Dragon (2)



...I to już koniec. Steele nagrał trzecią płytę i stał
się popularny. Niezłe co ? Ale mi zaschło w gardle... Polej mi
jeszcze jedno. Aaaaah, nie ma to jak dobrze schłodzony browarek.
Chcesz usłyszeć jeszcze jedną historię ? Więc może opowiem ci o..
E nie, to głupie... Opowiem ci o Dragonie. Dragon w sumie nie jest
w tej historii najważniejszą postacią, ale od niego się wszystko
zaczęło.

A więc Dragon... Był to taki sobie klient, nic specjalnego,
niskawy, długie kudły, nosił się dumnie. Słuchał ciężkiej muzyki, nie
wim jak się nazywał naprawdę, chadzał na zabawy od czasu do czasu,
pracował w jakimś technicznym fachu.

Miał dwie pasje. Jedną był ten, no... Internet. Wisz,
międzynarodowa sieć komputerowa, która daje możliwość kontaktowania
się... ale widzę że wisz o co chodzi. No więc Dragon był w tym naprawdę
dobry, miał wielu przyjaciół na całym świecie i tak dalej. Spędzał dość
dużo czasu przy komputerze.

Drugą pasją była Ewa. Ewa była bardzo śliczną czarnowłosą
dziewczyną, miłą i towarzyską, która kochała Dragona ponad życie. Oj
stary, czasem jak się ich widziało na mieście, jak sobie chodzili i
się obejmowali...

Pewnego pięknego letniego dnia Dragon odprowadzał Ewę do jej
domu i... Eh, kiepska sprawa, wpadli na kilku podpitych frajerów.
Ci zaczepili Ewę, wisz jakieś krzywe teksty podpitych gnojków, którzy
powąchali może browarek i już myśleli że są nietykalni. Zaczęli się
szarpać, Dragon dostał lewarkiem przez łeb, nakrył się nogami i
odpłynęła mu wizja. Ewa wylądowała w bramie, eh kurwa... zgwałcili ją
we czterech. Pierdolę, że też takie rzeczy...

Tyle... Ewa umarła od razu - czy ją za mocno przydusili, czy
dobił szok, fakt że Dragon obudził się cały we krwi obok trupa swej
ukochanej. Dragon wyzdrowiał dość szybko, ale niedługo cieszył się
zdrowiem. Ból w jego sercu był zbyt silny. Chłopak skoczył z wieżowca i
rozmazał się jak butelka keczupu na bruku dwadzieścia pięter niżej.
Smutne, ale prawdziwe.

Tamtych paru baranów co prawda złapali, ale wypuścili z powodu
"braku dowodów". Gówno prawda, jeden z nich miał kogoś u gliniarzy i
gdy przyszło co do czego - dowody się ulotniły. Było głośno o tej
sprawie, ale potem wszystko ucichło. Te chuje się bujały, opowiadali
sobie przy piwku jak to wyruchali jakąś kurewkę na oczach jej klienta.

No i w naszym zasranym ultra-sprawiedliwym miasteczku wszystko
było jak dawniej. Tylko, że pewnej burzliwej i deszczowej jak cholera
nocy - wybacz ckliwą wstawkę - przybył do miasta obcy. Wiało takim
paskudnym wiatrem z północy, chmury ciężkie jak grzechy ludzkie wisiały
nad miastem, pioruny waliły po wszystkim co choć na metr odstawało od
ziemi. Istny dzień Sądu Ostatecznego.

Nikomu nie znany klient wysiadł z pociągu. Wisz nasze miasto to
jest wielkie tylko z nazwy. Tu się już nikt nie zatrzymuje, nikt nie
przyjeżdża. A ten gościu... Podobno od razu widać było że to jakiś
maniak. Czarne ciuchy, czarny płaszcz, długie kudły, wytatuowane w
jakieś czarne sploty łapska, piąchy w kieszeni. Słuchawki z jakimiś
wrzaskami potępieńczymi na uszach, przy każdym kroku brzęczał
łańcuchami.

Początek końca można by rzec. Obcy wynajął domek na uboczu i
zaczął węszyć. Odwiedził wspólny grób Dragona i Ewy - wisz, to było
ostatnie życzenie samobójcy, żeby złożyć go tam gdzie leżała jego
ukochana. Kuzyn jest grabarzem i mówił że klient stanął nad grobem,
założył kaptur na głowę, tak jakby się modlił i stał tak dzień cały i
noc z hakiem. Musiał być stuknięty, bo padało bez przerwy, prawdziwe
oberwanie chmur... Kurwa, w sumie od czasu jak się pojawił cały czas
jak nie grzmiało to lało albo wiało...

