Współczesne szkoły
myślenia ekonomicznego
w ekonomii
1) Większość przedstawicieli paradygmatu neoklasycznego
odwołuje się do tradycji przełomu XIX i XX w., kiedy to rozwinęła się
szkoła neoklasyczna. Jej głównym przedstawicielem był Alfred
Marshall (1842-1924). Współcześni kontynuatorzy tego nurtu są
związani z monetaryzmem, nową ekonomią klasyczną, szkołą
realnego cyklu koniunkturalnego oraz ekonomią podaży.
2) Drugi z paradygmatów, keynesowski, wyróżnia się niejako w
opozycji do pierwszego, obejmuje bowiem wszystkich mniej lub
bardziej radykalnych krytyków analizy neoklasycznej.
Podstawowy spór pomiędzy tymi nurtami dotyczy teorii
równowagi ogólnej. Zdaniem neoklasyków, równowaga ogólna
kształtuje się tylko na takim poziomie dochodu narodowego, przy
którym występuje zjawisko pełnego wykorzystania istniejących
zdolności produkcyjnych oraz pełnego zatrudnienia siły roboczej.
Keynesiści dowodzą, że równowaga ogólna jest możliwa przy
różnych poziomach dochodu narodowego i różnym stanie
zatrudnienia.
Różnica w postrzeganiu zdolności rynku do samoregulacji
prowadzi do formułowania odmiennych postulatów pod
adresem roli państwa w gospodarce.
Zdaniem neoklasyków, rynek sam powróci do stanu
równowagi przy pełnym wykorzystaniu czynników
wytwórczych, a zatem ingerencja państwa w procesy
gospodarcze jest zbędna.
Z takim stanowiskiem nie zgadzają się keynesiści.
Spory pomiędzy przedstawicielami dwóch paradygmatów
dotyczą zatem takich kwestii szczegółowych, jak źródła
bezrobocia, przyczyny inflacji, sposoby prowadzenia
polityki pieniężnej i fiskalnej.
a. neoklasycy
Neoklasycy, nawiązując do dorobku szkoły klasycznej,
uważają, że:
-między poszczególnymi czynnikami działalności
gospodarczej istnieje ścisła współzależność,
-w procesie gospodarczym następuje harmonijne
dopasowywanie się poszczególnych wielkości
zapewniające równowagę przy pełnym wykorzystaniu
potencjału produkcyjnego gospodarki.
Ich zdaniem, wszelkie twierdzenia o zbiorowych
zjawiskach społecznych należy redukować do twierdzeń
o zachowaniu jednostek, o dyspozycjach,
przekonaniach, postawach i wzajemnych powiązaniach
pojedynczych ludzi
.
Praca A. Marshalla, Zasady ekonomiki, jest uznawana za
podstawowe dzieło szkoły neoklasycznej.
1) Centralne miejsce w rozważaniach tego badacza zajmuje jego
teoria popytu, podaży i równowagi. To właśnie A. Marshall
sformułował ostateczną wersję prawa popytu i podaży.
2) Dzięki A. Marshallowi w analizach ekonomicznych podkreślamy
znaczenie czynnika czasu.
3) Biorąc pod uwagę działania przedsiębiorstwa traktowanego jako
główny podmiot gospodarczy, A. Marshall wprowadził rozróżnienie
okresu rynkowego: krótkiego okresu, długiego okresu oraz okresu
sekularnego.
Okres rynkowy jest tak krótki, że podaż nie może zareagować na
zmianę ceny, w związku z czym przedsiębiorstwo działa w
dotychczasowym zakresie. W krótkim okresie przedsiębiorstwo może
zmienić produkcję i podaż, lecz nie ma możliwości rozszerzenia
zdolności produkcyjnych zakładów.
W okresie długim firmy mogą w pełni przystosować się do zmian
rynkowych, rozbudować zdolności produkcyjne oraz zmienić strukturę
kosztów. W obu ostatnich przypadkach w wyznaczaniu cen największą
rolę odgrywają koszty.
W okresie sekularnym mogą natomiast zajść procesy wymiany całej
technologii i pracowników.
Podstawą analizy neoklasycznej jest model konkurencji
doskonałej oraz założenie o izolacji rynków.
Na rynku doskonale konkurencyjnym krzywa popytu na dobro
kształtuje się w wyniku decyzji konsumentów, z których pojedynczo
żaden nie ma wpływu na cenę. Podobnie po stronie podaży -
producenci nie są cenodawcami. W rezultacie cena rynkowa jest dla
wszystkich uczestników wymiany wartością daną, niezależną od ich
woli.
Zgodnie z założeniem o względnej izolacji rynków różne zjawiska
ekonomiczne nie przenoszą się pomiędzy rynkami, a zwłaszcza to, co
dzieje się na rynku pieniądza, nie wpływa na rynek dóbr.
