Jarosław Jastrzębski |
Biologiczne podstawy zachowania |
Pytania i odpowiedzi |
|
|
|
PYTANIA
Porównaj poglądy Lamarca, Cuviera, Paleya i Darwina.
Na czym polega proces radiacji adaptacyjnej (przystosowawczej)?
Scharakteryzuj 3 podstawowe elementy teorii doboru naturalnego.
O czym mówi teoria dostosowania łącznego Hamiltona i jakie są jej konsekwencje?
Scharakteryzuj pojęcie mechanizmu psychologicznego wykształconego w toku ewolucji (definicja i kryteria jakie powinien spełniać).
Scharakteryzuj przesłanki umożliwiające identyfikowanie problemów adaptacyjnych.
Opisz źródła danych umożliwiające testowanie hipotez ewolucyjnych.
Opisz podstawowe metody testowania hipotez ewolucyjnych.
1) Adaptacje psychiczne związane z walką o przetrwanie
Dlaczego starzejemy się i umieramy?
Od czego zależy wzrost prawdopodobieństwa popełnienia samobójstwa wg. De Catanzaro?
W jaki sposób należy tłumaczyć nudności u kobiet ciężarnych?
O czym mówi hipoteza sawanny G.H. Oriansa?
Scharakteryzuj podstawowe założenia teorii doboru płciowego.
2) „Przez dziurkę od klucza”
Czym jest psychologia porównawcza i o czym mówi jedno z ważniejszych jej ustaleń?
Opisz przejawy więzi rodzinnych u szympansów.
Opisz 3 strategie zdobywania samicy u szympansów.
Scharakteryzuj przejawy i znaczenie towarzyskości oraz hierarchizacji w społecznościach szympansów.
3) „Takie jak my. Czy zwierzęta mają świadomość”
Jakie są przejawy świadomości wg Arzta i Birmelina?
Czy zwierzęta mają świadomość jaźni? (podaj przykłady badań)
Czy umysły zwierząt posiadają wyobrażenia? (podaj przykłady badań)
Czy zwierzęta zdają sobie sprawę z wiedzy innych? (podaj przykłady badań)
4) „Czerwona królowa”
Na czym polega koncepcja czerwonej królowej i w jaki sposób pozwala ona wyjaśnić pochodzenie i znaczenie płci?
Opisz wykształcony ewolucyjnie mechanizm zapobiegający kazirodztwu.
5) „Przetrwają najpiękniejsi”
Jakie są konsekwencje bycia atrakcyjnym?
6) „Umysł w zalotach”
W jaki sposób Miller tłumaczy pochodzenie takich właściwości ludzkiego umysłu jak: życzliwość, inwencja twórcza i poczucie humoru?
W jaki sposób teoria doboru płciowego przyczyniła się do rozwoju takich dziedzin wiedzy jak: biologia, ekonomia, socjologia, psychologia wychowawcza, psychologia poznawcza?
W jaki sposób teoria doboru płciowego wyjaśnia pochodzenie moralności?
Jaki sposób teoria doboru płciowego wyjaśnia pochodzenie zdolności werbalnych?
W jaki sposób teoria doboru płciowego pozwala wyjaśnić pochodzenie kreatywności i poczucia humoru?
Pytania 1-8
01 - ROZWIĄZANIE TAJEMNICY TAJEMNIC - HISTORIA EWOLUCJONIZMU.
Publikując swą książkę „O powstawaniu gatunków drogą doboru naturalnego, czyli o przeżywaniu doskonalszych ras w walce o byt” Darwin dokonał jednej z największych rewolucji w naukach przyrodniczych. Często porównywanej do przewrotu kopernikańskiego, gdyż podobnie jak System Holicentryczny Kopernika wykazał, że ziemia nie jest centrum wszechświata, tak darwinizm odebrał człowiekowi uprzywilejowaną pozycję w całym ożywionym świecie.
Choć teoria ewolucji Darwina stanowi przełom w dziejach nauki, to jego idee nie zrodziły się nagle. Ewolucjonizm istniał już przed Darwinem.
I tak w XVIII wieku, wraz z rozwojem paleoontologi, zaczęły pojawiać się pytania dotyczące dawno wymarłych organizmów. Czy żyjące kiedyś zwierzęta należały do nieznanych dziś gatunków i w jaki sposób pojawiły się na ziemi?
Pierwszej odpowiedzi udzielił Jean Baptiste Lamarck (1744 - 1829). Teoria Lamarcka opierała się na kilku założeniach:
najprostsze organizmy tworzą się na ziemi stale z materii nieożywionej za sprawą SAMORÓDZTWA. W ten właśnie sposób życie pojawiło się na ziemi.
Wszystkie gatunki są nieustannie wystawione na działanie zmiennych cech środowiska (temperatury, nasłonecznienia itp.) i są bezpośrednio przez to środowisko zmieniane.
W ciągu całego życia każdego organizmu pod wpływem środowiska lub procesów używania i nieużywania narządów, pojawiają się nowe cechy, które następnie są przekazywane potomstwu w procesie rozmnażania.
Wszystkie gatunki dążą do rosnącej złożoności i doskonałości budowy. Dlatego z czasem w każdej linii, która zaczyna się od najprostszych form powstałych na drodze samorództwa, pojawiają się coraz doskonalsze, coraz bardziej złożone i coraz lepiej przystosowane do środowiska.
Żyjący w tym samym czasie francuski przyrodnik Georges Cuvier (1769 - 1832) wyznawał poglądy zupełnie przeciwne. Był zagorzałym przeciwnikiem ewolucji. Jego zdaniem wszystkie gatunki pozostają stałe i niezmienne. Nie wierzył w doskonalenie się organizmów w czasie. Twierdził, że:
wszystkie organizmy są równie potrzebne w przyrodzie i równie dobrze spełniają przypisane im funkcje;
budowa wszystkich stworzeń jest taka, by mogły najlepiej funkcjonować w danych warunkach i wszelka zmiana mogłaby tylko pogorszyć ten stan rzeczy. Całe organizmy uważał za doskonale skonstruowane automaty.
porównując poszczególne narządy w obrębie i pomiędzy gatunkami, Cuvier zaobserwował, że zupełnie niepodobne do siebie narządy (np. przednia noga konia, ręka człowieka, skrzydło nietoperza czy płetwa delfina) zbudowane są z tych samych (choć inaczej wyglądających) części, a narządy wyglądające podobnie (np. skrzydło ptaka i motyla) mogą być zbudowane z zupełnie innych części. Te pierwsze nazywamy dziś narządami HOMOLOGICZNYMI, te drugi - ANALOGICZNYMI.
Odrzucając hipotezę powstawania jednych gatunków z drugich, Cuvier wierzył, że możliwe jest ich wymieranie i pokazał, że historia życia na Ziemi przebiegała etapami, a na każdym z nich zamieszkiwały naszą planetę odmienne gatunki zwierząt i roślin.
Wiedziano już, że ziemia ma za sobą długą historię i że organizmy zmieniały się w czasie. Brakowało tylko jednego - odpowiedzi na pytanie o mechanizm przekształceń między gatunkami. Zaproponowany przez Lamarcka mechanizm dziedziczenia cech nabytych okazał się nie do przyjęcia, a powszechny pęd ku doskonałości to pojęcie dobre dla mistyka.
Cuvier, wbrew własnym założeniom, wskazując na powinowactwo cech homologicznych jednocześnie wskazał możliwość pokrewieństwa między gatunkami. Jeśli kończyny wszystkich kręgowców są zbudowane według jednego planu budowy, mogło to oznaczać, że wszystkie pochodzą od wspólnego przodka. Ale co powoduje, że jedne gatunki zmieniają się w inne?
Jako młody człowiek Darwin studiował teologię i geologię. Studia te odegrały ważną rolę w jego życiu. W XIX w. W Anglii rozwijał się nurt zwany TEOLOGIĄ NATURY. Jego najwybitniejszym przedstawicielem był pierwszy z wielkich autorytetów Darwina - Wiliam Paley (1743 - 1805). Zwolennicy teologii natury ukazywali świat jako precyzyjny i celowy system, w którym wszystkie byty są zaprogramowane do spełniania przypisanych im funkcji. Esencja teologii natury wyraża się w metaforze PALEYA, który przyrównał układ zegarek - zegarmistrz do układu organizm - stwórca. Tak jak żaden złożony i celowy mechanizm nie może powstać bez wcześniejszego projektu i wykonawcy, tak samo złożony i celowy organizm nie może powstać bez planu i wykonania Stwórcy.
Zdaniem Darwina porównanie to nie jest do końca adekwatne. Nawet tak doskonały gatunek jak człowiek wykazuje też cechy, którym daleko do doskonałości: wyrostek robaczkowy, zęby mądrości czy kość ogonowa nie spełniają żadnych widocznych funkcji i mogą być bez szkody dla funkcjonowania całości usunięte. Darwin był przekonany, że te atawizmy wskazują iż człowiek jako gatunek ma za sobą długą historię. Zegarki powstały jako gotowe i przemyślane przedmioty, dlatego każda ich część do czegoś służy, ale organizmy najwyraźniej rozwijały się w czasie. Ich nadzwyczajne, lecz jednak niedoskonałe przystosowania wskazywały, że nie powstały od razu w swej gotowej postaci.
Uwagę Darwina zwrócił również przebieg ONTOGENEZY (rozwoju osobniczego). Formy o wspólnym planie budowy wykazują bardzo zbliżony rozwój osobniczy, tak jakby ich ontogeneza powtarzała w skrócie i w przyspieszonym tempie ich historię rodową.
Na tej podstawie HAECKEL wysunął tezę, że w rozwoju osobniczym wszystkie kręgowce powtarzają dzieje swej grupy taksonomicznej. Jest to tzw. PRAWO BIOGENETYCZNE wedle, którego ontogeneza powtarza filogenezę.
Przełom w poszukiwaniach rozwiązania zagadki pochodzenia gatunków stanowiła wyprawa dookoła świata, którą Darwin odbyła na statku „Beagle” w latach 1831 - 1836. Analiza bogatego materiału przyrodniczego zebranego w czasie podróży sprawiła, że Darwin stał się przekonanym ewolucjonistom.
Co go przekonało:
strusie nandu z Ameryki Południowej niezwykle podobne do strusi afrykańskich i australijskich emu. To może oznaczać tylko jedno, że podobieństwo oznacza pokrewieństwo, więc i pochodzenie od wspólnego, wymarłego już przodka.
Megaterie ogromne naziemne leniwce, których skamieniałe szczątki wykopał Darwin przekonały go, że w przeszłości żyły organizmy pokrewne dzisiejszym. Choć wymarłe formy odbiegały budową i przystosowaniem od ich współczesnych przedstawicieli, to jednocześnie wykazywały z nimi oczywiste homologie. Oznacz to, że miały wspólne pochodzenie, kiedyś musiały żyć formy wyjściowe dla tych organizmów.
Wyspy Galapagos słynne zięby Darwina, to grupa kilkunastu odrębnych gatunków, która objęła w posiadanie cały archipelag. Pod względem budowy wszystkie gatunki są zbliżone, jednak ekologicznie każdy z nich zajmuje odrębną niszę, tzn. każdy odżywia się odmiennym pożywieniem, ma odmienne zwyczaje godowe, inaczej buduje gniazda, zasiedla inne środowiska. Najłatwiej poznać to po budowie dzioba, który bezpośrednio odzwierciedla sposób zdobywania i charakter pożywienia. Wskazuje to niezbicie na istnienie wspólnego przodka całej grupy oraz na zachodzące procesy przystosowawcze.
Wniosek: gdy istnieją zróżnicowane warunki środowiskowe, a nisze ekologiczne nie są zajęte przez inne gatunki, wówczas w stosunkowo szybkim czasie, zostają zajęte przez potomków pierwszych kolonistów. Proces różnicowania się gatunków w wyniku zajmowania nowych nisz ekologicznych nosi nazwę RADIACJI PRZYSTOSOWAWCZEJ.
Darwin wiedział już, że ewolucja jest empirycznym faktem naukowym, wciąż jednak nie potrafił wskazać, jaki był mechanizm tych zmian. Do odkrycia tej tajemnicy przyczyniła się książka napisana 50 lat wcześniej, przez duchownego i socjologa Thomasa Malthusa. Malthus w „Eseju o zaludnieniu” zajmował się problemem przyrostu liczby ludzi na świecie. Ponieważ co roku rodzi się więcej ludzi, niż umiera, przeto zmniejsza się wielkość przypadających na każdego człowieka zasobów. Przy czym przyrost ludności ma charakter lawinowy: nie tylko co roku więcej ludzi rodzi się, niż umiera, ale też z każdym rokiem ten wzrost jest coraz szybszy.
Tego typu przyrost prowadzi więc wprost do katastrofy. Skoro jednak dziś, po tak długim czasie, jest jeszcze sporo nie zasiedlonych terenów, znaczy to, że musiały istnieć czynniki, które hamowały stały wzrost ludności. Zdaniem Malthusa były to nieustanne wojny, epidemie, głód i inne klęski.
Darwin zwrócił uwagę na fakt, że obok człowieka istnieją gatunki rozmnażające się zdecydowanie intensywniej. U wielu z nich potomstwo przychodzi na świat nawet kilka razy w roku, a jego liczba idzie w tysiące lub nawet miliony. Skoro Ziemia nie jest dziś w całości zajęta, oznacza to, że ogromna liczba potencjalnych potomków jest eliminowana i tylko nieliczni mają szansę się rozmnożyć i wydać na świat własne potomstwo, z którego znów większość nie będzie miała tej szansy.
Darwin jako hodowca gołębi wiedział, że w ciągu kilkuset lat ludzie wyhodowali wiele nowych ras gołębi, psów, koni itd. Wiedział też jak tego dokonali, zostawiając przy życiu tylko te formy, które wykazywały pożądane cechy (psy z wyjątkowo długimi uszami, wyjątkowo rącze konie). Te nowe rasy powstawały za sprawą selekcji potomstwa, czyli tzw. doboru sztucznego. Z dzieła Malthusa wynikało, że i w przyrodzie co roku pozostają przy życiu tylko nieliczne formy potomne, reszta zaś jest eliminowana. Rozwiązanie zagadki jest tylko jedno: przyroda faworyzuje te cechy, które pomagają w przeżyciu, a dokładniej - które pozwalają pozostawić po sobie więcej niż inni potomstwa. Zatem wszystkie żyjące dziś na Ziemi organizmy są potomkami form, którym udało się nie tylko przeżyć, ale jeszcze wydać na świat potomstwo. A więc przyroda jak hodowca, wybiera i eliminuje, a w tych wyborach kieruje się jednym kryterium - maksymalnych szans na pozostawienie po sobie potomstwa.
W związku z tym w całym świecie, we wszystkich gatunkach odbywa się konkurencja (walka o byt), a w jej wyniku przeżywają tylko najlepiej przystosowani. Proces ten, analogicznie do procesów wykorzystywanych przy hodowli zwierząt, nazwał Darwin doborem naturalnym. I to jest właśnie poszukiwany przez wszystkich mechanizm działania ewolucji.
Na teorię doboru naturalnego składają się trzy podstawowe elementy:
ZRÓŻNICOWANIE (ZMIENNOŚĆ): organizmy żywe różnią się pod wszystkimi możliwymi względami. To zróżnicowanie jest niezbędne, aby procesy ewolucyjne w ogóle mogły zachodzić.
DZIEDZICZENIE: czyli podstawowa właściwość organizmów żywych, obejmująca mechanizmy genetyczne warunkujące następstwo kolejnych pokoleń. Dziedziczenie polega na odtwarzaniu w kolejnych pokoleniach struktury i cech poszczególnych osobników. Ważne jest to, że tylko część zmienności cech indywidualnych jest odziedziczalna. Cechy indywidualne, nabyte w ciągu życia nie są przekazywane następnym pokoleniom.
DOBÓR: polega on na tym, że organizmy o pewnych określonych cechach dziedzicznych zostawiają więcej potomstwa, ponieważ cechy te sprzyjają przetrwaniu i/ lub reprodukcji. Tzw. RÓŻNICUJĄCY SUKCES REPRODUKCYJNY, determinowany cechami dziedzicznymi, które zmniejszają lub zwiększają szanse osobnika na przetrwanie i spłodzenie potomstwa, jest podstawowym warunkiem ewolucji na drodze doboru naturalnego. Zatem w procesie doboru naturalnego szczególnie uprzywilejowane są dwa rodzaje cech - te, które sprzyjają przetrwaniu, oraz te, które sprzyjają reprodukcji.
Zatem żyrafa nie ma wpływu na długość swej szyi, lecz te żyrafy, które na skutek dziedziczenia mają dłuższą szyję, zyskują przewagę nad innymi, bo łatwiej sięgają do liści, znajdujących poza zasięgiem pozostałych żyraf.
Najważniejsze jest to, że po ogłoszeniu teorii doboru naturalnego w 1859 roku, możliwe stało się połączenie wszystkich gatunków w jedno drzewo genealogiczne. Po raz pierwszy stwierdzono, że każdy gatunek łączy się z innymi przez wspólnego przodka. Na przykład kod DNA u ludzi i szympansów pokrywa się w 98% i mieli oni wspólnego przodka jakieś 15 - 20 mln. lat temu.
Teoria Darwina wywołała wielką burzę. Lady Ashley komentując tezę, że człowiek pochodzi od małpy stwierdziła: „Miejmy nadzieję, że to nie prawda; a jeżeli to prawda, miejmy nadzieję, że nie stanie się ona powszechnie znana”.
TEORIA DOBORU PŁCIOWEGO
Zarówno sam Darwin jak i szereg jego oponentów zwracali uwagę na pewien paradoks wynikający z teorii doboru naturalnego. W przyrodzie mamy do czynienia z wieloma gatunkami, których cechy nie sprawiają wrażenia szczególnie dobrze dobranych i nie powinny być przez dobór naturalny faworyzowane. Jak zatem wytłumaczyć jaskrawe ubarwienie niektórych osobników, skoro cecha ta przyciąga drapieżniki? Piękne kolory rajskich ptaków czy długie ogony pawi zdają się nie spełniać żadnych użytecznych funkcji, służąc jedynie do zaspokojenia doznań estetycznych. Ale czyich? Darwin zauważył, że w naturze „pięknie” ubarwione osobniki należą tylko do jednej płci, niemal zawsze do męskiej. Samice nie wykazują mało użytecznych cech takich jak rogi, czy długie ogony. Atrybuty te jednak odgrywają istotną rolę podczas zachowań godowych, kiedy to samice wybierają sobie partnera lub kiedy samce toczą boje o dostęp do samic. W obu przypadkach zwycięzca zyskuje przywilej posiadania większej liczby potomstwa.
Zatem tzw. trzeciorzędowe cechy płciowe zostają wyselekcjonowane, tyle, że selekcjonerem jest w tym przypadku partner seksualny (zwykle samica), a nie dobór naturalny. Ten typ doboru nazwał Darwin doborem płciowym.
PYTANIE:
Dlaczego rolę selekcjonera tych cech odgrywa samica, a nie samiec i dlaczego faworyzuje takie, a nie inne cechy (zwłaszcza, że są to cechy, które zwykle utrudniają życie)?
