieczniejsze zagrożenie wojenne, jakim jest
ewentualna agresja zbrojna z zaskoczenia, mo
że być przede wszystkim agresją
ograniczon
ą co do sił, czasu i przestrzeni, czyli mieć wymiar lokalny. Odnosi się to
tak
że do groźby agresji na któregokolwiek naszego sojusznika z NATO.
W sumie strategia obronno
ści zakładała, że spośród dwóch rodzajów zagrożeń
wojennych ryzyko o wi
ększym stopniu prawdopodobieństwa stanowi lokalny konflikt
zbrojny (o ograniczonej skali). Charakteryzowałby si
ę on stosunkowo krótkim czasem
narastania i zaskakuj
ącym rozpoczęciem działań zbrojnych oraz ich zmienną
intensywno
ścią od pierwszych dni jego trwania. Wojna na dużą skalę poprzedzona
byłaby dłu
ższą fazą narastania kryzysu, w tym naruszeniem i zerwaniem porozumień
rozbrojeniowych. W toku takiej wojny cały obszar pa
ństwa polskiego byłby narażony
na uderzenia lotnicze i rakietowe oraz skutki ofensywy zgrupowa
ń powietrzno-
l
ądowych, prowadzonej na dużą głębokość i na wielu kierunkach operacyjnych.
2.1. Zasady i rodzaje działa
ń strategicznych
Nowym, w porównaniu z dotychczasowymi uj
ęciami, elementem w strategii
obronno
ści Rzeczypospolitej Polskiej w warunkach członkostwa w NATO było
okre
ślenie podstawowych zasad, jakimi państwo kieruje się w praktyce strategicznej.
Zasady te mo
żna najogólniej podzielić na wewnętrzne – dotyczące kształtowania
własnego potencjału obronnego i zewn
ętrzne – dotyczące relacji z otoczeniem
strategicznym. Zatrzymajmy si
ę najpierw nad grupą zasad wewnętrznych.
Szczególne znaczenie ma w
śród nich zasada odpowiedzialności narodowej
i powszechno
ści obrony. Podkreśla ona jednoznacznie, że obronność jest sprawą
narodow
ą. Uczestnictwo w sojuszach i koalicjach jest jedynie czynnikiem
wspomagaj
ącym, ale nie zdejmuje narodowej odpowiedzialności za zapewnienie
40
obrony pa
ństwa. Akcentowanie takiego właśnie podejścia ucina pojawiające się
niekiedy interpretacje, jakoby członkostwo w NATO samo przez si
ę gwarantowało
nam bezpiecze
ństwo i niejako redukowało ciężar odpowiedzialności za jego
utrzymywanie. Strategia stwierdza równie
ż, że fundamentem polskiej obronności jest
jej powszechno
ść. Obowiązek obrony i świadczeń na jej rzecz spoczywa na
wszystkich obywatelach i strukturach pa
ństwa. Obrona powszechna zakłada w razie
wojny zespolenie w jeden system działa
ń wysiłków całego narodu i wszystkich jego
struktur pa
ństwowych, militarnych i pozamilitarnych – w tym mobilnych wojsk
operacyjnych, masowo rozwijanych na czas wojny wojsk obrony terytorialnej,
odpowiednio przygotowanych ogniw pozamilitarnych, wykorzystuj
ących naturalne
zasoby, walory obronne, a tak
że operacyjnie przygotowaną infrastrukturę kraju – oraz
zaanga
żowanego w obronę Polski potencjału sojuszniczego.
Elastyczno
ść reagowania obronnego to zasada wymagająca takiego budowania
systemu obronno
ści, aby był on zdolny do prowadzenia działań o różnej skali,
intensywno
ści i charakterze, a także płynnego przechodzenia od funkcjonowania w
warunkach pokojowych do warunków kryzysowych i wojennych. W obliczu du
żo
bardziej ni
ż kiedyś zróżnicowanego charakteru zagrożeń jest to nad wyraz istotna
dyrektywa. Przestrzega ona ponadto przed próbami konstruowania autonomicznych
systemów reagowania pa
ństwa na czas kryzysu i działania w warunkach wojny, z
jakimi niestety niejednokrotnie mamy do czynienia.
Do rangi zasad strategicznych podniesiona została w strategii obronno
ści z
2000 roku współpraca cywilno-wojskowa. Jest to konsekwencja wzrostu znaczenia
czynników pozamilitarnych w sferze obronno
ści. Strategia sformułowała wymagania
zarówno wobec sił zbrojnych, jak i ogniw pozamilitarnych. Podkre
ślono konieczność
przygotowania
wojska
do
współpracy
zarówno
z
krajowymi
ogniwami
pozamilitarnymi w czasie wykonywania zada
ń na własnym terytorium, jak i z różnymi
zewn
ętrznymi
podmiotami
cywilnymi
(pa
ństwowymi,
prywatnymi,
mi
ędzynarodowymi, pozarządowymi, a także miejscową ludnością) podczas
wykonywania zada
ń poza granicami Polski. Struktury cywilne państwa z kolei
powinny by
ć odpowiednio przygotowane do wszechstronnej współpracy w czasie
pokoju, kryzysu i wojny, zarówno z wojskami własnymi, jak i wojskami
41
sojuszniczymi, przebywaj
ącymi lub przemieszczającymi się przez terytorium Polski.
Nie trzeba podkre
ślać, że w świetle granicznego usytuowania Polski w NATO
problematyka ta ma nad wyraz wa
żne znaczenie.
Bilansowanie potrzeb obronnych i mo
żliwości kraju – to z kolei zasada
nakazuj
ąca optymalizowanie relacji między wymaganiami wynikającymi z położenia
strategicznego
pa
ństwa, a jego możliwościami społeczno – gospodarczymi.
Zachwianie harmonii w tym wzgl
ędzie może grozić bądź to długotrwałą utratą
zdolno
ści obrony w stosunku do rzeczywistych zagrożeń, bądź też załamaniem
gospodarki w rezultacie nadmiernych obci
ążeń obronnych.
W drugiej grupie zasad strategii, znalazły si
ę cztery dotyczące relacji
obronnych pa
ństwa z otoczeniem zewnętrznym. Są to: solidarność i integracja
sojusznicza; współpraca i partnerstwo; umacnianie zaufania i regionalnej stabilno
ści
militarnej oraz odstraszanie i wiarygodno
ść.
Solidarno
ść i integracja odnosi się do relacji sojuszniczych. Podkreśla, że
Polska zamierza by
ć aktywnym członkiem sojuszu i wypełniać wszelkie wynikające z
tego zobowi
ązania. Celem tej aktywności jest zapewnienie warunków dla skutecznej
realizacji funkcji obronnych NATO, zwłaszcza w sytuacji zagro
żenia bezpieczeństwa
Polski. Za szczególnie wa
żne dla efektywności NATO Polska uznaje: zachowanie
wi
ęzi transatlantyckich, solidarności i spójności sojuszniczej; umacnianie
sojuszniczego potencjału militarnego; realizacj
ę zasad strategii i polityki nuklearnej;
utrwalanie mechanizmów wspólnego planowania operacyjnego i obronnego oraz
zapewnienie rozwoju sojuszniczych zdolno
ści obronnych. Integracja z NATO, jako
proces długofalowy i wymagaj
ący wysiłków organizacyjnych i finansowych państwa,
jest
istotnym
wyznacznikiem
kierunków
doskonalenia
narodowego
systemu
obronno
ści. Eksponowanie tej zasady wskazuje wyraźnie na znaczenie, jakie dla
obronno
ści Polski ma jej członkostwo w NATO. Równolegle z integracją z NATO
Polska zamierza aktywnie uczestniczy
ć w Europejskiej Polityce Bezpieczeństwa i
Obrony, wraz z ewentualnymi operacjami kryzysowymi Unii Europejskiej.
Za wa
żne dla umacniania swej obronności uznaje współpracę wojskową z
siłami zbrojnymi wszystkich pa
ństw zainteresowanych umacnianiem bezpieczeństwa
i stabilno
ści w regionie i na kontynencie, w tym współpracę w ramach Programu
42
„Partnerstwo
dla
Pokoju”.
Szczególne
znaczenie
ma
współpraca
wojskowa
z s
ąsiadami, w tym jej najbardziej zaawansowana forma, jaką jest tworzenie
wspólnych
jednostek
wojskowych,
a tak
że wspólne wykonywanie zadań w
mi
ędzynarodowych operacjach reagowania kryzysowego. Zasada współpracy i
partnerstwa adresowana jest zatem do całego „pozasojuszniczego” otoczenia
strategicznego Polski, akcentuj
ąc kooperatywny, partnerski charakter naszej strategii.
Podobn
ą wymowę ma utrzymywanie przez Polskę swego potencjału
obronnego, a zwłaszcza sił zbrojnych, na poziomie uregulowanym postanowieniami
stosownych porozumie
ń i traktatów międzynarodowych. Ściśle przestrzegając
przyj
ętych zobowiązań, Polska przyczynia się do budowy zaufania w dziedzinie
militarnej. Wielko
ść jej potencjału militarnego jest dostosowana do potrzeb
prowadzenia ewentualnych działa
ń obronnych i wywiązywania się ze zobowiązań
sojuszniczych, przy uwzgl
ędnieniu wnoszonego przez nią wkładu w utrwalanie
regionalnej stabilno
ści militarnej.
Za szczególnie istotn
ą zasadę strategii obronności należy uznać odstraszanie
i wiarygodno
ść strategiczną. Oznacza ona dążenie do utrzymania potencjału
obronnego, a zwłaszcza sił zbrojnych, na takim poziomie jako
ściowym i ilościowym,
aby zapewniał niezb
ędne odstraszanie strategiczne w stosunku do potencjalnych
przeciwników i jednocze
śnie gwarantował jej oczekiwaną wiarygodność obronną w
gronie sojuszników. Dotyczy to w szczególno
ści wyposażenia technicznego, poziomu
wyszkolenia wojsk oraz gotowo
ści obronnej państwa, w tym gotowości bojowej sił
zbrojnych. Jednym z najwa
żniejszych elementów odstraszania jest wspólny potencjał
militarny NATO, a szczególnie jego bro
ń nuklearna. Polska, mimo iż nie posiada
własnego potencjału nuklearnego, a bro
ń nuklearna Sojuszu nie znajduje się na jej
terytorium, uczestniczy w rozwijaniu sojuszniczej polityki i strategii nuklearnej oraz
we wspólnym planowaniu w tej dziedzinie. Jednocze
śnie, w razie realnego zagrożenia
wojn
ą, zależnie od zaistniałych okoliczności, nie wyklucza ewentualności
praktycznego wł
ączenia się w realizację planów działania w tym zakresie.
Nowym elementem strategii z 2000 roku jest wyró
żnienie - stosownie do
trzech stanów bezpiecze
ństwa państwa: pokoju, kryzysu (zagrożenia bezpieczeństwa) i
43
wojny - trzech rodzajów działa
ń strategicznych państwa w sferze obronności, jakimi
s
ą:
- działania prewencyjno-stabilizacyjne - realizowane w czasie pokoju i obejmuj
ące
bie
żące zapobieganie wystąpieniu zewnętrznych zagrożeń polityczno-militarnych
(kryzysowych i wojennych), poprzez neutralizowanie ich potencjalnych
źródeł oraz
stabilizowanie
i umacnianie
bezpiecznego
środowiska
(otoczenia)
mi
ędzynarodowego Polski;
- reagowanie kryzysowe - realizowane w razie wyst
ąpienia zagrożenia bezpieczeństwa
pa
ństwa lub bezpieczeństwa sojuszników oraz zagrożeń dla szerszego
bezpiecze
ństwa międzynarodowego i obejmujące zarówno działania narodowe, jak i
udział w wysiłkach mi
ędzynarodowych na rzecz opanowywania kryzysów oraz
osłon
ę przed ich skutkami;
-
działania wojenne - prowadzone w razie agresji na Polsk
ę lub sojuszników
i obejmuj
ące wykorzystanie całego lub części potencjału państwa do odparcia
agresji, poprzez przygotowanie i przeprowadzenie kampanii i operacji wojennych.
Wskazuje to wyra
źnie na rzeczywisty obszar zainteresowania strategii
obronno
ści w nowych warunkach. To nie są wyłącznie kwestie przygotowania i
prowadzenia działa
ń wojennych. Wiele miejsca zajmuje w niej pokojowa aktywność
pa
ństwa na rzecz kształtowania bezpiecznego środowiska strategicznego oraz udział w
mi
ędzynarodowym reagowaniu kryzysowym.
Sformułowanie koncepcji reagowania kryzysowego jest jednym z najbardziej
znacz
ących nowych elementów w porównaniu z poprzednimi strategiami z 1990 i
1992 roku. Podkre
śla się w niej, że myślą przewodnią reagowania kryzysowego jest
jak najszybsze opanowanie sytuacji kryzysowej zagra
żającej interesom państwa lub
społeczno
ści międzynarodowej, w celu zminimalizowania jej skutków i przywrócenia
stanu sprzed kryzysu, a w szczególno
ści – zapobieżenie przerodzenia się jej w
bezpo
średnie zagrożenie wojenne dla Polski lub jej sojuszników. Wyróżniono dwa
podstawowe rodzaje zada
ń reagowania kryzysowego, tj. reagowanie na kryzys
stanowi
ący bezpośrednie zagrożenie dla bezpieczeństwa Polski lub jej sojuszników,
mog
ący przerodzić się w konflikt wymagający reagowania w ramach zobowiązań
44
wynikaj
ących z art. 5. Traktatu Waszyngtońskiego, oraz reagowanie na kryzys
mog
ący stworzyć jedynie pośrednie zagrożenie dla bezpieczeństwa Polski lub jej
sojuszników. Ponadto siły zbrojne mog
ą również uczestniczyć w reagowaniu na
pozamilitarne zagro
żenia kryzysowe, w ramach wsparcia działań sił i środków
bezpiecze
ństwa wewnętrznego.
Co do działa
ń wojennych – wśród których wyróżniono zbrojne działania
wojenne
i pozazbrojne
działania
wojenne
–
strategia
obronno
ści wyszła z
podstawowego zało
żenia, że zgodnie z Konstytucją Polska może znaleźć się w stanie
wojny jedynie w nast
ępstwie agresji dokonanej na nią lub państwo sojusznicze.
Nowym
elementem
w
porównaniu
z
poprzedni
ą strategią jest oczywiście
uwzgl
ędnianie udziału w wojnie w obronie sojusznika. W zależności od skali agresji i
rozmachu działa
ń wojennych może to być wojna na dużą skalę, angażująca na długi
czas całe pa
ństwo lub lokalny konflikt zbrojny ograniczony co do zaangażowanych sił,
czasu i przestrzeni. Dla Polski jako członka NATO ka
żda wojna, niezależnie od jej
skali, byłaby wojn
ą prowadzoną w układzie sojuszniczym - zgodnie z zasadą, że każda
agresja na członka NATO, w tym tak
że na Polskę, jest w istocie agresją przeciwko
całemu NATO. Polska musi bra
ć pod uwagę ewentualność wojny prowadzonej w
obronie własnego terytorium (odparcie bezpo
średniej agresji na terytorium Polski) i
wojny prowadzonej poza swoim terytorium (udział w odparciu agresji skierowanej
przeciwko pa
ństwu sojuszniczemu).
