Herakles, przez Rzymian nazywany Herkulesem, to jedna z najbardziej znanych postaci greckiej mitologii. Opowieści o jego niezwykłych czynach są czytane do dziś. Były też inspiracją dla wielu dzieł sztuki i utworów literackich. Spośród licznych dokonań herosa najsłynniejsze jest jego 12 prac. Istniało kilka wersji listy tych prac. Obecnie przyjmuje się zwykle tą ułożoną przez Diodora z Sycylii w I w. p.n.e., ale kolejność czynów często się różni.
Heros to w greckiej mitologii półbóg, dziecko boga i śmiertelniczki (rzadziej bogini i śmiertelnika). Tak było też w przypadku Heraklesa. Jego matką była tebańska księżniczka Alkmena, a ojcem sam Zeus, największy z bogów olimpijskich. Hera, żona Zeusa, była niezwykle zazdrosna i postanowiła zgładzić dziecko swej śmiertelnej rywalki. Gdy mały Herakles spał, zesłała dwa olbrzymie węże. Jednak już wtedy heros dysponował nadludzką siłą
gdy przybiegła zaniepokojona hałasem Alkmena bestie leżały martwe, uduszone przez niemowlaka. Herakles dorastał i dokonywał kolejnych wspaniałych czynów. Jego sława rosła, uwielbiano go za walkę z potworami i wszelkim złem. Hera nie mogła tego znieść. Pewnego dnia sprawiła, że bohater oszalał i zabił swoje dzieci. Kiedy oprzytomniał rozpaczał przez długi czas, a w końcu wyruszył do Delf, aby zapytać wyrocznię, co ma zrobić, aby odpokutować zbrodnię. Pytia nakazała mu wyruszyć do Myken i wykonać wszystkie zlecone przez króla Eurysteusa zadania. Tchórzliwy władca przestraszył się, gdy zobaczył siłacza, który odwiedził jego miasto i postanowił się go pozbyć, wyznaczając mu niewykonalne dla zwykłego śmiertelnika zadania.
I. Zabicie lwa nemejskiego
Chcąc pozbyć się Heraklesa, Eurysteus kazał mu zabić strasznego lwa pustoszącego okolice pobliskiego miasta Nemea. Jako dowód zwycięstwa miał przynieść jego skórę. Bestia ta, tak jak wiele innych potworów, była potomkiem Tyfona, syna Gai zrodzonego by walczyć z bogami Olimpu. Lwa nie mogła zranić żadna broń. Herakles przybył do Nemei i był zdumiony zniszczeniami, jakich dokonało monstrum. Wkrótce wytropił je w lesie. Od razu zaczął strzelać z łuku, ale strzały odbijały się od bestii. Dobył wtedy miecza, ale ostrze wygięło się przy uderzeniu nie wyrządzając lwu szkody. Herakles zrozumiał, że nie pokona go żadną bronią. Kiedy więc potwór rzucił się na niego, heros chwycił go za gardło i po długiej walce udusił. Zgodnie z poleceniem króla, zdjął z lwa skórę. Sporządził sobie z niej zbroję odporną na wszelki oręż i w niej przybył do Myken. Eurysteus nie mógł uwierzyć, że Heraklesowi udało się pokonać lwa nemejskiego. Wymyślił więc kolejne zadanie, licząc, że tym razem bohater zginie.
II. Zabicie hydry lernejskiej
Władca Myken polecił Heraklesowi udać się na bagna w okolicach miasta Lerna, gdzie pożerała ludzi przerażająca hydra. Był to kolejny pomiot Tyfona, gigantyczny wąż o dziewięciu łbach. Wraz z herosem udał się jego bratanek Jolaos, ale nie mógł on pomagać w walce
Eurysteus nakazał Heraklesowi wykonywać prace samodzielnie. Wkrótce odnaleźli jaskinię, w której żyła hydra. Bohater wystrzelił do środka płonące strzały i zmusił potwora do wyjścia na zewnątrz. Nie przestraszył się wyglądu hydry i śmiało zaatakował ją mieczem, odcinając jeden łeb po drugim. Po chwili jednak zobaczył, że na miejsce jednego odciętego natychmiast wyrastają dwa nowe. Im szybciej zadawał ciosy, tym silniejsza stawała się bestia. Niedługo atakowała go ze wszystkich stron dziesiątkami głów. Hera postanowiła dodatkowo utrudnić mu zadanie. Sprawiła, że z bagna wyszedł wielki rak Carcinos i zaczął ranić nogi herosa. Herakles krzyknął do Jolaosa, że Hera złamała zasady i teraz on też może walczyć. Atena podpowiedziała młodzieńcowi, co robić. Rozpalił ogień i przygotował pochodnie. Gdy tylko heros odrąbał głowę hydry, Jolaos przypalał ranę. Głowy przestały odrastać. W końcu została tylko jedna, nieśmiertelna. Herakles odciął ją, zakopał i przywalił głazem, grzebiąc żywcem. Miejscowi przez wieki pokazywali miejsce, gdzie miała spoczywać głowa hydry. Po walce bohater zanurzył swe strzały w jadzie hydry, tak, że od tej pory nawet najmniejsze zadraśnięcie nimi było śmiertelne. Dowiedziawszy się o kolejnym zwycięstwie Heraklesa, rozzłoszczony Eurysteus nie wpuścił go do miasta i przez posłańca przekazał następne polecenie.