Otóż dobór płciowy ma miejsce u tych gatunków, u których nakłady na urodzenie potomstwa są u jednej z płci znacznie większe niż u drugiej. W przypadku znacznej części organizmów żywych rozmnażających się płciowo jeden samiec wystarczy do zapłodnienia wielu samic. Skoro jednak rodzi się zwykle tyle samo samic i samców, te ostatnie muszą konkurować o dostęp do partnerek, gdyż tylko niewielu z nich może zostać ojcami.
Odpowiedź na drugie pytanie jest znacznie trudniejsza. Darwin stawiał na odczucia estetyczne samic, jednak takie tłumaczenie jest mało przekonujące. Współcześnie przeważa pogląd, że trzeciorzędowe cechy płciowe są rodzajem reklamy zdrowia samca. Jedynie odpowiednio silny i zdrowy osobnik może sobie pozwolić na takie utrudnienia i przeżyć.
02 - DALSZE LOSY TEORII DARWINA
Stosunkowo łatwiej dziś zrozumieć procesy ewolucji odnoszące się do struktur organicznych niż do ewolucji zachowania. Darwin uważał jednak, że jego teoria doboru naturalnego ma zastosowanie zarówno do struktur organicznych jak i do zachowania włączając w to zachowania społeczne. Twierdzenie to poparte jest kilkoma argumentami.
każde zachowanie realizowane jest za pomocą określonych narządów,
żywe stworzenia można tak hodować, aby stymulować u nich pewne zachowania. Np. U psów można stymulować agresję lub łagodność, u szczurów - zachowania lękowe i eksploracyjne.
TEORIA DOSTOSOWANIA ŁĄCZNEGO
Jak wyjaśnić takie oto zjawisko: młoda wiewiórka ziemna, która nie miała jeszcze potomstwa, na widok drapieżnika staje na tylnych łapkach i wydaje głośny krzyk ostrzegawczy, który może ją zdemaskować i narazić na śmierć. Z punktu widzenia klasycznego darwinizmu, w którym chodzi o przetrwanie i rozmnożenie się, takie zachowanie jest pozbawione sensu. Jeżeli wiewiórka nie ma potomstwa krzyk ostrzegawczy jest samobójstwem. Czy to prawda?
William Hamilton udzielił odpowiedzi negatywnej. Na początku lat sześćdziesiątych zaproponował, w swej dysertacji doktorskiej, radykalną rewizję teorii ewolucji, którą nazwał teorią dostosowania łącznego, określaną czasem mianem doboru krewniaczego. Zdaniem Hamiltona przedmiotem uwagi procesów ewolucji nie jest wiewiórka wydająca okrzyk, lecz gen (lub grupa genów) odpowiedzialnych za alarm. Ani wiewiórka ani inne zwierzęta nie żyją wiecznie. Jedyną potencjalnie nieśmiertelną jednostką jest gen (a ściśle rzecz ujmując informacja zapisana w genie). Zatem na w ewolucyjnej skali czasu, na przestrzeni setek, tysięcy lub milionów pokoleń, nikt nie pyta o losy poszczególnych osobników. Ważne jest jak radzą sobie pojedyncze geny - które z nich zginą, a które będą dalej przekazywane. Koncepcja Hamiltona dała początek nowej erze patrzenia z punktu widzenia genu.
Hamilton uważał, że dobór naturalny faworyzuje cechy, dzięki którym geny organizmu są przekazywane następnym pokoleniom niezależnie od tego, czy dany organizm bezpośrednio płodzi potomstwo. Każdy organizm może zwiększać reprodukcję swoich genów, pomagając swoim braciom, siostrom czy kuzynom przetrwać i spłodzić potomstwo, istnieje bowiem duże prawdopodobieństwo, że ci krewni noszą w sobie kopie genów danego organizmu. A geny, które zwiększają szanse swojego sukcesu reprodukcyjnego, zastąpią inne geny.
W tym ujęciu dla genu najważniejsze jest:
dbanie o ciało w którym rezyduje;
staranie się o wytworzenie jak największej liczby swoich kopii;
dbanie o przetrwanie i reprodukcję organizmów noszących w sobie twoje kopie.
Teoria dostosowania łącznego wywarła ogromny wpływ na nasze myślenie o psychologii rodziny, altruizmie, pomaganiu innym, tworzeniu się grup, a nawet agresji.
POJĘCIE ADAPTACJI I DOBORU
Kolejnym krokiem w rozwoju nauki o ewolucji były prace Georga Williamsa (m. in. Adaptacja a dobór naturalny), który zakwestionował powszechnie akceptowane pojęcie doboru grupowego, zgodnie z którym mechanizmy adaptacyjne rozwijają się wskutek reprodukcji grupowej i przynoszą korzyści danym grupom, a walkę o byt wygrywają tylko te stworzenia, których cechy jednostkowe są podporządkowane interesom gatunku.
Za pomocą prostego eksperymentu myślowego udowodnił, że dobór oparty na indywidualnych różnicach w obrębie danego gatunku osłabia siłę doboru na poziomie grupy. Gatunek ptaków z osobnikami dwojakiego rodzaju - jedne poświęcają się, popełniając samobójstwo, aby nie uszczuplać zasobów żywności, a drugie samolubnie jedzą, nawet gdy żywności jest coraz mniej. Która z tych grup wedle wszelkiego prawdopodobieństwa będzie miała potomstwo?
Williams sprecyzował również pojęcie adaptacji oraz ustalił sztywne kryteria jakie adaptacja ewolucyjna powinna spełniać. Adaptację można określić jako ewolucyjne rozwiązanie konkretnych problemów, przyczyniające się bezpośrednio lub pośrednio do sukcesu reprodukcyjnego.
adaptacja powinna występować regularnie u wszystkich członków danej społeczności w każdych normalnych warunkach - kryterium niezawodności,
powinna dobrze rozwiązywać problem adaptacyjny - k. Skuteczności,
powinna rozwiązywać problem adaptacyjny bez obciążeń organizmu nadmiernymi kosztami - k. ekonomii.
POGLĄDY R. TRIVERSA
Kolejnym etapem rozwoju teorii Darwina były koncepcje Roberta Triversa, który w latach 70 XX w. opublikował trzy ważne artykuły.
pierwszy z nich przedstawia teorię altruizmu odwzajemnionego pomiędzy osobami niespokrewnionymi i formułował warunki, w których mogła się rozwinąć wzajemnie korzystna relacja lub wymiana.
drugi przedstawiał teorię inwestycji rodzicielskiej, określającej warunki doboru płciowego dla każdej z płci
trzeci zawierał teorię tłumaczącą konflikt między rodzicami a potomstwem.
ETOLOGIA
Zachowanie nie jest wolne od wpływów procesów ewolucji. Dyscypliną, która jako pierwsza rozpoczęła badania nad zachowaniem z perspektywy ewolucyjnej była etologia, a jednym z pierwszych zjawisk udokumentowanych przez etologów był proces wdrukowania (wpajania). Konrad Lorenz wykazał istnienie tego mechanizmu u kaczek, które w momencie krytycznym zaraz po wykluciu się z jajka wpajają pierwszy ruszający się obiekt, jaki widzą w życiu. Zwykle obiektem tym jest matka. Lorenz stwierdził, że młode ptaki idą za nim, a nie za matką, jeżeli w kluczowym momencie rozwoju, zaraz po urodzeniu, oglądały jego nogę.
SOCJOBIOLOGIA
W 11 lat po ukazaniu się książki Hamiltona o dostosowaniu łącznym, harwardzki biolog Edward O. Wilson wywołał oburzenie opinii naukowej i publicznej książką Socjobiologia: nowa synteza. Wilson dokonał syntezy wiedzy na temat zachowania rozmaitych gatunków stworzeń od mrówek do ludzi, wychodząc z założenia, że do wszystkich można stosować te same narzędzia badawcze.
PSYCHOLOGIA EWOLUCYJNA
Wszystkie te kierunki rozwoju ludzkiej myśli, pojawiające się coraz częściej i liczniej dowody paleoantropologiczne oraz wyczerpywanie się możliwości wyjaśniających zachowanie ludzkie dziedzin psychologii doprowadziły do powstania psychologii ewolucyjnej. Jej podstawowym celem jest mechaniki mózgu/ umysłu z perspektywy ewolucyjnej. Koncentruje się głównie na:
dlaczego umysł ludzki został zbudowany w ten właśnie sposób - czyli jakie przyczyny sprawiły, że przybrał on soją obecną postać?
Jak ludzki umysł został zaprojektowany - jakie są jego mechanizmy czy części składowe i w jaki sposób są one zorganizowane?
Jakie funkcje spełniają poszczególne części składowe oraz struktury - czyli do jakich celów został umysł ludzki zaprojektowany?
W jakie interakcje wchodzą bodźce ze środowiska, szczególnie społecznego, ze strukturami umysłu ludzkiego i w jaki sposób ujawnia się to w zachowaniu człowieka.
03 - PRZEDMIOT BADAŃ PSYCHOLOGII EWOLUCYJNEJ
Przedmiotem dociekań psychologów ewolucyjnych są tzw. wytwory ewolucji:
ADAPTACJE - są najważniejszymi wytworami ewolucji. Można je zdefiniować jako cechy dziedziczne i podlegające rozwojowi, będące wynikiem doboru naturalnego, ponieważ pomogły przetrwać lub sprzyjały reprodukcji organizmu.
Z definicji tej wynika, że:
adaptacja musi być zjawiskiem zapisanym w genach, które są przekazywane dzieciom przez rodziców, co pozwala na dziedziczenie zmian adaptacyjnych.
adaptacja rozwija się u przedstawicieli określonego gatunku w każdym „normalnym” środowisku. Oznacza to, że aby uznać daną cechę za adaptację, musi się ona pojawić w odpowiednim momencie życia danego organizmu we względnie czystej postaci i charakteryzować wszystkich lub większość przedstawicieli danego gatunku. Istnieją jednak wyjątki od tej zasady: kiedy zmiany dotyczą tylko jednej płci albo jednej odmiany danej populacji.
adaptacja nie musi istnieć w danym organizmie od urodzenia, przeciwnie, wiele z nich pojawia się długo po porodzie (np. chodzenie, które pojawia się około 12 miesiąca życia lub kobiece piersi, które wykształcają się w okresie pokwitania).
adaptacje są kształtowane przez proces doboru - działa on niczym sito, przez które zostają przepuszczone cechy korzystne dla przetrwania lub reprodukcji danego organizmu. Korzyść może być bezpośrednia, jak w przypadku lęku przed jadowitymi wężami, co sprzyja przetrwaniu lub pragnienie połączenia się w parę z konkretnym członkiem własnego gatunku, co sprzyja reprodukcji. Korzyść może być również pośrednia jak w przypadku ambicji zajęcia wysokiej pozycji w hierarchii społecznej, dzięki czemu wiele lat później dany osobnik może mieć większy wybór potencjalnych partnerów
każda zmiana adaptacyjna dokonuje się w pewnym czasie - początkowo pojawia się jako mutacja, spontaniczna zmiana w strukturze kodu DNA u jednego organizmu. Większość mutacji zmniejsza szanse przetrwania lub reprodukcji, lecz niektóre przez czysty przypadek okazują się pomocne. Jeżeli dana mutacja przynosi korzyści, zostanie przekazana następnemu pokoleniu w większej liczbie. Cecha, która początkowo występowała u jednego tylko organizmu i była mutacją, zaczyna teraz charakteryzować większą liczbę organizmów.
PRODUKTY UBOCZNE - nie służą one rozwiązywaniu problemów adaptacyjnych i nie są funkcjonalne. Towarzyszą one cechom, które są funkcjonalne, tak jak ciepło żarówki jest produktem ubocznym jej świecenia. Przykładem może być ludzki pępek. Nie pomaga on w zdobywaniu pożywienia, wykrywaniu i unikaniu zagrożeń czy zdobywaniu partnera. Zatem nie pomaga on ludziom przetrwać lub reprodukować się.
EFEKTY PRZYPADKOWE - powstają na drodze mutacji, nagłych i gwałtownych zmian środowiska lub defektów rozwoju. Czasami przeszkadzają one w sprawnym funkcjonowaniu danego organizmu. Niektóre przypadkowe zmiany są obojętne, a niektóre są korzystne W systemie reprodukcji naturalnej takie przypadkowe zmiany mogą przechodzić z pokolenia na pokolenie, jeśli tylko nie przeszkadzają w funkcjonowaniu organizmu. Efekty przypadkowe tym różnią się od produktów ubocznych, że nie da się ich połączyć z żadnymi adaptacjami.
MECHANIZMY PSYCHICZNE WYKSZTAŁCONE W TOKU EWOLUCJI
Psychologowie ewolucyjni zwracają szczególną uwagę na specjalną klasę zjawisk adaptacyjnych, wpływających na ludzką naturę - adaptacje psychologiczne. Podłożem tych adaptacji jest ludzki umysł, traktowany jako zespół mechanizmów wykształconych w toku ewolucji.
Definicja. ...to zestaw procedur wewnętrznych organizmu, przyjmujący sygnały ze środowiska zewnętrznego i przetwarzający je za pośrednictwem procedur decyzyjnych w reakcje, które w przeszłości pomagały rozwiązywać określony problem adaptacyjny.
Musi spełniać określone warunki:
istnieje w swojej aktualnej formie, ponieważ w toku ewolucji niezmiennie sprzyjał przetrwaniu i reprodukcji
jest tak zaprojektowany, że przyjmuje tylko wąski zakres informacji - np. ludzkie oko, które nie widzi wszystkiego dostępne mu są informacje w niewielkim zakresie fal elektromagnetycznych. Nie widzimy promieni Roentgena, ani fal radiowych. (a żółw widzi). Oko jest tak zaprojektowane tak, że przetwarza tylko niewielki zakres fal, obejmujący określone częstotliwości, zakresy i ruch - wychwytując je z daleko większego obszaru potencjalnych informacji. Nasze preferencje dotyczące pożywienia, krajobrazu czy partnera opierają się na bardzo ograniczonym zakresie informacji spośród nieomal nieskończonego bogactwa informacji potencjalnie dostępnych.
Sygnały, które go uruchamiają informują o pojawieniu się konkretnego problemu adaptacyjnego - sygnał w postaci węża (lub do niego zbliżony) mówi nam, że jesteśmy w niebezpieczeństwie, że grozi nam uszkodzenie naszego ciała, a może nawet śmierć. Zapachy rzeczy jadalnych - kwaśne i zatęchłe oraz słodkie i świeże - mówią nam, że musimy rozwiązać problem adaptacyjny, polegający na wyborze właściwego pożywienia. Dzieje się to z reguły w sposób nieuświadomiony.
Przetwarza dane wejściowe w reakcje zgodnie z procedurami decyzyjnymi - na widok węża możemy ruszyć do ataku, uciec albo zastygnąć w bezruchu. Procedury decyzyjne mają postać poleceń „jeżeli.... to....” - ukierunkowują organizm na tę a nie inną drogę.
Odpowiedzią mechanizmu psychicznego może być: aktywność fizjologiczna, przekazanie informacji innemu mechanizmowi psychicznemu lub widoczne zewnętrzne zachowanie - widok węża wywołuje w nas reakcję strachu (reakcja fizjologiczna). Możemy się zastanowić czy uciekać, czy lepiej zastygnąć w bezruchu (informacja do innego mechanizmu psychicznego) konsekwencją tego namysłu będzie określone zachowanie np. powolne wycofanie się (widoczne z zewnątrz zachowanie). Podobnie rzecz się ma w przypadku zazdrości seksualnej. Na przyjęciu towarzyskim wychodzisz na chwilę a po powrocie dostrzegasz partnera pochłoniętego rozmową z drugim człowiekiem. Stoją oni bardzo blisko siebie i patrzą sobie w oczy, widzisz też że leciutko się dotykają. Sygnały te działają jako dane wejściowe mechanizmu, sugerując, że napotkałeś problem adaptacyjny - niebezpieczeństwo utraty partnera. Dane te podlegają ocenie zgodnie z procedurami decyzyjnymi. Możesz te sygnały zignorować, możesz rywalowi grozić lub rzucić się na niego w ataku furii.
Wynik jego działania nakierowany jest na rozwiązanie konkretnego problemu adaptacyjnego - sygnałem jest niewierność partnera, reakcją jest zazdrość, która uruchamia procedurę zmierzającą do rozwiązania problemu adaptacyjnego. Chodzi tu więc o to, że bez względu na rodzaj uruchomionej procedury (groźby, atak furii, czy refleksja nad charakterem waszego związku i w efekcie porzucenie dotychczasowego partnera) mechanizm psychiczny zawsze prowadził do skutecznego rozwiązania problemu w środowisku, w którym się ukształtował. Trzeba też pamiętać o tym, że choć dany mechanizm działał skutecznie w ewolucyjnej przeszłości, nie musi być równie skuteczny w nowych warunkach. Apetyt na tłuste i bogate w białko potrawy pozwalał gromadzić cenne zapasy kalorii w warunkach, w których dostęp do nich był ograniczony. Teraz jednak, kiedy napychamy się Fastfoodami, działamy zgodnie z ukształtowanym w toku ewolucji mechanizmem łaknienia określonych produktów, lecz z powodu ich łatwej dostępności działamy na niekorzyść naszego organizmu.
04
SPOSOBY IDENTYFIKOWANIA PROBLEMÓW ADAPTACYJNYCH, ŹRÓDŁA DANYCH I METODY TESTOWANIA HIPOTEZ W PSYCHOLOGII EWOLUCYJNEJ
IDENTYFIKOWANIE PROBLEMÓW ADAPTACYJNYCH
Pogłębianie wiedzy dotyczącej mechanizmów psychicznych wykształconych w toku ewolucji, wymaga od nas zdolności do identyfikacji konkretnych problemów adaptacyjnych, które są przez te mechanizmy rozwiązywane.
PRZESŁANKI WYNIKAJĄCE Z TEORII EWOLUCJI - W związku z tym, iż mechanizmem napędzającym proces ewolucji jest tzw. różnicująca reprodukcja genów kodujących cechy danego organizmu (zachodząca w wyniku spłodzenia potomstwa bądź też w efekcie wspierania krewnych w realizacji zadań reprodukcyjnych) szereg problemów adaptacyjnych musi mieć związek z reprodukcją. Możemy do nich zaliczyć:
problemy przetrwania i rozwoju - doprowadzenie organizmu do momentu, w którym sam jest zdolny do posiadania potomstwa.
problemy doboru partnera - wybór, pozyskanie i utrzymanie partnera
problemy rodzicielstwa - wyzwania związane z opieką nad potomstwem, tak aby przeżyło i osiągnęło etap rozwoju umożliwiający mu rozmnażanie.
problemy związane z pomocą krewnym
PRZESŁANKI WYNIKAJĄCE Z UNIWERSALNYCH CECH GATUNKU LUDZKIEGO
- konieczność życia w grupie - rozpoznawanie członków własnej grupy
- istnienie struktury hierarchicznej - problem oceny własnej pozycji w grupie oraz wynikających z tego przywilejów, zdobywanie pozycji w grupie oraz walka o jej utrzymanie.
PRZESŁANKI WYNIKAJĄCE Z OBECNIE FUNKCJONUJĄCYCH MECHANIZMÓW
ponadkulturowe występowanie fobii wobec określonych obiektów
zazdrość seksualna, która jest główną przyczyną przemocy małżeńskiej i morderstw popełnianych na osobie partnerki.