•Na rynku dóbr mechanizm stopy procentowej zapewnia
równowagę pomiędzy inwestycjami a oszczędnościami.
•Na rynku pracy działa mechanizm zmian płac realnych, który
gwarantuje równowagę przy pełnym zatrudnieniu.
•Na rynku pieniądza zmiany poziomu cen wpływają na
dostosowanie popytu na pieniądz do podaży pieniądza.
Zdaniem neoklasyków, rynek jest w stanie utrzymać gospodarkę w
równowadze. Jeżeli natomiast obserwujemy dłużej trwające zjawiska
zakłócające, to mają one charakter wyłącznie egzogeniczny (czynnik
zewnętrzny, np. rząd lub związki zawodowe).
b. Nurt keynesowski
Po II wojnie światowej zgodnie z zaleceniami J.M. Keynesa w
większości krajów o gospodarce rynkowej wprowadzono politykę
interwencyjną, a państwo było zmuszone wziąć na siebie obowiązki
gospodarza, gdyż stało się właścicielem wielu zbankrutowanych lub
zniszczonych przedsiębiorstw.
Tezy zawarte w pracach J.M. Keynesa wywierały i nadal wywierają wpływ na
teorię ekonomii. Następcami J.M. Keynesa są postkeynesisci (ekonomiści
tworzący do lat siedemdziesiątych XX w.) i neokeynesiści.
Postkeynesizm jest zróżnicowanym kierunkiem badań kontynuatorów teorii
J.M. Keynesa.
Za jego głównych przedstawicieli uznaje się Michała Kaleckiego (1899-1970),
Joan V. Robinson (1903-1983), Johna R. Hicksa (1904-1989), Simona Kuznetsa
(1901-1985) i Nicholasa Kaldora (1908-1986).
W literaturze znaleźć można podział postkeynesizmu na: keynesizm
ortodoksyjny (fundamentalizm keynesowski), syntezę neoklasyczną
oraz keynesizm nierównowagi i modele racjonowania.
Postkeynesisci tworzący po II wojnie światowej zinterpretowali
Ogólną teorię zatrudnienia, procentu i pieniądza J.M. Keynesa jako
zestaw postulatów, wytycznych pod adresem aktywnej polityki
gospodarczej.
Zdaniem ortodoksyjnych postkeynesistów, gospodarka jest z
samej swej natury niestabilna i podlega regularnym wstrząsom, które
przypisują oni zmianom krańcowej efektywności inwestycji.
Gospodarka samoczynnie nie powraca szybko do równowagi. Poziom
łącznego produktu i zatrudnienia jest zasadniczo wyznaczany przez
łączny popyt, a władze państwowe mogą podejmować interwencje
oddziałujące na poziom łącznego popytu efektywnego w celu
zapewnienia szybszego powrotu do pełnego zatrudnienia.
W prowadzeniu polityki stabilizacyjnej preferuje się na ogół politykę
fiskalną (zwiększanie wydatków publicznych, przeznaczanie ich
głównie na cele społeczno-ekonomiczne, walkę z ubóstwem, rozwój
budownictwa socjalnego, dróg publicznych itp., redystrybucję
dochodu narodowego i związane z nią podnoszenie poziomu
konsumpcji warstw uboższych) w odróżnieniu od polityki pieniężnej,
ponieważ skutki tej pierwszej uważa się za bardziej bezpośrednie,
przewidywalne i oddziałujące szybciej na łączny popyt niż skutki
polityki monetarnej.
Neokeyesiści to grupa niezwykle zróżnicowana, a określanie jej
mianem szkoły jest nie do końca właściwe, choć wygodne.
Celem neokeynesistów jest badanie przyczyn fluktuacji poziomów
produkcji i zatrudnienia obserwowanych w gospodarkach
rynkowych. Ekonomiści tego nurtu zakładają, że ceny i płace nie
dostosowują się wystarczająco szybko, aby oczyścić rynki w
relatywnie krótkim czasie, a u podstaw problemu sztywności,
prowadzącego do destabilizacji systemu gospodarczego, leży
zjawisko błędu koordynacji po stronie podażowej.
W połowie lat siedemdziesiątych za fundamentalną przyczynę
wahań wielkości realnych neokeynesiści uznali sztywność
nominalnych płac.
Sztywność nominalna jest brakiem reakcji cen oraz (lub) płac
nominalnych na zmiany zagregowanego popytu.
Następnym etapem badań neokeynesistów była sztywność
realnych płac.
Sztywność realna — występuje wówczas, gdy jakiś czynnik
przeszkadza realnym płacom w dostosowywaniu się lub gdy
zachodzi sztywność (lepkość) jednej płacy w stosunku do innej albo
jednej ceny w stosunku do innej.
Szkoła monetarystyczna
Pojawienie się monetaryzmu w latach siedemdziesiątych XX w.
uznano za „kontrrewolucję” w stosunku do keynesizmu.
