Czym jest Miłość?
Próba określenia natury miłości tak jak i stworzenia choćby przybliżonej jej definicji, jest moim zdaniem z góry skazane na niepowodzenie. Uczucia tak skomplikowane i zależne od większej ilości czynników, niż ludzi zamieszkujących ten świat, są z natury „niedefiniowalne”
Z podanych fragmentów nasuwa się prosty wniosek, że miłość jest niczym innym jak udręką. Czyżby to była prawda? Ludzie rzadko miewają skłonności do samoudręczenia, a jednak prawie wszyscy pragną miłości, marzą o niej, idealizują... Miłość może być udręką, ale nie musi. Z życia wiadomo, że bywa udręką, gdy się kończy, gdy wygasa uczucie u jednego z partnerów, pozostawiając drugiego z bólem, zazdrością i żalem. Do miłości nikogo zmusić nie można, więc trzeba sobie z tym poradzić - a to zależnie od skali uczucia, siły charakteru i okoliczności może być bardzo trudne, dla niektórych nie do udźwignięcia.
Potrafię sobie wyobrazić jeszcze inny przypadek trudnej, pełnej udręki miłości. Ponieważ uczucia nie zawsze lokujemy właściwie, a ludzie się zmieniają, zdarza się kochać człowieka, który zupełnie na to nie zasługuje. Kocha się kogoś takiego latami, nie bacząc na doznawane krzywdy, a życie przecieka przez palce. W końcu uczucie się wypali, ale stracone lata nie wrócą.
Myślę jednak, że w większości przypadków miłość nie jest udręką, a wręcz przeciwnie - jest samą radością w najczystszej postaci. Kochankom sprawia radość każda chwila spędzona razem, potrafią się cieszyć z samego faktu, że znajdują się w jednym pomieszczeniu. Taki związek, w którym ludzie kochają siebie do tego stopnia, że zapominają o całym świecie przysparza wiele radości. Wtedy wszystkie rzeczy kojarzące się z ukochaną osobą cieszą. Jesteśmy skłonni kochanej osobie wybaczyć to, czego nie wybaczylibyśmy nikomu innemu. Aby zyskać uznanie, chętnie podejmujemy działania, na które w innej sytuacji trudno byłoby się poważyć.
Pewnie jest sporo prawdy w powiedzeniu, że miłość zmienia ludzi. Miłość często jest przyczyną, że zmieniamy swoją powierzchowność i sposób bycia, rozszerzamy zainteresowania, zmieniamy nie akceptowane przez partnera nawyki. Jeżeli mimo braku akceptacji nic nam się zmienić nie chce, to najprawdopodobniej nie jest to miłość.
Miłość jest, moim zdaniem, uczuciem bardzo trudnym. Trochę przypomina dopasowanie do siebie dwóch kółek zębatych, z których każde ma zęby innego kształtu i inaczej rozmieszczone, a jednak powinny się wzajemnie napędzać i współpracować bez zgrzytów. Jest to możliwe, bo dzięki uczuciu te kółka przyciągają się. Miłość zmienia i kształtuje nas od środka, ukazując nasze prawdziwe oblicze. Miłość sprawia, że stajemy się dojrzałymi ludźmi.
Jednak czy miłość zapewnia szczęście? Nie istnieje definicja szczęścia, choćby dlatego, że dla każdego szczęściem jest co innego. Na pewno może dać szczęście, ale wymaga od człowieka bardzo wiele. Miłość wymaga pielęgnacji - zarówno wtedy, gdy się budzi, jak i wtedy, kiedy już trwa. Miłość nikomu nie jest dana na zawsze. Niepielęgnowane i zaniedbywane uczucie z całą pewnością rozwieje się jak dym.