Mirosław Korolko – Sztuka retoryki – Strony 102 127


Mirosław Korolko, Sztuka retoryki, Przewodnik encyklopedyczny, Wiedza powszechna, Warszawa 1990.

Strony 102 - 127

Elokucja

4.1. Pojęcie i zakres retorycznej elokucji, gr. leksis, łac. elocutio. Dział retoryki zwany elokucją albo sztuką elokucji ('sztuka wysłowiania' od łac. elocutio 'wyraz, styl') zajmuje się celowym i stosownym do myśli użyciem słów. Inaczej mówiąc: zajmuje się wysłowieniem, wypowiedzeniem wynale­zionych w procesie inwencji [2.] i odpowiednio uporządkowanych [3.] myśli. To ścisłe zespolenie myśli (res) ze słowem, (yerbum) uwydatnia istotę retory­cznego wysłowienia — „odpowiednie dać rzeczy słowo"' [Norwid]. Polega ona na służebności słowa wobec myśli i podporządkowaniu stylistyki celom funkcjonalnym [1.10.3.]. Na terenie elokucji ścierały się dwie zasadnicze orientacje retoryki: solistyczny formalizm [11.1.1.] i sokratejsko-platoński kult treści [11.1.4.]. Rzecznikiem uzależnienia formy od treści i oddzielenia stylu poetyckiego od stylu retorycznego był Isokrates [11.1.3.], którego po­glądy rozwinął i udoskonalił Arystoteles w Retoryce (zob. DŹr., s. 222). Te­oria elokucji obejmowała trzy grupy zagadnień: typologię stylów, zasady wy­boru i przekształcenia słów (tropy i figury) oraz wiedzę o okresie reto­rycznym.

4.3.4.1. Tropy, gr. trópoi. Grecki wyraz trópos oznacza „zwrot", „kie­runek", „tryb", „kształt", „wygląd", a w odniesieniu do ludzi —„obyczaj", „charakter", „temperament", „usposobienie". „Trop" jako termin retorycz­ny używany był początkowo w przenośnym, obrazowym znaczeniu wyrazu. Z czasem zakres tego terminu rozszerzano poza granice przenośni, wskutek czego rosła liczba tropów. Według Kwintyliana, który na stałe wprowadził do teorii retoryki to pojęcie, „trop jest korzystną zmianą znaczenia właści­wego na inne, dokonaną w słowie lub wyrażeniu. Wśród gramatyków i filo­zofów trwa niekończący się spór co do rodzajów, gatunków, liczby i wzajem­nej zależności tropów. My poniechamy jałowych dociekań, które nie mają żadnego znaczenia dla kształcenia mówcy, i omówimy tylko najniezbędniejsze i najczęściej stosowane, tu zaś poprzestaniemy na następujących spo­strzeżeniach: niektórych tropów używa się z myślą o ekspresji, innych ze względu na piękno; jedne powstają ze słów właściwych, drugie z użytych metaforycznie; zmiana dotyczy nie tylko formy wyrazów, ale także formy myśli i układu słów. Dlatego wydaje mi się, że mylili się ci, którzy uważali, że tropiczność polega jedynie na postawieniu jednego słowa zamiast drugie­go. Wiem również o tym, że w tych tropach, które stosuje się dla celów eks­presji, tkwi z reguły także element ozdobności; ale nie można tego stwier­dzenia odwrócić, jako że niektóre są nastawione wyłącznie na wywołanie wrażenia estetycznego" [Kwintylian, 8,8,1-3, przekład M. Nagnajewicza IV, s. 7-8]. Niektórzy autorzy nie odróżniali tropów od figur retorycznych [4.3.4.2.] i omawiali je razem. Większość jednak teoretyków, w tym Cyce­ron i Kwintylian, zdecydowanie rozdzielili te dwie kategorie środków styli­stycznych. Każdy z tropów otrzymał osobną nazwę, której zasięg starano się uściślić z większym lub mniejszym powodzeniem. Co do liczby tropów, to u poszczególnych teoretyków jest ona różna. Za Kwintylianem przyjmowano w większości podręczników następujące tropy określane terminami grecki­mi: metafora, metonimia, metalepsis, synekdocha, emfaza, katachreza, onomatopeja, antonomazja, peryfraza, ironia, hiperbola, hyperoche, litota i ale­goria.