III. Schwytanie dzika erymantejskiego
Następną pracą Heraklesa miało być złapanie dzika żyjącego niedaleko góry Erymantos. Niszczył on okoliczne pola uprawne a był tak ogromny i silny, że nikt nie śmiał stawić mu czoła. Wędrując w poszukiwaniu dzika heros odwiedził centaura Folosa. W przeciwieństwie do większości swych pobratymców był on łagodny i przyjazny ludziom. Podjął Heraklesa ucztą, ale odmówił mu wina, tłumacząc to przepowiednią, że otwarcie dzbana z winem przyniesie zgubę centaurom. Heros przekonał go jednak, że w jego obecności nic mu nie grozi. Folos przyniósł dzban z winem, ale zapach trunku przyciągnął inne centaury. Ruszyły do domu Folosa, aby zabić go jako zdrajcę. Herakles z łatwością odparł atak rażąc półludzi półkoni zatrutymi strzałami. Ruszył w pogoń za uciekającymi, zabijając ich bez litości. Centaury schroniły się w jaskini Chirona, najstarszego z nich, mądrego i dobrego. Herakles przez przypadek zranił również jego. Nieśmiertelny centaur cierpiał od jadu hydry, ale nie mógł umrzeć. Od męczarni uwolnił go później Prometeusz, przejmując dar nieśmiertelności. Gdy Herakles wrócił do Folosa, okazało się, że on też nie żyje. Wyciągając strzałę z rany innego centaura skaleczył się zatrutym grotem. Przepowiednia spełniła się
wino przyniosło zgubę centaurom. Po tych smutnych wydarzeniach bohater znów ruszył tropem dzika erymantejskiego. Długo gonił potężne zwierzę, aż w końcu zapędził je w głęboki śnieg w górach. Dzik zapadł się w niego, a Herakles chwycił go i żywego zaniósł na plecach do Myken. Tchórzliwy Eurysteus ukrył się we wkopanej w ziemię beczce, gdy zobaczył niesioną przez herosa bestię. Teraz musiał jeszcze wymyślić co z nią zrobić. W końcu dzika wypuszczono i wrócił on na swe dawne tereny.
IV. Schwytanie łani cerynejskiej
Kolejnym poleceniem Eurysteusa było złapanie łani żyjącej w pobliżu Ceryni. To przepiękne zwierzę o złotych rogach było poświęcone Artemidzie, dlatego Herakles nie mógł go skrzywdzić. Łania potrafiła niezwykle szybko biegać i król Myken liczył, że bohater nigdy jej nie dogoni. Herakles przez wiele dni szukał zwierzęcia. Gdy je odnalazł, ruszył w pogoń. Szybkonoga łania umykała, aż w pościgu za nią Herakles dotarł na najdalszą północ, do tajemniczego ludu Hiperborejczyków. Tu w końcu zwierzę poddało się. Gdy heros wziął ją na plecy, pojawiła się rozgniewana Artemida. Herakles zapewnił ją, że wypuści łanię, gdy tylko pokaże ją Eurysteusowi. Tak też uczynił. Król musiał wymyślić kolejną pracę.