Kierunek ten obejmuje dorobek teoretyczny Miltona Friedmana i
jego uczniów.
Zdaniem monetarystów, pieniądz ma charakter neutralny, co
oznacza, że zmiana jego ilości w obiegu powoduje wyłącznie zmiany
wielkości nominalnych (cen), nie wpływając jednak na kształtowanie
się wielkości realnych (poziomu i struktury produkcji oraz
zatrudnienia).
Według monetarystów przyjęcie takiego założenia oznacza, że
zalecana przez keynesistów polityka stymulowania popytu globalnego
(związana z powiększaniem ilości pieniądza w obiegu) jest
nieskuteczna, jeśli chodzi o wielkości realne, i prowadzi wyłącznie do
wzrostu inflacji. Dla monetarystów nie ma sensu jakakolwiek aktywna
polityka monetarna państwa.
Jak twierdzą monetaryści, inflacja jest zjawiskiem wyłącznie
pieniężnym, a jej zwalczanie powinno być zasadniczym celem polityki
państwa.
Redukowanie inflacji może się odbywać dzięki stosowaniu
instrumentów polityki monetarnej. Poglądy monetarystów dają zatem
podstawę do oddzielenia polityki monetarnej, prowadzonej przez
bank centralny, od polityki gospodarczej, za którą odpowiadają rząd i
parlament.
O podaży pieniądza decyduje zachowanie trzech czynników: banku
centralnego, banków komercyjnych oraz ludności - łącznie traktowane
jako baza monetarna kraju.
Badacze związani ze szkołą monetarystyczną podkreślają
procykliczną rolę podaży pieniądza (tj. wyprzedzającą w czasie ruch
pozostałych zmiennych, takich jak płace, ceny, produkcja - w ujęciu
zarówno nominalnym, jak i realnym).
Bank centralny powinien zapewnić stałe tempo przyrostu podaży
pieniądza na poziomie 3-5% rocznie (wielkość określona dla
gospodarki amerykańskiej).
Propozycja takiego właśnie tempa przyrostu podaży pieniądza wynika
stąd, że tyle wynosi naturalna stopa wzrostu potencjału podażowego
gospodarki.
Według monetarystów gospodarka w długim okresie zbliża się do
stanu pełnego wykorzystana potencjału produkcyjnego, jeśli zatem
ilość pieniądza w obiegu rośnie w tempie identycznym jak produkcja,
przeciętny poziom cen nie zmienia się, czyli nie zachodzą procesy
inflacyjne.
Stosowanie innych narzędzi polityki gospodarczej np. w celu
utrzymania wysokiego poziomu zatrudnienia jest niewskazane, jako
że zakłóca naturalną grę sił rynkowych, co ujemnie wpływa na
przebieg procesów gospodarczych, oraz ze względu na opóźnienia
między postawieniem diagnozy i praktycznymi efektami
zastosowania środków może generować wahania cykliczne zamiast je
łagodzić.
Monetaryści dowodzą nieskuteczności polityki fiskalnej, opisując
działanie efektu wypychania. Bodziec fiskalny może zadziałać
negatywnie w ten sposób, że zahamuje bądź nawet obniży poziom
inwestycji prywatnych, „wypychając” je z procesów gospodarki
narodowej.
Negatywne skutki inwestycji sektora publicznego dotyczyć mogą
zastąpienia niektórych składników wydatków prywatnych
państwowymi, zmian stopy procentowej, obniżenia poziomu
zaufania sektora prywatnego i znacznych przesunięć w strukturze
bogactwa społecznego.
Jedynie w wyraźnie ograniczonych warunkach, szczególnie w fazie
kryzysu lub depresji, polityka fiskalna może przynieść oczekiwane
rezultaty, ale wyłącznie w krótkim okresie.
Typowym przykładem działania efektu wypychania jest
nacjonalizacja pewnych gałęzi przemysłu. Wypychanie następuje
wtedy, gdy wydatki rządowe finansuje się, sprzedając obligacje, co
prowadzi do szybkiego wzrostu stopy procentowej i zniechęca
kapitał prywatny do inwestowania.
Celem rządu powinno być ograniczanie inflacji oraz podnoszenie
poziomu produkcji potencjalnej i pełnego zatrudnienia środkami
polityki podażowej przez:
•obniżkę stopy podatku dochodowego od osób prawnych i
fizycznych,
•obniżkę zasiłków dla bezrobotnych,
•obniżkę wpłat na fundusz ubezpieczeń społecznych,
•osłabienie potęgi związków zawodowych,
•subwencje na przekwalifikowanie pracowników, podnoszenie
kwalifikacji.
Z kolei oddziaływać na popyt na pracę można przez:
•subwencje inwestycyjne dla przedsiębiorstw,
•ulgi podatkowe,
•obniżanie pieniężnej stopy procentowej w długim okresie.