TERESPOLSKIE KOLĘDOWANIE
Jerzy Horbowiec
TERESPOLSKIE KOLĘDOWANIE
Lublin 2005
©
Copyright 2005 by
Prawosławna Diecezja Lubelsko-Chełmska
Projekt okładki: Arkadiusz M. Longa
Na okładce: Logo Festiwalu autorstwa Heleny Godun
oraz ikonostas cerkwi pw. św. Jana Teologa w Terespolu
Niniejsza publikacja została dofinansowana
przez Departament Kultury
Urzędu Marszałkowskiego w Lublinie
ISBN 83-919208-5-2
WYDAWCA: Prawosławna Diecezja Lubelsko-Chełmska
Skład komputerowy: Arkadiusz M. Longa
5
SPIS TREŚCI
Przedmowa ............................................................. 7
Wstęp ................................................................... 11
Kolędy w tradycji Słowian ..................................... 13
Kolęda jako fenomen kulturowy ............................ 25
Festiwal kolęd w Terespolu ................................... 29
Miasto Festiwalu................................................. 29
Geneza Festiwalu................................................ 34
I Przegląd Chórów Kolędniczych
Terespol ‛96 .................................................. 36
II Przegląd Chórów Kolędniczych
Terespol ‛97 .................................................. 37
III Międzynarodowy Przegląd
Chórów Kolędniczych Terespol ‛98................. 39
IV Międzynarodowy Przegląd
Chórów Kolędniczych Terespol ‛99................. 43
V Międzynarodowy Festiwal
Chórów Kolędniczych Terespol ‛2000............. 46
VI Międzynarodowy Festiwal
Chórów Kolędniczych Terespol ‛2001............. 49
6
VII Międzynarodowy Festiwal
Chórów Kolędniczych Terespol ‛2002............. 52
VIII Międzynarodowy Festiwal Kolęd
Wschodniosłowiańskich Terespol ‛2003 ......... 58
IX Międzynarodowy Festiwal Kolęd
Wschodniosłowiańskich Terespol ‛2004 ......... 65
Bibliografia ......................................................... 71
Artykuły prasowe o Festiwalu ............................. 73
Zapis wideo......................................................... 74
Aneks ................................................................. 75
Fotografie ............................................................. 81
7
PRZEDMOWA
Z wielką radością przekazuję do rąk wszystkich zainte-
resowanych Czytelników, a w szczególności Uczestników
terespolskiego kolędowania – książkę, która stanowi krót-
kie wprowadzenie w historyczną i kulturową refleksję nad
kolędą, jak również jest całościowym sprawozdaniem z do-
tychczasowych dziewięciu festiwali kolęd w Terespolu.
Szczególnie cieszy mnie to, że do Terespola przybywa-
ją zespoły kolędnicze nawet z odległych zakątków Lubelsz-
czyzny, gdzie nasza tradycja prawosławna tak wiele wycier-
piała. Historyczne doświadczenia minionych dziesięcioleci,
tak tragiczne w skutkach dla Kościoła prawosławnego, spo-
wodowały ogromne straty duchowe i materialne.
Terespolskie kolędowanie zachęca młode pokolenie do
poszukiwania u swoich dziadków i babci często dzisiaj już
zapomnianych kolęd, tak pięknie brzmiących w oryginalnej
wymowie małoruskiej, która ciągle używana jest w życiu li-
turgicznym naszego Kościoła.
Święta Bożego Narodzenia i okres poświąteczny kon-
centruje nasze myśli wokół Groty Narodzenia Chrystu-
sa w Betlejem, z której zajaśniała Światłość świata – Chry-
stus (co obrazowo przedstawia ikonografia tego wydarze-
nia). Równocześnie ciemna Grota Narodzenia stanowi zapo-
wiedź Groty – grobu, w którym zostało złożone Ciało Chry-
8
stusa po śmierci krzyżowej i z której zajaśniała Światłość
Zmartwychwstania. Światłość, która rozprasza wszelką
ciemność, wprowadza w poznanie Boga i w rzeczywistość
Zmartwychwstania – nowego życia w zjednoczeniu z Bo-
giem. Nieprzypadkowo zatem w troparionie święta Boże-
go Narodzenia śpiewamy: „Narodzenie Twoje Chryste Boże
nasz, zajaśniało światu światłością poznania Boga [...]”.
Często nie uświadamiamy sobie, że w kolędach są obec-
ne motywy eschatyczne, które kształtują naszą postawę
chrześcijańską i ukierunkowują na życie z Bogiem w Kró-
lestwie Bożym: „[...] i s Toboju w Carstwi Twojem wo wiek
wiekow żyty” („[...] i z Tobą w Królestwie Twoim na wieki
wieków żyć będę”).
Z wdzięcznością za wszelkie dobro przywołuję Boże bło-
gosławieństwo na niestrudzonych Organizatorów naszego
terespolskiego kolędowania: ks. płk prot. Aleksego Andreju-
ka, ks. prot. Jarosława Łosia, Ryszarda Korneluka – dyrekto-
ra Terespolskiego Domu Kultury, mgr Tomasza Jezuita oraz
Andrzeja Boubleja – dyrygenta chóru katedry lubelskiej.
Świętując Jubileusz Dziesięciolecia Festiwalu Kolęd
w Terespolu nie sposób nie wspomnieć także o prekurso-
rach tego wydarzenia, a mianowicie o dr. Włodzimierzu
Wołosiuku, który niestrudzenie szefował zespołowi jury
na naszych festiwalach, jak również o ks. prof. Rościsła-
wie Kozłowskim z Chrześcijańskiej Akademii Teologicz-
nej i Krzysztofie Królu, byłym dyrektorze Terespolskiego
Domu Kultury.
Z głębi serca słowa wdzięczności kieruję również do
szczodrych Sponsorów naszego Międzynarodowego Festi-
walu Kolęd Wschodniosłowiańskich za wielkie dary serc.
Szczęść Wam Boże!
9
Dziękuję również Autorowi Terespolskiego kolędowania
oraz Wszystkim, którzy pomagali w przygotowaniu tej, jak-
że ważnej i potrzebnej, książki.
Jestem przekonany, że niniejsza publikacja będzie nową
inspiracją dla promocji terespolskiego wydarzenia kultu-
ralnego. Niech będzie ona pomocą w dawaniu świadec-
twa o naszej pięknej chrześcijańskiej tradycji śpiewania ko-
lęd oraz zachętą dla coraz to nowych uczestników naszego
Festiwalu.
Niechaj Dobry Bóg pobłogosławi terespolskie kolędo-
wanie na mnogaja lita.
Z
błogosławieństwem,
Prawosławny
Arcybiskup
Lubelski i Chełmski
11
...Który zstąpił z niebios dla nas ludzi
i dla naszego zbawienia.
WSTĘP
W nadbużańskim, ponad sześciotysięcznym Terespo-
lu, miasteczku leżącym na styku narodów, kultur, języ-
ków i wyznań, regularnie od 1996 roku – w samym środku
zimy – organizowane są przeglądy zespołów i chórów ko-
lędniczych. W 2000 roku za sprawą wykonawców zza naszej
wschodniej granicy, Przegląd przekształcono w Międzyna-
rodowy Festiwal Chórów Kolędniczych, a dwa lata później
zmieniono regulamin i terespolskie kolędowanie funkcjo-
nuje jako Międzynarodowy Festiwal Kolęd Wschodniosło-
wiańskich.
Już jego pierwsza edycja, choć bardzo skromna organi-
zacyjnie, zapowiadała, że będzie to wyjątkowe wydarzenie
kulturalne na wschodniej granicy Rzeczpospolitej, od maja
2004 roku również granicy Unii Europejskiej. Dziewięć edy-
cji Festiwalu, blisko 3 tysiące wykonawców i wielotysięczna
widownia potwierdzają, że jest to jeden z nielicznych tego
typu festiwali na świecie, a jego rangę podnoszą, jak słusznie
zauważył Michał Bołtryk w jednym z numerów „Przeglądu
Prawosławnego”, znakomite chóry i dyrygenci z Polski oraz
Białorusi, Ukrainy i Rosji. Można z całą pewnością zaryzy-
kować stwierdzenie, że tak wielu rzadkich już, często zapo-
mnianych kolęd, można posłuchać jedynie w dwa stycznio-
we, zazwyczaj mroźne i śnieżne, wieczory w terespolskim
12
Miejskim Ośrodku Kultury. Wielu wykonawców przyjeż-
dża tu nie tylko, aby śpiewać, ale autentycznie kolędować.
Śpiewacy w barwnych, teatralnych przebraniach i z bogaty-
mi rekwizytami przenoszą widzów i słuchaczy w odchodzą-
cy, sielankowy świat minionych epok.
Warto przyjechać do Terespola na Festiwal i przeżyć
prawdziwą ucztę duchową. Najlepszą rekomendacją niech
będzie błogosławieństwo Jego Ekscelencji arcybiskupa Abla,
ordynariusza Prawosławnej Diecezji Lubelsko-Chełmskiej.
Metropolita Sawa – Zwierzchnik Polskiego Autokefalicz-
nego Kościoła Prawosławnego i Aleksander Kwaśniewski
– Prezydent Rzeczpospolitej Polskiej zdecydowali się objąć
patronat honorowy nad X jubileuszową edycją wzruszające-
go terespolskiego kolędowania.
13
Christos rażdajetsia
Chwalitie Imia Jego.
KOLĘDY W TRADYCJI SŁOWIAN
Znaczenie słowa „kolęda” wywodzi się ze starożytno-
ści i oznacza obrzęd wychwalania świąt Bożego Narodzenia
oraz nowonarodzonego Zbawiciela świata pieśniami, któ-
rych tylko Kościół prawosławny zna ponad sto. Pochodze-
nia tego słowa dotychczas nie udało się precyzyjnie zdefi-
niować. Przypuszcza się, że ma ono związek z grecko-bizan-
tyńską nazwą nowego roku (gr. kalanai) oraz rzymską nazwą
calendae
. Tak u starożytnych Rzymian nazywano pierwszy
dzień każdego miesiąca.
Od wprowadzenia w roku 45 przed naszą erą kalenda-
rza juliańskiego, którym do dziś posługuje się Kościół pra-
wosławny, calendae styczniowe rozpoczynało nowy rok. Ten
dzień, a w zasadzie jak przekazuje tradycja, dni, obchodzo-
no bardzo uroczyście. W tym czasie odwiedzano się wza-
jemnie, obdarowywano upominkami, składano życzenia tak
w słowach, jak i śpiewem.
Te noworoczne zwyczaje przedostały się w VI-VII wie-
ku na Bałkany, do Greków, Rumunów i ludów słowiań-
skich, skąd dalej zawędrowały na Ruś i do Polski. Po przyję-
ciu chrześcijaństwa ludy te, ze względu na bliskość czasową
Bożego Narodzenia i Nowego Roku przenoszą obchody no-
woroczne na 25 grudnia.
14
Pieśni związane tematycznie ze świętami Bożego Na-
rodzenia nazwano kolędami. Spotykamy je u wszystkich
chrześcijańskich narodów słowiańskich. Określa je staro-
słowiańskie słowo kolado. Kościół schrystianizował dawne
zwyczaje i obrzędy i nadał im religijno-kościelną treść i cha-
rakter.
Pierwsze wzmianki o kolędowaniu na Rusi sięgają XII
wieku, jednak najstarszy zapis kolęd zachował się w ręko-
pisie dopiero z 1693 roku. Warto wiedzieć, że już w XVIII-
wiecznych kantyczkach karmelitańskich znalazły się kolędy
ruskie m.in. W Judzkiej krainie oraz Narodził sia nam Spasitel.
Zwyczaj kolędowania i śpiewania pieśni bożonarodze-
niowych najbardziej rozwinął się na południowo-wschod-
nim terytorium dawnej Słowiańszczyzny, gdzie zbiegały się
granice kilku narodów. To tam powstały pierwsze zbiory,
zamieszczane później w tzw. bogogłasnikach, wydawanych
wielokrotnie w Kościele prawosławnym, począwszy od XIX
wieku, a konkretnie od 1825 roku. Wiek ten i następny uwa-
żany jest za okres szczególnego rozwoju i zainteresowania
kolędami prawosławnymi.
Jedną z najstarszych takich pieśni popularnej w Polsce
i na Ukrainie jest kolęda Anioł pasterzom mówił – Anheł Pasty-
ram mowyw.
Równie znaną dla wyznawców obydwu chrze-
ścijańskich obrządków jest kolęda W judzkiej krainie – Zemlu
judejsku.
Pisali je znani i wybitni twórcy: Z. Dołęga, K. Ste-
cenko, Z. Chodakowski, O. Kolberg, M. Sumcow, M. Steryc-
ki, J. Fedkowicz, czy Ł. Ukrainka. Muzycznie opracowywa-
li je kompozytorzy tej klasy jak: E. Witoszyński, M. Łysenko,
A. Koszyc, D. Kotko, M. Leontowicz, ks. A. Rożdiestwienski,
S. Lutkiewicz, R. Kupczyński i wielu innych.
Po drugiej wojnie światowej wielkie zasługi na polu
zbierania i opracowywania kolęd prawosławnych na terenie
15
Polski miał Piotr Domańczuk, wieloletni wykładowca śpie-
wu liturgicznego na Sekcji Prawosławnej Chrześcijańskiej
Akademii Teologicznej oraz w Prawosławnym Seminarium
Duchownym w Warszawie. Jest on autorem muzyki do wie-
lu odnalezionych i uchronionych od zapomnienia przepięk-
nych kolęd wołyńskich.
Pod względem zawartości tekstowej, kolędy prawo-
sławne śpiewane z nabożną czcią w cerkwiach i domach
wiernych, jak słusznie zauważa w swojej pracy magister-
skiej Tomasz Jezuit, można podzielić na trzy grupy. Pierw-
sza nawiązuje bezpośrednio lub pośrednio do Starego Te-
stamentu. Motywy starotestamentalne są obecne w kolę-
dach: Nynie Adamie, Stań Dawide z huslamy czy Chodyt Adam
do raju.
Do drugiej grupy zaliczyć można kolędy opisujące
miejsce, czas i okoliczności towarzyszące narodzinom Chry-
stusa: Bracia patrzcie jeno, Nowa radost stała, Wśród nocnej ciszy
czy Dneś pojuszcze. Trzecią grupę stanowią szczedrywki, czyli
odpowiedniki polskich pastorałek. Ich treści tylko fragmen-
tarycznie nawiązują do narodzin Chrystusa. W rzeczywisto-
ści są pieśniami zawierającymi życzenia z przeznaczeniem
wykonania na Nowy Rok: Szczedryk, Oj na mory czy Błogo-
sław Boże.
Pod względem melodyki i treści kolędy nie są skom-
plikowane. Zapewne dlatego, że były tworzone przez lu-
dzi prostych, ale mocno przepojonych wiarą. Śp. ks. prot.
T. Tokarewski w jednym z wydań Cerkownogo Wiestnika za-
uważył: „Treści i formy kolęd są zrozumiałe i bliskie prawo-
sławnej społeczności w Polsce, gdyż jest to najprawdziwsza
twórczość narodowa – autorami ich byli ludzie, którzy wy-
szli ze środowiska ludzi wierzących, pochodzących najczę-
ściej z prostego ludu”. Z kolei śp. ks. protoprezbiter T. Teo-
dorowicz stwierdził, że kolęda to „narodowa pieśń Bożego
16
Narodzenia, nieskomplikowana, lecz przepełniona aroma-
tem prostej wiary i wzruszenia”. Według ukraińskiego po-
ety Iwana Franki kolędy „cieszyły swych wykonawców, do-
tykały ich dusz, rozrzewniały do łez, bowiem kolęda prze-
nosiła ich myśli w świat bliski i dla nich ojczysty”.
Rolę kolęd prawosławnych bardzo trafnie określił prof.
Sumcow: „Kolęda czaruje wyobraźnię rysami, obrazami nie-
ziemskiego szczęścia napełnia biedne życie człowieka [...].
W kolędach miłosierny i współczujący Bóg schodzi na zie-
mię, odwiedza biedne siedziby i Swą szczodrą ręką rozdaje
dostatek i szczęście [...]”. W kolędach wierni dziękują Bogu
za Jego łaski i dobrodziejstwa dla nich oraz dla wszystkich
ludzi na ziemi i w przypływie radosnych uczuć chwalą Na-
rodzonego Chrystusa, który otworzył drogę do Królestwa
Niebieskiego i przyniósł na ziemię zwiastowanie o miłości
Boga do ludzi oraz przykazanie o miłości Boga do bliźnich,
zasiał między narodami Swój pokój. Wyjątkowo trafnie i su-
gestywnie o kolędach prawosławnych pisał w jednym z ka-
talogów festiwalowych ks. mitrat prof. Rościław Kozłowski:
„Dziwne te pieśni są w świadomości wierzących na tyle po-
cieszające, że słuchając ich wierni przepełniają swą duszę
błogosławionym stanem do jakiego zdąża człowiek. W śpie-
wie kolęd wierzący znajdują także zaspokojenie swych arty-
stycznych ambicji, odpowiadających ich wewnętrznej i reli-
gijnej nastrojowości. Dlatego też treść kolęd podnosi ducho-
wo wykonawców i słuchaczy. Wspomnienie w kolędach ta-
jemnicy betlejemskiej rozbudza w sercach wszystkich ludzi
uczucia metafizyczne, odwraca od grzechu, oczyszcza su-
mienia, uspokaja serce, zbliża ludzkie dusze do Boga, upięk-
sza ziemię i nawołuje ludzi do świętości. Poprzez kolędy,
które mówią o miłości Boga do ludzi, wzbudza się miłość do
17
bliźnich, ta najwyższa wartość duchowa człowieka, tak po-
trzebna światu w dobie współczesnej.”