Ta strategiczna „inwentaryzacja” podstawowych uwarunkowa
ń ewentualnych
działa
ń wojennych posłużyła jako punkt wyjścia do określenia koncepcji ich
prowadzenia. W razie lokalnego konfliktu zbrojnego koncepcja ta zakładała jak
najszybsze odparcie agresji i rozbicie zgrupowania przeciwnika siłami posiadanymi
ju
ż w czasie pokoju – nawet przy ograniczonym i ze względów obiektywnych nie
natychmiastowym udziale sojuszniczych sił l
ądowych. Wymaga to dysponowania
znacznym potencjałem sił reagowania, zdolnych i gotowych do szybkiego u
życia w
obronie terytorium Polski. W razie przedłu
żania się konfliktu angażowane byłyby
dodatkowe siły własne, rozwijane w wyniku mobilizacji, a tak
że dodatkowe siły
sojusznicze, niezb
ędne do jego ostatecznego rozstrzygnięcia.
45
Z kolei w razie wojny na du
żą skalę – której realna groźba narastałaby przez
pewien czas, co oznaczałoby,
że poprzedzałaby ją dłuższa faza kryzysu – strategia
obronno
ści zakładała, że Siły Zbrojne RP od samego początku działałyby w ramach
operacji
poł
ączonych, prowadzonych w bezpośredniej obronie Polski przez
wielonarodowe zgrupowania sojusznicze, rozwini
ęte zawczasu na naszym terytorium
w okresie pogł
ębiania się kryzysu i działające wedle wspólnie opracowanych,
sojuszniczych planów operacyjnych. Strategia obrony w razie wojny na du
żą skalę
zakładała
skoordynowane
wykorzystanie
narodowego
potencjału
obronnego
z u
życiem na terytorium Polski odpowiednich sił wzmocnienia sojuszniczego w celu
niedopuszczenia do utraty terytorium oraz jak najszybszego rozbicia agresora i takiego
zniszczenia jego potencjału wojennego, aby uniemo
żliwić mu podjęcie ponownej
próby agresji – przy jednoczesnym maksymalnym zabezpieczeniu własnej ludno
ści
i maj
ątku narodowego przed stratami i zniszczeniami.
Wa
żnym, kontrowersyjnym i dość intensywnie dyskutowanym, wątkiem w
pracy nad strategi
ą obronności w warunkach członkostwa w NATO był problem
obrony terytorialnej.
Ścierały się dwa skrajnie przeciwstawne stanowiska: jedno
– bezkrytycznego wyolbrzymiania roli obrony terytorialnej oraz drugie –
sprowadzania jej wył
ącznie do roli wspomagająco-zabezpieczającej działania
wojsk operacyjnych. W wyniku dyskusji wypracowano kompromisow
ą wizję
obrony
terytorialnej.
Wedle
tej
wizji
obrona
terytorialna
winna
by
ć
przygotowana do wykonywania trzech rodzajów zada
ń strategicznych:
-
zapewnienie powszechno
ści obrony narodowej poprzez organizowanie obrony
miast i innych miejscowo
ści oraz ważnych operacyjnie rejonów i obiektów na
całym terytorium Polski;
-
zapewnienie i ochrona bezpiecznego funkcjonowania elementów infrastruktury
pa
ństwa, istotnych dla swobody manewru wojsk operacyjnych i koniecznych
dla niezakłóconego przepływu informacji oraz wa
żnych z punktu widzenia
wsparcia wojsk sojuszniczych;
-
dezorganizowanie operacji agresora poprzez przeprowadzanie – przy wsparciu
sił specjalnych – zakrojonych na szerok
ą skalę masowych, nieregularnych
działa
ń na tyłach i w ugrupowaniu jego wojsk.
46
Na uwag
ę w strategii obronności z 2000 roku zasługuje również zdefiniowanie po raz
pierwszy istoty pozazbrojnych działa
ń wojennych, ściśle sprzężonych właśnie z
działaniami wojsk obrony terytorialnej. Składaj
ą się nań działania informacyjne,
ochronne i gospodarcze, obejmuj
ące realizację dwóch podstawowych zadań:
-
po
średnie osłabianie siły wojennej przeciwnika – poprzez organizowanie
nacisków dyplomatycznych i publicznej presji
środowiska międzynarodowego,
destrukcyjne oddziaływanie informacyjne i psychologiczne na ludno
ść i
struktury
pa
ństwowe przeciwnika, wzmożenie działalności wywiadu
strategicznego, organizowanie sankcji ekonomicznych itp.;
-
utrzymywanie i umacnianie własnego potencjału obronnego – poprzez ochron
ę
ludno
ści, majątku narodowego oraz swoich i sojuszniczych struktur państwa;
zapewnianie skutecznego funkcjonowania administracji i gospodarki w
warunkach wojny, zaspokajanie podstawowych potrzeb ludno
ści w warunkach
wojennych,
udzielanie
wszechstronnego
wsparcia
siłom
zbrojnym
(uzupełnianie, zaopatrywanie).
Strategia obronno
ści z 2000 roku po raz pierwszy odnosi się do kwestii
dotycz
ących strategii i polityki nuklearnej. Wynika to oczywiście z nowych – w
porównaniu z dekad
ą lat dziewięćdziesiątych – warunków strategicznych. Polska jest
co prawda pa
ństwem nieatomowym, ale jest członkiem sojuszu dysponującego bronią
j
ądrową. Z tego względu musi uczestniczyć w rozstrzyganiu kwestii nuklearnych.
Musi wi
ęc posiadać własną strategię nuklearną i zasady prowadzenia polityki
nuklearnej.
2.2. Potencjał obronny i przygotowania obronne
Strategia obronno
ści z 2000 roku kontynuowała zastosowane w poprzednich
koncepcjach strategicznych systemowe podej
ście do potencjału obronnego państwa.
Zakładała,
że stosownie do celów i zadań strategicznych Polska będzie utrzymywać
system obronno
ści gwarantujący sprostanie wyzwaniom i przeciwstawianie się
wszystkim potencjalnym zagro
żeniom zewnętrznym. System ten stanowią wszystkie
47
siły i
środki przeznaczone do realizacji zadań obronnych, odpowiednio do tych zadań
zorganizowane,
utrzymywane
i przygotowywane.
Składa
si
ę on z trzech
podstawowych elementów: podsystemu kierowania oraz dwóch podsystemów
wykonawczych - militarnego (Siły Zbrojne RP) i pozamilitarnego (pozamilitarne
ogniwa obronne). Jest to uj
ęcie analogiczne do przyjętego w strategii z 1992 roku.
Jednym z najtrudniejszych problemów w pracach nad strategi
ą było ustalenie
koncepcji podsystemu kierowania obronno
ścią. Wiązało się to przede wszystkim z
brakiem prawnych (ustawowych) rozstrzygni
ęć spraw kompetencyjnych. Co do
najogólniejszych kwestii przyj
ęto, że podsystem kierowania tworzą organy kierowania
odpowiadaj
ące za realizację zadań obronnych, powiązane informacyjnie i pozostające
w ustanowionych prawnie relacjach kompetencyjnych, wraz z ich aparatem
wykonawczym (administracyjnym, sztabowym, organizacyjnym) oraz konieczn
ą
infrastruktur
ą. Podsystem ten jest przygotowywany w okresie pokoju i powinien być
zdolny do stosownego rozwini
ęcia na czas zagrożenia bezpieczeństwa państwa
(zewn
ętrznego kryzysu polityczno-militarnego) i wojny.
O wiele trudniej było ustali
ć niezbędne zasady funkcjonowania podsystemu
kierowania w sytuacjach zagro
żenia i wojny. Dlatego strategia ograniczała się niestety
jedynie do konstatacji zapisów konstytucyjnych w tym zakresie, kre
śląc tylko bardzo
ogólny zarys organizacji podsystemu kierowania. Stwierdzono w niej zatem, i
ż w razie
zaistnienia polityczno-militarnych sytuacji kryzysowych, stwarzaj
ących pośrednie
zagro
żenia dla bezpieczeństwa Polski, nie wprowadza się nadzwyczajnych zmian
w ogólnych zasadach kierowania obronno
ścią, a jedynie uruchamiane zostają
dodatkowe
środki i procedury kierowania reagowaniem kryzysowym.
Natomiast przewidywano wprowadzenie szczególnych rozwi
ązań na potrzeby
kierowania
działaniami
wojennymi.
W
warunkach
wojennych
Prezydent
Rzeczypospolitej Polskiej sprawuje, je
śli Sejm nie może się zebrać na posiedzenie,
funkcj
ę organu ustawodawczego. Na wniosek Rady Ministrów wydaje rozporządzenia
z moc
ą ustawy, w tym dotyczące w szczególności prowadzenia działań wojennych.
Prezes Rady Ministrów zapewnia realizacj
ę polityki Rady Ministrów w zakresie
obrony pa
ństwa, określając sposoby jej wykonania.
48
Zało
żono, że na czas wojny uruchamia się Centralne Stanowisko Kierowania
Obron
ą Państwa, obejmujące stanowiska kierowania Prezydenta Rzeczypospolitej
Polskiej, Prezesa Rady Ministrów i wyznaczonych przez niego członków Rady
Ministrów. Dowodzenie siłami zbrojnymi w czasie wojny sprawuje Naczelny
Dowódca Sił Zbrojnych RP, mianowany przez Prezydenta RP na wniosek Prezesa
Rady Ministrów.
Były to bardzo ogólne zapisy, które niestety nie dawały wystarczaj
ących
podstaw do ukierunkowania niezb
ędnych prac nad zorganizowaniem systemu
kierowania reagowaniem kryzysowym i obron
ą państwa w razie wojny. Była to jedna
z podstawowych słabo
ści strategicznych Polski u progu XXI wieku. Byliśmy (i wciąż
niestety jeste
śmy) z pewnością jedynym państwem w NATO, a prawdopodobnie
jednym z nielicznych pa
ństw w świecie, które nie miało (i nadal nie ma) prawnie i
klarownie rozstrzygni
ętych kwestii kierowania obroną państwa w razie wojny. Gdyby
potrzeba taka zaistniała, zdani byliby
śmy wyłącznie na ad hoc improwizowane
rozwi
ązania przyjmowane pod wpływem konieczności chwili.
Co do sił zbrojnych strategia wyci
ągnęła należyte wnioski z niepowodzeń w
ich utrzymywaniu i przebudowie w latach dziewi
ęćdziesiątych. Dlatego wyraźnie
opowiedziała si
ę za jakościowym – a nie ilościowym – paradygmatem w myśleniu o
wojsku. Podkre
ślała jednoznacznie, że uwzględniając przyszłościowe wymagania
operacyjne i strategiczne, w kształtowaniu modelu Sił Zbrojnych RP główny wysiłek
nale
ży skupić na ich jakości. Oznacza to przede wszystkim konieczność
priorytetowego
traktowania
problemów
przyspieszenia
tempa
modernizacji
technicznej, pełnej realizacji procesu szkolenia oraz poprawy warunków
życia i służby
żołnierzy.
Kolejnym wa
żnym nowym elementem w strategii obronności z 2000 roku,
wi
ążącym się w znacznej mierze z naszym członkostwem w NATO i uwzględnianiem
przyjmowanych w sojuszu rozwi
ązań w sferze wojskowej, był podział sił zbrojnych na
kategorie wedle ich gotowo
ści do działania. Strategia ustaliła, że we wszystkich
rodzajach sił zbrojnych utrzymywane b
ędą wojska o wysokim stopniu gotowości do
działania (wojska gotowo
ści operacyjnej), zdolne już w składzie i strukturach
49
pokojowych do szybkiego reagowania na ka
żdy rodzaj zagrożenia, w tym zwłaszcza
do natychmiastowego odparcia agresji na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, oraz
wojska o zró
żnicowanym stopniu gotowości (w tym gotowości mobilizacyjnej),
przeznaczone do wspierania i kontynuowania ju
ż prowadzonych operacji po pewnym
okresie przygotowa
ń, w tym do mobilizacyjnego rozwijania dodatkowych sił,
niezb
ędnych do prowadzenia operacji w razie wojny na dużą skalę.
Co do pozamilitarnych ogniw obronnych strategia okre
ślała, że do ich
podstawowych funkcji nale
żą:
-
ochrona ludno
ści i struktur państwa w warunkach zagrożenia bezpieczeństwa
pa
ństwa (kryzysu) i wojny;
-
zapewnianie materialnych, informacyjnych i duchowych podstaw egzystencji
ludno
ści w warunkach zewnętrznego zagrożenia bezpieczeństwa państwa
(kryzysu) i wojny;
-
zasilanie zasobami ludzkimi i materiałowymi Sił Zbrojnych RP oraz pozamilitarne
wsparcie wojsk własnych i sojuszniczych prowadz
ących operacje na terytorium
Polski.
W porównaniu z dotychczasowymi uj
ęciami doprecyzowana została również
struktura
ogniw
pozamilitarnych,
które
podzielono
na
trzy
grupy:
ogniwa
informacyjne, ochronne i gospodarcze. W sensie organizacyjnym funkcjonuj
ą one w
ramach resortowych i terytorialnych systemów obronno
ści. Całkowicie nowe jest w
tym podej
ściu wyróżnienie ogniw informacyjnych, czyli realizujących cały kompleks
zada
ń obronnych w szeroko rozumianej sferze informacyjnej (wywiad, propaganda,
media, nauka, kultura – czyli wszelkie pozamaterialne dziedziny ludzkiej aktywno
ści).
Próba okre
ślenia informacyjnych celów i zadań w interesie obronności oraz ujęcia w
pewien system podmiotów mog
ących je realizować, wraz z nakreśleniem możliwych
koncepcji post
ępowania w tym zakresie – to jedno z najważniejszych wyzwań, przed
jakimi niew
ątpliwie stoi nowoczesna strategia obronności – i szerzej: strategia
50
bezpiecze
ństwa narodowego – każdego państwa.
23
Znajdujemy si
ę bowiem w erze
rewolucji informacyjnej, której istot
ą jest skokowy wzrost znaczenia czynnika
informacji we współczesnym
świecie w ogóle, a w tym systemach bezpieczeństwa w
szczególno
ści. Zapisy w strategii obronności z 2000 roku na ten temat należy zatem
widzie
ć jako pierwszy krok w kierunku szerszego uwzględniania i optymalizacji
praktycznego wykorzystywania czynnika informacji w systemie obronno
ści państwa.