PRZESŁANKI WYNIKAJĄCE Z ANALIZY ZADAŃ
dysponując wiedzą na temat jakiejś uniwersalnej dla gatunku ludzkiego cechy (życie w grupach) stawiamy pytanie: jakie zadania poznawcze lub behawioralne należy wykonać aby konkretne zjawiska mogły zaistnieć?
PRZESŁANKI WYNIKAJĄCE Z ANALIZY ZNALEZISK PALEOARCHEOLOGICZNYCH
zęby - co jedli? - jak ten pokarm zdobywali?
kości - jakie choroby ich trapiły? Itd.
ŹRÓDŁA DANYCH DO TESTOWANIA HIPOTEZ
ZNALEZISKA ARCHEOLOGICZNE - fragmenty kości dostarczają danych paleoantropologicznych, z których można wyciągać wiele interesujących wniosków. Dzięki analizie rozpadu cząsteczek węgla można ustalić przybliżony wiek czaszek i kości oraz śledzić ewolucję wielkości mózgu przez tysiąclecia. Kości wielkich zwierząt łownych, znajdowane w pradawnych osadach ludzkich, pokazują, w jaki sposób nasi przodkowie rozwiązywali problem zdobywania pożywienia. Skamieniałe odchody i analiza zużycia zębów dostarczają dodatkowych informacji o jadłospisie dawnych ludzi. Analiza kości stanowi źródło informacji o ranach, chorobach i przyczynach śmierci. Znaleziska archeologiczne dostarczają więc wiedzy o tym, jak żyliśmy i rozwijaliśmy się, oraz o naturze problemów adaptacyjnych, z jakimi borykali się nasi przodkowie.
DANE ZE SPOŁECZNOŚCI ZBIERACKO - ŁOWIECKICH - badania nad społecznościami tradycyjnymi, szczególnie tymi, które są względnie odizolowane od cywilizacji Zachodu. Badania antropologów pokazują na przykład, że dobrzy myśliwi nie odnoszą bezpośrednich korzyści ze swoich umiejętności, ponieważ mięso dzieli się równo między wszystkich członków grupy. Korzyści dotyczą głównie względów reprodukcyjnych.
OBSERWACJE -obserwacja zachowań wybranych populacji pod kątem weryfikowanych hipotez oraz nanoszeniu uzyskanych w ten sposób danych na specjalnie tworzone w tym celu arkusze. Dzięki temu możliwe było ustalenie pewnych reguł dotyczących nasilenia męskiej zazdrości oraz zachowań agresywnych w zależności od płodności ich żon.
ZWIERZENIA - niektóre zjawiska psychologiczne można zbadać jedynie w ten sposób. Np. fantazje seksualne lub inne bardzo osobiste doznania, które nie pozostawiają żadnych materialnych śladów i nie dają się zaobserwować z zewnątrz. (zmiany nastroju i zachowania w cyklu płodności kobiet). Wykorzystywane najczęściej w badaniach dotyczących: doboru partnera, przemocy wobec współmałżonka, metod oszukiwania, sposobów zdobywania wysokiej pozycji społecznej, wzorców współpracy i pomagania innym.
ZAPISKI ORAZ DOKUMENTY - akty ślubów i rozwodów, urodzin i śmierci, przestępstw i wykroczeń. Np. biolog ewolucyjny Low mógł poddać weryfikacji hipotezę, że bogaci mężczyźni częściej poślubiali młodsze (a przez to bardziej płodne) kobiety niż biedni. Lub badania Wojciszke nad ogłoszeniami matrymonialnymi zamieszczanymi w prasie.
WYTWORY CZŁOWIEKA - Przedmioty, które człowiek wytwarza są produktami jego umysłu ukształtowanego w toku ewolucji, są świadectwem struktury ludzkiego umysłu. NP. bary szybkiej obsługi jako źródło informacji o naszych preferencjach smakowych, przemysł pornograficzny i wydawnictwa publikujące romanse jako źródło informacji o naturze preferencji seksualnych kobiet i mężczyzn.
METODY TESTOWANIA HIPOTEZ EWOLUCYJNYCH
PORÓWNYWANIE RÓŻNYCH GATUNKÓW - Metoda ta polega na weryfikowaniu założeń dotyczących występowania danej cechy poprzez analizę jej występowania u gatunków innych niż te, które są w danym wypadku głównym przedmiotem dociekań. Porównujemy między sobą sposoby przystosowania gatunków, które stoją przed podobnym problemem adaptacyjnym lub różne gatunki z których każdy musiał uporać się z innym problemem adaptacyjnym (np. Kozice górskie wykształciły mechanizm lepszej równowagi i orientacji przestrzennej niż kozice z równin)
PORÓWNYWANIE OSOBNIKÓW ODMIENNEJ PŁCI - Metoda ta polega na analizowaniu różnic w charakterze problemów adaptacyjnych, przed jakimi stają samce i samice. Na przykład w tych gatunkach, gdzie zapłodnienie następuje wewnątrz ciała samicy, samce muszą zmierzyć się z problemem adaptacyjnym „niepewność ojcostwa”. Nigdy nie mogą mieć całkowitej pewności, czy są genetycznymi ojcami potomstwa swej partnerki. Samice nie mają tego problemu. Dobrze wiedzą, że to ich komórka jajowa, a nie komórka rywalki została zapłodniona. Możemy zatem porównać samce i samice, aby sprawdzić czy u samców wykształcił się wyspecjalizowany mechanizm, którego celem jest zwiększanie szansy ojcostwa. Okazuje się, że takim mechanizmem jest męska zazdrość seksualna. Choć obie płcie są równie zazdrosne, to ostatnie badania pokazują, że zazdrość męska jest wyzwalana w daleko większym stopniu niż kobieca sygnałami niewierności seksualnej a nie emocjonalnej.
PORÓWNANIE PRZEDSTAWICIELI TEGO SAMEGO GATUNKU - Np. Starsze i młode kobiety: nastoletnie dziewczęta mają przed sobą wiele lat płodności, zaś kobietom przed czterdziestką zostało jeszcze tylko kilka lat. Możemy za pomocą tej metody zweryfikować hipotezę, że młode kobiety szybciej niż starsze decydują się na usunięcie ciąży, jeżeli nie uda im się związać z mężczyzną gotowym do pomocy przy wychowywaniu dziecka.
Młode kobiety będą mogły sobie pozwolić na utratę jednej szansy posiadania dziecka i poczekać na lepszą okazję. Porównujemy liczbę aborcji, poronień i dzieciobójstw w każdej z grup wiekowych.
PORÓWNANIE TYCH SAMYCH OSOBNIKÓW W RÓŻNYCH KONTEKSTACH - Polega na porównaniu zachowań jednego osobnika w różnych sytuacjach (np. Manipulacja długością ogona lub wpływ nauki polowania i wyposażenie w strzelbę jednego z członków plemienia Siriono w Boliwii przez antropologa Holmberga na łatwość w dostępie do partnera seksualnego).
METODY EKSPERYMENTALNE - Jedna grupa ludzi zostaje poddana manipulacji a druga stanowi grupę kontrolną. Hipoteza o wpływie zagrożenia z zewnątrz na spoistość wewnętrzną grupy. Zgodnie z nią u ludzi wykształcił się mechanizm psychiczny, którego zadaniem jest reagowanie na zagrożenia z zewnątrz wzrostem spoistości grupy, co objawia się np. Wzrostem uprzedzeń do osobników z zewnątrz.
Temat 1) Adaptacje psychiczne związane z walką o przetrwania.
Śmierć i samobójstwa
Skoro skuteczna walka o byt jest tak ważna dla reprodukcji to dlaczego umieramy tak wcześnie i dlaczego niektórzy popełniają samobójstwa?
Na te pytania częściowo odpowiada teoria starzenia się. Więc starzenie się nie jest chorobą, lecz pogorszeniem się funkcjonowania wszystkich narządów organizmu wraz z upływem czasu. Punktem wyjścia tej teorii jest spostrzeżenie, że wraz z upływem lat osobnika jego siła praw doboru naturalnego gwałtownie maleje. Wystarczy porównać kobietę 20-letnią i 50-letnią. Proces doboru oddziałuje na pierwszą o wiele silniej, bo wszystko co się jej przytrafia może wpłynąć na jej potencjał reprodukcyjny. Jeżeli w tym wieku uaktywni się jakiś gen osłabiający jej system immunologiczny, może to zagrozić płodności tej kobiety. Proces doboru naturalnego działa na starszą kobietę o wiele słabiej, ponieważ ma ona już okres reprodukcyjny za sobą. To spostrzeżenie dało początek plejotropocznej teorii starzenia się. Plejotropia polega na tym, że gen może wywołać dwa różne skutki lub więcej. Przykład: załóżmy, że istnieje gen, który odpowiada za produkcję testosteronu. Mężczyźni posiadający większą ilość mają większą szansę na osiągnięcie wysokiej pozycji społecznej. Jednak niski poziom testosteronu zmniejsza ryzyko zachorowania na raka prostaty. Taki plejotropiczny gen może być faworyzowany przez procesy doboru naturalnego i przekazywany do następnych pokoleń. Efekty doboru oddziałują bardziej na mężczyzn niż na kobiety, ponieważ różnorodność reprodukcyjna mężczyzn jest wyższa niż u kobiet. Mężczyzna może spłodzić tysiące dzieci, a kobieta urodzić co najwyżej 12, więcej raczej byłoby trudno i niebezpiecznie. Można więc powiedzieć, że mężczyźni są zaprogramowani do szybszego umierania. Podsumowując plejotropiczną teorię starzenia się: im człowiek starszy tym siła praw doboru naturalnego słabnie. Mechanizm doboru oddziałuje we wcześniejszym okresie co aktywizuje geny plejotropiczne. Te mogą powodować wcześniejszą śmierć. W tym sensie nasza śmierć jest zaprogramowana.
A jak wytłumaczyć samobójstwa? Tym zajął się psycholog Dennys de Catanzara. Sformułował on ewolucyjną teorię samobójstwa, która dotyczyła ludzi „w normie” i należących do grupy „wysokiego ryzyka”.
Wedle de Catanzara prawdopodobieństwo samobójstwa rośnie, gdy człowiek traci możliwość działania na rzecz dostosowania łącznego, rozumianego jako dobrobyt własny oraz reprodukcja osobnicza i krewniacza. Tzn.: jeżeli nękają nas choroby i nie mamy perspektyw na poprawę, jesteśmy kalecy, zostaliśmy zniesławieni albo ponieśliśmy klęskę oraz jeżeli nie widzimy perspektyw na udany związek z osobą płci przeciwnej albo kiedy czujemy że jesteśmy ciężarem dla rodziny-to wszystko składa się na myśli samobójcze. Uczony ten zbudował specjalny test mierzący skłonności samobójcze. Kwestionariusz składa się z 2 części. W pierwszej badani odpowiadali na pytania: czy kiedykolwiek osobnik myślał o samobójstwie, czy zdarzyło się to niedawno (w ostatnim roku), czy podejmował już jakieś próby do tego. W drugiej części badani odpowiadali na pytania: czy i w jakim stopniu uważają się za ciężar dla rodziny, o ich wkład w życie rodziny i społeczeństwa, o częstość podejmowania współżycia seksualnego, o powodzenie u płci przeciwnej, o skłonności homoseksualne, liczbę przyjaciół, traktowanie przez innych ludzi, sytuację materialną oraz zdrowie.
Kończąc już, tezy de Catanzara potwierdzają inni naukowcy. Stwierdzili oni, że osoby o niskim potencjale reprodukcyjnym (tzn. uważające się za nieatrakcyjne dla płci przeciwnej)
oraz przeświadczone, iż są ciężarem dla rodziny, mają więcej myśli samobójczych, trapi je depresja i poczucie beznadziejności. Najbardziej znaczącym czynnikiem powodującym myśli samobójcze są: niemożność nawiązania kontaktu heteroseksualnego oraz poczucie bycia ciężarem dla rodziny.
Zdobywanie i wybór pożywienia
Pożywienie to podstawowy czynnik ograniczający lub stymulujący rozwój całego systemu adaptacyjnego konkretnego gatunku.
Podczas wyboru pokarmu należy zwracać szczególną uwagę na dostarczenie organizmowi odpowiedniej liczby kalorii i składników odżywczych, takich jak sód, wapń i cynk, a jednocześnie unikanie toksyn, które mogą spowodować gwałtowną śmierć. Wybór ten należy dostosować do własnej sytuacji metabolicznej, rozpoznając czy bilans energetyczny nie jest ujemny (spala więcej kalorii niż pozyskuje) albo czy nie brakuje konkretnego składnika odżywczego. Problemy wyboru pożywienia są zwłaszcza ważne dla organizmów wszystkożernych. Spożywanie różnych składników zwiększa niebezpieczeństwo zatrucia. Wielkim odkryciem w teorii ewolucji jest stwierdzenie, że toksyny pochodzenia roślinnego same wykształciły się w toku procesów adaptacyjnych, gdyż zmniejszają prawdopodobieństwo, że dana roślina zostanie zjedzona. Substancje toksyczne zabezpieczają więc rośliny przed zjedzeniem, ale z drugie strony szkodzą ludziom i innym organizmom.
Wybór pożywienia u szczurów
Szczury są bardzo ciekawym przypadkiem. Młode szczury odżywiają się wyłącznie mlekiem matki, co chroni je przed spożywaniem substancji toksycznych. Szkodniki te dostosowują swoje zachowanie do przynajmniej trzech stanów wewnętrznych: niedoboru wody, kalorii i soli. Udowodniono, że pojawia się u nich ogromny pociąg do soli, gdy pierwszy raz poczują jej niedobór. Mogą to być wykształcone w trakcie ewolucji mechanizmy , które służą rozwiązywaniu adaptacyjnych problemów wybory pożywienia oraz koordynacji odżywiania się z potrzebami organizmu. Ponadto szczury wykazują silną neofobię, czyli awersje do nowych potraw. Pokarmu, którego nie znają, próbują w małych ilościach, a także każdą potrawę oddzielnie. Jeśli szczur zachoruje po zjedzeniu równocześnie pokarmu znanego i nowego, zaczyna unikać jedynie tego drugiego. Zatem nawet szczur posiada skomplikowany zestaw mechanizmów służących rozwiązywaniu problemów adaptacyjnych wyboru jedzenia.
Wybór pożywienia u ludzi
U ludzi pojawiły się mechanizmy unikania substancji toksycznych. Należą do nich krztuszenie się, wypluwanie czy wymioty. Nie jest przypadkiem, że niektóre dzieci nie lubią brokułów czy brukselek. Zawierają one bowiem substancje chemiczną, izotiocyjanian allilu, która może być trująca zwłaszcza dla dzieci.
W odchodach także znajdują się substancje toksyczne i pasożyty, w wyniku czego są one wyjątkowo niebezpieczne dla człowieka. Dlatego właśnie organizm się ich pozbywa. U ludzi rozwinęła się więc reakcja wstrętu do odchodów i innych nośników chorób jako sposób obrony organizmu przed kontaktem z substancjami zagrażającymi zdrowiu i życiu człowieka.
Nudności u kobiet ciężarnych
Podczas pierwszych trzech miesięcy ciąży większść kobiet odczuwa nudności, które często są reakcją na rozmaite potrawy. Według Profeta nudności te stanowią jednak adaptację przed teratogenami, czyli substancjami toksycznymi, które mogłyby zaszkodzić dziecku. Wiele roślin wytwarza substancje toksyczne w obronie przed stworzeniami roślinożernymi. Czarny pieprz z kolei zawiera sarole, która jest rakotwórcza i powoduje mutacje. Warzywa takie jak kapusta, kalafior, brokuły, brukselka mają mocny smak z powodu obecności iztiocyjanianu allilu. Ludzie odbierają te substancje jako gorzkie i nieprzyjemne. Ten mechanizm adaptacyjny pomaga unikać toksyn. Wiele kobiet w ciąży łączy uczucie nudności z kawą, mięsem czy alkoholem. Jeśli zje którąś z tych rzeczy, prawdopodobieństwo wymiotów jest jeszcze większe. Zatem wymioty zapobiegają przedostaniu się substancji toksycznych do krwiobiegu matki, a następnie poprzez łożysko do płodu. Wiele źródeł potwierdza hipotezę Profeta, iż nudności są mechanizmem adaptacyjnym chroniącym przed spożyciem teratogeów. Pierwszym argumentem jest fakt, że nudności zaczynają się w momencie, w którym płód jest najbardziej narażony na działanie substancji toksycznych, a kończą się około czternastego tygodnia, kiedy to podstawowe narządy płodu są już wykształcone. Po drugie potrawy budzące największą niechęć zawierają największe dawki toksyn. Kobiety, które nie odczuwają nudności, trzykrotnie częściej mają poronienie.
Dokonana przez Profeta analiza nudności ujawnia, że zjawisko dostrzegane dotąd jako rodzaj zaburzenia jest przemyślanym mechanizmem, który pozwala pokonywać wrogie siły natury zagrażające życiu dziecka, zanim przyjdzie ono na świat.
Szukanie miejsca do życia
U człowieka musiały wykształcić się mechanizmy adaptacyjne pomagające w trafnym wyborze miejsca do życia. Hipoteza sawanny, którą wysunął G.H. Orians, dotyczy preferencji w wyborze miejsca zamieszkania. Według niej proces doboru faworyzował ludzi potrafiących osiedlać się w miejscu bogatym w zasoby potrzebne do życia oraz unikać miejsc ubogich w nie lub budzących zagrożenie. Afrykańska sawanna idealnie spełniała te warunki, przede wszystkim przez dużą ilość zwierzyny łownej i jadalnej roślinności, a przed wędrownym trybem życia otwierały się nowe możliwości ( drzewa dostarczały kryjówki i chroniły przed ostrymi promieniami słońca).
Etapy wyboru miejsca zamieszkania według G. H. Orians i J. H. Heerwagen:
Wstępna selekcja - podjęcie decyzji o pozostaniu lub szukaniu kolejnego miejsca. Człowiek osiedlał się na terenach, które nie były gęsto zalesione (duże prawdopodobieństwo zagrożenia np. w postaci drapieżników) i nie były tez zbyt otwartymi równinami (nie dawały schronienia).
Zbieranie informacji- penetracja terenu, sprawdzanie, czy występują środki potrzebne do życia oraz jakie są zagrożenia. Stwierdzono, że ludzie wykazują upodobanie do tajemnic. Uznaniem cieszą się kręte i znikające z pola widzenia ścieżki oraz wzgórza, obiecujące, że za nimi coś jest.
Eksploatacja - ostatni etap, w którym podejmowana jest decyzja czy na danym terenie należy zostać dłużej dla jego eksploatacji, czy lepiej zrezygnować, biorąc pod uwagę możliwość pojawienia się drapieżników i innych niebezpieczeństw. Podjęcie decyzji wymaga wszechstronnego zastanowienia, np. teren obfitujący w roślinność gotową do spożycia może być często odwiedzany przez drapieżniki.
Proces doboru ukształtował nasze upodobania krajobrazowe. Staramy się upodobnić nasze otoczenie do otoczenia naszych przodków np. lubimy rozległe widoki, a nie cierpimy mieszkać pod ziemią, szybciej dochodzimy do zdrowia, jeśli za szpitalnymi oknami widać zieleń drzew, współczesne konstrukcje architektoniczne dają nam wrażenie mieszkania pod leśnym sklepieniem.
