v 03 031







Maria Valtorta - Ewangelia, jaka została mi objawiona (Księga
III.31)



 
 









Ewangelia według
św. Mateusza
Ewangelia według
św. Marka
Ewangelia według
św. Łukasza
Ewangelia według
św. Jana













Maria Valtorta


Księga III - Drugi
rok życia publicznego





  POEMAT BOGA-CZŁOWIEKA    –






31. KAZANIE NA GÓRZE (część druga)
Napisane
25 maja 1945. A, 5145-5154
Trwa
dalej Kazanie na Górze. Miejsce i godzina są te same. Jest
jeszcze większy tłum. Na uboczu, blisko ścieżki, stoi pewien Rzymianin.
Jakby chciał
słuchać, jednak bez prowokowania wrogości tłumu. Rozpoznaję go po
krótkim odzieniu i
odmiennym płaszczu. Także Szczepan i Hermas są tu wciąż jeszcze.
Jezus
powoli udaje się na Swoje miejsce i zaczyna mówić.
[por. Mt
5,17]
«W związku z tym co wam powiedziałem wczoraj, nie powinniście dochodzić
do wniosku,
że przyszedłem obalić Prawo. Nie. Chciałem – gdyż jestem Człowiekiem i
rozumiem
ludzkie słabości – zachęcić was jedynie do wypełniania go, kierując
wasz wzrok
duchowy nie ku posępnej Otchłani, lecz ku świetlanej Głębinie. Jeśli
bowiem obawa
przed karą może powstrzymać [przed złem] w trzech razach na dziesięć,
pewność
nagrody porywa was w siedmiu razach na dziesięć. Ufność jest więc
skuteczniejsza niż
lęk. Chcę, abyście ją posiadali – pełną, pewną – aby móc wypełnić dobro
nie
w siedmiu przypadkach na dziesięć, lecz w dziesięciu na dziesięć – i
osiągnąć
świętą zapłatę w Niebiosach.
[por. Mt
5,18] Ja nie zmieniam ani jednej joty w Prawie.

