Droga mleczna La Voie Lactee (1970)


00:00:17:Od XI wieku przez całe średniowiecze
00:00:21:hiszpańskie miasteczko Santiago de Compostela
00:00:24:- albo inaczej: Święty Jakub z Composteli -
00:00:26:było celem dla pielgrzymek,
00:00:29:które ciągną tam po dziś dzień.
00:00:32:Każdego roku ponad 500 tys. pątników
00:00:36:wyruszało pieszo ze wszystkich krajów Europy
00:00:39:ku Hiszpanii, by odwiedzić grób Apostoła Jakuba.
00:00:44:Pod koniec XVI wieku,
00:00:46:ponieważ wojny religijne przerwały ruch pielgrzymkowy,
00:00:51:biskup Santiago kazał ukryć szczątki apostoła.
00:00:56:W XIX wieku zostały one przypadkowo odnalezione,
00:01:01:a w jakiś czas później Rzym uznał
00:01:05:owe szczątki za autentyczne.
00:01:08:W VII wieku naszej ery, jak mówi legenda,
00:01:12:gwiazda zaprowadziła kilku pasterzy
00:01:15:do miejsca, w którym ukryte było ciało św. Jakuba.
00:01:18:Stąd nazwa "Compostela":
00:01:20:od "Campus Stelle" - Pole Gwiazdy.
00:01:25:W większości zachodnich języków europejskich,
00:01:27:Droga Mleczna jest również znana jako
00:01:30:"Droga do Świętego Jakuba".
00:01:47:{y:b}DROGA MLECZNA
00:03:52:Myślisz, że te skurwiele się kiedyś zatrzymają?!
00:03:54:Daj spokój. Chodźmy.
00:03:59:- Jestem wykończony.|- A ja głodny.
00:04:02:- Zostało ci trochę chleba?|- Wiesz, że nie.
00:04:14:Co łaska, proszę.
00:04:17:Panie, panie, co łaska.
00:04:21:Masz pieniądze?
00:04:24:Nie, panie.
00:04:25:Więc nie będziesz miał nic. Nic a nic.
00:04:27:- A ty?|- Ja?
00:04:29:Tak, mam trochę.
00:04:31:Zatem będziesz miał dużo więcej. Masz!
00:04:37:- Idziecie na pielgrzymkę?|- Tak, panie.
00:04:40:Idziecie do Hiszpanii?
00:04:42:Do świętego Jakuba z Composteli?
00:04:44:Tak. Skąd pan wie?
00:04:56:Idźcie i znajdźcie nierządnicę,
00:04:59:i miejcie z nią dzieci.
00:05:02:Pierwsze nazwijcie: "Nie jesteście Moim ludem",
00:05:05:a drugie: "Żadnego miłosierdzia".
00:05:18:Załapałeś, o co w tym chodzi?
00:05:20:Patrz!
00:05:28:Skąd on się wziął?
00:05:31:Pewnie był pod peleryną tamtego.
00:05:33:Skąd wiedział, gdzie idziemy?
00:05:35:Kogo to obchodzi? Dał ci pieniądze.
00:05:37:Też powinienem był mu powiedzieć, że mam pieniądze.
00:05:38:Ale dlaczego mnie dał, a tobie nie?
00:05:42:Założę się, że chodzi o twoją brodę.
00:05:45:Broda bardziej wzbudza zaufanie.
00:05:47:Możliwe.
00:05:50:To mi przypomina, co mówiła moja matka, kiedy byłem dzieciakiem.
00:06:36:Cały jesteś umorusany.
00:06:41:Idź na podwórze i pobaw się ze swoimi braćmi.
00:06:52:Nie gól, mój synu.
00:06:54:Znacznie lepiej wyglądasz z brodą.
00:07:06:Twoja matka wiedziała, co mówiła!
00:07:11:Dasz mi fajkę? Skończyły mi się.
00:07:12:W porządku, bierz.
00:07:15:Nie zapominaj, że dostaliśmy forsę. Jest dla nas obu.
00:07:18:Masz jedną u mnie.
00:07:34:Co tu robisz?
00:07:36:Co ci się stało?
00:07:40:Masz krew na rękach.
00:07:45:I tu.
00:07:49:I tu.
00:07:52:Jak się nazywasz?
00:07:55:Jesteś zupełnie sam?
00:07:58:Gdzie są twoi rodzice?
00:07:59:Co jest? Zapomniałeś języka w gębie?
00:08:03:Masz, napij się trochę czerwonego wina. Dobrze ci zrobi.
00:08:07:Ej, Pierre, chodźmy.
00:08:10:Powinieneś gnać do domu.
00:08:12:Chcesz, żebyśmy zabrali cię z powrotem do wsi?
00:08:14:To nie ma sensu.
00:08:21:Daj spokój. Nie zatrzymają się.
00:08:49:No, wsiadać! Na co czekacie!
00:09:08:Daleko?
00:09:09:Do Hiszpanii, proszę pana.
00:09:11:Macie szczęście. Jadę do samej granicy.
00:09:14:Nie przeszkadza wam jazda przez całą noc?
00:09:16:Ależ skąd!
00:09:25:Czuję się jak śpiąca królewna.
00:09:28:Ach, jak dobrze.
00:09:31:Rany boskie, rany boskie, rany boskie.
00:10:31:- Chce ojciec trochę?|- Nie, dziękuję. Naprawdę.
00:10:35:Ojciec jest stąd?
00:10:37:Tak, z niedaleka.
00:10:38:- Chętnie ojca podwiozę.|- Dziękuję, lubię spacerować.
00:10:44:W każdym razie, wracając do naszej dyskusji,
00:10:48:nie ma nic cudownego w cudach Chrystusa.
00:10:51:Są to zjawiska banalne.
00:10:53:- Doprawdy?|- Obecnie nauka może wyjaśnić wszystko.
00:10:56:Cuda są zjawiskami naturalnymi, czy się to komuś podoba, czy nie.
00:11:00:Cóż, ja dochodzę do wniosku, że bardziej niż kiedykolwiek przedtem,
00:11:03:nauka zgadza się z Pismem Świętym.
00:11:05:Dlatego właśnie cały świat jest obecnie katolicki.
00:11:07:Co ojciec ma na myśli mówiąc "katolicki"?
00:11:09:Właśnie tak, cały świat.
00:11:12:A co z muzułmanami?
00:11:14:Niech pan da spokój, muzułmanie są katolikami.
00:11:16:A Żydzi?
00:11:18:Zwłaszcza Żydzi.
00:11:39:Co jest? Czego chcecie?
00:11:41:Coś do jedzenia? Jakieś resztki? Mamy pieniądze.
00:11:45:Dobra, czekać.
00:11:51:- Dzień dobry panom i paniom.|- Dzień dobry.
00:11:54:Mógłby ich pan wpuścić. Na dworze jest dość zimno.
00:11:57:- Pomyślałem, że mogliby księdzu przeszkadzać.|- Oczywiście, że nie!
00:12:00:Dobrze, wejść.
00:12:03:Usiądźcie tutaj.
00:12:05:W każdym razie, ojcze,
00:12:07:nigdy ojciec mnie nie przekona, że ciało Chrystusa
00:12:10:może zawierać się w kawałku chleba.
00:12:12:Niech pan uważa na to, co pan mówi.
00:12:15:Ciało Chrystusa nie jest ZAWARTE w chlebie.
00:12:18:W sakramencie eucharystii hostia STAJE SIĘ
00:12:21:ciałem Chrystusa. Co byśmy nie mówili,
00:12:24:przeistoczenie istnieje.
00:12:27:Chciałbym ojcu wierzyć.
00:12:29:Przyznam, że po prostu nie rozumiem.
00:12:32:To przekracza mój rozum.
00:12:36:Hostia JEST ciałem Chrystusa. To wszystko!
00:12:39:Proszę nie sądzić, że to po prostu reprezentacja,
00:12:42:niejako symbol ciała naszego Pana.
00:12:45:Tak wierzyli albigensi.
00:12:47:I oczywiście kalwini, między innymi.
00:12:49:A to poważny błąd!
00:12:51:Ja zawsze mówię, że ciało Chrystusa w hostii,
00:12:55:jest jak królik w pasztecie.
00:12:57:Co?
00:12:58:To znaczy, że to jest królik i jednocześnie pasztet.
00:13:01:Nie rozumie pan!
00:13:02:Mówi pan, jak ci heretycy z XVI wieku,
00:13:04:których nazywano, w rzeczy samej, paszteciarzami.|Nie, nie! To nie tak!