Potwierdza to również jeden z eksperymentów, w którym poproszono ludzi, aby wybrali spośród fotografii to drzewo, które się im najbardziej podoba. Okazuje się, że ludzie z różnych kultur mieli skłonność wybierać drzewa ze średnio gęstym listowiem i gałęziami zaczynającymi się blisko nad ziemią - właśnie takie drzewa rosną na sawannie.
Temat 2) JANE GOODAL „PRZEZ DZIURKĘ OD KLUCZA”
Wprowadzenie
Książka Jane Goodall pt:”Przez dziurkę od klucza”to zapis 30 lat badań nad szympansami, prowadzonych w Gombe. Park Narodowy Gombe to trzykilometrowej szerokości pas górskiego terenu nad jeziorem Tanganika w Tanzanii, która znajduje się w Afryce. Autorka rozpoczęła badania nad szympansami aby zbadać ich zachowania, które miały być analogiczne do zachowań praludzi. Badania miały charakter nieingerującej obserwacji (czasem antybiotyk w bananie, dokarmianie bananami w obozie). Początkowo sama prowadziła badania (1960), a następnie pomagali jej studenci do 1975 roku, kiedy zostali porwani, następnie pomagali jej pracownicy terenowi, powstał cały instytut badawczy.
Przedmiotem obserwacji były osobniki ze społeczności Kasakela będącej częścią populacji składającej się z 3 społeczności. Badania dotyczyły też pawianów.
Jane Goodall skupia się głównie na aspektach życia szympansów, które mogą być analogiczne do naszego życia. W książce mówi o: związkach matek z dziećmi(osobno z córkami i synami), o ich troskliwości i wpływie sposobu wychowania na zachowanie się potomka w dorosłym życiu (dorastanie, opieka nad niemowlętami, opieka nad sierotami, kontakty w rodzeństwie), o obyczajach związanych z rozmnażaniem i samym aktem kopulacji (jaki to ma wpływ na całą społeczność) (okresy zaróżowienia, zawieranie „małżeństw”), o wojnach o terytorium między sąsiadującymi społecznościami a także między społecznością, a osobnikami, które się od niej oddzieliły. Dużo miejsca poświęca autorka opisywaniu działań samców(czasem i samic) zmierzających do zajęcia pozycji samca „alfa”w hierarchii grupy (demonstracje, rzadkie walki, dostęp do wybranej samicy), kontaktom zmierzającym do zacieśniania więzów w grupie (iskanie, całowanie, dotykanie reki). Autorka wskazuje tez przykłady szympansiego altruizmu (pomoc nawet niespokrewnionym osobnikom).
W dodatkach na końcu książki Jane Goodall przedstawia straszny los szympansów trzymanych jako maskotki, w cyrkach,zoo i laboratoriach. Największy sprzeciw budzi używanie szympansów do celów eksperymentalnych. Podaje tez sposoby rozwiązania problemu: bardziej humanitarne warunki, stop bezsensownym badaniom:detergenty,kosmetyki, praca na hodowlanych tkankach. Pokazuje co już zostało zrobione: emerytury dla zw laboratoryjnych, schroniska dla niemowląt.
Psychologia porównawcza
Badania i obserwację prowadzone przez Jane Goodall mieszczą się w ramach dziedziny wiedzy określanej mianem psychologii porównawczej. Psychologia porównawcza zajmuje się porównywaniem zachowań u różnych gatunków. W ramach psychologii porównawczej badane są procesy komunikacji, myślenia, podejmowania decyzji, formowania pojeć zachowań społecznych itp. u różnych gatunków zwierząt, w tym człowieka.
Jednym z ważniejszych ustaleń psychologii porównawczej jest fakt, iż: „w żadnym wypadku nie możemy interpretować działania, jako wyniku wyższej czynności psychicznej, jesli może ono być interpretowane jako wynik procesu przebiegającego na niższym poziomie”. „Postępowaniem człowieka rządzą nie zawsze procesy uświadomione, lecz wrodzone popędy i instynkty stawiające pod znakiem zapytania jego własną wolę”. Mało tego - „owe wrodzone popędy i instynktowne działania okazują się bynajmniej nie specyficznie ludzkie, ale pochodzą w prostej linii od zwierzęcych antenatów, wobec czego są w wielu wypadkach homologiczne, czyli genetycznie równoznaczne z popędami i instynktami wielu współcześnie żyjących zwierząt”.
STRUKTURA SPOŁECZNA
WALKA O TERYTORIUM - Jane Goodal natrafiła na 2 spolecznośći szympansie. Sąsiadowały ze sobą i broniły wzajemnie dostępu do zajmowanego przez siebie terenu, często organizowały tzw. patrole, czyli zapuszczały się w krańcowe tereny swojego terytorium, aby sprawdzić czy nie przebywają tam obce osobniki - samice bezwględnie zabijali, w przypadku samców, o ataku decydowała liczebność patrolu. Szympansy raczej nie ryzykują walką z potężniejszym przeciwnikiem, przeważnie racjonalnie oceniają swoje siły.
FASCYNACJA OBCYMI SAMICAMI, WOJNA 4-LETNIA
Jednak nie zawsze zwierzęta reagowały tak agresywnie wobec sąsiadow, dla wielu, szczególnie młodych samców, obce samice bywaly bardzo atrakcyjne. Czasami uprowadzali je. Kiedy decydowały się pozostać w spoleczności swojego wybranka i urodziły na jej obszarze, nie miały szansy na powrót. Szympansy są pod tym względem bardzo drażliwe.
Jane Goodal opisuje 4 - letnią wojnę, podczas której samce zabijały osobnki, które postanowiły odłączyć się od reszty i przenieść na południe.
wniosek- szympansy są świadome swojej odrębnośći od innych grup i mają poczucie wspólnoty
WIĘZY RODZINNE
W obrębie grupy szympansy przebywały głównie w grupach rodzinnych. Matki cały dzień wędrowały, żerowały ze swoimi dziećmi. Także już dorosłe osobniki towarzyszyły jej i małemu rodzeństwu pomagając w opiece. Samce były bardziej niezależne, wyruszały na patrole i polowania, ale samice rzadko rezygnowały z kontaktów rodzinnych. Te więzy odgrywały znaczną rolę. Rodzina wspierała się wzajemnie, broniła przed zagrożeniem.
Autorka pokazała na przykładzie dwóch samic istote związków miedzy matką i córką, a także konsekwencji jakie wynikają z tych relacji w przyszłym życiu młodych szympansic. BEZPIECZNE DZIECIŃSTWO= PEWNOŚĆ SIEBIE
W jaki sposób postawa rodzicielska matki wpływa na kształtowanie się osobowości dziecka?
Fifi |
Pom |
Beztroskie dzieciństwo, seredczna, troskliwa, opiekuńcza matka. Brat Figan bawił sie z nia Pewna siebie i beztroska w dzieciństwie |
Matka-zimna, niecierpliwa, samotniczka Pierwsze dziecko Płochliwe, nerwowe dziecko Obawa przed zostaniem opuszczoną przez matke |
Odstawienie od piersi zniosła w miare dobrze, spedzając czas przy matce Po urodzeniu braciszka-odzyskała chęc do życia |
Cieżko przezyła pozbawienie jedynej pociechy z dzieciństwa. Mimo zmiany w zachowaniu Passion, |
Zafascynowana Bratem, iskała go i bawiła się |
Na początku zainteresowana nowością szybko wróciła do poprzedniego stanu depresji |
Uznawana za porządaną partnerkę seksualna Lubiła zainteresowanie samców i domagała sie go. |
Przy samcach zachowywała sie nerwowo i nie była przez to lubiana |
Bardzo opiekuńcza, troskliwa matka. Dużo czasu poświęcała na zabawe z małym Freudem. Czasem zostawiała go na chwile, ale zaraz wracała. |
Jako matka bywała nieuważna: dziecko wyślizgiwało sie jej z rąk. |
Wniosek: U szympansów tak samo, jak u człowieka, doświadczenie nabyte w dzieciństwie może mieć olbrzymi wpływ na zachowanie w wieku dojrzałym:
- bezpieczne dzieciństwo = pewność siebie, niezależność, towarzyskość, zdobywanie dominujących pozycji w grupie
- zakłócenia we wczesnym dzieciństwie = pozostawanie na uboczu i aspołeczność
Przejawy życia rodzinnego:
zainteresowanie młodszym rodzeństwem - w większości przypadków starsze rodzeństwo jest zafascynowane młodszym. Przytoczone przez Jane Goodall relacje są przykładem niezwykłej czułości pomiędzy rodzeństwem: np. zabawy i opieka Fifi nad Flintem, wspólne zabawy Freuda i Froda, opieka Freuda nad malutką Fanni.
„uspokajający dotyk”, iskanie - popularne zjawisko zarówno wśród członków rodziny i społeczności. Dotyk działa uspokajająco, daje poczucie bezpieczeństwa, natomiast iskanie jest z jednej strony okazaniem szacunku, jak i kolejnym sposobem okazania serdeczności.
wzajemna pomoc członków w życiu społeczności - już w czasie dziecięcych „bójek”, gdy zabawa staje się zbyt ostra matka wkracza ze wsparciem. Gdy któryś z członków rodziny zostanie zaatakowany przez innego szympansa reszta śpieszy mu z pomocą np. Pom szybko zareagowała, gdy usłyszała okrzyki pomocy matki itp.
opieka nad chorymi - gdy matka lub dziecko jest coraz bardziej chore reszta członków nie oddala się, pozostaje przy nim np. iskając je - daje to poczucie bezpieczeństwa choremu bądź umierającemu.
reakcja na śmierć - najsilniej na śmierć matki reagują młode szympansy (szympansiątka poniżej 4 roku nie są w stanie przeżyć bez matki). Śmierci matki lub dziecka towarzyszy okresowa apatia. Niekiedy bywa, że dzieci bardzo silnie związane z matką czy to przez bardzo młody wiek czy niewłaściwe wychowanie reagują silną depresją. W wypadku 8-letniego Flinta, syna starej Flo, było to przyczyną jego śmierci.
adopcja sierot - jak podkreśla autorka jeden z najpiękniejszych przykładów czułości wśród szympansów. Najczęściej do adopcji zachodzi, gdy matka rodzeństwa umrze, wtedy starsze przejmują opiekę nad młodszymi. Autorka stawia hipotezę, że być może im bardziej zażyłe stosunki pomiędzy braćmi i siostrami były wcześniej tym mniejsza apatia po stracie rodzica. Zdarzały się również przykłady adopcji pomiędzy niespokrewnionymi członkami społeczności.
ZACHOWANIA AGRESYWNE
w obronie terytorium
Atakowane są zarówno samce i samice, które znajdą się na terytorium danego stada
w czasie walki o władzę
gdy członkowie stada nie okazują szacunku wyżej postawionym osobnikom
szczególny rodzaj „ukierunkowanej” walki
Autorka opisuje rozłam w społeczności Gombe w 1974 roku na dwie grupy:
podgrupę południową(6 samców, 3 samice) i większe stado w podgrupie północnej (8samców, 6 samic i małe)
ZWYCZAJE GODOWE SZYMPANSÓW
szympansica jest atrakcyjna dla szympansa tylko wtedy gdy, zaczynają się u niej płodne dni. Pierwsze takie zdarzają się około 9 roku życia, trwają około 10 dni, ale największe prawdopodobieństwo małego szympansika występuje w ostatnich 4 dniach cyklu. Płodne okresy objawiają się u samicy obrzmieniem i zaróżowieniem pośladków.
Trzy taktyki zdobycia samicy.
To jaki sposób „na samicę” ma szympans, zależy od jego pozycji w stadzie i cech charakteru.
„małżeńska” wyłączność na okres różowy:
Polega to na tym że samiec uprowadza szympansice w czasie gdy jest ona już różowa, na obrzeża terytorium swojej społeczności, albo nawet na teren innej grupy szympansów. Samce które stosują taką taktykę, zazwyczaj mają średnią lub niską pozycję w stadzie.
Uprowadzenie przebiega zazwyczaj tak, że zainteresowany samiec daje szympansicy sygnał potrząsając gałązką, samica zazwyczaj opiera się, mimo że w okresie obrzmienia, są one zdecydowanie bardziej chętne do seksualnych przygód. Opór kończy się atakiem samca, a ponieważ samice są lżejsze i mniejsze, najczęściej zostają pobite. Gdy samica rezygnuje i poddaje się woli samce, troskliwy szympans iska ją by się uspokoiła i idą dalej, aż do następnej próby oporu. Zazwyczaj gdy dotrą już do miejsca przeznaczenia ataki nie występują.
Taka sytuacja jest korzystna dla obojga kochanków, gdyż, samiec jeśli uda mu się utrzymać samicę będzie miał ją na wyłączność, a spokojna atmosfera z dala od stada sprzyja poczęciu się dziecka. Najczęściej gdy kończą się płodne dni u samicy para wraca do stada. Potem często samiec stara się uprowadzać tą samą samicę przez kolejne kilka okresów obrzmień, bo gdy zajdzie ona w ciążę, będzie miał on praktycznie pewność, że to jego potomek i geny przetrwają. Niektóre samce np. Evered który rzadko wracał do stada z powodu prześladowań ze strony samca alfa uprowadzał partnerki na około 3 miesiące przebywając z nimi również w czasie kiedy były płaskie tj. seksualnie nie atrakcyjne, a co więcej zdarzało się że współżył z nimi w tych okresach. Jest dziwne ze względu raz, na ich nie atrakcyjność, dwa, że samice są w czasie między obrzmieniami raczej nie chętne do stosunków płciowych.
uprowadzanie samicy gdy jest ona płaska:
Korzystają z niej nisko postawione szympanse, bo zwyczajnie nie udałoby im się uprowadzić samicy w okresie jej seksualnej popularności. Przykre że nie zawsze udaje się utrzymać przy sobie taką samicę do czasu gdy znowu będzie różowa, zwłaszcza dla tego że jest ona bardzo nie chętna takim eskapadom.
w stadzie:
Samiec alfa monopolizuje samicę, nie zawsze jedną. Nie może on opuścić stada bo mogłoby się to skończyć utratą władzy. Musi on cały czas pilnować by żaden inny zalotnik nie dostał się do jego samic / samicy. Nie brak chętnych na próby zdobycia zmonopolizowanej samicy mimo, że jest to wielce ryzykowne. Wpływ różowych pośladków na samce jest dość oszałamiający. Zazwyczaj gdy tylko alfa zajmie się czymkolwiek innym od pilnowania samicy, zaraz znajduje się chętny by ją pokryć, wszystko odbywa się wyjątkowo szybko, np. Flo kiedy była najbardziej popularna potrafiła w ciągu 10 minut współżyć z sześcioma szympansami. Problem zaczyna się kiedy taka para zostaje złapana przez samca alfa, niewierna zostaje pobita, bo bicie zalotnika nie ma sensu, gdyż gdy alfa by go okładał, samica najprawdopodobniej znalazłaby kolejnego zafascynowanego jej obrzmieniami.
TOWARZYSKOŚĆ, SHIERARCHIZOWANIE SPOŁECZNOŚĆI
Jane Goodal zwraca uwagę na istotę zdolności towarzyskich, zwierzęta, ktore łatwiej "zawierały znajomości"(częściej przebywały w grupie niż samotnie, iskały się z innymi szympansami) zajmowały wyższą pozycję, były bardziej szanowane. Cecha ta wpływała na atrakcyjność samicy w oczach samca, a także ułatwiała jej potomstwu wspinanie się po "szczeblach społecznej kariery".
SAMIEC ALFA
obowiązki Na czele grupy stoi samiec Alfa. Przewodzi w czasie wędrówek, łagodzi konflikty, prowadzi do harmonii w grupie.
droga do władzy Aby zająć to pozycję samiec musi zdominować wszystkich, najpierw samice, potem słabszych samców, a na koniec równych sobie.
cechy przyszłego przywódcy Przyszłe samce alfa, przeważnie już jako dzieci przejawiają cechy przywódcze. Są uparte, odważne, lubią ingerować w sprawy innych.
Często zaprzyjaźniają się z obecnymi dominantami, lubią ich obserwować, stają się oni ich autorytetami. To zadziwiające, że samce Alfa są przeważnie przychylne tym spragnionym władzy maluchom, mimo, że mogą spodziewać się, że w przyszłości zostaną przez nich zdetronizowani.
demonstracje Metodą zdominowania innych jest urządzanie demonstracji - szympansy nie zawsze chcą ze sobą walczyć, wolą ustalić pozycję społeczną bez rozlewu krwi. Stąd te pokazy siły. W czasie demonstracji szympans krzyczy, skacze, rzuca krzakami, kamieniami, stroszy futro. Te samce, które nie mogą pochwalić się tężyzną fizyczną wykorzystują intelekt, np zeskakują na grupę o świcie z wyższych gałęzi, aby użyć zaskoczenia do wzmocnienia atmosfery grozy. Samiec Mike używał z kolei blaszanych puszek lub liści palmowych w tym celu.
Jeżeli domonstracja jest udana, inne szympanse składają zwyciężcy hołd - całują go.
Momentem kulminacyjnym w drodze o władzę jest demonstracja lub walka z obcenym samcem Alfa. Jeżeli uda się go pokonać, zdetronizowany w hierarchii społecznej spada na sam dół, staje się pariasem.
przywileje Samiec alfa cieszy się też pewnymi specjalnymi uprawnieniami - może wybrać najbardziej atrakcyjne samice, jako pierwszy ma dostęp do pokarmu. Jednak nie zawsze jest tak sielsko - dominant musi cały czas czuwać, zawsze bowiem może pojawić się samiec, chcący odebrać mu władzę. Samiec alfa wyczuwa kto z nim konkuruje, dlatego najczęściej urządza przed nim demonstracje,stale wymaga od niego składania hołdów. Szuka sobie również wsparcia. Często za sojusznika obiera słabego fizycznie samca, nawet byłego rywala gdyż nie liczy się tu pomoc w walce, ale podpora, w świecie ludzkim powiedzielibyśmy - duchowa. Samiec alfa zdenerwowany aktami nieposłuszeństwa szuka towarzystwa, bliskości.
Wzamian za to przyjaciel Alfy cieszy się większym szacunkiem, również korzysta z uprawnień takich jak swobodny wybór samicy.
WNIOSKI:
ZŁOŻONOŚĆ UMYSLU SZYMPANSA:
- ciekawe pomysły na demonstracje
- siła psychiczna samców alfa
- wyczucie społeczne -kto mu zgaraża, kto będzie najlepszym sojusznikiem
- unikanie starć siłowych
ZŁOŻONOŚĆ STRUKTUR SPOŁECZNYCH:
- hierarchizacja grup
- waga kontaktów towarzyskich
Anomalie
Jednak wśród normalnych zachowań u szympansów zdarzają się takie, które od tej normy odbiegają. Oprócz dobrych matek takich jak Flo i złych takich jak Passion zdarzają się matki takie jak Pati. W ogóle nie umiała się zajmować swoimi dziećmi, nie wiedziała w jaki sposób trzymać i nosić niemowlę, nie zwracała uwagi na piski swojego dziecka, nie broniła go przed niebezpieczeństwami, co prowadziło do śmierci niemowlęcia.