A
kto je dał pośród piorunów na Synaju? Najwyższy.
Kim
jest Najwyższy? Bogiem w Trójcy Jedynym.
Skąd
On je wyprowadził? Ze Swej Myśli.
Jak
je dał? Przez Swoje Słowo.
Dlaczego
je dał? Z powodu Swojej Miłości.
Widzicie
więc, że Trójca była obecna. Słowo – posłuszne jak
zawsze Myśli i Miłości – przemówiło w imię Myśli i w imię Miłości.
Czyż
mógłbym Sam Sobie przeczyć? Nie. Nie mógłbym. Mogę jednak
– bo wszystko mogę – uzupełnić Prawo, uczynić Je doskonałym na sposób
Boski. Nie
tak jak robili to ludzie przez wieki. Oni nie uczynili go pełnym, lecz
nieczytelnym i
niewykonalnym. Dołączając do niego prawa i przepisy, przepisy i prawa –
oparte na ich
myśli, zgodne z ich interesami – ukamienowali, zadusili,
pogrzebali i uczynili
bezowocnym najświętsze Prawo dane przez Boga. Czy może przeżyć roślina,
jeśli stale
spadają na nią lawiny, zwaliska i powodzie? Nie. Roślina umiera. Prawo
jest martwe w
wielu sercach, zaduszone lawiną zbyt wielu nadbudów. Przyszedłem, aby
je wszystkie
usunąć. Kiedy zaś Prawo wyjdzie z grobu, kiedy zmartwychwstanie,
uczynię je już nie
prawem, lecz królem.
To
królowie ogłaszają prawa. Prawa są dziełami królów, lecz nie
są niczym więcej niż królowie. Ja natomiast czynię Prawo królem,
uzupełniam je,
koronuję nakładając na jego głowę diadem rad ewangelicznych. Najpierw
był ład.
Teraz jest coś więcej niż ład. Najpierw było to, co niezbędne. Teraz
jest coś
więcej niż to, co niezbędne. Teraz jest doskonałość. Ten, kto
rozporządza Prawem
– jak Ja, który je wam daję – staje się królem, bo osiągnął “to co
doskonałe”. Był bowiem nie tylko posłuszny, lecz heroiczny, to znaczy
święty.
Świętość bowiem jest zespołem cnót wzniesionych na najwyższy szczyt,
który może
osiągnąć stworzenie: cnót heroicznie miłowanych i praktykowanych z
całkowitym
oderwaniem od wszystkiego, co jest pragnieniem lub rozważaniem ludzkim
– cokolwiek by
to było. Mógłbym powiedzieć, że świętym jest ten, u którego miłość i
pragnienia
przeciwstawiają się patrzeniu na wszystko, co nie jest Bogiem. Nie
będąc rozproszonym
przez niskie obrazy, święty ma oczy skupione na najświętszej
Wspaniałości, którą
jest Bóg. W Nim widzi – bo wszystko jest w Bogu – także braci,
wzburzonych,
wyciągających błagalnie dłonie. Bez odrywania oczu od Boga święty
pochyla się nad
błagającymi braćmi. Wbrew ciału, wbrew bogactwom, wbrew wygodzie wznosi
swój ideał:
służyć. Święty – biedny? Ograniczony? Nie. Doszedł do posiadania
prawdziwej
mądrości i prawdziwego bogactwa. Posiada więc wszystko. Nie odczuwa
zmęczenia. Jeśli
bowiem jest prawdą, że nie przestaje tworzyć, to jest też prawdą, że
nie przestaje
się karmić. Jeśli jest prawdą, że rozumie boleść świata, jest też
prawdą, że
karmi się radością Nieba. Bogiem się syci, w Bogu ma swą radość. To
stworzenie,
które pojęło sens życia.
Jak
widzicie, nie zmieniam ani nie okaleczam Prawa. Nie niszczę go
też przez dodawanie do niego sfermentowanych ludzkich zasad. Ja
uzupełniam Prawo. Ono
jest tym, czym jest, i takie pozostanie aż do dnia ostatniego. Nie
zmieni się w nim
żadne słowo ani nie zostanie zniesiony żaden przepis. Ono jest
uwieńczone
doskonałością. Aby posiąść zbawienie, wystarczy je przyjąć takie, jakie
zostało
dane. Aby bez zwłoki zjednoczyć się z Bogiem, trzeba żyć Prawem tak,
jak Ja zalecam.
Bohaterowie stanowią wyjątek, dlatego też będę mówił do dusz
zwyczajnych, do
większości dusz, ażeby nie powiedziano, iż nie ujawniam tego, co
konieczne, jeśli
pragnie się doskonałości.
[por. Mt 5,19] Z
tego, co do was mówię, zachowajcie dobrze w pamięci: kto pozwala sobie
na pogwałcenie
jednego z najmniejszych poleceń, będzie uznany za najmniejszego w
Królestwie
Niebieskim. Kto skłoni innych do naruszenia przepisów, będzie uznany za
najmniejszego
ze względu na siebie i na tego, którego doprowadził do ich
pogwałcenia.
Przeciwnie, kto przez swe życie i dzieła – bardziej jeszcze niż przez
słowa –
nakłoni innych do posłuszeństwa, ten będzie wielkim w Królestwie
Niebieskim. Jego
wielkość wzrośnie dzięki każdemu z tych, których doprowadził do
posłuszeństwa
i do uświęcenia się w ten sposób. Wiem, że to, co zaraz powiem,
będzie
nieprzyjemne dla wielu. Jednak nie mogę kłamać, nawet jeśli prawda –
którą zaraz
wypowiem – przysporzy Mi wrogów.
[por. Mt 5,20]
Zaprawdę powiadam wam: nie wejdziecie do Królestwa Niebieskiego, jeśli
wasza
sprawiedliwość nie odrodzi się i nie oderwie całkowicie od tej biednej
rzeczy, jaką
niesłusznie nazwano sprawiedliwością, od [sprawiedliwości] uczonych w
Piśmie i
faryzeuszy; jeśli nie będziecie naprawdę sprawiedliwi, i to
bardziej niż
faryzeusze i uczeni w Piśmie, uważający się za sprawiedliwych, bo mnożą
przepisy,
nie zmieniając przy tym głęboko swego ducha.