00:13:07:Musi pan wziąć słowa Chrystusa literalnie!
00:13:09:Przykro mi, ale dla mnie to nie ma sensu.
00:13:13:Tym bardziej trzeba wierzyć! Credo quia absurdum.
00:13:15:Religia bez tajemnicy nie jest religią!
00:13:18:Innymi słowy,
00:13:20:każda herezja, która atakuje tajemnicę,
00:13:22:może łatwo zbałamucić ludzi płytkich i niewykształconych,
00:13:25:ale herezje nigdy nie będą w stanie ukryć prawdy.
00:13:29:Ojcze, chciałbym zapytać,
00:13:31:co dzieje się z ciałem Chrystusa w twoim żołądku?
00:13:35:A wy czego chcecie?
00:13:38:Macie dokumenty?
00:13:47:Dupont.
00:13:49:Duval.
00:13:50:W porządku. A teraz wynoście się! Jazda!
00:13:53:Dobranoc panom.
00:13:59:Biedne duszyczki.
00:14:02:Nie dostali nawet kawałka chleba.
00:14:04:A może by tak trochę miłosierdzia, sierżancie?
00:14:07:Nie można egzekwować prawa
00:14:09:i jednocześnie być miłosiernym.
00:14:16:- To dziwne.|- Co takiego?
00:14:18:Nagle przyszło mi na myśl, że paszteciarze mieli rację.
00:14:21:To objawienie!
00:14:24:Czuję, że ciało Chrystusa jest w hostii,
00:14:27:jak królik w tym pasztecie.
00:14:30:Jestem tego absolutnie pewien!
00:14:32:- Ale dopiero co ojciec był temu przeciwny.|- Kto? Ja? - Tak, pan!
00:14:56:Znowu mały spacerek, ojcze?
00:14:59:A dopiero co obiecywałeś, że będziesz grzeczny.
00:15:00:Będziemy musieli cię zamknąć.
00:15:02:Przepraszam! Musiałem odetchnąć świeżym powietrzem.
00:15:04:Nie! Nie! Zostawcie! Już mi lepiej.
00:15:08:- Znacie mnie.|- A jakże.
00:15:11:Cóż, skoro nalegacie.
00:15:14:Nigdy bym nie powiedział. Wydawał się taki normalny.
00:15:16:Kim on jest? To naprawdę ksiądz?
00:15:18:Tak, oczywiście.
00:15:20:Do zeszłego roku był proboszczem parafii w Chevilly.
00:15:23:Pan prawdopodobnie mu zaprzeczył, mam rację?
00:15:25:- Być może.|- Wiedziałem.
00:16:03:Dotknij mojej ręki.
00:16:07:Zimna. Masz zimne ręce, ale serce gorące.
00:16:09:Serce gorące!
00:16:11:- Ile masz lat?|- 59.
00:16:16:I ciągle możesz to robić?
00:16:19:W moim wieku...
00:16:24:W każdym razie pierwsza rzeczą,|jaką zrobię, kiedy dotrę do św. Jakuba...
00:16:27:Tak, tak.
00:16:28:Słyszysz?
00:16:32:Słychać jakby ludzie gadali.
00:16:35:Myślisz?
00:16:51:Nie rozumiecie?
00:16:55:Już się zaczęło!
00:16:57:O czym on mówi?
00:16:59:Nie mam pojęcia.
00:17:01:Coście za jedni? Skąd przyszliście?
00:17:04:Kimkolwiek jesteście, pokój z wami!
00:17:06:Pójdźcie, jeśli chcecie.
00:17:07:Ale ani słowa o tym, co zobaczycie.
00:17:20:Co to za typ?
00:17:22:Nie wiem.
00:17:24:Pasterz, co gada jak ksiądz.
00:17:30:Idę spać.
00:17:50:Dobranoc.
00:18:20:Umiłowani bracia.
00:18:23:Dobre wieści z Rzymu dzięki prokonsulowi Wolwencjuszowi.
00:18:30:Cesarz Gracjan
00:18:32:przywrócił Pryscyliana na biskupstwo Avili.
00:18:48:A zatem jesteśmy usprawiedliwieni.
00:18:52:Nie ja jestem heretykiem,
00:18:54:ale ten, który siedzi na Piotrowym tronie,
00:18:59:i który przybrał tytuł papieża.
00:19:05:Nasza doktryna jest więc prawdziwa
00:19:08:i wkrótce obwieścimy to otwarcie wszystkim.
00:19:16:Bogu niech będą dzięki.
00:19:44:Dusza nasza pochodzi z substancji Bożej.
00:19:48:Tak jak aniołowie
00:19:50:przez Boga została stworzona
00:19:54:i gwiazdy panują nad nią.
00:19:56:Za karę za grzech
00:19:58:została złączona z ciałem,
00:20:01:a ciało nasze jest dziełem szatana.
00:20:04:Szatan zaś istnieje od początku,
00:20:09:podobnie jak Bóg.
00:20:12:Rzecz tak niegodna i nieczysta,
00:20:17:jak nasze ciało,
00:20:20:nie mogła zostać stworzona przez Boga.
00:20:23:Ciało jest więzieniem duszy.
00:20:27:Dusza, by się wyzwolić,
00:20:30:musi stopniowo się odłączyć.
00:20:33:Ciało musi zostać upokorzone i wzgardzone
00:20:40:oraz poddane rozkoszy zmysłowej.
00:20:47:Po to, by oczyszczona dusza mogła po śmierci powrócić
00:20:51:do swej niebiańskiej siedziby.
00:20:56:Przysięgnijcie nigdy nie zdradzić tej tajemnicy.
00:21:01:Przysięgamy!
00:22:05:Nie ja jestem tym, który żniwo na Ciebie zbierał.
00:22:08:Nie ja jestem tym, który Cię ugniatał.
00:22:10:Nie ja jestem tym, który Cię do pieca włożył.
00:22:14:Nie ja jestem winien Twoich cierpień.
00:22:19:A tych, którzy je sprawili,
00:22:23:niech taka sama męka będzie udziałem.
00:23:03:Leje!
00:23:18:Co jest? Boisz się?
00:23:21:Nie lubię burzy.
00:23:23:To cię na pewno nie ochroni.
00:23:25:Skąd wiesz?
00:23:27:Wierzysz w Boga?
00:23:29:A jak myślisz?
00:23:31:Poczekaj. Uważaj na to.
00:23:36:Gdzie idziesz?
00:23:41:Ej, słyszysz mnie tam?
00:23:43:No dawaj, jeśli istniejesz!
00:23:45:Kretynie! Sam się o to prosisz!
00:23:48:Raz, dwa,
00:23:50:trzy!
00:23:55:Widzisz?
00:24:05:No co, mnie nie trzasnęło.
00:24:07:Kretynie, myślisz,|że Bóg jest na twoje zawołanie?
00:25:56:Jak mówiłem, panie Richard...
00:25:57:Co?
00:25:59:Każdy bez wyjątku powinien wierzyć w Boga.
00:26:01:Tak. Oczywiście, ateiści byli zawsze.
00:26:05:Ale ci ludzie są szaleni.|Albo nie są prawdziwymi ateistami.
00:26:09:Jak to?
00:26:11:Ponieważ człowiek rozumny|nie może zaprzeć się w swym sercu,
00:26:14:że Bóg istnieje.
00:26:16:- Ale dlaczego nie?|- Dlaczego nie?
00:26:19:Bo tak mówi Biblia! Psalm 13:1.
00:26:21:"Głupi rzekł w sercu swoim: Nie ma Boga!"
00:26:26:Tak, to rozstrzyga sprawę.
00:26:31:Nie ma Boga.
00:26:36:Wszystkie religie są oparte|na fałszywej przesłance, Tereso.
00:26:40:Wszystkie one wierzą w Boga Stworzyciela,
00:26:42:ale ten Stwórca nie istnieje.
00:26:45:Czy istnieje choć jedna religia
00:26:47:nie opierająca się na oszustwie i głupocie?
00:26:51:Ale tą, która szczególnie zasługuje
00:26:54:na naszą pogardę i nienawiść
00:26:57:jest barbarzyństwo chrystianizmu,
00:27:00:które zatruwa nasze serce od urodzenia!
00:27:03:Liczysz na Boga mściwego.
00:27:06:Nie bądź niemądra, Tereso. Nie bądź niemądra.
00:27:08:Twój Bóg jest chimerą,
00:27:12:istniejącą tylko w umysłach szaleńców.