Oprócz treści teologicznych (wychwalanie nowonaro-
dzonego Zbawiciela świata, przygotowanie się ludzkości do
Jego przyjęcia w Starym Testamencie) kolędy prawosławne
posiadają również wartości religijno-społeczne. Cały okres
Bożego Narodzenia do Święta Objawienia Pańskiego nosi
ludową nazwę „godów”, bo uświetniał nadejście nowego
roku (god – prasłowiańskie słowo na określenie czasu, pory,
roku
). Na wschodzie kraju ten okres świąteczno-noworocz-
ny aż do Objawienia Pańskiego nosi również nazwę świat-
ki
. Tradycja mówi, aby w te dni unikać niekoniecznych cięż-
kich prac. Gdy zapada zmrok, zaczynają się „święte wie-
czory”. Ludzie zbierają się w wybranych domach i kobiety
przędzą na kółkach len lub wełnę. W inne wieczory drą pie-
rze i przy tym śpiewają lub opowiadają różne historie. Męż-
czyźni z kolei wyplatają koszyki lub wykonują inne lżejsze
prace ręczne, często opowiadając sobie tylko znane historie
zasłyszane od dziadków czy pradziadków. Pełno przy tym
śpiewów, wesołych dowcipów, świątecznego jadła zakra-
pianego „swojakiem” lub innym trunkiem przygotowanym
specjalnie na świąteczny stół.
W wigilię i pierwszy dzień Świąt Bożego Narodze-
nia, chłopcy i dziewczęta poprzebierani w tradycyjne stroje
(anioła, diabła, śmierci, Heroda, pasterzy, kozy i inne), cho-
dzą po domach ze śpiewem kolęd polskich i ukraińskich.
Ta, niestety, ginąca już obrzędowość kolędnicza sprowadza
się do odwiedzania gospodarzy. Kolędnicy podchodzą pod
dom od strony okien lub wchodzą bezpośrednio do domu
i śpiewają kolędy po rusku i po polsku. Głośno wypowiadają
życzenia, przeplatają je śpiewem i przedstawieniem przebie-
rańców. Adresowane to jest do gospodarzy lub domowni-
18
ków. W nagrodę, na zakończenie wizyty kolędnicy obdaro-
wywani są pieniędzmi lub częstowani potrawami świątecz-
nego stołu. Zdarza się też, że chórzyści chodzą z księdzem
i kwestują na cele cerkiewne. W czasie kolędowania śpiewa-
ne są szczedrywki – pastorałki, czyli ludowe kolędy życzące
związane z obrzędowym kolędowaniem po domach. Szcze-
gólnie wymowne są kolędy kierowane do gospodarza i go-
spodyni:
Dobryj weczyr Tobi, Pane Hospodariu, radujsia!
Refren: Oj radujsia, zemle, Syn Bożyj narodywsia!
Zastyłajte stoły ta szcze kyłymamy, radujsia!
Ta kładyt’ kołaczi z jaroji pszenyci, radyjsia!
Bo pryjdut do Tebe try praznyki w hosti, radujsia!
W kolejnych zwrotkach te antropomorfizowane praznyki
(tj. święta) są wymieniane szczegółowo z nazwy: Rożdiestwo,
Swiatoho
Wasyla (1 stycznia) i Swiato Wodochreszcze (Wielkie
Święcenie Wody – Jordan). Pierwsze święto ma zesłać pocie-
chę, drugie – szczęście, a trzecie – dolę. W niektórych nad-
bużańskich miejscowościach rankiem w Nowy Rok dzieci
z pełnymi kieszeniami zboża chodzą po zagrodach. Po wej-
ściu do mieszkania pytają, czy można posiewać. Jeśli otrzy-
mają pozwolenie, śpiewają:
Wasylowa maty
Piszła hohotaty:
Na Nowoje Lito.
Żyto pszenyciu
Horoch, soczewyciu
W kłuni mołytno,
W diżci zychidno,
19
A w peczi jak roża
Hospodynka hoża.
Hu, hu, hu.
Dajte toho szczo na rohu:
Kyszki, kołbaski,
Łożeczku kaszki.
Gdy skończą śpiewać, wygłaszają życzenia:
Sieju, sieju, posiewaju
Z Nowym Rokom
Pozdrawlaju,
Ażebyście długo żyli
A po śmierci w niebie byli.
Przechodzenie z jednego języka na drugi znane jest nie
tylko w rodzinach mieszanych. Wyborem języka rządzą re-
guły sytuacyjne: co, komu, kiedy, w jakim miejscu. Rozgra-
nicza się przy tym sfery życia: w domu czy poza domem,
wśród swoich czy obcych, życzliwych czy niechętnych.
Dziedzictwo kolęd jest wciąż żywe w obu językach. Stanowi
jedną z nici łączących społeczność polską, ukraińską lub, jak
kto woli, rusińską posługującą się tzw. „językiem naszym”
czyli gwarą powstałą z języków: polskiego, rosyjskiego, bia-
łoruskiego i ukraińskiego.
W środkowej i zachodniej Polsce śpiewane są kolędy
wywodzące się z tradycji Kościoła rzymskokatolickiego.
Pierwsze najstarsze pisane zabytki kolęd w Polsce datowane
są na XV wiek. Kancjonał Jana z Przeworska (1435 r.) zawie-
ra hymn Chrystus się nam narodził. Z kolei, czeskiego pocho-
dzenia jest kolęda Stała się rzecz wielmi dziwna (1442 r.). Me-
lodii do kolęd z tego okresu zachowało się jednak niewie-
20
le. Znajdują się one w tabulaturze Jana z Lublina (powsta-
łej w latach 1537-1548), w anonimowych ulotkach, a przede
wszystkim w rękopiśmiennym Kancjonale Staniąteckim
z roku 1586.
Początki polskiego kolędowania sięgają najprawdopo-
dobniej XIV stulecia. Z tego okresu pochodzą cztery kolę-
dy łacińskie Bartłomieja z Jasła. W pierwszej z nich Buccine-
mus in hac die
autor podpisał się nawet akrostychem „BAR-
THOLOMEUS DE IASSEL”. Z XV stulecia zachowało się je-
denaście takich utworów, a w następnym zapisanych jest już
ponad sto. Wiele tekstów to przekłady lub parafrazy utwo-
rów łacińskich. Najbardziej znane to: Ave magne rex caelorum
– Zdrów bądź królu anielski, Angelus pastoribus – Anioł paste-
rzom mówił
czy Elia omnes canamus – Nuż my wszyscy zaśpie-
wajmy.
Kilkakrotnie przekładano na język polski Grates nunc
omnes – Dziękujemy wszyscy tej Bożej dobroci.
Zachowane do
nich melodie mają jeszcze charakter modalny.
Powstająca w Polsce pieśń bożonarodzeniowa toruje so-
bie jednak dość powoli drogę do kościołów, gdzie jest śpie-
wana przez lud w okresie noworocznym. Fakt ten zaświad-
cza źródłowo, a tym samym wiarygodnie, Stanisław Ho-
zjusz w Confessio fidei catholicae (1553 r.). Stwierdza wyraź-
nie, że polskie śpiewy w kościele w okresie Bożego Narodze-
nia są zwyczajem praktykowanym od dawna. Lud śpiewał
w kościołach okolicznościowe pieśni bożonarodzeniowe
w języku polskim. Świadectwo Hozjusza potwierdza zwy-
czaj kolędowania dzieci, które „[...] biegają po wsiach i uli-
cach miast, odwiedzają domy prywatne, przynoszą im ra-
dosną nowinę, że natus est nobis parvalus (narodziło się nam
Dzieciątko), datus est nobis filius (dany jest nam Syn), natus est
nobis hodie Salvator, quiest Christus Dominus
(narodził się nam
dziś Zbawiciel, którym jest Chrystus Pan)”. W zacytowa-
21
nych fragmentach tekstu Hozjusza pobrzmiewają oryginal-
nie słowa śpiewanych przez kolędników pieśni, ale w języ-
ku łacińskim. Tym językiem przez wieki aż do II Soboru Wa-
tykańskiego posługiwał się Kościół rzymskokatolicki w Pol-
sce. Łacina, niestety, była językiem niezrozumiałym dla zde-
cydowanej większości wiernych, zatem teza o powszechno-
ści kolęd w wiekach średnich w centralnej i zachodniej Pol-
sce, jest wyraźną nad-interpretacją. Można jedynie przy-
puszczać, że ówczesne kolędy miały podwójny charakter:
pieśni życzeń i i pieśni sakralnej.
W XVI wieku zaczęto powoli adoptować melodie ludo-
we do tekstów kolędowych. Przykładem niech będą dwa
śpiewniki franciszkańskie z lat 1551-1555, w których trzy-
krotnie powtarza się następująca uwaga: „Pieśń ta może być
śpiewana na tę notę o słowiku”. Podobna praktyka upo-
wszechniła się w XVII wieku. W tekstach kolęd z tego okre-
su wyróżnia się wyraźnie dwa nurty.
Pierwszy z nich – biblijno-dogmatyczny ma cechy epic-
kie. Autorzy relacjonują wydarzenia związane z narodze-
niem Jezusa na podstawie Ewangelii według św. Mateusza
i św. Łukasza. W kolędzie Zdrów bądź Królu Anielski obec-
ny jest motyw życzeń: „Racz nam dobre lato daci, mir i po-
kój zjednaci”.
Drugi nurt w kolędach tego okresu odchodzi od przeka-
zów biblijnych. Można uznać to za zapowiedź przyszłej pa-
storałki (szczedriwki). Dobrym przykładem jest anonimowy
utwór z XV wieku Nóż wy bielscy panowie. W śpiewnikach
M. Mioduszewskiego i J. Siedleckiego znajdują się następu-
jące kolędy z tego okresu: Anieli w niebie śpiewają, Anioł pa-
sterzom mówił
, Narodził się nami Zbawiciel i Nuż my dziatki za-
śpiewajmy.
22
Od drugiej połowy XVII wieku charakter kolęd uległ
wyraźnej zmianie. Dotyczy to zarówno tekstów jak i melo-
dii. W tym czasie sporadycznie pojawia się pogłębiona re-
fleksja nad teologicznym sensem Bożego Narodzenia. Na
pierwszy plan wysuwa się motyw pasterzy. Powtarza się hi-
storia Mędrców ze Wschodu. Coraz częstsze są wezwania
do radosnego przeżywania świąt.
W okresie Baroku nastąpiło w kolędach unarodowie-
nie treści ewangelicznej. Motywy chrześcijańskie przenika-
ją coraz głębiej kulturę ludową. Rozpoczyna się nowy etap
kształtowania świadomości wierzących. Pan Jezus rodzi się
w okolicznościach wyraźnie charakterystycznych dla nasze-
go klimatu. Przychodzi na świat zimą. Stąd w tekstach mróz,
śnieg, i zimno. Paterze są ubrani w kożuchy, noszą polskie
imiona – Bartłomiej, Kuba czy Mikołaj. Występuje baca i ju-
has oraz znane u nas instrumenty wiejskie, a także ptaki.
Podkreśla się jedność wszystkiego i wszystkich. Wymow-
nie o tym świadczą kolędy: Pójdźmy wszyscy do stajenki, Pół-
noc już była.
Funkcja kolędy w owym czasie nie ogranicza się u nas
do roli pieśni religijnej czy obrzędowej. W pewnych okre-
sach historycznych, głównie w czasach zagrożenia politycz-
nego zdobyła rangę pieśni patriotycznej. Wtedy bardzo czę-
sto była symbolem polskości. Franciszek Karpiński wów-
czas napisał tekst kolędy Podnieś rękę Boże Dziecię, błogosław
Ojczyznę miłą.
Autorzy nowych kolęd i pastorałek aktualizu-
ją teksty w zależności od losów ojczyzny.
Od XVII wieku zmieniają się także melodie kolęd. Po-
wszechną praktyką staje się przystosowanie tekstów do me-
lodii ludowych. Dobrym tego przykładem są Symfonie Aniel-
skie
Jana z Żabczyc z 1630 roku. Wydawca śpiewnika napisał
we Wstępie, że do publikowanych słów podłożył „noty tań-
23
ców zwyczajnych w Polsce”. Na drukowanych kartkach do-
pisywano znane powszechnie melodie ludowe. Z tego zbio-
ru przetrwały do dzisiaj: A wczora z wieczora, Przybieżeli do
Betlejem pasterze
, Przy onej górze.
Klasycyzm nadał pieśniom kolędowym nowe oblicze
harmoniczne. W wielu utworach pojawiła się sentymental-
na czułostkowość. W kolędach XIX wieku wyczuwa się pe-
wien konwencjonalizm (Pastorałki i kolędy M. Mioduszew-
skiego z 1843 roku).
Forma kolęd jest dość różnorodna. Niektóre są uroczy-
stymi hymnami, inne chorałami, marszami czy zamaszysty-
mi polonezami: W żłobie leży, Dzisiaj w Betlejem. Mamy kolę-
dy w rytmie mazura, kujawiaka czy krakowiaka, a jeszcze
inne są dumkami. Powstały też kołysanki, z których do naj-
bardziej znanych należą XVIII-wieczne: Jezus malusieńki i Lu-
lajże Jezuniu.
Tę ostatnią włączył do swojego Scherza h-moll
Fryderyk Chopin.
Należy przyznać, że tematykę kolędniczą podejmowa-
ło wielu kompozytorów. Jedni, i tych było najwięcej, opra-
cowywali tradycyjne melodie na zespoły chóralne czy orkie-
strowe. Drudzy pisali nowe kompozycje do starych tekstów.
Jerzy Pikulik w artykule pt. Anioł pasterzom mówił, czyli o pol-
skich kolędach
zamieszczonym w „Dziele” opisuje dość pre-
cyzyjnie dzieje kolędy polskiej. Kończy swój artykuł nastę-
pującym stwierdzeniem: „Wśród twórców często powtarza
się opinia, że właśnie w kolędach i pastorałkach ujawnił się
wielki geniusz polskiego narodu”.
25
KOLĘDA JAKO FENOMEN KULTUROWY
Na kolędę jako zjawisko kulturowe należy spojrzeć wie-
lorako. Zaprezentowany w wielkim skrócie wątek historycz-
ny wskazuje, że kolęda jest w dalszym ciągu żywotna jako
gatunek literacki. Jak zauważa Tomasz Jezuit w swojej pra-
cy magisterskiej, żaden inny gatunek poetycki nie przetrwał
u nas tak długo i żaden inny nie stał się udziałem praktycz-
nie całego społeczeństwa czy też większości poprzednich
pokoleń. Kolęda przetrwała u nas ponad 580 lat i do dzisiaj
nie straciła swej wewnętrznej żywotności. Kolęda jest wy-
tworem nie tylko poezji, dlatego wyraźnie przekracza grani-
ce dostępne badaniom literackim. Oczywistym stało się, że
kolęd nie czyta się, ani też nie recytuje, lecz się je śpiewa. Są
one zatem gatunkiem nierozerwalnie związanym z meliką.
Jan z Żabczyc przywołując słowa św. Łukasza, twierdzi, że
to sami aniołowie oddali jako pierwsi hołd Nowonarodzo-
nemu i że od nich nauczyli się słownych pochwał pasterze,
którzy wracali od żłobka „wielbiąc i wychwalając Boga”.
Stąd wniosek, że kolęda była i jest pieśnią pochwalną.
Warto również spojrzeć na kolędę jako na formę wypo-
wiedzi religijnej, tak zbiorowej, jak i indywidualnej. Nikt
dziś nie ma wątpliwości, że kolęda jest zjawiskiem maso-
wym, bowiem przemawia do tłumów poprzez ich współ-
uczestnictwo w obrzędzie i śpiewie. Istotę wyrazu współ-
26
tworzy jej prostota, jak też ubóstwo środków poetyckich.
Dlatego można się nawet pokusić o stwierdzenie, że kolę-
da jest poezją ubogą. Kolęda odegrała jednak wybitną rolę
w upowszechnianiu aktywności wiernych, w wykształceniu
w nich poczucia wspólnoty a nawet utożsamianiu się z reli-
gijną doktryną.
Jan Okoń w swojej publikacji Z kolędą przez wieki. Kolę-
dowanie a jednostka
mocno podkreśla wątek indywidualny,
w którym jak twierdzi, tkwi główna tajemnica kolędy. „Ta-
jemnica, a może i cudowność kolędy, wiąże się z faktem, że
wspomnieniami wracamy wraz z nią do kraju lat dziecin-
nych [...]”. Wspomnienia te z pewnością różnią nas wszyst-
kich, określone są bowiem specyficzną atmosferą i scenerią
każdej konkretnej rodziny. W każdej rodzinie świętuje się
Wigilię inaczej. W publikacji Jana Okonia czytamy: „Inaczej
świętuje się na wsi, inaczej w miastach, inaczej w górach, in-
aczej w Łowickiem. Inne też śpiewa się niekiedy kolędy, by
przywołać góralsko-papieską Oj maluśki, maluśki. To stąd
w rezultacie inne obrazy nosi w pamięci ten, kto po mro-
zie brnął niegdyś w śniegu po pas i wyśpiewywał na cały
głos pod oknami wiejskich chałup; inne ma ten, kto siedząc
dziś w cieple przy stroiku nuci kolędową melodię bądź słu-
cha profesjonalnego wykonania z adapteru, taśmy bądź wie-
ży. Wspólny jest jednak obyczajowy rytuał: najpierw jest ad-
went i długie oczekiwanie – tym dłuższe, im kto młodszy;
po nim zaś niespokojne wyglądanie gwiazdy, tej pierwszej,
wypełnione wigilijną krzątaniną; strojenie choinki; wreszcie
wspólna, przynajmniej raz w roku modlitwa, opłatek i ży-
czenia. [...] W sumie zaś obejmuje nasze świętowanie nie-
zwyczajną wielość czynności wpisanych w określony ry-
tuał zachowań, wielość przeżyć i związanych z nimi prze-
myśleń. To naprawdę cała fabryka marzeń i snów na jawie.
27
Otóż wszystko to tworzy bliższy bądź dalszy kontekst ko-
lęd i kolędowania. [...] Nie ulega wątpliwości, że bez owych
kontekstów i bez całego otoczenia nie udałoby się kolędom
przetrwać – tak, jak nie przetrwały w tej swojej całościowej
funkcji na Zachodzie.”