Omawiana strategia obronno
ści dużo miejsca w porównaniu z poprzednimi
koncepcjami po
święca przygotowaniom obronnym, ustanawiając szereg zasad i
przedsi
ęwzięć w tym zakresie, które powinny zapewnić systematyczne zajmowanie się
sprawami obronno
ści przez wszystkie zobowiązane prawnie do tego struktury
pa
ństwa. Głównym celem przygotowań obronnych realizowanych w czasie pokoju jest
utrzymanie stałej gotowo
ści obronnej państwa i zapewnienie możliwości sprawnego
osi
ągania jej wyższych stanów oraz odpowiednie przygotowanie wszystkich
elementów i ogniw systemu obronno
ści, a także całego społeczeństwa, do sprawnego
działania i przetrwania w nadzwyczajnych warunkach kryzysowych i wojennych. Na
przygotowania te składaj
ą się: planowanie strategiczno-operacyjne i programowanie
obronne (w tym bud
żetowanie) oraz bieżące utrzymywanie i doskonalenie systemu
obronno
ści. Strategia postanawia, że dyrektywnym punktem wyjścia prac w tym
zakresie b
ędą wydawane co dwa lata "Wytyczne Rady Ministrów do planowania
i programowania obronnego", ustalaj
ące podstawowe zadania i wymagania wobec
systemu obronno
ści w wieloletniej perspektywie. Wynika to z konstytucyjnych
powinno
ści Rady Ministrów oraz praktycznej potrzeby dostosowania systemu
planowania narodowego do dwuletniego cyklu planistycznego przyj
ętego w NATO.
Strategia okre
śliła, że w ramach planowania strategiczno-operacyjnego
opracowywana b
ędzie i sukcesywnie uaktualniana na szczeblu państwa "Polityczno-
Strategiczna Dyrektywa Obronna", okre
ślająca sposób funkcjonowania całego
systemu obronno
ści w razie zagrożenia bezpieczeństwa państwa (kryzysu) i wojny. Na
jej podstawie przygotowywane b
ędą plany użycia i funkcjonowania poszczególnych
23
W Rosji przyj
ęta została w 1999 roku specjalna „Doktryna bezpieczeństwa informacyjnego”. Szczególnie
du
żo uwagi poświęca się tym sprawom w USA, gdzie bardzo intensywnie już od wielu lat rozwijana jest teoria
wojen i operacji informacyjnych, a ostatnio przyj
ęto „Narodową strategię zabezpieczenia cyberprzestrzeni”
51
elementów i ogniw systemu obronno
ści (w tym sił zbrojnych, resortów, województw)
w tych sytuacjach. Dokument ten ma szczególnie istotne znaczenie z racji jego roli w
okre
śleniu konkretnych wymagań strategicznych i operacyjnych wobec systemu
obronno
ści (w tym wobec sił zbrojnych), które stanowią z kolei podstawę do
wieloletniego programowania jego utrzymywania i doskonalenia w toku przygotowa
ń
obronnych. Jest spraw
ą oczywistą, że prace nad „Polityczno-strategiczną Dyrektywą
Obronn
ą” muszą być w odpowiedni sposób zsynchronizowane z sojuszniczym
planowaniem operacyjnym, obecnie - głównie z planowaniem ewentualno
ściowym
(contingency planning).
Zgodnie z postanowieniami strategii w ramach programowania obronnego
przygotowywana powinna by
ć koncepcja długookresowego rozwoju społeczno-
gospodarczo-obronnego i na jej podstawie cyklicznie opracowywane sze
ścioletnie
programy
przygotowa
ń obronnych (utrzymywania i doskonalenia systemu
obronno
ści), ustalające główne przedsięwzięcia w zakresie utrzymywania zasobów
oraz rozwoju organizycyjno-technicznego i doskonalenia sprawno
ściowego systemu
obronno
ści (w tym w szczególności programy rozwoju sił zbrojnych), wraz z
okre
śleniem niezbędnych na ich realizację nakładów obronnych. Przedsięwzięcia
realizacyjne ujmowane winny by
ć w resortowych i wojewódzkich programach
przygotowa
ń obronnych. Doprowadzenie do opracowania i przyjęcia wieloletniego
programu przygotowa
ń obronnych (militarnych i pozamilitarnych) byłoby niezwykle
korzystne dla sprawy obronno
ści.
Wdra
żanie programów zapewniane powinno być poprzez ustalanie w każdym
roku bud
żetu obronnego - realizacyjnego na pierwszy rok i prognozowanego na rok
nast
ępny - którego podstawą są programy sześcioletnie. Strategia stwierdza, że
pa
ństwo zapewniać będzie nakłady budżetowe na system obronności na poziomie
gwarantuj
ącym wymaganą gotowość i zdolność obronną państwa oraz możliwość jego
doskonalenia, stosownie do potrzeb i warunków obronno
ści. W strategii umieszczono
zapis,
że Rzeczpospolita Polska uznaje obronność za podstawową funkcję państwa i
zapewnia na ni
ą nakłady rosnące w tempie odpowiednim do tempa przyrostu produktu
krajowego brutto, utrzymuj
ąc je na poziomie nie niższym niż 2,2% PBK. Należy
stwierdzi
ć, że ten właśnie, jeden z najbardziej kluczowych zapisów strategii został
52
zlekcewa
żony i naruszony już w kilka miesięcy po jego przyjęciu przez Rząd w
ramach pracy nad bud
żetem na 2001 rok. Nie stało się to dobrą oznaką naszej
wiarygodno
ści obronnej w ramach NATO.
Za realizacj
ę koncepcji strategicznej – wedle końcowych zapisów samej
strategii – odpowiadaj
ą wszystkie organy administracji państwowej oraz dowództwa i
sztaby wojskowe. Postanowienia strategii maj
ą być rozwijane i precyzowane w
dokumentach wdro
żeniowych - dyrektywach, doktrynach wojskowych, planach
strategicznych i operacyjnych oraz w programach przygotowa
ń obronnych, w tym
programach rozwoju Sił Zbrojnych RP. Poddawane one b
ędą systematycznym
przegl
ądom w toku planowania obronnego oraz strategicznych gier i ćwiczeń
obronnych. Wdro
żenie – na podstawie tych ustaleń strategicznych – systemu
weryfikacyjnych gier i
ćwiczeń obronnych może poprawić szansę na bardziej
pryncypialne
uwzgl
ędnianie problematyki obronności w bieżącej praktyce
funkcjonowania
pa
ństwa. Przedsięwzięcia te powinny bowiem uzmysłowić
decydentom pa
ństwowym skalę rzeczywistych potrzeb i rzeczywistych zaniedbań w
tej dziedzinie.
2.3. Strategia bezpiecze
ństwa narodowego z 2003 roku
Konieczno
ść zintegrowanego podejścia do spraw bezpieczeństwa oraz nowe
elementy w warunkach tego bezpiecze
ństwa po ataku terrorystycznym na USA 11
wrze
śnia 2001 roku, jak również perspektywa naszego wejścia do Unii Europejskiej –
dały asumpt do podj
ęcia prac nad nową strategią bezpieczeństwa narodowego RP,
która zast
ąpiłaby dwa dotychczas obowiązujące dokumenty z 2000 roku, a
mianowicie: „Strategi
ę bezpieczeństwa RP” i „Strategię obronności RP”. Inicjatywa
pocz
ątkowo pojawiła się w Ministerstwie Obrony Narodowej (zgłosił ją ówczesny
Departament Systemu Obronnego),
24
ale niestety nie została ona oficjalnie skierowana
na forum rz
ądowe. Na szczęście podjęło ją Ministerstwo Spraw Zagranicznych. W
2002 roku na wiosek MSZ Prezes Rady Ministrów powołał zespół, którego praca
24
Zob. m.in. S. Koziej: Improwizacja nie wystarczy. „Polska Zbrojna” z 24 pa
ździernika 2001 r. oraz - Przegląd
strategiczny. „Polska Zbrojna” z 9 grudnia 2001 r.
53
zaowocowała ostatecznie dokumentem zatwierdzonym przez Prezydenta RP we
wrze
śniu 2003 roku. Zawiera on oficjalną i obowiązującą wykładnię podejścia
pa
ństwa do spraw szeroko rozumianego bezpieczeństwa, w tym ocenę wyzwań i
zagro
żeń oraz zadania w sferze bezpieczeństwa poszczególnych służb państwowych i
gospodarki narodowej. Przyjrzyjmy si
ę nieco bliżej jej zawartości.
Ocen
ę nowej strategii wypada rozpocząć od stwierdzenia, że w sensie
formalnym ma ona o wiele silniejsz
ą moc oddziaływania niż dokumenty
dotychczasowe. Tamte były wył
ącznie dokumentami rządowymi. Nie przedłożono ich
do
akceptacji
Prezydentowi,
co
było
niew
ątpliwie zupełnie niepotrzebnym
antyprezydenckim gestem ówczesnego Rz
ądu. Co prawda prawo wówczas tego nie
wymagało, ale logika podpowiadała, by nie pomija
ć Prezydenta w ustalaniu strategii
bezpiecze
ństwa i obronności. Obecnie ustawa o powszechnym obowiązku obrony
jasno okre
śla kompetencje Rządu i Prezydenta w tym zakresie: Rząd przygotowuje
strategi
ę, Prezydent ją zatwierdza. Jest to pierwsze praktyczne zastosowanie tej
regulacji prawnej. Miejmy nadzieje,
że zaowocuje to większą niż dotychczas
konsekwencj
ą w realizacji zapisów strategii przez władze i administrację publiczną,
zarówno rz
ądową, jak i samorządową.
Sił
ę przyjętej strategii nieco osłabia natomiast procedura jej przygotowywania.
Znów, podobnie jak w przypadku wszystkich poprzednich tego typu dokumentów,
popełniono bł
ąd zaniechania, jeśli idzie o uspołecznienie prac nad strategią. Poza
krótk
ą fazą początkową prowadzono je wyłącznie w kręgach rządowych. Nie zadbano
o zainicjowanie i zorganizowanie otwartej, publicznej dyskusji nad zało
żeniami tej
strategii. Nie udost
ępniono projektu tych założeń mediom, nie zorganizowano żadnej
konferencji prasowej na ten temat, nie zaanga
żowano pozarządowych środowisk i
instytucji eksperckich. Mało – nie wykorzystano szansy na to, aby przy okazji pracy
nad tak fundamentalnym dokumentem strategicznym przeprowadzi
ć parlamentarną
debat
ę na temat bezpieczeństwa narodowego.
25
Stracono doskonał
ą okazję do
spopularyzowania, kształtowania i rozwijania narodowej
świadomości obronnej
25
Zaanga
żowanie Parlamentu w prace nad ustanawianiem strategii bezpieczeństwa i obronności proponowano
ju
ż w odniesieniu do poprzednich dokumentów strategicznych. Zob. S. Koziej: Tezy i komentarze do prac nad
strategi
ą bezpieczeństwa i obronności Rzeczypospolitej Polskiej. Wydawnictwo Adam Marszałek, Warszawa –
Toru
ń 1998.
54
Polaków w nowych warunkach bezpiecze
ństwa. Tymczasem nie jest tajemnicą, że
ogólnonarodowe, społeczne zrozumienie i akceptacja strategicznego kierunku
my
ślenia o bezpieczeństwie państwa ma w istocie większe znaczenie, niż formalne
zatwierdzenie dokumentu przez władze pa
ństwowe.
Przechodz
ąc do oceny treści strategicznych zawartych w nowej koncepcji
nale
ży przede wszystkim podkreślić jej szczególny walor merytoryczny – jakim jest
podj
ęcie próby (co prawda niezbyt konsekwentnej i w związku z tym nie do końca
udanej) zintegrowanego podej
ścia do spraw bezpieczeństwa narodowego. Nowa
strategia
zapowiada
traktowanie
bezpiecze
ństwa narodowego jako kategorii
obejmuj
ącej wszystkie aspekty i dziedziny bezpieczeństwa państwa: zewnętrzne i
wewn
ętrzne, wojskowe i cywilne. Jest to właściwa odpowiedź na zmiany, jakie zaszły
w
środowisku bezpieczeństwa w ostatnich latach. Zacieranie się ostrych granic i
przenikanie si
ę różnych zjawisk w sferze bezpieczeństwa – to niewątpliwie najbardziej
charakterystyczna jego cecha.
26
Mo
żna mieć spore zastrzeżenia co do struktury dokumentu. Przede wszystkim
szkoda,
że sam układ strategii nie uwzględnia logicznej sekwencji problemów
strategicznych. Nie został m.in. wyodr
ębniony rozdział traktujący o interesach i celach
strategicznych. Mało – w całej strategii w ogóle nie padaj
ą słowa „interesy narodowe”.
Jest to o tyle dziwne,
że właśnie interesy narodowe i potrzeba zapewnienia możliwości
ich
realizacji
s
ą najbardziej pierwotną przyczyną wszelkiego myślenia o
bezpiecze
ństwie narodowym. One właśnie stanowią podstawę do zdefiniowania celów
strategicznych, które z kolei wyznaczaj
ą kierunki dalszych prac nad treścią strategii.
W naszych warunkach interesy narodowe sformułowane s
ą w zapisach
Konstytucji RP, gdzie mówi si
ę o podstawowych powinnościach państwa. Dotyczą
one strze
żenia takich wartości, jak: niepodległość i nienaruszalność terytorium RP;
wolno
ści i prawa człowieka i obywatela oraz bezpieczeństwo obywateli; dziedzictwo
narodowe; ochrona
środowiska.
27
Te ogólne sformułowania konstytucyjne strategia
winna przeło
żyć na cele strategiczne w dziedzinie bezpieczeństwa – innymi słowy
winna „zoperacjonalizowa
ć” interesy narodowe. Tego w tym dokumencie niestety nie
26
Na ten temat zob. m.in. Kryteria bezpiecze
ństwa międzynarodowego państwa. Pod redakcją Sławomira
D
ębskiego i Beaty Górka-Winter. PISM, Warszawa 2003
27
Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej, art. 5.
55
ma. Dlatego cała strategia jest niejako zawieszona w pró
żni. Nie wiadomo bardzo skąd
ona si
ę bierze, czemu ma służyć, na czym się opiera, jakie jest jej miejsce w całym
systemie regulacji działa
ń państwa. To niewątpliwie jej słaba strona.
Musi dziwi
ć pominięcie tego klasycznego – według elementarnej teorii
organizacji i kierowania – etapu ka
żdego działania zorganizowanego, jakim jest
okre
ślenie jego celu głównego i celów częściowych, w tym wypadku celów
strategicznych w dziedzinie bezpiecze
ństwa narodowego RP. Cele te winny wszakże
stanowi
ć punkt odniesienia i kryterium dokonywania w następnej kolejności oceny
warunków bezpiecze
ństwa. Tymczasem nasza strategia po prostu rozpoczyna się od
razu od takiej oceny, zawartej w pierwszym rozdziale zatytułowanym „Nowe
wyzwania”.