00:27:16:To widmo wymyślone przez ludzi nikczemnych,
00:27:20:których jedynym celem jest zwodzić innych,
00:27:22:albo podjudzać ich przeciwko drugim.
00:27:24:Gdyby zaś ten "Pan" istniał naprawdę,
00:27:27:to czy z powodu wszystkich ułomności jego dzieła,
00:27:29:nie powinniśmy uważać go za nikczemnika
00:27:32:i okrutnika.
00:27:35:Gdyby Bóg istniał, byłoby mniej zła na ziemi.
00:27:41:Patrz, twoje ucho wciąż krwawi.
00:27:45:Nie jest zbrodnią uleganie tym dziwacznym nawykom
00:27:48:do których przynagla nas natura.
00:27:52:Nie Tereso, Boga nie ma.
00:27:55:Wystarczy natura.
00:27:57:To widmo Boga
00:27:58:zrodzone z niewiedzy i strachu,
00:28:00:jest tylko odrażającym frazesem,
00:28:02:nie wartym nawet ułamka naszego czasu.
00:28:06:To żałosna ekstrawagancja,
00:28:09:która budzi niesmak ducha,|napełnia serce obrzydzeniem,
00:28:11:i która powinna powrócić na zawsze
00:28:14:do ciemności, z których wyszła.
00:28:17:Jeśli twój Bóg istnieje, nienawidzę go!
00:28:20:Tak, Bóg istnieje! Bóg istnieje!
00:28:35:Tylko ludzie zdeprawowani przeczą Bogu!
00:28:39:I tylko w ten sposób|mogą oddawać się swym namiętnościom,
00:28:41:ponieważ nikt nie może przeczyć temu, co oczywiste.
00:28:50:Panie Richard, nie potrafię jedynie zrozumieć,
00:28:53:jak Chrystus mógł być jednocześnie człowiekiem i Bogiem.
00:28:56:Tak Marto, to jest trudne.
00:28:59:Spójrz,
00:29:00:gdy diabeł przybiera na przykład postać wilka,
00:29:03:jest wilkiem
00:29:04:i nadal jest diabłem.
00:29:05:- Z Chrystusem jest prawie tak samo.|- Ale, panie Richard...
00:29:08:Czy nie zechciałabyś pomóc w szatni?
00:29:10:- Wiesz, która godzina?|- Już idę, proszę pana.
00:29:14:Ale skoro Jezus był Bogiem,|jak mógł się urodzić i umrzeć.
00:29:18:Bardzo dobre pytanie.
00:29:20:Skoro Jezus był Bogiem,|jak mógł się urodzić się i umrzeć.
00:29:24:Gdybyś tylko wiedział,|jak wielu heretyków o tym rozprawiało!
00:29:28:Jedni mówili, że Chrystus był tylko Bogiem,
00:29:31:i że jego ludzka postać była widmem, złudzeniem.
00:29:34:Więc nie jadł? Oni mówili, że nie.
00:29:36:Udawał.
00:29:38:I oczywiście nie cierpiał, nie umarł, etc, etc.
00:29:41:Tak uważał Marcjon i monofizyci.
00:29:44:- I Nestoriusz też?|- Nestoriusz...
00:29:47:Tak jest. I mówili nawet, że Chrystus
00:29:50:był świadkiem własnego ukrzyżowania.
00:29:52:Szymon przybrał natenczas Jego postać.
00:29:54:Inni heretycy mówili przeciwnie.
00:29:56:Że Chrystus oczywiście nie był Bogiem,|ale człowiekiem. Tylko człowiekiem.
00:30:01:Wyrzuć tę gruszkę. Jest przejrzała.
00:30:05:Ale On mógł się śmiać, prawda? I kaszleć?
00:30:08:Zawsze przedstawiali Go tak dostojnego i uroczystego,
00:30:12:idącego powoli, z rękami, o, tak.
00:30:15:A przecież musiał chyba chodzić jak każdy inny.
00:30:31:Jesteśmy spóźnieni.
00:30:33:Która godzina?
00:30:36:Prawie szósta.
00:30:38:Jestem głodny.
00:30:45:- Nauczycielu!|- Co?
00:30:47:Wszyscy goście już zjechali. Twoja matka i bracia także.
00:30:51:Oto moja matka i moi bracia!
00:30:54:Bo kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie,
00:30:58:ten Mi jest bratem, siostrą i matką.
00:31:13:Skoro był człowiekiem,|musiał być taki, jak każdy inny człowiek.
00:31:23:Z początku
00:31:26:nie śmiałam w to wierzyć,
00:31:29:ale potem byłam bardzo szczęśliwa.
00:31:32:Patrzcie, jaki on jest cudowny.
00:31:35:Nauczycielu, oni wszyscy oczekują na twe słowa.
00:31:45:Jedna chwila!
00:31:54:Pewien bogaty człowiek
00:31:57:miał rządcę,
00:32:01:którego oskarżono przed nim, że trwoni jego majątek.
00:32:05:Przywołał go do siebie i rzekł mu: "Cóż to słyszę o tobie?"
00:32:09:"Zdaj sprawę z twojego zarządu,
00:32:10:bo już nie będziesz mógł być rządcą."
00:32:13:Na to rządca rzekł sam do siebie:
00:32:15:"Co ja pocznę, skoro mój pan
00:32:17:pozbawia mnie zarządu?
00:32:19:Kopać nie mogę,
00:32:21:żebrać się wstydzę.
00:32:27:Wiem, co uczynię,
00:32:29:żeby mnie ludzie przyjęli do swoich domów,
00:32:32:gdy będę usunięty z zarządu. "
00:32:37:I co?
00:32:40:Momencik.
00:32:44:Przywołał więc do siebie każdego z dłużników swego pana
00:32:47:i zapytał pierwszego: "Ile jesteś winien mojemu panu?"
00:32:50:Ten odpowiedział: "Sto beczek oliwy".
00:32:52:On mu rzekł: "Weź swoje zobowiązanie,
00:32:54:siadaj prędko i napisz: pięćdziesiąt".
00:32:56:Następnie pytał drugiego: "A ty ile jesteś winien?".
00:32:58:Ten odrzekł: "Sto korcy pszenicy".
00:33:01:Mówi mu: "Weź swoje zobowiązanie i napisz: osiemdziesiąt".
00:33:07:Pan pochwalił nieuczciwego rządcę,
00:33:09:że roztropnie postąpił.
00:33:12:Bo synowie tego świata roztropniejsi są
00:33:14:w stosunkach z ludźmi podobnymi sobie
00:33:16:niż synowie światłości.
00:33:34:Chodź.
00:33:46:Nie mają już wina.
00:33:48:Czyż to moja lub twoja sprawa, niewiasto?
00:33:51:Czyż jeszcze nie nadeszła godzina moja?
00:33:55:Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie.
00:34:00:Napełnijcie stągwie wodą i podajcie je.
00:34:03:Będą mieli wino.
00:34:10:Więc był zupełnie taki, jak każdy inny człowiek!
00:34:13:W IV wieku, po soborze w Nicei,
00:34:15:wielu chrześcijan walczyło|i nawet umierało, by ustalić,
00:34:19:czy Chrystus był tylko podobny do Ojca,|czy też Mu współistotny.
00:34:25:Witam panią, witam pana.
00:34:27:Tędy, proszę.
00:34:42:O czym państwo dyskutowali, jeśli można zapytać?
00:34:45:Nic takiego, naprawdę. O tym i o owym.
00:34:47:Ale o czym?
00:34:49:Dyskutowaliśmy o Chrystusie.|O Jego podwójnej naturze.
00:34:52:Aaa, był pan w seminarium?
00:34:55:Nie, ale ten przedmiot mnie interesuje.
00:34:59:I zastanawialiśmy się jeszcze,
00:35:00:dlaczego ze wszystkich uzdrowicieli|i proroków tamtego okresu,
00:35:04:takich jak na przykład Szymon Mag,
00:35:06:Chrystus był tym jedynym,|któremu się, koniec końców, udało.
00:35:10:Dlatego, że był Bogiem!
00:35:12:Oczywiście, pani Garnier.
00:35:13:Kilka ostryg na początek? Są świeże.
00:35:16:Ostrygi, czemu nie?
00:35:18:Proszę mi wybaczyć.
00:35:28:Czego chcecie? Kto was wpuścił?
00:35:31:Chcieliśmy tylko zapytać, proszę pana,|czy nie ma na zbyciu trochę...
00:35:34:- Chcieliśmy się tylko dowiedzieć, czy...|- Dobra, dobra, wynocha! Ale już! Precz!
00:36:37:Chodź, popróbujemy.
