EFT Master i The Secret
Patricia Carrington
Może słyszałeś albo widziałeś „The Secret”, film, cieszący się dużą popularnością, sprzedawany na DVD wraz z towarzyszącą mu książką pod tym samym tytułem. Oparty na koncepcji znanej jako prawo przyciągania” film stał się bestsellerem, który był już dwa razy tematem programu prowadzonego przez Oprah Winfrey oraz inne bardziej znane programy telewizyjne.
Wielu z tych, którzy uczyli się o tym prawie z pionierskich na tym polu prac Abraham-Hicks, postrzegają znaczący sukces The Secret, jako sygnał zmian zachodzących w świadomości w dzisiejszym świecie, które dają nadzieję na wyniesienie nas na bardziej oświecony etap rozwoju.
W filmie jest kilka spraw, którymi należy się bliżej zająć, ponieważ sam film pominął kilka informacji niezbędnych do tego, żeby metoda pozwoliła osiągnąć sukces. Jeśli The Secret nie używa się we właściwy sposób, nie może on spełnić obietnic zawartych w tytule, a jeśli tak, to wielu może łatwo dojść do wniosku, że „próbowaliśmy, ale to nie działa”. Podejście takie mogłoby mieć co najmniej bardzo niepożądane konsekwencje dla samej koncepcji, a jest ona warta wzięcia pod rozwagę.
EFT może w tym wypadku okazać się potężnym, pomocnym dodatkiem do filmu, ponieważ to, co zostało pominięte to metoda zmiany częstotliwości wibracji osoby. A nader oczywiste jest, że sposoby zmiany częstotliwości energii muszą być stosowane równolegle do tego, co pokazano w filmie, albo inaczej nic z tego nie wyjdzie. Dlatego też interwencja na poziomie energetycznym jest konieczna, jeśli chce się zastosować koncepcje zawarte w filmie i odnieść sukces. Żeby wyjaśnić dlaczego odwołam się do książki „The Secret”.
Książka ta, zgodnie z opisem autora, zapoznaje ze szczegółami koncepcji prezentowanej w filmie, które to zostały usunięte z filmu w trakcie jego edycji. Z konieczności reżyser musiał wybrać jedynie niektóre ujęcia z oryginalnego materiału tak, żeby film zmieścił się w określonych ramach czasowych. Książka stanowi uzupełnienie filmu. Właśnie z takiego powodu traktuję ją jako posiadające autorytet źródło informacji.
Oto, w skrócie, główne założenia:
Prawo przyciągania jest oparte na założeniu, że podobne przyciąga podobne, „więc kiedy pojawia się u ciebie myśl, przyciągasz inne podobne myśli do siebie”.
Mówi się, że myśli są jak magnes i mają swoją własną częstotliwość. Kiedy myślisz są one emitowane w przestrzeń, gdzie jak magnes przyciągają wszystkie podobne rzeczy, które mają taką samą częstotliwość. W skrócie - wszystko wysyłane wraca do tego, kto wysyła.
Autorzy porównują każdego człowieka do ludzkiej wieży transmisyjnej emitującej częstotliwość za pomocą swoich myśli. Dlatego też, jeśli chcesz cokolwiek zmienić w swoim życiu, doradza ci się zmienić częstotliwość sygnałów energetycznych przez zmianę swoich myśli.
W idei tej zawarta jest koncepcja, że twoje obecne myśli tworzą twoją przyszłość. Zgodnie z tą teorią to, o czym najintensywniej myślisz i na czym się koncentrujesz, pojawi się w twoim życiu. Jak to określa się w książce: „twoje myśli stają się rzeczami”; stają się twoją rzeczywistością.
Oczywiście autorzy nie mówią tylko o słowach, których zwykłeś używać w odniesieniu do samego siebie, chociaż są one postrzegane, jako bardzo istotny element, ale również o uczuciach, które towarzyszą twoim słowom. Te ostatnie są postrzegane jako element mający ogromny wpływ na drgania twojej podstawowej energii.
Idea ta przypomina mi założenie EFT, które mówi że „przyczyną wszystkich negatywnych uczuć jest zakłócenie w systemie energetycznym ciała”. Jednak w The Secret pojawia się dodatkowa sugestia, że drgania twojej energii promieniują na zewnątrz, działając jak kamerton, żeby wywołać podobne drgania we wszechświecie. Kiedy uderzamy w kamerton, przedmioty będące od niego w jakiejś odległości zaczynają rezonować na tej samej częstotliwości dźwięku jakim jest kamerton (zakładając, że zawierają odpowiednio podobne składniki). Te nowe obiekty zastały ściągnięte przez rodzaj drgań oryginalnego kamertonu.