Co prawda w tym rozdziale wspomina si
ę na początku o podstawowych celach
polityki bezpiecze
ństwa naszego państwa (ale nie strategii bezpieczeństwa, a to
przecie
ż zasadniczo różne kategorie), wskazując, że są one niezmiennie związane z
ochron
ą
suwerenno
ści
i
niezawisło
ści
Rzeczypospolitej,
utrzymaniem
nienaruszalno
ści granic i integralności terytorialnej kraju. Polityka państwa służy
zapewnieniu bezpiecze
ństwa obywateli Polski, praw człowieka i podstawowych
wolno
ści oraz demokratycznego porządku w kraju, stworzeniu niezakłóconych
warunków do cywilizacyjnego i gospodarczego rozwoju Polski oraz wzrostu
dobrobytu jej obywateli, ochronie dziedzictwa narodowego i to
żsamości narodowej,
realizacji zobowi
ązań sojuszniczych, a także obronie i promowaniu interesów państwa
polskiego. Jest to wi
ęc ogólne i pośrednie nawiązanie do wspomnianych zapisów
konstytucyjnych, z pomini
ęciem spraw ochrony środowiska. Można więc uznać je za
spełnienie minimum wymaga
ń w tym względzie, aczkolwiek wyraźnie brak
przeło
żenia tych ogólnych sformułowań na bardziej skonkretyzowane strategiczne cele
bezpiecze
ństwa.
Dokonuj
ąc oceny warunków bezpieczeństwa Rzeczypospolitej Polskiej
podkre
śla się, że europejskie środowisko bezpieczeństwa rozwijało się w ostatnich
latach w korzystnym, z punktu widzenia naszych strategicznych celów, kierunku.
Znikła gro
źba wybuchu w Europie poważnego konfliktu militarnego, który zagrażałby
bezpo
średnio realizacji naszych aspiracji. Jako członek NATO dysponujemy
56
solidnymi gwarancjami bezpiecze
ństwa, w przyjaznym duchu rozwijamy stosunki z
s
ąsiadami, zyskamy dodatkowe wzmocnienie poczucia bezpieczeństwa poprzez
członkostwo w Unii Europejskiej.
Szczegółowa analiza tre
ści zapisów nowej strategii traktujących o ocenie
warunków bezpiecze
ństwa Polski na progu XXI wieku pozwala na stwierdzenie, że
najpełniejszy wyraz znalazła w niej ocena zewn
ętrznych warunków bezpieczeństwa
naszego
kraju.
Wypunktowane
zostały
wszystkie
najnowsze
tendencje
w
kształtowaniu si
ę współczesnych wyzwań i zagrożeń: terroryzm międzynarodowy,
proliferacja broni masowego ra
żenia i środków jej przenoszenia, zorganizowana
przest
ępczość, zagrożenia informacyjne, ekonomiczne, ekologiczne, demograficzne.
Słusznie zwraca si
ę uwagę na przesuwanie się punktu ciężkości z zagrożeń
klasycznych (inwazja zbrojna ze strony innych pa
ństw) na zagrożenia nietypowe,
stwarzane przez podmioty pozapa
ństwowe.
28
Zastrze
żenia natomiast może budzić
zaw
ężenie spektrum tej oceny jedynie do kwestii obecnie najbardziej eksponowanych,
znajduj
ących się w centrum bieżącego zainteresowania. Pominięte zostały dwie grupy
wa
żnych, w moim przekonaniu, zagadnień. Można je ulokować na dwóch
przeciwległych brzegach owej „głównonurtowej” oceny.
Pierwsz
ą z nich są szanse dla bezpieczeństwa Polski, jakie stwarza współczesne
środowisko międzynarodowe. Powinniśmy dostrzegać i uwzględniać w swoich
działaniach strategicznych nie tylko wyzwania i zagro
żenia, ale także szanse, aby je
wykorzystywa
ć, aby ich nie przegapić.
Drug
ą pominiętą grupą zagadnień są bezpośrednie zagrożenia agresją zbrojną –
zagro
żenia dla Polski i naszych sojuszników, których zobowiązaliśmy się bronić w
razie agresji. Zgoda,
że są to dzisiaj niebezpieczeństwa stosunkowo mało
prawdopodobne, ale wszak
że nie dające się wykluczyć, zwłaszcza jeśli jego
prawdopodobie
ństwo rozpatrujemy w dalszej (a więc w strategicznej, a nie tylko
bie
żącej) perspektywie czasowej. Strategia bezpieczeństwa narodowego nie może się
do nich nie ustosunkowa
ć, ani też zbyć je frazą, że ich „znaczenie się zmniejsza”.
28
Jest to zestaw zagro
żeń spotykany we wszystkich niemal najnowszych koncepcjach strategicznych. Zob. m.in.
strategia bezpiecze
ństwa narodowego USA (z 2002 r.) oraz projekt strategii bezpieczeństwa UE (z 2003 r.)
57
Innym powa
żnym zastrzeżeniem do części ocenowej nowej strategii jest
zupełne
pomini
ęcie wewnętrznych (krajowych) warunków bezpieczeństwa
narodowego. Przecie
ż bezpieczeństwo narodowe to najbardziej ogólna kategoria
obejmuj
ąca kompleksowo wszystkie aspekty bezpieczeństwa państwa i obywateli.
Uwzgl
ędnienie tylko uwarunkowań zewnętrznych stoi w oczywistej sprzeczności z
ide
ą zintegrowanego podejścia do bezpieczeństwa narodowego i wyraźnie pomniejsza
rzeczywist
ą wartość operacyjną przyjmowanych następnie rozwiązań koncepcyjnych i
organizacyjnych.
Na ogół kolejny – po ocenie warunków – krok w formułowaniu ka
żdej strategii
obejmuje okre
ślenie sposobu, czyli koncepcji działania zapewniającej osiąganie
ustalonych
celów
strategicznych
w
danych
warunkach
bezpiecze
ństwa. W
omawianym dokumencie problematyka ta uj
ęta jest w trzech pozostałych rozdziałach:
„Zało
żenia ogólne”, „Zadania służb państwowych” i „Gospodarcze podstawy
bezpiecze
ństwa państwa”.
W cz
ęści ogólnej stwierdza się, że polska polityka bezpieczeństwa
29
kładzie
nacisk na potrzeb
ę zacieśniania współpracy międzynarodowej, wzmacniania roli
prawa
mi
ędzynarodowego i instytucji wielostronnych. Sprawność instytucji
mi
ędzynarodowych w nowych warunkach wpływać będzie korzystnie na nasze
bezpiecze
ństwo. Zaznaczając, że obecnie instytucje międzynarodowe dostosowują się
do nowych wyzwa
ń, podkreśla się szczególnie istotne znaczenie dla bezpieczeństwa
Polski adaptacji Sojuszu Północnoatlantyckiego do wypełniania zada
ń niezbędnych
dla stabilizacji globalnej, przy jednoczesnym zachowaniu jego klasycznych funkcji
obronnych.
Oceniaj
ąc łącznie koncepcyjno-zadaniową część strategii warto podkreślić
stwierdzenie mówi
ące, iż skuteczność strategii zależy od harmonijnego współdziałania
wszystkich instytucji pa
ństwowych, organów władzy i administracji, zgodnie z
uprawnieniami i zadaniami konstytucyjnymi i ustawowymi. Nie ulega jednak
w
ątpliwości, że aby mówić o takiej harmonizacji, konieczne jest ustanowienie pewnej
spójnej i jednolitej my
śli przewodniej działania całego państwa (zawierającej m.in.
generalne zasady strategiczne, kierunki i obszary lub etapy skupienia głównego
29
Znamienne,
że bardzo często w całym dokumencie strategię ogranicza się do polityki.
58
wysiłku,
priorytety
rozwojowe).
Niestety
brak
jest
takiego
cało
ściowego,
ogólnopa
ństwowego zamiaru i ukierunkowania. Zamiast tego w rozdziale traktującym
o zało
żeniach ogólnych od razu mówi się o problematyce poszczególnych dziedzin
bezpiecze
ństwa narodowego, jak polityki zagranicznej, obronności, bezpieczeństwa
wewn
ętrznego, czy też gospodarki obronnej.
Podobnie jak w odniesieniu do oceny wyzwa
ń i zagrożeń, również w części
koncepcyjnej
i
zadaniowej
stosunkowo
najpełniej
i
najbardziej
czytelnie
przedstawione s
ą kwestie dotyczące aktywności międzynarodowej
30
. W pierwszej
kolejno
ści strategia daje wykładnię polskiej polityki w stosunku do NATO, z
uwzgl
ędnieniem także dwustronnej współpracy z USA. Najogólniej rzecz biorąc w
tym zakresie nasza strategia uto
żsamia się z głównymi kierunkami ewolucji Sojuszu,
ustalonymi w koncepcji strategicznej NATO oraz decyzjach sojuszniczych, w tym
podj
ętych na ostatnim szczycie w Pradze w ubiegłym roku. Dużo miejsca poświęca się
Unii Europejskiej, zwracaj
ąc przy tym uwagę na konieczność właściwej współpracy z
NATO, aby zapewni
ć komplementarność wysiłków tych dwóch organizacji. Polska
zamierza tak
że podejmować aktywne działania na rzecz umocnienia ONZ,
odpowiednio wzmaga
ć swą aktywność w sprawach pozaeuropejskich oraz rozwijać
regionaln
ą współpracę dwustronną.
Zadania sił zbrojnych przedstawione s
ą w o wiele mniej czytelny i
uporz
ądkowany sposób. Jest to raczej przypadkowy zbiór kilku luźnych myśli na
temat wojska, ni
ż przemyślany, logiczny zestaw zadań strategicznych sił zbrojnych,
maj
ący ukierunkować przyszłe prace nad strategią wojskową. Dziwić musi kompletne
zignorowanie dorobku teorii strategii na ten temat. Z trudem mo
żna się tu np.
domy
śleć dwóch podstawowych grup zadań sił zbrojnych: operacyjnych i
rozwojowych (transformacyjnych), nie mówi
ąc już o bardziej szczegółowej typologii
tych pierwszych (zadania stabilizacyjne, kryzysowe, wojenne).
Tre
ść zadań sił zbrojnych świadczy, że niestety po raz kolejny w ciągu kilku
ostatnich lat zaprzepa
ściliśmy okazję, aby podjąć decyzję państwową o docelowym
zmierzaniu do modelu armii zawodowej, ochotniczej. Warto zauwa
żyć, że niemal
30
Wida
ć wyraźnie, że głównym autorem całego dokumentu jest MSZ; zabrakło tu spojrzenia ponadresortowego,
zintegrowanego. Nawiasem mówi
ąc – głównie dlatego, że w Polsce nie mamy instytucji rządowej
odpowiedzialnej za taka, ponadresortow
ą koordynację spraw bezpieczeństwa narodowego.
59
wszyscy naokoło przechodz
ą na system ochotniczy i niedługo będziemy jednym z
nielicznych krajów europejskich z armi
ą z poboru. Wydawało się, że ostatnie
konflikty, a w tym w szczególno
ści wnioski z naszego bezpośredniego udziału w
kampanii irackiej (wojennej i stabilizacyjnej)
31
, wykazuj
ą jednoznacznie, że nowym
zadaniom w sferze bezpiecze
ństwa sprostać może tylko wysoce profesjonalna armia
ochotnicza. Niestety, nie zauwa
żyliśmy tego. Wypada teraz znów czekać na kolejną
okazj
ę.
Niniejsza strategia bezpiecze
ństwa narodowego formułuje stosunkowo szeroką
palet
ę zadań o charakterze pozamilitarnym. Dotyczy to wywiadu, bezpieczeństwa
wewn
ętrznego, finansów, gospodarki, infrastruktury, środowiska naturalnego i
edukacji
obywatelskiej.
Odzwierciedla
to
zintegrowane
uj
ęcie problematyki
bezpiecze
ństwa państwa. Zadania te stanowić będą punkt wyjścia w pracach nad
konkretnymi strategiami sektorowymi.
Po sprecyzowaniu koncepcji strategicznej, w tym zada
ń dziedzinowych,
nale
żałoby określić siły i środki (zasoby) zaangażowane do ich realizacji, czyli
ustanowi
ć system bezpieczeństwa narodowego. Nasza nowa strategia w ogóle nie
wyodr
ębnia takiej problematyki, nie próbuje nawet naszkicować zarysu
zintegrowanego systemu bezpiecze
ństwa narodowego. To jest chyba najpoważniejsza
słabo
ść tej strategii. Nie chodzi przy tym oczywiście o unikanie samego terminu
„system bezpiecze
ństwa narodowego”. To nie jest kwestia terminologiczna, można
zastosowa
ć inny termin. Chodzi jednak o zaniechanie uporządkowania i wzajemnego
powi
ązania w zintegrowaną, spójną całość sił i środków państwa celowo i zawczasu
przygotowywanych do realizacji zada
ń bezpieczeństwa. W przyjętym właśnie
dokumencie problematyka ta jest fragmentarycznie rozproszona niemal po całym
tek
ście strategii. Zauważmy, że odpowiada to sektorowemu, resortowemu, a nie
zintegrowanemu podej
ściu do spraw bezpieczeństwa.
Dziwne,
że mówi się w tej strategii o systemie obronnym państwa, a nie
podejmuje si
ę tak koniecznego zadania zbudowania nadrzędnego, zintegrowanego
systemu bezpiecze
ństwa narodowego. Jeśli ma istnieć system obronny bez
31
Wnioski takie zostały bardzo szeroko przedstawione podczas konferencji naukowej na temat operacji „Iracka
Wolno
ść” przeprowadzonej w Akademii Obrony Narodowej 14 listopada 2003 roku.
60
ogólniejszego
systemu
bezpiecze
ństwa narodowego, to jest to rozwiązanie
zachowawcze, jest to pozostanie przy dotychczasowym stanie rzeczy w zakresie
organizacji bezpiecze
ństwa państwa, gdy jako główne zagrożenia traktowane były
zagro
żenia polityczno-militarne. Świadczy to o nie wyciągnięciu właściwych
wniosków z tak oczywistej i wyra
źnie dzisiaj widocznej tendencji do integrowania się
wojskowych i pozawojskowych wymiarów współczesnego bezpiecze
ństwa, zarówno
w sferze zagro
żeń, jak i sposobów oraz środków przeciwdziałania tym zagrożeniom.