Świętowanie w naszych czasach przybiera coraz bar-
dziej komercyjną formę. Już na miesiąc przed Bożym Na-
rodzeniem witryny sklepowe, odświętnie udekorowane,
zachęcają do kupowania prezentów. Ostatni tydzień przed
świętami to czas wielkich porządków domowych i przygo-
towania świątecznego jadła, które nie zawsze jest postne.
A same święta Bożego Narodzenia? Jakże często, te tak bar-
dzo rodzinne święta, spędzane są przed telewizorem w at-
mosferze oczekiwania na poświąteczne wyprzedaże.
Niestety, z przykrością należy stwierdzić, że taki rodzaj
„świętowania” zakorzenił się już w Polsce. Trzeba jednak
mieć nadzieję, że polskie, „ruskie”, ukraińskie czy białoru-
skie kolędy, pastorałki czy szczedrywki nie stracą na wartości
i będą rozbrzmiewały jeszcze wiele wieków po nas. Zacho-
waniu tej wielopokoleniowej, wyjątkowo pięknej i niepo-
wtarzalnej tradycji służyć ma zainicjowany w 1996 roku Fe-
stiwal Kolęd Wschodniosłowiańskich w Terespolu nad Bu-
giem, w powiecie bialskim.
29
FESTIWAL KOLĘD W TERESPOLU
Miasto Festiwalu
Terespol jest przygranicznym miastem położonym na
zachodnim brzegu rzeki Bug, stanowiącej naturalną gra-
nicę państwa. Jest położony zaledwie 7 km od Brześcia na
Białorusi. Zajmuje powierzchnię nieco ponad 10 km kwa-
dratowych.
Miasto usytuowane jest przy wschodniej granicy Polski,
na historycznym szlaku handlowym wiodącym ze wschodu
na zachód. Przez Terespol biegnie jeden z głównych kory-
tarzy transportowych i komunikacyjnych Europy: między-
narodowa trasa samochodowa E-30 i transeuropejska linia
kolejowa K-2 łącząca Paryż – Berlin – Warszawę – Terespol
– Brześć – Mińsk i Moskwę.
Historia tego miasta jest tyle bogata, co tragiczna. Tere-
spol i okolice to teren, gdzie od wieków żyli obok siebie Po-
lacy, Białorusini, Żydzi, Niemcy, Ukraińcy i „Rusini” czy-
li tzw. tutejsi, autochtoni posługujący się językiem miejsco-
wym, obraźliwie nazywanym „chachłackim”. Co najmniej
500 lat w samym mieście i sąsiednich wsiach kształtowała
się atmosfera przesycona wielokulturowymi wątkami. Przy-
sparzała ona, jak się wydaje, bogactwa tradycji i zwyczajów,
nie stając się powodem wzajemnych uprzedzeń czy niechę-
30
ci. Rzeczą naturalną było to, że w jednej wsi czy też na są-
siedniej ulicy w mieście zamieszkiwali prawosławni, kato-
licy, unici czy ewangelicy, nie wspominając już o wyznaw-
cach judaizmu.
Pierwsze pisane wzmianki pochodzą z 1512 roku, kie-
dy to w miejscu obecnego Terespola istniała wieś Błotków,
w obrębie wójtostwa brzeskiego, własność Iwana Sapiehy,
która w 1533 roku przeszła w ręce Iwana Hronostaja. Na po-
czątku XVI wieku wykorzystując interesujące położenie wsi,
król Zygmunt III kupuje grunty i na nich lokuje pałac wraz
z przepięknym ogrodem. Szymon Starowolski w swoim
dziele pt. Polonia z 1652 roku pisał, że powstał tu jeden z naj-
piękniejszych ogrodów w Polsce: „[...] rezydencja położona
przy trakcie warszawskim miała bliską i dogodną komuni-
kację z Brześciem, oddzielona dwoma ramionami Bugu za-
pewniała dworowi królewskiemu atmosferę wolną od zgieł-
ku, napełniającego Brześć podczas zjazdów sejmikowych”.
W końcu XVII wieku wieś Błotków nabył Józef Bogusław
Słuszka, kasztelan wileński. On to na cześć swojej żony Te-
resy, nazwał Błotków Terespolem, a w roku 1697 mocą sto-
sownego przywileju podniósł do rangi miasta. Słuszka nie
wyposażył mieszczan w grunta orne. Liczył na to, że głów-
nym źródłem utrzymania mieszkańców będzie rzemiosło.
Na takie rachuby pozwalała bliskość Brześcia. Istotnie, aż
do III rozbioru Polski, Terespol był gospodarczo związany
z Brześciem, odgrywając względem niego rolę podobną do
jurydyk praskich w Warszawie. Związki te zerwało dopie-
ro ustanowienie w roku 1795 granicy państwowej na Bugu,
która przetrwała czasy Księstwa Warszawskiego, a w 1815
roku przekształciła się w granicę celną i polityczną między
Królestwem Polskim a Cesarstwem Rosyjskim.
31
W połowie XVIII wieku Terespol wraz z okoliczny-
mi dobrami przechodzi od Pociejów na własność Jana Je-
rzego Fleminga, podskarbiego wielkiego litewskiego, póź-
niej wojewody pomorskiego, posiadacza starostwa grodo-
wego brzeskiego z ekonomią próżańską i kobryńską, któ-
ry w Terespolu lokuje swoją główną rezydencję. Władysław
Konopczyński, autor biografii Fleminga, zauważył, że „od
1753 roku, kiedy dobra terespolskie przechodzą do jego rąk,
miasto przeżywa prawdziwy rozkwit”. Antoni Rolle w swo-
ich Gawędach historycznych twierdził nawet, że: „[...] mia-
steczko niezwykle na owe wyglądało czasy, całe murowane
o czerwonych dachach, ukryte w ogrodach. Rynek o wymia-
rach 220/160 m był otoczony pięknymi domkami. Ponadto
w mieście wznosił się kościół dominikanów, „kircha” ewan-
gelicka, budynki administracyjne, pałac J. J. Fleminga, cer-
kiew unicka, żydowska synagoga oraz wiele sklepów.”
W końcu XVIII wieku Terespol jako cząstkę ogromnej
fortuny Fleminga odziedziczyła jego córka Izabela, póź-
niejsza żona księcia Adama Czartoryskiego. W tym czasie
Terespol nawiedzają wojenne zawieruchy. Dla miasta ko-
niec XVIII i początek XIX wieku okazał się niezbyt szczę-
śliwy. W tym czasie miasto strawiło kilka pożarów, z któ-
rych największy z 1827 roku zniszczył ponad połowę miej-
skich zabudowań. Spłonęły wówczas: dawny pałac Flemin-
gów wraz z przyległymi budynkami administracyjnymi, ko-
ściół i klasztor dominikański, większość domów przy rynku
i przy ulicy Brzeskiej, a także dzielnica niemiecka. Wkrótce
udało się odbudować część domów przy ulicy Warszawskiej
i Brzeskiej oraz spalone zajazdy przy rynku, natomiast sam
ratusz został sprzedany kupcom żydowskim. Zamieszkują-
cy Terespol od osiemdziesięciu lat osadnicy niemieccy osta-
tecznie opuścili miasto, ich domy przy ulicach Swinarskiej
32
i Niemieckiej nie zostały już odbudowane, a zbór ewangelic-
ki został zamieniony na piekarnię wojskową.
W latach 1836-1846 w Brześciu trwały zakrojone na sze-
roką skalę prace przy budowie cytadeli zwanej również
twierdzą brzeską. Terespol jako przedpole twierdzy miał
być wyburzony i przeniesiony w inne miejsce. Pierwsze
wzmianki o przenosinach miasta pochodzą z 1834 roku. Od
tego czasu formalnie obowiązywało zarządzenie władz woj-
skowych miasta zabraniające budowy nowych domów i na-
prawiania starych. Decyzja o przeniesieniu miasta na nowe
miejsce była nieodwołalna i począwszy od roku 1854 konse-
kwentnie realizowana.
Plany związane z rozbudową fortyfikacji w promieniu
15 km na zachód od twierdzy brzeskiej zadecydowały o po-
trzebie budowy kolei z Warszawy do Brześcia, która w dal-
szej perspektywie miała połączyć Brześć z Rosją. Pierw-
szy odcinek drogi żelaznej z Warszawy do Terespola, zwa-
ny wtedy koleją warszawsko-terespolską, został oddany do
użytku w roku 1867.
Okres I wojny światowej to przymusowe i dobrowolne
deportacje wielu mieszkańców w głąb Rosji. Skalę zjawiska
ilustrują dane statystyczne. O ile w 1914 roku Terespol li-
czył ponad 5,5 tysiąca mieszkańców, o tyle w 1921 r. doliczo-
no się zaledwie nieco ponad 1900 osób. Do powrotów w ro-
dzinne strony miał zachęcać utworzony w 1920 roku tzw.
nadkontyngent dla pogorzelców. Były to głównie pożyczki
w postaci wyrębu drewna z lasów państwowych oraz nie-
wielkich kwot w gotówce. Łącznie w tym czasie w Terespo-
lu powstało 46 nowych domów. By wzmóc akcję osiedleńczą
na wschodnich rubieżach Rzeczpospolitej, w 1927 roku Mi-
nisterstwo Spraw Wojskowych wydzierżawiało nieodpłat-
nie oficerom z twierdzy brzeskiej urodzajne ziemie w pobli-
33
żu Terespola. Ci z kolei oddawali w dzierżawę te grunty Ży-
dom, którzy zajęli się produkcją warzyw. Już w latach dwu-
dziestych powstało w Terespolu pięć dużych i kilka mniej-
szych przedsiębiorstw żydowskich, dzierżawiących po kil-
kanaście hektarów gruntów. Dzięki ich energii i zmysłowi
kupieckiemu Terespol urósł do największego w Polsce za-
głębia przetwórstwa ogórków. Janusz Tarasiuk, autor mo-
nografii o Terespolu, wyliczył, że w 1938 roku w mieście
funkcjonowały z powodzeniem trzy duże zakłady posiada-
jące specjalistyczne urządzenia do produkcji ogórków kon-
serwowych w puszkach oraz siedem silosów na kapustę ki-
szoną o pojemności 200 wagonów tj. około 1 800 ton. Na eks-
port rocznie wysyłano 125 wagonów ogórków tj. około 800
ton oraz 25 wagonów kapusty, czyli ok. 250 ton. Pod wzglę-
dem eksportu ogórków i kapusty tuż przed II wojną świato-
wą Terespol plasował się na piątym miejscu w Polsce.
II wojna światowa rozpoczęła się w Terespolu rankiem
1 września 1939 roku. Tego dnia Niemcy rozpoczęli inten-
sywne bombardowania lotniska wojskowego w Małaszewi-
czach. Trwały one nieprzerwanie do 12 grudnia. W wyni-
ku tych nalotów, lotnisko wraz ze sprzętem zostało całko-
wicie zniszczone. Tego samego dnia, wojska niemieckie pod
dowództwem gen. H. Guderiana rozpoczęły kolejną ofen-
sywę, tym razem mającą na celu zdobycie twierdzy brze-
skiej, gdzie stacjonowało 4 tysiące żołnierzy polskich. Walki
o twierdzę trwały do 17 września. Jednak na mocy porozu-
mienia Ribbentrop – Mołotow 23 września 1939 roku twier-
dzę przejęła Armia Czerwona.
Po wojnie Terespol stał się typowym miasteczkiem nad-
granicznym. W 1992 roku po rozdzieleniu miasta od gminy
stał się samodzielną jednostką administracyjną.
34
Obecnie na terenie miasta liczącego ponad 6 tysię-
cy mieszkańców, funkcjonują cztery gminy wyznaniowe:
rzymskokatolicka parafia i dekanat (łącznie ponad 8 tysięcy
wiernych), parafia prawosławna, której liczebność szacuje
się na około 250 osób, zbór zielonoświątkowy (ok. 170 wier-
nych) oraz zbór Świadków Jehowy, do którego przyznaje się
ok. 60 mieszkańców.
W Terespolu funkcjonują niezbędne instytucje i placów-
ki związane ze sprawną obsługą miasta, ruchu międzyna-
rodowego i granicy państwa. Miasto posiada również kil-
ka obiektów użyteczności publicznej. Na uwagę zasługuje
Miejski Ośrodek Kultury, który od 1996 roku organizuje fe-
stiwale kolędnicze. W 2005 roku odbędzie się jego dziesią-
ta edycja, która od dwóch lat funkcjonuje jako Międzyna-
rodowy Festiwal Kolęd Wschodniosłowiańskich. Patrząc na
mapę imprez kulturalnych na tzw. ścianie wschodniej, jest
to czwarta duża impreza, po Festiwalu Trzech Kultur we
Włodawie, Międzynarodowym Festiwalu Muzyki Cerkiew-
nej w Hajnówce i Festiwalu Muzyki Kresów Wschodnich
w Tomaszowie Lubelskim. Terespol z kolędami bardzo do-
brze wpisuje się w tę mapę. Terespolski Festiwal jest niepo-
wtarzalną okazją do promocji miasta i kultury prawosław-
nej w Polsce.
Geneza Festiwalu
Była późna jesień roku 1995. Ksiądz Aleksy Andre-
juk, ówczesny proboszcz parafii prawosławnej w Terespo-
lu zatelefonował do Krzysztofa Króla, dyrektora Miejskiego
Ośrodka Kultury w Terespolu i poprosił o spotkanie. Pod-
czas wielogodzinnej rozmowy zrodziła się idea zorganizo-
35
wania wieczoru kolęd, który ostatecznie nazwano Przeglą-
dem Chórów Kolędniczych. Ksiądz Aleksy, obecnie podpuł-
kownik oraz dziekan wojsk lotniczych i obrony kraju w Pra-
wosławnym Ordynariacie Wojska Polskiego, tak wspomi-
na tamte chwile: „W naszych rozmowach (z dyrektorem
Krzysztofem Królem) często podkreślaliśmy potrzebę na-
szej większej współpracy. Miastu Terespol brakowało ja-
kiejś imprezy, która byłaby nowatorską, a jednocześnie in-
tegrowała środowisko. Pewnego listopadowego wieczoru
1995 roku w rozmowie z Krzysztofem Królem wpadliśmy
na pomysł zorganizowania jednodniowego wieczoru kolęd,
które w szczególny sposób nawiązywałyby do wielowyzna-
niowego charakteru Południowego Podlasia, z uwzględnie-
niem tradycji Cerkwi Prawosławnej. Tradycja kolędowania
często zanikała na tych terenach, a z nią odchodziły w nie-
pamięć stare kolędy i obyczaje z tym związane. Nie chcieli-
śmy w początkowym założeniu, by na scenie występowa-
ły profesjonalne chóry, lecz by wykonawcami byli prości lu-
dzie, dla których nutami do śpiewania jest ich wiara i dusza.
Ich prostota miała dać piękno kolęd i kolędowania. Jedno-
cześnie wierzyliśmy, że takie śpiewanie zmobilizuje chóry
poszczególnych parafii do jeszcze bardziej wytężonej pracy,
co przyniesie pozytywne efekty dla całego życia liturgicz-
nego. Nasza inicjatywa spotkała się z uznaniem i błogosła-
wieństwem Ordynariusza Prawosławnej Diecezji Lubelsko-
Chełmskiej, Jego Ekscelencji biskupa (a obecnie arcybisku-
pa) Abla oraz aprobatą władz miasta Terespola. Czasu na
przygotowanie nie mieliśmy wiele. Brakowało też doświad-
czenia. Lecz później okazało się, że to nie stanowiło żadne-
go problemu. Na naszą inicjatywę odpowiedzieli też dobrzy
ludzie, którzy wspomogli finansowo Przegląd Chórów Ko-
lędniczych.”
36
I Przegląd Chórów Kolędniczych Terespol ‘96
W styczniu 1996 roku zorganizowano I Przegląd Chó-
rów Kolędniczych. Impreza trwała wówczas jeden dzień
i odbyła się w sali widowiskowej Miejskiego Ośrodka Kul-
tury w Terespolu. Na I Przeglądzie zaprezentowało się kil-
ka chórów z regionu. Niektóre z nich, zwłaszcza te nieliczne
z wiejskich parafii, wykazywały dużą tremę, co rzecz jasna
nie czyniło ich śpiewu udanym. Dla wielu osób był to pierw-
szy w życiu występ na scenie i przed publicznością. Ponad-
to dodatkową tremę wywoływali jurorzy. Występy chó-
rów oceniali wybitni znawcy muzyki prawosławnej w Pol-
sce: dr Włodzimierz Wołosiuk jako przewodniczący, który
w owym czasie był dyrygentem chóru katedralnego w Lu-
blinie, ks. mitrat prof. Rościsław Kozłowski – wykładowca
Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej w Warszawie oraz
Tomasz Jezuit, nauczyciel muzyki w Terespolu.
Pierwszą nagrodę ufundowaną przez bp. Abla wyśpie-
wał chór parafii pw. św. Anny w Międzylesiu, pod dyrek-
cją pani M. Ustymowicz. Prawdziwą ozdobą tego niezapo-
mnianego wieczoru był koncert kolęd i innych pieśni Ko-
ścioła prawosławnego w wykonaniu Zespołu Bractwa Mło-
dzieży Prawosławnej ze Lwowa.
W ocenie organizatorów, a przede wszystkim licznie
zgromadzonej publiczności impreza, choć skromna organi-
zacyjnie i z niewielką liczbą wykonawców, mogła się podo-
bać. Żywiołowe oklaski, szczególnie po ostatnim występie
chórzystów ze Lwowa utwierdziły w przekonaniu, że ko-
lejne edycje przeglądu należy organizować, tym bardziej, że
już pierwszą jego edycję wsparli finansowo sponsorzy: Sta-
nisław Nowak, ówczesny wicewojewoda bialskopodlaski,
burmistrz Terespola, Przedsiębiorstwo Gospodarki Komu-
37
nalnej i Mieszkaniowej oraz Miejski Ośrodek Kultury – oby-
dwie instytucje z Terespola. Pieniądze na nagrody przezna-
czył również bp Abel.
Pierwsza edycja Przeglądu nie została odnotowana
w mediach, nie pisały o niej gazety, nie wspominały rozgło-
śnie radiowe i telewizyjne, jednak wieść o terespolskim kolę-
dowaniu rozeszła się błyskawicznie po województwie bial-
skopodlaskim, dotarła do szkół i parafii oraz gmin nadbu-
żańskich.
