R. Wellek, A Warren, Literatura i nauka o literaturze. Funkcje literatury. (rozdz. 1-3), w: tychże, Teoria literatury, przekł. pod red. M. Żurowskiego, Warszawa 1970.
Rozdział I - Literatura i nauka o literaturze
a
Rozdział ten porusza problem związany z ujmowaniem sztuki intelektem (przede wszystkim sztuki literackiej). Stawia pytanie czy takie spojrzenie na literaturę jest w ogóle możliwe i pokazuje, z jakimi problemami zmagali się w tej kwestii badacze nauk przyrodniczych oraz literaturoznawczych. Jedna z odpowiedzi na pytanie, czy możliwe jest ujmowanie sztuki intelektem brzmi następująco: możliwe za pomocą metod stworzonych przez nauki przyrodnicze, zwyczajnie przeniesionych na teren literatury.
Dalej wyróżnione są trzy sposoby przenoszenia nauk przyrodniczych:
gromadzenie neutralnych faktów, czyli określenie zjawisk, które występują w literaturze,
badanie przyczyn i źródeł - innymi słowy - wyjaśnienie poszczególnych zjawisk
literackich działaniem czynników ekonomicznych, społecznch i politycznych,
sięganie do pojęć bilogii przedstawiając ewolucję literatury.
Tylko niektóre metody nauk ścisłych okazały się wartościowe w badaniu literatury, np. statystyka podczas studiów dotyczących metryki wiersza. Wydaje się oczywiste, iż istnieje różnica między metodami i celami nauk przyrodniczych i humanistycznych. Różnice te zauważyło kilku badaczy:
Wilhelm Dilthey - sprowadzał to, co przeciwstawia metody nauk przyrodniczych i historii, do pojęć wyjaśniania i rozumienia. Według niego, przyrodnik tłumaczy określony fakt faktami wcześniejszymi, które są z tym faktem połączone związkiem przyczynowym,
Wilhelm Windelband - według niego celem przyrodników jest ustalenie praw ogólnych, podczas gdy historycy dążą do ujmowania faktów jedynych w swoim rodzaju i niepowtarzalnych,
Aleksander Xénopol - odróżnił nauki przyrodnicze „jako dyscypliny, które badają fakty powtarzające się, od historii, która bada fakty następujące po sobie”.
Próbowano również odkryci prawa ogólne w literaturze, jednak wszystkie podejścia kończyły się fiaskiem. Tak np. Louis Cazamiana sformułował tzw. prawo literatury angielskiej. Postawił literaturę między dwoma biegunami - uczuciem oraz intelektem. To oraz wiele innych „praw” nie przyjęło się, ponieważ nie mówią nam one nic naprawdę ważnego o procesach zachodzących w literaturze. Co więcej - im bardziej ogólne prawo, tym bardziej jest abstrakcyjne, a zatem puste i konkretny utwór pisarski wymyka się czytelnikowi z rąk.
W artykule pojawiają się dwa rozwiązania zarysowanego na początku problemu. Jedno (idące za naukami ścisłymi) nakazuje wyłącznie zbieranie faktów i ustalanie „praw” jak najbardziej ogólnych. Drugie odmawia literaturoznawstwu naukowości, zakłada osobisty charakter „rozumienia” literatury oraz indywidualność każdego dzieła pisanego. Należy jednak zdać sobie sprawę z tego, że każde utwór literacki jest zarazem indywidualny i ogólny. Podobnie, jak istota ludzka, każde dzieło pisarskie ma swoje rysy indywidualne, lecz dzieli również z innymi utworami cechy wspólne, zupełnie jak każdy człowiek ma cechy wspólne z całą ludzkością.
Rozdział II - Istota literatury
Problem, jaki nurtuje autora w tym rozdziale dotyczy tego, co właściwie jest literaturą, a co nie. Wyróżnia w tym miejscu trzy możliwości:
wszelkie teksty drukowane,
ograniczenie jej zawartości do dzieł wybitnych, czyli do książek, które bez względu na tematykę wyróżniają się swoją formą literacką lub ekspresją,
zwężenie jej obrębu do literatury pięknej, czyli posługującej się fikcją literacką.