4.3.4.1.1. Metafora, gr. metńphora, lac. translatio, pol. przenośnia. Jest to najważniejszy i najbardziej uniwersalny trop. „Metafora polega na przeniesieniu na imię obcego znaczenia, na rodzaj z gatunku, na gatunek z rodzaju, na jeden gatunek z drugiego, lub na przeniesieniu na podstawie pewnej propozycji (analogii)" [Arystoteles II. 21, 4-7], Z określenia tego wynika, że metafora wiąże się z nauką o toposach wewnętrznych [2.7.3.]. co oznacza, że pomiędzy określeniem metaforycznym a rzeczą określaną w sposób przenośny zachodzi pewne podobieństwo. „Nie ma bowiem w przyrodzie takiej rzeczy — stwierdza Cyceron — której miana i nazwy nie moglibyśmy zastosować do innych rzeczy. A jedno słowo, przeniesione z przedmiotu, który może dostarczyć porównania (a mogą go dostarczyć wszystkie), użyczy stylowi blasku, jeśli zawiera podobieństwo" [Cyceron II, 3,38,161; przekład M. Nagnajewicza IV, s. 10-11]. Metafory zbyt ostentacyjne należy wprowadzać za pomocą ostrzeżenia, na przykład: „je­śli wolno tak powiedzieć". W metaforze mogą wystąpić trzy stopnie podo­bieństwa: a) podobieństwo obrazowe i bezobrazowe: podobieństwo mniejsze (słabsze) niż rzecz porównywana, b) brak podobieństwa i c) przeciwieństwo, które jest odpowiednikiem ironii [4.3.4.1.9.]. Teoretycy retoryki najczęściej dzielą metafory następująco: a) metafory polegające na przeniesieniu nazwy od istot ożywionych do istot ożywionych, np. „do­siadł skrzydlatych koni", b) od rzeczy nieożywionych do rzeczy nieoży­wionych, np. „strzegąc zarodków ognia", „góry wody", c) od istot ożywio­nych do rzeczy nieożywionych, np. „światło wolności", „zapach praw", „słodycz mowy", d) od rzeczy nieożywionych do istot żywych (personifi­kacja), np. „kwitnąca młodzież", „kamienne serce" [por. Lausberg I, s. 559; Otwinowska IV].

4.3.4.1.2. Metonimia, gr. metonimia, iac. summutatio, denominatio, pol. zamiennia. Metonimia jest to trop polegający na zastąpieniu słowa właś­ciwego innym wyrazem pokrewnym znaczeniowo, pozostającym w logicz­nym związku z właściwym. Wyróżniano następujące sposoby tworzenia metonimii przez zamianę nazw: a) przyczyna w miejsce skutku, np. „Bachus" zamiast „wino"; „Cyceron" zamiast „jego dzieła"; b) skutek zamiast przy­czyny, np. „blada śmierć", „smutna starość", c) rzecz zawierająca coś za­miast zawartości, np. „państwo" zamiast „obywatele"; d) zawartość zamiast rzeczy coś zawierającej, np. „wino" zamiast „naczynie"; e) posiadacza za­miast rzeczy posiadanej, np. „pali się Kowalski", zamiast „dom Kowalskie­go"; f) znak zamiast rzeczy oznaczanej, np. „berło" zamiast „króla". Wynika z tego, że różnica między metaforą [4.3.4.1.1.] a metonimia jest płynna. „Ważną jest rzeczą wiedzieć — pisze Kwintylian — w jakim stopniu ma mó­wca korzystać z tego tropu. Otóż słowo »Wulkan« zamiast »ogień« słyszymy na każdym kroku; wyrażenie »walczono przy zmiennym Marsie« należy do języka ludzi wykształconych; »Wenus« jest powiedzeniem przyzwoitszym niż akt płciowy; ale zamiana »Liber« i »Cera« na »wino« i »chleb« jest zbyt ryzy­kowna, by można sobie było na nią pozwolić w poważnych wystąpieniach publicznych" [Kwintylian, 8,6,24, przekład M. Nagnajewicza V, s. 24], W stosowaniu metonimii szczególnie ważne jest trzymanie się zasady stosowności [4.3.3.]. Metonimii podporządkowane były inne tropy — synekdocha [4.3.4.1.3.] i antonomasia [4.3.4.1.7.].