Ka
żdy system działania, w tym także system bezpieczeństwa, składa się z
podsystemu kierowania i szeregu podsystemów wykonawczych. Rezygnacja z
systemowego podej
ścia do bezpieczeństwa narodowego zaowocowała zupełnym
pomini
ęciem w strategii spraw zintegrowanego kierowania bezpieczeństwem
narodowym. Tymczasem praktyka ostatnich lat dowodzi niezbicie,
że jest to
najsłabsze, najbardziej zdezorganizowane, a jednocze
śnie najbardziej newralgiczne i
kluczowe ogniwo całego systemu bezpiecze
ństwa państwa.
Zauwa
żmy przy okazji, że konsekwencją pominięcia problematyki kierowania
bezpiecze
ństwem narodowym jest także pobieżne potraktowanie w tej strategii ustaleń
dotycz
ących sposobu jej implementacji. Stwierdza się jedynie, że niniejsza Strategia
Bezpiecze
ństwa Narodowego Rzeczypospolitej Polskiej jest podstawą i punktem
wyj
ścia do opracowania poszczególnych strategii sektorowych w dziedzinach
maj
ących podstawowe znaczenie dla bezpieczeństwa i obronności państwa. Jej treść i
realizacja b
ędzie podlegać stałemu przeglądowi zgodnie z konstytucyjnymi zadaniami
organów władzy pa
ństwowej. Będzie też zmieniana i uzupełniana w zależności od
ewolucji uwarunkowa
ń bezpieczeństwa narodowego Polski. Poza tymi stwierdzeniami
nic nie mówi si
ę np. o wdrażaniu postanowień strategii w procesach zintegrowanego
planowania i programowania w dziedzinie bezpiecze
ństwa (nawiasem mówiąc, to jest
co
ś więcej niż tylko planowanie i programowanie obronne), nic nie mówi się o
weryfikacji jej postanowie
ń w toku gier strategicznych itp. To nie wróży dobrze
wdra
żaniu postanowień strategii w praktyce.
Przegl
ąd kształtowania się polskiej strategii bezpieczeństwa narodowego, w
tym zwłaszcza strategii obronno
ści, w ostatnich latach pokazuje drogę, jaką Polska
przeszła od strategicznego ubezwłasnowolnienia w ramach Układu Warszawskiego,
61
poprzez samodzielno
ść strategiczną w dekadzie lat dziewięćdziesiątych, do strategii
równoprawnego członkostwa w ramach demokratycznego sojuszu na progu XXI
wieku. Była to droga burzliwa. Nie było łatwo przezwyci
ężyć skutki naszego
kilkudziesi
ęcioletniego członkostwa w Układzie Warszawskim. Najpierw musieliśmy
w ogóle uczy
ć się praktyki strategicznej niemal od zera, jako że w Układzie
Warszawskim strategia obrony była
uprawiana jedynie na najwy
ższym szczeblu
koalicyjnym, a w praktyce przez kierownictwo i dowództwo radzieckie. Poszczególne
pa
ństwa miały w zasadzie tylko realizować koncepcje strategiczną, czyli w istocie
zajmowały si
ę sprawami kierowania i dowodzenia operacyjnego.
Nowa sytuacja wymagała zatem na progu lat dziewi
ęćdziesiątych szybkiego
budowania, i to od podstaw, narodowej strategii obronno
ści. Nie zawsze się to nam
udawało. Nawyki były trudne do przezwyci
ężenia. Brak doświadczeń i brak struktur,
instytucji dawał si
ę wyraźnie we znaki. Odbiło się to głównie na procesie
przekształce
ń sił zbrojnych. Nie zmierzały te przekształcenia do jakiejś strategicznie,
długofalowo nakre
ślonej wizji docelowej, lecz były ciągłym poprawianiem stanu
dzisiejszego, co jest typowym post
ępowaniem operacyjnym, jeśli nie wręcz
taktycznym. Inn
ą konsekwencja braku strategii narodowej było całkowite zaniedbanie
pozostałych elementów systemu bezpiecze
ństwa narodowego, w tym zwłaszcza
doprowadzenie wr
ęcz do unicestwienia systemu polityczno-strategicznego kierowania
obronno
ścią.
W drugiej fazie przyszło nam po raz kolejny przezwyci
ężać „pamięć” z czasów
Układu Warszawskiego, gdy strategicznie wł
ączaliśmy się do NATO. Wzorce tamtego
sojuszu pod
świadomie odnosiliśmy do NATO, czekając na jakieś wytyczne,
wskazówki, podpowiedzi z Brukseli w sprawie naszej strategii narodowej. Ani
oczekiwania, ani adres nie były wła
ściwe. Bruksela w NATO nie jest zarządcą w
stosunku do innych stolic, jak była Moskwa w Układzie Warszawskim. Jest raczej
struktura wykonawcz
ą. Ewentualnych podpowiedzi i rady mogły nam udzielać co
najwy
żej inne stolice.
Tym razem pami
ęć o Układzie Warszawskim dała znać o sobie głównie u
decydentów pa
ństwowych. Wojskowi, po nauczce z początku lat dziewięćdziesiątych,
a tak
że w rezultacie doświadczeń uzyskanych w toku dość intensywnych kontaktów w
62
ramach
„Partnerstwa
dla
Pokoju”,
które
było
bardzo
dobr
ą szkołą zasad
funkcjonowania
NATO,
pozbyli
si
ę już tej „przypadłości”. Konsekwencją
politycznych oczekiwa
ń tego, co zrobi najpierw NATO, było około roczne opóźnienie
prac nad własn
ą narodową strategią w warunkach członkostwa w Sojuszu.
Prace nad obecnie obowi
ązującą strategią bezpieczeństwa rodziły nadzieję na
przyj
ęcie o wiele doskonalszej niż dotychczasowe koncepcji strategicznej i
ustanowienie nowoczesnego, odpowiadaj
ącego współczesnym i przyszłościowym
warunkom i potrzebom, zintegrowanego systemu bezpiecze
ństwa narodowego RP.
Tymczasem najnowsza strategia jest dokumentem bardzo nierównym. Z jednej strony
wychodzi naprzeciw wielu nowym tendencjom w dziedzinie bezpiecze
ństwa
mi
ędzynarodowego i narodowego, jakie zarysowały się po 11 września 2001 roku. Z
tego powodu jest dokumentem bardzo potrzebnym i po
żytecznym. Z drugiej strony ma
zbyt wiele słabo
ści, które dotyczą zwłaszcza braku odniesienia się do strategicznych
zało
żeń zintegrowanego systemu bezpieczeństwa narodowego, a w szczególności do
problematyki strategicznego kierowania bezpiecze
ństwem narodowym. Już z tego
chocia
żby powodu wymaga ona – niestety – pilnej ... nowelizacji.
Jakie powinny by
ć podstawowe założenia i kierunki tej nowelizacji? Wstępny
zarys odpowiedzi na to pytanie spróbujemy naszkicowa
ć w następnym podrozdziale
2.4. Problemy nowelizacji strategii bezpiecze
ństwa narodowego RP
Stwierdzone słabo
ści obowiązującej strategii bezpieczeństwa narodowego
wskazuj
ą na konieczność rozpoczęcia prac nad znowelizowaną wersją tego
dokumentu. Nowa strategia b
ędzie zapewne mogła być przyjęta dopiero w 2005
roku, po wyborach parlamentarnych i prezydenckich. By
ć może wiązać się to
b
ędzie z uprzednią nowelizacją Konstytucji RP. Prace przygotowawcze należy
jednak rozpocz
ąć już dzisiaj, aby mieć czas na porządną, spokojną i wielostronną
analiz
ę, dyskusję i syntezę uzyskanych w ich toku wniosków. Nie można tego typu
dokumentu strategicznego formułowa
ć pod presją czasu i bieżących potrzeb. To
musi by
ć refleksja z pewnego dystansu.
63
Rozpocz
ąć należałoby ową refleksję od generalnych założeń dotyczących
tre
ści i racjonalnego układu samego dokumentu. Wypada przede wszystkim
podkre
ślić, że najważniejszą cechą prac nad nową strategią winno być
zapewnienie rzeczywi
ście zintegrowanego podejścia do spraw bezpieczeństwa
narodowego.
W ustaleniach ukierunkowuj
ących prace nowelizacyjne należałoby zatem
zaakcentowa
ć przede wszystkim następujące kwestie:
a) Zdecydowanie i jednoznacznie przyj
ąć, że są to prace nad strategią, a nie nad
polityk
ą bezpieczeństwa. Należy zdecydowanie odrzucić dotychczasową tendencję
do podporz
ądkowywania myślenia strategicznego myśleniu i bieżącej praktyce
politycznej. Chodzi bowiem o okre
ślenie w pierwszej kolejności strategicznych, a
wi
ęc dalekosiężnych i względnie trwałych ocen, zasad i zadań w dziedzinie
bezpiecze
ństwa państwa. Polityka bezpieczeństwa – czyli sposób realizacji
strategii – winna by
ć ustalana przez władze państwa bardziej elastycznie,
stosownie nawet do niuansów zmiany warunków zewn
ętrznych i wewnętrznych
(np. w corocznych expose na forum Sejmu premiera lub niektórych – stosownie do
potrzeb w danym momencie – ministrów, np. ministra spraw zagranicznych,
ministra obrony narodowej, ministra spraw wewn
ętrznych itp.).
b) Tre
ścią dokumentu uczynić podstawowe założenia szeroko rozumianej strategii
bezpiecze
ństwa narodowego (lub – strategii bezpieczeństwa państwa: te dwa
terminy traktowa
ć jako synonimiczne), a nie tylko strategii bezpieczeństwa
zewn
ętrznego. Dokument ten winien w części koncepcyjnej określać cele i zadania
strategiczne Rzeczypospolitej Polskiej odnosz
ące się łącznie (całościowo) do
wszystkich dziedzin bezpiecze
ństwa narodowego (bezpieczeństwa państwa). Z
kolei sposoby osi
ągania tych celów powinny być ustalane w strategiach
dziedzinowych (sektorowych, działowych), które winny by
ć opracowywane i
przyjmowane przez poszczególne ministerstwa (działy administracji rz
ądowej)
odpowiedzialne za dan
ą dziedzinę bezpieczeństwa państwa. Dotyczy to np.
strategii
wojskowej
(MON),
strategii
dyplomatycznej
(MSZ),
strategii
bezpiecze
ństwa publicznego (MSWiA), strategii obrony cywilnej, strategii
bezpiecze
ństwa ekonomicznego, ekologicznego, informacyjnego itp. W ten sposób
64
winien powsta
ć cały system koncepcji strategicznych rozwijających postanowienia
strategii bezpiecze
ństwa narodowego RP.
c) Przyj
ąć
czteroczłonow
ą
(czterorozdziałow
ą)
struktur
ę
dokumentu
z
nast
ępującym doprecyzowaniem treści poszczególnych części:
interesy narodowe i cele strategiczne państwa w dziedzinie bezpieczeństwa
narodowego – czyli: jakie mamy cele?
warunki bezpieczeństwa RP – zewnętrzne i wewnętrzne szanse, wyzwania,
ryzyka i zagro
żenia w perspektywie kilkunastoletniej – czyli: w jakich
warunkach przyjdzie nam osi
ągać swoje cele?
koncepcja bezpieczeństwa RP – myśl przewodnia bezpieczeństwa
narodowego
oraz
narodowe
(polskie)
aspekty
bezpiecze
ństwa
mi
ędzynarodowego, w tym sojuszniczego (NATO, UE); zadania strategiczne w
poszczególnych dziedzinach (działach) bezpiecze
ństwa narodowego – czyli: w
jaki sposób zamierzamy osi
ągać swoje cele strategiczne w dziedzinie
bezpiecze
ństwa?
system bezpieczeństwa narodowego RP (siły i środki, czyli zasoby państwa
przewidywane do realizacji zada
ń bezpieczeństwa, stosownie do tych zadań
zorganizowane i przygotowywane) – istota i wymagania strategiczne wobec
systemu
bezpiecze
ństwa
narodowego;
skład
i
struktura
systemu
bezpiecze
ństwa: podsystem kierowania, wyspecjalizowane siły i środki
bezpiecze
ństwa państwa (dyplomacja, siły zbrojne, wywiad i kontrwywiad,
policja, stra
ż graniczna, obrona cywilna, straż pożarna, siły ratownicze itp.),
siły i
środki wsparcia (gospodarcze, kulturowe, naukowe, techniczne,
edukacyjne itp.); przygotowanie systemu bezpiecze
ństwa narodowego – czyli:
jakie siły i
środki zamierzamy wydzielać i przygotowywać dla realizacji zadań
strategicznych w dziedzinie bezpiecze
ństwa?
65
2.5. Istota i podstawowe kategorie bezpiecze
ństwa
Bezpiecze
ństwo jest różnie definiowane. Nie wnikając w szczegółowe rozważania
teoretyczne, skoncentrujemy si
ę w tym miejscu na podejściu pragmatycznym.
Je
śli mówimy o bezpieczeństwie danego podmiotu w sensie praktycznym,
mamy na my
śli tę dziedzinę jego aktywności, która zmierza do zapewnienia
mo
żliwości przetrwania i swobody realizacji własnych interesów w konkretnych
warunkach,
poprzez
wykorzystywanie
okoliczno
ści sprzyjających (szans),
podejmowanie wyzwa
ń oraz przeciwdziałanie (zapobieganie i przeciwstawianie
si
ę) wszelkiego rodzaju zagrożeniom dla podmiotu i jego interesów.
Podmiotem bezpiecze
ństwa mogą być zatem wszystkie jednostki mające własne
interesy i wyra
żające ambicje realizacji tych interesów. Mogą to być pojedynczy
ludzie, ró
żne grupy społeczne, narody, społeczności międzynarodowe, czy wreszcie
cała ludzko
ść. Stosownie do tego możemy wyodrębniać różne rodzaje bezpieczeństwa:
indywidualne (osobowe, personalne), grupowe (rodowe, plemienne), narodowe
(pa
ństwowe), międzynarodowe (regionalne, globalne).
Bezpiecze
ństwo przejawia się we wszystkich dziedzinach aktywności
podmiotu. St
ąd też jego struktura jest w istocie tożsama ze strukturą aktywności
(funkcjonowania, istnienia) podmiotu. W ramach bezpiecze
ństwa międzynarodowego
i narodowego mo
żemy zatem wyróżniać takie dziedziny bezpieczeństwa, jak np.
bezpiecze
ństwo
polityczno-militarne
(obronno
ść),
prawno-organizacyjne
(porz
ądkowe, publiczne), społeczno-ekonomiczne, ekologiczne, informacyjne itp.