Książka opisuje twoje myśli jako siły magnetyczne które przyciągają do ciebie z powrotem te same częstotliwości, które wysyłasz.
Nie będę poświęcać czasu na dyskusję nad wartością prawa przyciągania, chociaż mogłaby się okazać ciekawa, ale sam rozważ, co może oznaczać postrzeganie rzeczywistości w ten sposób.
Jest jasne, ze patrząc z tej perspektywy, myśli mają ogromne znaczenie, którego wcześniej nie docenialiśmy. Prawo przyciągania daje do zrozumienia, że to jaką częstotliwość drgań emitujemy jest jedną z najważniejszych rzeczy w naszym życiu. Kiedy częstotliwość ta nie znajduję się w harmonii nie tylko bardzo cierpimy, ale mówi się, że przyciągniemy do naszego życia przejawy takiego samego cierpienia, o takich samych negatywnych częstotliwościach, jakie teraz emitujemy.
Jeśli tak jest, powinniśmy oczywiście zrobić wszystko co w naszej mocy, żeby zmienić negatywną (ujemną) częstotliwość na pozytywną i robić to nieustannie. Tylko w ten sposób możemy uniknąć przyciągania negatywnych konsekwencji i zacząć przyciągnąć pozytywne.
Zmiana negatywnej częstotliwości na pozytywną jest z pewnością dobrym pomysłem; nawet, jeśli nie akceptujemy podstawowych założeń The Secret, ale pojawia się brakujący składnik, który nasuwa pytania. Tym elementem jest jak zawsze najważniejsze „jak to zrobić”. Musimy zadać pytanie: co mamy zrobić, żeby zmienić negatywną częstotliwość w pozytywną?
Oczywiście proste podjęcie decyzji, że nie zamierzasz wysyłać negatywnej częstotliwości albo, że chcesz wysyłać pozytywną, nie pozwoli uzyskać pożądanych rezultatów. Przypominam o znaczeniu koncepcji Gary Craiga dotyczącej „ogonów”, tych gderających wewnętrznych sprzeczności, które tak często mamy gdzieś w zakamarkach naszych umysłów, kiedy wyrażamy pozytywne myśli — wątpliwości i wewnętrznego oporu, który może z łatwością zanegować nasze świadome pozytywne intencje. „Ogony” mogą pokonać każdy nasz wysiłek włożony w zmianę częstotliwości.
Zgodnie z terminologią programowania neurolingwistycznego (NLP), jesteśmy aż nazbyt często „niespójni”. Oznacza to, że nie w pełni zgadzamy się z tym, co myślimy lub czujemy i nie w pełni temu wierzymy. Jakoś tak jest, że jeśli nie sięgamy po coś ze stuprocentową wewnętrzną zgodą na to, jest mało prawdopodobne, że to uzyskamy.
Zastanów się nad tym.
Jeśli wysyłałbyś pozytywny sygnał i w tym samym momencie nieświadomie negatywny, jeden z nich będzie negował drugi. W najlepszym wypadku pozytywny sygnał okaże się nieskuteczny i nie pojawi się żaden możliwy do zauważenia efekt. W najgorszym negatywny sygnał może być silniejszy albo częściej emitowany, a w takim wypadku będzie miał szerszy i silniejszy zasięg. Wtedy, niezależnie od tego, jak bardzo byłeś przekonany, że wysyłasz pozytywny sygnał (taki świadomie próbowałeś stworzyć za pomocą myślenia), negatywny sygnał przyciągnie negatywne konsekwencje.
Dlatego, żeby stać się skutecznym „przyciągaczem” (wziąć to, o co jesteś przekonany, że prosisz) musisz być wolny od wewnętrznych sprzeczności. Oczywiście łatwiej to powiedzieć niż zrobić. Możesz mieć głęboki, negatywny wzorzec wywierający wpływ na twoje życie, zawierający w sobie stare urazy, którymi należy się zająć nim częstotliwość wysyłanej energii będzie mogła się zmienić. Tylko wtedy, kiedy stare urazy oczyszczą się, będziesz mógł wysłać jednoznacznie pozytywny sygnał w kierunku wszechświata.