4.3.4.1.3. Synekdocha, gr. synekdoche. łac. intellectio, pol. ogarnienie.

Jest to trop będący odmianą metonimii [4.3.4.1.2.] i polega na użyciu nazwy części zamiast nazwy całości lub odwrotnie. Inaczej mówiąc, użyte słowo uzyskuje znaczenie bardziej ogólne lub bardziej szczegółowe. Wyróżniano następujące sposoby tworzenia synekdochy: a) przez wprowadzenie nazwy części zamiast całości, np. „kotwica" zamiast „okręt"; b) całości zamiast czę­ści, np. „źródło" zamiast „woda"; c) jedno zamiast wielu, np. „żołnierz" za­miast „wojsko"; d) wiele zamiast jednego, np. „my" zamiast „ja"; e) gatunek zamiast rodzaju, np. „arab" zamiast „koń"; f) rodzaj zamiast gatunku, np. „ptak" zamiast „orzeł"; g) następnik zamiast poprzednika, np. „dym" za­miast „ogień": h) poprzedniki zamiast następników, np. „jutrzenka" zamiast „dzień".

4.3.4.1.4. Emfaza, gr. emphasis 'podkreślenie, wzmocnienie' . Jest to szczególny rodzaj synekdochy [4.3.4.1.3.]; emocjonalnie silne zabarwienie (patos) wypowiedzi nadaje jej inne, niezwykle doniosłe znaczenie. Zaskaku­jące oddziaływanie emfazy (np. To jeszcze dziecko!) polega na odpowied­nim doborze słów (zazwyczaj o znaczeniach ogólnych i patetycznych), wyra­żanych przy wygłaszaniu [6.] za pomocą intonacji, znaczących gestów, mimi­ki, w tekście pisanym za pomocą wykrzykników, dużych liter, wielokropków itp. W niektórych podręcznikach emfaza bywa opisywana jako jedna z figur myślowych [4.3.4.4.] polegająca na sugerowaniu głębokich treści ukrytych w ogólnikowych myślach.

4.3.4.1.5. Katachreza, gr. katachresis. łac. abusio. Trop ten powstaje w wyniku nadużycia wyrazu pod względem semantycznym. Greckie kata­chresis oznacza „nadużycie", „błędne: użycie". Jest to szczególny rodzaj me­tafory polegający na stosowaniu wyrazu semantycznie podobnego i bliskiego zamiast ścisłego i właściwego (np. „wielka mowa" zamiast „długa"). „Katachrezę — stwierdza Kwintylian — należy skrupulatnie oddzielić od metafo­ry, ponieważ pierwsza jest tam, gdzie brakowało nazwy, druga zaś tam, gdzie była już nazwa. Bo poeci przez nadużycie chętnie stosują nazwy sąsie­dnie nawet do tych rzeczy, które mają własne, co rzadko zdarza się w pro­zie" [Kwintylian, 8,6,35; przekład M. Nagnajewicza V, s. 28],

4.3.4.1.6. Onomatopeja, gr. onomatopoeia, łac. fictio nominis. Jest to trop polegający na tworzeniu nowego wyrazu na podstawie skojarzeń brzmieniowych (np. wilk „wyje", owca „beczy"). Teoretycy retoryki zalecali szczególną ostrożność w używaniu tego tropu, przestrzegając przed ośmie­szaniem się mówcy wobec odbiorców.