W stadzie Kasakela była jedna bezpłodna samica - Gigi. Była ona dość popularną samicą choć nie miała dzieci. Dużo czasu spędzała z dorosłymi samcami, chodziła z nimi na wyprawy i walczyła. Miała ona dobry kontakt z młodymi samicami i samcami. Ponieważ nie miała własnego potomstwa starała się być nich ciocią. Dwoje małych szympansiątek zaadoptowała po śmierci ich matek.
Nie był to jedyny przypadek adopcji. Wiele braci i sióstr opiekowało się młodszym rodzeństwem po śmierci matki. Lecz zdarzył się również przypadek, kiedy to prawie dorosły samiec zaopiekował się zupełnie nie spokrewnionym ze sobą maluchem. Dbał o niego, dzielił się jedzeniem, był dla niego jak matka. Zachowanie tego samca uratowało życie małego szympansa.
W trakcie 30 lat badań udało się zaobserwować jeden przypadek narodzin bliźniaków. Tych dwóch braci urodziła Melissa, która jest również matką Goblina. Było to dużym wyzwaniem dla matki. Musiała uspokajać dwoje niemowląt naraz, budować gniazdo, z którego żadne z nich nie wypadnie, karmić i chronić. Jednak z powodu niedostosowania do tak trudnej sytuacji Mellisa dość szybko straciła z bliźniaków.
Kiedy pozostały przy życiu bliźniak miał 6 lat, Melissa powróciła do cykli seksualnych. I wtedy zdarzyło się coś dziwnego. Goblin, który miał wtedy 19 lat, zaczął przejawiać kazirodcze zainteresowanie swoją matką. Nigdy przedtem nie zaobserwowano ani u niego, ani u innych dorosłych synów podobnych chęci. Melissa przez cały czas nie odpowiadała na zaloty syna, więc po jakimś czasie Goblin się zniechęcił.
Równie nietypową przygodę seksualną miał 7 letni Flint. Pewnego dnia zobaczył on zaróżowione nabrzmienia pawianicy i zainteresował się nią. Zwrócił na siebie jej uwagę zapraszając do kopulacji, co spotkało się z jej aprobatą. Ponieważ oba te gatunki kopulują w zupełnie innych pozycjach, oboje musieli wyjść sobie naprzeciw.
Anomalie zachowań szympansów mogą przejawiać się w bardziej brutalny sposób. Passion, wraz ze swoją córką Pom, przez 4 lata napadała na samice z niemowlętami. Po zaciętej walce, którą zazwyczaj wygrywały napastniczki, dziecko było wyrywane z rąk matki i zjadane przez agresorki. Przez ten okres czasu matki żyły w ciągłym strachu. Jedną z głównych ofiar była Gilka, która w ten sposób straciła troje dzieci.
Badania Jane Goodal zmieniły podejście do szympansów. Jej humanitarne spojrzenie na te zwierzęta wiele zdziałało. Naukowcy zaczęli traktować je nie jak przedmioty, tylko jak istoty żywe, odczuwające ból i emocje.
Autorka udowodniła, że szympansy są bardzo podobne do ludzi pod względem struktury społecznej, więzi rodzinnych, czułości wobec potomstwa. Według niej zwierzęta te stać na odruchy altruistyczne, porównywalne tylko z ludzkimi uczuciami wyższymi. W książce pojawiły się historie szympansów, które dzieliły się pokarmem, troskliwie opiekowały się chorymi, a nawet ryzykowały własne życie w obronie innych.
O ich ogromnej emocjonalności świadczą również „sesje iskania”. Kiedy szympans jest zdenerwowany, często szuka w tych pieszczotach ukojenia, bliskość jest bardzo istotna dla poczucia bezpieczeństwa.
Z drugiej strony Jane Goodal zwraca uwagę na to, że egoizm człowieka jest znacznie gorszy. Wspominałyśmy o mordach dokonywanych przez szympansy, a nawet zachowaniach kanibalistycznych, lecz autorka twierdzi, że nasze ludzkie zło jest gorsze, gdyż my jesteśmy w pełni świadomi tego co robimy, a czasem sprawiamy innym ból z pełną premedytacją.
Temat 3) Volker Arzt, Immanuel Birmelin
„Takie jak my. Czy zwierzęta mają świadomość”
Świadomość u zwierząt
Czy zwierzęta potrafią myśleć? Czyli organizacja świata wewnętrznego.
Skupiłam się na dwóch- wg mnie najbardziej interesujących aspektach, a mianowicie Postrzeganiu i Wyobrażeniach.
Abym jednak mogła mówić na ten temat, wydaje mi się niezbędne wyjaśnienie terminu „myślenie".
1. „Myślenie", to niewątpliwie coś innego, niż realizacja wrodzonego lub wyuczonego programu. To zupełnie nowy wymiar rozwiązywania problemów. Przez pojęcie „myślenie", rozumiemy „odegranie w głowie określonej sytuacji". Używa się tu pojęcia „odegrać", co uwydatnia istotę sprawy. Myślenie zawiera w sobie element gry, po prostu testuje możliwości rozwiązywania problemów.
„Przemyśleć coś", to zupełnie nowy sposób patrzenia na problemy, a także nowy sposób rozwiązywania tych problemów. Nie odbywa się on w realnym świecie zewnętrznym, lecz w świecie wewnętrznym naszych wyobrażeń i doznań. Tam właśnie przeprowadzamy hipotetyczne akcje, by móc ocenić ich wynik. Głos rozsądku podpowiada nam, że lepiej ponieść porażkę w świecie wewnętrznym, niż zewnętrznym- bezpieczniejsza jest symulacja, niż rzeczywistość.
2. Postrzegania tworzą podstawowe wyposażenie naszego świata wewnętrznego. Są w stanie zatroszczyć się o to, aby obiekty świata zewnętrznego były reprezentowane w nim w sposób maksymalnie zgodny z rzeczywistością. Zarazem jednak dokonujemy selekcji tych spostrzeżeń, zestawiamy je i układamy według nadrzędnych punktów widzenia. Są więc buki, świerki lub brzozy. Drzewa te różnią się między sobą, a jednak objęte są jedną kategorią pt. „drzewa”. A więc postrzeżenia przedostają się do naszego świata wewnętrznego, nie spoczywają tam chaotycznie, lecz są posegregowane starannie na grupy i podgrupy. Nasz język odzwierciedla to w należyty sposób, oferując pojęcia główne np. „drzewo”, w celu ujęcia poszczególnych przedmiotów w określone kategorie. Kto jednak myśli, że osiągnięcie takiego ładu było możliwe dzięki umiejętności mówienia, ten przecenia ów aspekt. Również gołębie demonstrują swoje „zamiłowanie do porządku” i potrafią wspaniale kategoryzować.
Kiedy podczas jednego z testów gołębie pojęły (otrzymywały za to w nagrodę ziarno), że mają rozpoznać drzewa odnajdywały je bezbłędnie na prezentowanych im slajdach i zdjęciach, pukając je dziobem. Rozpoznawały nawet skraj lasu na horyzoncie, gałąź sterczącą na pierwszym planie oraz wiśnię zza dachu domu. Trafnie rozpoznawały też obiekty reprezentujące takie kategorie jak kot lub kwiat. A więc z rozpoznaniem kota Jurka nie miałyby najmniejszego problemu… Można było z kolei wybaczyć im nieliczne błędy na przykład, gdy rozbudowana i rozgałęziona antena telewizyjna skojarzyła im się z drzewem.
3. Wyobrażenia. Aby przetestować wyobraźnię zwierząt i uzyskać przy tym 100% pewności, należy stworzyć sytuacje, w których wykluczone jest proste rozpoznawanie. A nie jest to takie proste.
Weźmy np. szympansa, który nauczył się wybierać ze sterty rozmaitych drewnianych klocków właśnie takie, o jakie chodzi. Wystarczyło pokazać mu najpierw coś w kształcie kostki, piramidy lub kuli, aby natychmiast wyłowił ze stosu odpowiedni klocek. Ale oto klocki włożono do woreczka, zniknęły z pola widzenia, można je było najwyżej wyczuć dotykiem. I tak właśnie postąpił szympans. Zaledwie pokazano mu żądany kształt, włożył rękę do worka i w skupieniu gmerał tam tak długo, aż znalazł odpowiedni klocek w kształcie kostki.
Ten przykład nie ma niczego udowadniać, ani odrzucać, a tylko wykazać, jak trudno jest zdobyć wiążące informacje na temat wyobrażeń od kogoś, kto nie potrafi ich opisać, narysować, ani przekazać w żaden inny sposób.
Trudno jest stwierdzić jednoznacznie, bez żadnych wątpliwości, że zwierzęta rzeczywiście są istotami „myślącymi”. Jest wiele „eksperymentów”, które mogłyby świadczyć o takowej zdolności. Z pewnością znajdzie się ktoś, kto podważy taką hipotezę. Być może zwierzęta mają takie zdolności, należy jednak mieć na uwadze, iż na pewno nie jest to „myślenie” takie samo jak u człowieka…
Świadomość jaźni…
W tym rozdziale autorzy zadają pytanie o to, czy zwierzęta posiadająsamoświadomość, tzn. czy zdają sobie sprawę z własnego istnienia, jako samodzielnej osobowości różniącej się od innych.
By udzielić odpowiedzi na tak postawione pytanie, zadają sobie kolejne: co zwierzęta wiedzą o sobie? W odpowiedzi przytaczają szereg eksperymentów i obserwacji na różnych gatunkach, z oczywistą przewagą małp człekokształtnych, które wydają się być nam najbliższe pod względem gatunkowym. By dowiedzieć się, czy zwierzęta mają świadomość swojego własnego „ja”, przeprowadzono eksperyment z lustrem.
Mianowicie przed zwierzęciem umiejscawiano zwierciadło i obserwowano zachowanie się badanego. Okazało się, że jedynie orangutany, szympansy i goryle są w stanie odnaleźć w obserwowanym w lustrze obrazie odbicie samego siebie, własnej osoby. Autor podaje przykład eksperymentu, który jest dostatecznie przekonujący: jedna z małp naznaczona na czole białą plamką (o której nie wiedziała). Przechodząc obok lustra zareagowała zaskoczeniem- dostrzegła na swoim czole coś, czego wg niej nie powinno tam być i zaczęła to ścierać. Ważne jest w tym przypadku jedno- ona rozpoznała siebie. Autorów ten wypadek zdaje się przekonywać o posiadaniu przez zwierzęta świadomości, ale nie poprzestają oni tylko na tym jednym przykładzie. Zadają kolejne pytanie: czy zwierzęta mają świadomość własnego ciała? Oczywiście nie ulega wątpliwości, że odczuwają one głód, zimno itd., ale odbieranie wrażeń, a świadomość ciała to nie to samo. W książce podany jest przykład jeleni, które wg jednego z niemieckich naukowców- Hedigera, mają ogromną świadomość własnego ciała. W wyniku badań, które przeprowadził, okazało się, że mimo, iż u jeleni wielkość i kształt poroża zmienia się, to jeleń zawsze zdaje sobie sprawę przez jakiej wielkości otwór jest w stanie się przedostać. Autorzy idą jednak dalej zastanawiając się, czy zwierzęta wiedzą, co robią? Czy są świadome wykonywanych czynności czy też bezmyślnie wykonują to, co podpowiada im instynkt? Seria eksperymentów na szczurach z lat 70. dowodzi, że zwierzęta te świetnie wiedzą kiedy jedzą, myją się czy odpoczywają, ale takie czynności jak drapanie się wykonują bezwiednie. Z nami bywa podobnie.
Dotyczy to nie tylko szczurów- samce pawianów np. dobrze wiedzą kiedy ziewają, podczas czynności tej bowiem chwalą się uzębieniem. Otóż samce stare, które nie mają się czym chwalić, powstrzymują się od ziewania, ale tylko w towarzystwie.
Kolejny interesujący problem to naśladownictwo, umiejętność ta bowiem wynika ze świadomości własnych poczynań. Naukowców interesuje szczególnie ile zwierzęta potrafią przychodząc na świat, a ile ze swej wiedzy na temat np. zdobywania pożywienia otrzymują od swych rodziców wskutek procesu świadomego uczenia się poprzez naśladownictwo.
Interesującym przypadkiem nauki przez obserwację był głowonóg, ośmiornica, a właściwie dwie. Jedną z nich poddano 16 lekcjom, podczas których 16 razy otrzymywała bądź rybkę- w nagrodę za prawidłowe wykonanie zadania polegającego na atakowaniu kuli czerwonej, tak jak życzyli sobie tego badacze, bądź też karę-lekki wstrząs elektryczny po zaatakowaniu kuli białej. Wszystko to obserwowała z drugiego akwarium druga ośmiornica, która, gdy przyszła kolej na nią, potrzebowała już
zaledwie czterech lekcji by atakować odpowiednią kulę.
Kolejne badania dotyczyły tego, czy zwierzęta zdają sobie sprawę z wiedzy
innych - czy to ludzi, czy osobników własnego gatunku. Okazało się, że szympansy posiadają taką wiedzę. Epizod, którego inicjatorem i bohaterem zarazem był Kanzi- przedstawiciel małp bonobo, dowodzi jeszcze jednej ciekawej zdolności u małp. Kanzi spowodował zamieszanie w laboratorium, gdy pewnego dnia schował się pod koce, pod którymi zwykle sypiał. Asystentka szukała go, zachodząc w głowę, gdzie Kanzi mógł się podziać, gdy nagle zauważyła, że jeden z kocy drgnął. Gdy zajrzała pod
przykrycie zobaczyła Kaniego, którego wyraz twarzy u człowieka nazwalibyśmy szelmowskim uśmiechem. Wynika z tego, że małpa cały czas zdawała sobie sprawę z poczynań szukającej go kobiety i z jej niewiedzy na temat miejsca znajdowania się małpy. Było to wyrafinowane oszustwo, które jednak ucieszyło naukowców, bowiem dowiodło, że małpy mają zdolność oszukiwania, co znaczy, że potrafią wejść w położenie kogoś innego i świadomie manipulować jego uczuciami i myślami.
Czy można zatem analogicznie do kartezjuszowskiej sentencji powiedzieć o zwierzętach: kłamię, więc jestem?
U ludzi często za kryterium posiadania świadomości podaje się
umiejętność mówienia. Być może język jest jednak tylko barykadą, przeszkodą w porozumiewaniu się ludzi ze zwierzętami. Znanych jest wiele przypadków, gdy naukowcy uczyli mówić małpy. Jednak ich aparat wymowy nie jest przystosowany do wydawania dźwięków charakterystycznych dla ludzi, toteż zwierzęta uczono języka migowego, bądź też klawiszowego.
Wprawdzie autorzy odpowiadają stanowczo na pytanie o istnienie świadomości u zwierząt twierdząco, otwartym pozostaje jednak pytanie, czy jest to aby na pewno taki sam rodzaj świadomości jak nasz. W samej książce podano wiele przykładów zwierząt, które nie przeszły pozytywnie testu z lustrem - co autorzy tłumaczą tym, że dla tych zwierząt obraz wygenerowany przez zmysł wzroku może być tak nieczytelny, jak dla nas informacje uzyskane na podstawie tylko węchu. Test ten jest więc w szczególny sposób skierowany ku naczelnym, nie dowodzi jednak braku świadomości u innych gatunków. Autorzy są też zdania, że uczucia są starsze niż mowa i myślenie.
Temat 4) „Czerwona Królowa” Matt Ridley
Czerwona Królowa - figura szachowa, którą Alicja spotkała po drugiej stronie lustra. Figura wciąż biegnąca, która jednak nigdzie nie może dobiec, bo świat umyka jej spod nóg wraz z horyzontem. Dała nazwę dośc popularnej wśród ewolucjonistów koncepcji względności postępu ewolucji. U jej podstaw legło przekonanie, że postęp, tak historyczny, jak i ewolucyjny jest zawsze daremnym, syzyfowym wysiłkiem, którego efektem jest utrzymanie się w tym samym miejscu poprzez ciągłe samoulepszanie.
Pierwszym, który obwieścił istnienie Czerwonej Królowej światu był Leigh Van Valen z Uniwersytetu w Chicago. Odkrył on, że prawdopodobieństwo, iż jakaś rodzina zwierząt wyginie, nie zależy od tego jak dawno temu pojawiła się ona na świecie- gatunki ani nie radzą sobie lepiej w miarę upływu czasu, ani niedołężnieją z wiekiem, jak to się dzieje z pojedynczymi osobnikami. Stąd Van Valen wysunął wniosek, że walka o egzystencję w procesie ewolucji nigdy nie staje się łatwiejsza. Niezależnie od tego, jak dobrze dany gatunek zaadaptuje się do otoczenia, nigdy nie może „spocząć na laurach”, ponieważ jego rywale i wrogowie też się przystosowują do nowych warunków.
Czerwona Królowa biegnie, ale tkwi w tym samym miejscu. Według tej teorii płeć nie ma nic wspólnego z adaptacją do świata nieożywionego - z powiększeniem rozmiarów ciała, kamuflażem, odpornością na zimno czy zdolnością latania. Wiąże się wyłącznie z walką z wrogiem, który nie ustaje w boju. Tymi wrogami są pasożyty, drapieżniki i rywale. Szczególnie pasożyty, które wraz ze swymi gospodarzami są splecione w nierozerwalnym uścisku ewolucyjnym. Im więcej korzyści odnoszą pasożyty, tym bardziej szanse ich gospodarza na przeżycie zależą od efektywności jego mechanizmów obronnych. Im lepsza obrona, tym bardziej dobór naturalny będzie promować pasożyty, które potrafią je ominąć.
Jak organizmy Bronia się przed pasożytami?
Są trzy metody:
- poprze szybki wzrost i podział
- poprzez system immunologiczny bądź obronę chemiczną
- poprzez rozmnażanie płciowe
To jedna z odpowiedzi na pytanie, po co ludziom w ogóle potrzebna jest płec. Obdarzona płcią jednostka wydaje potomstwo, które ma większą szansę przetrwania, niż potomstwo osobnika rozmnażającego się dzięki klonowaniu. Rozmnażanie płciowe jest więc związane z odpornością na choroby. Organizmy potrzebują go, by ich geny znajdowały się o krok przed pasożytami.
Jak pisze autor „ Ludzie są takim samym wytworem ewolucji jak pleśnie. Większośc zgonów na świecie powodują drapieżniki i pasożyty. Drzewo, które pada w lesie, jest zazwyczaj zaatakowane przez grzyby. Śledź kończy w paszczy większej ryby albo w sieci. Naszych przodków zabijała ospa, gruźlica, zapale nie płuc, biegunki. Epidemia grypy uśmierciła ponad 20 mln osób w ciągu kilku miesięcy. W obiekcie, który nazywamy „ własnym” ciałem, znajduje się więcej komórek bakteryjnych niż ludzkich. Liczba mikrobów żyjących w organizmie każdego z nas przekracza liczbę wszystkich ludzi na świecie. Kolejnych pokoleń bakterii namnażających się w naszym przewodzie pokarmowym w czasie naszego życia jest sześc razy więcej niż ludzkich generacji od początku historii człowieka.