Na szczęście ci, co znają EFT mogą używać go do zmiany częstotliwości drgań z pełnym szacunkiem do wszystkich obszarów swojego życia. Czasami negatywna energia będzie natychmiast zmieniona przez przepływ pozytywnej, dając coś, co Gary Craig nazywa `jednominutowym cudem'. Innym razem uzyskanie większej zmiany będzie wymagało cierpliwości i wytrwałości. Ale nagroda może okazać się wspaniała.
EFT z definicji, jest narzędziem pozwalającym uzyskać dużą zmianę w energii poprzez eliminację naszych negatywnych emocjonalnych reakcji. Może być również użyte do bezpośredniego tworzenia pozytywnych wibracji. Właśnie takie zastosowanie EFT, o czym ostatnio pisałam, bardzo mnie interesuje.
Interesującą rzeczą jest, że zdanie wyrażające samoakceptację, „Nawet, jeśli/chociaż mam (ten problem), głęboko i całkowicie akceptuję siebie” dotyka bezpośrednio poziomu, na którym powstają nasze wibracje. Jakiego bardziej potężnego narzędzia moglibyśmy użyć do zmiany naszego poziomu energii, niż dogłębnie i całkowicie zaakceptować siebie? Jest to pozytywna sugestia, która wraz z upływem czasu, może wywołać fundamentalne zmiany w naszym obrazie własnym, który z kolei może zmienić rodzaj energii, który emitujemy na zewnątrz. Kiedy w tym samym czasie opukujemy meridiany, nasz system energetyczny może drgać z inną częstotliwością i wysyłać zupełnie inny sygnał niż wcześniej. Jeśli jeszcze dodatkowo, znajdziemy sposób na połączenie EFT z zasadami wyrażonymi w The Secret co będzie?
Oprócz wszystkich ważnych sposobów wyeliminowania kłopotliwych spraw wspomnianych powyżej, istnieje kilka sposobów zastosowania EFT bezpośrednio do zmienienia naszej energii na pozytywną i to w dodatku bardzo szybko.
Cały sekret stosowania EFT we wprowadzaniu w życie „The Secret” polega na uzyskaniu wewnętrznego, pozytywnego poziomu wibracji, która jest zupełnie odmienna od tej, do której jesteśmy przyzwyczajeni. Jest to częstotliwość sygnału wysyłanego przez ciebie w kierunku wszechświata, o którym mówi się, że przyciąga do ciebie zdarzenia i osoby o podobnej częstotliwości. Sygnał ten nie jest ani czymś sztucznym, ani jakimiś słowami, ani też jedynie świadomymi intencjami.
Zapytaj siebie: „jaki jest główny rodzaj sygnału jaki wysyłam sobie przez cały dzień? To jest to, co wysyłasz na zewnątrz.
Odpowiedź na to pytanie może cię zdziwić, ponieważ jeśli będziesz uważnie obserwować odkryjesz, że większość sygnałów jakie samemu sobie wysyłasz, ma charakter korekcyjny:
„Nie pochylaj się tak bardzo, bo spadniesz”
lub,
„Nie ruszaj się tak gwałtownie, bo rozlejesz kawę”.
Nasze przeżycie zależy od tego rodzaju negatywnej informacji zwrotnej. Obiektywna korekta, oparta na rzeczywistości, nie wywiera negatywnego wpływu na jakość naszej wibracji, ponieważ zwykle prawie natychmiast poprawiamy nasze nieprawidłowe zachowanie. Możemy porównać ten proces do sposobu, w jaki samolot utrzymuje kurs podczas lotu. W rzeczywistości prawie 95% czasu lotu, samolot schodzi z kursu, ale jest to natychmiast odnotowywane przez radar i poprawiane. Ta informacja zwrotna jest niezbędna zarówno dla lotu samolotu, jak pracy wszystkich organizmów żywych.
Jednakże istnieje inny rodzaj negatywnej informacji zwrotnej, która nie jest czymś naturalnym, ale wyuczonym. Jak dotąd jesteśmy przekonani, że cechuje człowieka, chociaż zwierzęta pozostające w bliskim z nim kontakcie mogą nauczyć się w pewnym zakresie podobnych zachowań. Cechuje je negatywna ocena własnego postępowania. Cały dzień mówimy do siebie, że nie zrobiliśmy czegoś dobrze, albo zrobiliśmy nie to, co powinniśmy byli zrobić, niewłaściwie przygotowaliśmy się do czegoś, nie wykonaliśmy właściwie zadania itd. Nasza przeszłość, teraźniejszość i przyszłe działania są ciągle analizowane, a negatywne oceny są tak mechaniczne, że nawet ich nie dostrzegamy.
