Autor :
Barbara Chorąży
Opiekun:
mgr Mirosław Trociuk
Bibliografia:
1. Mitchell Begelman, Martin Rees – „Ta siła fatalna. Czarne dziury we Wszechświecie”,
Prószyński i S-ka, W-wa 1999.
2. Quang Ho-Kim, Naddera Kumar, Chi-Sing Lam – „Zaproszenie do fizyki współczesnej”,
Stowarzyszenie Symetria i Własności Strukturalne, Poznań 1995.
3. John D. Barrow – „Teorie Wszystkiego”, Wydawnictwo ZNAK, Kraków 1995.
4. Marek Demiński, Marian Kozielski – „Fizyka dla szkół średnich. T. 4”, BZ Kozielski,
Warszawa 1998.
5. Itty Ferguson, - „Czarne dziury, czyli uwięzione światło”, Prószyński i S-ka, W-wa 1999.
6. Brian Green – „Piękno Wszechświata. Superstruny, ukryte wymiary i poszukiwania teorii
ostatecznej”, Prószyński i S-ka, W-wa 2001.
7. Honorata Korpikiewicz – „Koncepcja wzrostu entropii a rozwój świata”, Wydawnictwo
Naukowe UAM, Poznań 1998.
8. Igor Nowikow – „Czarne Dziury i Wszechświat”, Prószyński i S-ka, W-wa 1995.
9. Multimedialna Encyklopedia Powszechna – edycja 2001, Onet.pl S.A.
10. John Taylor – „Czarne dziury: koniec wszechświata?”, PIW, W-wa 1987.
WŁODAWA 2003
Czarne dziury i cząstki elementarne
Przed powstaniem teorii strun, wbrew intuicyjnemu przeświadczeniu, że
prawa natury powinny tworzyć jednolitą całość, istniała sprzeczność między
ogólną teoria względności a mechaniką kwantową. Pozornie trudno znaleźć
dwie rzeczy różniące się od siebie tak jak czarne dziury i cząstki elementarne.
Czarne dziury w naszej wyobraźni to największe ciała niebieskie, zaś cząstki
elementarne to najdrobniejsze struktury materii. Badania prowadzone na
przełomie lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych przez wielu wybitnych
fizyków wykazały, że istniejąca odmienność nie jest tak drastyczna.
Fakt, że z wyjątkiem niewielkiej liczby charakterystycznych właściwości
wszystkie czarne dziury są do siebie podobne, powinien przywoływać pewne
skojarzenia. Te właściwości to masa, ładunek elektryczny i inne ładunki sił oraz
moment pędu. John Wheeler ujął ten fakt w stwierdzeniu: „czarne dziury nie
mają włosów”, czyli brakuje im indywidualnych cech, dzięki którym dwie
czarne dziury posiadające te same w ymienione właściwości miałyby różną
postać. Dokładnie takie właściwości – masa, ładunki sił i spin – odróżniają
poszczególne cząstki elementarne.
Istnieje jednak pewien haczyk. Astrofizyczne czarne dziury o masach
wielokrotnie większych od masy Słońca są tak duże i masywne, że mechanika
kwantowa właściwie nie ma znaczenia do ich opisu. Aby zrozumieć ich cechy,
wystarczy posłużyć się ogólną teoria względności
. Stosując eksperyment
myślowy tworząc coraz mniejsze czarne dziury, dochodzimy do momentu, gdy
staje się one tak lekkie i małe, ze mechanika kwantowa może służyć do ich
opisu. Momentem tym jest osiągnięcie przez czarną dziurę masy Plancka lub
mniejszej. (Z punktu widzenia fizyki cząstek elementarnych masa Plancka jest
olbrzymia – ok. dziesięć miliardów miliardów razy większa od masy protonu.
1
Chodzi o ogólną strukturę czarnej dziury, a nie o osobliwy środkowy punkt, do którego zapada się materia i
którego mała średnica wymaga opisu kwantowomechanicznego.