00:36:42:Przepraszam państwa,
00:36:44:oto mój przyjaciel Jean, a ja mam na imię Pierre.
00:36:46:Nie mają państwo przypadkiem czegoś?
00:36:48:Podaj resztkę kurczaka.
00:36:51:Dziękujemy państwu.
00:36:56:Mam nadzieję, że nie czeka was daleka droga.
00:36:57:- Hiszpania, proszę pani.|- Pieszo?
00:36:59:Raz tak, raz inaczej.
00:37:01:W takim razie może trochę wina?
00:37:03:Nie można odmówić.
00:37:06:Przybędzie ci od tego trochę włosów na klacie. Pij.
00:37:10:Za zdrowie państwa!
00:37:22:Drodzy przyjaciele.
00:37:24:Mam przyjemność przedstawić wam,
00:37:27:nasze małe, coroczne przedstawienie.
00:37:31:Proszę o wyrozumiałość,
00:37:37:ponieważ, jak wszyscy wiecie,
00:37:41:był to trudny rok.
00:37:44:Czasy są pełne przemocy,
00:37:45:ale Bóg na szczęście czuwał nad nami
00:37:47:i nasze zajęcia nie zostały zakłócone.
00:38:01:Za kilka chwil,
00:38:03:starsze dziewczynki zaprezentują żartobliwą komedię,
00:38:07:napisaną specjalnie dla nas,
00:38:09:przez pana Pontier, naszego młodego aptekarza.
00:38:22:Przedtem usłyszycie dziewczynki z IX i X klasy
00:38:26:recytujące dzieła naszych wielkich poetów:
00:38:29:Racine'a, Lamartine'a i Henri'ego de Regnier'a.
00:38:39:Ale najpierw,
00:38:41:aby pokazać, że dla młodych serc, które uczymy,
00:38:45:religia jest czymś żywym i realnym,
00:38:48:nasze małe dziewczynki przedstawią krótki prolog.
00:39:21:Jeśli ktoś twierdzi, że chrześcijanom,
00:39:24:wolno mieć jednocześnie wiele żon
00:39:26:i że żadne prawo Boskie tego nie zabrania:
00:39:30:Niech będzie wyklęty!
00:39:38:Jeśli ktoś twierdzi, że ofiara Mszy Świętej
00:39:41:jest bluźnierstwem|przeciwko ofierze Jezusa Chrystusa,
00:39:44:który umarł na krzyżu:
00:39:45:Niech będzie wyklęty!
00:39:50:Jeśli ktoś twierdzi, że przykazania Boże
00:39:53:są niemożliwe do zachowania,
00:39:55:nawet dla człowieka sprawiedliwego|i będącego w stanie łaski:
00:39:59:Niech będzie wyklęty!
00:40:12:Co to? Czy tu gdzieś jest strzelnica?
00:40:16:Nie, nie, nie, to ja.
00:40:18:Wyobrażałem sobie, że rozstrzeliwują papieża.
00:40:21:Co takiego? Zobaczysz wiele rzeczy,
00:40:25:ale nigdy rozstrzeliwanego papieża.
00:40:28:Jeśli ktoś twierdzi,|że Bóg nienawidzi nowonarodzone dzieciątko,
00:40:33:i dlatego karze je za grzechy Adama...
00:40:37:Niech będzie wyklęty!
00:40:43:Wielu chrześcijan zastanawia się,
00:40:45:dlaczego Bóg pozwala cierpieć niewinnym zwierzątkom.
00:40:50:Wielu także zastanawia się,
00:40:51:dlaczego Bóg nie uczynił człowieka roślinożernym,
00:40:55:jak owca albo żyrafa.
00:40:59:Teraz mała Sylwia, nasza wzorowa uczennica,
00:41:03:udzieli wam odpowiedzi.
00:41:07:Jeśli ktoś wyrzeka się mięsa,|które Bóg dał nam na pokarm,
00:41:13:nie dlatego, że chce się umartwić,|ale dlatego, że czuje,
00:41:17:iż jest ono nieodpowiednie do jedzenia:
00:41:19:Niech będzie wyklęty!
00:41:24:A gdzie to zostało powiedziane, Sylwio?
00:41:26:Na Soborze Nicejskim w...
00:41:30:Na synodzie w Braga w 567, kanon 13!
00:41:34:A ja powiedziałem i podtrzymuję,
00:41:37:że Pismo Święte wcale nie mówi o czyśćcu!
00:41:42:A tak zwane bierzmowanie i ostatnie namaszczenie
00:41:45:nie zostały ustanowione przez Chrystusa!
00:41:49:Wyklęty!
00:41:54:Umrzesz,
00:41:56:ponieważ powróciłeś do swych błędów.
00:42:00:Ale wciąż masz szansę uratować się|przed mękami piekielnymi.
00:42:04:Powiedz tylko: "Wyrzekam się",
00:42:07:a twoja dusza będzie ocalona!
00:42:11:Nie mogę.
00:42:14:Chciałbym, ale nie mogę.
00:42:17:Nie mogę.
00:42:20:Zabrać go!
00:42:48:Ojcze!
00:42:49:Cóż takiego, mój synu?
00:42:56:Coś mnie trapi.
00:42:58:Słucham.
00:43:00:Zastanawiam się, czy palenie heretyków
00:43:01:nie sprzeciwia się woli Ducha Świętego.
00:43:05:To sprawiedliwość ludzka ich karze!
00:43:08:Świeckie ramię!
00:43:10:Heretycy nie są karani za to, że są heretykami,
00:43:14:lecz za buntownicze i zbrodnicze czyny,
00:43:16:przeciwko prawu i porządkowi.
00:43:18:Ale wówczas ci, których bracia zostali spaleni,
00:43:21:będą palić innych, i tak dalej,
00:43:24:każdy z wiarą, że posiada prawdę.
00:43:29:Miliony umrą. Za co?
00:43:33:Czy wiesz, co mówisz?
00:43:36:Nie wiem...
00:43:38:A jednak obstajesz?
00:43:42:Nie,
00:43:44:podporządkowuję się, mój ojcze.
00:44:18:Co się stało?
00:44:20:Musiałem przystanąć. But mi się rozwalił.
00:44:28:Podwiążę to.
00:44:30:Daj spokój. Nie ma rady, żeby jeszcze pociągnęły.
00:44:32:Lepsze to, niż nic.
00:44:46:Żebyś się rozwalił i spalił, skurwielu!
00:45:30:Myślisz, że jeszcze żyje?
00:45:32:Nie ma mowy. Cały rozkwaszony.
00:45:40:Co robimy? Lepiej wezwać policję.
00:45:43:Nie róbcie tego.
00:45:46:Będą was trzymać godzinami.
00:45:49:Po prostu idźcie.
00:45:55:Skąd się pan wziął?
00:45:58:Co jest grane?
00:46:01:Nie jest pan ranny?
00:46:02:Przybyłem, gdy wyraziłeś nadzieję, że się rozwali i spali.
00:46:05:Przybywam zawsze w ostatniej chwili.
00:46:08:- No to co robimy?|- Idźcie.
00:46:13:Mówiłem wam, żebyście szli.
00:46:15:Kim jesteś?
00:46:18:Robotnikiem.
00:46:21:Robotnikiem, który nigdy nie jest bezrobotny.
00:46:24:Są nas miliony milionów tam w dole.
00:46:26:Gdzie w dole?
00:46:42:Tam, gdzie na nic zdają się łzy,
00:46:46:gdzie żal jest bezużyteczny,
00:46:54:gdzie modlitwy pozostają bez odpowiedzi,
00:46:56:gdzie dobre rozwiązania są odrzucane,
00:47:02:gdzie czasu na skruchę nie dano,
00:47:13:albowiem poza chwilką życia,
00:47:18:nie ma już czasu na skruchę.
00:47:33:Lecz myślę, że pewnego dnia zostaniemy ocaleni.
00:47:37:W Sądny Dzień
00:47:39:Bóg zlituje się nad nami.
00:47:42:Ty, który masz obolałą stopę.
00:47:54:Spójrz!
00:47:57:On nie będzie już ich potrzebował.
00:49:11:Lepiej uważaj.
00:49:13:W Bayonne, połapią się,|jak cię zobaczą w tych nowych butach.
00:49:16:Poczekaj. Coś z tym zrobię.
00:49:23:Nie ruszaj się.
00:50:00:Siostro. Błagam cię. Wstrzymaj to, odwołaj.
00:50:04:Nie, Matko Przełożona, to na nic.
00:50:06:Pragnę cierpieć jak nasz Zbawiciel.