[por. Mt
7,15-20]
Strzeżcie
się fałszywych proroków i tych, którzy nauczają
błędu. Przychodzą do was jak baranki, a są drapieżnymi wilkami.
Przychodzą do was w
szacie świętości, a szydzą z Boga. Mówią, że kochają prawdę, a karmią
się
kłamstwami. Przypatrzcie się im dobrze, zanim pójdziecie za nimi.
Człowiek
ma język do mówienia, oczy do patrzenia, a ręce – do
wykonywania gestów. Lecz jest inna rzecz, która świadczy w sposób
bardziej prawdziwy o
tym, jaki jest rzeczywiście: jego czyny. Czymże są dwie ręce złożone do
modlitwy,
jeśli człowiek następnie kradnie i cudzołoży? Czym dwoje oczu, które
wywracają
się, niby w natchnieniu, na wszystkie strony, a następnie, gdy komedia
się kończy,
potrafią pożądliwie patrzyć na kobietę lub wroga, z pragnieniem
rozwiązłości lub
zabójstwa? I czymże język, nucący fałszywe hymny pochwalne i zwodzący
słodkimi
słowami, a następnie – za plecami – oczerniający was i zdolny do
krzywoprzysięstwa, byle tylko ukazać was jako ludzi godnych pogardy? Na
cóż język
wypowiadający długie obłudne przemowy, a zaraz potem zabijający dobrą
opinię
bliźniego lub wykorzystujący jego ufną wiarę? Język taki jest
odrażający!
Obrzydliwością są oczy i ręce obłudne. Natomiast działania ludzkie, prawdziwie
ludzkie – to znaczy [dobry] sposób postępowania w rodzinie, w handlu,
wobec bliźniego
i sług – daje świadectwo: “Ten oto jest sługą Pana”. Działania bowiem
święte
są owocem prawdziwej religijności.
[por. Mt 7,16n,
Łk 6,43n] Dobre
drzewo nie
daje złych owoców, a złe drzewo nie daje dobrych owoców. Czy te
cierniste krzewy
wydadzą kiedykolwiek smaczne winogrona? A czy na tych jeszcze bardziej
kłujących ostach
mogą dojrzeć kiedykolwiek miękkie figi? Nie. Zaprawdę, na pierwszych
zbierzecie
jedynie kilka cierpkich jagód. Niejadalne owoce powstają z tych kwiatów
– bo chociaż
kolczaste, są to jednak kwiaty. Człowiek niesprawiedliwy będzie mógł
wywoływać
szacunek tylko przez swój wygląd. Także ten podobny do puchu oset
wydaje się
kłębuszkiem srebrzystych delikatnych nitek, przyozdobionych przez rosę
diamentami.
Jeśli jednak przez nieuwagę go dotkniecie, okaże się, że ten puszek to
tylko masa
kolców, wywołujących wasze cierpienie i szkodzących owcom. Pasterze
wyrywają je z
pastwisk i wrzucają do rozpalonego nocą ognia, aby nawet nasiona nie
ocalały. Słuszny
i przezorny środek. Ja wam nie mówię: “Zabijajcie fałszywych proroków i
obłudnych
wiernych”. Mówię wam raczej: “Pozostawcie ich Bogu”. Jednak powiadam
wam:
“Miejcie się na baczności, unikajcie ich, aby was nie zatruły ich
soki.” Wczoraj
powiedziałem wam, jak należy kochać Boga. [Dziś] kładę nacisk na
sposób, w jaki
powinno się kochać bliźniego.
[por. Mt 5,43n, Łk 6,27n] Kiedyś mówiono:
“Będziesz
miłował
twego przyjaciela, a wroga swego będziesz nienawidził”. Nie. To nie
tak. To było
dobre w czasach, gdy człowieka nie pocieszał Boży uśmiech. Jednak teraz
przychodzą
nowe czasy: czasy, w których Bóg tak bardzo kocha człowieka, że
przysyła mu Swoje
Słowo, aby go odkupić. Teraz mówi Słowo, teraz rozlewa się Łaska. Potem
Słowo
dokona ofiary pokoju i odkupienia. Łaska nie tylko zostanie
rozszerzona, lecz i udzielona
każdej duszy wierzącej w Chrystusa. To dlatego trzeba wznieść miłość
bliźniego do
poziomu takiej doskonałości, która nie dzieli na przyjaciela i wroga.