V. Przepędzenie ptaków stymfalijskich
Następną misją herosa było przepędzenie z bagien w okolicach miasta Stymfalos krwiożerczych ptaków. Monstra te miały skrzydła, dzioby i pazury z metalu, a swymi metalowymi piórami miotały jak strzałami. Cała okolica była wyludniona, bo ptaki wybiły wielu mieszkańców, a reszta ukrywała się. Podróżnicy omijali Stymfalos szerokim łukiem. Herakles przybył na bagna i zastanawiał się, jak walczyć z potworami. Było ich zbyt wiele, by wystrzelać je z łuku. Wtedy pomogła mu najbardziej przychylna herosom bogini - Atena. Podarowała bohaterowi wielkie grzechotki wykonane przez Hefajstosa. Herakles zaczął nimi potrząsać, a one wydawały tak przeraźliwe i nieznośne dźwięki, że potworne ptaki poderwały się spłoszone. Wtedy heros zaczął strzelać z łuku, zabijając wiele z nich. Reszta była zbyt przerażona hałasem by walczyć. Odleciały z bagien stymfalijskich i zatrzymały się dopiero nad Morzem Czarnym. Kolejne zadanie króla Myken zostało wykonane.
VI. Oczyszczenie stajni Augiasza
Eurysteus był tchórzliwy, ale sprytny. Wpadł na pomysł dania dumnemu herosowi poniżającego zadania. Kazał mu w jeden dzień oczyścić nigdy nie sprzątane stajnie króla Elidy Augiasza, który miał ogromne stada bydła. Jednak Herakles z pokorą przyjął pracę. Gdy przybył do Elidy i powiedział, że chce oczyścić w jeden dzień stajnie, Augiasz kpiąco obiecał mu za to dziesiątą część stad, sądząc, że nawet Herakles tego nie dokona. Heros zorientował się, uprzątnięcie tego wszystkiego przez jednego człowieka faktycznie jest niemożliwe. Szybko jednak znalazł rozwiązanie
wykopał kanał, którym skierował wody pobliskich rzek Alfeus i Peneus do stajni. Nieczystości zostały zmyte. Augiasz nie dotrzymał słowa i nie chciał oddać części stada, za co Herakles zabił wiarołomcę. Następnie wrócił do Myken, budząc strach i gniew ich władcy.
VII. Schwytanie byka kreteńskiego
Kolejnym pomysłem Eurysteusa na zgładzenie Heraklesa było wysłanie go na Kretę, aby złapał potężnego byka pustoszącego wyspę. Król liczył, że heros zginie już w drodze, gdy jego statek zaatakują potwory morskie. Jednak bohater poradził sobie z nimi, rażąc bestie strzałami, gdy tylko się wynurzały. Herakles przybył na Kretę, a jej król opowiedział, jak kiedyś żałował pięknego byka na ofiarę dla Posejdona, za co rozgniewany bóg sprawił, że zwierzę zyskało potworną siłę i zaczęło ziać ogniem z nozdrzy. Byk zaczął tratować pola i sady, zmieniając bogatą wyspę w pustkowie. Heros szybko odnalazł byka, a jego widok zrobił na nim wielkie wrażenie. Pomyślał, że nawet on może mieć trudności ze schwytaniem ogromnego zwierzęcia. Jednak praca w stajni Augiasza nauczyła go, że gdzie nie pomoże siła, można poradzić sobie sprytem. Sporządził wielką sieć i zarzucił na byka. Obezwładnienie skrępowanego stworzenia nie było już problemem. Eurysteus nie mógł uwierzyć, że Heraklesowi się powiodło. Nie wiedząc, co zrobić z żywym bykiem kazał go wypuścić. Zwierzę stratowało wszystkie pola w okolicy, a później zostało zabite przez Tezeusza.
VIII. Schwytanie klaczy Diomedesa
Zadaniem, którego według Eurysteusa Herakles nie wykona, miało być przywiezienie do Myken żywych klaczy Diomedesa. Nie były to zwykłe konie
biegały szybko jak wiatr, uderzeniami kopyt rozbijały skały, a przede wszystkim żywiły się ludzkim mięsem. Okrutny i nikczemny król Tracji Diomedes zwykł rzucać im na pożarcie cudzoziemców przybywających do jego kraju. Król najpierw przestraszył się siłacza, ale potem zaczął kpić z jego zamiaru. Stwierdził, że skoro Herakles jest tak głupi i spieszno mu umrzeć, to może spróbować zabrać klacze. Rozzłoszczony heros powalił Diomedesa ciosem pięści i rzucił go mięsożernym koniom. Król Tracji skończył tak jak jego ofiary. Herakles ruszył w stronę swego statku, ale wtedy zaatakowali go ludzie zabitego władcy. Bohater kazał swojemu towarzyszowi Abderosowi odprowadzić klacze, a sam stanął do walki i rozgromił Traków. Niestety okazało się, że bestie rozszarpały Abderosa. Herakles założył później na jego cześć miasto Abdera. Eurysteusa coraz bardziej złościły zwycięstwa herosa. Po wypuszczeniu potwornych klaczy (przez długi czas siały jeszcze popłoch grasując w lasach) obmyślił kolejne trudne zadanie.