Czarne dziury z punktu widzenia teorii strun Barbara Chorąży
W odniesieniu do kosmicznych czarnych dziur jest nieporównywalnie mała,
równa się bowiem masie typowej drobiny kurzu.) Przypuszczenie, że małe
czarne dziury łączy z cząstkami elementarnymi ścisły związek napotyka tu na
sprzeczność ogólnej teorii względności – teoretycznej podstawy czarnych dziur
– z mechaniką kwantową. Po raz pierwszy logiczny związek został ukazany
dzięki ujęciu kwestii czarnych dziur według teorii strun.
Postęp, który umożliwia teoria strun
Do zrozumienia związku między czarnymi dziurami i cząstkami
elementarnymi w ujęciu teorii strun warto zapoznać się wcześniej z kilkoma
faktami.
Podczas, gdy sześć wymiarów przestrzennych zwija się w kształt
Calabiego-Yau, mogą występować dwa typy sfer. Jeden rodzaj to sfery
dwuwymiarowe, takie jak powierzchnia piłki plażowej, które odgrywają istotną
role w
przejściach z rozrywaniem przestrzeni. Drugi rodzaj to sfery
trójwymiarowe, trudniejsze do wyobrażenia. Zwykła piłka plażowa w naszym
świecie jest obiektem trójwymiarowym, ale jej powierzchnia posiada dwa
wymiary – do określenia punktu wystarczy podać dwie współrzędne. Do
wyobrażenia drugiego typu sfer należy dodać jeden wymiar więcej. Badania
równań teorii strun uświadomiły fizykom, że jest prawdopodobne, iż z biegiem
czasu trójwymiarowe sfery skurczą się - zapadną się – do niezwykle małej
objętości. Pojawiło się pytanie: „Co by się stało gdyby proces ten objął strukturę
przestrzeni?” Jednowymiarowe struny umożliwiają uniknięcie katastrofalnych
skutków w odniesieniu do zapadania się sfer dwuwymiarowych. Jednobrana nie
da jednak rady owinąć się wokół sfery trójwymiarowej. Katastroficzne
przypuszczenia sprzed połowy lat dziewięćdziesiątych rozwiał w 1995 Andrew
Strominger. Poszedł on śladami Wittena i Seiberga i wykorzystał drugą
rewolucję superstrunową. Okazało się, ze teoria ta obejmuje nie tylko
1
Czarne dziury z punktu widzenia teorii strun Barbara Chorąży
jednowymiarowe struny. Jednobrana może całkowicie otoczyć jednowymiarowy
fragment przestrzeni, taki jak okrąg, co pokazuje rycina 1. (Rycinę należy
traktować jako ujecie w danej chwili.).
Ryc. 1. Struna otacza jednowymiarowy, zakrzywiony kawałek struktury przestrzennej;
dwuwymiarowa membrana otacza fragment dwuwymiarowy.
Podobnie dwuwymiarowa membrana – dwubrana – potrafi otoczyć
i całkowicie zakryć dwuwymiarową strefę. Doprowadziło to Stromingera
do wniosków, że trójwymiarowe składniki teorii strun – trójbrany – dadzą radę
otoczyć i zakryć w całości sferę trójwymiarową. Obliczenia potwierdzają, że
owinięta trójbrana stanowi świetnie dopasowaną osłonę. Znosi ona wszelkie
potencjalnie groźne efekty, które powstawałyby w wyniku zapadania się
trójwymiarowej sfery.
Osiągnięcia Stromingera prowadziły fizyków do dalszych rozważań.
Uświadomili sobie, że gdy zapada się trójwymiarowa sfera jest prawdopodobne,
że przestrzeń Calabiego-Yau ulegnie rozerwaniu, a następnie zreperuje się
dzięki ponownemu powstaniu sfery, jak ma to miejsce w przypadku sfery
o dwóch wymiarach. Do zobrazowania podobnego zjawiska posłużymy się
analogią do mniejszej liczby wymiarów.