00:50:08:Spójrz, nasz dobroczyńca, hrabia, we własnej osobie,
00:50:12:przyszedł odwieść cię od twych zamiarów.
00:50:22:Cierpisz?
00:50:24:Nie, nie czuję nic.
00:50:26:Teraz druga ręka.
00:50:27:Siostro, Chrystus nie prosi cię o to.
00:50:34:Zamknięte! Nie możecie wejść.
00:50:49:Co zamierzaliście tam robić?
00:50:50:- Kto, my?|- Tak, wy!
00:50:53:Chcieliśmy odwiedzić tę kaplicę.
00:50:55:Czy wiecie dlaczego te drzwi są zamknięte?
00:51:00:Ten klasztor został splugawiony
00:51:02:przez ostatniego z jansenistów.
00:51:04:W środku dopuszczają się|najbardziej straszliwego świętokradztwa.
00:51:07:One są spazmatyczkami. Fanatyczkami.
00:51:10:W żadnym wypadku nie wchodźcie!
00:51:31:Jak się czujesz, siostro?
00:51:33:Dobrze. Bardzo dobrze.
00:51:36:A teraz idźcie... wszyscy.
00:51:39:Nie trzeba ci czegoś?
00:51:43:Chcę być sama.
00:52:34:Można na słowo, panie?
00:52:37:Z kim mam honor?
00:52:38:Jestem ojciec Billuard z Towarzystwa Jezusowego.
00:52:42:Myślałem, że jezuici wychodzą jedynie w nocy,
00:52:44:jak szczury.
00:52:46:Jak pan śmiesz mówić do mnie w ten sposób!
00:52:47:Mówię do pana tak, jak uważam za stosowne.
00:52:49:Śpieszy mi się. Czego pan chcesz?
00:52:51:Wiem, gdzie pan był.
00:52:54:Wiem wszystko o tym,|co odbywa się w tym świętym miejscu
00:52:57:I wiem także, że trwasz pan w odrzucaniu
00:53:00:prawdziwej doktryny o Łasce.
00:53:03:W stanie natury upadłej|nigdy nie można się oprzeć łasce wewnętrznej.
00:53:08:Odważyłby się pan powtórzyć to|w bardziej odosobnionym miejscu?
00:53:11:Panie, jestem do twej dyspozycji.
00:53:13:Pójdź za mną.
00:53:20:Panowie, czy pójdziecie z nami jako nasi sekundanci?
00:53:26:Co ma pan na myśli?
00:53:27:Pojedynkujemy się.
00:53:29:Taa, tylko że my nie mamy o tym pojęcia.
00:53:31:To bez znaczenia! Niech sumienie będzie waszym przewodnikiem.
00:53:34:Chodźcie.
00:53:54:Czy teraz ośmielisz się pan to powtórzyć?
00:53:57:Tak, panie.
00:53:58:W stanie natury upadłej|nigdy nie można się oprzeć łasce wewnętrznej.
00:54:43:Łaska nie zawsze osiąga ten skutek,|który Bóg zamierzył.
00:55:06:Jedna chwila, proszę.
00:55:07:Czy zaprzeczyłby pan, że sprawiedliwemu człowiekowi,
00:55:09:niezbędna jest przed działaniem łaska,|by spełnić dobry uczynek?
00:55:14:Tak, zaprzeczam temu.
00:55:15:Wola podlega upodobaniom chwili.
00:55:26:Do zdobycia zasługi lub kary|w stanie natury upadłej
00:55:30:nie potrzeba, aby człowiek|był wolny od wewnętrznej konieczności,
00:55:33:lecz wystarczy, aby był wolny|od przymusu zewnętrznego.
00:55:35:Do zdobycia zasługi lub kary|w stanie natury upadłej
00:55:39:człowiek musi być wolny|od wszelkiej konieczności,
00:55:41:absolutnej czy nawet względnej.
00:55:52:Błędem semipelagiańskim jest mówić,
00:55:54:że Jezus Chrystus umarł za wszystkich ludzi!
00:55:57:Znieważasz pan Bożą dobroć!
00:55:59:Chrystus umarł, aby wszyscy ludzie|mogli osiągnąć zbawienie!
00:56:25:Preegzystencja woli to pobożne życzenie!
00:56:28:Me myśli i czyny nie są w mojej mocy!
00:56:32:A moja wolność jest tylko złudzeniem!
00:56:36:Wolność, wolność! Co to w gruncie rzeczy znaczy?
00:56:39:To znaczy...
00:56:40:To znaczy, że pomiędzy dwoma|postępkami, dobrym i złym...
00:56:42:sam możesz wybierać.
00:56:45:Taa, ale czy Bóg nie wie wszystkiego?
00:56:48:Więc jeśli wybrałbym zły postępek,|On by już wcześniej o tym wiedział.
00:56:51:Pewnie, On zawsze wie.
00:56:53:Więc jak możesz mówić, że jestem wolny,
00:56:55:skoro wszystko, co robię, jest zawczasu zaplanowane?
00:56:58:To się nazywa wolna wola.
00:57:00:Łaska Boża pomaga ci wybrać dobro.
00:57:03:Ale co, jeśli On wie, że zamierzam wybrać zło?
00:57:05:To On jest tym, który zdecydował, nie ja!
00:57:08:Dlaczego zdecydował za mnie, żeby wybrać zło?
00:57:10:Boże ścieżki są nieprzeniknione.
00:57:14:Hej, popatrz.
00:57:30:Wiesz, jeśli będą chcieli|zobaczyć nasze paszporty, to wpadliśmy.
00:57:33:Jesteśmy Francuzami. Dowód tożsamości wystarczy.
00:57:36:Zobaczymy.
00:57:44:"La Concha de San Sebastian". Co to znaczy?
00:57:48:Muszla San Sebastian, racja?
00:57:50:Jadę na Rivierę.
00:57:52:- Byłeś tam?|- Nie,
00:57:54:ale myślę, że tam lepiej.
00:57:55:Co za różnica? Musisz być nadzianym.
00:57:58:Chodźmy, bo nigdy nie dojdziemy|do tego cholernego świętego Jakuba.
00:58:25:Dokąd zmierzacie?
00:58:27:Tędy. Prosto przed siebie.
00:58:29:Moglibyście zrobić nam przysługę?
00:58:31:To zależy.
00:58:32:Jakieś siedem mil stąd jest karczma.
00:58:34:Weźcie tego osła i poczekajcie tam na nas.
00:58:37:Jak długo?
00:58:38:Dopóki nie zapadnie noc. Musimy iść do wioski.
00:58:42:Weźcie to. Spieszymy się.
00:58:47:- To złoto!|- Oczywiście, że złoto.
00:58:49:A co, jeśli nie zdążycie?
00:58:51:Nie martw się. Przyjdziemy. Dobrze mówię?
00:58:54:Oczywiście.
00:58:55:A jeśli nie przyjdziemy, zatrzymajcie wszystko.|Do zobaczenia wieczorem.
00:59:50:W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen.
01:01:15:Umarłeś w wierze, czczony przez nas.
01:01:18:Otrzymałeś ostatni sakrament
01:01:20:i sądziliśmy, że jesteś już między błogosławionymi.
01:01:23:Niestety.
01:01:28:Po twej śmierci znaleźliśmy ten rękopis,
01:01:30:który ujawnił twe skrywane błędy.
01:01:33:Wielu uznało to za prawdę.
01:01:36:Z twego powodu popłynęła krew.
01:01:39:Niech Bóg, którego miłość i łaska są nieskończone,
01:01:43:zlituje się nad twoją duszą.
01:01:48:Zabrać go.
01:02:18:Słuchajcie mnie.
01:02:21:Oto dogmat. Jedyna prawda.
01:02:25:Jest tylko jeden Bóg w trzech osobach:
01:02:28:Ojciec, Syn i Duch Święty.
01:02:31:Ojciec nie jest ani stworzony, ani zrodzony.
01:02:33:Syn nie jest stworzony, lecz jest zrodzony.
01:02:37:Duch Święty nie jest ani stworzony, ani zrodzony,
01:02:39:lecz od Ojca i Syna pochodzi.
01:02:42:Syn i Duch Święty istnieją od początku czasu,
01:02:46:tak jak i Ojciec.
01:02:47:Ktokolwiek odejdzie od tego dogmatu
01:02:50:będzie uznany za heretyka.
01:02:52:Bóg jest jeden!
01:02:55:Słuchajcie mnie!
01:02:59:Oszukują was!
01:03:01:Jeden Bóg nie może być podzielony na trzech!
