białe na czarnym

Relacja osoby skazanej na śmierć.

Odcinek 1

Po ataku serca zaczyna w nocy widzieć litery, może je przestawiać, układać, zapisywać. Uważa się za bohatera, po prostu nie ma innego wyjścia bez nóg i rąk. Wspomina jak będąc dzieckiem w ośrodku chce się załatwić. Musi spaść z łóżka, przeczołgać się przez korytarz (nago) daleko... Puka głową o pokoju opiekunek, cisza, nikt nie odpowiada. W w-c odpoczywa, na jego oczach mocz zamarza... Wraca, kładzie się... Rano go ubiorą, Mówi że rano pojedzie do szkoły – ma same piątki, jest bohaterem.

Bagnet jest wspaniały, nigdy nie zdradza, jest nie zawodny, ślepy pisarz nie mógł przeczytać swojej książki, wodził palcami więc po okładce – był tam wyryty bagnet. Wikingowie też się nie poddają, żołnierze tez chcą zginąć w walce – z jakimś celem w życiu. Trzeba walczyć – inaczej nie można. Komiksy to też książki. Chłopiec płakał nad książkami. Ale wesołe małe dzieci nie powinny płakać, one nie mają problemów, a on płakał – z bezsilności i zawiści – bo mu zabraniano. Książki zmieniały jego patrzenie na świat. Jeśli chce się coś zrozumieć, trzeba pytać książki... Czyta żeby zrozumieć jak żyć, szuka odpowiedzi jak się odnaleźć, ale książki uciekały od prawdziwych odpowiedzi – ich bohaterowie byli na niby.. Byli tam ludzie słabi, cierpieli.. ale na czym polega ich bohaterstwo skoro maja wszystko? Nogi, ręce? Gdzie tu bohaterstwo? Czytał książki, nie rozumiejąc połowy, ale nie spierał się z nauczycielami... 2 cześć Muszkieterów spodobała mu się bo bohater – umarł, kaleka zostawił wszystko. Inni, to ludziki, pełni pogardy, tylko nie którzy zasługują na szacunek – bo umierają. Zazdrościł dzwonnikowi z noderdame – nie zauważali go, jak jego, ale on mia ręce i nogi... Uważał że tylko szlachetna śmierć godzi ich z bezsensownym życiem.

Odcinek 2

Rzadko płakał nad książkami, miał za dużo swoich zmartwień. Ale bohater” jak hartowana się stal” Ostrowskiego był dla niego waży. Walczył i zawsze zwyciężał, a kiedy ręka nie mogła już utrzymać broni, posługiwał się piórem, nazywa go ostatnim wikingiem XX wieku. Po co żyć? Nie chce umierać przed śmiercią- che żyć, chce starannie napisać swoją książkę- to jego walka życiowa, to jego „broń „.

Marzył o mamie – do 6 roku życia, powiedzieli mu że to „pieprzona czarna suka, zostawiła go”. Dorośli zawsze mają racje. Nauczyciele opowiadali mu że życie jest piękne, że dla każdego jest miejsce na świecie, mówili o równości – ale kalekom nie pozwalali wychodzić nigdzie. Kłamali. Tylko nianie nie kłamały. Czasem dawali cukierki, były otwarte i szczere. Mówiły dając cukierka” lepiej byś już umarł, po co masz męczyć siebie i nas”. Podczas choroby niania opowiadała mu ciekawe rzeczy – i wierzył w to tak, jak wierzy dziecko. Marzył żeby mógł chodzić. Chodzący – mogli być ludźmi. Byli ludźmi. Wychodzili na ludzi. Dostawali prace po wyjściu z sierocińca. W wieku 8 lat zrozumiał że jest sam, że nikt go nie potrzebuje. Wiedział że gdzieś są normalne rodziny, ale traktował to jak opowieści o kosmosie. W wieku 9 lat zrozumiał że nie będzie nigdy chodzić. Pozostało umieranie... Mając 10 lat przeczytał o kamikadze – zabijali jednym lotem swój dług wobec państwa. Marzył że wysadza wroga w powietrze – coś robi la ogółu.... Teraz jest dorosły, nie pragnie śmierci – ma rodzinę, czasem w nocy wraca do niego te dziecięce marzenie...