„Nowe prawo ewolucji”- tak zatytułował pracę Van Alen, dziś jest jedną z najważniejszych teorii w naukach o ewolucji. Mieszanie genów dzięki reprodukcji seksualnej daje organizmowi gospodarza przewagę w obronie przed pasożytami. Klucz jakim posługują się bakterie czy wirusy, żeby wtargnąc do ludzkiej komórki, przestaje pasowac. Na krótko. Kolejne generacje następują po sobie znacznie szybciej niż pokolenia zwierząt czy roślin. Udaje im się dopasowac następny klucz. W ciągu 10 lat geny wirusa HIV zmieniły się w takim stopniu, w jakim geny ludzkie zmieniłyby się przez 10 mln lat. Okazuje się jednak , że gatunki rozmnażające się płciowo mają coś w rodzaju biblioteki zamków chroniących wejścia do komórek dzięki występowaniu większości genów w wielu różnych odmianach.
Przykładem polimorfizmu genetycznego są np. różne geny koloru oczu. Każdy człowiek ma niepowtarzalną kombinację genów. Bez rozmnażania płciowego taka rozmaitośc byłaby niemożliwa.
Pędzimy wszyscy, by nie przegrac wyścigu o życie. William Hamilton z Oksfordu stworzył komputerowy model choroby i płci. W miarę jak w symulacjach pojawiało się u pasożytów coraz więcej genów zjadliwych coraz więcej genów odporności u gospodarzy, gatunki płciowe zaczynały zwyciężac nad bezpłciowymi. Komputery więc poparły hipotezę Czerwonej Królowej. Być może nie ostatecznie, bo przecież trzeba wciąż biec do przodu, by utrzymac się w miejscu.
Dokonanie wyboru
Jednym z najmniej znanych pomysłów Darwina, był pogląd, że partnerzy u zwierząt mogą zachowywac się jak hodowcy koni, którzy selekcjonując określone ich typy, stopniowo zmieniają rasę. Teoria ta nazywa się teorią doboru płciowego. Jej podstawa jest spostrzeżenie, że celem zwierzęcia jest nie tyle przeżycie, ile reprodukcja. Prawdą jest, że tam gdzie rozmnażanie się i przetrwanie wchodzą ze sobą w konflikt, zawsze pierwszeństwo ma rozmnażanie.
U gatunków zróżnicowanych płciowo proces rozmnażania polega na znalezieniu odpowiedniego partnera i przekonaniu go do oddania pakietu genów. Ten cel ukształtował ciało i psychikę zwierząt. Tak więc, wszystko to co zwiększa możliwośc sukcesu w reprodukcji będzie się rozpowszechniało kosztem tego, co ową możliwość zmniejsza, nawet jeśli zagraża to życiu jednostki.
Psychika mężczyzny została zaprojektowana, by mógł on zwiększać szansę zdobycia lub utrzymania przy sobie jednej lub kilku wysokiej jakości partnerek, nawet ryzykując życie. Testosteron zwiększa podatnośc na choroby zakaźne.
Więc nastawiona na współzawodnictwo natura mężczyzny jest wynikiem doboru płciowego. Ewolucja sprawiła, że mężczyzna skłania się ku niebezpiecznemu życiu, gdyż zwycięstwo w walce czy rywalizacji prowadzi do częstszych i bardziej wartościowych podbojów seksualnych.
U kobiet natomiast wynikiem doboru płciowego jest zależność między pięknością a płodnością. Obie płcie kształtują się nawzajem. Ciało kobiet ma preferowany kształt klepsydry. Mężczyźni są bardziej agresywni, gdyż podoba się to kobietom lub pozwala na zwycięstwo w rywalizacji.
Obecnie wielu antropologów sądzi, że także większy mózg człowieka zwiększa jego sukces reprodukcyjny, bądź to pomagając mężczyźnie wyprowadzic w pole rywali, bądź też pomagając w zalotach i uwodzeniu osobników płci przeciwnej.
Poruszane problemy
kazirodztwo
-ludzie mają ukryte skłonności kazirodcze, ale społeczne tabu i normy pozwalają im opanować te pokusy.
-ludzie nie uznają swoich bardzo bliskich krewnych za atrakcyjnych seksualnie, a tabu tkwi w samym umyśle.
Autorem pierwszego wyjaśnienia jest Zygmunt Freud. wyciągał wniosek, że we wszystkich społeczeństwach muszą funkcjonować silne tabu zakazujące kazirodztwa. Freud oparł się na trzech nieusprawiedliwionych założeniach. Po pierwsze, postawił znak równości między atrakcyjnością i atrakcyjnością seksualną. Dwuletnia dziewczynka może kochać swojego ojca, ale to nie znaczy, że go pożąda. Po drugie, założył bez dowodów, że w ludziach tkwią żądze kazirodcze. Freudyści uważają, że bardzo niewielu ludzi demonstruje te żądze, ponieważ są one "stłumione" - dzięki temu rozumowanie Freuda jest nie do zbicia. Po trzecie, Freud uznawał reguły społeczne dotyczące małżeństw kuzynów za "tabu kazirodztwa". Do niedawna naukowcy i laicy uważali tak samo jak Freud, że prawa zakazujące małżeństw między kuzynami służą zapobieganiu kazirodztwu i wsobności. Okazuje się, że wcale tak być nie musi.
Edward Westermarck, konkurent Freuda na polu naukowym, przedstawił w 1891 roku tezę, że mężczyźni nie tworzą związków seksualnych z matkami i siostrami nie z powodu norm społecznych, lecz po prostu dlatego, że nie podniecają ich osoby, z którymi się wychowywali. reguła ta nie zapobiega małżeństwu kuzynów, ale w małżeństwach kuzynów nie ma niczego złego. Istnieje bowiem bardzo małe prawdopodobieństwo ujawnienia się w podobnych związkach niepożądanych genów recesywnych, a korzyści wynikające z połączenia grup genów dobrze przystosowanych do współpracy ze sobą mogą być znaczne (przepiórki wolą się łączyć z kuzynami niż z obcymi)
Z teorii Westermarcka można wysnuć kilka prostych przewidywań. Przyrodnie rodzeństwo nie powinno generalnie zawierać ze sobą małżeństw, chyba że wychowało się oddzielnie. Bliscy przyjaciele z dzieciństwa też nie powinni się decydować na związki małżeńskie.
Na Tajwanie w niektórych rodzinach praktykuje się małżeństwo shim-pua, w którym dziewczynka od czasów niemowlęcych wychowuje się w domu swojego przyszłego męża. Zatem dziewczynka praktycznie poślubia "przyrodniego brata". Często takie małżeństwa są bezpotomne, gdyż partnerzy nie są dla siebie atrakcyjni seksualnie. Sytuacja odwraca się, gdy siostra i brat wychowują się oddzielnie - jeżeli spotkają się oni w odpowiednim wieku, to zadziwiająco często zakochują się w sobie, nie czujemy pociągu seksualnego do rodzeństwa, z którym wychowywaliśmy się w dzieciństwie. W tym sensie nie ma w tym wszystkim nic genetycznego. A jednak mechanizm jest genetyczny, gdyż nie jest wyuczony - po prostu rozwija się w mózgu. Instynkt odrazy do seksu z towarzyszami z dzieciństwa wypływa z natury, ale cechy, po których ich rozpoznajemy, zależą od kultury
W większości społeczeństw ustanawianie praw delegalizujących kazirodztwo w obrębie rodziny podstawowej jest niepotrzebne ze względu na minimalne ryzyko jego popełnienia.
Wobec tego dlaczego tabu istnieją? Claude Lévi-Strauss sformułował teorię zwaną "teorią aliansów", która podkreśla znaczenie wykorzystywania kobiet jako towaru przetargowego między szczepami oraz niezezwalania im na małżeństwa w obrębie szczepu. Trudno jednak sprawdzić pomysł Lévi-Straussa, ponieważ nie ma dwóch antropologów, którzy mogą się zgodzić co do tego, co dokładnie autor miał na myśli. Nancy Thornhill dowodzi, że tabu kazirodztwa stanowią faktycznie zbiór norm małżeńskich wymyślonych przez obdarzonych władzą mężczyzn, aby uniemożliwić ich rywalom akumulację bogactw poprzez małżeństwa z kuzynkami. Tabu wcale nie mają związku z kazirodztwem, ale z władzą.
okres krytyczny
Okres podczas którego zwierzę może się uczyć i nigdy potem nie traci ani nie wyzbywa się zdobytej wiedzy.
Konrad Lorenz odkrył, że pisklęta kury i gęsi zapamiętują pierwszy poruszający się obiekt, z którym mają kontakt - zazwyczaj własną matkę (rzadziej austriackiego zoologa) - i wolą podążać za nim. Ale ani kilkugodzinne, ani dwudniowe pisklęta niczego nie zapamiętują. Reakcja ta występuje najczęściej u piskląt między trzynastą a szesnastą godziną po wykluciu. Podczas tego okresu wrażliwości kury i gęsi utrwalają (wdrukowują, ang. imprint) w swoich głowach obraz rodzica
Pojęcie okresu krytycznego jest prawdopodobnie związane z sugerowanym przez Westermarcka instynktem unikania kazirodztwa: stajemy się seksualnie obojętni w stosunku do tych, z którymi wzrastaliśmy w okresie krytycznym. Nikt dokładnie nie wie, czym warunkowany jest okres krytyczny, ale wydaje się, że u ludzi trwa on od ósmego do czternastego roku życia (czyli tuż przed okresem dojrzewania)
chudość
Moda się zmienia. Jeżeli piękno podlega modzie, jakkolwiek despotycznej, to i ono się zmienia. Pomyślmy o szczupłości, która to cecha naprawdę drastycznie zmieniła definicję piękna w ostatnich latach. Księżnej Windsoru Wallis Simpson, przypisuje się uwagę
"Kobieta nigdy nie jest ani zbyt bogata, ani zbyt szczupła" ....?
Miss Ameryki z roku na rok coraz mniej ważą. Podobnie dziewczęta z rozkładówki "Playboya". W obu wypadkach kobiety są o około 15% lżejsze od przeciętnych kobiet w ich wieku. Odchudzające diety wypełniają szpalty gazet i portfele szarlatanów. Anoreksja i bulimia, choroby wywołane wyniszczającymi dietami, osłabiają i zabijają młode kobiety.
Nigdy jednak wybór najchudszej kobiety nie był dla mężczyzny rozsądny. Dzisiaj, podobnie jak to było w plejstocenie, jest to najłatwiejszy sposób na wybranie najmniej płodnej kobiety: kobieta może się stać bezpłodna, jeżeli zawartość tkanki tłuszczowej spadnie u niej o 10-15% poniżej normy.
Jeżeli obecne gusty są paradoksalne, to jeszcze bardziej intrygujące jest to, że są one nowością. Istnieje mnóstwo przykładów - choćby renesansowych rzeźb i obrazów - dowodzących, że kobiety piękne były kobietami pulchnymi. Zdarzają się i wyjątki. Szyja królowej Nefretete była niewątpliwie szyją eleganckiej, szczupłej kobiety. Wenus Botticellego nie miała właściwie nadwagi. Przez jakiś czas ludziom epoki wiktoriańskiej podobały się talie osy - i to tak bardzo, że niektóre kobiety dawały sobie usunąć kilka żeber, aby uzyskać węższą kibić.
Chudość była kiedyś bardzo powszechna i kojarzyła się z ubóstwem. Obecnie chudość wywołana biedą występuje tylko w Trzecim Świecie. Ale w społeczeństwach przemysłowych kobiety stosują niskotłuszczową dietę oraz wydają mnóstwo pieniędzy na odchudzanie się i ćwiczenia fizyczne. Szczupłość stała się tym, czym była tusza - oznaką statusu.
Smuts uważa, że mężczyźni po prostu zmienili swoje preferencje, dostosowując się do dominujących oznak statusu. Stało się tak prawdopodobnie w wyniku zmiany skojarzeń. Dorastający mężczyzna jest dzisiaj bombardowany skojarzeniami szczupłości i bogactwa, szczególnie ze strony świata mody. Jego nieświadomy umysł tworzy odpowiednie skojarzenia w okresie krytycznym i kiedy formuje wyidealizowaną preferencję kobiety, czyni obiekt pożądania szczupłym.
Czy gusty mężczyzny również zależą od współdziałania genów, hormonów i presji społecznej?
Niewątpliwie tak, ale ciekawe jest, jaką rolę odgrywa każdy z tych czynników.
Jeżeli presja społeczna jest wszystkim, to najważniejsze są obrazy i lekcje, które dzieci obojga płci otrzymują dzięki filmom, książkom, reklamom oraz przykładom z życia. Jeżeli nie, to fakt, że mężczyźni wolą np. chude kobiety, wynika z genów i hormonów, a nie przelotnej mody.
Heteroseksualny mężczyzna wynosi z okresu dojrzewania coś więcej niż ogólną preferencję w stosunku do wszystkich kobiet. Wykształca się w nim pewne wyobrażenie piękna i brzydoty. Niektóre kobiety go zachwycają, inne są mu obojętne, a jeszcze inne seksualnie odpychające
Dlaczego przywiązujemy wagę do kibici?
Ciało kobiety przechodzi dwa bardzo istotne przekształcenia między okresem dojrzewania a wiekiem średnim. Dziewczynki dziesięcioletnie mają zupełnie inną figurę niż kobiety czterdziestoletnie. W okresie dojrzewania stosunek obwodu talii do obwodu klatki piersiowej i bioder bardzo szybko się zmniejsza. W okolicach trzydziestki znowu się zwiększa, gdy piersi tracą jędrność, a kibić szczupłość. Stosunek obwodu talii do obwodu w biuście i biodrach jest nie tylko informacją statystyczną, ale też cechą, którą zawsze podkreślała moda. Staniki, gorsety, obręcze, turniury i krynoliny sprawiały, że talia wyglądała na węższą w stosunku do biustu i pupy. Dzisiaj taką rolę pełnią biustonosze, implanty piersi, poduszki na ramionach (które powodują, że talia wydaje się węższa) oraz pasy wyszczuplające.
Singh twierdzi, że - w granicach rozsądku - mężczyźnie spodoba się kobieta o niemal każdej wadze, jeśli okaże się znacznie węższa w talii niż w biodrach
Dlaczego tak bardzo ważny jest stosunek obwodu talii do bioder? Singh zauważył, że "gynoidalny" rozkład tkanki tłuszczowej - więcej tłuszczu na biodrach, a mniej na tułowiu - jest niezbędny do zmian hormonalnych związanych z płodnością kobiet. "Androidalny" rozkład tłuszczu - tłuszcz na brzuchu, szczupłe biodra - odzwierciedla takie męskie przypadłości, jak np. chorobę serca, które przytrafiają się zresztą także kobietom.
mężczyźni preferują niski stosunek obwodu talii do bioder - szerokie biodra ułatwiają poród.
Gdyby wylot kanału rodnego musiał być większy, nasze matki nie mogłyby w ogóle chodzić. Rozstaw ludzkich bioder osiągnął pewien punkt, który trudno byłoby przekroczyć. Kiedy mózg nie przestawał rosnąć, wcześniejszy poród okazał się jedynym wyjściem z sytuacji. Wyobraźmy sobie presję ewolucyjną tego procesu na szerokość bioder u kobiet. Przez miliony lat mężczyźni poszukiwali kobiet z możliwie jak najszerszymi biodrami. W pewnym momencie biodra nie mogły się bardziej rozwijać, ale mężczyźni dalej trwali przy swoim upodobaniu, toteż zaczęli faworyzować kobiety z wąską talią, które na zasadzie kontrastu zdawały się mieć szersze biodra.
rozumowanie, które łączy status i szczupłość, nie jest przekonujące.
Chudość ma się nijak do bogactwa, a mężczyźni nie są zbyt zainteresowani statusem czy bogactwem kobiet.
Rozumowanie to stanowi wręcz błędne koło: pozycja społeczna i szczupłość są współzależne, ponieważ mężczyźni preferują szczupłość. Tłumaczenie, że mężczyźni traktują szczupłość jako oznakę statusu kobiety jest nieprzekonujące
W epoce plejstocenu, gdy poronienia były częste, a śmiertelność wśród dzieci była wysoka, dorosłe kobiety musiały tracić dużą część życia na ciążę lub karmienie niemowląt, co powodowało czasową niepłodność. Ponieważ płodna kobieta była rzadkością, natychmiast zachodziła w ciążę. Aby uniknąć konieczności chowania przyrodnich dzieci, mężczyźni zapewne rozwinęli w sobie awersję do najmniejszego nawet poszerzenia talii, gdyż mogło to wskazywać na początek ciąży.
Slajd Blondynki zawsze były uważane przez Europejczyków za piękniejsze niż szatynki czy brunetki. W starożytnym Rzymie kobiety farbowały sobie włosy na jasny kolor. W średniowiecznej Italii jasne włosy i piękno były nieodłączne; w Brytanii słowa jasny i piękny były synonimami piękna
Zatem kiedy w nie tak odległej przeszłości gdzieś w okolicach Sztokholmu powstała mutacja, która sprawiła, że włosy blond zaczęły się utrzymywać do początku trzeciej dekady życia, wszyscy mężczyźni z genetyczną preferencją w stosunku do blondynek żenili się wyłącznie z młodymi kobietami, blond włosy, bez chemicznej pomocy rzadko utrzymują kolor po dwudziestym roku życia (z wyjątkiem najbardziej wikingowatych wśród ludzi).
Temat 5) Nancy Etcoff - Przetrwają najpiękniejsi.
Wszystko, co nauka mówi o ludzkim pięknie.
Współcześnie sądzi się, że dzieci uczą się preferencji dotyczących urody w procesie akulturacji. Prawdopodobnie to rodzice narzucają im pewne upodobania, czy wzory, rówieśnicy „wywracają je do góry nogami”, a kultura masowa określa je ostatecznie.
Uważa się, że rodzimy się ze swoistym „detektorem piękna”. Przeprowadzono badania polegające na uszeregowaniu zdjęć ludzkich twarzy według atrakcyjności przez osoby dorosłe. Zdjęcia pokazano kilkumiesięcznym dzieciom - zauważono, że dzieci te wyraźnie dłużej spoglądały na twarze uznane przez dorosłych za atrakcyjne. To świadczy o tym, że niekoniecznie kultura uczy nas rozpoznawania ludzkiego piękna.
Małe dzieci wyposażone są w wiele wabików, takich jak miękka skóra i włosy, duże oczy i źrenice, pulchne policzki, małe noski. Wyglądają tak, że nie sposób jest im się oprzeć, to ma wzbudzać w nas potrzebę i chęć opieki nad nimi, świadczy o ich bezbronności. Zarabiają na tym producenci zabawek i twórcy kreskówek, tworząc niedojrzałe rysy twarzy u swoich bohaterów - np. Myszka Miki, Bambi.
Istnieją też niewielkie różnice w zachowaniu matek podczas pierwszych dni życia ich dzieci. Badania wykazały, że matki okazywały więcej czułości i chętniej bawiły się z ładniejszymi dziećmi, szczególnie płci męskiej. Z kolei matki mniej ładnych dzieci częściej mówiły o napięciu, skarżyły się i martwiły o pieniądze. Różnice te zanikały po około trzech miesiącach.
Badania w Stanach Zjednoczonych wykazały, że nieproporcjonalnie dużo dzieci wykorzystywanych seksualnie jest nieatrakcyjnych, tzn. proporcje ich twarzy i głowy sprawiają, że wyglądają mniej dziecinnie i uroczo, a co za tym idzie ich twarze nie wywołują automatycznej reakcji w postaci chęci obrony i opieki.
