Podstawowe narzędzie dla efektywnego funkcjonowania firmy
Karta
dla (prawie) każdego
W dużych flotach karta paliwowa
stanowi tak podstawowe
narzędzie niczym młotek w ręku
ślusarza. Wybór odpowiedniego
kontrahenta nie jest łatwy,
mimo że dostawców jest
niewielu. Niektóre małe i średnie
przedsiębiorstwa jeszcze nie
widzą potrzeby korzystania
z tego udogodnienia, lecz...
Podstawowe kryterium wyboru produktu
dla firm mających samochody w różnych
częściach Polski stanowi liczba stacji. Tutaj
niepodzielny prym wiedzie PKN Orlen mający
około 1700 obiektów, wliczając w to placów-
ki ekonomiczne Bliska, na których również
kierowca zapłaci kartą Flota. Na ponad po-
łowie mniej stacji można zapłacić kartą Ro-
utex, wydawaną w Polsce przez BP i Statoil.
Prasa codzienna donosi o potencjalnej chęci
wycofania się Statoilu z naszego rynku, ale
kiedy (czy?) do tego dojdzie i czy kupcem
byłby ktoś z czołowych graczy rynkowych
pozostaje na razie w sferze spekulacji. Z ko-
lei BP ma z wielu względów silną pozycję
w naszym kraju jeśli chodzi o współpracę
z przedsiębiorstwami.
Rabat
to nie wszystko
Sporo obiektów maja również Shell oraz będący
do niedawna mocno w tyle Lotos, a w zmaga-
nia o klienta zbiorowego być może włączy się
w przyszłości także Lukoil. Konkurencję dla kart
wydawanych przez sieci stacji stanowią pro-
dukty emitentów nieposiadających paliwowych
obiektów. Najlepiej w Polsce pod tym względem
prezentuje się oferta DKV Euroservice, nie moż-
na również zapominać o firmie UTA.
Idea kart paliwowych to przede wszystkim
zyski związane z uproszczoną administracją.
Emitenci „plastików” przysyłają co dwa tygo-
dnie lub co miesiąc zbiorcze faktury, zazwyczaj
z odroczonym terminem płatności. Dzięki temu
kierowcy nie muszą pobierać i rozliczać się go-
tówkowo, zlikwidowana zostaje niepotrzebna
biurokracja i papierologia, czyli firmy oszczę-
dzają czas pracowników i swoje pieniądze.
A propo’s tych ostatnich – koncerny udzielają
również rabatów na zakup paliwa. Ich wysokość
jest szczelnie owiana tajemnicą, wszystko zale-
ży od umiejętności negocjacyjnych menedżera
oraz potencjalnego wolumenu zakupowego.
Zwykle dotyczy procentu od zakupów lub gro-
szy na litrze.
Niskie
wymagania
Aby w ogóle móc skorzystać z oferty emitenta
kart paliwowych trzeba zazwyczaj pochwalić
się stosownym zapotrzebowaniem na pali-
wo. Nie są to wyśrubowane normy i niekiedy
wystarczy nawet spalać w sumie 300-500 li-
trów miesięcznie, czyli posiadać w przedsię-
biorstwie przykładowo pięć kompaktowych
aut przejeżdżających około 2000 kilometrów
miesięcznie. Nie wszyscy szefowie małych,
a nawet średnich przedsiębiorstw dostrzega-
ją możliwości płynących z posiadania „pla-
stików”. Choć niewykluczone, że w związku
ze spowolnieniem gospodarczym, podmio-
ty użytkujące 5-50 samochodów uaktywnią
wkrótce swoje potrzeby i rozegra się prawdzi-
wa walka o nabywcę.
Firmy posiadające samochody skumulowane
w określonej lokalizacji mogą podpisać umowę
z konkretną stacją. Jej włodarze na pewno nie
poskąpią rabatu mając w perspektywie wier-
nego klienta, tankującego odpowiednio duży
wolumen. Można też skorzystać z oferty mniej-
szych graczy – stacji niezależnych próbujących
w określonym zakresie skonsolidować swoje
działania.
Stworzyć
konkurencyjność
Duże przedsiębiorstwa obecnie stawiają na
tzw. multisourcing, czyli korzystają z pro-
duktów kilku operatorów. Motywację stanowi
stworzenie konkurencyjności ofert, jak i zasię-
gu stacji, by kierowca mógł skorzystać z placó-
wek „na trasie” i nie musiał nadrabiać kilome-
trów tracąc czas. Choć może na tym ucierpieć
wysokość rabatu.
W aspekcie zarządzania flotą niezwykle przy-
datne są systemy IT, pozwalające administro-
wać zakupami i kontrolować spalanie. Można
tworzyć raporty, wykresy, w dogodnych for-
matach, dane dotyczące pojazdów, leasingu,
ubezpieczeń, napraw, harmonogramu plano-
wanych działań, kierowców. Podczas rozmów
kuluarowych wielu menedżerów chwali między
innymi ofertę BP, lecz całodobowy dostęp do
serwisów internetowych (w różnym zakresie
opcji) jest oferowany przez niemal wszystkich
emitentów kart.
Koniecznie należy zwrócić uwagę na bezpieczeń-
stwo transakcji. Wspiera je choćby tak prosta
czynność jak sprawdzanie przez pracowników
stacji numeru rejestracyjnego pojazdu, do które-
go zostało zatankowane paliwo, czy konieczność
wpisywania przez kierowcę aktualnego przebie-
gu samochodu. Warto również zapytać o to czy
osoba administrująca autami może samodzielnie
zablokować daną kartę.
Do
wyboru, do...
Koncerny paliwowe zazwyczaj mają w swojej
ofercie różnego rodzaju karty. Niektóre pozwa-
lają na zakup określonego paliwa, innymi kie-
rowca zapłaci również za myjnie, a nawet opłaty
drogowe, choćby związane z nowym systemem
viaTOLL. Proponowane są „plastiki” przypisane
do pracownika, samochodu jak i na okaziciela.
PKN Orlen przykładowo proponuje również kar-
ty przedpłacowe oraz rabatowe dla małych firm.
Wszystko według potrzeb.
Część koncernów posiada tzw. stacje ekonomicz-
ne. W przypadku Orlenu to Bliska, Statoil ma
123, a Lotos niedawno wprowadził Optimę. Ceny
paliw są tam niższe niż na pełnoobsługowych
obiektach. Jeśli by to połączyć z nawet minimal-
nym rabatem... Wadę może stanowić nie zawsze
dogodna dla kierowców flotowych lokalizacja ta-
kich placówek oraz fakt, że na razie jest ich w po-
równaniu z większymi braćmi wciąż niewiele.
■
■
Tomasz Czarnecki
emitenci kart paliwowych
PKN Orlen, BP, Lotos, Shell, Statoil, Lu-
koil, DKV Euroservice, UTA, Moya, Neste.
Fot. Fotolia
18
www.fab.com.pl
Paliwa
www.fab.com.pl
19
Wydarzenia
705529_ORLEN BIZNESTANK_prasa Auto Biznes 225x300mm.indd 1
10/15/12 15:08