Bior
ąc pod uwagę powyższe generalne spojrzenie na bezpieczeństwo między-
narodowe i narodowe zauwa
żamy, że kluczowymi kategoriami pojęciowymi w ich
obszarze s
ą:
-
interesy (narodowe i mi
ędzynarodowe) oraz wynikające z nich cele
strategiczne i operacyjne w dziedzinie bezpiecze
ństwa;
-
warunki bezpiecze
ństwa – czyli szanse, wyzwania i zagrożenia dla realizacji
interesów oraz osi
ągania celów w dziedzinie bezpieczeństwa. Te ostatnie
wyst
ępują w formie zjawisk określanych kryzysami i konfliktami;
66
-
strategiczne (długofalowe) i operacyjne (bie
żące) koncepcje (zasady i
sposoby) działa
ń zmierzających do osiągnięcia przyjętych celów w danych
warunkach;
-
systemy bezpiecze
ństwa – czyli zasoby podmiotu wydzielone do realizacji
przyj
ętych koncepcji i zadań, odpowiednio do tych zadań zorganizowane i
przygotowane.
Zatrzymajmy si
ę nad krótką charakterystyką tych podstawowych kategorii. Interesy
danego podmiotu (społeczno
ści międzynarodowej, narodu, grupy, osoby itp.) – to wyraz
jego to
żsamości, wyznawanych wartości, historycznego dorobku, tradycji, bieżących
potrzeb oraz d
ążeń i aspiracji przyszłościowych. Rozróżnia się interesy żywotne i
drugorz
ędne. Pierwsze z nich – to interesy dotyczące istnienia podmiotu, przetrwania w
danych warunkach. Drugie – to interesy zwi
ązane z jakością owego istnienia, trwania.
Pierwsze
odzwierciedlaj
ą wartości „zero-jedynkowe”, są niestopniowalne i
nienegocjowalne. Drugie s
ą stopniowalne, w pewnym sensie pomocnicze, negocjowalne.
Interesy stanowi
ą punkt wyjścia do określenia celów strategicznych w
dziedzinie bezpiecze
ństwa. Najogólniej rzecz biorąc cele strategiczne w dziedzinie
bezpiecze
ństwa to nic innego, jak zoperacjonalizowane interesy. Zoperacjonalizowane
– to znaczy okre
ślone stosownie do danych warunków, ujęte w określonym czasie i
miejscu, z uwzgl
ędnieniem zewnętrznych i wewnętrznych potrzeb i możliwości. O ile
interesy (narodowe i mi
ędzynarodowe) odzwierciedlają stałe (niejako ponadczasowe,
niezale
żne od bieżących warunków) wartości, aspiracje i dążenia podmiotu, to cele
strategiczne odnosz
ą się do konkretnych warunków w danym okresie historycznym
istnienia podmiotu. Dalszym uszczegółowieniem celów strategicznych s
ą cele
operacyjne, odnosz
ące się do konkretnego działania w ramach całej strategii
post
ępowania podmiotu w dziedzinie bezpieczeństwa.
Na warunki realizacji interesów w dziedzinie bezpiecze
ństwa oraz osiągania celów
strategicznych i operacyjnych składaj
ą się szanse, wyzwania, ryzyka i zagrożenia. Szanse
– to okoliczno
ści sprzyjające realizacji interesów oraz osiąganiu celów. Wyzwania – to z
kolei
dylematy
(trudno
ści, kłopoty), przed jakimi stoi podmiot (społeczność
mi
ędzynarodowa, państwo) w rozstrzyganiu spraw bezpieczeństwa. Wyzwania mogą być
podj
ęte lub zignorowane. W korzystnych warunkach mogą stwarzać dodatkowe szanse, w
67
niekorzystnych – mog
ą rodzić dodatkowe zagrożenia. Ryzyka – to niebezpieczeństwa
zwi
ązane z własnym działaniem podmiotu w sytuacjach niepewnych, trudno
przewidywalnych.
Zagro
żenia – to pośrednie lub bezpośrednie destrukcyjne
oddziaływanie na podmiot. Rozró
żnia się zagrożenia potencjalne i realne; subiektywne i
obiektywne; zewn
ętrzne i wewnętrzne; militarne i niemilitarne (polityczne, ekonomiczne,
społeczne, informacyjne, ekologiczne, przyrodnicze itp.); kryzysowe i wojenne.
Zagro
żenia realne występują w postaci zjawisk określanych mianem kryzysów
lub konfliktów. Kryzys – to pewien szczególny stan wewn
ętrzny podmiotu. Konflikt – to
szczególny (konfrontacyjny) typ relacji podmiotu z innym podmiotem. Kryzysy – jako
odbiegaj
ące od stanu normalnego, niezakłóconego, stany wewnętrzne – mogą być
powodowane zarówno czynnikami wewn
ętrznymi (np. własną nieudolnością), jak i
zewn
ętrznymi (np. konfliktem z innym podmiotem). Mogą być następstwem także
zdarze
ń losowych (przypadkowych), np. klęsk żywiołowych, katastrof itp.
Zasady i sposoby osi
ągania celów strategicznych w danych warunkach (z
uwzgl
ędnieniem konkretnych szans, wyzwań i zagrożeń) określane są w koncepcjach
strategicznych, a celów operacyjnych w koncepcjach operacyjnych. Koncepcja
strategiczna zawiera ogólne zasady i my
śl przewodnią (zamiar) postępowania podmiotu w
dziedzinie bezpiecze
ństwa oraz zadania etapowe lub dziedzinowe – czyli cele operacyjne
– prowadz
ące do osiągnięcia celów strategicznych. Koncepcje operacyjne z kolei
(zawarte w planach operacyjnych) opisuj
ą zasady i sposoby realizacji zadań
strategicznych (osi
ągania celów operacyjnych).
Zasoby (siły i
środki) wydzielone do realizacji koncepcji strategicznych i
operacyjnych w dziedzinie bezpiecze
ństwa, zorganizowane i przygotowane odpowiednio
do charakteru zada
ń i warunków ich wykonywania, stanowią w sumie systemy
bezpiecze
ństwa. Składają się one z podsystemu kierowania (organy władzy i
administracji
podmiotu,
wraz
z
infrastruktur
ą kierowania) oraz podsystemu
wykonawczego (wyspecjalizowane siły bezpiecze
ństwa oraz pozostałe siły i środki
podmiotu dodatkowo przygotowywane do realizacji zada
ń bezpieczeństwa w sytuacjach
nadzwyczajnych). Obowi
ązujące procedury postępowania w zakresie przygotowania i
u
życia określonych sił i środków systemu bezpieczeństwa zawarte są w doktrynach (np.
w doktrynach militarnych).
68
3. Podstawy bezpiecze
ństwa Rzeczypospolitej Polskiej
3.1. Polska - jako podmiot i przedmiot bezpiecze
ństwa
Pa
ństwowość polska ma ponad tysiącletnią historię. Cała historia Polski
znaczona była zmaganiami o niepodległo
ść i suwerenność z dwoma potężnymi
s
ąsiadami - Rosją i Niemcami. Pod koniec XVIII wieku utraciliśmy niepodległość
w wyniku skoordynowanej akcji trzech najwi
ększych mocarstw ówczesnej Europy -
Rosji, Prus i Austrii, aby jednak na pocz
ątku XX wieku odzyskać ją ponownie, dzięki
determinacji, wytrwało
ści, żywotności i walce całego narodu w warunkach rozbiorów.
Bohaterska walka i przetrwanie II wojny
światowej oraz ostateczne przełamanie
dominacji radzieckiej zaowocowało pełn
ą suwerennością pod koniec wieku XX.
Polska jest obecnie pa
ństwem średniej wielkości, leżącym w samym centrum
Europy. Pod wzgl
ędem liczby ludności zajmujemy 27, a pod względem terytorium
68 miejsce w
śród państw świata. Jesteśmy członkiem ONZ, OBWE i NATO.
W niedługim czasie staniemy si
ę członkiem UE i UZE. Graniczymy bezpośrednio
z 7 pa
ństwami, w tym z dwoma potęgami europejskimi Niemcami i Rosją.
Ludno
ść Polski liczy około 40 milionów mieszkańców. Jesteśmy narodem
niemal jednolitym pod wzgl
ędem etnicznym. Mniejszości narodowe są nieliczne:
niemiecka - ok. 1,3%, ukrai
ńska - ok. 0,6% i białoruska - ok. 0,5%. Poza granicami
żyje około 10 milionów obywateli innych państw pochodzenia polskiego. Nie mamy
jakichkolwiek problemów na tle narodowo
ściowym. Dominującą religią jest religia
katolicka (ok. 95% ludno
ści). Liczba ludności w wieku produkcyjnym wynosi ok.
18 milionów. Ponad 60% ludno
ści żyje w miastach. Gęstość zaludnienia - ponad
120 mieszka
ńców na km
2
. Terytorium Polski liczy ponad 300 tys.km
2
. Długo
ść granic
- ponad 3000 km, w tym ok. 500 km granicy morskiej. 75% terytorium - to niziny.
Dwie główne rzeki, w których zlewisku znajduje si
ę prawie całe terytorium Polski -
to Wisła i Odra. Główne bogactwa naturalne - w
ęgiel kamienny, siarka, miedź.
Polska le
ży w szczególnie ważnym strategicznie miejscu Europy. W sensie
politycznym jest to styk NATO z jego dwoma najwa
żniejszymi partnerami
strategicznymi - Rosj
ą i Ukrainą. W znaczącej mierze właśnie przez Polskę
69
przechodz
ą zarówno pozytywne (konstruktywne), jak i negatywne (destruktywne)
wzajemne oddziaływania NATO z tymi partnerami. Stanowisko polityczne Polski jest
zatem niezmiernie istotne dla kształtowania si
ę strategicznych relacji na linii Wschód-
Zachód, w tym dla zapobiegania i rozwi
ązywania ewentualnych spornych kwestii.
Geograficzne poło
żenie w centrum Europy oraz na przewężeniu między
Bałtykiem i Karpatami powoduje,
że z punktu widzenia militarnego terytorium Polski
stanowi obszar o specjalnym znaczeniu strategicznym na europejskiej linii Wschód-
Zachód, co dla samej Polski zawsze oznaczało tragiczne konsekwencje w okresach
wielkich konfrontacji zbrojnych w Europie. W razie wojny na teatrze europejskim
panowanie nad terytorium Polski ma kluczowe znaczenie dla swobody strategicznej
obydwu przeciwstawnych stron.
Równie
ż z punktu widzenia ekonomicznego Polska jest ważnym łącznikiem
mi
ędzy zaawansowaną gospodarczo Europą Zachodnią i borykającą się
z trudno
ściami, ale o olbrzymich możliwościach rozwoju Europą Wschodnią. Jest
z jednej strony swego rodzaju „filtrem” przed negatywnym oddziaływaniem na Europ
ę
Zachodni
ą skutków rozregulowanej gospodarki wschodniej, z drugiej zaś dobrą bazą
wyj
ściową do ekspansji ekonomicznej gospodarki zachodniej na rozległe i chłonne
przestrzenie Europy Wschodniej.
Społecznie Polska pod koniec XX wieku stała si
ę ważnym wzorcem
przekształce
ń demokratycznych na obszarze byłej dominacji radzieckiej.
„Solidarno
ść”, pokojowe metody rozwiązywania wewnątrznarodowych problemów,
konsekwentne
i pomy
ślne przeprowadzanie reform wewnętrznych, ułożenie
normalnych, przyjaznych stosunków z historycznymi przeciwnikami - narodami
niemieckim i ukrai
ńskim - to pozamaterialny potencjał strategiczny Polski nadający jej
szczególn
ą rolę w Europie Środkowej i Wschodniej.
70
3.2. Polskie interesy narodowe i strategiczne cele w dziedzinie bezpiecze
ństwa
Polska ma dwa rodzaje interesów narodowych. Pierwszy - to interesy
bezwzgl
ędne, egzystencjalne (życiowe), związane z bezpośrednim bezpieczeństwem
fizycznym
życia obywateli oraz istnienia narodu i państwa. Są to interesy
niestopniowalne, jednowymiarowe, nienegocjowalne, „zero-jedynkowe”. Drugi rodzaj
- to interesy wzgl
ędne, jakościowe, związane z jakością życia obywateli, istnienia
narodu i funkcjonowania pa
ństwa. W przeciwieństwie do pierwszych są stopniowalne,
wielowymiarowe, pozostawiaj
ą pewien margines „negocjowalności”. Można ponadto
w
śród nich wyróżnić dwie grupy:
a)
bezpo
średnie - dotyczące wprost obywateli, narodu i państwa polskiego oraz
b) po
średnie, związane z ogólniejszymi wartościami i dotyczące szeroko
rozumianego otoczenia mi
ędzynarodowego, ale mające znaczenie dla naszych
obywateli, narodu i pa
ństwa.
Zgodnie z Konstytucj
ą Rzeczypospolitej Polskiej (Art. 5.) państwo jest
zobowi
ązane strzec następujących podstawowych wartości, które odzwierciedlają
najwa
żniejsze interesy narodowe. Są to:
- niepodległo
ść i nienaruszalność terytorium Rzeczypospolitej Polskiej,
- wolno
ści i prawa człowieka i obywatela oraz bezpieczeństwo obywateli,
- dziedzictwo narodowe,
- ochrona
środowiska, z uwzględnieniem zasady zrównoważonego rozwoju.
Bezpiecze
ństwo obywateli oraz niepodległość i nienaruszalność terytorium
Rzeczypospolitej
Polskiej
s
ą priorytetowymi, egzystencjalnymi interesami
narodowymi, zapewnienie których ma charakter bezwzgl
ędnego imperatywu,
implikuj
ącego zastosowanie wszelkich dostępnych sposobów, sił i środków,
z wojennymi
wł
ącznie. Możliwość godnego i godziwego życia obywateli
Rzeczypospolitej Polskiej w warunkach przestrzegania wolno
ści i praw człowieka
i obywatela, przy swobodnym korzystaniu z dorobku i kultywowaniu całego
dziedzictwa narodowego oraz w normalnym (nie zdewastowanym)
środowisku - to
grupa wa
żnych, bezpośrednich interesów jakościowych, dla zapewnienia których
naród i jego pa
ństwo gotowe są do najwyższych w granicach swych możliwości - ale
71
bez ryzykowania swego istnienia - wysiłków i po
święceń. Wreszcie pośrednio
w polskim interesie narodowym le
ży realizacja wszystkich powyższych wartości
równie
ż przez inne narody i ich państwa, zwłaszcza znajdujące się w naszym
s
ąsiedztwie, a także sprawne funkcjonowanie struktur międzynarodowych, których
Polska jest członkiem. Nasze zaanga
żowanie się na rzecz tych interesów nie może
jednak w
żadnym wypadku odbywać się kosztem lub narażać na ryzyko dwóch
pierwszych grup interesów bezpo
średnich.