Co to ja... acha. Obcy odwiedził grób, później rodziny obojga
tragicznie zmarłych młodych. Posiedział z nimi trochę, z jednymi i
drugimi. Nie wiem co im nagadał, ale ludzie ci jakby otrząsneli się z
bólu. Potem pojawił się na komendzie policji, na krótko przed
samobójstwem paru śledczych. A potem zaczął przesiadywać w barach w
okolicy gdzie stuknięto tamtych dwoje. Kilka razy chciano mu wpier...
tego, wisz, wyglądał na forsiastego - nigdzie nie pracował a miał co
chciał. Dom, motor - bo jeździł takim czarnym potworem, tankował dużo
voltów, wszystko kupował za gotówkę, nigdy nie targując się o cenę...
A więc chłopaki chcieli mu dołożyć. Trzech ich było, jak w piosence.
Więcej ich nie znaleziono. To mi przypomina że jakoś tak trochę później
w rozkopanej ulicy - wisz, coś tam z rurami robili - znaleziono jakieś
trzy szkielety, podobno stare jak świat, powykręcane i zdeformowane.
Niezły numer co ? Trzech klientów zniknęło, a znaleźli trzy szkielety
starsze niż miasto.

Co to ja... a właśnie. A potem obcy znalazł to czego szukał.
Odnalazł pierwszego z tych skurwieli. Baran pracował jako bramkarz w
nocnym klubie. Pewnego razu wrócił na chałupę i znalazł swojego brata
rozsmarowanego po ścianach mieszkania. Znajomy siedział w areszcie i
słyszał jak gliniarze mówili, że ktoś musiał tego brata bramkarza
zmielić w mikserze, wlać do kubełka i malować nim ściany. Nikt nic nie
widział, nikt nic nie słyszał. Następnego dnia zniknął bramkarz, a wraz
z nim dwaj kolejni, którzy byli zamieszani w gwałt i morderstwo.

Czwarty był mądrzejszy i skrył się zawczasu. Skrył się - ale
klientka, która go kryła powiedziała że dzień i noc mieli jakieś
telefony, w których ktoś z detalami opisywał im ich raczej niewesołą
przyszłośc. W telewizorze leciały bez przerwy relacje z egzekucji, w
nocy coś wszędzie stukało, skrzypiało, jęczało. Ktoś wymalował im
jakieś frgamenty biblii na ścianach...
Tak, biblii, te fragmenty od "Ja jestem zemstą" czy jakoś tak. I w
końcu klientowi puściły nerwy i poszedł do suk. Wsadzili go do pierdla
za jakieś drobne wykroczenie. Wolał siedzieć w pace niż stawiać czoła
nocy.

Dwa tygodnie później gliniarze dostali anonimowy telefon o
miejscu pobytu naszych "bohaterów", psia ich mać. Gliny zareagowały
szybko, zadziwiająco szybko, bo zazwyczaj to godzinami jadą do
przestępstwa oddalonego o rzut beretem od komisariatu. Zrobili nalot na
dom wynajmowany przez obcego. W piwnicy znaleźli horror. Porozciągani
na madejowych łożach, karmieni tłuczonym szkłem, polewani kwasem i
torturowani na sto wymyślnych sposobów, bardziej martwi niż żywi, byli
tam - gwałciciele. Podobno gospodarz posprowadzał sprzęt taki jak
palniki acetylowenowe... eee acetylenowe, jakieś aparaty do transfuzji,
zrobił tam małą chirurgiczną salę. Acha, żeby klientom było weselej nie
pozwalał im zasnąć i bez przerwy puszczał z głośników muzykę metalową -
wisz, tą od wrzasków obdzieranych ze skór kotów.