II Przegląd Chórów Kolędniczych Terespol ‘97
W roku następnym, czyli 1997, impreza rozrosła się i ob-
jęła kilka dekanatów Diecezji Lubelsko-Chełmskiej. Wystąpi-
ły m.in. chóry z Siedlec i Białej Podlaskiej. Podniósł się znacz-
nie poziom artystyczny występujących zespołów, których na
II Przeglądzie Chórów Kolędniczych było już siedem.
Zgłoszone chóry wykonywały podczas występu po
pięć kolęd. Jury festiwalu oceniało każdy utwór w ustalonej
punktacji od 1 do 5. Brano pod uwagę czystość intonacyjną,
dykcję, wyrównanie barwy brzmienia, sposób wykonania:
czyli właściwe tempo, dynamikę i precyzję rytmiczną oraz
kontakt dyrygenta z zespołem (czyli jak chór realizuje inten-
cje prowadzącego). Każdy chór otrzymał również dodatko-
wą ocenę, również w punktacji od 1 do 5, za dobór repertu-
aru. W ocenie ogólnej jury brało też pod uwagę dostosowa-
nie repertuaru do możliwości zespołu, stopień atrakcyjno-
ści kolęd, oryginalność interpretacyjną (wkład pracy dyry-
genta) oraz ogólną prezentację zespołu. Maksymalnie każdy
chór mógł zdobyć 30 punktów.
38
Pierwszą nagrodę w 1997 roku wyśpiewał chór para-
fii pw. św. Apostoła Jana Teologa w Terespolu pod dyrek-
cją Mirosława Korowaja. Zespół otrzymał 27 punktów i na-
grodę w wysokości 1000 zł od wojewody bialskopodlaskie-
go. Drugie miejsce jury przyznało chórowi parafii prawo-
sławnej w Międzylesiu. Chór zdobył 25 punktów i 700 zł.
Nagrodę tę przyznał bp Abel. Trzecią nagrodę, również za
25 punktów, otrzymał chór parafii prawosławnej w Kobyla-
nach. Nagrodę tę, w wysokości 700 zł, ufundowali państwo
Anna i Mikołaj Danilukowie z Legionowa. Czwarte miejsce
otrzymał chór parafii prawosławnej w Białej Podlaskiej. Na-
grodę w wysokości 500 zł ufundował Krzysztof Iwaniuk,
ówczesny wójt gminy wiejskiej Terespol. Piąte miejsce przy-
padło w udziale chórowi parafii prawosławnej w Siedlcach.
Nagrodę 300 zł wręczył burmistrz Terespola Franciszek
Żmińczuk. Szóste miejsce i 200 zł wyśpiewał chór parafii
prawosławnej w Kodniu. Nagrodę przyznał wójt tej gminy
Ryszard Zań, natomiast siódme miejsce przypadło w udzia-
le chórowi parafii prawosławnej w Holeszowie. Dwustuzło-
tową nagrodę ufundował Michał Kukawski, ówczesny dy-
rektor Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Miesz-
kaniowej w Terespolu. Poza nagrodami pieniężnymi, każdy
z zespołów otrzymał pamiątkowy dyplom.
Poza konkursem, na II Przeglądzie Chórów Kolędni-
czych wystąpił chór katedry prawosławnej w Lublinie pod
dyrekcją przewodniczącego jury Włodzimierza Wołosiuka.
II Przegląd Chórów Kolędniczych, jak zauważył Tomasz Je-
zuit w swojej pracy magisterskiej, poświęconej terespolskie-
mu kolędowaniu, zaczął „owocować”. Wyraźnie wzrastało
zainteresowanie społeczności miejskiej, która entuzjastycz-
nie przyjmowała wszystkich wykonawców.
39
Organizatorzy, czyli Miejski Ośrodek Kultury i Prawo-
sławny Dekanat w Terespolu, wydali katalog festiwalowy
ze słowem wstępnym dr. Włodzimierza Wołosiuka. W kil-
kustronicowej broszurce poza listą wykonawców zamiesz-
czone zostały zwięzłe informacje o kolędach i znaczeniu ko-
lędowania w Kościele prawosławnym oraz listę sponsorów.
Poza firmami z terenu województwa bialskopodlaskiego,
pojawiły się na niej osoby fizyczne z Terespola i okolicznych
miejscowości, a także spoza ówczesnego województwa oraz
wójtowie najbliższych gmin.
III Międzynarodowy Przegląd
Chórów Kolędniczych Terespol ‘98
III Międzynarodowy Przegląd Chórów Kolędniczych
Terespol ‘98 trwał dwa dni. Wystąpiło wówczas 17 zespo-
łów. Bogatsi o dwuletnie doświadczenie i dużo liczniejszą
grupę wykonawców (w tym po raz pierwszy również zza
granicy) oraz zgłoszone nowe formy kolędowania, jury (do
którego dołączył prof. dr hab. Igor Maciejewskij z Sankt Pe-
tersburga) postanowiło oceniać wykonawców w katego-
riach: chóry miejskie, wiejskie, młodzieżowe, świeckie, za-
graniczne oraz zespoły folklorystyczne. Do udziału w kolę-
dowaniu zaproszono po raz pierwszy chóry katolickie.
1 lutego 1998 roku, po przesłuchaniu 17 zespołów,
uczestniczących w III Międzynarodowym Przeglądzie Chó-
rów Kolędniczych – Terespol ‘98, jury przyznało następują-
ce nagrody i wyróżnienia.
W kategorii zespołów folklorystycznych pierwsze miej-
sce otrzymał Dziecięcy Zespół Piosenki Ukraińskiej „Ranok”
z Bielska Podlaskiego pod dyrekcją Elżbiety Tomczuk. Dru-
40
gą nagrodę w tej kategorii przyznano Zespołowi Folklory-
stycznemu „Rodyna” w Dubiażynie. Trzeciej nagrody nie
przyznano. Wyróżniono natomiast zespół „Wesołe Nutki”
z Zabłocia pod dyrekcją Jadwigi Oleszczuk.
Wśród chórów parafialnych wiejskich pierwszą nagro-
dę wyśpiewał chór parafii prawosławnej w Kobylanach pod
dyrekcją Piotra Łastowskiego. Drugiej nagrody w tej katego-
rii nie przyznano. Przyznano natomiast dwa trzecie miejsca.
Otrzymał je chór parafii przyklasztornej pw. św. Onufrego
Wielkiego w Jabłecznej pod dyrekcją ks. hieromnicha Jerze-
go Siewiereniuka oraz chór parafii prawosławnej w Dobra-
tyczach pod dyrekcją Wiery Waszczuk.
Wśród chórów parafialnych miejskich występujących
w III Międzynarodowym Przeglądzie Chórów Kolędni-
czych pierwszej nagrody nie przyznano. Równorzędne dwa
drugie miejsca przypadły w udziale: chórowi parafii proka-
tedralnej w Chełmie pod dyrekcją Andrzeja Chamratowicza
oraz chórowi parafii prawosławnej w Siemiatyczach pod
kierunkiem Heleny Szczygoł. Trzecie miejsce wyśpiewał
chór parafii prawosławnej w Terespolu pod dyrekcją Miro-
sława Korowaja. W tej kategorii jury postanowiło wyróżnić
chór parafii prawosławnej w Białej Podlaskiej pod dyrekcją
Jana Antoniuka.
Wyjątkowo mocno obsadzona była kolejna kategoria:
chóry młodzieżowe. Pierwsze miejsce wyśpiewał chór Die-
cezji Przemysko-Nowosądeckiej pod dyrekcją Marianny Ja-
rej. Druga nagroda powędrowała do Hajnówki, do młodzie-
żowego chóru soboru Świętej Trójcy, którym kierował Ma-
rek Maciuka. Trzecie miejsce przyznano Chórowi Duszpa-
sterstwa Akademickiego w Lublinie pod dyrekcją Julity Wo-
łosiuk.
41
W kategorii chórów świeckich wszystkie nagrody ze-
brały zespoły prowadzone przez nieżyjącego już Henryka
Rozporskiego. Wprawdzie pierwszego miejsca nie przyzna-
no, ale dwie drugie nagrody przypadły w udziale: Chórowi
PSS Społem oraz „Echu Podlasia” z Białej Podlaskiej. Trzecie
miejsce wyśpiewał chór „Granica” z Terespola.
Nie było wątpliwości, kto zdobędzie pierwsze miejsce
w kategorii chórów zagranicznych. Za niezwykle emocjo-
nalny i nastrojowy śpiew pierwszą nagrodę otrzymał Chór
Monasteru Żeńskiego w Równem na Ukrainie pod dyrekcją
Ihumenii Michaiły (Zajac).
Publiczność po raz pierwszy mogła również wybierać
swoje ulubione zespoły. W sobotę 31 stycznia najbardziej
spodobał się chór parafii prawosławnej w Terespolu, nato-
miast w niedzielę 1 lutego Zespół Folklorystyczny „Wesołe
Nutki” z Zabłocia.
Jurorzy przyznali również swoje wyróżnienia dyrygen-
tom. W ich odczuciu chóry najlepiej prowadzili: Piotr La-
stowski z Kobylan oraz Henryk Rozporski z Białej Podla-
skiej.
III Międzynarodowy Przegląd Chórów Kolędniczych był
najokazalszy z dotychczas zorganizowanych. Dwudniowy
terminarz, pozwolił chórom wzbogacić swym pięknym śpie-
wem przedpołudniowe niedzielne Boskie Liturgie w wielu
cerkwiach w regionie. Ogromne zainteresowanie publiczno-
ści terespolskim kolędowaniem zmusiło organizatorów do
zmiany miejsca. Już od II Przeglądu Chórów Kolędniczych
postanowiono przenieść występy z niewielkiej sali widowi-
skowej Miejskiego Ośrodka Kultury, do sali gimnastycznej
Szkoły Podstawowej nr 1. Okazało się, że i to miejsce nie jest
w stanie pomieścić wszystkich słuchaczy. Zainteresowanie
publiczności przerosło oczekiwania organizatorów.
42
Po raz pierwszy o Przeglądzie pisały gazety regional-
ne „Dziennnik Wschodni” i lokalne „Słowo Podlasia”. Spra-
wozdanie podała również regionalna telewizja w Warsza-
wie w swoim mazowieckim wydaniu.
Tygodnik „Słowo Podlasia” w 6 numerze z 10 lutego
1998 roku napisał: „Ozdobą były występy chórów Diecezjal-
nego Studium Psalmistów i Duszpasterstwa Akademickiego
z Lublina, jednak największą furorę poziomem i niezwykłą
urodą kolęd zrobił żeński chór monastyru pw. św. Mikoła-
ja z Horodka koło Równego na Ukrainie. Mniszki zaprezen-
towały iście porywającą interpretację pieśni: Szczo to za pre-
diwo
, Spi Isusie, Dzwoniat dzwony, A toho hospodara, Oj pidemo
bratia i sestry
i inne. [...] Warto dodać, że tegoroczny, tak licz-
ny w uczestników, przegląd mógł się odbyć dzięki życzliwe-
mu wsparciu licznych sponsorów, w tym również biskupa
Abla, wojewody bialskopodlaskiego Marka Czarneckiego
i ministra kultury i sztuki Joanny Wnuk-Nazarowej. Impre-
za udowodniła potrzebę kontynuowania jej w przyszłości.”
Podobny w ocenie był „Dziennik Wschodni”. Już we
wstępie artykułu z 4 lutego autor napisał: „W zorganizo-
wanym w miniony weekend w Terespolu III Przeglądzie
Chórów Kolędniczych uczestniczyło 17 zespołów śpiewa-
jących po polsku, białorusku i ukraińsku. Najbardziej ory-
ginalny był Chór Monasteru Żeńskiego w Horodku z Ukra-
iny. 15 zakonnic wykonało pieśni napisane przez ihume-
nię (przełożoną tego klasztoru) Michaiłę. Zainteresowanie
występami było ogromne. Sala widowiskowa terespolskiej
Szkoły Podstawowej nr 1, gdzie odbywał się przegląd pę-
kała w szwach.” „Dziennik Wschodni” zapowiedział rów-
nież III Przegląd Chórów Kolędniczych w piątek 30 stycznia,
w przeddzień kolędowania.
43
Obszerne informacje o III Przeglądzie znalazły się w ka-
talogu, wydanym przez organizatorów. Helena Godun opra-
cowała graficznie logo Przeglądu, które od tego wydania za-
wsze znajduje się na okładce katalogu oraz stanowi nieod-
łączny element scenografii sali, w której odbywają się wy-
stępy. Scena została przystrojona świerkami i palącymi się
świecami oraz podkreślającą symbolikę tych świąt ikoną Bo-
żego Narodzenia. Nie pasowały do tego podniosłego i wy-
jątkowego kolędowania jedynie odrapane ściany sali gimna-
stycznej. Drażniły one estetyczne gusta wykonawców, juro-
rów i niektórych widzów. Niestety, nie najlepsze było rów-
nież nagłośnienie i akustyka sali. Te niewielkie mankamen-
ty na szczęście nie wpłynęły na ogólne wrażenia z tego wy-
darzenia artystycznego.
IV Międzynarodowy Przegląd
Chórów Kolędniczych Terespol ‘99
Na IV Międzynarodowym Przeglądzie Chórów Kolęd-
niczych Terespol ‘99 z zapowiadanych 20 zespołów, z powo-
du blokad dróg, pojawiło się jedynie 15 (417 wykonawców)
m.in. z Międzylesia, Kodnia, Chełma, Terespola, Białowie-
ży, Hajnówki i Warszawy. Przyjechali również artyści z Bia-
łorusi. Współorganizatorem Przeglądu został ksiądz Jaro-
sław Łoś, nowy proboszcz parafii prawosławnej w Terespo-
lu. Zmienił się również nieco skład jury. Do grona dotych-
czasowych jurorów dołączył Jerzy Zawisza, przedstawiciel
Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Ozdobą IV Przeglądu były: Grodzieński Chór Kameral-
ny „Dojlidstwa” z Grodna na Białorusi, który otrzymał od
jury specjalne wyróżnienie za „wybitne walory wykonaw-
44
cze” oraz chór Prawosławnego Ordynariatu Wojska Polskie-
go, który mimo że zaśpiewał perfekcyjnie, zajął dopiero dru-
gie miejsce w kategorii chórów świeckich (pierwszej nagro-
dy nie przyznano). Trzecie miejsce w tej kategorii wyśpiewał
Chór PSS Społem z Białej Podlaskiej.
W kategorii zespołów folklorystycznych wyróżniono
zespół „Wesołe Nutki” z Zabłocia.
Najbardziej zaciętą rywalizację toczyły chóry młodzie-
żowe. Pierwsze miejsce, po burzliwych obradach jury, przy-
znano Chórowi Prawosławnego Seminarium Duchownego
w Warszawie. Dwie drugie nagrody dostały się w ręce Chó-
ru Duszpasterstwa Akademickiego w Lublinie oraz Chóro-
wi Młodzieżowemu z warszawskiej parafii na Woli. Na trze-
cim miejscu uplasował się Chór Młodzieżowy Parafii Pra-
wosławnej w Białowieży.
Wśród zespołów miejskich najlepiej wypadli chórzy-
ści z Bielska Podlaskiego przed chórem katedralnym w Haj-
nówce i chórem parafii św. Jana Teologa w Chełmie.
Zespoły wiejskie na IV Przeglądzie były nieco skrom-
niej reprezentowane. Zapewne dlatego pierwszego miejsca
nie przyznano. Drugą nagrodę wyśpiewał chór parafii pra-
wosławnej w Zabłociu, a dwie trzecie nagrody zdobyły pra-
wosławne chóry parafialne w Kodniu i Międzylesiu. Z kon-
certem poza konkursem wystąpił, nagradzany już na prze-
glądzie, Zespół Piosenki Ukraińskiej „Ranok” z Bielska Pod-
laskiego.
Mimo skromniejszej niż zapowiadano obsady wyko-
nawców, jurorzy zauważyli zdecydowany wzrost poziomu
wykonawczego zespołów. W komunikacie końcowym z ob-
rad, jury wyraziło nadzieję, „iż V Przegląd Zespołów i Chó-
rów Kolędniczych uzyska miano Festiwalu”.
45
Na IV Międzynarodowy Przegląd Chórów i Zespo-
łów Kolędniczych – Terespol ’99 przybyło ponad 1,5 tysiąca
osób, mieszkańców Terespola i powiatu bialskiego.
Informacje o Terespolskim kolędowaniu wyemitowała
TP 2, Radio Lublin i Bialska Telewizja Kablowa. O IV Prze-
glądzie dość obszernie pisała prasa regionalna i lokalna.
W numerze 5. z 1999 roku „Słowa Podlasia” ukazał się ar-
tykuł pod wiele mówiącym tytułem „Czarowanie wyobraź-
ni”. Uczestniczący w koncertach jego autor słusznie zauwa-
żył, że: „Atmosfera towarzysząca przeglądowi była niepo-
wtarzalna. Obok licznie przybyłego duchowieństwa prawo-
sławnego z biskupem Ablem na czele, koncerty oklaskiwa-
ła licznie zgromadzona publiczność, wywodząca się z wier-
nych prawosławnych i katolickich. Sala gimnastyczna Szko-
ły Podstawowej nr 1 z trudem pomieściła wszystkich chęt-
nych przeżywania jakże urokliwych i ciekawie podawa-
nych pieśni”.
Krzysztof Król, ówczesny dyrektor Miejskiego Ośrodka
Kultury w Terespolu, współorganizator IV Przeglądu, tak
postrzegał terespolskie kolędowanie: „Impreza wrosła już
w tradycję granicznego miasta i wywołuje dziś spore emo-
cje. Mam nadzieję, że z czasem przekształci się w ona w Fe-
stiwal Kolęd Prawosławnych, mających, jak się okazuje, bar-
dzo wielu zwolenników. Byłem szczerze rad z frekwencji
i atmosfery panującej na sali. Przygotowanie takiej impre-
zy przerasta możliwości finansowe naszej placówki i nie
udałoby się jej stworzyć bez życzliwych sponsorów. Chciał-
bym wyrazić wdzięczność Jego Ekscelencji biskupowi Ablo-
wi, który stale nas wspiera, Fundacji im. Stefana Batorego,
Ministerstwu Kultury i Sztuki oraz licznym bankom, zakła-
dom i instytucjom z naszego regionu. To dzięki nim mogło
46
dojść do tak pięknej i wzruszającej imprezy. Liczę, że za rok
będzie nie gorzej.”