01:03:04:Ojciec, Syn i Duch Święty
01:03:06:to tylko imiona, które Mu nadajemy!
01:03:10:To Ojciec jest tym, który się wcielił i to On cierpiał!
01:03:15:To Ojciec jest tym, który umarł na Krzyżu!
01:03:18:Syn i Duch Święty są współwieczni razem z Ojcem
01:03:21:w wyniku wewnętrznego i koniecznego aktu Ojca.
01:03:25:Ojciec to jedyny Bóg!
01:03:27:Duch Święty jest tylko archaniołem!
01:03:30:Pojmać ich!
01:04:51:Zobaczmy.
01:06:01:- Trafiłeś ją?|- Nie.
01:06:03:- Co to było?|- Nie wiem.
01:06:05:Coś długiego, co nie miało łap.
01:06:07:To zabawne.
01:06:08:Słyszałem, że ten las jest pełen lunatyków.
01:06:11:Ja nie widziałem żadnego.
01:06:12:Nic dziwnego. Wychodzą tylko podczas pełni.
01:06:15:Powiedz no: co to?
01:06:17:Zobaczmy.
01:06:19:Wiesz, co to jest?
01:06:21:Nie. Wygląda jak jedna z rzeczy,|które wyrabiają ślepcy.
01:06:23:Nie - to różaniec! Papiści używają tego,|by modlić się do Dziewicy Maryi!
01:06:28:Przygotuj się.
01:07:10:Daj mi ognia.
01:07:18:Która godzina?
01:07:20:Za piętnaście siódma.
01:07:22:Czas leci.
01:07:24:Wygląda jakby to było wczoraj, a jednak...
01:07:27:Odziedziczyliśmy owoce ich pracy.
01:07:29:Dzień próby nadchodzi.
01:07:32:Nie możemy dłużej czekać na cud.
01:07:35:Słyszałeś?
01:07:37:Tam, patrz!
01:07:42:Co to?
01:07:49:Widzisz ją?
01:07:51:Tak, ale...
01:07:55:Spójrz, porusza się!
01:08:38:To była ona! Jestem tego pewien!
01:08:40:Uspokój się. Jesteś zmęczony.
01:08:43:- Miałeś halucynacje.|- Ale to!?
01:09:33:- Jak leci, panowie?|- W porządku.
01:09:40:Co będzie?
01:09:41:Nie wiem... trochę chorizo.
01:09:45:To samo dla mnie i jakieś czerwone wino.
01:09:56:Więc nie możesz sprzedać traktora?
01:09:58:Żartujesz? W tej wiosce wciąż używają mułów.
01:10:01:No to co?
01:10:03:Gadasz jak mój dziadek.
01:10:05:Wiem, co mówię.
01:10:11:Chce ojciec spróbować?
01:10:13:Tak, proszę.
01:10:19:Proszę. Będzie ojcu smakowało.
01:10:26:Wyśmienite! Sam pan robił?
01:10:28:Naturalnie. Jeszcze trochę?
01:10:30:Nie, dziękuję.
01:10:31:Dobry wieczór wszystkim.
01:10:34:Co słychać?
01:10:35:Dzień dobry panom.|Jak zwykle dobrze, dziękuję.
01:10:37:Ktoś mówił, że widziano jak tu wchodziło dwóch
01:10:39:nie za bardzo po katolicku wyglądających typów.
01:10:42:Macie dokumenty?
01:10:44:Pokażcie.
01:11:01:Chcę, żeby z samego rana już was tu nie było.
01:11:09:- Dobry wieczór ojcu.|- Dobry wieczór.
01:11:10:Chłodną mamy noc.
01:11:12:I ja wszedłem, żeby się rozgrzać.
01:11:15:Kawałek szyneczki i odrobina winka?
01:11:17:To bardzo kuszące.
01:11:19:Bardzo dobre. Polecam.
01:11:22:Słyszałem, że dostał pan awans na sierżanta.
01:11:26:To niezły awans dla takiego młodzieńca jak pan.
01:11:29:Być może. Ale zasłużyłem nań. Pracuję.
01:11:32:Niezła kariera.
01:11:33:A pańska żona spodziewa się kolejnego dziecka?
01:11:36:Nie jesteśmy bogaci, nic innego nie mamy do roboty.
01:11:49:Są tutaj.
01:11:53:Gdzie panowie byli?
01:11:54:Dziękujemy. Widzieliśmy osła.
01:11:55:Można by go umieścić w stajni.
01:11:57:Ma pan rację. Musi być głodny. Zajmiemy się tym.
01:12:02:Dzień dobry panom. Jak polowanie?
01:12:05:Przez cały dzień nic.
01:12:07:Jestem zaskoczony.
01:12:09:- Macie pozwolenia na polowanie?|- Oczywiście.
01:12:16:W porządku.
01:12:19:Cóż, to by było na tyle. Trzeba iść.
01:12:21:- Dzięki za winko i szyneczkę.|- Nie ma o czym mówić.
01:12:24:Do zobaczenia następnym razem. Ojcze.
01:12:26:Dobranoc wszystkim.
01:12:28:Chcą panowie coś do jedzenia?
01:12:30:- Tylko pokój na jedną noc.|- W porządku.
01:13:01:O co chodzi?
01:13:03:Pan płacze?
01:13:06:Czy mogę coś dla pana zrobić?
01:13:09:Powinieneś powiedzieć.
01:13:13:- Niech ojciec posłucha, on...|- Cicho!
01:13:19:- Widzi ojciec ten różaniec?|- Oczywiście.
01:13:21:Dziewica Maryja właśnie mi go dała.
01:13:23:- Dziewica Maryja?|- Tak!
01:13:26:- Kiedy?|- Pół godziny temu.
01:13:30:Widziałem ją.
01:13:32:Ukazała mi się.
01:13:35:Znieważyłem ją, naśmiewałem się...
01:13:39:Wiara nie przychodzi do nas drogą rozumu,
01:13:42:tylko poprzez serce, ojcze.
01:13:44:Oczywiście.
01:13:46:Proszę, niech pan to zatrzyma.
01:13:51:Cud to oczywiście bardzo poruszające doświadczenie.
01:13:54:Ale nie ma powodu, by ono pana tak rozczulało.
01:13:57:Wie pan, Dziewica ukazywała się tysiące razy,
01:14:00:na całym świecie.
01:14:02:I sprawiła niezliczoną ilość cudów!
01:14:05:Opowiedzieć panu o jednym?
01:14:08:Chodźcie panowie, jeśli was to interesuje.
01:14:10:I wy też.
01:14:13:Zbierzcie się wkoło.
01:14:17:Chodźcie, chodźcie.
01:14:26:A teraz słuchajcie uważnie.
01:14:31:Dawno, dawno temu,
01:14:33:niedaleko stąd, w zakonie karmelitanek,
01:14:37:była sobie młoda siostra,
01:14:39:bardzo dobra, godna zaufania osoba,
01:14:42:która zajmowała się pieniędzmi.|Ktoś w rodzaju siostry-skarbniczki.
01:14:46:Była bardzo porządna, bardzo poważna
01:14:50:i nadzwyczajnie oddana Dziewicy Maryi.
01:14:54:Teraz słuchajcie uważnie.
01:14:56:Na nieszczęście,
01:14:58:pewnego dnia została uwiedziona|przez jakiegoś młodzieńca.
01:15:02:Niektórzy twierdzą, iż był to sam diabeł,
01:15:05:lecz nikt nie wie na pewno.
01:15:07:W każdym razie szaleńczo się w nim zakochała
01:15:11:i zdecydowała się uciec z zakonu.
01:15:14:Cały czas słuchacie?
01:15:17:Pewnej nocy, w wigilię dnia ucieczki,
01:15:20:ta biedna karmelitanka z oczami pełnymi łez,
01:15:23:rzuciła się przed ołtarz Dziewicy,
01:15:26:błagając Ją o przebaczenie i modląc się do Niej.
01:15:31:U stóp Dziewicy położyła
01:15:35:klucz do zakonnego skarbca.
01:15:37:A potem zniknęła.
01:15:39:Słuchajcie mnie teraz uważnie.
01:15:43:Przez długi czas,
01:15:46:wybaczcie mi,
01:15:48:żyła ze swym uwodzicielem.
01:15:50:Całe lata.
01:15:51:Mieli dzieci: chłopca i dziewczynkę.
01:15:55:Lecz ona w głębi swego serca|była bardzo nieszczęśliwa.
01:15:59:Pewnego dnia, nie mogąc już dłużej tego znieść,
01:16:02:postanowiła wrócić do zakonu.