Dwuwymiarową sferę tworzy zbiór punktów w trójwymiarowej przestrzeni
jednakowo odległych od środka (rycina 2.a). Na tej samej zasadzie
jednowymiarowa sfera jest zbiorem punktów jednakowo odległych
od wspólnego środka w dwuwymiarowej przestrzeni. Jest to po prostu okrąg
(rycina 2. b).
2
Czarne dziury z punktu widzenia teorii strun Barbara Chorąży
Ryc. 2. Sfery: (a) dwuwymiarowa , (b) jednowymiarowa, (c) o zerowej liczbie wymiarów
Sfera o zerowej liczbie wymiarów jest po prostu ograniczona do dwóch
punktów na jednej prostej o takiej samej odległości od punktu środkowego
(rycina 2.c). W sytuacji analogicznej do opisanej w poprzednim akapicie po
skurczeniu się okręgu (jednowymiarowej sfery) i rozerwaniu przestrzeni okrąg
zostaje zastąpiony sferą bezwymiarową (dwoma punktami).
Powierzchnią wyjściową będzie powierzchnia obwarzanka z zanurzoną
w niej jednowymiarową sferą – okręgiem. Sytuację tą przedstawia rycina 3.
Ryc. 3. Przekrój obwarzanka (torusa) kurczy się do wielkości punktu. Przestrzeń rozrywa się
i powstają dwie dziury. W miejsca te „wklejamy” bezwymiarową sferę, która zastępuje
początkową jednowymiarową i w ten sposób reperujemy rozerwaną przestrzeń. Pozwala to
na przekształcenie początkowego kształtu przestrzeni Calabiego-Yau w inny.
Gdy hipotetyczny okrąg zapada się, powoduje zwężenie przestrzeni. Gdy
przestrzeń na chwilę się rozerwie, zreperujemy ją zastępując jednowymiarową
sferę bezwymiarową – a więc dwoma punktami. Likwidujemy w ten sposób
dziury, które powstały w górnej i dolnej części rozerwanego obwarzanka.
Powstał kształt przypominający banana, który po małych deformacjach (bez
rozrywania) da się przekształcić w powierzchnię piłki plażowej. Topologia
początkowego obwarzanka uległa więc zdecydowanej zmianie. Analogia do
mniejszej liczby wymiarów pozwoliła stwierdzić, że po zapadnięciu się
3
Czarne dziury z punktu widzenia teorii strun Barbara Chorąży
trójwymiarowej sfery w przestrzeni Calabiego-Yau, przestrzeń powinna się
rozerwać i połączyć za pomocą dwuwymiarowej sfery. Jeden kształt Calabiego-
Yau przeistoczyłby się w zupełnie inny kształt– podobnie jak obwarzanek
w piłkę plażową – podczas gdy wszystkie prawa teorii strun zachowały by
poprawność.
Teoria strun wobec czarnych dziur
Przejścia stożkowate – tak w specjalistycznym żargonie nazywa się rodzaj
transformacji z gwałtownym rozerwaniem przestrzeni – nie powodują fizycznej
katastrofy, ale da się zauważyć ich konsekwencje. Trójbrana owinięta wokół
trójwymiarowej sfery wytwarza pole grawitacyjne przypominające pole
grawitacyjne czarnej dziury. Staje się to jasne dzięki szczegółowej analizie
równań rządzących branami. W swoim przełomowym artykule z 1995 roku
Strominger dowodził, że masa trójbrany – czyli masa czarnej dziury – jest
proporcjonalna do objętości trójwymiarowej sfery, którą otacza. Im większa
objętość tym większa musi być trójbrana, aby się wokół niej owinąć, a więc tym
większą ma masę. Podobnie, im mniejsza objętość sfery, tym mniejsza
otaczającej trójbrany. Gdy sfera się zapada, owinięta wokół niej trójbrana,
widoczna jako czarno dziura, staje się coraz lżejsza. Kiedy trójwymiarowa sfera
przybiera wielkość punktu, odpowiadająca jej czarna dziura zostaje pozbawiona
masy.