Ochrona
powy
ższych interesów przed wszelkimi zagrożeniami oraz
kształtowanie bezpiecznych warunków ich realizacji jest najogólniejszym celem
narodowym Rzeczypospolitej Polskiej w ramach spełniania jednej z jej podstawowych
funkcji, jak
ą jest zapewnianie bezpieczeństwa państwa (narodowego). Cel ten
obejmuje nast
ępujące główne grupy celów strategicznych:
- ochrona
życia i zapewnienie codziennego (bieżącego) bezpieczeństwa
wszystkich obywateli zarówno na terytorium Polski, jak i za granic
ą;
- zapewnienie niepodległo
ści i nienaruszalności terytorialnej Rzeczypospolitej
Polskiej;
- zapewnienie suwerenno
ści w decydowaniu o wewnętrznych sprawach życia
narodu i organizacji oraz zasadach funkcjonowania (ustroju) pa
ństwa polskiego;
- zapewnienie mo
żliwości korzystania przez obywateli z konstytucyjnych
wolno
ści i praw człowieka i obywatela;
- tworzenie bezpiecznych warunków do godziwego - w wymiarze materialnym
i duchowym -
życia obywateli;
- ochrona struktur pa
ństwowych i innych instytucji oraz zapewnienie
mo
żliwości ich bezpiecznego i zgodnego z prawem funkcjonowania;
- ochrona materialnego dziedzictwa narodowego (bogactw naturalnych oraz
maj
ątku indywidualnego obywateli i zbiorowego majątku narodowego) przed
destrukcyjnym oddziaływaniem zewn
ętrznym i wewnętrznym oraz zapewnienie
mo
żliwości jego bezpiecznego rozwijania we wszystkich sferach aktywności
narodowej, w tym zwłaszcza ekonomicznej i społecznej;
- ochrona duchowego dziedzictwa narodowego, w tym wyznawanych przez
obywateli
i naród
norm
i
warto
ści, przed destrukcyjnym oddziaływaniem
72
zewn
ętrznym i wewnętrznym oraz zapewnienie możliwości jego swobodnego
kultywowania;
- wspieranie
wysiłków
na
rzecz
umacniania
bezpiecze
ństwa
mi
ędzynarodowego poprzez wkład w kształtowanie i zapewnianie wszechstronnego
bezpiecze
ństwa indywidualnego (praw i wolności) obywateli i narodów innych
pa
ństw, a także autorytetu i skutecznego funkcjonowania organizacji
mi
ędzynarodowych;
- ochrona
środowiska naturalnego i zapewnienie zrównoważonego rozwoju
społeczno-ekonomicznego;
-
ochrona przed skutkami katastrof i kl
ęsk przyrodniczych i cywilizacyjnych.
3.3. Ogólne zasady organizacji bezpiecze
ństwa państwa
Podstawy działa
ń państwa mających na celu ochronę interesów narodowych
oraz zapewnienie bezpiecze
ństwa Rzeczypospolitej Polskiej określa Konstytucja,
a zasady wykonywania zada
ń w tym zakresie, w szczególności w dziedzinie
bezpiecze
ństwa wewnętrznego i obronności, ustanawiane są w ustawach, a także
w ratyfikowanych umowach mi
ędzynarodowych. Zgodnie z Konstytucją Prezydent RP
stoi na stra
ży suwerenności i bezpieczeństwa państwa oraz nienaruszalności i
niepodzielno
ści jego terytorium oraz – na podstawie ustawy o stanie wojennym –
kieruje
obron
ą państwa. Za zapewnienie bezpieczeństwa zewnętrznego i
wewn
ętrznego odpowiedzialna jest Rada Ministrów, która w związku z tym określa
szczegółowe
sposoby
wykonywania
zada
ń
ustawowych
oraz
sposoby
przygotowywania si
ę do ich realizacji, a także wydziela niezbędne do tego siły i środki
w ramach prowadzenia polityki zagranicznej i wewn
ętrznej.
73
3.3.1. Struktura ocenowo-koncepcyjnej cz
ęści strategii bezpieczeństwa
narodowego
Uznaj
ąc za zasadne podejście zintegrowane do spraw bezpieczeństwa narodowego,
nale
ży zarówno przy dokonywaniu oceny warunków (środowiska), jak i przy
formułowaniu koncepcji działania pa
ństwa w sferze bezpieczeństwa uwzględnić
wszystkie jego podstawowe na dzisiaj dziedziny, tj. bezpiecze
ństwo militarne
(obronno
ść), prawno-organizacyjne (wewnętrzne, porządkowe?), społeczno-
ekonomiczne, informacyjne i ekologiczne.
3.3.1.1. Ocena warunków (
środowiska) bezpieczeństwa narodowego RP
Horyzont oceny – powinien by
ć dalszy niż przyjmowany horyzont planowania,
aby dawał on pewne szersze podstawy do prac planistycznych, a wi
ęc powinien sięgać
ponad 5 – 6 lat (jest to stosowany obecnie horyzont planowania sił obrony w NATO i
u nas). Jednocze
śnie powinien być krótszy niż jedno pokolenie, aby uniknąć
futurologii. Mo
żna zatem przyjąć horyzont pragmatycznych ocen strategicznych w
sferze bezpiecze
ństwa na ok. 10 lat.
Układ oceny – winien dawa
ć spojrzenie ogólne i szczegółowe oraz uwzględniać
istotne z punktu widzenia bezpiecze
ństwa zarówno szanse (okoliczności korzystne),
jak i wyzwania (trudno
ści) oraz zagrożenia. Dlatego proponuje się następujące ujęcie
tre
ści tego rozdziału strategii:
a) Ogólne tendencje rozwoju
środowiska bezpieczeństwa RP w nadchodzącej
dekadzie:
zewnętrzne (świat, Europa, w tym region środkowoeuropejski),
wewnętrzne
b)
Zewn
ętrzne warunki (szanse, wyzwania i zagrożenia) polityczno-militarne
c)
Warunki (szanse, wyzwania, ryzyka i zagro
żenia) prawno-organizacyjne
• zewnętrzne
• wewnętrzne
74
d)
Warunki (szanse, wyzwania, ryzyka i zagro
żenia) społeczno-ekonomiczne
• zewnętrzne
• wewnętrzne
e)
Warunki (szanse, wyzwania, ryzyka i zagro
żenia) informacyjne
• zewnętrzne
• wewnętrzne
f)
Warunki (szanse, wyzwania, ryzyka i zagro
żenia) ekologiczne
• zewnętrzne
• wewnętrzne
Koncepcja bezpiecze
ństwa narodowego RP
Struktura rozdziału prezentuj
ącego koncepcję bezpieczeństwa narodowego,
czyli sposób działania pa
ństwa w sferze bezpieczeństwa, winna być podobna do
struktury uj
ęcia warunków bezpieczeństwa. W tej części należałoby zawrzeć ogólną
my
śl przewodnią (zamiar) działania państwa na rzecz zapewnienia swego
bezpiecze
ństwa w perspektywie dekady oraz określić podstawowe cele (główne
zadania) strategiczne w poszczególnych dziedzinach bezpiecze
ństwa narodowego.
Owe cele (zadania) powinny zapewni
ć podstawę do opracowania szczegółowych
strategii sektorowych (działowych).
Proponuje si
ę zatem następujący układ koncepcji:
a) My
śl przewodnia (zamiar) bezpieczeństwa narodowego RP
• Aktywność międzynarodowa, w tym w ramach NATO i UE
• Działania narodowe
b) Cele (zadania) strategiczne w dziedzinie bezpiecze
ństwa polityczno-
militarnego (obronno
ści)
• Działania prewencyjno-stabilizacyjne
• Reagowanie kryzysowe
• Obrona przed agresją
c) Cele
(zadania)
strategiczne
w
dziedzinie
bezpiecze
ństwa prawno-
organizacyjnego (publicznego)
75
d) Cele (zadania) strategiczne w dziedzinie bezpiecze
ństwa społeczno-
ekonomicznego
e) Cele (zadania) strategiczne w dziedzinie bezpiecze
ństwa informacyjnego
f) Cele (zadania) strategiczne w dziedzinie bezpiecze
ństwa ekologicznego
System bezpiecze
ństwa narodowego
Dla
osi
ągnięcia strategicznych celów w dziedzinie bezpieczeństwa
Rzeczpospolita Polska organizuje i utrzymuje, odpowiadaj
ący potrzebom i zgodny z
mo
żliwościami, system bezpieczeństwa narodowego (bezpieczeństwa państwa).
Konieczne jest zorganizowanie działa
ń państwa w szerszym ujęciu, niż to oferuje
dotychczasowa formuła systemu obronno
ści. To powinien być system dostosowany do
przeciwstawiania si
ę nie tylko zewnętrznym zagrożeniom polityczno-militarnym, ale
w sposób zintegrowany wszelkim zagro
żeniom dla bezpieczeństwa państwa.
System ten winien funkcjonowa
ć ciągle, przeciwstawiając się wszelkim
pojawiaj
ącym się na bieżąco zagrożeniom dla interesów narodowych oraz utrzymując
potrzebn
ą zdolność i gotowość do rozwinięcia się w razie potrzeby przeciwstawiania
si
ę wzmożonym zagrożeniom w sytuacjach nadzwyczajnych. Składać się on powinien
z trzech podstawowych zbiorów elementów (podsystemów):
a) naczelne organy kierowania - s
ą to konstytucyjne organy władzy
wykonawczej w pa
ństwie: Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej i Rada Ministrów.
Naczelne organy kierowania sprz
ężone funkcjonalnie i informacyjnie z pozostałymi
organami kierowania na wszystkich szczeblach struktury pa
ństwowej (resorty,
województwa,
jednostki
samorz
ądowe i kierownictwa innych podmiotów
pa
ństwowych oraz organy dowodzenia sił zbrojnych) - w których kompetencjach
znajduj
ą się bezpośrednio lub na mocy zlecenia kwestie bezpieczeństwa
indywidualnego obywateli, bezpiecze
ństwa zbiorowego społeczności lokalnych
i bezpiecze
ństwa państwa w całości - tworzą w sumie system kierowania
bezpiecze
ństwem narodowym (bezpieczeństwem państwa). System ten funkcjonuje na
podstawie i zgodnie z prawem ustanowionym przez władz
ę ustawodawczą (Sejm
i Senat), na stra
ży czego stoją organy władzy sądowniczej (sądy i trybunały);
76
b) podstawowe (wyspecjalizowane, główne) ogniwa bezpiecze
ństwa państwa -
s
ą to siły i środki powołane i utworzone wyłącznie lub głównie w celu zapewniania
zewn
ętrznego i wewnętrznego bezpieczeństwa państwa. Należą do nich w całości
resorty (rozumiane jako ministerstwa wraz z podległymi im siłami i
środkami) spraw
zagranicznych (dyplomacja), obrony narodowej (siły zbrojne), spraw wewn
ętrznych
i administracji (policja, stra
ż graniczna, straż pożarna), sprawiedliwości (prokuratura,
wi
ęziennictwo), ochrony środowiska, Agencja Wywiadu i Agencja Bezpieczeństwa
Wewn
ętrznego (wywiad, kontrwywiad) oraz formacje obrony cywilnej;
c)
uzupełniaj
ące (wspierające, wspomagające) ogniwa bezpieczeństwa
pa
ństwa - są to wszystkie pozostałe siły i środki państwa, na które dodatkowo (oprócz
ich podstawowych funkcji) nakładane s
ą lub też są im zlecane zadania dotyczące bądź
to bezpo
średniego udziału w rożnej formie i w różnym wymiarze w zapewnianiu
bezpiecze
ństwa, bądź tez pośredniego wsparcia i zabezpieczenia działań innych sił
wykonuj
ących zadania bezpośrednie.
W grupie sił i
środków wsparcia da się wyróżnić - ze względu na ich charakter -
trzy rodzaje ogniw wsparcia:
• ochronne - część sił i środków resortów powołanych do wykonywania
ró
żnych funkcji ochronno-usługowych (w tym zwłaszcza zdrowia i opieki
społecznej,
zasobów
naturalnych
i le
śnictwa), wszelkiego rodzaju
wewn
ątrzresortowe, lokalne, samorządowe itp. straże i służby ochronne;
• gospodarcze - część sił i środków resortów gospodarczych, wszelkie
lokalne, samorz
ądowe i indywidualne podmioty gospodarcze, na które
nało
żone są lub którym zlecane są zadania na rzecz bezpieczeństwa
pa
ństwa;
• informacyjne - cześć resortów działających w sferze szeroko rozumianej
informacji (o
świata, kultura, nauka), instytucje państwowe, samorządowe i
prywatne zajmuj
ące się specjalistycznie zbieraniem, przetwarzaniem i
rozpowszechnianiem
informacji
(agencje
informacyjne,
media,
wydawnictwa), na które nało
żone są lub którym zlecane są zadania na rzecz
bezpiecze
ństwa państwa.
77
3.4. Kierowanie bezpiecze
ństwem narodowym
Jednym ze szczególnie wa
żnych zadań, które winny być rozstrzygnięte w nowej
strategii jest ustanowienie wła
ściwego systemu kierowania bezpieczeństwem
narodowym. Szans
ę na rozpoczęcie odrabiania ogromnych zaniedbań w tej dziedzinie
daje przyj
ęcie ostatnio pakietu ustaw o stanach nadzwyczajnych. Spełnienie się tej
nadziei zale
ży jednak od przemyślanego i konsekwentnego wdrożenia ustaleń
ustawowych. Jednym z kluczowych problemów implementacji tych ustaw jest
ustanowienie instytucji mog
ącej pełnić rolę strategicznego centrum koncepcyjno-
planistyczno-koordynacyjnego na szczeblu pa
ństwa.
Brak takiego centrum jest bowiem, jak wykazuja do
świadczenia, główną
przyczyn
ą poważnych kłopotów z transformowaniem systemu bezpieczeństwa w
ostatniej dekadzie. Ich chyba najbardziej wymownymi przykładami mog
ą być zawiłe
losy ustanawiania systemu kierowania obronno
ścią na szczeblu państwa lub
drastyczne zaniedbania w pozamilitarnej sferze obronnej, czy te
ż ciągle zmieniane
zało
żenia i programy reformy sił zbrojnych. To nie jest sytuacja normalna w
normalnym przecie
ż państwie. A ponadto drogo nas to kosztuje. Niestety jak dotąd nie
wida
ć jasnej drogi wyjścia z tej sytuacji. Główna tego przyczyna tkwi w tym, że nie
ma u nas w pa
ństwie systemu długofalowego, strategicznego myślenia i działania w
sferze bezpiecze
ństwa narodowego, a przede wszystkim nie ma wyraźnie określonego,
jednego centrum strategicznego, wokół którego taki system mógłby si
ę ukształtować.
Ustanowienie takiego centrum winno by
ć zatem pierwszym krokiem na drodze
do uporz
ądkowania prac strategicznych w dziedzinie bezpieczeństwa narodowego.