4.3.4.1.7. Antonomazja, gr. antonomasia, łac. pronominatio. Jest to trop będący odmianą metonimii [4.3.4.1.2.], polegający na zastąpieniu imie­nia własnego osoby lub rzeczy innym wyrazem, najczęściej epitetem (gr. an­tonomasia 'zastępstwo imienia'). Wyróżnia się osiem sposobów zastosowa­nia antonomazji: a) podanie godności człowieka zamiast nazwiska, np. „oj­ciec języka polskiego" zamiast „Rej"; b) umieszczenie określenia zamiast rzeczy, np. „sztuka dobrego mówienia" zamiast „retoryka"; c) użycie etymo­logii imienia zamiast imienia, np. „Sławiący pokój" zamiast „Sławomir"; d) użycie nazwy geograficznej zamiast nazwiska, np. „Stagiryta" (urodzony w Stagirze) zamiast „Arystoteles"; e) wprowadzenie opisu dzieła zamiast na­zwiska autora, np. „autor Fraszek'', zamiast „Kochanowski"; i) użycie wyra­zu pospolitego zamiast własnego, np. „miasto" zamiast „Warszawa"; g) za­stąpienie nazwiska autora znanym cytatem, np. „ten, który wstrzymał Słoń­ce, ruszył Ziemię" zamiast „Kopernik".

4.3.4.1.8. Peryfraza, gr. perifrazis, łac. circmtio, circumlocutio. Jest to trop (w czasach nowożytnych zaliczany do figur myśli) polegający na za­stąpieniu właściwej nazwy przedmiotu skróconym lub rozbudowanym opi­sem. Słowo łac. circumlocutio oznacza opisanie, omówienie, „krążenie". „Gdy to, co można powiedzieć jednym słowem lub przynajmniej mniejszą ilością słów, wyraża się wieloma słowami, powstaje twór zwany peryfraza, czyli jakby wyrażenie okrężne. Użycie peryfrazy jest niekiedy konieczne; tak bywa, ile razy ona zawoalowuje rzeczy, których nazwanie po imieniu byłoby nieprzyzwoitością. Za przykład niech posłuży powiedzenie Sallustiusza ad reąuisita naturae — za swoją potrzebą. Czasem jest ona nastawiona wyłącz­nie na piękno, jak to bardzo często zdarza się u poetów: »Była to pora, gdy na ludzi znużonych sen pierwszy spływa, ten najmilszy dar niebian dla śmier­telnych (Wergiliusz, Eneida II 269)« — nierzadko też jest u mówców, zawsze jednak zwięźlejsza. Wszystko bowiem, co można wysłowić krócej, ale dla efektu artystycznego przedstawia się szerzej, jest peryfraza, której dano łaciń­ską nazwę circumlocuńo (krążenie, kolenie), zupełnie niestosowną do zale­ty stylistycznej. Lecz gdy ten twór zawiera w sobie piękno, nazywa się peryf­raza, gdy zaś jest wadą — peryssologią [rozwlekłością]; wszystko bowiem, co nie pomaga, przeszkadza" [Kwintylian 8.6,60-61; przekład M. Nagnajewi­cza VI, s. 392-394].

4.3.4.1.9. Ironia, gr. eironeia, łac. illusio, irrisio, expIosio. Jest to trop uwydatniający przeciwieństwo semantyczne rzeczy wyrażanej słowami. Iro­nia jest najczęściej stosowana w procesach sądowych jako środek do podkre­ślenia dowodów i zyskania sympatii publiczności. Wyróżniano pięć gatun­ków ironii: sarkazm, asteizm, mykteryzm, diasyrm, cbiarentyzm.

4.3.4.1.9.1. Sarkazm, gr. sarkasmós. Szyderstwo; zjadliwe, pełne wro­gości i nienawiści szydzenie albo żart zaprawiony uszczypliwością. (Od gr. sarkadzein 'rozdzierać mięso').