Należy także napomnieć, że liczba dziur w kształcie Calabiego-Yau określa
liczbę niskoenergetycznych, a więc mających niewielką masę, drgań struny,
które prawdopodobnie odpowiadają cząstkom materialnym. Ponieważ przejścia
stożkowate z rozrywaniem przestrzeni zmieniają liczbę dziur, powinniśmy się
spodziewać zmiany w liczbie wzorów drgań o małej masie. I rzeczywiście
zastąpieniu nowej dwuwymiarowej sfery skurczoną trójwymiarową sferą
4
Czarne dziury z punktu widzenia teorii strun Barbara Chorąży
w zwiniętych wymiarach przestrzeni Calabiego-Yau towarzyszy wzrost liczby
bezmasowych drgań struny dokładnie o jeden.
Spostrzeżenia z dwóch ostatnich akapitów posłużą nam do wyobrażenia
sobie przestrzeni Calabiego-Yau, w której rozmiary trójwymiarowej sfery coraz
bardziej się zmniejszają. Z pierwszego spostrzeżenia wynika, że trójbrana
otaczająca tę trójwymiarową sferę – czarna dziura – będzie miała coraz mniejszą
masę, aż w końcowym punkcie kurczenia się sfery przybierze formą
bezmasową. Odwołując się do drugiego spostrzeżenia : nowy bezmasowy wzór
drgań, powstały na skutek stożkowatego przejścia z rozdarciem przestrzeni,
stanowi mikroskopowy opis bezmasowej cząstki, w którą przekształciła się
czarna dziura. Doszliśmy do wniosku, że w czasie transformacji kształtu
Calabiego-Yau początkowo masywna czarna dziura staje się coraz lżejsza, aż
zupełnie traci masę, stając się bezmasową cząstką – taką jak pozbawiony masy
foton. W teorii strun jest ona struną wykonującą drgania według pewnego
wzoru. W ten sposób teoria strun ustaliła ścisły, ilościowo niepodważalny
związek miedzy czarnymi dziurami a cząstkami elementarnymi.
Przejścia fazowe czarnych dziur
David Morrison, Strominger i Brian Green pokazali, że istnieje dokładna
matematyczna i fizyczna analogia miedzy przejściami fazowymi a przejściami
stożkowatymi z rozrywaniem przestrzeni z jednego kształtu Calabiego-Yau
w inny. Czarne dziury i cząstki elementarne to w rzeczywistości dwa stany tej
samej materii strunowej. O tym, czy jakaś fizyczna konfiguracja w teorii strun
wygląda jak czarna dziura czy cząstka elementarna, decyduje topologiczna
forma dodatkowych wymiarów tworzących przestrzeń Calabiego-Yau. Gdy
czarne dziury podlegają przejściu fazowemu, powstają fundamentalne drgania
struny. Dzięki przejściom stożkowatym z rozerwaniem przestrzeni da się
w sposób ciągły przekształcić każdą przestrzeń Calabiego-Yau w inną. Kiedy
5
Czarne dziury z punktu widzenia teorii strun Barbara Chorąży
zmieniamy stałe sprzężenia i geometrię zwiniętych wymiarów tworzących
przestrzeń Calabiego-Yau, stwierdzamy, że wszystkie strunowe konfiguracje są
różnymi fazami tej samej teorii – M-teorii.