Następnie podmiot stwierdza, że problem pomoże rozwiązać scharakteryzowanie specyficznej roli języka w literaturze. Wyodrębnia różnice, które zachodzą między literacką, potoczną i naukową funkcją języka:
język literacki a język naukowy. J. naukowy - stawia sobie jako cel pełną odpowiedniość znaku i desygnatu. Znak jest całkowicie arbitralny i może być zastąpiony przez jakieś inne, równoważne znaki. Jest przezroczysty, tzn. nie przyciąga naszej uwagi, prowadzi nas wyraźnie do wyznaczonego przez autora celu. J. literacki w porównaniu z naukowym jest mniej doskonały. Dużo w nim wieloznaczności, roi się od homonimów, śladów historii, reminiscencji i skojarzeń. Ponadto język ten nie ogranicza się do funkcji desygnowania - działa również ekspresją, wyrażając nastrój i postawę mówcy lub pisarza. Pragnie również wpłynąć na postawę odbiorcy.
język literacki a język potoczny. Ustalenie różnic pomiędzy tymi zjawiskami jest trudniejsze, gdyż mają one wiele cech wspólnych. Jednak jest osiągalne, dzięki pewnym wyznacznikom stylu literackiego - ogólne zasoby językowe wykorzystuje on znacznie bardziej świadomie i systematycznie. Wyróżnia się on także funkcją estetyczną. Mimo to granica między tymi dwoma językami jest płynna. Sprawia to, że musimy uznać istnienie form pośrednich takich jak np. esej czy biografia.
Po tym autor rozstrzyga wysunięty na początku problem w sposób następujący: najlepiej jest zaliczyć do literatury tylko te dzieła, w których funkcja estetyczna jest dominująca, podczas gdy możemy przyjąć, że istnieją elementy estetyczne, takie jak styl i kompozycja w dziełach, które mają zupełnie odmienne, nie estetyczne przeznaczenie: są to prace naukowe, rozprawy filozoficzne, publicystyka polityczna i teksty kaznodziejskie.
Dalej autor wyznacza jeszcze czynniki jakie odróżniają literaturę od nieliteratury:
indywidualna ekspresja,
rozumienie i stosowanie języka jako środka wyrazu,
brak celu praktycznego,
fikcyjność.
Rozdział III - Funkcja literatury
Rozdział ten poświęcony jest rozważaniom, jakie są funkcje literatury. Autor próbuje spojrzeć na ten problem z różnych perspektyw. Najpierw spogląda na tę kwestię z punktu widzenia Horacego. Ten sklasyfikował poezję jako dulce i utile (przyjemną i pożyteczną). Z jednej strony daje ona przyjemność (podobną do innych), a z drugiej potrafi uczyć. Nie można powiedzieć, że jest ona tylko rozrywką, gdyż odczuwa się brak uznania dla twórcy za włożoną przez niego pracę. Skupianie się zaś tylko na jego zasługach przekreśla „radosną istotę twórczości artystycznej”. Dlatego powinniśmy tak rozumieć funkcję sztuki, żeby uwzględnić w niej zarówno dulce, jak i utile.
Następnie zostaje przytoczona współczesna koncepcja poezji, która mówi o tym, że liryka daje pewien rodzaj poznania. Aby przybliżyć sens tej teorii, można do odnieść do Arystotelesowskiej myśli, iż poezja jest bardziej filozoficzna niż historia. Historia „opowiada o tym, co się rzeczywiście stało”, a poezja - „co się mogło było stać”, czyli o rzeczach ogólnych i prawdopodobnych.
Kolejna koncepcja przedstawia myśl, wg. której każde dzieło literackie jest nośnikiem pewnej własnej prawdy. Co za tym idzie - może zawierać w sobie pewną filozofię, która istnieje w systematycznej formie pojęciowej w realnym świecie. Prowadzi nas to, do kolejnych dalszych rozważań, gdzie autor przytacza tezę Montgomery'ego Belgiona, iż pisarz jest „nieodpowiedzialnym propagandystą” - swój stosunek do życia czy filozofię wplata w treść swojego dzieła, próbując tym samym przekonać czytelnika do przedstawionej przez siebie teorii.
Ostatnią wymienioną funkcją jest katharsis - uwolnienie zarówno pisarza, jak i czytelnika z nadmiaru nagromadzonych w nich emocji. Według tej koncepcji widz teatralny, oglądając tragedię, i czytelnik powieści doznają odprężenia i ulgi w czasie doświadczania sztuki. Ich wzruszeniom podsunięto przedmiot, który je koncentruje, dzięki czemu po zakończeniu przeżycia estetycznego widz i czytelnik osiągają „spokój ducha”. Twórca, z kolei, poprzez akt pisania uwalnia się z naporu wzruszeń.
2
nauka o literaturze
Literatura
nauka o tejże twórczości,
ale także pewnego rodzaju
badanie jej i wiedza
o niej
twórczość,
sztuka
}
Każdy z tych terminów określa pewną właściwość dzieła literackiego. Żaden z nich jednak, nie jest sam przez się wystarczający. Wynika z tego jeden wniosek: dzieło literackie nie jest czymś prostym, lecz stanowi bardzo skomplikowaną strukturę o charakterze warstwowym, z wielką ilością znaczeń i wewnętrznych związków.