NAJWAŻNIEJSZY DZIEŃ (24 godziny)
„W każdym tygodniu są zawsze dwa dni, którymi nie powinniśmy się zamartwiać i które powinny być wolne od obaw i lęków. Jednym z tych dni jest wczoraj, z jego obawami i lękami, troskami i błędami, bólami i zmartwieniami. Wczoraj przeszło i na zawsze utraciliśmy nad nim kontrolę. Nawet całe bogactwo świata nie jest w stanie wrócić nam dnia wczorajszego. Nie możemy już cofnąć tego, co wczoraj zrobiliśmy. Nie możemy wymazać już ani jednego słowa, które wypowiedzieliśmy. Wczoraj odeszło bezpowrotnie. Czy wciąż zamartwiam się tym, co zdarzyło się wczoraj?...
...Kolejnym dniem, którym nie powinniśmy zaprzątać sobie głowy jest
jutro, z jego możliwymi nieszczęściami, troskami, wielkimi nadziejami
i najprawdopodobniej niewiele znaczącymi zdarzeniami. Jutro jest także poza zasięgiem teraźniejszego działania. Jutro wzejdzie słońce: w blasku całej okazałości lub też za chmurami; ale wzejść musi. Nie mamy jednak żadnej pewności, że wzejdzie ono także dla nas, ponieważ ten fakt jest ciągle przed nami. Czy nie zamartwiam się zbytnio tym, co przyniesie jutro?...
...Pozostaje nam jeden dzień: dzisiaj! Każdy może podjąć walkę o ten jeden dzień. Jest to możliwe tylko wtedy, kiedy zapominamy o problemach
i kłopotach dnia wczorajszego i jutrzejszego. Przeżycia dnia dzisiejszego rzadko prowadzą nas do szaleństwa. To wyrzuty sumienia i gorycz na wspomnienie tego, co zdarzyło się wczoraj lub obawa, co może przynieść jutro - są dla nas niebezpieczne. Starajmy się więc robić najlepiej, jak umiemy to, co robimy w danym i konkretnym momencie. Możemy na przykład dziś nie wypić, nie przejmując się tym, co zrobimy jutro. Czy stosuję tę zasadę w moim życiu?...”
„Dwadzieścia cztery godziny”
Możemy przecież sobie powiedzieć „Dziś nie piję” lub "Dziś nie biorę"
i nie pić, nie brać przez 24 godziny. Ile razy obiecywaliśmy sobie i innym, że już nigdy więcej nie będziemy pić, brać, że nie upijemy się tym razem? Często składaliśmy te obietnice przez zaciśnięte zęby, pragnąc by to się nie powtórzyło. Byliśmy zupełnie szczerzy i zdecydowani, a jednak po jakimś znowu popadaliśmy w kłopoty. Mimo, że zdajemy sobie sprawę, iż uzależnienie od jest chorobą na całe życie, nie składajmy długoterminowych przyrzeczeń zachowania trzeźwości. Dużo realistyczniejszą, łatwiejszą rzeczą i dającą większą szansę powodzenia - jest powiedzenie „Nie wypiję, nie wezmę właśnie dzisiaj”. Każdy może wytrzymać bez alkoholu, narkotyków, czy leków jeden dzień!
Dziś - to wszystko co mamy, dzień dzisiejszy jest zawsze, starajmy się więc przeżyć go najlepiej jak potrafimy. Jeśli myśl o życiu na trzeźwo zakorzeni się mocno w naszych umysłach, stwierdzimy, że plan 24 godzin jest skutecznym sposobem radzenia sobie z piciem, braniem a także z wieloma innymi sprawami.