Nić porozumienia miedzy kobieta a mężczyzną
Czy
porozumienie między kobietą a mężczyzną w ogóle jest możliwe?
Gdy zaczynamy budować prawdziwy związek, różnice charakterów,
które do tej pory nas uwodziły i zachwycały, w codziennym życiu
stają się powodem wzajemnych rozczarowań, a czasem i rozstań.
Od dawna
wiadomo, że świat kobiet i mężczyzn jest inny. Ale kiedy te
różnice zaczynają uwierać, trudno je zrozumieć i zaakceptować,
bo często przynoszą osobiste tragedie, rozczarowania, żal, a nawet
wołanie o pomoc. Dowodzą, że życie we dwoje, ramię w ramię,
jest chyba najtrudniejszym zadaniem na świecie. Bo bycie razem to
nie tylko romantyczny zawrót głowy, kino, spacer czy namiętny
seks. To przede wszystkim proza życia, codzienne dzielenie
obowiązków, humory jej i jego, złe nawyki, kłótnie, ciche dni i
totalne niezrozumienie, które zamiast wzmacniać poczucie bliskości,
bardziej nas obciążają i oddalają od siebie. Padają pytania:
"dlaczego on mi to robi", on dziwi się – "dlaczego
ona taka jest", a deklaracje typu: "zawsze będziemy razem"
zaczynają być dla nas przebrzmiałą bajką.
Zderzenie
światów
Zastanówmy
się, dlaczego tak trudno nam się porozumieć. Zdaniem Marianne J.
Legato, autorki książki Dlaczego mężczyźni nigdy nie
pamiętają, a kobiety nigdy nie zapominają, wynika to z
odmiennych procesów chemicznych, z różnic w budowie mózgu i jego
funkcjonowaniu. W tym półtorakilogramowym narządzie mieści się
wszystko, co czyni nas ludźmi: nasze pasje, przemyślenia,
postrzeganie świata – czyli całe życie intelektualne i
emocjonalne. Owe różnice sprawiają, że używamy zupełnie
odmiennych systemów do filtrowania i rozwiązywania problemów. Są
dla nas sygnałem zwiastującym brak porozumienia, którego czasami
doświadczamy. Bowiem funkcjonowanie mózgu do tego stopnia
warunkuje nasze zachowania, że oddziałuje na nasz sposób życia,
także w związku.
Badania
dowodzą, że mężczyźni inaczej niż kobiety przetwarzają każdą
sytuację. Inaczej słyszą, rozumieją i formułują wypowiedzi. Tę
fizjologiczną przepaść można jednak pokonać. Marienne Legato
zdradza wiele sposobów, które pozwalają nauczyć nas myśleć i
reagować jak płeć przeciwna, a tym samym unikać najczęstszych
spięć i konfliktów. To, czy uda nam się wspólnie zbudować silną
życiową konstrukcję, czy tylko chwiejny domek "z kart",
zależy więc w dużej mierze od nas samych. Od tego, jak szybko
zauważymy i wyjaśnimy sobie różnice między nami. Mamy wtedy
szansę uniknąć toksycznych relacji i życia według smutnego
scenariusza: "nie wiem, o co jej chodzi", "on mnie nie
kocha, nie rozumie". Umiejętność słuchania i mówienia to
bez wątpienia priorytet oraz gwarancja partnerskiego związku,
narzędzie pomocne w znajdowaniu właściwej drogi.
Dialog
półkul mózgowych
Rzeczywistość
zmusza nas do opracowywania strategii, mających wpływ na jakość
naszego życia uczuciowego. Zrozumienie dzielących nas różnic
ułatwia nam to zadanie. Pomaga wypracować wszelkie możliwe
kompromisy. Uczy dostrzegać specyficzne dla każdej płci obszary
oczekiwań. Warto więc uświadomić sobie, że podczas czterech
najważniejszych funkcji: słuchania, mówienia, myślenia i
zapamiętywania, mózg kobiety i mężczyzny działa inaczej:
Kobiety
mają zdecydowanie więcej połączeń między półkulami mózgowymi.
Sieć włókien łączących lewą i prawą półkulę jest gęstsza,
a to wyjaśnia odmienną interpretację przez kobiety i mężczyzn
tego samego problemu. I chociaż pojedyncze słowa, mózg kobiety i
mężczyzny przetwarza podobnie, finalna interpretacja jest inna.
