pasztet z cukinii i marchewki w wersji light
Pasztet oczarował mnie w te wakacje. Jadłam go pierwszy raz, w tradycyjnej wersji z bułką tartą, ale postanowiłam pokombinować ;) Świetnie nadaje się do mrożenia.
Jest to smaczna, sezonowa alternatywa dla kanapkowych dodatków - wędlin czy serów.
A teraz wyobraźcie sobie, że w środku zimy wyciągacie taki pasztet z zamrażalnika i cała magia letnich warzyw i witamin wraca we wspomnieniach : )
Składniki:
około 800g cukinii (waga części jadalnych)
1 duża marchewka
1 cebula
3 jajka
1 szklanka kaszy manny
3/4 - 1 szklanki otrębów (u mnie miks pszennych, owsianych, żytnich i orkiszowych)
2 łyżki oliwy z oliwek
2 ząbki czosnku
szczypiorek, natka pietruszki, oregano, bazylia
pieprz, sól, curry, papryka
Cukinię, cebulę i marchewkę oczyszczamy i ścieramy na tarce lub wrzucamy do robota kuchennego. Gdy wszystko zostanie drobno posiekane, odciskamy nadmiar soku. Następnie wbijamy jajka, dodajemy oliwę i przeciśnięte przez praskę ząbki czosnku. Mieszamy. Do powstałej masy wsypujemy kaszę mannę i otręby (dosypywać stopniowo, cały czas mieszając, aż do uzyskania dość gęstej konsystencji). Radzę najpierw wsypać pół szklanki otrębów i odstawić całość na jakieś 20minut do napęcznienia, a później, w razie gdyby okazało się, że całość jest nadal zbyt rzadka, zawsze będziecie mogli dodać więcej :) Wszystko zależy od tego jak bardzo soczyste mieliście warzywa, jak dużo soku odlaliście i jak bardzo otręby i kasza wchłoną pozostały sok. Na końcu dodajcie masę przypraw i posiekanych świeżych ziół, jeśli macie.
Całość zapieka się w piekarniku (najlepiej w dużym naczyniu żaroodpornym, ale może być też w formie, np. keksówce) w 180 stopniach przez 45-55minut, aż wierzch ładnie się zrumieni.