Entropia czarnych dziur
Entropia jest miarą nieuporządkowania układu fizycznego – liczbą
przestawień składników układu, które nie zmieniają jego wyglądu. Ścisła
definicja entropii wymaga określenia liczby możliwych przestawień
mikroskopowych właściwości kwantowomechanicznych elementarnych
składników układu fizycznego, przestawień, które można wykonać, nie
zmieniając jego całościowych, makroskopowych właściwości (takich jak
energia czy ciśnienie). W 1970 roku Jacob Bekenstein postawił hipotezę,
według której czarne dziury mają entropię i to wysoką. Motywacja była druga
zasada termodynamiki, zgodnie z którą entropia układu zawsze rośnie. Jedynym
sposobem uczynienia zadość drugiej zasadzie termodynamiki, jak dowodził
Bekenstein, byłoby posiadanie przez czarną dziurę entropii oraz jej wzrost przy
przenoszeniu materii do czarnej dziury tak, aby ów wzrost przekroczył
obserwowany spadek entropii na zewnątrz czarnej dziury.
Aby wzmocnić swoje wnioski Bekenstein odwołał się do wyniku Stephana
Hawkinga. Udowodnił on, że powierzchnia horyzontu czarnej dziury w trakcie
każdego oddziaływania fizycznego zwiększa się. Hawking wykazał, że gdy
do czarnej dziury wpada planetoida lub z powierzchni pobliskiej gwiazdy spada
na czarną dziurę gaz albo gdy dwie czarne dziury łączą się, a także w innych
procesach, całkowita powierzchnia horyzontu zdarzeń rośnie. Ewolucja
w kierunku coraz większej całkowitej powierzchni horyzontu zwróciła uwagę
Bekensteina na zjawisko nieuniknionej ewolucji ku coraz większej całkowitej
entropii, którą wyraża druga zasada termodynamiki. Badacz postawił hipotezę,
6
Czarne dziury z punktu widzenia teorii strun Barbara Chorąży
że powierzchnia horyzontu zdarzeń czarnej dziury stanowi dokładną miarę jej
entropii.
Podobne rozważania przeprowadzał Hawking. Doszedł on do wniosku, że
gdyby poważnie potraktować analogię między prawami dotyczącymi czarnych
dziur a prawami termodynamiki, trzeba by nie tyko utożsamić powierzchnie
horyzontu zdarzeń z entropią, lecz także przypisać czarnej dziurze temperaturę
(o wartości określonej przez siłę pola grawitacyjnego czarnej dziury
na horyzoncie zdarzeń). Jeśli czarna dziura ma niezerową temperaturę, to
zgodnie z prawami fizyki musiałaby wysyłać promieniowanie. W 1974 roku
Hawking dokonał niezwykłego odkrycia. Wykorzystując mechanikę kwantową
ogłosił, że czarne dziury nie są całkowicie czarne.
Rezultat badań Hawkinga otrzymano w wyniku długich i żmudnych
obliczeń, ale główna myśl wydaje się prosta. Z zasady nieoznaczoności wynika,
że nawet w pustej przestrzeni próżni pełno jest wirtualnych cząstek, które
powstają na krótką chwilę, aby następnie ze sobą zanihilować. Ten kwantowy
proces zachodzi również w obszarze tuż nad horyzontem czarnej dziury.
Hawking uświadomił sobie, że prawdopodobnie silne pole grawitacyjne czarnej
dziury przekazuje na przykład parze wirtualnej cząstki i antycząstki energię,
która odrzuca je od siebie na tyle daleko, ze tylko jeden z nich zostaje
pochłonięty przez czarna dziurę.
Ryc. 4.
7
Czarne dziury z punktu widzenia teorii strun Barbara Chorąży
Niepochłonięta cząstka traci partnera do anihilacji. Pozostała cząstka
w rzeczywistości otrzymuje energię od pola grawitacyjnego czarnej dziury i gdy
jej partner do niej wpada, ona zostaje od niej odrzucona na pewna odległość.
Dla obserwatora z daleka, ostateczny rezultat rozerwania pary cząstka –
antycząstka, które następuje wielokrotnie wokół całego horyzontu zdarzeń
czarnej dziury, wygląda jak jednostajny strumień promieniowania. Czarne
dziury świecą.