Sądzi się, że nasz ideał piękna - wzorzec piękna, istnieje w naszym umyśle, nawet jeśli uznajemy, że go nie mamy. Krytykując na przykład czyjś zbyt długi nos, ujawniamy nasz ideał urody.
Co ciekawe, ludzie są bardziej skłonni pomagać osobom atrakcyjnym, nawet nielubianym. Zaaranżowano sytuację, gdy dwie kobiety: atrakcyjna i nieatrakcyjna, mówiły mężczyznom komplementy, bądź krytykowały ich. Najwięcej sympatii wzbudziła kobieta komplementująca atrakcyjna, najmniej krytykująca atrakcyjna. Mężczyźni zgodzili się powtórzyć badanie ze względu na nie. Wniosek z tego jest taki, że kobieta atrakcyjna przyciągała nawet krytykując.
W kolejnym eksperymencie zostawiono podania na studia z załączonym zdjęciem na lotnisku, znalazcy mający okazję zwrócić je właścicielom robili to częściej mając do czynienia z atrakcyjnymi potencjalnymi kandydatami. Wydaje się więc, że uroda ma moc skłaniania innych do świadczenia dobra, ale z drugiej strony o pomoc osoby atrakcyjne są proszone rzadziej.
W innym badaniu ładna lub brzydka kobieta podchodziła do budki telefonicznej i pytała rozmawiającego: „Przepraszam, czy nie zostawiłam tu żetonu?”. Ten rzeczywiście się tam znajdował. 87% ludzi oddało żeton ładnej kobiecie, w przypadku brzydkiej uczyniło to 64%.
Jedyne, czego obawiają się mężczyźni w stosunku do pięknych kobiet, to pożyczanie im pieniędzy.
Bardziej atrakcyjni ludzie niezależnie od wzrostu posiadają większe terytoria - prywatne strefy wokół siebie. Łatwiej wygrywają w sporach przekonują innych do swoich racji. Inni próbują przypodobać się ludziom atrakcyjnym wykonując np. pojednawcze gesty, pozwalając się przekonać, przekazując plotki, czy usuwając się z drogi.
Osoby atrakcyjne są zwykle bardziej swobodne w kontaktach, bardziej pewne siebie, mniej skłonne obawiać się krytyki.
Istnieje prawdopodobnie coś takiego jak swoisty status przyznawany pięknym. Jakąkolwiek pozytywną cechę weźmie się pod uwagę, ludzie sądzą, że osoby atrakcyjne mają jej więcej. Przecząc również stereotypowi „głupiej blondynki” ludzie zakładają, że osoby atrakcyjne są bardziej inteligentne. Przeprowadzono eksperyment, gdzie im bardziej przystojny był dziennikarz/ student/ malarz tym lepiej została oceniona jego praca - jest tzw. efekt aureoli.
Wart zaznaczenia jest fakt, iż w badaniach porównuje się ludzi bardzo atrakcyjnych z wyjątkowo nieładnymi, podczas gdy większość ludzi bliska jest przeciętnej.
Ludzie oczekują, że osoby atrakcyjne będą lubiane, swobodne, pewne siebie, wrażliwe, doświadczone, a także podniecające seksualnie i skłonne do eksperymentów. Mężczyźni sądzą, że piękne kobiety są bardziej namiętne i lubią różnorodność.
Już dzieci w wieku 4-10 lat wolą przyjaźnić się z ładnymi rówieśnikami. Gdy nadchodzi czas randek, przystojni chłopcy i ładne dziewczyny są bardziej lubiani przez płeć przeciwną. Osobną sprawą są przyjaźnie - tu obowiązuje efekt kontrastu spowodowany strachem przed przyćmieniem własnego blasku. Ładne kobiety mają problemy w relacjach z innymi kobietami. Są także mniej lubiane przez koleżanki, nawet te równie ładne.
Atrakcyjni ludzie są rzeczywiście bardziej doświadczeni seksualnie i przejawiają większą różnorodność zachować seksualnych - wcześniej zaczynają współżyć, choć w wypadku kobiet niekoniecznie oznacza to większą liczbę partnerów.
Siła urody większa jest w przypadku kobiet. Mężczyźni na podstawie samego wyglądu wysnuwają więcej wniosków np. na temat zachowań seksualnych.
Fizyczna atrakcyjność i dobra prezencja w każdym z przebadanych 37 społeczności zajmowały wysokie miejsca na liście cech ważnych i pożądanych. Ludzie z ponad 1/3 społeczeństwa kultury euroatlantyckiej przykładali do urody większą wagę, niż studenci w USA.
Pary są zwykle doskonale dobrane pod względem wyglądu. Im ktoś ładniejszy, tym prawdopodobnie ładniejszy będzie jego partner - jest to więc bodziec do tego, by ładnie wyglądać.
W niemal wszystkich badanych kulturach wygląd ma większe znaczenie dla mężczyzn. Wyjątkami, gdzie kobiety i mężczyźni poświęcają mu identyczną uwagę są Indie, Szwecja i Polska. Stąd też wziął się przemysł pornograficzny, którego klientami są mężczyźni.
Jeden z psychologów skłonny był stwierdzić, że kobietom może bardziej odpowiadać oglądanie nagich kobiet, niż mężczyzn, co jest swego rodzaju śledzeniem konkurencji, „uczeniem się na podstawie innej osoby posługującej się sprawnie jakimś narzędziem”,
Osoby prowadzące biura matrymonialne zgodnie stwierdzają, że „kobiety czytają oferty, mężczyźni oglądają zdjęcia”.
Dla mężczyzn homoseksualnych wygląd partnera jest tak samo ważny, jak dla mężczyzn heteroseksualnych. Kobiety homoseksualne także pragną urody, ale rzadko mają ją za najważniejszą u partnerki.
Wygląd gra istotniejszą rolę w krótkotrwałych przygodach i romansach.
Kobiety przejawiają większą determinację chcąc zachować młodość, by wciąż oddziaływać na mężczyzn szukających młodszych partnerek. Kobiety heteroseksualne zwykle wolą mężczyzn nieco starszych, lesbijkom ta kwestia jest obojętna. W kwestii mężczyzn, może to wskazywać na to, że szukają partnerki maksymalnie płodnej, lub po prostu takiej, która na płodną wygląda. Kobiety z kolei szukają mężczyzn sygnalizujących posiadanie pewnych zasobów, będących gotowi zainwestować je w partnerkę oraz ewentualnie jej potomstwo.
W kategoriach darwinowskich mniej atrakcyjne kobiety mają mniejsze szanse na sukces reprodukcyjny. W ostatnio przeprowadzonym badaniu okazało się, że kobiety, które nigdy nie wyszły za mąż są wyraźnie bardziej inteligentne niż mężatki. Kobiety o wybitnej inteligencji nie wykazują więc przewagi na małżeńskim rynku.
Ładna partnerka podnosi status mężczyzny. Nic natomiast nie dzieje się, kiedy to kobieta jest z przystojnym partnerem.
Atrakcyjny wygląd jest najlepszą walutą kobiety. Jako że zależy on od wieku - albo się go wykorzystuje, albo traci.
Kobiety dbają o urodę z powodu mężczyzn, ale także z powodu innych kobiet. Spojrzenia kobiet mogą być tak samo oceniające, ale bardziej krytyczne. W ten sposób pojawia się kobieca rywalizacja o mężczyzn. Natomiast męska rywalizacja i agresja wiążą się z walką o kobiety. Mężczyznom bardziej zależy na wyglądzie swojej partnerki, głównie z powodu seksu, którego biologicznym celem jest reprodukcja. Sygnały biologiczne, mówiące o tym, że ktoś nadaje się na potencjalnego partnera są mniej złożone od psychologicznych. Ludzkie cechy płciowe stworzone są po to, by podsycać nasze pożądanie. U podstaw ludzkiej obsesji piękna może leżeć przystosowanie ewolucyjne mające na celu ocenę innych jako potencjalnych partnerów. Według psychologów ewolucyjnych mężczyźni reagują podnieceniem na oznaki, że kobieta jest zdrowa, płodna i jeszcze nie rodziła. Mają wtedy pewność o wyłączności na płodność kobiety. Ale kobiety nie są płodne aż do śmierci. Oznaki starzenia są istotną wskazówką możliwości rozrodczych kobiety. Natomiast mężczyźni nie mają swojej płodności wypisanej na ciele.
Wśród mężczyzn tworzy się hierarchia dominacji. Męska uroda ukształtowała się po to, by zdobywać uznanie wśród osobników własnej płci, onieśmielać ich i zwyciężać rywali. Mężczyźni chcą działać na kobiety bezpośrednio poprzez demonstrację swojego statusu i zasobów. Kobiety cenią sobie dobre finansowe prognozy na przyszłość bardziej niż mężczyźni. Również wyżej cenią te cechy, które przyczyniają się do sukcesu finansowego np. ambicję. W związku z tym mężczyźni pracujący w prestiżowych zawodach i mający wyższe dochody mają większą szanse na małżeństwo.
Dla kobiet jakość partnerów liczy się bardziej niż ich ilość. Zwracają one większą uwagę nie na przyjemności, a właśnie na dalsze perspektywy. Istnieje asymetria między kobiecymi, a męskimi rolami w procesie reprodukcji. Kobiety przyglądają się mężczyznom po kilka razy. Porównują swoje oceny z ocenami innych kobiet, a po namyśle mogą zmienić swój pogląd. Nie wynika to z ich niezdecydowania, ale właśnie z mądrości. Celem mężczyzn jest zapewnienie kobietom ochrony i zdobywanie pożywienia. Dla kobiet pociągający są mężczyźni dobrze zbudowani, wysocy, nawet jeśli potrafią unieść nie więcej niż laptop.
Ale fizyczną urodę mężczyzn może przyćmić status innego rywala. Podczas badania, w którym przedstawiono zdjęcia mężczyzn i kobiet o różnych statusach społecznych, kobiety wybrały najprzystojniejszego i o najwyższym statusie społecznym mężczyznę. Lekarze o przeciętnej urodzie ocenieni byli tak samo jak przystojni nauczyciele - prestiż rekomendował wygląd. Mało atrakcyjne kobiety nie były wybierane bez względu na prestiż.
Bardzo atrakcyjny mężczyzna uważany jest za władczego, kompetentnego i niezależnego, co pomaga mu w życiu, np. w pracy. Bardzo „kobieca” kobieta postrzegana jest bardziej jako uległa i uwodzicielska, niż twarda i zdecydowana, co jej czasem szkodzi.
Ciekawe jest też to, że mężczyźni są bardziej skłonni do odczytywania przyjacielskich gestów jako zachęty erotycznej, zwłaszcza właśnie od atrakcyjnych kobiet.
Ciemną stroną urody jest fakt, że ludzie uważają często, iż osoby atrakcyjne będą mniej wierne i że jest większe prawdopodobieństwo rozwodu. Niektórzy twierdzą też, że piękne kobiety mogą być gorszymi matkami, a piękni mężczyźni mogą budzić wątpliwości, co do swojej orientacji seksualnej.
W przyrodzie przeciętne rozmiary są oznaka zdrowia i prawidłowej budowy. Np. dzieci, które w momencie narodzin są lżejsze lub cięższe od przeciętnej mają mniejsze szanse na przetrwanie. Podobnie twarz, której wygląd jest zbliżony do przeciętnej jest oznaka zdrowia i żywotności potencjalnego partnera, bo przez większość czasu ewolucja działała przeciwko zjawiskom skrajnym w populacji. Według tej teorii, ludzie o najbardziej przeciętnych cechach fizycznych mają największe szanse na przetrwanie.
Ludziom często podobają się twarze podobne do ich własnych- jest to tzw. dobór zgodny. Te preferencje być może wynikają z tego, że twarze członków rodziny są związane z naszym przetrwaniem i są pierwszym obiektem naszych uczuć.
Mężczyźni reagują na cechy dziecięce kobiet, bo wywołują one chęć do opieki, a mężczyźni przypuszczalnie lubią widok bezradnych istot.
Mężczyźni o władczym wyglądzie odnoszą większe sukcesy w zmaganiach miłosnych.
Oznaki zainteresowania seksualnego zwiększają atrakcyjność twarzy. Kiedy jesteśmy podekscytowani, źrenice się rozszerzają. W pewnym eksperymencie mężczyźni byli bardziej skłonni do towarzyszenia kobietom, a kobiety mężczyznom, kiedy źrenice potencjalnego partnera były rozszerzone pod wpływem środka farmakologicznego. Kiedy jesteśmy podnieceni seksualnie nasze wargi staja się czerwone, nabrzmiałe i wypukłe. Pewien naukowiec uważa, że kobiety używają kolorowych szminek, aby wzmocnić ten sygnał.
Jeśli mężczyźni szukają płodnych partnerek, szczupła talia jest dla nich atrakcyjna. Pewna psycholog zbadała sposób postrzegania ciała przez mężczyzn w 18 kulturach i stwierdziła, ze proporcje tali i bioder mają często większy wpływ na atrakcyjność kobiecego ciała niż wielkość piersi czy waga, wąska talia i zaokrąglone biodra są oznaka płodności, wysokiego poziomu estrogenu i niskiego testosteronu, a obecnie również wskaźnikiem zdrowia.
Uznawanie potencjalnie płodnych i zdrowych partnerów za pięknych, podobnie jak bezradnych niemowląt za nieodparcie urocze, ma dużą wartość adaptacyjną.
Temat 6) Miller „Umysł w zalotach”
Skąd wzięły się np. życzliwość, inwencja twórcza lub poczucie humoru? Tradycyjnie próbowano te cechy tłumaczyć doborem naturalnym, a więc uzasadniano, że bez poezji, malarstwa czy etyki nasi przodkowie nie daliby rady przetrwać. Tymczasem Miller przyjmuje inną perspektywę. Jego zdaniem chodziło o wywarcie wrażenia na płci przeciwnej (podobną rolę spełnia piękny pawi ogon, który doprowadza do ekstazy pawicę). Sztuka, język, moralność i dowcip są tylko sposobem, by przekonać płeć przeciwną, iż "mogę sobie pozwolić na tak nieużyteczne z punktu widzenia walki o byt zajęcia, jak: piękne malowanie, opowiadanie zajmujących historii, pomaganie biednym, bo mam tak świetne geny, że i tak sobie poradzę. Przecież z pragmatycznie biologicznego punktu widzenia sztuka, muzyka są bezsensowna strata energii. Moralność i poczucie humoru wydają się nie istotne przy codziennym zdobywaniu żywności i unikaniu drapieżników. Autor uważa, że nasz umysł nie jest zwykłym produktem ubocznym rozwoju mózgu, ale rozwinął się w drodze doboru płciowego - i że ten proces ukształtował naturę ludzką. Na poparcie swoich tez brawurowo sięga po przykłady z różnych dziedzin - od psychologii i ekonomii do kultury masowej i historii sztuki.
Hipoteza, jaką stawia autor to: że nasze umysły rozwinęły się nie tylko jako maszyny przetrwania, ale również jako maszyny do zalotów. Dowodzi ze najbardziej charakterystyczne aspekty naszych umysłów rozwinęły się w dużej mierze dzięki seksualnym wyborom naszych przodków.
Umysł ludzki i ogon pawia mogą służyć podobnym funkcjom biologicznym. Wskutek seksualnych wyborów pawic, pawie rozwinęły obfite, barwne upierzenie, które nie tylko wymaga dużo energii by go wyhodować i pielęgnować to również utrudnia ucieczkę przed drapieżnikami. Ogon wyewoluował dzięki doborowi płciowemu. Ma on funkcję wabika na pawice i nie ma żadnego sensu jako adaptacja sprzyjająca przetrwaniu, ale ma oczywisty sens jako adaptacja do zalotów.
Jak to się ma do umysłu ludzkiego? A wiec zdolności umysłu są narzędziami zalotów, które rozwinęły się żeby zwabić i zabawić seksualnych partnerów. Pojawiają się wątpliwości by dobór naturalny sprzyjający przetrwaniu mógł wyjaśnić powstanie ludzkiego umysłu. Dzięki umysłom jesteśmy zabawni, inteligentni, twórczy i elokwentni w stopniu daleko wykraczając poza wymogi przetrwania. Wskazuje, to na istnienie jakiegoś aktywnego projektanta, jakieś inteligentnej siły, która według autora byli nasi przodkowie. Posługując się potęgo doboru płciowego wpłynęli nieświadomie na typ potomstwa, jakie płodzili.
W pewnym momencie ewolucji człowieka dobór płciowy przeniósł swe zainteresowanie z ciała na umysł. W naszym gatunku dobór płciowy jest bystry, np. takie cechy jak błyskotliwość i wielkoduszność są atrakcyjnie seksualnie i zapewne ich proste formy były atrakcyjne przez setki tys. lat. W rezultacie umysły stały się błyskotliwsze i wzrosła szczodrość ducha. Nasi przodkowie wybierali partnerów seksualnych dowcipnych, kreatywnych, inteligentnych itd.- to po nich odziedziczyliśmy ich seksualne upodobanie.
Adaptacje do zalotów są na ogół wysoko rozwinięte u osobników dojrzałych płciowo. Jak zauważa autor cechy umysłu ludzkiego jak zdolność do języka, sztuki, muzyki, twórczej inteligencji, humoru odpowiadają tym kryterium. Zdolności te rozwinęły się by zwabić partnerów seksualnych.
Dobór płciowy sprawia ze gatunki żyjące w niemal identyczny sposób nabywają radykalnie odmiennych ozdób płciowych. (prawdopodobnie istnieje pół mln. gatunków chrząszczy ale nie ma 2 o takich samych ozdobach płciowych). Można wysnuć tezę, ze umysł ludzki rozwinął się jako ozdoba gotowa, a korzyści płynące ze zwiększania się mózgu były głownie rozrodcze.
Dlaczego rozwinęliśmy pewne zdolności, których nie mają inne gatunki? Dlaczego ewolucja wyposażyła nasz gatunek w tak duże mózgi, których utrzymanie wymaga wiele kosztownej energii, skoro większości prosperujących gatunków zwierząt znakomicie daje sobie radę z małymi mózgami? Kolejny problem, polega na tym ze pomimo rozrostu wielkości mózgu u naszych przodków przez ok. 2mln lat nie były one używane. Z punktu widzenia anatomii 100 tys. lat temu nasi przodkowie byli już współczesnymi ludźmi z ciałami i mozgami dokładnie takimi jak nasze. A jednak odczekali jeszcze 90 tys. lat zanim wymyślili rolnictwo i 95 tys. zanim stworzyli miejska cywilizacje. Wiec jak ewolucja mogła sprzyjać ekspansji tak kosztownego narządu jak mozg skoro zyski pojawiły się dopiero długo po tym jak przestał rosnąć?
Kolejny problem polega na tym jak ewolucja mogła sprzyjać tak ewidentnie bezużytecznym ozdobnikom jak: humor, muzyka, sztuka, plotkowanie, religia, moralności.