V Międzynarodowy Festiwal
Chórów Kolędniczych Terespol ‘2000
Słowa dyrektora Miejskiego Ośrodka Kultury w Tere-
spolu okazały się prorocze. W 2000 roku Przeglądowi Chó-
rów Kolędniczych nadano nową rangę i znaczenie, prze-
kształcając w V Międzynarodowy Festiwal Chórów Kolęd-
niczych. Stało się tak dlatego, że z każdym rokiem podno-
sił się poziom artystyczny, rosło zainteresowanie wykonaw-
ców i publiczności. Rozszerzała się gama wykonywanych
kolęd, zarówno tych bardziej znanych, jak i tych, które moż-
na było usłyszeć po raz pierwszy. W ciągu czterech lat ro-
sły ambicje inicjatorów przeglądu, który szybko zyskał ran-
gę międzynarodową dzięki obecności wyjątkowo ciekawych
wykonawców ze Wschodu. Na ręce organizatorów festiwa-
lu swoje błogosławieństwo przesłał nieobecny na inaugura-
cji Prawosławny Biskup Lubelski i Chełmski Abel:
„W dzisiejszym dniu z radością płynącą z głębi serca,
czyniąc pierwej dziękczynienie Trójjedynemu Bogu, gratu-
luję, że w pierwszy swój jubileusz terespolski Przegląd urósł
do rangi Międzynarodowego Festiwalu Chórów Kolędni-
czych.
Wszystkim uczestnikom tegorocznego Jubileuszu Fe-
stiwalu przesyłam swoje błogosławieństwo i najlepsze ży-
czenia, przede wszystkim zaś inicjatorom: ks. Jarosławowi
Łosiowi, Panu dyrektorowi Krzysztofowi Królowi, a także
przewodniczącemu jury dr. Włodzimierzowi Wołosiukowi
i wszystkim Wam zebranym.
47
Jaka miła symbioza. W jubileuszowym roku 2000, im-
preza terespolska urasta do rangi Festiwalu, w tym też cza-
sie obchodzimy Tydzień Powszechnej Modlitwy o Jedność
Chrześcijan, a ja dzisiaj w Warszawie witam Jego Świątobli-
wość Ekumenicznego Patriarchę Konstantynopola Bartholo-
meosa I.
Jestem przekonany, że wzorem lat ubiegłych w Tere-
spolu zgromadziła się bez względu na wyznanie społecz-
ność nie tylko terespolska, ale całego południowego Pod-
lasia. Ta miła okoliczność każe nam, aby razem obchodzić
wspólnotę czasu przyszłego. Ta wspólnota to nic innego, jak
rodzina, którą zaplanował Bóg Ojciec. Jestem przekonany,
że tegoroczny Festiwal ogarnie Was wszystkich ciepłem ro-
dzinnym wprowadzającym w tak miłej harmonii i symbio-
zie współistnienia w nowe Tysiąclecie Miłosierdzia Bożego.
Szczęść Wam Boże.”
Piątą edycję Festiwalu zorganizowano w budynku Ze-
społu Szkół Ogólnokształcących. Duża sala gimnastyczna
pomieściła wszystkich 397 wykonawców i wierną publicz-
ność. Wśród licznie przybyłych gości dało się dostrzec To-
masza Klimańskiego, konsula generalnego RP w Brześciu,
starostę bialskiego Tadeusza Łazowskiego, burmistrza mia-
sta Zbigniewa Banacha, wójtów okolicznych gmin oraz licz-
nych duchownych prawosławnych. Niestety, mimo zapro-
szeń nie przybyli na festiwal kapłani katoliccy.
W piątej, również dwudniowej edycji Festiwalu, wystą-
piło 18 chórów i zespołów folklorystycznych.
W kategorii grup folklorystycznych najwyżej oceniono
Kapelę Sąsiedzką z Zakalinek, która urzekła publiczność grą
na skrzypcach i strojami ludowymi. Dla prowadzącego ten
zespół – Zdzisława Marczuka, jury postanowiło przyznać
nagrodę specjalną. Dwie drugie nagrody w tej kategorii zdo-
48
były: „Pogodna Jesień” z Konstantynowa i zespół śpiewa-
czy z Jakówek. Trzecie nagrody przypadły Białoruskiemu
Zespołowi Pieśni z Hajnówki i grupie śpiewaczej „Bagnosz-
ki” z Drelowa.
W kategorii chórów parafialnych miejskich zwyciężył
zespół parafii prawosławnej na Woli w Warszawie, nato-
miast spośród chórów wiejskich parafii najlepiej wypadł ze-
spół z Zabłocia. Niezapomniane wrażenie na jurorach i pu-
bliczności pozostawił po swoim występie dziecięcy chór
„Lisiczki” z Łosinki triumfujący w kategorii chórów dziecię-
cych i młodzieżowych. Niewielkie wzrostem dziewczynki
subtelnie nuciły kolędy: Hospod Boh Predwicznyj, Tichaja Nocz
i A u Wiflejemi. Sala wypełniona do ostatniego miejsca zamil-
kła na długo, gdy na scenie pojawił się chór „Pawie Pióro”
z Sankt Petersburga w Rosji. Ten kameralny sześcioosobo-
wy zespół kierowany przez Aleksandra Nikiforowa, dyry-
genta o absolutnym słuchu, urzekł słuchaczy i jurorów per-
fekcją wykonania pieśni: Oj, jasna krasna, Tam na perinie i No-
wa radist stała.
On też bezapelacyjnie zwyciężył w kategorii
chórów zagranicznych. Trudno się jednak temu dziwić, sko-
ro zespół ten miał już na swoim koncie sukcesy na festiwa-
lach w Londynie i Helsinkach.
Według organizatorów i bardzo wymagających juro-
rów, ideą, którą dało się w pełni urzeczywistnić podczas
tej edycji, była szeroko pojęta integracja środowiska wie-
lowyznaniowego, propagowanie kultury mniejszości wy-
znaniowych oraz zachowanie zanikającego folkloru ziem
wschodnich.
Widownia V Międzynarodowego Festiwalu Chórów
Kolędniczych liczyła ponad dwa tysiące osób, mieszkańców
Terespola i powiatu bialskiego. Informacje o V edycji tere-
49
spolskiej imprezy kulturalnej pojawiły się w TVP 2, Radiu
Lublin, Bialskiej Telewizji Kablowej i lokalnej prasie.
„Dziennik Wschodni” z 27 stycznia 2000 roku w arty-
kule pt. Międzynarodowy poziom tak napisał o zakończonej
V edycji: „Chór ‘Pawie Pióro’ z rosyjskiego Sankt Peters-
burga wzbogacił nie tylko nazwę, ale i wysoki poziom za-
kończonego w minioną niedzielę V Międzynarodowego Fe-
stiwalu Chórów Kolędniczych Terespol 2000. Ten profesjo-
nalny zespół odnoszący wcześniej sukcesy m.in. w Londy-
nie i Helsinkach, także w Terespolu otrzymał główną nagro-
dę. Poza konkursem wykonał koncert z muzyką cerkiewną.”
W tym samym artykule autor przytacza wypowiedź Krzysz-
tofa Króla, dyrektora Miejskiego Ośrodka Kultury w Tere-
spolu: „Cieszy mnie rosnący z roku na rok poziom Festiwa-
lu, który stał się ekumeniczną imprezą z udziałem zespołów
prawosławnych i katolickich, śpiewających w językach: pol-
skim, rosyjskim, białoruskim, ukraińskim i staro-cerkiew-
no-słowiańskim”.
Od tej edycji Festiwal wszedł na stałe do kalendarza im-
prez kulturalnych o zasięgu międzynarodowym.
VI Międzynarodowy Festiwal
Chórów Kolędniczych Terespol ‘2001
Rok później zorganizowano z jeszcze z większym roz-
machem VI Międzynarodowy Festiwal Chórów Kolędni-
czych Terespol ‘2001. W dniach 20 i 21 stycznia w gościn-
nych murach Zespołu Szkół Ogólnokształcących można
było podziwiać 25 zespołów z Polski, tej bliższej i dalszej
oraz Białorusi i Ukrainy. Na terespolskiej scenie wystąpiło
prawie 500 chórzystów. Program tego Festiwalu, jak słusz-
50
nie zauważył autor artykułu zamieszczonego w „Słowie
Podlasia” był bardzo urozmaicony. Śpiewały młodzieżowe
zespoły folklorystyczne, chóry świeckie i chóry parafialne.
Największe wrażenie artystyczne pozostawiły trzy formacje
muzyczne: „Triodion” z Torunia, chór monasteru żeńskiego
pod wezwaniem św. Mikołaja w Horodku na Ukrainie oraz
chór braci klasztoru prawosławnego św. Onufrego Wielkie-
go w Jabłecznej. Maria, Łukasz i Michał Hajduczenia, dzieci
prawosławnego duchownego, wspaniałe rodzeństwo obda-
rzone wyjątkowymi zdolnościami wokalnymi, urzekły słu-
chaczy przepięknym wykonaniem prawosławnych kolęd:
Nebo i zemla
, Dywnaja Nowyna, Dobryj weczir Tobi, Radujtesia.
W mistrzowskim stylu zaśpiewały ukraińskie mniszki pod
dyrekcją ihumenii Michaiły. Nie mniej znakomitym wyko-
nawstwem śpiewu chóralnego na głosy wsławili się mnisi
z Jabłecznej pod dyrekcją archimandryty Jerzego (Pańkow-
skiego). Wspaniale brzmiące kolędy: Nocz tichaja nad Palesty-
noj
, Wstawajte, wstawajte czy Sława wysznich Bohu poruszyły
serca wielu słuchaczy.
Sześcioosobowe jury (do którego dołączył ksiądz mitrat
Michał Niegierewicz z Hajnówki) obradowało pod prze-
wodnictwem dr. Włodzimierza Wołosiuka z Lublina. Miało
ono trudne zadanie do wykonania, aby sprawiedliwie wyty-
pować zwycięzców, albowiem wielu wykonawców zdumie-
wało doborem repertuaru i poziomem wykonawstwa.
W kategorii chórów młodzieżowych zwyciężyła „La
Musica” z Lublina pod dyrekcją Zdzisława Ohara. Chór ten
wykonał kolędy w języku polskim i białoruskim. Na dru-
gim miejscu uplasowało się trio „Triodion” z Torunia, zaś na
trzecim miejscu exequo chór Zespołu Szkół im. W. Reymon-
ta z Małaszewicz i chór dziecięco-młodzieżowy parafii pra-
wosławnej pw. Narodzenia Bogarodzicy z Gródka.
51
W kategorii chórów parafialnych wiejskich pierwszą na-
grodę wyśpiewali w pięknym stylu mnisi Monasteru św.
Onufrego Wielkiego w Jabłecznej. Dwie drugie nagrody
przypadły w udziale centralnemu chórowi parafii prawo-
sławnej pw. Narodzenia Bogarodzicy w Gródku oraz chó-
rowi cerkiewnemu przy parafii prawosławnej pw. Wniebo-
wstąpienia Pańskiego w Nowoberezowie.
Niezwykle wyrównana walka o zwycięstwo toczyła się
w kategorii chórów parafialnych miejskich. Pierwsze miej-
sce wyśpiewał chór parafii prawosławnej pw. Jana Chrzci-
ciela z Hajnówki oraz chór duszpasterstwa akademickiego
przy prawosławnej katedrze pw. Przemienienia Pańskiego
w Lublinie pod dyrekcją Julianny Wołosiuk. Trzecia nagro-
da przypadła chórowi parafii prawosławnej w Białej Podla-
skiej pw. świętych Cyryla i Metodego.
Wśród chórów świeckich najlepiej zaprezentował się
chór kameralny Towarzystwa Muzycznego w Lublinie
pod kierunkiem Beaty Dąbrowskiej, zaś w kategorii zespo-
łów folklorystycznych, barwna i żywiołowa grupa „Ranok”
z Bielska Podlaskiego, która urzekła słuchaczy swoim pięk-
nem i wdziękiem. Ten ostatni zespół poprowadziła do zwy-
cięstwa Elżbieta Tomczuk. Nagrodą specjalną VI edycji Fe-
stiwalu nagrodzono mniszki z Horodka na Ukrainie.
Występy chórów z uwagą śledzili nie tylko jurorzy
i licznie zgromadzona publiczność, wśród której było wielu
dostojnych gości, przedstawicieli władz i duchowieństwa.
Swoją obecnością festiwal zaszczycił biskup Abel, który
w podsumowaniu tej edycji powiedział, że: „Festiwal Kolęd
w Terespolu urasta do wielkiego wydarzenia artystycznego
i stanowi swoistą modlitwę podlaską”. Duża w tym zasłu-
ga organizatorów: Prawosławnego Dekanatu Terespolskie-
go, Miejskiego Ośrodka Kultury, do których dołączyli nowi:
52
Starostwo Ziemskie Bialskie i Prawosławna Parafia Woj-
skowa w Białej Podlaskiej. Pojawili się również nowi i hoj-
ni sponsorzy tego wyjątkowego, bowiem ekumenicznego
i wielokulturowego, kolędowania. O VI edycji Festiwalu ob-
szernie pisała prasa: tygodnik „Słowo Podlasia oraz „Dzien-
nik Wschodni”. Fragmenty Festiwalu pokazała TP 2 oraz re-
lacjonowało Radio Lublin.
VII Międzynarodowy Festiwal
Chórów Kolędniczych Terespol ‘2002
VII Międzynarodowy Festiwal Chórów Kolędniczych
Terespol ‘2002 zapisał się w pamięci jako bardzo ważne wy-
darzenie artystyczne Podlasia. Podczas dwóch stycznio-
wych dni na scenie Liceum Ogólnokształcącego w Terespo-
lu wystąpiło 25 chórów: 12 zespołów oklaskiwano w sobotę
19 stycznia i 13 w mroźną niedzielę 20 stycznia. Poza chóra-
mi z Polski wystąpiły dwa znakomite zespoły z Rosji i trzy
nie mniej doskonałe głosowo chóry z Białorusi. Jury pod kie-
runkiem dr. Włodzimierza Wołosiuka oceniało chórzystów
w pięciu kategoriach.
W kategorii zespołów ludowo-folklorystycznych najlep-
sza okazała się „Kapela Sąsiedzka” występująca z zespołem
śpiewaczym z Zakalinek. Podopieczni skrzypka Zdzisława
Marczuka wykonali kolędy: Rozkwitnęła się Lilija, W Betelejem
przy drodze
, Wsielennaja wiesielisia, Skinija Złataja i Radujtiesia
wsi ludije
– wzbudzając zachwyt jurora prof. Igora Maciejew-
skiego z St. Petersburga, który podziwiał autentyzm i umie-
jętności wokalne tej popularnej i utytułowanej grupy z Kon-
statynowa. Chórek ten wyjątkowo dobrze wykonał kolędy
prawosławne, których na co dzień nie śpiewa, jako że wszy-
53
scy członkowie tej grupy są wiernymi Kościoła rzymskoka-
tolickiego.
Pierwszego dnia Festiwalu widzów i jurorów zaskoczył
białoruski Zespół Ludowy Muzyki Dawnej i Pieśni „Ostro-
mieczewskije Lawony” z Ostromieczewa, który bardzo efek-
townie na scenę wkroczył z kołaczem, z płonącymi świeca-
mi i śpiewem. Białoruscy artyści, profesjonalnie przygo-
towani muzycznie, zaprezentowali bogaty repertuar ko-
lęd, wykorzystując bogactwo strojów ludowych, rekwizy-
tów i przyśpiewek (m.in. tańce z kozą oraz pieśni kolędowe
i biesiadne). Za swój występ otrzymali drugą nagrodę. Trze-
cią nagrodę wyśpiewała młoda Kapela Rodzinna Dziołaków
z Zakalinek. Czteroletnia wówczas solistka Monika Dziołak,
mająca już za sobą debiut telewizyjny, swoimi występami
zachwyciła wszystkich. (Niestety, był to ostatni występ tej
utalentowanej dziewczynki na Festiwalu Kolęd w Terespo-
lu. W lipcu 2002 roku zginęła wraz z rodzicami w wypadku
autokarowym nad węgierskim Balatonem.) W kategorii ze-
społów ludowo-folklorystycznych wyróżniono jeszcze „Po-
godną Jesień” z Konstantynowa i bialski GOK.
Duże wrażenie artystyczne pozostawił po sobie za-
mojski chór „Signum Spei” pod kierunkiem Anny Kono-
py-Cios. W Terespolu wyśpiewali pierwsze miejsce w kate-
gorii zespołów dziecięco-młodzieżowych. Istniejąca od pra-
wie dziewięciu lat grupa była już laureatem kilku między-
narodowych i ogólnopolskich festiwali. Musiał jej nawet
ustąpić pierwszeństwa Chór Dziecięcy Centrum Wychowa-
nia Estetycznego z Sankt Petersburga w Rosji prowadzony
przez Tatianę Samojlewą. Trzynaście dziewcząt z niezwykłą
subtelnością wykonało pięć utworów. Według dziennikarza
„Słowa Podlasia” relacjonującego VII edycję Festiwalu, ze-
spół z Petersburga oczarował publiczność świeżością wy-
54
konania kolęd Tichaja Nocz i Rożdżestwo Chrystowo. Rewela-
cją okazał się również młody chór „Sonatina” z Międzyrzeca
Podlaskiego kierowany przez Ewę Łańcut-Nestoruk. Wystą-
piła ona tym razem w podwójnej roli, jako dyrygentka i ja-
ko autorka słów do pięciu wykonywanych utworów. O tym,
że rywalizacja w tej kategorii była niezwykle wyrównana,
mogą świadczyć bardzo burzliwe obrady jury. Dr Włodzi-
mierz Wołosiuk, w wywiadzie udzielonym „Dziennikowi
Wschodniemu” w następujących słowach ocenił poziom
pierwszego dnia przesłuchań: „Po dyskusji jurorzy zadecy-
dowali przewagą głosów, że zwyciężył zamojski zespół, któ-
ry miał bardzo bogaty repertuar. Chór z Petersburga istnie-
je niecały rok. Jego dyrektorka wykonała wielką, piękną pra-
cę. Słychać było piękne soprany, ale to wszystko jest nazbyt
świeże. Zamojski jest bardziej europejski. Na ciekawy chór
wyrasta „Sonatina”, która powinna odstąpić od akompania-
mentu, a Pan Marczuk z Zakalinek oddał folklor podobnie
jak śpiewały kiedyś babcie i prababcie.”