[por. Mt
5,39] Oczernia się was? Kochajcie i przebaczajcie. Bije was
ktoś? Kochajcie
i nadstawcie drugi policzek temu, kto was bije, myśląc, że lepiej jest,
kiedy gniew
spada na was, którzy potraficie go znieść, niż na kogoś innego, kto by
się zemścił
za tę zniewagę. 
[por.
Mt
5,40] Okradziono was? Nie myślcie: “Mój bliźni
to chciwiec”, lecz
pomyślcie z miłością: “Mój biedny brat jest w potrzebie”, i oddajcie mu
także
tunikę, jeśli zabrał wam już płaszcz. Przez to powstrzymacie go przed
dokonaniem
drugiego rabunku, bo nie będzie musiał okradać kogoś innego z tuniki.
Powiecie: “To
mógł być występek, a nie zabranie wynikające z potrzeby”. Dajcie ją
pomimo to.
Bóg wam to wynagrodzi, a niesprawiedliwy za to odpokutuje. Ponadto
często – przypomina
się to, co powiedziałem wczoraj o łagodności – kiedy grzesznik widzi,
że jest
traktowany tak szczerze, odrzuca występek i wyzwala się, naprawiając
kradzież oddaniem
łupu.
[por. Mt
5,42] Bądźcie wspaniałomyślni dla tych, którzy – będąc
uczciwsi –
proszą, zamiast okradać was z tego, czego potrzebują. Gdyby bogaci byli
rzeczywiście
ubodzy w duchu – jak was o tym pouczyłem wczoraj – nie byłoby już tych
bolesnych
nierówności społecznych, przyczyn tak wielu ogromnych ludzkich
nieszczęść. 
[por. Mt
7,12; Łk
6,31] Myślcie
zawsze: “A jeśli ja byłbym w potrzebie, jak by na mnie podziałało
odrzucenie
[udzielenia mi] pomocy?” Działajcie zgodnie z odpowiedzią, jakiej sobie
udzielicie.
Czyńcie innym to, co chcielibyście, aby wam czyniono, i nie róbcie
innym tego, czego
nie chcielibyście, aby wam robiono.
[por.
Mt 5,38]
Dawne słowa: “Oko za oko, ząb za ząb”, nie znajdują się w dziesięciu
przykazaniach. Dorzucono je, bo człowiek pozbawiony Łaski jest tak
okrutny, że nie
potrafi pojąć niczego poza zemstą. 
[por.
Mt
5,39] Słowo to unieważniają – tak, odwołują –
nowe słowa: “Kochaj tego, kto cię nienawidzi, módl się za tego, kto cię
prześladuje, usprawiedliwiaj tego, kto cię oczernia, błogosław tego,
kto cię
przeklina, czyń dobrze temu, kto cię krzywdzi, bądź pokojowo nastawiony
wobec
kłótliwego, wyrozumiały wobec dokuczającego ci, chętnie
śpieszący z pomocą temu,
kto prosi [por. Mt
5,42]. Nie zajmuj się lichwą, nie krytykuj, nie osądzaj.” Nie
znacie przyczyn
ludzkich działań. We wszelkich rodzajach pomocy bądźcie
wspaniałomyślni, bądźcie
miłosierni. Im więcej dacie, tym więcej otrzymacie, a Bóg da
człowiekowi
wspaniałomyślnemu miarę pełną i dobrze utrzęsioną. Bóg odda wam nie
tylko to, co
wy daliście, lecz więcej, znacznie więcej. Usiłujcie kochać i wywoływać
miłość
do was. Procesy sądowe kosztują więcej niż przyjacielska ugoda, a
wielka łaskawość
jest jak miód, którego smak długo pozostaje na języku.
[por. Mt 5,44n]
Miłujcie! Miłujcie! Miłujcie przyjaciół i nieprzyjaciół, abyście byli
podobni do
waszego Ojca, który sprawia, że deszcz pada na dobrych i złych i
rozpala Swe słońce
nad sprawiedliwymi i niesprawiedliwymi. On zachowuje danie słońca i
wiecznej rosy oraz
ognia i gradu piekielnego na czas, kiedy dobrzy zostaną wybrani jak
wspaniałe kłosy z
zebranych snopów. 
[por.
Mt
5,46n] Nie wystarczy kochać tych, którzy was
kochają i od których
spodziewacie się wzajemności. W tym nie ma zasługi, to radość. Także
ludzie z natury
szlachetni potrafią to czynić. Robią tak nawet celnicy i poganie. Wy
jednak kochajcie
na podobieństwo Boże; kochajcie z szacunku dla Boga, który jest
Stworzycielem również
tych, którzy są waszymi wrogami i osób niezbyt miłych. 
[por.
Mt
5,48] Chcę, byście byli doskonali w
miłości, dlatego mówię wam: “Bądźcie doskonali jak doskonały jest
Ojciec wasz,
