Ludzkość od wieków poszukuje cudownego środka, który pozwoliłby zatrzymać naszą sprawność i młody wygląd jak najdłużej
W dzisiejszych czasach, gdy na gusta przeciętnych konsumentów wpływ mają media, propagowana przez nie „moda” na zdrowie, wieczną sprawność i nieprzemijające piękno zmusza nas jeszcze bardziej niż kiedykolwiek wcześniej w historii ludzkości do poszukiwań tak zwanych „złotych środków”. Żeby jednak rozpocząć rozważania nad powstrzymaniem procesu starzenia, trzeba najpierw zrozumieć istotę tego procesu.
Dlaczego tak naprawdę organizm się starzeje?
Wbrew pozorom odpowiedź jest dość prosta. Naukowcy już dawno znaleźli winowajcę takiego obrotu rzeczy. Otóż sprawcą numer jeden są wolne rodniki – czyli cząsteczki (lub jony) posiadające wolny niesparowany elektron. Ten właśnie elektron sprawia, że rodnik jest wciąż aktywny i „szukając pary” dla swojego elektronu jest gotów niejako go „ukraść” z innych związków, doprowadzając w ten sposób do uszkodzeń. W przypadku, gdy te inne związki są strukturami naszego organizmu, najzwyczajniej w świecie dochodzi do zniszczeń w naszym organizmie. Ponieważ wolne rodniki mogą związać się tylko ze związkami o podwójnych wiązaniach, ulubionymi obiektami ataków rodników stają się białka i DNA. Uszkodzenia właśnie tych struktur mogą być naprawdę groźne w skutkach i prowadzą do zaburzeń mechanizmów działania komórek, również ścian komórkowych, jak i do zmian w kodzie genetycznym, a w konsekwencji do powstawania nowotworów.
Skąd się biorą wolne rodniki?
Znaczna część atakujących nas wolnych rodników pochodzi ze współczesnego dość zanieczyszczonego środowiska.
Jednym z największych producentów tych związków jest przemysł motoryzacyjny.
Niemały jest też wkład nasz własny, gdy nadużywamy kąpieli słonecznych, palimy papierosy lub palaczom towarzyszymy. Bogata w wolne rodniki jest również dzisiejsza wysoko przetworzona żywność.
Smażenie produktów także sprzyja utlenianiu związków i odszczepianiu rodników, zatem: frytki, chipsy, hamburgery to prosty przepis na utratę zdrowia i urody. Kolejnym poważnym zagrożeniem jest jedzenie produktów wędzonych, gdyż tam kumulacja tych związków jest szczególnie wysoka.
Wolne rodniki powstają również w naszym organizmie w wyniku reakcji metabolicznych, szczególnie podczas procesu spalania wielonienasyconych kwasów tłuszczowych, ale są także ubocznym produktem najbardziej podstawowego procesu zachodzącego w naszych komórkach, a mianowicie w procesie powstawania energii w mitochondriom komórkowym. Powstające wtedy wolne rodniki tlenowe są najpoważniejszym zagrożeniem dla naszego zdrowia, to właśnie one niszczycielską działalność rozpoczynają już w miejscu swego powstawania, upośledzając proces tworzenia niezbędnej do życia energii.
Czy jesteśmy wobec tego bezsilni?
O ile możemy chronić nasze zewnętrzne środowisko unikając zanieczyszczeń, dymu papierosowego i wysoko przetworzonej żywności, o tyle nie powstrzymamy powstawania tych związków w procesach metabolicznych naszego ustroju. Zatem, jedynym rozwiązaniem wydaje się być wprowadzenie do organizmu związków, które posiadając podwójne wiązanie będą gotowe unieszkodliwiać krążące wszędzie wolne rodniki, oddając im własny elektron. Związki, które wykazują tego typu działanie nazywamy antyoksydantami. Wśród nich znajdują się witaminy A, E, C, także betakaroten i pochodna tego barwnika luteina, oraz robiący w ostatnim czasie dużą karierę koenzym Q10, a spośród mikroelementów selen.
Jaka dieta?
Oczywiście obfitująca w te właśnie związki, zatem jak najwięcej surowych warzyw i owoców. Jednak są owoce i warzywa, których zdolność absorpcji rodników tlenowych jest szczególnie wysoka. Badania wykazały, że za rekordzistów w tej dziedzinie możemy uważać truskawki, maliny, borówki, żurawinę oraz zieloną herbatę i herbatę Rooibos.
Pytanie nasze powinno jednak dotyczyć nie tylko tego, co jeść, ale także jak przechowywać i przetwarzać żywność, by antyoksydanty nie uległy degradacji jeszcze nim dostaną się do naszego organizmu.
Wymienione przeze mnie związki są niezwykle wrażliwe na niszczycielskie działanie otoczenia, a w szczególności tlenu z powietrza. Reakcje utleniania zachodzą jeszcze szybciej w obecności promieni słonecznych, zatem produkty te powinny być jak najbardziej świeże, chronione przed dostępem światła i powietrza. W przypadku ryb, nabiału i mięsa uciekający termin przydatności do spożycia sugeruje, że antyoksydanty mogą już nie pełnić swojej roli, z kolei żywność już nadpsuta staje się po prostu źródłem wolnych rodników.
Jeśli więc zaufamy naukowcom i zadbamy o antyoksydanty w diecie, a także będziemy starali się unikać dodatkowych źródeł wolnych rodników, mamy szansę w znacznym stopniu opóźnić procesy starzenia i dłużej zachować sprawność organizmu. O ile więc wciąż jeszcze nie istnieje coś takiego jak dieta odmładzająca, o tyle z całą pewnością możemy powiedzieć, że znana jest dieta spowalniająca procesy starzenia.