26.10.2016
Dom budowany na gruncie żony nie należy do męża
http://www.pit.pl/2610-dom-budowany-na-gruncie-zony-nie-nalezy-do-meza-16249/
1/2
Dom budowany na gruncie żony nie należy do męża
2016-10-26Podatnik zaciągnął wraz z żoną kredyt na budowę domu. Bank nie robił problemu
przy udzielaniu wspólnego finansowania. Ale kiedy część kredytu podatnik chciał spłacić
dzięki sprzedaży niedawno otrzymanej działki, fiskus zażądał podatku. Bo – jak stwierdzili
urzędnicy – dom nie będzie należał do podatnika.
Źródło: YAY foto
Urzędnicy skarbowi bardzo pilnują, aby podatnicy zamierzający skorzystać z ulgi podatkowej przy
sprzedaży nieruchomości dokładnie wypełnili wszystkie warunki. Oczywiście, chodzi o pieniądze z
podatków, ale trudno czasem nie odnieść wrażenia, że fiskus przesadza tutaj ze skrupulatnością.
Dwie darowizny
Żona podatnika już w trakcie małżeństwa uzyskała w darowiźnie działkę budowlaną. Działka została
przekazana bezpośrednio jej, a więc należy do jej majątku osobistego. Mimo to podatnik wraz z żoną
zaczęli budowę domu na tym gruncie. Na ten cel zaciągnęli wspólny kredyt w banku.
Również podatnik otrzymał w darowiźnie działkę. On jednak zdecydował się sprzedać swój grunt, aby z
uzyskanych środków spłacić część kredytu. Nim zdecydował się na spłatę, zwrócił się do fiskusa z
pytaniem, czy spłata kredytu zaciągniętego na budowę domu pozwala na uniknięcie konieczności
płacenia podatku od dochodu ze sprzedaży. Podatnik uznał, że przeznaczając na spłatę kredytu
uzyskane środki wypełnia warunki konieczne do skorzystania z ulgi.
Własna potrzeba mieszkaniowa nie może być realizowana w
cudzym domu
Izba Skarbowa w Katowicach w interpretacji z 20 października 2016 r. (sygn. 2461-IBPB-2-
26.10.2016
Dom budowany na gruncie żony nie należy do męża
http://www.pit.pl/2610-dom-budowany-na-gruncie-zony-nie-nalezy-do-meza-16249/
2/2
2.4511.812.2016.1.BF) stwierdziła, że stanowisko podatnika jest błędne. Otóż ustawa o podatku
dochodowym od osób fizycznych daje prawo do ulgi w podatku, jeśli pieniądze ze sprzedaży
nieruchomości zostaną przeznaczone na spełnienie „własnych potrzeb mieszkaniowych” podatnika.
Dla fiskusa oznacza to sytuację, kiedy podatnik kupuje, buduje czy remontuje nieruchomość, której
jest właścicielem. Nie można uniknąć ulgi, jeśli pieniądze są przeznaczone na zakup, remont czy
budowę nieruchomości, która należy do kogoś innego – nawet bliskiego, mimo że podatnik w takiej
nieruchomości będzie mieszkał. A w tym przypadku – zdaniem fiskusa – mamy do czynienia z sytuacją,
że podatnik finansuje budowę domu należącego do kogoś innego. Skoro bowiem żona podatnika
otrzymała grunt w darowiźnie, to należy on wyłącznie do niej (jak majątek prywatny). Nieprawdą jest,
jak chciałby podatnik, że cokolwiek zostanie podarowane jednemu z małżonków, staje się własnością
obojga.
Skoro zaś podatnik chce spłacić kredyt zaciągnięty na budowę domu stojącego na cudzym gruncie, to
nie spełnia wymagania, związanego z „własnymi potrzebami mieszkaniowymi”. Nie przysługuje mu więc
prawo do skorzystania z ulgi.
Fiskus nadmiernie czujny
Nie da się ukryć, że fiskus ma rację – dom budowany na działce należącej do żony podatnika będzie
jej wyłączną własnością. I rzeczywiście, nie byłoby problemu z podatkami, gdyby działka z powstającym
budynkiem została przez żonę podatnika wprowadzoną do ich majątku wspólnego (co jeszcze można
zrobić).
Jednak ciekawe jest, że w tym przypadku bardziej liberalny był bank – który nie miał problemu z
udzieleniem wspólnego kredytu – niż fiskus. W końcu jest mało prawdopodobne, aby podatnik, który
zaciągnął kredyt na budowę domu wraz z żoną, nie mógł w tym budynku zamieszkać.