01:16:04:Gotowa była przyjąć każdą karę, na jaką zasłużyła.
01:16:08:Przybyła na miejsce po cichu,
01:16:11:a było to rankiem,
01:16:12:i przechodząc przez kaplicę
01:16:14:machinalnie skierowała się do figury Dziewicy.
01:16:19:Teraz słuchajcie mnie dobrze.
01:16:23:Klucz do skarbca wciąż tam był!
01:16:29:Tak więc weszła,
01:16:31:drżąc ze strachu.
01:16:35:Lecz siostry nie wyglądały|na zaskoczone jej widokiem. Zupełnie!
01:16:41:Było tak, jakby nigdy nie wychodziła.
01:16:44:Wróciła do swojej zwykłej pracy
01:16:48:i nikt ani jednym słowem niczego jej nie wypomniał.
01:16:51:Wiecie dlaczego?
01:16:54:Ponieważ w czasie, gdy była nieobecna,
01:16:57:Dziewica przyjęła postać siostry-skarbniczki,
01:17:00:i wypełniała wszystkie jej obowiązki.
01:17:07:Cóż za piękny cud.
01:17:09:To była rzeczywiście cudna historia.
01:17:11:To naprawdę piękne, ojcze.
01:17:15:A mam takich wiele innych!
01:17:16:Mógłbym ciągnąć całą noc!
01:17:20:Nie ma tajemnicy słodszej, czy bardziej głębokiej
01:17:24:niż tajemnica Dziewicy Maryi.
01:17:28:Dobrze, robi się późno. Pora na mnie.
01:17:31:Dobranoc.
01:17:33:Dobranoc!
01:17:50:Proszę za mną.
01:17:54:Chodźmy.
01:18:45:Co pan robi?
01:18:52:Nie zapala się też światła i nie stawia pod korcem,
01:18:56:ale na świeczniku, aby świeciło wszystkim,|którzy są w domu.
01:19:07:Nie, pana pokój jest|po drugiej stronie korytarza. Chodźmy.
01:19:10:- Tu jest dość miejsca dla dwóch.|- Nie!
01:19:12:- A dlaczego?|- Proszę pana,
01:19:13:jeśli się panu nie podoba,|może pan iść gdzie indziej.
01:19:36:Mała rada.
01:19:38:Panowie, jeśli w nocy ktoś zapuka|do waszych drzwi, nie otwierajcie.
01:19:41:- Dlaczego nie?|- Po prostu nie odpowiadajcie na pukanie.
01:19:44:Nikomu!
01:19:48:Nawet jeśli to byłbym ja.
01:19:54:Dobranoc.
01:21:09:Dobry wieczór.
01:21:13:Dobry wieczór pani.
01:21:18:Proszę sobie nie przeszkadzać z mojego powodu.
01:21:21:Tak, dziękuję.
01:21:41:Jest pani bardzo piękna.
01:21:44:Pan jest bardzo miły, dziękuję.
01:21:47:Wydaje się pan być zakłopotany.
01:21:50:- Jak ma pan na imię?|- Rudolf.
01:21:53:- Pan z daleka?|- Tak, przebyliśmy szmat drogi.
01:21:56:Powinien pan odpocząć.
01:21:58:Jak pan widzi, tu jest bardzo spokojnie.
01:22:00:Spodoba się panu.
01:22:03:Kto tam?
01:22:04:To ja. Przepraszam.|Czy nie zechciałby pan otworzyć drzwi?
01:22:07:Nie!
01:22:08:- Tylko na chwilkę.|- Nie ma mowy! Proszę odejść!
01:22:12:Niech pan posłucha, ojciec jest tutaj.
01:22:16:Wrócił.
01:22:17:Chce panu coś powiedzieć.
01:22:18:Niech pan otwiera.
01:22:27:Dobry wieczór, to znowu ja, mój synu.
01:22:31:Wybacz, że zawracam ci głowę tak późno,
01:22:35:ale gdy rozmawialiśmy o Dziewicy Maryi,
01:22:39:zapomniałem powiedzieć ci|o pewnych bardzo ważnych sprawach.
01:22:44:Otwórz mi.
01:22:46:Tylko na chwilkę.
01:22:47:Nie ojcze, równie dobrze|możesz mówić stamtąd, gdzie jesteś.
01:22:51:- Ale dlaczego?|- Dlatego.
01:22:53:Dobrze. Jak sobie życzysz.
01:22:56:Przynieś mi krzesło, proszę.
01:23:12:Jestem pewien, że nie potrafisz sobie nawet wyobrazić
01:23:14:całego bogactwa tajemnic Dziewicy Maryi.
01:23:17:Pomyśl.
01:23:19:Najpierw Niepokalane Poczęcie.
01:23:22:Została poczęta bez grzechu pierworodnego.
01:23:27:Następnie narodziny Chrystusa,
01:23:29:w wyniku działania Ducha Świętego.
01:23:33:I drogocenne dziewictwo Maryi!
01:23:37:Wyobraź sobie tylko...
01:23:39:Słuchasz mnie?
01:23:40:- Tak, ojcze.|- Tak, tak...
01:23:44:Nie niepokój się. Słuchamy cię dokładnie.
01:23:47:Słuchajcie teraz uważnie.
01:23:50:Wyobraźcie sobie tylko, że pozostała dziewicą
01:23:51:przed, podczas i po narodzinach naszego Zbawiciela.
01:23:56:Naturalnie przeczyli temu pewni heretycy.
01:24:00:Na przykład Focjusz i Kleobulus.
01:24:04:Lecz my musimy wierzyć w ten dogmat.
01:24:06:Chrystus zrodził się ze swej Matki|nie niszcząc Jej dziewictwa.
01:24:11:Pojmujecie to?
01:24:13:Tak! Tak jak myśl rodzi się z mózgu
01:24:16:nie przebijając czaszki.
01:24:20:Jak światło słońca przez szybę okienną.
01:24:22:Bardzo dobrze!
01:24:25:Na koniec wyobraźcie sobie Jej Wniebowzięcie.
01:24:28:Wyobraźcie sobie,|jak wzniosła się ku niebu z ciałem i krwią,
01:24:31:unoszona przez aniołów,
01:24:33:i stamtąd teraz wstawia się|za wszystkimi grzesznikami.
01:24:37:To zdumiewające.
01:24:38:Dogmat o wniebowzięciu jest chyba najpiękniejszy.
01:24:43:Poproszę o szklankę wody.
01:24:47:A jeśli chcecie podobać się Dziewicy Maryi,
01:24:50:pomyślcie o tym,|że nic nie jest dla Boga bardziej obrzydliwe,
01:24:53:niż grzech nieczystości.
01:24:55:Czy wiecie, dlaczego Jezus nie odpowiadał Herodowi
01:24:59:i nawet na niego nie spojrzał?
01:25:01:Ponieważ Herod był człowiekiem|sprośnym oraz cudzołożnikiem
01:25:04:i Jezus nie chciał na niego patrzeć.
01:25:07:Bardzo dobrze, moja córko!
01:25:09:Musicie unikać lubieżności niczym zarazy!
01:25:12:Pamiętacie te nienawistne sekty,
01:25:14:tych adamitów i nikolaitów,
01:25:16:którzy mieli wspólne żony
01:25:18:i oddawali się rozpuście?
01:25:20:Wszyscy oni zostali potępieni!
01:25:22:Jest napisane: "Dom nierządnicy
01:25:24:jest podwojami śmierci"
01:25:26:Tak, moje dzieci.
01:25:31:A teraz otwierajcie,|bym mógł wejść na minutkę.
01:25:33:Traci ojciec czas. Nie wpuszczę ojca!
01:25:43:- Ojcze?|-Tak?
01:25:45:A co, jeśli zdecydowalibyśmy się pobrać?
01:25:48:- Pobrać?|- Tak!
01:25:50:A, to oczywiście co innego.
01:25:53:Ale posłuchajcie, co powiedział święty Paweł:
01:25:57:"Dobrze jest dla mężczyzny,|gdy nie bierze sobie żony".
01:26:02:Widzicie?
01:26:05:Co więcej, pewni teolodzy,
01:26:09:na przykład św. Tomasz,
01:26:12:uważali, że nawet dla pary małżeńskiej
01:26:16:obcowanie cielesne jest grzechem powszednim.
01:26:18:Ja jestem dziewicą, ojcze.
01:26:20:- Więc może jestem bez grzechu.|- Nie mów tak!
01:26:24:Moje dziecko, nikt nie jest bez grzechu!
