I zobaczyli ilu ich...
Max, 24 kwiecień, 2010 - 10:56
Witam.
Tytuł mojego wpisu nie jest ani oryginalny, ani specjalnie błyskotliwy, ale posiada jedną wielką zaletę - jest prawdziwy.
Nieszczęście, które wydarzyło się dwa tygodnie temu spowodowało, że Polacy, przebudzeni, rozejrzeli się wokół siebie i ze zdziwieniem skonstatowali - jak to, to tylu z nas teraz opłakuje Prezydenta, opłakuje patriotów, którzy zginęli?
A mówili nam, że my - to już skansen, dinozaury, wymierający gatunek.
Nieprawda!
Większość z nas nie dała się ogłupić reżimowej propagandzie, dla wielu szok, który przeżyli otworzył im oczy. Na nic zdały się wysiłki mediów, dalej oklepane i wielokrotnie wyśmiane słowa jak Bóg, ojczyzna, honor, patriotyzm są dalej dla nas ważne.
Kochani, nie bójmy się mówić głośno, co myślimy. Przez wiele lat wstydziliśmy się tego, że tak naprawdę bliższe są nam nasze narodowe tradycje niż "Europa", że
nie chcemy być "nowocześni", a interes naszej Ojczyzny stawiamy na pierwszym miejscu.
Pozwalaliśmy innym bezkarnie opluwać to, co dla nas ważne. Bo wstyd i obciach: że głosowałem na PiS, że popieram politykę śp. Pana Prezydenta, że NIE głosowałem na PO ("Jak to, ty??", znacie to uczucie?).
Nie wszyscy ulegli tej presji, nie wszystkim salonowa machina skutecznie wbiła do głowy (w myśl terminologii Urbana) propagandowe gwoździe do głów.
Ale ilu zwątpiło w Polskę i Polaków? Ilu z przerażeniem pomyślało: to dramat, jestem sam, albo prawie sam z moimi przekonaniami - giniemy. Ilu wreszcie dało się "nawrócić" na spektakl poprawności politycznej hojnie nam zafundowany przez media.
A teraz? Przecież sami widzicie, co się dzieje. Okłamani skutecznie - większość z nich budzi się teraz. Zawstydzeni podnoszą głowy. Ci, którzy cały czas mieli cywilną odwagę wypowiadania swoich poglądów zaczynją usmiechać się przez łzy - jeszcze nie wszystko jest stracone. Tragedia 10 kwietnia nie pójdzie na marne.
O tak - jednoczmy się! Ale nie z tymi, którzy robili wszystko, aby nas ogłupić, nie z zakłamanymi, faryzeuszowskimi politykami, publicystami, dziennikarzami i inną swołoczą. Oni sami dawno temu zapomnieli, co to znaczy być Polakiem, co to patriotyzm i miłość do Ojczyzny. Będą mieli to, na co zasłużyli, już teraz ogarnia ich ślepa panika, przecież "rząd dusz" z dnia na dzień wymyka im się z rąk.
Każdy z nas musi powiedzieć "dość". Nigdy więcej nikt nie będzie urzadzał sobie kpin z tego w co wierzymy i z tego, co kochamy. Drogi panie czy pani X - plujesz na to co dla mnie święte - odejdź na bok, albo zamilknij. To jest zadanie dla każdego z nas, zadanie do wykonania na co dzień. Potrzebne jest tylko trochę odwagi.
Bo, są jeszcze tacy, którym ciężko przyznać się: oszukiwali nas tyle lat, a ja uwierzyłem. Bo nie rozumieją tego co nas łaczy, tego co połączyło nas jeszcze bardziej po 10 kwietnia. Może przejrzą na oczy i wtedy powiemy im: witajcie. Ale nie ma wybaczenia dla manipulatorów, którzy próbowali wykorzenić z dusz Polaków to, co najważniejsze. Wy - wy zapłacicie. A my właśnie zaczynamy wystawiać wam słony rachunek.
Te mury też runą, tak jak runął PRL.