Ten ciągły strumień negatywnej samoobserwacji działa niczym tłumik na wszystko, co robimy. Skutecznie hamuje naszą naturalną żywotność w imię „ulepszenia”, `efektywności', `doskonałości' lub jakichś innych niewłaściwie stosowanych wartości.
Nie oznacza to, że powinniśmy odpuścić sobie ocenianie siebie. Absolutnie nie. Jest ono ważne w świecie zorientowanym na wyniki. To, co jest tu zaburzone, to równowaga w dostrzeganiu przez nas pozytywów i negatywów. W codziennym życiu zdaje się brakować nam pozytywnej informacji zwrotnej, ponieważ nie zwracamy uwagi na większość rzeczy, które zrobiliśmy dobrze.
Możesz skutecznie zmienić tę sytuację wykonując ćwiczenia EFT, które nazywam po prostu docenianiem siebie. Wymagają w pewnym stopniu skupienia uwagi na sobie, która zaowocuje nową formą samowiedzy. Jeśli chcesz spróbować, poniżej opisuję, jak to zrobić:
Zarezerwuj sobie czas i miejsce, gdzie nikt ci nie będzie przeszkadzać na ok. 20 minut. Najlepiej codziennie, a przynajmniej, co jakiś czas, żeby zanotować wszystko, co zrobiłeś dla siebie - WSZYSTKO - podczas tego krótkiego okresu czasu. Następnie podziękuj sobie za to. Każdy najmniejszy wysiłek, jaki uczyniłeś, żeby zaspokoić swoje potrzeby, albo potrzeby tych, którzy są wokół ciebie mają być zauważone i docenione. Masz podziękować sobie, robiąc EFT, za wszystko czym przez ten czas usłużyłeś sobie lub innym fizycznie, umysłowo i emocjonalnie.
Oto jak może wyglądać tego rodzaju sesja doceniania siebie, jeśli będziesz ją przeprowadzać rano.
Przypuszczalnie po przebudzeniu angażujesz się w rytuał mycia zębów - nic niezwykłego, jak sądzę. Robiłeś to dziesięć tysięcy razy przedtem i jestem pewna, że zwykle nie postrzegasz tego jako `osiągnięcie', chyba, że cierpiałeś z jakiegoś powodu niepełnosprawności i zauważyłeś, jak niezwykle skomplikowany jest w rzeczywistości ten proces oraz większość innych prostych działań, które postrzegamy jako oczywiste.
Faktem jest, że wyczyszczenie zębów wymaga zarówno umiejętności jak i wysiłku. Wymaga powzięcia bezpośredniego zamiaru zrobienia tego i podjęcia decyzji na małą skalę, ale długi dystans. Musisz zdecydować ile pasty nałożyć na szczoteczkę, kiedy uzupełnić jej zapasy, które miejsca czyścić - wiele czynności składa się na proces czyszczenia zębów i wykonując to zadanie codziennie dokonujesz wysiłku, zarówno mentalnego jak i fizycznego.
Kiedy skończysz operację czyszczenia zębów wykonaj jedną rundę EFT w następujący sposób:
Opukuj punkt karate, albo wrażliwy punkt (ten, który używasz w wypadku odwrócenia psychologicznego) podczas trzykrotnego, głośnego powtarzania zdania „Dziękuję sobie za wyczyszczenie zębów”, „Dziękuję sobie za wyczyszczenie zębów”, „Dziękuję sobie za wyczyszczenie zębów”.
Lub możesz zamiast dziękować sobie, użyć w zdaniu własnego imienia. Kiedy robię to ćwiczenie (uwielbiam je) często powtarzam „Dziękuję ci Pat za umycie zębów (lub `moich') zębów”, zamiast „Dziękuję sobie”. Zawsze czuję się dobrze słysząc moje własne imię użyte w taki miły i świadomy sposób. I robiąc to dziękuję sobie za coś, co zwykle jest zadaniem całkowicie „niedziękowalnym”.