01:26:27:Nawet Dziewica Maryja?
01:26:29:Ona oczywiście była niezdolna|do popełnienia grzechu.
01:26:33:Ale czy wiedzieliście, że św. Bazyli
01:26:35:i św. Jan Chryzostom
01:26:37:utrzymywali, że i Ona dopuściła się kilku przewinień.
01:26:40:Jakich?
01:26:42:Odrobina próżności, być może.
01:26:44:Pragnienie, by być uwielbianą.
01:26:46:Twierdzili, że podczas Zwiastowania
01:26:48:powątpiewała w słowa anioła.
01:26:50:I że na koniec u stóp Krzyża
01:26:52:jej wiara nieco osłabła.
01:26:58:Dobrze, powinienem już dać wam zasnąć.
01:27:12:Dobranoc pani.
01:27:13:Dobranoc.
01:27:22:- Mój synu, słyszysz mnie?|- Tak.
01:27:26:Otwórz drzwi, tylko na minutkę.
01:27:28:Po co? Słyszałem wszystko, co mówiłeś, ojcze.
01:27:30:Otwieraj. Tylko na pięć minut.
01:27:33:Powiedziałem "nie" i to znaczy "nie".
01:27:40:Dobrze, w takim razie przynajmniej pozwól|wyjść swojemu przyjacielowi!
01:27:46:On nie chce. Odejdź!
01:28:05:A, tak, szabla. Dziękuję.
01:28:32:Moja nienawiść do nauki i przerażenie techniką
01:28:35:doprowadzi mnie w końcu do absurdalnej wiary w Boga.
01:29:28:Proszę, proszę, co za spotkanie.
01:29:30:Już wstaliście? Wyruszacie w drogę?
01:29:34:Skąd ten pośpiech?
01:29:36:Macie minutkę?
01:29:41:Co tam chowasz?
01:29:45:Szynka.
01:29:49:I to szynka z tej gospody!
01:29:53:Ta, którą próbowaliśmy, pamiętasz?
01:29:55:Tak, to prawda, ta sama.
01:29:58:No więc skąd wzięliście tę szynkę?
01:30:01:Kupiliście ją?
01:30:03:Kupiliśmy ją od oberżysty.
01:30:05:- Ale czy naprawdę ją kupiliście?|- Tak, i to za niemało.
01:30:07:Właśnie.
01:30:14:Trzeba było od razu tak mówić.
01:30:16:W porządku, możecie iść.
01:30:18:Na pewno nie chce pan troszkę?
01:30:20:- Mamy i trochę wina.|- Nie dziękuję, teraz nie.
01:30:24:A ty?
01:30:26:Kiedy indziej.
01:30:28:Idziemy. Szczęśliwej podróży!
01:30:48:Patrz! Święty Jakub!
01:30:50:- Wreszcie!|- No, najwyższy czas!
01:30:52:- Zaczynałem mieć dość.|- Ja też.
01:31:23:Czego ta dama chce?
01:31:25:Sprawdźmy.
01:31:34:A gdzie to się idzie? Po co ten pośpiech?
01:31:38:- Idziemy do św. Jakuba.|- Pielgrzymka?
01:31:39:A jakże. I za chlebem. Słyszeliśmy, że sporo tam ludu.
01:31:42:Nie śpieszcie się. Nie ma tam nikogo.
01:31:45:- Co?|- Nikogo.
01:31:47:Cztery place wokół katedry,
01:31:50:które powinny być zatłoczone tysiącami pielgrzymów,
01:31:54:są puste, zupełnie puste, to znaczy: nul.
01:31:57:To samo w hotelach. Wszystkie puste.
01:31:59:No to co się stało?
01:32:03:Najwyraźniej odkryli,
01:32:05:że ciało w krypcie to nie był św. Jakub.
01:32:08:To ciało bez głowy.
01:32:10:Ciało gościa, który się nazywał Pryscylian,
01:32:13:i którego ścięli dość dawno temu.
01:32:16:Podobno nie całkiem był katolikiem.
01:32:18:A kto to wie?
01:32:20:Tak czy siak, nie musicie się spieszyć.
01:32:23:- A może by tak tarzanko na sianku?|- No.
01:32:26:Macie forsę?
01:32:28:Mamy nawet złoto.
01:32:30:Pokaż.
01:32:34:Widzisz.
01:32:38:Spokojnie. Nie tak szybko. No to jak będzie?
01:32:42:Chodź.
01:32:57:Czekaj. Chcę ci coś powiedzieć.
01:33:01:No dawaj. Mów!
01:33:03:Chciałabym mieć z tobą dziecko.
01:33:06:Dlaczego?
01:33:07:Nazwałabym je: "Nie jesteście Moim ludem".
01:33:11:"Nie jesteście Moim ludem"?
01:33:14:A co jeśli my mielibyśmy dziecko?
01:33:17:Nazwałabym je: "Żadnego miłosierdzia".
01:33:21:"Żadnego miłosierdzia"?
01:33:23:Chodźcie.
01:33:38:Tam jest!
01:33:40:Słyszę go! Nadchodzi.
01:33:43:Gdzie jesteś, Panie?
01:33:45:Zatrzymaj się. Wysłuchaj mnie!
01:33:47:Słyszę go. Jest blisko.
01:33:50:Panie! Gdzie jesteś, Panie?
01:33:55:I nie zapomnijcie o tym, co mówiłem.
01:33:57:Nie Panie. Uchowaj Boże. Ty nie możesz umrzeć.
01:34:00:Odejdź, Szatanie. Zejdź mi z drogi,
01:34:03:bowiem twoja myśl nie jest z Boga,
01:34:05:ale od ludzi.
01:34:15:Panie, oto jesteśmy!
01:34:21:Co mogę dla was uczynić?
01:34:23:Zmiłuj się nad nami, synu Dawida.
01:34:24:Panie, zmiłuj się nad nami!
01:34:28:Wierzycie, że mogę to uczynić?
01:34:31:Tak, Panie.
01:34:34:Według wiary waszej niech wam się stanie.
01:35:05:Widzę ludzi.
01:35:08:Jakby drzewa chodziły.
01:35:16:Cud, Panie.
01:35:19:Widzę trawę, drzewa!
01:35:22:Cud, Panie. Widzę Ciebie.
01:35:28:Uważajcie! Niech nikt się o tym nie dowie.
01:35:32:Czemu ukrywać, żeś ich uzdrowił?
01:35:37:Czasami, Panie, zastanawiam się, dlaczego
01:35:40:nie możemy opowiadać o Twych cudach.
01:35:43:W Kafarnaum uczyniłeś ich tak wiele jawnie.
01:35:47:I rozmnożyłeś chleb i ryby
01:35:49:na oczach tysięcy ludzi.
01:35:54:Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię.
01:35:57:Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz.
01:36:00:Panie, ptak właśnie przeleciał.
01:36:02:Poznałem to po odgłosie jego skrzydeł.
01:36:04:Bo przyszedłem poróżnić syna z jego ojcem,
01:36:08:córkę z matką,
01:36:09:synową z teściową.
01:36:11:Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam,
01:36:13:że będą nieprzyjaciółmi człowieka jego domownicy.
01:36:15:Synu Dawida, pokaż mi, co jest białe, a co czarne?
01:36:23:Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż mnie,
01:36:26:nie jest mnie godzien.
01:36:28:I kto kocha syna lub córkę bardziej niż mnie,
01:36:31:nie jest mnie godzien.
01:37:10:Wszystko, co w tym filmie|wiąże się z religią katolicką i herezjami,
01:37:14:a zwłaszcza dogmaty,|odpowiada ściśle rzeczywistości.
01:37:17:Teksty oraz cytaty zostały zaczerpnięte z Pisma,
01:37:18:albo ze starożytnych bądź współczesnych|dzieł teologicznych i z historii Kościoła.
01:37:23:{y:i}Synchro: Videomaniak
01:37:28:Odwiedź www.NAPiSY.info


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
WSZECHŚWIAT W ODLEGŁOŚCI 50000 LAT ŚWIETLNYCH DROGA MLECZNA
Droga Mleczna
Thaumasyt – Część 1 Droga do powszechnie przyjętego zrozumienia
tom8 numer1 waska droga
POLSKA DROGA FIATA 3
Skarga do sądu administracyjnego droga odwoławcza od decyzji podatkowych ebook demo
Twoja droga do sukcesu
4 mleko i przetwory mleczne
Droga, którą udaje się pracownik bezpośrednio po zakończeniu
droga Model (4)

więcej podobnych podstron