IX. Zdobycie pasa Hippolity
Herakles musiał udać się teraz nad Morze Czarne, gdzie żyły Amazonki, kobiety
wojowniczki nienawidzące mężczyzn, i odebrać ich królowej Hippolicie pas, podarunek od boga wojny Aresa. Eurysteus liczył, że okrutne wojowniczki od razu zabiją herosa. Herakles zebrał jednak grupę bohaterów, wśród nich Tezeusza, i pożeglował do krainy Amazonek. Ku ich wielkiemu zdziwieniu, Hippolita i jej poddane okazały się przyjacielsko nastawione. Słyszały o niezwykłych czynach Heraklesa i wielu jego towarzyszy. Niechęć do mężczyzn ustąpiła podziwowi dla bohaterów. Amazonki wydały ucztę na ich cześć. Herakles chciał już powiedzieć królowej, po co przybył, gdy wojowniczki niespodziewanie chwyciły za broń i zaatakowały jego ludzi. To nieprzychylna herosowi Hera zesłała na nie szał. Mimo zaskoczenia bohaterowie obronili się. W walce zginęła Hippolita. Herakles zabrał jej pas, po czym wrócił z towarzyszami na statek. Odpłynęli szybko, bo żądne zemsty Amazonki mogły powrócić w większej liczbie. W drodze powrotnej trafili do Troi. Jej władca, Laomedon, obraził Posejdona, a ten zesłał potwora morskiego, który pustoszył wybrzeża. Król miał właśnie złożyć w ofierze własną córkę aby oddalić karę, gdy Herakles obiecał, że zabije bestię. Laomedon obiecał mu w zamian stado najlepszych trojańskich rumaków. Gdy potwór Posejdona wyszedł z morza, heros zabił go ciosami maczugi. Jednak król odmówił obiecanej nagrody. Herakles ostrzegł go, że zdradę karzą bogowie i jego miasto pewnego dnia za to zapłaci. Następnie pożeglował do Myken.
X. Przyprowadzenie byków Geriona
Tym razem Eurysteus wysłał Heraklesa na skraje świata, licząc, że nigdy nie wróci z dalekiej drogi. Kazał mu przyprowadzić stado byków pilnowanych przez potwora Geriona, który miał trzy głowy i trzy pary rąk. Monstrum żyło na wyspie Erytei, do której niewielu śmiertelników dotarło. Heraklesowi pomógł bóg słońca Helios, użyczając mu swej łodzi. Po drodze na Eryteję heros dotarł do Cieśniny Gibraltarskiej i na pamiątkę ustawił tam wielkie skały nazwane Słupami Heraklesa. Kiedy dopłynął do wyspy, od razu zobaczył stado pięknych byków. Zaraz jednak musiał stanąć do walki z ich strażnikami. Najpierw zaatakował go pasterz
wielkolud Eurytion i ogromny pies Ortros. Heros przeszył psa strzałą, a olbrzyma zabił maczugą. Wtedy nadszedł sam Gerion i rzucił się na Heraklesa, łapiąc go sześcioma potężnymi ramionami. Walka trwała długo, a bohater zrozumiał, że trudno mu będzie wygrać. Gdy dwie pary ramion Geriona walczyły, jedna zawsze odpoczywała, a Herakles był coraz bardziej zmęczony. Wreszcie wyrwał się z rąk potwora, chwycił łuk i ugodził go zatrutą strzałą. Po pokonaniu wielu niebezpieczeństw (m.in. zabiciu miotającego skałami olbrzyma Porfiriona) Herakles powrócił do króla Myken ze zdobyczą.