W niedzielę zachwycił szczególnie Młodzieżowy Chór
Kameralny „Lauda” z Sankt Petersburga pod dyrekcją Ma-
riny Kirjewej. On też został oceniony najwyżej w katego-
rii chórów świeckich. Trzecie miejsce, (drugiego nie przy-
znano), wyśpiewał chór „Tercja” ze Świdnika prowadzo-
ny przez Bogdana Lipińskiego. Nagrodę specjalną Staro-
sty Bialskiego otrzymał chór „Miodunica” z Klejnik na Bia-
łorusi. Oczarował on słuchaczy radosnym wykonaniem ko-
lęd: Nowa radost’ stała, Nebo i zemla, Noc cicha noc święta oraz
hymnu Trójca.
W kategorii chórów parafialnych miejskich, szczególnie
wyróżnili się śpiewacy reprezentujący parafię pw. św. Miko-
łaja w Brześciu. Pod mistrzowską batutą Iraidy Iwanczenko-
wej chór perfekcyjnie wykonał przepięknie brzmiące pieśni
55
i kolędy Kościoła prawosławnego: Chieruwimy Swiat, Nowa
radost’
czy Boh narodiwsia. Słuchając tych utworów można
było odczuć dostojność i patos chóralnego śpiewu. Za chó-
rzystami z Brześcia sklasyfikowano „Cante Domino” z pa-
rafii rzymskokatolickiej pw. Ofiarowania Pańskiego z War-
szawy. Trzecią nagrodę wyśpiewał katedralny chór soboru
Świętej Trójcy z Hajnówki.
Trochę w cieniu toczyła się rywalizacja chórów parafial-
nych wiejskich. Zespoły, w których śpiewają amatorzy, czę-
sto bez żadnego przygotowania muzycznego i niewystarcza-
jąco rozśpiewani, do tego dość nieliczne – nie mogły wzbu-
dzać takiego zachwytu jak w przypadku chórzystów z Bia-
łorusi czy Rosji. W tej kategorii jurorzy najwyżej ocenili chór
parafii pw. Podwyższenia Krzyża Pańskiego ze Swisłoczy
na Białorusi. Na taką ocenę chór ten zasłużył, jak zauważył
dziennikarz „Słowa Podlasia”, relacjonujący Festiwal: „dzię-
ki urzekającej melodyce i wybornym głosom”. Drugą nagro-
dę wyśpiewała młodzieżowa „Schola Laudamus” z Janowa
Podlaskiego, zaś trzecią chór parafii prawosławnej z Klejnik
oraz chór parafii prawosławnej pw. Wniebowstąpienia Pań-
skiego z Nowoberezowa.
Jurorzy tym razem postanowili przyznać aż trzy nagro-
dy specjalne. Pierwsza z nich, ufundowana przez marszał-
ka województwa lubelskiego dostała się tym razem w rę-
ce przepięknie śpiewającego tria „Triodion” z prawosław-
nej parafii wojskowej z Ciechocinka koło Bydgoszczy. Dru-
ga nagroda specjalna, ufundowana przez starostę bialskie-
go, pojechała do Miodunicy na Białorusi, natomiast z trze-
ciej nagrody specjalnej przyznanej przez organizatorów Fe-
stiwalu uradowali się chórzyści z Zespołu Pieśni Ludowej
„Małanka” z Bielska Podlaskiego.
56
Każdy z laureatów otrzymał pamiątkowy dyplom i na-
grodę pieniężną ufundowaną przez sponsorów. Organizato-
rzy na ich ręce skierowali serdeczne słowa podziękowania.
W okolicznościowym piśmie organizatorów czytamy m.in.:
„Dzięki pomocy Państwa, publiczność mogła przeżyć
duchową ucztę. To podczas takich spotkań dajemy dowód,
że możliwe jest wzajemne zrozumienie, życzliwość i tole-
rancja bez względu na pochodzenie, wiarę czy przekonania.
W przygranicznym miasteczku, będącym w przyszłości gra-
nicą Unii Europejskiej pokazaliśmy, że kultura to dziedzina,
która granic nie uznaje.
Coraz większe zainteresowanie tą imprezą ze strony
wykonawców i publiczności dowiodły, że jako organizato-
rzy osiągnęliśmy cel. Dlatego jesteśmy szczególnie wdzięcz-
ni Tym, którzy nas wspierają duchowo i materialnie. Mamy
nadzieję, że idea kolędowania w Terespolu rozpoczęta sie-
dem lat temu będzie kontynuowana na tej ziemi przez wie-
le następnych lat.”
Pod dokumentem podpisali się Bogusław Żądło – sta-
rosta bialski, Krzysztof Król – dyrektor Miejskiego Ośrodka
Kultury w Terespolu, ks. prot. Jarosław Łoś – reprezentują-
cy Prawosławny Dekanat Okręgu Terespolskiego i ks. prot.
ppłk. Aleksy Andrejuk – proboszcz Prawosławnej Parafii
Wojskowej w Białej Podlaskiej.
Podczas wszystkich edycji Festiwalu występy chó-
rów i zespołów oceniało profesjonalne jury (w poszerzo-
nym składzie od V edycji). Jego pracami kierował od same-
go początku dr Włodzimierz Wołosiuk, adiunkt przy kate-
drze Prawosławnej Teologii Praktycznej CHAT. Ponadto do
komisji powoływani byli: ks. mitrat prof. dr hab. Rościsław
Kozłowski – kierownik katedry Teologii Praktycznej CHAT,
ks. mitrat Michał Niegierewicz – dyrektor Szkoły Psalmi-
57
stów i Dyrygentów w Hajnówce, prof. Igor Macijewskij
– muzykolog z Sankt Petersburga, Jerzy Zawisza – dyrektor
w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz
Ryszard Ferens – nauczyciel muzyki w terespolskim liceum
ogólnokształcącym. Ksiądz Jarosław Łoś, jeden ze współor-
ganizatorów Festiwalu tak na łamach „Gońca Terespolskie-
go” ocenił jego VII edycję:
„Kolęda weszła do Cerkwi w Rzeczypospolitej kilka stu-
leci temu, wyszła też na ulice, zawitała do domów, a w cza-
sach współczesnych otworzyła drzwi filharmonii, szkół, do-
mów kultury.
Południowe Podlasie, kolebka pieśni paraliturgicznych,
także kolędniczych, było bardzo bogate w lokalne tradycje,
charakterystyczne nawet dla jednej wsi. Spotkania w Tere-
spolu służą kultywowaniu tych tradycji i ich rozpowszech-
nianiu. W tym roku pojawiły się bardzo ciekawe kolędy
wschodnie z XVI wieku.”
Dziennikarz „Słowa Podlasia” relacjonujący na łamach
tygodnika VII edycję Festiwalu napisał: „Poziom tegorocz-
nego Festiwalu był wysoki. Przez dwa dni w sali gimna-
stycznej Zespołu Szkół Ogólnokształcących panowała nie-
powtarzalna atmosfera”. Tomasz Jezuit, były juror pierw-
szych edycji Festiwalu, zauważa również pewne niedocią-
gnięcia: „Podczas organizacji takiej imprezy, jaką jest Festi-
wal w Terespolu, oprócz satysfakcji, istnieje wiele proble-
mów i wątpliwości. Już przed VII edycją organizatorzy sta-
wiali sobie wiele trudnych i kłopotliwych pytań. Czy moż-
na byłoby uniknąć wielu niedociągnięć i błędów, które z na-
szej strony występują? Jak zmienić cały Festiwal, by znowu
zachęcić chóry parafialne, jak najbardziej amatorskie, gdzie
wykonawcom nuty dyktuje serce i wiara? Te pytania i wiele
innych pozostają otwarte.”
58
Marek Pietrzela z „Dziennika Wschodniego” podsumo-
wujący VII edycję Festiwalu mimo wszystko był dobrej my-
śli: „Pozostaje nadzieja, że w przyszłym roku międzynaro-
dowy Festiwal odbędzie się w lepszych warunkach, w no-
wej hali w Terespolu oraz przy odpowiedniej organizacji”.
Nadzieje i oczekiwania na zmianę formuły i organizacji tak
dużego festiwalu spełniły się już w następnym roku.
VIII Międzynarodowy Festiwal
Kolęd Wschodniosłowiańskich Terespol ‘2003
Terespolskie kolędowanie, rozpoczęte w 1996 roku,
przyczyniło się w sposób znaczący do integracji środowisk
pod względem kulturowym, wyznaniowym i obyczajo-
wym. Zgodnie z zamierzeniem organizatorów Festiwal miał
wskrzesić kulturę duchową, tak charakterystyczną dla Zie-
mi Podlaskiej, ożywić chóry parafialne w Prawosławnej Die-
cezji Lubelsko-Chełmskiej, a zarazem ukazać wielokulturo-
wość tych terenów. Faktycznie jednak było nieco inaczej.
Pierwotne idee z czasem nieco rozmyły się i Festiwal z każ-
dą następną edycją przybierał coraz bardziej charakter eli-
tarny. Stało się tak dlatego, że profesjonaliści wyraźnie przy-
ćmiewali swym kunsztem wykonania małych, przeważnie
wiejskich, chórów parafialnych. W konsekwencji te ostatnie
często rezygnowały z udziału w konkursie. Dodatkowym
elementem stresującym dla małych amatorskich zespołów
była obecność jurorów. Amatorzy, a takich na festiwalach
było najwięcej, już na wstępie przewidywali swą porażkę.
Z takiej formy rywalizacji nie byli również zadowoleni pro-
fesjonaliści, którzy nie chcieli być porównywani z dużo słab-
szymi, nie zawsze przygotowanymi pod względem głoso-
59
wym czy muzycznym śpiewakami. Ta, dla niektórych nie-
zdrowa rywalizacja, nie trwała długo. Już w 2002 roku ar-
cybiskup Abel postanowił, że Festiwal ma wrócić do pier-
wotnej idei ożywiania chórów parafialnych. Z tego wzglę-
du w 2003 roku podczas IX edycji Festiwalu postanowiono
zrezygnować z formuły konkursowej. Za taką zmianą opo-
wiadali się również organizatorzy. Ryszard Korneluk, nowy
dyrektor Miejskiego Ośrodka Kultury w Terespolu, postu-
lował „aby zaprezentować jak najszerszą gamę kolęd i pa-
storałek”.
W przygotowaniach do organizacji Festiwalu uwzględ-
niono wcześniejsze uwagi i spostrzeżenia. Przyczyniły się
one do zmian organizacyjnych i regulaminowych. Innowa-
cjom tym sprzyjały warunki lokalowe. W czerwcu 2002 roku
oddano do użytku nową, dużą halę widowiskowo-sporto-
wą, w której znalazło się miejsce dla Miejskiego Ośrodka
Kultury. Organizatorzy z zapałem postanowili wykorzystać
nowy obiekt, który o wiele lepiej niż dotychczas wykorzy-
stywane, nadawał się do przeprowadzenia imprezy tej ran-
gi. Jedynym problemem pozostaje nie najlepsza akustyka
hali, gdzie odbywają się koncerty.
Rozpoczęto od zmiany nazwy Festiwalu. Ustalono, że
od VIII edycji terespolskie kolędowanie nosić będzie na-
zwę: „Międzynarodowy Festiwal Kolęd Wschodniosło-
wiańskich”. Do koordynacji wszystkich prac powołano spo-
łeczny komitet, któremu przewodniczy Ryszard Korne-
luk – dyrektor MOK. Funkcję wiceprzewodniczących po-
wierzono ks. ppłk Aleksemu Andrejukowi i ks. Jarosławo-
wi Łosiowi. Sekretarzem komitetu została Anna Pietrusik.
Nad przygotowaniami czuwał komitet honorowy, w skład
którego weszli J.E. abp Abel – Ordynariusz Prawosławnej
Diecezji Lubelsko-Chełmskiej, J.E. gen.bryg. bp Miron – Pra-
60
wosławny Ordynariusz Wojska Polskiego, ks. kanonik Ry-
szard Andruszczak – proboszcz parafii rzymskokatolickiej
w Terespolu, Zbigniew Banach – burmistrz miasta Tere-
spol i Krzysztof Iwaniuk – wójt gminy Terespol. Dużą po-
mocą przy organizacji Festiwalu służyło Bialskie Starostwo
Ziemskie oraz prawosławna parafia wojskowa pw. św. Mar-
ka Apostoła w Białej Podlaskiej. Współorganizacji Festiwalu
podjęło się również Ministerstwo Kultury oraz Departament
Wychowania i Promocji Obronności Ministerstwa Obrony
Narodowej. Organizatorzy już na pierwszym posiedzeniu
opracowali nowy regulamin Festiwalu.
Głównym zadaniem nowych edycji jest prezentacja
wielokulturowego dorobku południowego Podlasia w dzie-
dzinie śpiewu chóralnego, wzajemne poznanie i integracja
wielokulturowych środowisk narodów oraz przywrócenie
roli, jaką odgrywały i odgrywają kolędy w pogłębianiu reli-
gijności narodów. W regulaminie, oprócz zapisów dotyczą-
cych miejsca, terminu, nagród, adresu organizatorów, zna-
lazły się też warunki uczestnictwa, spośród których jeden
był nowy i znaczący: „Każdy chór wykonuje co najmniej
cztery kolędy, w tym minimum dwie z tradycji Kościoła
Wschodniego”.
Organizatorzy postanowili również zmodyfikować po-
ważnie formułę Festiwalu, zastępując konkurs przeglądem.
Piękno literackie i artyzm wykonania kolęd oceniać będzie
– drogą głosowania publiczność, a nie jak poprzednio, pro-
fesjonalne jury. Wyłonieni tą drogą najlepsi wykonawcy
otrzymają nagrody pieniężne i dyplomy, a ponadto każdy
z uczestników zostanie obdarowany piękną ikoną ufundo-
waną przez jednego ze sponsorów.
1 lutego 2003 roku już po raz ósmy w Terespolu „serca
śpiewały na wschodnią nutę, by chwalić imię Pana Nowona-
61
rodzonego” i jak pokazuje bogata już tradycja z roku na rok
w coraz szerszym gronie. Tym razem pod patronatem Mini-
stra Kultury Waldemara Dąbrowskiego.
W VIII edycji Festiwalu kolęd wschodniosłowiańskich
wzięło udział 20 chórów, zespołów i grup śpiewaczych (po-
nad 400 osób) z Polski oraz Ukrainy i Białorusi, co potwier-
dza międzynarodowy charakter terespolskiego kolędo-
wania. Poza Przeglądem wystąpiły dodatkowo dwa chó-
ry miejscowe: parafii prawosławnej i kościoła rzymskoka-
tolickiego. Ponieważ warunkiem uczestnictwa w Festiwa-
lu było zaprezentowanie przynajmniej dwóch kolęd pra-
wosławnych, można było usłyszeć również chóry katolickie
i świeckie, a także zespoły śpiewacze i obrzędowe nie zwią-
zane z Kościołem prawosławnym. Festiwalowi nadano tym
samym prawdziwie ekumeniczny charakter.
Podobnie jak w poprzednich edycjach terespolskie ko-
lędowanie podzielono na dwa dni. W sobotę zaprezento-
wały się: „Malwy”, „Moderato”, Zespół Folklorystyczny
„Ziemianki” z Przegalin Dużych oraz prawosławne chóry
z Chełma, Sławatycz, Tarnogrodu, Białegostoku i Hajnów-
ki. Z tej grupy wykonawców, najbardziej spodobał się chór
z nowoerygowanej parafii prawosławnej w Sławatyczach
pod dyrekcją Ewy Wasilczyk, który swoim pięknym śpie-
wem Troparionu święta Bożego Narodzenia oraz kolęd: Spy Ii-
suse, spy
, Stała sia nowyna i W ubohom wertepi zasłużył na wy-
różnienie i nagrodę pieniężną.
W niedzielę popisy chórów rozpoczął zespół młodzie-
żowy z parafii rzymskokatolickiej pw. Świętej Trójcy w Te-
respolu. Później zaprezentowały się: chór ze Świdnika, Ze-
spół Śpiewaczy „Pogodna Jesień” z Konstantynowa, chó-
ry parafii prawosławnych z Podbiela i Kodnia, grupa wo-
kalna „Zakalinki”, chór Bractwa Młodzieży Prawosławnej
62
z Białej Podlaskiej, chór Prawosławnego Ordynariatu Woj-
ska Polskiego z Warszawy, chór duchowieństwa Prawo-
sławnej Diecezji Lubelsko-Chełmskiej i chór prawosławny
z Prużan na Białorusi. Ze śpiewem na ustach wszedł na sce-
nę chór cerkwi pw. Wszystkich Świętych Ziemi Wołyńskiej
„Wołyński Dzwon” z Łucka, pod kierunkiem Marii Wysłoc-
kiej-Fiedosiuk. Barwne, kapiące złotem stroje, humor i nie-
zwykle czyste głosy zjednały zespołowi sympatię słucha-
czy. Trudno się jednak temu dziwić. Ten założony w 1997
roku chór aktywnie uczestniczy w nabożeństwach, koncer-
tach oraz pielgrzymkach do świętych miejsc na Ukrainie.