święto

Leży w kojcu, krzyczy... długo nikt nie podchodzi, jest mu morko, coś go boli.. Dorośli przychodzą według grafiku.. Dorośli go nie lubią...ale to co, on ich lubi, bo może zobaczyć innych, inne kojce.. Bał się samotności... Zapamiętał zapach perfum i wina – brały go delikatnie, przynosiły do wspólnego pokoju, dawały dobre rzeczy, Wszystko widział – twarze ludzi – wszystko – to było dla niego najwspanialsze, nikt na nikogo nie krzyczał. Było ciepło i przytulnie...

Chłopaki ze szkoły pili alkohol... zauważyli go, jak czytał pod łóżkiem, zawołali go.. Przyczołgał się o nich, czekali na niego, częstują go wódką( ale nie dają, jest za mały ), wszyscy się śmieją dobrodusznie, robią mu kanapkę z kiełbasą, je razem ze wszystkimi, wszystkim jest dobrze...


3

Jestem nikim, gdyby nie święto nie zauważyli by mnie, piją potem szifir- taka herbata – narkotyk nie dają mu, bo wiedzą ze ma chore serce... Ale dają mu wody z konfiturą. Należy do ich. Nie lubi jeść, karmili.. kiedy była całkiem mały troszczono się o niego w domu dziecka na wsi.. w kolejnych domach było gorzej.. Najlepszego chwile z dzieciństwa dotyczą dzieciństwa i ludzi, którzy mu je dawali... Nie pamięta gdzie, ale pamięta że było dużo dzieci, przynieśli ananasa – patrzyli na niego, ale rozczarował wszystkich – pachniał cudownie, ale w smaku był.. niedobry...tylko on jadł. Zjadł sporą częsć. Przywieziono go do 1 domu dziecka- było dużo dzieci i telewizor, posadzili go na kanapie, zjadł cały talerz kaszy – nakarmili go.. Spodobało mu się tam

W szpitalu w nocy pielęgniarka zapala światło... Była ładnie ubrana, pachnie.. domem.. Daje mu duzego, czekoladowego cukierka, pielęgniarka wychodzi, czuje się szczęsłiwy

Naspęny om ziecka, czołga się, nie zauważago opiekunka, przestraszyła się go – jest ciemny, widać w mroku tylko oczy.. 15 cm nad połogą... odchodzi, wraca, daje mu kanapke z słoniną. Je i zasypi. Nigy nie jał słoniny

Wielkanoc


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
resocj- białe na czarnym, wczesnaedu
KOD RAMKA BIAŁE TULIPANY NA CZARNYM TŁE I TEKST, ZMODYFIKOWANY
logo epoznan na czarnym
Maki na czarnym tle, MOJE RAMKI GOTOWE ZBIERANA Z INNYCH CHOMICZKOW
Zmiana koloru na czarny, Motoryzacja, Warsztat, Mechanika, Tutoriale Virtual Tuning
02 Tomek na czarnym ladzie
Alfred Szklarski 2 Tomek na Czarnym Ladzie
Alfred Szklarski (2) Tomek na Czarnym Lądzie
KOD RAMKA ONI LOVE NAD WODA I TEKST NA CZARNYM TLE ZMODYFIKOWANA
Alfred Szklarski 2 Tomek na Czarnym Ladzie
Alfred Szklarski Tomek na Czarnym Lądzie
Szklarski Alfred Tomek na Czarnym Ladzie
KOD RAMKA RÓZE MOKRE NA CZARNYM TLE I TEKST W TLE
logo epoznan na czarnym
KOD RAMKA TŁO KWIATOWO ILUMINACYJNE NA CZARNYM GIF TEKST
Alfred Szklarski Cykl Przygody Tomka (2) Tomek na Czarnym Lądzie

więcej podobnych podstron