Przewieziono te strzępy ludzi do szpitala. Lekarze postawili na
nich krzyżyki, ale nagle dostali takie pieniądze, że znalazła się i
aparatura i czas i fachowcy żeby ich leczyć. Wisz, to już dziesięć lat
a oni ciągle tam się zwijają na łóżkach szpitalnych, targani wiecznym
bólem, uzależnieni od aparatury i narkotyków. Podobno zamiast krwi mają
jakieś tam płyny, zamiast bebechów rurki z plastyku. Srają pod siebie i
żywią się kaszką manną. Jeśli już mówimy o sraniu - podobno
gdziekolwiek by ich nie przewieziono - zawsze po ich okolicach
szwendają się jakieś czarne upiory i nie dają kalekom zasnąć. Te
bandziory nigdy nie będą tacy sami jak przedtem. I kurwa mać, dobrze.
Im mniej takich mętów, tym lepiej.

Ale wracajmy do obcego. Gliny go zwinęły, wcale się nie bronił,
do wszystkiego przyznał. Okazało się, że był przyjacielem śp. Dragona z
Internatu... Internetu. Poznali się kiedyś i bardzo zżyli, mimo że
nigdy się nie widzieli. Przyjechał się zemścić. Co ciekawe, podczas
rozprawy wyszło na to, że to on sam zadzwonił po gliny i to on opłacał
szpital. Żeby było weselej - podobno sędzia i przysięgli dostali
właśnie od niego kasę za wyrok skazujący. Wisz, tam była niezła sprawa,
bo obcego broniły media, jacyś ważni ludzie, oraz duże tłumy zwykłych
ludzi. Dobre co ?

Dostał dożywocie w tym samym kiciu, w którym przebywał czwarty
z szajki. No i zaczęło się. W ciągu jednej nocy obcy wyrżnął wszystkich
w pierdlu, którzy siedzieli za gwałty, napaści, morderstwa, narkotyki i
tym podobne. Oszczędził tylko drobnych złodziejaszków, oszustów, tych
od alimentów i takich tam. Pozostali poszli do piachu. Ale w jakim
stylu ! Jakichś czterdziestu chłopa przeciągnięto przez kraty. Każdego
zabito w taki właśnie sposób, za wyjątkiem tego ostatniego z szajki.
Został znaleziony wywrócony na lewą stronę. Heheheh, miał własną dupę
przed oczami i co ciekawe żył jeszcze dostatecznie długo, aby ją sobie
pooglądać. Żył kilka dni, chociaż lekarze stwierdzili że to niemożliwe.
Ciekawe dlaczego jego zabito, a pozostali się męzą do dziś ? Może
dlatego że tylko się przyglądał wtedy jak zabijali Ewę ? Nie wiadomo.

Nikt nie usłyszał najcichszego dźwięku. Lekarze stwierdzili, że
ofiary ginęły w straszliwych męczarniach - powoli, z zabójczą precyzją
przeciągani przez metalowe pręty. To musiała być jakaś szajka, bo nawet
gdyby to faktycznie zrobił człowiek, to jeden nie zdążyłby tego
dokonać, choćby się rozdwoił.

Dość, że czterdziestu bandziorów zdechło, a obcy zniknął. Po
prostu zniknął, finito. Obcy nie wyszedł ze swojej celi, zamek był
nienaruszony. Nikt więcej go nie widział, ale coś po nim pozostało.

Czterdzieści trupów, spokój w mieście na jakiś czas, legenda...
oraz olbrzymia, wyrżnieta z jednej bryły bazaltu statua. Statua
opierająca się deszczowi i wiatrowi, statua której nikt nigdy nie miał
odwagi nawet dotknąć, poszły słuchy, że kto to zrobi zginie w
straszliwych męczarniach. Z daleka pokazują sobie ludzie ten pomnik,i
szepczą coś o aniele zemsty i Bożej sprawiedliwości.

Posąg dwojga przytulonych do siebie młodych ludzi stojący nad
grobem tych, którzy mogli kiedyś zbudować nowe życie................

Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Napisy do Dragon Ball Z Movie Special 4 The World Of Dragonball Z
Dragonfly (sample)
Dragon Ball Z Film 10 Brolly Drugie Starcie
The Binding Stone The Dragon?
Sorceurian Dragonier Blackthorn
Dragon Age Spell Grimoire
Disher, Garry [Inspector Challis 01] The Dragon Man [v1 0]
Fallen Dragon
Dragon Ball Z Film 9 Bojack Unbound
dragon?
Dragonborne
Dragon Ball Z Film 5 Cooler s Revenge
Three Kingdoms Resurrection Of The Dragon (2008)
Dragonstar Singularity Event Drives & Gates
Cordwainer Smith Instrumentality Of Mankind 10 The Game Of Rat and Dragon

więcej podobnych podstron