XI. Zdobycie złotych jabłek Hesperyd
Kolejnym zadaniem wymyślonym przez króla Eurysteusa było przyniesienie złotych jabłek rosnących w dalekiej, nieznanej krainie. Opiekowały się nimi nimfy Hesperydy, a strzegł ich stugłowy smok, potomek Tyfona. Żaden śmiertelnik nie znał drogi do tego miejsca. Aby ją poznać heros udał się do morskiego bóstwa Proteusza. Ten powiedział, że wyjawi drogę, jeśli Herakles pokona go w walce. Bohater zdziwił się, że niepozorny starzec chce się z nim mierzyć, ale okazało się, że Proteusz może przyjmować dowolną postać. Zmienił się w łanię i uciekał Heraklesowi, próbował pokąsać go w postaci węża. W końcu przybrał formę lwa i rzucił mu się do gardła. Wtedy heros chwycił go i zaczął dusić. Proteusz musiał wreszcie zdradzić tajemnicę. W drodze do krainy Hesperyd Herakles dokonał kilku wielkich czynów. W Libii musiał stoczyć walkę z olbrzymem Anatjosem, synem Gai. Był on niepokonany gdy dotykał ziemi
swej matki. Bohater jednak uniósł go i trzymając nad ziemią, udusił. W Egipcie wybił okrutnych kapłanów, którzy chcieli podstępnie złożyć go w ofierze bogom. W ten sposób zlikwidował tam barbarzyński zwyczaj składania ofiar z ludzi. Heros dotarł też do Kaukazu i uwolnił od męczarni Prometeusza. Gdy przybył wreszcie do kraju Hesperyd, napotkał giganta Atlasa, podtrzymującego na swych barkach sklepienie niebieskie. Zaproponował, że zajmie na chwilę jego miejsce, jeśli Atlas przyniesie mu złote jabłka. Ten zgodził się i gdy Herakles uśmiercił smoka strzałami, wziął na ramiona niebo. Atlas przyniósł złote jabłka, ale stwierdził, że nie ma już więcej ochoty trzymać sklepienia niebieskiego i teraz heros go zastąpi. Bohater powiedział, że zgadza się, ale chce tylko by Atlas pokazał mu jak najlepiej trzymać niebo. Gdy gigant stanął obok niego i podparł ciężar, Herakles schylił się, zabrał złote jabłka i odszedł. A niezbyt bystry Atlas dalej musiał wykonywać swoje zadanie. Heros wykonał kolejne zadanie i zwycięsko wrócił do Myken.
XII. Przyprowadzenie Cerbera
Ostatnia, dwunasta praca miała być według króla Myken niewykonalna. Eurysteus wysłał Heraklesa do Hadesu aby przyprowadził mu żywego Cerbera, strażnika mrocznego królestwa. Cerber był potwornym trzygłowym psem pilnującym, aby dusze zmarłych nie wydostały się z powrotem do świata żywych. Aby móc za życia wejść do Hadesu, Herakles wziął udział w misteriach w Eleusis. Potem zszedł do podziemi w jednym z miejsc, gdzie istniały bramy do ponurego królestwa. Charon nie odważył się żądać zapłaty i przewiózł herosa na drugi brzeg Styksu. Herakles nie bał się otaczających go zewsząd cieni i odważnie przeszedł przez krainę umarłych. W końcu znalazł Cerbera, ale wtedy zjawił się sam Hades. Pan cieni był bardzo rozgniewany, że ktoś próbuje odebrać mu strażnika. Herakles nie przestraszył się nawet jego i zranił strzałą ponurego boga. Hades był oczywiście nieśmiertelny, ale zatruty jadem hydry pocisk sprawił mu wielki ból. Pospiesznie udał się na Olimp, aby go uleczono, a w tym czasie heros zabrał Cerbera. Potworny pies bronił się jak mógł, ale Herakles wyciągnął go na powierzchnię. Promienie słońca i świeże powietrze osłabiły go i uczyniły bezbronnym. Herakles bez trudu zaprowadził go do Myken. Przerażony Eurysteus kazał natychmiast wypuścić Cerbera. Potwór skamląc żałośnie pobiegł do Hadesu i ukrył się w ciemności, mając nadzieję, że już nigdy nie będzie musiał wychodzić na powierzchnię. I tak Herakles wykonał ostatnią pracę, oczyszczając się z win. Dokonał później jeszcze wielu bohaterskich czynów, a po śmierci został przyjęty na Olimp.
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
12 Prac Heraklesa12 Prac Herkulesa Konspekt LekcjiWaligórski 12 prac herkulesa Miziaka248 12Biuletyn 01 12 201412 control statementsRzym 5 w 12,14 CZY WIERZYSZ EWOLUCJIwięcej podobnych podstron