Część 35: RELIEF
Był zajebisty, majowy poranek. Nasza wesoła Brygada siedziała u Kubusia w domciu i popijała
najnowszy produkt firmy Heracles Ruski Spiryt. Wypili zaledwie (zważając na ich zajebiście duże
przystosowanie do alkoholu) 12 butelek extra mocnego spirytusu, a już zaczęły się kłótnie:
Kurwa Kubuś, spasiony wieprzku, zajebałeś mój kubek ze Spirytem! wrzasnął Tygrysek.
Zajebać ci Tygrys łysa pało za to, że mnie niesłusznie oskarżasz? odsapnął Kubuś
Ruskie kabaty, uspokójcie się. Nie macie się o co kłócić? powiedział Królik
Stul pysk, kurwa zającu!!! powiedział Kubuś, zapalając palnik do tytanu i wypalając Tygryskowi
wielki napis HWDP na plecach.
Nie nazywaj mnie więcej Zającem!!! wrzasnął Królik
Ty chuju zniszczyłeś moje futerko! wrzasnął całkowicie najebany Tygrysek, przekrzykując Królika
Spierdalaj dodał kiedy Królik powstrzymał go od odcięcia Kubusiowi głowy 3 metrową szablą.
Nagle usłyszeli Krzysia idącego laskiem, śpiewającego najnowszy przebój zespołu 1,8 litra
postanowili mu wywalić jakiś kawał. Tygrys zaproponował żeby przywiązać go do drzewa i pograć w
lotki. Kubuś miał jednak zupełnie inny pomysł. Wziął piłę łańcuchową i upierdolił Krzysiowi nogi tuż
przy samej dupie.
Aaaaaaaaa, aaaaaaaaa darł się z bólu Krzyś.
Spierdalamy, bo zaraz spierdoli się tu pan Sowa i będzie lipa. rzekł Kłapouchy do reszty Brygady
Chodźmy do BabyJagi™ i zaopatrzmy się w więcej alkoholu. Spotkało się to ogólną aprobatą. Gdy
szli do jej sklepu zobaczyli dwóch dresów siedzących na ławeczce w parku i postanowili im
wpierdolić. Kubuś z Tygryskiem wzięli kanistry z benzyną, a Królik zapałki. Tymczasem Prosiaczek
bardzo zręcznie podpierdolił dresom z kieszeni kilkanaście porcji LSD. Nagle w jednej sekundzie
Kubuś z Tygryskiem oblali dresów palną cieczą, a Królik z krzykiem „Jebać UMPS” ich zajarał.
Dresy spierdalali ile mieli się w nogach, a Brygada miała niezły ubaw patrząc na palących się dresów.
I dwóch Dresów mniej. rzekł Kłapouchy. Po trzech minutach zobaczyli w oddali potężny wybuch
(Dresy wpierdolili się do policyjnego składu z amunicją).
Kurwa jak się jara. Jakie zajebiste fajerwerki. powiedział Kubuś. Gdy wreszcie doszli do sklepu
BabyJagi™ wyciągnęła ona M60 i powiedziała:
Wypierdalać stąd. Chyba, że macie 18 tyś $, które mi wisicie za Heraclesa.
A chuja. Dawaj Ruski Spiryt i spierdalaj. powiedział Królik wyciągając zapalony dynamit.
Wystraszona wizją rozjebania sklepu przez Brygadę BabaJaga™ dała im zapas tego, czego chcieli i
jeszcze pomogła im załadować to do ich wypasionego BMW. Brygada nie mając pomysłu na
spędzenie wieczoru postanowiła rozpalić sobie ognisko. Gdy wpierdolili już wszystkie kiełbaski i
opróżnili butelki z Ruskiego Spirytu weszli do samochodu i postanowili posłuchać radia (konkretnie
1,8 litra). Kubuś z Prosiaczkiem nie mogli dalej słuchać 1,8 litra i poszli na mostek pobawić się w grę
Czyj_Bełt_Szybciej_Wypłynie_Z_Drugiej_Strony. Ale zostańmy przy naszych bohaterach siedzących
w samochodzie.
Nagle Tygrysek żygający przez okno BMW zobaczył nad swoją głową osiem luf kałasznikowów całej
brygady antyterrorystycznej.
Kiego chuja mi przeszkadzacie wrzasnął wkurwiony Tygrysek.
Zostajesz aresztowany za upierdolenie Krzysiowi nóg przy samej dupie wrzasnął mu do uch jeden z
psów.
Ho ho ho!!! Trza mu wpierdolić, bo on nie rozumie, że zadaje innym ból powiedział pan Sowa,
który właśnie przyleciał.
Ty skrzydlaty kurwiszonie, zamknij ryj, bo nie za bardzo pamiętam, kto ostatnio jebał Krzysia w
krzakach. Ale mogę sobie przypomnieć powiedział Tygrys, wyraźnie rozjuszony.
Nie odzywaj się Tygrysie, bo zaraz ci upierdolę ten sterczący ogon. odrzekł pan Sowa.
Tylko byś spróbował to bym cię chyba zajebał skrzydlaty chuju wrzasnął wkurwiony Tygrys. I
chyba zaraz tak zrobię, a pyzatym to wal się na ryja.
Kurwa kto tak wrzeszczy powiedział Puchatek, stwierdzając również że jego bełt po raz 38 z rzędu
wygrał z bełtem Prosiaczka.
To chyba ten skurwysyn Tygrys powiedział Prosiaczek, zawiedzony, że zawsze jego bełty
przegrywają z bełtami Kubusia.
Ty Prosiak zobacz! powiedział Kubuś do przyjaciela, gdy sobaczył, że suki prowadzą ich kolegów.
Fuck cholera jasna. Trza im pomóc zajebał Prosiaczek. Wtedy wzieli z krzaków swoje Granatniki
Ręczne i Kałachy i rozpierdolili wszystkich ośmiu psów.
THX Kubuś, THX Prosiak. powiedział Królik
Nie dziękuj tylko wpierdalaj ich do samochodu i jedź zakop ich u siebie w ogródku powiedział
Prosiaczek, wskazując na trupy ośmiu psów.
Spierdalaj, mój ogródek to nie cmentarz. Wpierdolimy ich do rzeki i git. powiedział Królik.
I tak zrobili (miesiąc później wszystkie gazety pisały że w Oceanie Atlantyckim wyłowiono osiem
ciał polskich policjantów). Potem, gdy troszkę wytrzeźwieli, (choć nie do końca), wpierdolili się do
sklepu, BabyJagi™ i zabrali towar o wartości 25 tys $ („Wy chuje złamane, ja was jeszcze
dopadnę!!! Pożałujecie dnia w którym się urodziliście popierdolone krzywe ryje” darła się za nimi
BabaJaga™) i przez następne trzy dni chlali dzień i noc u Kubusia w domciu. Czwartego dnia
przenieśli się do Prosiaczka, bo u Kubusia był taki smród, że trudno było wytrzymać, a cała chata
pływała w bełtach. U Prosiaczka pili już tylko Heraclesa, którego zakupił Kłapouchy z racji swoich
urodzin. Gdy postawił zapas alkoholu na stole Brygada zaśpiewała chórem:
Happy birthday to you ty stary chuju!!!
I tak zakończyła się kolejna przygoda naszej wesołej Brygadki.
KONIEC CZĘŚCI TRZYDZIESTEJ PIĄTEJ