Powtarzaj podziękowanie opukując każdy punkt EFT. Wykonaj jedną pełną rundę mówiąc przy każdym z nich „Dziękuję sobie za wyczyszczenie zębów”, „Dziękuję ci Pat za wyczyszczenie moich zębów”, „Dziękuję sobie za wyczyszczenie moich zębów” etc.
W trakcie reszty czasu z owych 20 minut, powtarzaj procedurę po wykonaniu każdego prostego zadania wykonywanego dla siebie czy innych.
„Dziękuję ci Pat za ugotowanie jajek”
„Dziękuję sobie za postawienie śniadania na stole”
„Dziękuję ci Pat za wykonanie tego telefonu” etc.
Odkryjesz, że każda pojedyncza czynność dokonana podczas przygotowywania się na przyjęcie dnia, wymaga wysiłku i myślenia. Prawdopodobnie to będzie ten pierwszy raz, od kiedy za robienie tego podziękowano ci.
Podczas tych 20 minut im bardziej działanie podejmowane przez ciebie jest uznane przez ciebie jako nieznaczące, tym bardziej ważne jest byś docenił fakt, że podjąłeś się wykonania go. Innymi słowy im drobniejsze działanie, tym lepiej! Te bardzo małe rzeczy, które nieustannie robisz dla siebie są niedocenionym bohaterstwem twojego życia. Wreszcie są zauważane, a ponieważ opukujesz się, znaczenie tego schodzi na bardzo głęboki poziom twojego jestestwa.
Wykonując ćwiczenie będziesz mieć wrażenie, że wreszcie `ktoś' (ty sam) dostrzegł, jak wierny jesteś w zaspakajaniu swoich potrzeb. Nie potrafię wystarczająco mocno podkreślić, jak ogromnie kojące to może być i jak bardzo możesz się poczuć `zrozumiany' podczas wykonywania tego ćwiczenia. To tak jakbyś miał przy boku bardzo troskliwego, dbającego i uważnego rodzica, patrzącego na ciebie z miłością i uśmiechającego się ze szczerym uznaniem z powodu wszystkiego, co robisz dając sobie radę w życiu.
Zauważ jednak, proszę, że nie proponuję, żebyś jedynie chwalił siebie za odniesione sukcesy. Nie mów do siebie `Dobra dziewczyna!' lub `Dobry chłopak!' Po prostu podziękuj sobie. To wszystko. Nagradzanie siebie pochwałą jest elementem innego ćwiczenia, które może być cenne samo w sobie, ale nie o tym teraz mówię. Proponuję coś daleko bardziej fundamentalnego - żebyś wreszcie zauważył wszystko, co dla siebie robisz po to, żeby pozostać żywym. To rozpoznanie jest o wiele większym darem.
Podsumowując - całe ćwiczenie składa się ze zrobienia (przynajmniej) jednej rundy EFT dla każdej czynności wykonanej w stosunku do samego siebie lub kogoś innego przez wyznaczone do tego 20 minut. Nawet jeśli popełnisz błąd podczas przygotowywania śniadania, na przykład upuścisz szklankę, która rozbije się na podłodze, podziękuj sobie za pozbieranie rozbitych części, wyrzucenie ich do śmieci, sprzątnięcie podłogi i upewnienie się, że wszystkie odłamki szkła zostały uprzątnięte, więc nikomu nie stanie się krzywda.
Ta sama procedura dotyczy działania dla innych. Jeśli opiekowałeś się przez całe 20 minut małym dzieckiem, podziękuj sobie za każdy drobną czynność wykonaną dla niego, która zwykle przeszłaby nierozpoznana i niedoceniona. Jak wielu opiekunów doświadcza takiego rodzaju uznania? Samo to może zmienić twój dzień.
Dla tego rodzaju działań nie ma ograniczeń. Możesz rozpoznać i wyrazić uznanie za:
„Dziękuję ci, (twoje imię) za sprawdzenie skrzynki pocztowej. (To zdanie może być powtarzane przy każdym punkcie podczas opukiwania)”
„Dziękuję ci, (twoje imię) za skasowanie tego maila.”
„Dziękuję ci, (twoje imię) za podniesienie słuchawki i porozmawianie z tą osobą”
Itd., itd.