Według badań u mężczyzn uaktywnia się wtedy pewien obszar tylko
jednej półkuli, a u kobiet dwóch.
U
kobiet w lewej półkuli mózgu, odpowiedzialnej za zdolność
posługiwania się mową, znajduje się więcej komórek nerwowych
niż u mężczyzn. Uaktywniają one lepszą pracę mózgu, a w
związku z tym zdrowsze reakcje na problemy.
Kobiety
i mężczyźni przyznają w życiu pierwszeństwo innym sprawom i
inaczej o nich rozmawiają.
Kobiety
w czasie kłótni są głośniejsze, bardziej pamiętliwe,
egzaltowane, drażliwe i drobiazgowe. Zbadano, że przyczyną tak
jaskrawych, nieco przerysowanych reakcji, jest pewien podstawowy
proces zachodzący w ich mózgu. W czasie sprzeczki zwiększa się
aktywność ciała migdałowatego – zespołu komórek w kształcie
orzecha włoskiego podstawy mózgu, odpowiadającego za emocje, a
zmniejsza aktywność kory czołowej – obszaru odpowiedzialnego za
rozsądne analizowanie i rozwiązywanie problemów. Uniemożliwia to
często prowadzenie sporu w sposób uporządkowany. Ośrodek
logicznego myślenia staje się przytłumiony. Emocje biorą górę i
zaczynają destrukcyjnie wpływać na związek.
Mężczyźni
nie pamiętają na ogół istoty kłótni. Wspomnienia dawnych
konfliktów są żywsze i bardziej szczegółowe u kobiet.
W
porównaniu z mężczyznami – kobiety są bardziej podatne na
zapamiętywanie stresujących wydarzeń i rejestrowanie ich. Dzieje
się tak, ponieważ w sytuacji kryzysowej organizm kobiety uwalnia
znaczną część estrogenów, uaktywniających większą ilość
komórek mózgu – neuronów. Samo wspomnienie negatywnych doznań
może wywołać i odtworzyć wzburzenie z przeszłości. Warto więc
nauczyć się "wyrzucać" stare oskarżenia, starać się
nie rejestrować ich.
Kobiety
bardziej niż mężczyźni zapamiętują usłyszane informacje.
Przechowują pewne sytuacje w pamięci po to, by w odpowiednim
momencie je odzyskać i wykorzystać. Zdolność tę zawdzięczają
zwiększonemu dopływowi krwi do mózgu, która systematyzuje to, co
usłyszy.
Kobiety
mają większą zdolność koncentracji niż mężczyźni. Dzieje się
tak dzięki wyższemu poziomowi dopaminy – neuroprzekaźnika,
odpowiedzialnego w mózgu za mowę i zapamiętywanie. Jeśli więc
chcemy przekazać partnerowi ważną informację, musimy skupić
większe pokłady jego uwagi.
Bardzo
się różnimy pod względem wrażliwości na mimikę, ton głosu,
przejawy smutku, gniewu, lęku czy agresji na twarzy. Sygnały
niewerbalne bywają źródłem wielu konfliktów, ponieważ mężczyźni
nie potrafią ich interpretować tak dobrze, jak to robią kobiety.
Kobiety
mają bardziej podzielną uwagę niż mężczyźni, pozbawieni
zdolności wykonywania kilku czynności jednocześnie. Rozmowa w
nieodpowiednim momencie z góry skazana jest więc na fiasko.
Mężczyźni
rozwiązują swoje problemy szybciej. Są tak zaprogramowani.
Natomiast kobiety rozważają, medytują, potrzebują więcej czasu
na uporanie się z kłopotami. Nie należy zaczynać rozmowy od słów:
"nigdy mnie nie słuchasz". Lepiej powiedzieć: "mamy
problem, ale wierzę, że wspólnie go rozwiążemy". To działa.
Mężczyźni muszą mieć świadomość, że chcemy poznać ich punkt
widzenia.
Na
dobre i na złe...
Problem
umiejętnego porozumienia w związku jest bardzo ważny. Pozorna
obojętność wcale nie musi oznaczać, że partnerowi już na nas
nie zależy, czy nas nie słucha. Takie wnioski są często błędne.
Dlatego umiejętność pokonywania barier, jakie powstają z powodu
różnic między nami, tego, co czujemy, myślimy i przeżywamy, może
nam pomóc zbliżyć się do siebie. Przecież każda płeć ma coś
ciekawego do zaoferowania.
|