Hawking potrafił też obliczyć temperaturę, jaką odległy obserwator
przypisałby temu promieniowaniu. Stwierdziłby on, że temperaturę określa
wielkość pola grawitacyjnego na horyzoncie czarnej dziury, tak jak to wynikało
z analogii między prawami fizyki czarnych dziur a prawami termodynamiki.
Odkrycia Hawkinga dowiodły, że nie jest to tylko analogia, ale wręcz
tożsamość.
Obliczenia Hawkinga dowiodły, że z większą masą czarnej dziury wiąże
się jej niższa temperatura i mniejsze promieniowanie. Dla zobrazowania skali:
czarna dziura o masie trzech Słońc ma temperaturę około jednej stumilionowej
stopnia powyżej zera bezwzględnego. Powoduje to, że wysyłają one słabe
światło, którego nie da się wykryć. W przeciwieństwie do bardzo niskich
temperatur, kiedy obliczamy entropię otrzymujemy wynik w postaci olbrzymiej
liczby: ta samo przykładowa czarno dziura miałaby entropię równą 10
78
.
Im większą masą odznacza się czarna dziura, tym większą ma entropię.
Pozostało jeszcze pytanie: miarą nieuporządkowania czego jest entropia
czarnych dziur? Są one przecież prostymi obiektami. Stworzone przez
Hawkinga częściowe połączenie ogólnej teorii względności z mechaniką
kwantową dawało się wykorzystać do wyznaczenia liczbowej wartości entropii
czarnej dziury, ale nie wyjaśniało jej mikroskopowego sensu.
8
Czarne dziury z punktu widzenia teorii strun Barbara Chorąży
Teoria strun wobec entropii czarnych dziur
W styczniu 1996 roku Andrew Strominger i Cumrun Vafa wysłali
do elektronicznego archiwum fizyki artykuł zatytułowany „Mikroskopowe
pochodzenie entropii Bekensteina-Hawkinga”. W pracy określili mikroskopowe
składniki pewnej klasy czarnych dziur i dokładnie obliczyli związaną z nimi
entropię. Otrzymany wynik dokładnie zgadzał się z tym co przewidzieli
Bekenstein i Hawking. Odkrycie to było możliwe dzięki wykorzystaniu drugiej
rewolucji superstrunowej (umożliwiającej wykroczenie poza przybliżenia
perturbacyjne).
Strominger i Vafa skupili uwagę na klasie tak zwanych ekstremalnych
czarnych dziur. Mają one ładunek i minimalną masę, zgodną z wielkością tego
ładunku. Wynika z tego, że owe czarne dziury pozostają w ścisłym związku ze
stanami BPS
. Fizycy pokazali, że potrafią teoretycznie skonstruować pewne
ekstremalne czarne dziury, poczynając od szczególnego zbioru bran BPS
(o określonej liczbie wymiarów) i łącząc je zgodnie z precyzyjnym
matematycznym schematem.
Strominger i Vafa udowodnili, że w systematyczny sposób – w wyobraźni
teoretyka – można skonstruować czarne dziury tworząc precyzyjną kombinację
bran odkrytych w trakcie drugiej rewolucji superstrunowej. Mając pełną
teoretyczną kontrolę nad mikroskopową konstrukcją czarnych dziur wyznaczyli
liczbę możliwych przestawień mikroskopowych składników czarnej dziury,
które nie zmieniałyby jej całkowitych, dających się obserwować właściwości,
takich jak masa i ładunki sił. Następnie porównali te liczbę z powierzchnią
horyzontu czarnej dziury – a więc z entropią przewidzianą przez Bekensteina
i Hawkinga. Otrzymali całkowitą zgodność. Teoria strun pozwoliła wziąć pod
2
Stany BPS – konfiguracje w teorii supersymetrycznej; składniki o minimalnej masie dla danej wartości
ładunku; ich właściwości da się jednoznacznie wyznaczyć dzięki teorii symetrii, a więc z pominięciem obliczeń
perturbacyjnych
9
Czarne dziury z punktu widzenia teorii strun Barbara Chorąży
uwagę mikroskopowe składniki czarnych dziur i dokładnie przewidzieć
związaną z nimi entropię.