4.3.4.1.9.2. Asteizm, gr. asteismós. Ironiczny dowcip pozbawiony nie­okrzesanego prostactwa; np. „Kto nie gardzi pisarczykami, będzie lubił twe wiersze". (Od gr. asteidzomai 'być dowcipnym'.)

4.3.4.1.9.3. Mykteryzm, gr. mykterismós Obłudne, lecz nie ukryte wyśmiewanie, uwydatniane najczęściej za pomocą mimiki oraz intonacji. (Od gr. mykterydzomai 'dać się wyszydzić".)

4.3.4.1.9.4. Diasyrm, gr. diasyrmós, łac. eieratio. Wyszydzanie, nai-grawanie się z przytaczanego zdania oponenta.

4.3.4.1.9.5. Charientyzm, gr. charientismós Trop ten zwano niekiedy „uprzejmym szyderstwem"; wykorzystywany przez cyników. Ma on zastoso­wanie wówczas, gdy rzeczy przykre łagodzi się delikatnymi słowami. (Od gr. charienńdzomai 'uprzejmie zastosować, uprzyjemniać'.)

4.3.4.1.10. Hiperbola, gr. hyperbole, lac. superlatio, pol. przesadnia. Jest to trop polegający na przejaskrawieniu rzeczywistości w celu wyolbrzy­mienia lub pomniejszenia czegoś, służący amplifikacji [por: 2.9. i 4.3.4.6.]:

4.3.4.1.11. Hyperocha, gr. hyperoche. Rodzaj hiperboli [4.3.4.1.10.] stanowiącej najwyższą pochwałę, wyrażaną najczęściej za pomocą konwen­cjonalnych zwrotów typu: „nic lepszego nie ma pod słońcem".

4.3.4.1.12. Litota, gr. litótes. Przeciwieństwo hiperboli [4.3.4.1.10.]. trop polegający na łagodzeniu lub minimalizowaniu znaczenia pojęcia pod­stawowego przez zaprzeczenie przeciwieństwa. (Np. „nie był zbyt inteligen­tny" zamiast „był głupcem").

4.3.4.1.13. Hyperbaton, gr. hyperbatón, łac. transgressio, pol. przestawie­nie, inwersja. Jest to trop (przez niektórych teoretyków zaliczany do figur reto­rycznych) polegający na odwróceniu porządku słów w celu uwydatnienia ich znaczenia bądź wdzięku. (Np. „Pospolita Rzecz" zamiast „Rzeczpospolita".)

4.3.4.1.14. Alegoria, gr. allegoria, łac. permutatio. „Alegoria jest two­rem językowym zawierającym sens odmienny od tego, jaki wyrażają słowa. Odróżnia się trzy postacie alegorii: porównanie, symbol, przeciwieństwo. Powstaje ona w oparciu o porównanie, gdy się zestawia kilka metafor powią­zanych ze sobą treścią, jak np. »Bo gdy psy wykonują czynności wilków, czy­jej opiece powierzymy stada?« — Przybiera postać symbolu, gdy w celu wy­olbrzymienia lub pomniejszenia sięga się po podobieństwo albo do osoby, albo do miejsca, albo do jakiejś rzeczy, np. jeśliby ktoś powiedział o Druzusie: „blade odbicie Grakchów” Wywodzi się z przeciwieństwa, np. jeśli ktoś rozrzutnika i hulakę nazwie ironicznie człowiekiem oszczędnym i state­cznym" [Rhetońca, IV, 34, 46; przekład M. Nagnajewicza V, s. 17]. Różne­go rodzaju zestawienia dwóch różnych sfer rzeczywistości są podstawą wszel­kich emblematów, bajek, przysłów, facecji, zagadek, przypowieści, apologów, egzemplów, fikcji i mitów, które przez niektórych retorów były wymie­niane jako odrębne tropy lub jako figury [Otwinowska IV].