Mimo że chór ten istnieje dopiero kilka lat, to jest już laure-
atem pierwszej, drugiej i trzeciej nagrody Ukraińskiego Fe-
stiwalu Prawosławnych Chórów Cerkiewnych „Hłas Pe-
czerskij” w Kijowie. Te cenione w świecie chóralistyki na-
grody „Wołyński Dzwon” zdobył w latach 1999-2001. Osta-
tecznie jednak pomimo pięknych i doskonale ustawionych
głosów, publiczność wyżej oceniła Chór Bractwa Młodzie-
ży Prawosławnej z Białej Podlaskiej pod dyrekcją Marcina
Kadłubowskiego. W wykonaniu śpiewaków tego chóru za-
skakująco dobrze zabrzmiały: Troparion Święta Bożego Naro-
dzenia
, Dobry weczir wsim wam, Hen wysoko, Nowa radost’ sta-
ła.
Wskazany przez publiczność chór otrzymał nagrodę pie-
niężną, dyplom i ikonę Matki Bożej, a pozostałe chóry dy-
plomy i ikony.
Bardzo wysoki poziom wykonawców musiał zadowolić
nawet najwybredniejszych melomanów. Tym razem okla-
sków nie żałowali minister ds. integracji z Unią Europej-
ską Lech Nikolski, starosta bialski Tadeusz Łazowski i je-
go zastępca Jan Bajkowski, burmistrz Terespola Zbigniew
Banach, przedstawiciele duchowieństwa (głównie prawo-
sławnego) oraz wójtowie wielu gmin. Swym zadowoleniem
63
dzielił się również abp Abel. W wywiadzie dla „Dziennika
Wschodniego” powiedział m.in.: „Jestem mile zaskoczony
frekwencją widowni i poziomem artystycznym wykonaw-
ców. Cieszy mnie zwłaszcza obecność na scenie grup niepra-
wosławnych. Wskrzeszając zapomniane kolędy wschodnio-
słowiańskie z miejsca swego zamieszkania, ubogacają Zie-
mię Podlaską.”
Bardzo wymowne było podsumowanie VIII edycji Fe-
stiwalu przez Andrzeja Boubleja, konsultanta muzycznego,
w „Dzienniku Wschodnim”: „Trudno oceniać poziom mu-
zyczny, kiedy śpiewa serce. Nastąpiło ożywienie wielu grup
działających na terenie Lubelszczyzny, w tym młodzieżo-
wych. Specjalnie na występ w Terespolu utworzyło się na-
wet kilka nowych chórów. Festiwal spełnił swoją rolę.”
Wiele serc na wschodnią nutę śpiewało w Terespolu
wyjątkowo donośnie i pięknie. Zauważył je i usłyszał Mi-
chał Bołtryk z „Przeglądu Prawosławnego”. Na łamach
marcowego numeru przytoczył wrażenia z terespolskiego
kolędowania kilku osób. Zdaniem Tomasza Jezuita, wielo-
letniego jurora festiwalu i miejscowego nauczyciela muzy-
ki: „Ta impreza się rozwija i ma szansę dalszego rozkwitu.
Festiwal podnosi rangę Terespola. Miasto nasze może być
znane nie tylko z przejścia granicznego, ale właśnie także
z tego Festiwalu.”
Nie krył swojej dumy również Ryszard Korneluk, dy-
rektor Miejskiego Ośrodka Kultury, który po raz pierw-
szy zmierzył się organizacyjnie z takim przedsięwzięciem:
„Przez dwadzieścia jeden lat kierowałem Domem Kultury
Kolejarzy w Małaszewiczach. Odbywało się tam wiele im-
prez, ale nie takiej rangi. W tym roku w Terespolu wystą-
piło ponad czterysta osób. To mówi samo za siebie. – Gdy-
by pana ktoś zapytał, czy taka impreza jest potrzebna w Te-
64
respolu? – Jako dyrektor tej placówki odpowiadam: jest nie
tylko potrzebna, ale konieczna. To są nasze tradycje, trady-
cje naszych dziadów i ojców. Ten dorobek my jesteśmy zo-
bowiązani kultywować. Jest to jedna z najważniejszych im-
prez w kalendarzu naszej placówki. Nie wyobrażam sobie,
żeby Festiwal kolęd w Terespolu przestał istnieć.”
Bardzo ciepło o Festiwalu pisało „Słowo Podlasia”.
Dziennikarz relacjonujący imprezę był pod wrażeniem pięk-
nie brzmiących głosów: „Kolędować można na różne spo-
soby. Podczas dwudniowego maratonu w Terespolu wyko-
nywano pieśni w języku staro-cerkiewno-słowiańskim, pol-
skim, białoruskim i ukraińskim, podkreślając tym samym
symbiozę tradycji łacińskiej i wschodniej. Wyznawcy pra-
wosławia śpiewają w cerkwiach bez organów, więc niepo-
wtarzalny efekt muszą tworzyć rzewne melodie i dostojnie
brzmiące głosy. Zasada ta znalazła potwierdzenie w trakcie
Festiwalu. Pieśni bożonarodzeniowe zachwycały słuchaczy
niepowtarzalnym pięknem. Wiele z nich wykonywały chóry
parafii prawosławnych, mające w swym repertuarze mnó-
stwo kolęd. Przez dwa dni w hali sportowej MOK panowa-
ła niepowtarzalna atmosfera. Jak zapewnił słuchaczy arcybi-
skup Abel, Festiwal kolędniczy z Terespola urasta do rangi
wydarzenia artystycznego i stanowi swoistą modlitwę odra-
dzającą kulturę duchową.”
Jak słusznie zauważyła Ewa Bagłaj z „Dziennika
Wschodniego”, ranga tej międzynarodowej imprezy wciąż
rośnie, o czym świadczy wydłużająca się lista uczestników,
gości honorowych i sponsorów.
65
IX Międzynarodowy Festiwal
Kolęd Wschodniosłowiańskich Terespol ‘2004
IX edycja Festiwalu, którą zorganizowano 24 i 25 stycz-
nia 2004 roku, zgromadziła rekordową liczbę wykonaw-
ców. Do Terespola przyjechało dwadzieścia osiem chórów
i zespołów kolędniczych z Polski oraz Białorusi i Ukrainy.
W ostatni weekend stycznia, jak słusznie zauważył Istvan
Grabowski relacjonujący Festiwal dla „Słowa Podlasia”, do
Terespola, oprócz 28 zespołów, przybyło mnóstwo wier-
nych – prawosławnych i katolików. Ogromna hala sportowa
wypełniona była po brzegi. Dopisali również znakomici go-
ście na czele z arcybiskupem Ablem – ordynariuszem Diece-
zji Lubelsko-Chełmskiej, biskupem Mironem – prawosław-
nym ordynariuszem Wojska Polskiego, ministrem Lechem
Nikolskim czy Pawłem Łatuszką – ambasadorem Republi-
ki Białorusi w Polsce oraz konsulem tego kraju w Białej Pod-
laskiej Igorem Sekretą. Otwierając dwudniowe terespolskie
kolędowanie abp Abel powiedział:
„Kolędy w języku staro-cerkiewno-słowiańskim prze-
pojone są aromatem prostej wiary i wzruszenia. Raduje się
moja dusza, gdy widzę coraz większą liczbę wykonawców
przyjeżdżających do Terespola. Ten Festiwal jest formą du-
chowej odnowy na Podlasiu. Udaje mu się integrować spo-
łeczność prawosławną i katolicką. O randze imprezy świad-
czy fakt, że od dwóch lat patronat sprawuje nad nią minister
kultury Waldemar Dąbrowski.”
Gospodarz Festiwalu, burmistrz Terespola Zbigniew
Banach, zauważył w wystąpieniu powitalnym, że to do-
skonały finał Tygodnia Powszechnej Modlitwy o Jedność
Chrześcijan. Jakby na potwierdzenie jego słów, z kolędami
i modlitwą pojawił się na scenie chór duchowieństwa Pra-
66
wosławnej Diecezji Lubelsko-Chełmskiej pod dyrekcją An-
drzeja Boubleja. Czarne stroje wykonawców i doskonale gło-
sowo ustawieni kapłani wprowadziły publiczność w szcze-
gólny nastrój modlitewno-kolędniczy. Palące się cieniutkie
cerkiewne świece, pachnące świerki od nadleśniczego Kra-
sy, napisana farbami przez samouka z Bielska Podlaskiego
ikona i udrapowana przez Danutę Izbedską tkanina stwo-
rzyły niezapomnianą oraz pobudzającą do zadumy sceno-
grafię. Wkrótce po chórze duchowieństwa na scenie pojawi-
ła się czteroosobowa kapela harmonijkowa „Echo” z Gmin-
nego Centrum Kultury w Drelowie. Dźwięczym czyli żyjem
opowiadał po występie Tadeusz Sójka kierownik kapeli
w zawadiackim kapeluszu. Jak się zejdą we czterech to za-
grają wszystko i Polesia Czar na gminnych zjazdach i kan-
kana na weselu, Barkę dla papieża i Tichuju nocz dla włady-
ki Abla. Katolik i organista w kościele nie ma rozterek, że
po wschodniosłowiańsku kolęduje w Terespolu. Nuty na ca-
łym świecie są jednakowe, Bóg też.
Tadeusz Sójka wzrusza się
nad wschodnią kolędą, choć przyznaje, że nie wszystko ro-
zumie: „Mowy nauczyli się w kapeli na pamięć, specjalnie
na występ. Żarliwie kilka wieczorów siedzieli nad zeszyta-
mi. A ponieważ język podobny, można rozpoznać pojedyn-
cze słowa i dostosować granie do nastroju.”
W podobnym klimacie wspominały swój występ „Zie-
mianki” z Przegalin Dużych reprezentujące Gminne Cen-
trum Kultury w Komarówce Podlaskiej. Panie w lubel-
skich strojach ludowych i czerwonych koralach nie wiedzą,
co takiego w tych wschodnich kolędach jest, że łza się kręci
w oku. Śpiewania po „ichniemu” uczyła ich przed festiwa-
lem staruszka spod Terespola.
W szczególny sposób do występu w Terespolu przy-
gotowywały się dziewczęta z Horostyty. By wyróżnić się
67
wśród innych zespołów postanowiły wystąpić w strojach
anielskich. Musiały one wiele kolędować po okolicy, by
kupić złote łańcuchy do anielskich tekturowych skrzydeł.
W dniu występu do Terespola przywieźli je rodzice. Dziew-
częta przyjechały ponad 100 km, by zaśpiewać dla włady-
ki Abla: „Odkąd dwa miesiące temu przyszedł na para-
fię młodziutki ksiądz Tomasz Łotysz z matuszką Agniesz-
ką, mamy dokąd iść. Coś w wiosce się ruszyło. To nic, że
jeszcze w tym roku zaśpiewałyśmy na jeden głos. Za rok na
dziesięciolecie festiwalu, Władyka zobaczy, jak rozdzielimy
się na tony, jak zanucimy Mnogaja leta. Ważne, żeby Włady-
ka nie zapomniał.”
W pierwszym dniu śpiewem zachwycały chóry prawo-
sławne z Białostoczczyzny oraz zespoły ludowe kultywują-
ce białoruskie tradycje ludowe. Publiczność wypełniająca po
brzegi halę sportową gromkimi brawami nagradzała w so-
botę zespół „Ramonka” z Narwiańskiego Ośrodka Kultury
przy Spółce z o.o. „Pronar”, dwa chóry z Gródka: dziecięco-
młodzieżowy i centralny z tamtejszej parafii prawosławnej,
„Ichos” z Białegostoku. Doskonale wypadły zespoły z Lu-
belszczyzny: chór katedry prawosławnej pw. Przemienienia
Pańskiego w Lublinie pod dyrekcją Andrzeja Boubleja, chór
parafii prawosławnej w Zabłociu, nowoutworzony chór pa-
rafii prawosławnej św. Serafima z Sarowa w Kostomłotach,
a także chór nauczycieli miasta Lublina „Fermata”. Pod du-
żym wrażeniem był Wincenty Kulisz, jeden z chórzystów
tego zespołu: „Wiele dobrego słyszałem o tym festiwalu, ale
wcześniej nie miałem okazji go poznać. To, co usłyszałem,
przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Trudno dziś znaleźć
imprezę gromadzącą tak wiele zespołów z równie urozma-
iconym programem.”
68
Finał okrasiły przepięknie ustawione głosy chórzystów
zza granicy: Dziecięcy zespół „Namysto” z Miejskiego Pała-
cu Kultury im. Karola Chodkiewicza we Lwowie oraz nie-
zwykle barwny, dosłownie i w przenośni, zespół „Wytinan-
ka” ze Stolina na Białorusi. O tym, kto wyśpiewał nagrodę,
zdecydowała zgodnie z regulaminem publiczność. Tym ra-
zem najwięcej głosów otrzymał młodziutki chór nowopow-
stałej parafii prawosławnej w Kostomłotach pod dyrekcją
Jana Podoluka. Chór ten otrzymał od władyki Abla pięk-
ną ikonę wykonaną w Pracowni Rzemiosła Artystycznego
Piotra Adamczyka, nagrodę pieniężną oraz okolicznościo-
wy dyplom. Ponadto, ikonę i dyplom otrzymał każdy z wy-
konawców.
W drugim dniu Festiwalu, podobnie jak w sobotę, śpie-
wały chóry katolickie i prawosławne. W niedzielne wcze-
sne popołudnie kolędowanie rozpoczął chór parafii rzym-
skokatolickiej pw. Świętej Trójcy w Terespolu. Chór wystą-
pił poza Przeglądem, bowiem nie zaśpiewał zgodnie z re-
gulaminem przynajmniej dwóch kolęd wschodniosłowiań-
skich. Pozostałe zespoły katolickie „Corda Vox” z Terespola
pod dyrekcją Tomasza Jezuita, zespół parafii rzymskokato-
lickiej pw. św. Jana Chrzciciela w Warszowicach czy zespół
placówek oświatowych w Kodniu spełniły wymogi regula-
minowe. Całkiem dobrze wypadły na tym przeglądzie małe
chóry parafialne z terenu Diecezji Lubelsko-Chełmskiej. Co-
raz wyższy poziom kunsztu śpiewaczego osiąga też mło-
dy chór z reaktywowanej dwa lata temu parafii w Sława-
tyczach. Autentycznością i prostotą śpiewu ujął chór para-
fii prawosławnej w Kodniu. Liczna publiczność festiwalo-
wa została rozbawiona przez zespół folklorystyczny „Wie-
siołka” z Pałacu Kultury Kolejarzy w Brześciu. Barwne stro-
je, rekwizyty i przemyślana inscenizacja wzbudzały szczery
69
podziw wszystkich zgromadzonych. Podobnie jak w sobo-
tę zachwycały swym śpiewem chóry prawosławne z północ-
no-wschodnich rubieży naszego kraju. Wielogłosowe, liczne
i dobrze ustawione głosy zespołów śpiewaczych z Białego-
stoku, Bielska Podlaskiego czy Narwi zdumiewały wokali-
styką na bardzo wysokim poziomie. Na sali zapanowała zu-
pełna cisza, gdy rozległy się pierwsze tony kolęd w wykona-
niu znakomitego chóru parafii prawosławnej pw. św. Miko-
łaja w Brześciu pod dyrekcją Iraidy Iwanczenkowej. Wspa-
niały czterogłosowy chór, tak przejmująco śpiewał, że można
było na wiele chwil przenieść się w zupełnie inny, nieziem-
ski świat i przeżyć autentyczną ucztę duchową. Podobnie
było podczas występu chóru dziecięco-młodzieżowego pa-
rafii przymonasterskiej w Supraślu. Wszystkich ujęły swym
pięknem popisy wokalne najmłodszych cztero- i pięciolet-
nich dzieci. W finale Festiwalu zaśpiewał znakomity kame-
ralny Chór Ziemi Wołyńskiej „Wołyński Dzwon” z Łucka
na Ukrainie, pod dyrekcją Marji Wysłockoj-Fedosiuk. Kolę-
dy śpiewane przez „Wołyński Dzwon”: Radost’ nam sia ja-
wiła
, Ziemlu Judejsku, Spi Isuse, Szczedryk oraz A w Jerusalimi
nuciła jeszcze wiele godzin po występie wrażliwa na modli-
twę i piękno kolęd podlaska publiczność. W ostatecznej oce-
nie zebranych miłośników kolęd na nagrodę zasłużył chór
„Corda Vox” z Terespola. Nie nagrody i wyróżnienia mają
największe znaczenie w terespolskim kolędowaniu, ale jak
przyznał abp Abel:
„Dążenie do zachowania tej tradycji kulturowej, która
była kultywowana przez wiernych Kościoła prawosławne-
go na Podlasiu i Chełmszczyźnie od wielu stuleci. Tradycje
związane ze świętami Bożego Narodzenia mają szczególny
charakter. Są one bliskie sercu każdego z nas. Jednocześnie
70
w przeszłości były one niezwykle bogate. Istnieją przecież
setki, a nawet tysiące kolęd śpiewanych w cerkwiach.
Trudne wydarzenia minionego stulecia spowodowały, iż
także tradycje kolędowania uległy pewnemu zubożeniu. Ce-
lem Festiwalu jest zachowanie tych tradycji, a tam gdzie jest
to możliwe, nawet ich odrodzenie. Ważne też było i jest za-
chęcanie chórów parafialnych Prawosławnej Diecezji Lubel-
sko-Chełmskiej do podniesienia swego poziomu artystycz-
nego, jak również, aby była możliwość prezentacji osiągnięć
nie tylko we własnej cerkwi, ale także przed szerszym forum,
co jest wielkim i pozytywnym wyzwaniem. Stwarza to też
możliwość wymiany doświadczeń, nauki nowych utworów
‘podpatrzonych’ u innych chórów. Na przeglądach chórów
kolędniczych i festiwalach występowały i występują również
chóry katolickie i świeckie, na przykład działające przy do-
mach kultury. Dla tych zespołów Festiwal jest zachętą do za-
interesowania się podlaską tradycją kulturową, sięgnięciem
do pamięci dziadków czy pradziadków, którzy pamiętają
jeszcze kolędy, dawniej powszechnie wykonywane na Pod-
lasiu, dzisiaj, niestety, już często zapomniane.”