Musi istnie
ć w państwie robocza, sztabowa instytucja odpowiedzialna za inicjowanie
oraz koordynowanie przygotowywania projektów strategicznych decyzji najwy
ższych
władz
pa
ństwowych w sferze bezpieczeństwa narodowego. Ktoś musi też
monitorowa
ć i koordynować realizację podjętych decyzji. Niestety, do tej pory nie ma
takiej instytucji. Kiedy
ś rolę taką spełniał, w lepszy bądź gorszy sposób, Sekretariat
Komitetu Obrony Kraju i przez pewien czas prezydenckie Biuro Bezpiecze
ństwa
Narodowego (BBN). Teraz nie ma ju
ż Komitetu Obrony Kraju i nie ma też
obsługuj
ącej go roboczej, wykonawczej struktury planistyczno-koordynacyjnej.
78
Kto zatem mógłby dzi
ś pełnić rolę strategicznego, państwowego sztabu
bezpiecze
ństwa narodowego albo raczej stać się zalążkiem dla utworzenia takiego
organu? Poszukuj
ąc odpowiedzi na to pytanie, kierować się należy oczywiście
fundamentalnymi
postanowieniami
konstytucyjnymi
w
odniesieniu
do
spraw
bezpiecze
ństwa narodowego oraz ustaleniami ustawowymi, w tym w szczególności
konsekwencjami regulacji wprowadzanych przez najnowsze ustawy o stanach
nadzwyczajnych. Instytucji takiej nale
żałoby szukać albo w strukturach rządowych,
albo prezydenckich, jako
że mamy dwa organy władzy wykonawczej w państwie –
Prezydenta i Rad
ę Ministrów z Premierem. To uzupełnienie w stosunku do zapisu
konstytucyjnego „... z Premierem“ jest konieczne, jako
że w świetle ustawy o stanie
wojennym Premier mo
że wykonywać konstytucyjne kompetencje Rady Ministrów,
gdyby ta nie mogła si
ę zebrać na posiedzenie. Rozpatrzmy zatem możliwe opcje.
Wydaje si
ę pewne, że odpaść powinny w sposób naturalny warianty
ulokowania centrum strategicznego w którym
ś z resortów (ministerstw). Bardziej
naturalnym miejscem na zintegrowane centrum strategicznych spraw bezpiecze
ństwa
narodowego jest Kancelaria Premiera. Tymczasem w praktyce jest to pod tym
wzgl
ędem struktura niemal dziewicza. Istniejący tam Departament Spraw Obronnych
zupełnie nie nadaje si
ę do spełniania takiej roli. Może on jednak stanowić zalążek
organizacyjny do utworzenia rz
ądowego, zintegrowanego centrum strategicznego w
postaci np. Departamentu Bezpiecze
ństwa Narodowego, poprzez dołączenie doń
specjalistów zwłaszcza z MSZ, MON, MSWiA, ABW, AW, RCSS i innych struktur
rz
ądowych oraz pozarządowych. To powinien być organ Premiera do prac
koncepcyjnych,
planistycznych,
koordynacyjnych
i
kontrolnych
w
obszarze
kompetencji Rady Ministrów i Premiera w zakresie bezpiecze
ństwa narodowego.
Powinien on te
ż odpowiadać za Krajowe Stanowisko Kierowania Bezpieczeństwem
Pa
ństwa w stanach nadzwyczajnych.
Jeszcze do niedawna rozwi
ązanie takie wydawało się w zasadzie jedynie
wła
ściwe. Tymczasem ostatnia ustawa o stanie wojennym wprowadza do tego
problemu zupełnie nowe uwarunkowania. Otó
ż, to co najważniejsze, scedowuje ona
na Prezydenta kompetencje w zakresie kierowania obron
ą państwa. Pociąga to za sobą
zasadno
ść rozważenia także, alternatywnej w stosunku do powyższej, opcji
79
zakładaj
ącej ulokowanie strategicznego ośrodka w dziedzinie bezpieczeństwa
mi
ędzynarodowego w strukturach prezydenckich. Rozpatrzmy ją nieco bliżej.
Skoro Prezydent ma kierowa
ć obroną państwa, to musi on mieć strukturę
wła
ściwą do zabezpieczenia tej funkcji. Przy czym zauważmy, że kompetencje do
kierowania
obron
ą państwa muszą implikować także odpowiedzialność za
przygotowanie planów tej obrony. Nie mo
że być tak, że kto inny ustanawia plany
obrony, a kto inny kieruje obron
ą. Jeśli nie chcemy tworzyć fikcji, to ten zapis
ustawowy musimy wdro
żyć racjonalnie i zgodnie z zasadami kierowania. W
konsekwencji – to wła
śnie w strukturach Kancelarii Prezydenta winien być ulokowany
strategiczny organ odpowiedzialny za planowanie operacyjne w skali pa
ństwa
(inicjowanie i koordynowanie tego planowania) oraz za kierowanie obron
ą państwa, w
tym za stanowisko kierowania. Oznacza to w praktyce zupełnie now
ą rolę Biura
Bezpiecze
ństwa Narodowego, które zgodnie z ustawą jest organem, za pomocą
którego Prezydent wykonuje zadania w zakresie bezpiecze
ństwa i obronności.
Teraz Biuro Bezpiecze
ństwa Narodowego musi więc w pewnym sensie
powróci
ć także do swych dawniejszych funkcji. Przy czym warto podkreślić, że te
nowe funkcje BBN (dodatkowe w stosunku do obecnych) powinny mie
ć co najmniej
dwa wymiary: koncepcyjny i operacyjny. Wymiar koncepcyjny obejmuje przede
wszystkim sprawy przygotowywania projektów strategii bezpiecze
ństwa narodowego
i Polityczno-Strategicznej Dyrektywy Obronnej oraz ustalania długofalowych
kierunków (koncepcji) rozwoju systemu bezpiecze
ństwa narodowego, w tym sił
zbrojnych i innych ogniw tego systemu. Jest to zakres działa
ń, który należałoby
poł
ączyć bezpośrednio z agendą aktywności Rady Bezpieczeństwa Narodowego.
Wszystkie te koncepcyjne problemy powinny by
ć bowiem, przed przedłożeniem ich
Prezydentowi do decyzji, rozpatrzone i zaopiniowane przez konstytucyjny organ
doradczy. Konstytucja, ustanawiaj
ąc organ doradczy Prezydenta w sprawach
bezpiecze
ństwa narodowego, jednocześnie jakby pośrednio ustala, niejako z góry
zakłada,
że każda decyzja Prezydenta dotycząca bezpieczeństwa narodowego winna
by
ć poprzedzona zasięgnięciem opinii Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Gdyby tak
miało nie by
ć, to zapis o Radzie Bezpieczeństwa Narodowego w Konstytucji byłby
zupełnie zb
ędny, nie miałby logicznego uzasadnienia.
80
Drugi – operacyjny – wymiar nowych funkcji prezydenckiego Biura
Bezpiecze
ństwa Narodowego wiąże się z koniecznością przygotowania się Prezydenta
do kierowania obron
ą państwa oraz zabezpieczeniem tego kierowania w razie wojny.
Dlatego to wła
śnie BBN winno odpowiadać za koordynowanie planowania
operacyjnego (nadzwyczajnego) w skali pa
ństwa, za przygotowanie i uruchamianie
systemu pogotowia obronnego w razie zagro
żeń oraz za prezydenckie (a więc w
istocie krajowe) stanowisko kierowania obron
ą państwa. Zauważmy, że stanowisko to
musi zapewni
ć możliwość skoordynowanego kierowania zarówno siłami zbrojnymi
(poprzez Naczelnego Dowódc
ę Sił Zbrojnych), jak i niemilitarnymi ogniwami systemu
bezpiecze
ństwa narodowego.
Przedstawione rozwa
żania wskazują wyraźnie, iż samo przyjęcie ustaw o
stanach nadzwyczajnych nie rozwi
ązuje jeszcze – wbrew potocznym mniemaniom –
wszystkich dotychczasowych dylematów systemu kierowania bezpiecze
ństwem
narodowym. Aby ten proces ułatwi
ć i przyspieszyć, należy w pierwszej kolejności
ustanowi
ć instytucję odpowiedzialną za zintegrowaną (ponadresortową) koordynację
strategicznego my
ślenia i działania w skali państwa. Czy to ma być instytucja lub
instytucje w ramach struktur rz
ądowych (np. przwidywane do utworzenia Narodowe
Centrum Studiów Strategicznych – jako organ planowania strategicznego oraz
sugerowany w niniejszym opracowaniu Departament Bezpiecze
ństwa Narodowego –
jako operacyjny organ koordynacyjny), czy te
ż w ramach struktur prezydenckich (now
rola BBN)? Problem ten nale
żałoby rozstrzygnąć i postanowić w ramach prac nad
nowelizacj
ą strategii bezpieczeństwa narodowego.
81
ZAKO
ŃCZENIE
Prace nad nowelizacj
ą strategii bezpieczeństwa narodowego Rzeczypospolitej
Polskiej winny by
ć prowadzone metodą „od ogółu do szczegółu”. W pierwszej
kolejno
ści należy sformułować generalne założenia, wychodząc z interesów
narodowych zdefiniowa
ć cele strategiczne, ująć ramowo elementy ocenowe i
koncepcyjne i nast
ępnie dopiero „nasycać” je bardziej szczegółową treścią
przygotowywan
ą przez poszczególnych specjalistów, ekspertów i różne instytucje
pa
ństwa.
Bezwzgl
ędnie konieczne jest szersze niż dotąd zaangażowanie się Biura
Bezpiecze
ństwa Narodowego w prace nad strategią. Wszakże jest to jedyna w kraju
instytucja pa
ństwowa mająca w swojej nazwie „bezpieczeństwo narodowe”. Przyjęta
ostatnio ustawa o stanie wojennym, powierzaj
ąca Prezydentowi RP kierowanie obroną
pa
ństwa i nowelizująca wiele kluczowych postanowień ustawy o powszechnym
obowi
ązku obrony RP, wnosi do tego dodatkowe argumenty.
82
BIBLIOGRAFIA
1. R. Aron: Pokój i wojna mi
ędzy narodami. Warszawa 1995
2. B. Balcerowicz: Obrona pa
ństwa średniego. Warszawa 1997
3. B. Balcerowicz: Pokój i „nie-pokój”. Warszawa 2002
4. B. Balcerowicz: Sojusz a obrona narodowa. Warszawa 1999
5. Bezpiecze
ństwo zewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej. AON, Warszawa 2002
6. Z. Brzezi
ński: Wielka szachownica. Warszawa 1998
7. C. Clausewitz: O wojnie. Lublin 1995
8. J. Czaputowicz: System czy nieład? Warszawa 1998
9. S. Dworecki: Od konfliktu do wojny. Warszawa 1996
10. M. G
ąska: Kompetencje organów władzy wykonawczej w dziedzinie obronności
pa
ństwa i sił zbrojnych. AON, Warszawa 2002
11. M. Howard: Wojna w dziejach Europy. Wrocław 1990
12. P. Huntington: Zderzenie cywilizacji. Warszawa 1997
13. J. Kaczmarek: Problemy współczesnego
świata. Wrocław 1999
14. J. Kaczmarek: Unia Europejska. Rozwój i zagro
żenia. Wrocław 2001
15. J. Kaczmarek, A. Skowro
ński: Bezpieczeństwo. Świat – Europa – Polska.
Wrocław 1998
16. J. Keegan: Historia wojen. Warszawa 1998
17. Kontrola zbroje
ń. Rozbrojenie u progu XXI wieku (pod red. A. D. Rotfelda).
PISM, Warszawa 2002
18. S. Koziej: Bezpiecze
ństwo narodowe i obronność RP. Toruń 1996
19. S. Koziej: Kierowanie obron
ą narodową. Toruń 1997
20. S. Koziej: Podstawowe problemy strategii i systemu obronno
ści na przełomie XX
i XXI wieku. AON, Warszawa 2001
21. S. Koziej: Podstawowe zało
żenia strategii obronności RP. AON, Warszawa
2000
22. S. Koziej: Polska w zmieniaj
ących się strukturach bezpieczeństwa. „Przegląd
Środkowoeuropejski” 2002, nr 2 - 3
83
23. S. Koziej: Rozwa
żania o przyszłej strategii NATO oraz strategii bezpieczeństwa i
obronno
ści Rzeczypospolitej Polskiej. AON, Warszawa 1999
24. S. Koziej: Strategia i potencjał obronny Polski w warunkach członkostwa w
NATO. AON, Warszawa 2001
25. S. Koziej: Szkic do dyskusji o przyszłej strategii poszerzonego NATO
(Spojrzenie z polskiej perspektywy). Wydawnictwo Adam Marszałek, Warszawa
1998
26. S. Koziej: Teoria sztuki wojennej. Bellona, Warszawa 1993
27. S. Koziej: Tezy i komentarze do prac nad strategi
ą bezpieczeństwa i obronności
Rzeczypospolitej Polskiej. Wydawnictwo Adam Marszałek, Warszawa 1998
28. S.
Koziej:
Współczesne problemy
bezpiecze
ństwa międzynarodowego i
narodowego. PWSBiA, Warszawa 2003
29. R. Kupiecki: NATO u progu XXI wieku. Warszawa 2000
30. B. H. Liddel Hart: Strategia. Działania po
średnie. Warszawa 1959
31. K. Łastawski: Racja stanu Rzeczypospolitej Polskiej. Warszawa 2000
32. J. Marczak, J. Pawłowski: O obronie militarnej Polski przełomu XX
i XXI wieku. Warszawa 1995
33. Mi
ędzy polityką a strategią (pod red. R. Kuźniara). Warszawa 1994
34. O. Osica: Wspólna europejska polityka bezpiecze
ństwa i obrony (CESDP) w
perspektywie Polski. CSM, Warszawa 2001
35. J. Pawłowski (red): Terroryzm we współczesnym
świecie. Warszawa 2001
36. Polityczne aspekty członkostwa Polski w NATO. Kraków 1998
37. Polska polityka bezpiecze
ństwa 1989 – 2000 (pod red. R. Kuźniara).
Warszawa 2001
38. R. Rosa: Filozofia bezpiecze
ństwa. Warszawa 1995
39. J. Rudnia
ński: Kompromis i walka. Warszawa 1989
40. J. Sta
ńczyk: Współczesne pojmowanie bezpieczeństwa. Warszawa 1996
41. Sun Tzu: Sztuka wojny. Warszawa 1994
42. P. Tyrała: Zarz
ądzanie kryzysowe. Toruń 2001
43. A. Toffler: Trzecia fala. Warszawa 1985
44. A. i H. Toffler: Wojna i antywojna. Warszawa 1997
84
45. Vademecum NATO. Warszawa 1999
46. G. Weinberger, P. Schweizer: Nast
ępna wojna światowa. Warszawa 1998
47. R. Wróblewski: Pa
ństwo w kryzysie. AON, Warszawa 2001
48. Wystarczalno
ść obronna. Warszawa 1996 L. Wyszczelski: Historia myśli
wojskowej. Warszawa