Śmierć za igrzyska (mój 'Afganistan a Olimpiada')

background image

Śmierć za igrzyska

Wojciech Jagielski
2008-07-16, ostatnia aktualizacja 2008-07-15 16:41

Dziewiętnastoletnia Mahbuba Achadjar nie przejdzie do historii i nie zostanie pierwszą
Afganką, która wystartuje na olimpiadzie w biegach na 800 i 1500 m. Uciekła do Norwegii,
bojąc się, że za wyjazd do Pekinu śmierć spotka ją i jej rodzinę.

Fot. AHMAD MASOOD REUTERS
15 marca, jeszcze w Kabulu: Mahbuba Achadjar trenuje przed igrzyskami

W ubiegłym roku Mahbuba pobiła rekordy Afganistanu w obu biegach
średniodystansowych. Do światowej czołówki wciąż było jej bardzo daleko - jej wyniki są o
niemal minutę gorsze od tych najlepszych - ale władze światowego sportu od lat starają się
wspierać zawodników wywodzących się z krajów najuboższych, najbardziej zacofanych lub
dotkniętych wojnami.

Mahbubie z pomocą przyszła Międzynarodowa Federacja Lekkiej Atletyki, która
ufundowała jej stypendium, dzięki któremu od wiosny przygotowywała się do pekińskiej
olimpiady w Malezji, skąd w czerwcu przeniosła się do włoskiej Formii. I właśnie w Formii
na początku lipca przepadła jak kamień w wodę wraz z bagażem i paszportem.
Zakłopotani afgańscy działacze sportowi zapewniali na początku, że biegaczka zraniła nogę
i dlatego nie przychodzi na treningi, ale leczy się we Włoszech i wszystko będzie dobrze.
Trener Mahbuby Szahpur Amiri zdradził jednak tajemnicę. W rozmowie z dziennikarzem
rozgłośni radiowej Wolna Europa - Radio Swoboda przyznał, że dziewczyna zadzwoniła do
niego i powiedziała, że więcej do Afganistanu nie wróci. Mówiła, że od dawna dostaje listy
z pogróżkami, że jej samej albo jej rodzinie stanie się coś złego, jeśli dalej będzie
uczestniczyła w sportowych zawodach, które są grzechem przeciwko Bogu. Największe
oburzenie tych, którzy jej grozili, budził jej strój i fakt, że uczestniczyła w zawodach, w
których udział brali także mężczyźni.

1 / 3

background image

Dziennikarz agencji Associated Press odnalazł w ubogiej dzielnicy Kabulu rodzinę
Mahbuby. W osiem osób mieszkają w ulepionej z gliny chacie. - Boimy się o nią i o nas
samych, bardzo się boimy - wyznała matka Moha Dżan. - Ludzie u nas nie lubią, jak
kobiety zajmują się czymś, co uważają za zajęcie dla mężczyzn.

W końcu sama Mahbuba zadzwoniła do Radia Swobody. - Kiedy mieszkałam w Kabulu,
dostawałam anonimowe telefony od ludzi, którzy grozili mi, żebym więcej nie uczestniczyła
w żadnych zawodach - przyznała. - Robili to nawet niektórzy z moich sąsiadów.

W konserwatywnym Afganistanie mężczyźni, powołując się na tradycję oraz muzułmańską
religię, od wieków odmawiają kobietom tych samych praw do uczestnictwa w życiu
publicznym. Talibowie, którzy rządzili krajem w latach 1996-2001, z segregacji płci
uczynili niemal państwową doktrynę. Uznając to za dyskryminację płci, Międzynarodowy
Komitet Olimpijski wykluczył Afganistan z olimpiady w Sydney w 2000 r. Rządzący w
Kabulu talibowie i tak nie posłaliby zapewne do Australii żadnej drużyny. Większość
sportów uważali za grzeszne, a pięściarzom jak wszystkim mężczyznom nakazywali nosić
długie brody, z którymi z kolei nie byliby dopuszczani do walk na międzynarodowych
ringach.

Kiedy jednak jesienią 2001 r., w odwecie za terrorystyczny atak na Nowy Jork i
Waszyngton, Amerykanie dokonali inwazji na Afganistan i obalili talibów, w kraju
ogłoszono nowe porządki. Emancypacja kobiet stała się sztandarem ustanowionych przez
Zachód nowych władz w Kabulu.

Na igrzyska do Aten w 2004 r. pojechały dwie Afganki. Fariba Razaj startowała w turnieju
dżudo, a Robina Mukimjar - w biegach. Obie, starając się nie urazić konserwatywnych
mężczyzn w swoim kraju, uczestnicząc w zawodach, nosiły długie, luźne spodnie. Obie
jednak startowały, mając odsłonięte twarze i włosy, co w świecie konserwatywnego islamu
uznawane jest za występek.

Dżudoczce Faribie po powrocie do kraju grożono śmiercią, a raz została nawet ponoć pobita
przez grupę zamaskowanych mężczyzn. Nie mogąc znieść dłużej ciągłego zagrożenia i
potępienia, kilka miesięcy po olimpiadzie w Atenach cała rodzina dżudoczki wyjechała za
granicę.

Pamiętając o doświadczeniach starszych koleżanek i samej starając się za wszelką cenę w
niczym nie urazić uczuć religijnych Afgańczyków, Mahbuba Ahadjar biega na stadionach
nie tylko w długich spodniach, ale także w chuście na głowie. Dla wielu jej rodaków było to
jednak za mało, a konserwatywni mułłowie, o których względy zabiega przed wyborami
wspierany przez Zachód prezydent Hamid Karzaj, w ogóle uważają, że sport dla kobiet
powinien być zakazany.

2 / 3

background image

Afgańska biegaczka zamiast do Chin pojechała do Skandynawii, gdzie wystąpiła ponoć o
azyl polityczny w Norwegii. Po jej rejteradzie w afgańskiej drużynie na olimpiadę pozostało
już tylko trzech mężczyzn, co nie za bardzo podoba się rządowi Karzaja, który w kraju
bardzo liczy się z opiniami mułłów, ale w świecie lubi popisywać się swoją postępowością.
Afgańskie władze zapowiadają więc, że choć do igrzysk pozostało tak niewiele czasu,
postarają się znaleźć dziewczynę, która zastąpi Mahbubę.

Źródło: Gazeta Wyborcza

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,5458736,Smierc_za_igrzyska.html?skad=rss

dostęp: 16.07.2008, godz. 12:04:10

3 / 3


Document Outline


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Śmierć za młody wygląd
Śmierć za życia
Śmierć za życia
chomik kara śmierci za czy przeciw
Collins Suzanne Igrzyska śmierci 01 Igrzyska śmierci
Kolorowanka Letnie igrzyska olimpijskie Gimnastyka artystyczna
Kolorowanka Letnie igrzyska olimpijskie Skoki do wody
2012 Kuferek Nauczyciela materialy pomocnicze Igrzyska Olimpijskie
Kolorowanka Letnie igrzyska olimpijskie Łucznictwo
Kolorowanka Letnie igrzyska olimpijskie Skok wzwyż
Kolorowanka Letnie igrzyska olimpijskie Rzut dyskiem
Igrzyska Olimpijskie
Igrzyska Olimpijskie Porównanie igrzysk starożytnych, a teraźniejszych

więcej podobnych podstron