który jest w Niebie.”
[por. Mt
5,21]
Przykazanie miłości bliźniego jest tak wielkie, tak doskonała zasada
miłowania
bliźniego, że już nie mówię wam, jak było powiedziane: “Nie
zabijajcie”, gdyż
ten, kto zabija, zostanie skazany przez ludzi. 
[por.
Mt
5,22] Mówię wam więcej: “Nie gniewajcie
się”, gdyż podlegacie sądowi wyższemu, osądzającemu też działania
niematerialne.
Kto znieważy swego brata, tego skaże Sanhedryn. Jednak ten, kto
wyrządzi mu krzywdę
– traktując go jak szaleńca – zostanie skazany przez Boga.
[por. Mt
5,23-24]
Bezużytecznym jest składanie ofiar na ołtarzu, jeśli wcześniej, w głębi
serca, nie
ofiarowaliśmy własnych uraz, z miłości ku Bogu, i jeśli nie
dopełniliśmy
najświętszego rytu, polegającego na przebaczeniu. Tak więc, kiedy już
masz złożyć
ofiarę Bogu i przypomnisz sobie, że źle postąpiłeś wobec twego brata
lub że nosisz
w sobie niechęć z powodu jednego z jego uchybień, pozostaw twą ofiarę
przed
ołtarzem. Złóż w ofierze najpierw swą miłość własną, jednając się z
bratem, a
następnie przyjdź do ołtarza. Wtedy, jedynie wtedy, twoja ofiara będzie
święta.
[por. Mt 5,25]
Dobre porozumienie jest zawsze najlepszą rzeczą. Sądy ludzkie są
niepewne. 
[por.
Mt
5,26] Kto się z
uporem do nich odwołuje, może przegrać sprawę i musieć zapłacić
przeciwnikowi –
aż do swego ostatniego grosza – lub marnieć w więzieniu.
[por.
Mt
5,48; Łk 6,36] W każdej sprawie podnoście wzrok ku Bogu i zadajcie
sobie pytanie:
“Czy mam prawo czynić innym to, czego Bóg mi nie czyni?” Bóg bowiem nie
jest
bezlitosny i uparty jak wy. Biada wam, gdyby taki był! Nikt by nie
ocalał. Niech
rozmyślanie o tym doprowadzi was do łagodności, pokory, przepełni
współczuciem.
Wtedy – już tu na ziemi i potem w niebie – będziecie mieć nagrodę od
Boga.
Stoi
tutaj, przede Mną, pewien człowiek, który Mnie nienawidzi i nie
ośmiela się Mi powiedzieć: “Uzdrów Mnie”. Wie jednak, że Ja znam jego
myśli.
Mówię więc: “Niech ci się stanie, jak tego pragniesz. I jak łuski
spadają z twych
oczu, tak niech z serca ustąpi niechęć i ciemność.”
Odejdźcie
wszyscy w Moim pokoju. Jutro znowu będę do was mówił.»
Ludzie
rozchodzą się powoli, oczekując być może krzyku z powodu
dokonanego cudu, jednak go nie słychać. Nawet apostołowie i najstarsi
uczniowie,
którzy pozostali na górze, pytają:
«Któż
to był? Być może nie został uzdrowiony?»
Nalegają
na Nauczyciela, który stoi ze skrzyżowanymi ramionami i
patrzy na odchodzących ludzi. Jezus najpierw nie odpowiada, a potem
mówi:
«Oczy
zostały uzdrowione, ale nie – dusza. Ona nie może być
uzdrowiona, bo wypełnia ją nienawiść.»
«Któż
to jest? Być może ten Rzymianin?»
«Nie.
Biedny człowiek.»
«Dlaczego
więc go uzdrowiłeś?» – pyta Piotr.
«Czy
powinienem razić piorunem wszystkich jemu podobnych?»
«Panie...
wiem, że Ty nie chcesz, abym powiedział “tak”, dlatego
tego nie mówię... jednak tak myślę... a to właściwie jest to samo...»
«To
jest to samo, Szymonie, synu Jony, wiesz więc, że... O! Ileż
serc okrytych łuskami nienawiści jest wokół Mnie! Chodź. Pójdziemy na
sam szczyt
zobaczyć z wysoka nasze piękne galilejskie morze. Ja i ty, sami.»


 
 



Przekład: "Vox Domini"





Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
031 03
2010 03, str 031 033
03 0000 031 02 Leczenie WZW typu B lub C INF pegylowanym
863 03
ALL L130310?lass101
Mode 03 Chaos Mode
2009 03 Our 100Th Issue
jezyk ukrainski lekcja 03
DB Movie 03 Mysterious Adventures
Szkol Okres pracodawców 03 ochrona ppoż
Fakty nieznane , bo niebyłe Nasz Dziennik, 2011 03 16
2009 03 BP KGP Niebieska karta sprawozdanie za 2008rid&657
Gigabit Ethernet 03

więcej podobnych podstron