Darwina interesowało wyjaśnienie ozdób. Zauważył ze samce są niemal zawsze bardziej ozdobione niż samice. Samce zazwyczaj rywalizują o zapłodnienie samic. Starają się zastraszyć innych samcowi posiadaną bronią lub zwabić samice ozdobami. Samice dokonują wyboru seksualnego, wybierając silniejszych i atrakcyjniejszych samców. I tak w ciągu wielu pokoleń bron samców ewoluuje a ozdoby stają się bardziej imponujące. W ten sposób wyjaśnia powszechność ozdób, różnice między płciami oraz szybkie rozchodzenie się gatunków. Podał także olbrzymią liczbę dowodów na to ze ten typowy wzór różnic miedzy płciami panuje od owadów az do ludzi.
Darwin zakładał istnienie 2 głównych procesów doboru płciowego
-konkurencja między samcami o posiadanie samic
-selekcji zalotników dokonywanej przez samice
Fischer idąc za darwinowska teoria doboru płciowego dokonał przełomu i uznał preferencje seksualne za cechy biologiczne, które mogą się zmieniać i rozwijać. Zdaniem Fishera wiele ozdób seksualnych rozwinęło się jako wskaźnik sprawności, zdrowia i energii.
Biolog Zahavi dowodził ze wysokie koszty wielu ozdób seksualnych dowodzą o sprawności. Np. paw zużywa wiele energii na wyhodowanie, czyszczenie ogona. Chorych i słabych nie stać na duże barwne ogony. Także koszty ozdoby gwarantuje dobra sprawność.
Dziki kontrowersjom wokół tej koncepcji teoria doboru płciowego stała się najpopularniejsza dziedziną biologii ewolucyjnej. Wcześniej naukowcy nie wierzyli w jego istnienie i nikt nie pracował nad tą teoria. Przez cale lata 90 temat ten zdominował i pojawił się na lamach czołowych pism naukowych poświeconych ewolucji.
Bez teorii doboru płuciowego XX wieczna nauka miała trudności z wyjaśnieniem aspektów ludzkiej natury związanych z pokazami, popisami, wizerunkiem. Ekonomiści nie umieli wyjaśnić, dlaczego łakniemy dóbr luksusowych i ostentacyjnej konsumpcji. Socjolodzy nie umieli wyjaśnić, dlaczego mężczyźni zabiegają o bogactwa i władzę z większym zapałem niż kobiety. Specjaliści z psychologii wychowawczej nie umieli wyjaśnić, dlaczego w okresie dorastania uczniowie są tak zbuntowani i podążają za moda. Specjaliści od nauk poznawczych nie umieli wyjaśnić, dlaczego rozwinęła się ludzka inwencja twórcza, która nie sprzyja przetrwaniu. Ludzkie zachowanie wydawało się nieracjonalne, sprzeczne z wymogami przystosowania.
Dzięki doborowi naturalnemu gatunki przystosowują się do swoich środowisk. Dzięki doborowi płciowemu gatunki także przystosowują się tyle, że do siebie. Samice adaptują się do samców a samce adoptują się do samic. Preferencje seksualne przystosowują się do dostępnych ozdób, a ozdoby seksualne przystosowują się do preferencji seksualnych.
Autor zwraca uwagę, że również przez dobór płciowy wyewoluowała zdolność uprawiania sportu. Podkreśla, iż mężczyźni znacznie częściej niż kobiety uczestniczą w wyczynowych grach sportowych. Wysportowanie jest wyraźnie bardzo cenione przy wyborze partnera i młodzi ludzie, którzy szukają partner, mają bodźce do uprawiania sportów wyczynowych. W większości gier zapłata jest ukryta. Zwycięscy mają większe szanse na przyciągnięcie wysokiej jakości partnerek seksualnych- jak w stereotypie kapitana amerykańskiej licealnej drużyny piłkarskiej, który spotyka się z najpopularniejsza dziewczyną w szkole. Mężczyźni współzawodniczą ze sobą, żeby zademonstrować kobietom swoją waleczność i sprawność. Z punktu widzenia kobiety sport jest wygodny ponieważ ułatwia wybór partnera.
Sztuka powstała jako adaptacja biologiczna: występuje we wszystkich kulturach ludzkich, jest źródłem przyjemność zarówno dla artysty jak i odbiorcy, wymaga wysiłku co ma na ogół jakaś adaptacyjna przyczynę. Pierwszymi formami sztuki były prawdopodobnie malowanie ciał, biżuteria i ubrania gdyż są najbardziej powszechne we wszystkich kulturach.
Moralność jest bezpośrednim wynikiem doboru płciowego. Posiadamy zdolność moralnego zachowania i moralnego osądu, ponieważ nasi przodkowie faworyzowali partnerów seksualnych, którzy byli życzliwi, hojni, pomocni i sprawiedliwi. I nadal przejawiamy te same preferencje. „Życzliwość” okazuje się być najważniejszą cechą partnera seksualnego pożądana zarówno przez mężczyzn jak i przez kobiety, powyżej inteligencji, urody i pozycji. Autor dowodzi, że niektóre z naszych najwyżej cenionych cnót moralnych w żaden sposób nie sprzyjały przetrwaniu ale w znacznym stopniu sprzyjały zalotom. Perspektywa doboru płciowego pozwala na wyjaśnienie współczucia, uprzejmości, wierności, dobrego rodzicielstwa, hojności. Miller zaznacza że z życzliwości i hojności płyną korzyści dwojakiego rodzaju. Pierwszy pojawia się wtedy, kiedy jesteśmy hojni dla krewnych. Wówczas nad kosztem ponoszonym przez nasze geny mogą przeważać korzyści dla kopii tych genów w ciałach krewnych. Jest to teoria doboru krewniaczego i wyjaśnia hojność dla krewnych. Drugi rodzaj korzyści pojawia się wówczas, gdy jesteśmy hojni dla osobników, którzy prawdopodobnie odwzajemnia się nam czymś w przyszłości. Jest to teoria odwzajemnionego altruizmu, która wyjaśnia większość przypadków życzliwości dla osobników spoza rodziny. Teoria doboru krewniaczego przewiduje, ze powinniśmy być życzliwsi dla bliższych krewnych a nasza życzliwość wobec nich powinna być proporcjonalna do prawdopodobieństwa posiania dzielonego z nimi genu altruizmu. To prawdopodobieństwo jest określone przez bliskość wspólnego przodka i liczbę wspólnych przodków. Prawdopodobieństwo dzielenia tego samego genu „ życzliwości dla krewnych” wynosi 50 % w przypadku rodzeństwa, rodziców i potomstwa a tylko 25 % w przypadku dziadków, wnuków, ciotek i wujków. Dlatego właśnie jesteśmy zazwyczaj życzliwsi dla sióstr niż siostrzenic.
Życzliwość wydaje się także umiarkowanie odziedziczalna, a więc życzliwi rodzice często mają życzliwe dzieci.
Miller zauważa, że zgodnie ze standardowymi modelami darwinowskimi powinniśmy wszyscy dawać niewielkie napiwki. Tak się jednak nie dzieje. Otóż grupy mężczyzn zostawiają znacznie większe napiwki niż grupy kobiet, a mężczyźni na randce z kobietą zostawiają szczególnie wysokie napiwki co jest pokazem hojności mężczyzny.
Ludzkie zaloty w dużej mierze polegają na pokazach współczucia. Okazujemy dobroć dzieciom słuchamy wszelkich rozterek partnera. Ponadto przy wyborze partnera faworyzuje wierność co wiąże się z preferencjami seksualnymi naszych przodków.
Użyteczność języka w zalotach. Odrzucenie doboru na rzecz przetrwania i rozpatrzenie jak nasi przodkowie dzięki rozmowom rozwinęli zdolność do zakochiwania się w sobie.
Większość zalotów wśród ludzi, to zaloty werbalne. Język stanowi przedmiot popisu i na jego podstawie dokonuje się wybór partnera. Każdy kontakt fizyczny jest poprzedzony przez co najmniej kilka godzin rozmowy.
Gdyby dobór naturalny ukształtował ludzki język w celu skutecznego, powszechnego przekazywania pożytecznych informacji, wszyscy posługiwalibyśmy się pewnego rodzaju „bełkotem wczesnego dojrzewania”. Przynajmniej u mężczyzn dopiero wraz z wymogami zalotów werbalnych dostrzegamy rozwój języka, który daje się rozpoznać jako ludzki. (Nastoletni chłopcy rozpoczynają od minimalistycznego pomrukiwania we wczesnym okresie dojrzewania, po słowną płynność w późnym okresie)
Złożoność języka mogła wyewoluować dzięki kombinacji nie kontrolowanego doboru płciowego, faworyzowania przez umysł dobrze wyrażonych myśli oraz skutków działań wskaźników sprawności. Antropolog Robbins Burling twierdził iż, złożony język wykształcił się dzięki mężczyznom oratorom, którzy opierali się na elokwencji w rywalizacji o pozycję społeczną, ponieważ wysoka pozycja zapewniała im przewagę rozrodczą. -Atrakcyjność seksualna zależy od pozycji społecznej, z kolei ta zależy od zdolności werbalnych.
To co mówimy na ogół jest ważniejsze od tego, jak mówimy. Formalna struktura języka wykształciła się w zasadzie jako środek do przekazywania myśli i uczuć, które zazwyczaj przyciągają partnerów seksualnych dzięki ujawnieniu osobowości i umysłów. Dobór płciowy kształtuje bardziej treść języka a nie jego formę. Jednak w tonie i barwie głosu, bogactwie słownictwa, stopniu złożoności gramatyki istnieją ślady nasuwające na myśl ozdoby seksualne. Np. dorośli mężczyźni mają głębsze głosy niż dzieci i kobiety, bo kobiety faworyzują takich mężczyzn (niska tonacja jest wskaźnikiem dużego ciała, lub niski głos mógł również wyewoluować w drodze męskiej rywalizacji jako popis agresji).
Zaloty werbalne pozwalają na szybkie i wiarygodne opowiedzenie historii swojego życia. Ludzie więcej dowiadują się o sobie w godzinę niż nieme zwierzęta przez miesiąc. Kiedy historie życia stały się ważne w zalotach werbalnych nasi przodkowie zaczęli oceniać minione doświadczenie potencjalnych partnerów, a nie tylko obecny wygląd. Podobnie jak ozdoby cielesne, nasza przeszłość stała się częścią popisów seksualnych. W rezultacie dobór płciowy mógł faworyzować cechę umysłową, która wytwarza atrakcyjną przeszłość ( geny na dobrą pamięć autobiograficzną, zamiłowanie do ryzykownych przygód). Dzięki pamięci i językowi potrafimy przekształcić czysty koszt sprawności z przeszłości (taki jak rana fizyczna, czy odrzucenie społeczne) w wiarygodny wskaźnik sprawności w teraźniejszości ( opowieść o naszej zdolności do wyzdrowienia bez trwałego kalectwa, czy do przezwyciężenia depresji).
Zanim wyewoluował język zwierzęta nie miały powodu zajmować się analizą własnych myśli i uczuć. Gdy zaloty werbalne zyskały na ważności, naciski doboru płciowego mogły zwiększyć motywację do świadomego doświadczania myśli i uczuć, które kierują naszym zachowaniem, oraz rozwijania zdolności do ujmowania tych doświadczeń w słowa
Język opiera się głównie na plotkach. Plotki pomagały naszym przodkom śledzić większą liczbę związków społecznych niż przy bezpośredniej obserwacji i bezpośrednich kontaktach. Rozmawianie okazało się skuteczniejsze niż iskanie jako sposób dbania o przyjaźnie.
Kolejnym przykładem tego, jak dobór płciowy mógł kształtować ewolucję języka jest wielkość zasobu słów. Języki opierające się na niewielkiej liczbie słów i minimalnej gramatyce, wystarczają do wymiany, współpracy i zwykłych działań na rzecz przetrwania. Jednak te wszystkie języki po pewnym czasie są przekształcane w języki o większym słownictwie. Być może te bogatsze języki powstały jako lepsze ozdoby werbalne i lepsze wskaźniki inteligencji werbalnej. Duży zasób słów może być dobrym wskaźnikiem sprawności. Duży zasób słów u ludzi mógł wyewoluować dzięki temu samemu procesowi doboru płciowego , który faworyzował olbrzymi repertuar melodii u niektórych gatunków ptaków. Ale podczas gdy u ptaków śpiewają tylko samce, zarówno mężczyźni jaki i kobiety posługują się dużą liczbą słów podczas zalotów.
Kobiety mają większe zdolności werbalne (językowe). Teoria doboru przewiduje jednak, że to samce rozwijają większe ozdoby. Więc jeśli język powstał jako ozdoba seksualna, to mężczyźni powinni mieć znacznie wyższe przeciętne zdolności werbalne. Ale! Język jest wykorzystywany zarówno do mówienia jak i słuchania - do popisywania się werbalnego i do oceny popisów innych. I w rzeczywistości jest tak, że kobiety rozpoznają więcej słów, a mężczyźni podczas zalotów wykorzystują znaczniej bogatsze słownictwo. Kobiety lepiej wypadają w testach na zrozumienie języka. Mężczyźni piszą więcej książek, wygłaszają więcej wykładów, zadają więcej pytań na wykładach, dominują dyskusje.
Więc dlaczego pojawia się problem niezdolności mężczyzn do wyrażenia najprostszej nawet myśli czy uczucia? Zaloty werbalne są wiarygodnym wskaźnikiem sprawności, ale są kosztowne i trudne. Jeśli do ustanowienia związku seksualnego z kobietą potrzeba było miliona słów, mężczyzna był najwyraźniej gotowy na poniesienie tych kosztów. Ale jeśli wystarczy 20 słów dziennie na utrzymanie wyłącznego dostępu seksualnego do tej kobiety, to po co ma zadawać sobie trud i mówić więcej? Jego system motywacji rozwinął się po to, aby kierować wysiłki godowe tam gdzie będą najbardziej korzystne dla jego sukcesu rozrodczego- przede wszystkim tam gdzie zwiększą liczbę stosunków seksualnych. Poza tym kobiety zazwyczaj pragną większych godowych wysiłków werbalnych.
Mężczyźni rzadziej jednak narzekają na milczenie kobiet, bo albo są mniej spragnieni konwersacji, albo dlatego, że kobiety dłużej podtrzymują zaloty werbalne.
Ewolucja rozszerzyła popisy słowne z wczesnych etapów zalotów na całość związków seksualnych. Związek pozostaje interesujący dzięki rozmówcom. Jeśli chodzi o samców wszystkich ssaków to ich pradawnym instynktem było szukanie nowości seksualnych i niełatwo było go przezwyciężyć. Dzięki coraz większemu docenianiu nowości poznawczych, zapewnianych przez dobrą konwersację ze stałą partnerką, mężczyźni mogli stłumić własną obsesję.
Humor który pomaga w zalotach
Przegląd sytuacji, w których ewolucja faworyzuje nieprzewidywalne zachowanie i wysunięcie tezy, że zdolności do nieprzewidywalnych zachowań mogły się rozwinąć w ludzką inwencję twórczą w drodze doboru płciowego i społecznego.
Od czasu rozwinięcia pierwszych układów nerwowych ewolucja dąży do przezwyciężenia determinizmu genetycznego - bezpośredniego kodowania zachowań w genach. Geny nie programują z góry każdego zachowania. Organizmy są wyposażone w zmysły, które rejestrują to co dzieje się w środowisku, oraz w odruchy które pozwalają zmysłom na wpływanie na motorykę. I co najważniejsze wyposażone są w mózg.
Choć geny rzadko determinują konkretne zachowania, ale często determinują sposoby, na które wskazówki środowiskowe uruchamiają zachowania. Dlatego wiele zachowań jest dość łatwo przewidzieć, jeśli wiemy co organizm postrzega w danym momencie. Ta przewidywalność wynika z wymogu optymalności: w każdej danej sytuacji środowiskowej często istnieje jedna najlepsza reakcja. Zwierzęta które reagują prawidłowo- przeżywają, a te które odbiegają od optymalnego zachowania- giną.
Istnieją jednak sytuacje, w których należy za wszelką cenę unikać przewidywalności. Np. gdy drugi organizm próbuje przewidzieć co zrobisz, po to, by cię schwytać i zjeść- postąpisz lepiej gdy zachowasz się przypadkowo.
Logika zmiennego zachowania jest prosta. Jeśli uciekający przed lisem królik zawsze wybiera jedną najkrótszą trasę ucieczki, ułatwia lisowi przewidzenie tej trasy. Jego ciało zostanie z większym prawdopodobieństwem zjedzone, a jego geny nie zostaną powielone. Zamiast uciekać w linii prostej króliki biegną nieregularnym zygzakiem i trudniej jest je złapać. Wyewoluowały u nich mechanizmy mózgowe do randomizacji drogi ucieczki.
Zmienność nie ogranicza się tylko do ucieczki. Można wzmocnić skuteczność niemal każdego zachowania jeśli jego szczegóły będą nieprzewidywalne dla ewolucyjnych przeciwników.
Autor zakłada, że zmienność społeczna wpłynęła na ewolucję ludzkiej kreatywności, bo to kreatywność zakłada strategiczną zdolność posługiwania się nowością w celu osiągnięcia efektu społecznego. Nie jest to chaotyczna kombinacja przypadkowych myśli.
Być może sposobem połączenia zmienności z kreatywnością jest teoria wskaźników. Jeśli zmienność była ważna dla przetrwania i rozmnożenia, to wybór partnera stworzyłby zwykłe bodźce do zwracania na nią uwagi. Jednostki które wykazywały lepsze zdolności do społecznej zmienności, powinny były być faworyzowane jako partnerzy seksualni. Z codziennej inwencji twórczej np. humor może być uznany za pokazy zmienności. Kiedy ciąg myśli okazuje się zaskakujący i nieprzewidywalny dla potencjalnego partnera, dowodzisz w ten sposób, że twoje strategie społeczne mogą być wyjątkowo nieprzewidywalne dla twoich rywali społecznych.
Dlaczego kreatywność jest tak atrakcyjna? Może to tłumaczyć neofilia, czyli upodobanie nowości. Jest ona głęboko zakorzeniona w mózgach zwierzęcych. Mózgi są maszynami, które służą do przewidywania. Mają wewnętrzne modele tego, co dzieje się w świecie i dostrzegają, kiedy świat odbiega od modelu. Naruszenie oczekiwań zwraca uwagę.
Przykuwająca uwagę siła nowości jest jedną z najbardziej pierwotnych tendencji psychicznych, które mogły wpłynąć na ewolucję popisów godowych. Darwin zauważył, że „tak jak ludzie zaczynają podziwiać każdą przelotna modę w ubiorze, tak u ptaków samica wydaje się podziwiać niemal każdy rodzaj zmiany w budowie lub ubarwieniu piór samca”. We współczesnych społeczeństwach zamiłowanie do nowości jest podstawą sztuki, muzyki, telewizji, filmu, podróży, mody i wielu innych. Zanim jednak zaczął nas zabawiać przemysł rozrywkowy, musieliśmy zabawiać się nawzajem na afrykańskiej sawannie. Nasze zamiłowanie do nowości mogło wymagać od naszych przodków coraz bardziej twórczych popisów. Ludzka kreatywność wyewoluowała w drodze doboru płciowego jako mechanizm zapobiegający nudzie.
Autor zwrócił również uwagę na kreatywność, nie jako rozwiązywanie problemów, ale jako ma to jakie efekty może dać kreatywność, a mianowicie- śmiech. Poczucie humoru stanowi ważne kryterium w doborze partnera, bo jest wiarygodnym wskaźnikiem inteligencji, energii, młodości i zmienności.
Strona | 1