Zdaniem abp. Abla wybór Terespola na miejsce festiwa-
lu kolęd był dobrze przemyślany, ze względu na jego wyjąt-
kowe położenie i znaczenie kulturowe:
„Miasto to jest przecież bramą pomiędzy Wschodem i Za-
chodem. Obok przebiega granica polsko-białoruska. Przez
Terespol przetaczają się tłumy ludzi, a Terespol i jego oko-
lice są obszarem zetknięcia się Słowiańszczyzny zachodniej
i wschodniej. Kultura wschodniosłowiańska była tu obecna
od stuleci. Jeszcze dzisiaj można w okolicznych wsiach usły-
szeć zarówno rozmowy w języku polskim, ukraińskim, bia-
łoruskim, jak i w języku ‘mieszanym’. Tu nadal ludzie śpie-
wają pieśni, także kolędy, w języku swoich przodków.”
71
Warto przywołać jeszcze jedną wypowiedź abp. Abla,
która świadczy o jego wielkim przywiązaniu do tradycji
kulturowej Podlasia oraz pragnieniu zachowania dla przy-
szłych pokoleń skarbów śpiewu kolędowego:
„Cieszę się, że Festiwal w ciągu tych kilku lat tak zna-
cząco rozwinął się – od lokalnego Przeglądu Chórów Kolęd-
niczych, aż do rangi znanego szeroko poza granicami nasze-
go regionu Festiwalu o charakterze międzynarodowym. Ze-
społy stale poszerzają swój repertuar. Odczuwam wielką sa-
tysfakcję, gdy z terenu Podlasia przyjeżdżają zespoły, które
przywożą zapomniane już i nikomu nie znane kolędy, daw-
niej śpiewane w ich miejscowościach. W ten sposób Festiwal
przyczynił się do przypomnienia znanych kart tradycji kul-
turowej naszego regionu i uratował od zapomnienia pięk-
ne kolędy.”
Pustoszeje sala, gasną światła po ostatnich tonach ko-
lęd, a za oknem ciemna i mroźna noc. Czas na agapę. Roz-
entuzjazmowane serca publiczności i wykonawców nie chcą
przyjąć do wiadomości, że IX Festiwal Kolęd przeszedł już
do historii.
Przed nami dziesiąte jubileuszowe kolędowanie. Oby
równie udane jak poprzednie. Mnogaja lita wsim wam.
Bibliografia
Cerkownyj Kalendar
, Warszawa 1972.
Czekanowska A., Etnomuzykologia współczesna, Bydgoszcz 1987.
Dahlig P., Muzyka ludowa w współczesnym społeczeństwie, Warsza-
wa 1987.
Dahlig P., Tradycje muzyczne a ich przemiany, Warszawa 1987.
Dyczewski L., Wartości w kulturze polskiej, Lublin 1993.
Encyklopedia Muzyki
, Warszawa 1974.
72
Franko I., Szczo take poezja? Wibir dekłamacji, Lwów 1902.
Jezuit T., Międzynarodowy Festiwal Kolęd Wschodniosłowiańskich
w Terespolu jako źródło poznania tradycji kolędniczych pogranicza
,
praca magisterska, Lublin 2003.
Klinger W., Obrzędowość Bożego Narodzenia, Poznań 1926.
Kozłowski R., Program V Międzynarodowego Festiwalu Chórów Ko-
lędniczych
, Terespol 2000.
Krzyżaniak B., Kantyczki karmelitańskie. Rękopis z XVIII wieku, Kra-
ków 1980.
Mała Encyklopedia Muzyki
, red. S. Śledziński, Warszawa 1968.
Muchenberg B., Pogadanki o muzyce, cz. I, Kraków 1991.
Nowak-Dłużewski J., Kolędy polskie, t.1, Warszawa 1966.
Okoń J., Z kolędą przez wieki. Kolędowanie a jednostka.
Program II Przeglądu Chórów Kolędniczych
, Terespol 1997.
Program III Międzynarodowego Przeglądu Chórów Kolędniczych
, Tere-
spol 1998.
Program IV Międzynarodowego Przeglądu Chórów Kolędniczych
, Tere-
spol 1999.
Program VI Międzynarodowego Festiwalu Chórów Kolędniczych
, Tere-
spol 2001.
Program VII Międzynarodowego Festiwalu Chórów Kolędniczych
, Te-
respol 2002.
Program VIII Międzynarodowego Festiwalu Kolęd Wschodniosłowiań-
skich
, Terespol 2003.
Program IX Międzynarodowego Festiwalu Kolęd Wschodniosłowiań-
skich
, Terespol 2004.
Romanowicz W., Ekumenizm na południowym Podlasiu, Kodeń
2003.
Sobieska J., Festiwal kapel i śpiewaków ludowych w Kazimierzu Dol-
nym
, Lublin 1989.
Szymanowski K., Wychowawcza rola kultury muzycznej w społeczeń-
stwie
, Kraków 1949.
Tarasiuk J., 500 lat Terespola, Biała Podlaska – Terespol 2002.
Węcowski J., Kolędy polskie, Warszawa 2001.
Witoszyński E., Piesnopienija Bogogłasnika, Chełm 1910.
Wołosiuk W., Bizantyńska muzyka cerkiewna, w: Prawosławie światło
wiary i zdrój doświadczenia
, red. K. Leśniewski i J. Leśniewska,
Lublin 1999, s. 371-378.
73
Wołosiuk W., Śpiew liturgiczny w Kościele prawosławnym w Polsce,
w: Prawosławie światło wiary i zdrój doświadczenia, red. K. Le-
śniewski i J. Leśniewska, Lublin 1999, s. 379-409.
Żygulski K., Muzyka środkiem uspołecznienia młodych, Poznań 1978.
Artykuły prasowe o festiwalu
Bagłaj E., Międzynarodowy Festiwal Kolęd Wschodniosłowiańskich,
„Goniec Terespolski”, nr 64, styczeń – luty 2003.
Bagłaj E., Serca śpiewają na wschodnią nutę, „Dziennik Wschodni”,
luty 2003.
Bołtryk M., Wschodniosłowiańskie śpiewanie w Terespolu, „Przegląd
Prawosławny”, marzec 2003.
Czarowanie wyobraźni
, „Słowo Podlasia”, nr 5/99.
Gietka E., Muzyka cerkwi, „Przegląd Prawosławny”, luty 2004.
Grabowski I., Prawosławni i katolicy razem, „Słowo Podlasia”, luty
2004.
Jastrzębski A., IX Międzynarodowy Festiwal Kolęd Wschodniosło-
wiańskich Terespol 2004
, „Goniec Terespolski” nr 68, 2004.
Jastrzębski A., Terespol 2004 – to już IX festiwal kolęd wschodniosło-
wiańskich
, „Goniec Terespolski” nr 68, 2004.
Jastrzębski A., Festiwal kolęd, „Echo katolickie”, luty 2004.
Kolędniczy festiwal
, „Słowo Podlasia”, styczeń 2001.
Kozłowski R., Kolędy polskie, „Przegląd Prawosławny”.
Król K., ks. J. Łoś, V Międzynarodowy Festiwal Chórów Kolędniczych
Terespol 2000
, „Goniec Terespolski”, nr 47 luty-marzec 2000.
Kulikowski J., Pięciuset kolędników, „Dziennik Wschodni”, 23
stycznia 2001.
Łużny R., Czy Słowiańszczyzna wschodnia prawosławna zna pieśń ko-
lędową i obrzędy chrześcijańskie kolędowania
, komunikat konfe-
rencyjny.
Międzynarodowy poziom
, „Dziennik Wschodni”, 27 stycznia 2000.
Pietrzela M., Urok i egzotyka, „Dziennik Wschodni”, 21 stycznia
2002.
Pietrzela M., Maraton chórów, „Dziennik Wschodni”, 26 stycznia
2004.
74
Prawosławne kolędowanie
, „Słowo Podlasia”, styczeń 2000.
Wróblewska A., VIII Międzynarodowy Festiwal Kolęd Wschodniosło-
wiańskich
, „Gościniec Bialski”, nr 1/2003.
Zapis wideo
Maciejuk Z., Festiwale w Terespolu, Studio Video Reporter, Biała
Podlaska.
75
ANEKS
Sponsorzy I Przeglądu
Chórów Kolędniczych Terespol ‘96
1. Prawosławna Diecezja Lubelsko-Chełmska
2. Wicewojewoda Bialskopodlaski
3. Burmistrz Terespola
4. Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej
w Terespolu
5. Miejski Ośrodek Kultury w Terespolu
6. Parafia Prawosławna w Terespolu
Sponsorzy II Przeglądu
Chórów Kolędniczych Terespol ‘97
1. Biskup Abel Ordynariusz Prawosławnej Diecezji Lubelsko-
Chełmskiej
2. Wojewoda Bialskopodlaski
3. Wydział Kultury, Sportu i Turystyki Urzędu Wojewódzkiego
w Białej Podlaskiej
4. Burmistrz Miasta Terespol
5. Wójt Gminy Terespol
6. Wójt Gminy Kodeń
7. Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej
w Terespolu
8. Przedsiębiorstwo Handlowo-Usługowe „Mikan” Państwa
A.M. Daniluków z Legionowa
9. PFM Zakłady Mięsne w Małaszewiczach
10. ZPOW „Agros” w Terespolu
11. Ryszard Osypiuk z Terespola
12. Janusz Jencz z Terespola
13. Jerzy Tabulski z Terespola
76
Sponsorzy III Międzynarodowego Przeglądu
Chórów Kolędniczych Terespol ‘98
1. Biskup Abel Ordynariusz Prawosławnej Diecezji Lubelsko-
Chełmskiej
2. Ministerstwo Kultury i Sztuki
3. Wojewoda Bialskopodlaski
4. Fundacja Wspierania Kultury Prawosławnej
5. Fundacja im. Stefana Batorego
6. PFM Zakłady Mięsne „Dolina Łąk” w Małaszewiczach
7. Agros Holding S.A. w Terespolu
8. Parafia Prawosławna pw. św. Jana Klimaka w Warszawie
9. GS Terespol
10. 61 Lotniczy Pułk Szkolno-Bojowy w Białej Podlaskiej
11. „Orthdruk” Białymstok
12. Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej
w Terespolu
13. Burmistrz Miasta Terespol
14. Wójt Gminy Terespol
15. Wójt Gminy Kodeń
16. Wójt Gminy Piszczac
17. Wójt Gminy Hanna
18. Wójt Gminy Sławatycze
19. Wójt Gminy Tuczna
20. Anna i Mikołaj Danilukowie z Legionowa
21. Irena i Konstanty Sacharczukowie z Warszawy
22. Igor Kosacki z USA
23. Maryla Łuszczewska z Terespola
24. Ryszard Osypiuk z Terespola
25. Janusz Jencz z Terespola
26. Krzysztof Milanowicz z Chotyłowa
Sponsorzy IV Międzynarodowego Przeglądu
Chórów Kolędniczych Terespol ‘99
1. Biskup Abel Ordynariusz Prawosławnej Diecezji Lubelsko-
Chełmskiej
77
2. Ministerstwo Kultury i Sztuki
3. Pierwszy Komercyjny Bank S.A. Oddział Chełm
4. Fundacja im. Stefana Batorego
5. PFM Zakłady Mięsne „Dolina Łąk” w Małaszewiczach
6. GS Terespol
7. 61 Lotniczy Pułk Szkolno-Bojowy w Białej Podlaskiej
8. „Orthdruk” Białystok
9. Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej
w Terespolu
10. Bank Spółdzielczy w Terespolu
11. Burmistrz Miasta Terespol
12. Wójt Gminy Terespol
13. Wójt Gminy Kodeń
14. Wójt Gminy Piszczac
15. Wójt Gminy Sławatycze
16. Lech Nikolski z Warszawy
17. Anna i Mikołaj Danilukowie z Legionowa
18. Irena i Konstanty Sacharczukowie z Warszawy
19. Maryla Łuszczewska z Terespola
20. Ryszard Osypiuk z Terespola
21. Janusz Jencz z Terespola
22. Krzysztof Milanowicz z Chotyłowa
Sponsorzy V Międzynarodowego Festiwalu
Chórów Kolędniczych Terespol ‘2000
1. Biskup Abel Ordynariusz Prawosławnej Diecezji Lubelsko-
Chełmskiej
2. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego
3. Fundacja im. Stefana Batorego
4. Starostwo Ziemskie w Białej Podlaskiej
5. Stowarzyszenie Rozwoju Gminy Miejskiej Terespol
6. PGKiM w Terespolu
7. BSM „Zgoda” w Białej Podlaskiej
8. Barbara i Ryszard Osypiukowie z Terespola
9. Biasov Sp. z o.o.
10. Bank Spółdzielczy w Terespolu
78
11. GS Terespol
12. Gerda Mikol z Warszawy
13. Andrzej Krzewski z Warszawy
14. Wójt Gminy Terespol
15. Wójt Gminy Sławatycze
16. Wójt Gminy Kodeń
17. „Wostim” s.c. w Woskrzenicach Dużych
18. „Auto Szkoła” Julian Wasil z Terespola
19. „Sut-Gaz” w Białej Podlaskiej
20. „Arspol” Arseniuk Wiesław z Białej Podlaskiej
21. „Solar” w Białej Podlaskiej
22. „Elpom” w Białej Podlaskiej
23. Anna i Mikołaj Danilukowie z Legionowa
24. Irena i Konstanty Sacharczukowie z Warszawy
25. Plus GSM Warszawa
26. Plus GSM Biała Podlaska
Sponsorzy VIII Międzynarodowego Festiwalu
Kolęd Wschodniosłowiańskich Terespol ‘2003
1. Abp Abel Ordynariusz Prawosławnej Diecezji Lubelsko-
Chełmskiej
2. Minister Kultury
3. Departament Wychowania i Promocji Obronności Minister-
stwa Obrony Narodowej
4. Starosta Bialski
5. Stowarzyszenie Wspierania Amatorskiej Twórczości Wojsk
Lotniczych i Obrony Powietrznej
6. Urząd Miasta Terespol
7. Stowarzyszenie Rozwoju Gminy Miejskiej Terespol
8. Bank Spółdzielczy w Terespolu
9. SGS Polska Sp. z o.o. Gdynia, oddz. w Małaszewiczach
10. „A plus 1” Andrzej Krzeski z Warszawy
11. PGKiM w Terespolu
12. Bank PKO BP w Terespolu
13. Zakład Przewozów Towarowych i Przeładunku w Małasze-
wiczach
79
14. Zakład Mięsno-Wędliniarski „Sławpol” Zdzisław Klebaniuk
z Terespola
15. Zakłady Mięsne „Dolina Łąk” w Małaszewiczach
16. Gminna Spółdzielnia „Samopomoc Chłopska” w Terespolu
17. „Spółka Centrum” Ryszard Osypiuk z Terespola
18. „Taksa” Sp. z o.o. oddz. Małaszewicze – Janusz Jencz
19. Nadleśnictwo Chotyłów
20. GSM Plus Biała Podlaska – Jan Kukawski
21. Zespół Szkół nr 1 w Terespolu
22. Zespół Szkół nr 2 w Terespolu
23. Wójt Gminy Terespol
24. Wójt Gminy Tuczna
25. Wójt Gminy Sławatycze
26. Wójt Gminy Kodeń
27. Wójt Gminy Piszczac
28. Przedsiębiorstwo „Arspol” Biała Podlaska
29. Miejski Ośrodek Kultury w Terespolu
30. Parafia Prawosławna pw. św. Jana Teologa w Terespolu
31. Wojskowa Parafia Prawosławna w Białej Podlaskiej
Sponsorzy IX Międzynarodowego Festiwalu
Kolęd Wschodniosłowiańskich Terespol ‘2004
1. Arcybiskup Abel Ordynariusz Prawosławnej Diecezji Lubel-
sko-Chełmskiej
2. Minister Kultury
3. Ministerstwo Obrony Narodowej
4. Dowództwo Wojsk Lotniczych i Obrony Powietrznej
5. Starostwo ziemskie w Białej Podlaskiej
6. Ks. kanonik Ryszard Andruszczak, proboszcz parafii rzym-
skokatolickiej pw. Świętej Trójcy w Terespolu
7. Urząd Miasta Terespol
8. Urząd Gminy w Terespolu
9. Urząd Gminy w Kodniu
10. Urząd Gminy w Piszczacu
11. Stowarzyszenie Rozwoju Gminy Miejskiej w Terespolu
12. GSM Plus
80
13. Bank Spółdzielczy w Terespolu
14. Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej
w Terespolu
15. Nadleśnictwo Chotyłów
16. PPUH „Awena” w Kodniu
17. PPH w Białej Podlaskiej
18. Stowarzyszenie Wspierania Amatorskiej Twórczości Wojsk
Lotniczych i Obrony Powietrznej
19. „Taxa” Sp. z o.o. w Małaszewiczach
20. „Concret” Dystrybutor Olejów Opałowych w Białej Podla-
skiej
21. SGS Polska Sp. z o.o. oddz. w Małaszewiczach
22. „Auto Szkoła” Julian Wasil z Terespola
23. Kancelaria Notarialna – Stefan Durlej z Terespola
24. Krystyna i Zbigniew Banachowie z Terespola
25. Maria Krzeska z Warszawy
26. Barbara Osypiuk z Terespola
27. Ryszard Osypiuk z Terespola
28. PKP Cargo w Małaszewiczach
29. ABA „Cuprum” Pracownia Rzemiosła Artystycznego Piotra
Adamczyka
30. „Wostin” Stanisława i Stanisław Filipek z Woskrzenic
31. Zespół Szkół nr 1 w Terespolu
32. Zespół Szkół nr 2 w Terespolu
33. Gminna Spółdzielnia „Samopomoc Chłopska” w Terespolu
34. Służba Drogowo-Mostowa w Terespolu
35. Bank PKO BP w Terespolu
36. Zakłady Mięsne „Dolina Łąk” w Małaszewiczach
37. Zakład Masarsko-Wędliniarski – Zdzisław Klebaniuk z Tere-
spola
38. Polskie Konsorcjum Gospodarcze Koroszczyn