Nierozwiązane tajemnice czarnych dziur
Pomimo wspaniałych dokonań dwie wielkie zagadki łączące się z czarnymi
dziurami nie zostały jeszcze rozwiązane. Pierwsza z nich dotyczy determinizmu
kwantowego. Mówi on o tym, że znajomość funkcji falowych wszystkich
podstawowych składników Wszechświata w jakiejś chwili pozwala
„wystarczająco silnej inteligencji” wyznaczyć funkcje falowe w dowolnym
momencie. Determinizm kwantowy głosi więc, że prawdopodobieństwo zajścia
danego zdarzenia w danej chwili jest całkowicie określone przez znajomość
funkcji falowej w dowolnej wcześniejszej chwili.
W 1976 roku Hawking stwierdził, że obecność czarnych dziur narusza
determinizm. Gdy dowolny obiekt wpada do czarnej dziury, trafia tam również
jego funkcja falowa. Wobec tego powstaje problem, w jaki sposób wyznaczyć
funkcje falowe, które pojawiają się we wszystkich przyszłych chwilach. Należy
postawić pytanie, czy stracone informacje niesione przez funkcje falowe
pochłonięte przez czarne dziury, zostają odzyskane.
Jak wiemy czarne dziury promieniują. Promieniowanie niesie energię, a
więc gdy czarna dziura promieniuje – jej masa wolno maleje. Na skutek tego
zmniejsza się odległość między środkiem czarnej dziury a jej horyzontem
zdarzeń i obszary, które wcześniej były odcięte od świata znowu wkraczają
na kosmiczną scenę. Narzuca się więc pytanie, czy informacje zawarte
w pochłoniętej przez czarna dziurę materii wydostają się na zewnątrz w miarę
kurczenia się czarnej dziury. Wobec tej kwestii fizycy podzielili się na dwa
obozy. Niektórzy twierdzą, że czarne dziury niszczą informacje, które wobec
tego nie wydostają się ponownie z ich wnętrza. Obóz przeciwny jest zdania, że
dane ponownie się pojawiają gdy czarna dziura emituje energię i się kurczy.
10
Czarne dziury z punktu widzenia teorii strun Barbara Chorąży
Choć kwestia nie jest do tej pory rozstrzygnięta, Hawking przypuszcza, że
podejście do czarnych dziur w ramach teorii strun daje możliwość ponownego
pojawienia się utraconej informacji. Pomysł polega na tym, że informację
można przechowywać w branach tworzących czarne dziury i z nich odzyskiwać.
Druga nierozwiązana zagadka wynikająca z istnienia czarnych dziur
dotyczy natury czasoprzestrzeni w środkowym punkcie tych obiektów. Otóż
cała materia, która przekroczyła horyzont czarnej dziury, w nieunikniony sposób
zmierz ku jej środkowi. Bardzo duże masy i małe rozmiary prowadzące
do niewyobrażalnych gęstości powodują, że nie można używać tylko klasycznej
teorii Einsteina – trzeba również odwołać się do mechaniki kwantowej.
Powstaje pytanie, co o osobliwości czasoprzestrzennej w centrum czarnej dziury
mówi teoria strun. Choć radzi on sobie świetnie z różnymi zagadnieniami –
rozdarciami, szczelinami w przestrzeni, to na razie nie potrafi wniknąć w naturę
zjawiska, jakim jest osobliwość związana z wnętrzem czarnej dziury.
Nadzieję na rychłe rozwiązanie zagadki daje niesamowite tempo, z jakim
dokonał się ostatnio wielki postęp w dziedzinie metod nieperturbacyjnych i ich
zastosowania do innych zagadnień związanych z czarnymi dziurami.
11