Jeśli powtarzasz opukiwanie rozpoznając najdrobniejsze rzeczy, jakie wykonujesz dla siebie i innych, możesz dostrzec, że odczuwasz wypływającą z ciebie zupełnie nowego rodzaju miłość. Cechuje ją swoboda i głębokie uznanie. Może ona całkowicie zmienić twoją częstotliwość wibracji. Będziesz promieniować pełnym miłości uznaniem w kierunku wszechświata. Czy potrafisz sobie wyobrazić, jakie mogą być konsekwencje takiego potężnego działania i jakie mogą z tego wypływać natychmiastowe korzyści?
W następnej części tej serii artykułów napiszę, jak możesz opukiwać pozytywy, kiedy nie wyjdš ci pewne działania, które chciałeś wykonać. Innymi słowy, co możesz zrobić, kiedy doświadczasz uczucia niespełnienia. Metoda działa wtedy równie dobrze.
Wiele razy w ciągu dnia każdy z nas czuje, że czegoś, co zdecydowanie mieliśmy zamiar zrobić, nie zrobiliśmy. Mogą to być jakieś nowe nawyki, nad którymi miałeś nadzieję popracować lub pozostawiony bez odpowiedzi telefon, na który należało oddzwonić.
Niezależnie od tego jak bardzo doceniasz wszystkie drobne działania w stosunku do samego siebie, zawsze zdarzą się takie rzeczy, których nie zrobisz, a które chciałbyś zrobić. Faktem jest, że w danym dniu nigdy nie zrealizujesz wszystkich swoich zamiarów. Jest to po prostu niemożliwe ze względu na ludzką niedoskonałość oraz fakt, że nie mamy (delikatnie to ujmując!) nieskończonej ilości czasu na zrobienie tego, co czujemy, że powinno zostać zrobione. Fajną rzeczą jest mieć zamiar, bo pomaga to w uporządkowaniu życia, ale pozwolenie na to, żeby nasz poziom energii obniżył się, kiedy intencje nie zostaną spełnione, jest całkowicie bezproduktywne.
Oto co proponuję zrobić, kiedy masz podły nastrój, bo nie zrobiłeś wszystkiego, co w danym dniu miałeś zrobić.
Za każdym razem, kiedy nie zrealizujesz swoich zamiarów sformułuj zdanie, a potem zrób jedną rundę EFT. W tym czasie powtarzaj zdanie trzy razy opukując punkt karate (lub pocierając czuły punkt), a następnie opukując pozostałe punkty. Jeśli czasami chcesz zrobić więcej rund, oczywiście zrób. W zdaniu nie będzie zwrotu „nawet, jeśli/chociaż”, ponieważ będziesz używać EFT tylko w celu opukiwania pozytywu.
Ćwiczenie będzie polegać na podziękowaniu sobie za każdą niezrealizowaną intencję przez opukiwanie podziękowania za nią. Może się to zdawać dziwne w pierwszej chwili, ponieważ zwykle nawet nie zauważamy naszej własnej pozytywnej intencji. Zwracamy uwagę jedynie na działania, a już z pewnością nie wyrażamy dla własnych zamiarów uznania.
W celu przeprowadzenia tego ćwiczenia stwórz zdanie podobne do tego: „Dziękuję sobie (lub „dziękuję ci (twoje imię) za zamiar/plan/intencję rozpoczęcia dzisiaj programu ćwiczeń”.
lub,
„Dziękuję (twoje imię) za posiadanie dzisiaj zamiaru/planu/intencji pracy nad tym projektem”
lub,
„Dziękuję (twoje imię) za posiadanie zamiaru/planu/intencji powrotu do (osoba) z mailem wyjaśniającym sytuację”
Lub podziękuj sobie za posiadanie myśli o czymkolwiek, co uczciwie chciałeś zrobić, a czego nie zrobiłeś.
Wyrażenie wdzięczności odnosi się do rzeczy, które miałeś szczery zamiar zrobić, ale nie zrobiłeś z takiego lub innego powodu. Lista może być bardzo długa. Jest wiele intencji, które każdy z nas ma codziennie, które pozostają niezrealizowane, a za które, stosując tę metodę, możemy sobie podziękować.
Zdziwisz się, jaki ciężar zostanie z ciebie zdjęty w momencie, kiedy poczujesz potwierdzenie zamiaru zatelefonowania lub intencji zrobienia tego. Fakt, że ostatecznie tego nie zrobiłeś nie jest istotny w tym kontekście - ogromną ulgę przynosi samo posiadanie w pobliżu kogoś (siebie w tym przypadku) zauważającego, że naprawdę chcesz zrobić to, czy tamto.
Jak często słyszysz słowa (wypowiadana w samoobronie) „Ale naprawdę miałem zamiar to zrobić! Myślałem o tym”. Taka osoba próbuje w ten sposób zwrócić uwagę na to, że pozytywna wartość kryje się w samej intencji zrobienia czegoś, nawet, jeśli rzecz nie została zrobiona. W rzeczywistości myśli stanowiące potężną siłę, są rzeczywistą wartością w intencji, ponieważ poprawnie użyte mogą utorować drogę naszym przyszłym najbardziej pozytywnym działaniom.
Jednakże nie opowiadaj drugiej osobie o swoich intencjach i nie oczekuj, poza wyjątkowymi sytuacjami, że będzie ci za nie wdzięczna. W naszym społeczeństwie nie jesteśmy na to przygotowani. Możesz jednak nauczyć się być wdzięcznym sobie, a kiedy to robisz, nie będziesz musiał prosić innych o ich dostrzeganie. Po raz kolejny, przez zwrócenie na siebie troskliwej uwagi, zmieniasz swój stosunek do samego siebie.
Interesujący jest związany z tym fakt, że kiedy uczciwie rozpoznajesz i dziękujesz sobie za swoje dobre intencje, jest dużo mniej prawdopodobne, że będziesz miał opory w realizacji swojego zamiaru lub ze pojawi się chęć przełożenia tego na później bądź na następny dzień. Skupienie się na intencji często umieszcza ideę zrobienia czegoś w umyśle w łatwy i wspierający sposób. Wiesz, że jesteś kochany i doceniany przez samego siebie za trud włożony w sformułowanie myśli zrobienia czegoś. Zauważenie rzeczy wartych zrobienia jest prawdziwym osiągnięciem, nawet jeśli nie przełożyłeś jeszcze idei na działanie. Jak każdy inny akt uznania, jest on bardzo potrzebny w osiągnięciu sukcesu w zmianie zachowania.
Proszę, żebyś upewnił się co do jednej rzeczy. Nie powinieneś robić tego ćwiczenia w celu manipulowania swoim zachowaniem, albo starając się uniknąć samokontroli. Po prostu doceniasz coś, co w innym wypadku umknęłoby niezauważone - fakt, że naprawdę masz dobre intencje, które chciałbyś zrealizować. Te pomysły i intencje liczą się.
Stare powiedzenie „droga do piekła jest wybrukowana dobrymi chęciami” jest w rzeczywistości źle rozumiane. W sposób oczywisty odnosi się to do nieszczerych intencji, które wyrażane ustami, nie pochodzą z twojego wnętrza. W tym ćwiczeniu nie będziesz dziękował sobie za puste obietnice, które składałeś, być może po to, by zyskać czyjąś akceptację. Będziemy dziękować sobie za rzeczy, które myślałeś, że były warte zrobienia i które naprawdę chciałeś zrobić, ale jakoś do tego nie doszło.
Jeśli robiąc coś, co myślałeś, że chciałeś zrobić, odkrywasz u siebie silne uczucie oporu, musisz zadać sobie parę ważnych pytań takich jak „czy to naprawdę ja chcę to zrobić, czy też ktoś inny chce żebym to zrobił?” lub „czy naprawdę chcę to zrobić?” Pytania takie jak te mogą odgrzebać to, co Gary Craig nazywa „ogonami”, twoimi wewnętrznymi obiekcjami i konfliktami dotyczącymi danej sytuacji. Jeśli ma to miejsce, będzie potrzebne wcześniejsze opukanie tych „końcówek”.
Jako że niezrealizowane zamiary i intencje stanowią sporą część naszego życia, daje ci to cudowną możliwość stosowania EFT wiele razy w ciągu dnia. Możesz docenić fakt, że myślałeś o tych dobrych rzeczach i uczciwie chciałeś je zrobić. Zgodnie z moim doświadczeniem, jest dużo bardziej prawdopodobne, że zrobię wszystko, co zaniedbałam już następnego dnia lub wkrótce po tym, jak uzmysłowiłam sobie wartość moich własnych pozytywnych intencji. Jest to ważny sposób na tworzenie nowego i innego niż dotychczasowy, poziomu wibracji wewnątrz siebie i wysyłania na zewnątrz zupełnie innego sygnału do wszechświata.