4.3.4.2. Figury retoryczne, gr. schemata, łac. figurae. Są to szczególne układy wyrazów, w dawnej polszczyźnie określane mianem „postacie kraso­mówcze", którymi zajmuje się teoria elokucji jako specjalnymi sposobami kształtowania wypowiedzi retorycznej. Według Kwintyliana termin schema, oznaczający u Greków: kształt, postać, formę, figurę, postawę, charakter, pozę (w tańcu), udawanie itp., wszedł do teorii retorycznej z języka mala­rzy i rzeźbiarzy, dla których oznaczał on postawę wyrażającą ruch, wdzięk i siłę przedstawianego ciała. Od początku istnienia retoryki nauka o figurach była przedmiotem wielu sporów i dyskusji na temat ich funkcji, nazw, liczby, rodzajów itp. Według dzisiejszych badaczy [por. Otwinowska V] teoria figur retorycznych pełniła w antyku rolę, jaką dziś podejmuje semantyka. Kwintylian podał następującą definicję figury: „figura jest formą wyrazu języko­wego odnowioną za pomocą jakiegoś zabiegu artystycznego" [Kwintylian. 9,1,14]. To niezbyt precyzyjne określenie poprzedza następujący wywód te­oretyka retoryki: „[-..] termin jest stosowany w dwóch znaczeniach. W pierw­szym odnosi się do wszelkiej formy, jaką może przybrać wyrażona myśl; po­dobnie ma się rzecz z ciałami, które w jakiejkolwiek znajdowałyby się pozycji, zawsze mają jakąś postawę. W drugim znaczeniu, w jakim właściwie używa się wyrazu schema, termin «figura» odnosi się do zamierzonego od­stępstwa, bądź w sensie, bądź w kształcie wyrażenia, od jej pospolitej i pro­stej postaci; analogicznie bywa, gdy siedzimy, leżymy, odwracamy się. Dla­tego, gdy ktoś ciągle, albo przynajmniej zbyt często, stosuje te same przy­padki, czasy, rytmy lub nawet stopy, zalecamy mu zwykle zmianę figur dla uniknięcia monotonii" [Kwintylian. 9.1,10—1.1; przekład M. Nagnajewicza VII. s. 169]. Figury retoryczne stanowią więc element odmiany, nowości wprowadzony do stylu prostego. Wprowadzenie analogii do ruchu ciała lu­dzkiego dowodzi, że figurom przypisywano funkcję dynamizującą mowę, wyrażającą różne afekty [por. 2.8.2.]. Analogia do dynamiki ciała ludzkiego wyjaśnia ponadto dość złożoną sprawę nazewnictwa figur, wprowadzonego przez Greków, zlatynizowanego przez Rzymian i ... polonizowanego w cza­sach nam współczesnych. Greckie terminy określające figury są oczywiście zabiegiem umownym. Nie jest bowiem ważne, jak bywa nazywana jakaś ka­tegoria estetyczna czy stylistyczna, „...jeśli wiadomo, jaką korzyść ona przy­nosi stylowi; terminy nie zmieniają istoty rzeczy. Podobnie jak ludzie, jeśli otrzymają inne imię niż mieli, pozostają ci sami, tak środki wyrazu, o któ­rych mówimy, będą wywoływać te same efekty" [Kwintylian, 9,1,7-9; prze­kład M. Nagnajewicza VII, s. 168]. Od XVI w. w ślad za poglądami Piotra Ramusa [11.5.3.] zaczęto badać figury retoryczne poza ich kontekstem. Traktowano je jak „kwiaty w zielniku", nie doceniając ich roli dynamicznej, niewątpliwej w dyskusji czy dyskursie, których celem było przekonywanie. Jeśli figury okazują się nieskuteczne z punktu widzenia argumentacji, to są tylko frazesami. Jeśli natomiast ich skuteczność jest pełna, to nie zauważa się nawet ich retorycznego charakteru, tak dalece sposób wyrażania wydaje się być dostosowany do sytuacji [Perelman II, s. 162]. Większość teoretyków retoryki wyróżnia figury słowne (stylistyczne) i myślowe (semantyczne). Za­sadnicza różnica między figurą słowa a figurą myśli jest ta, że figura słowa przestaje istnieć wraz z usunięciem wyrazu czy wyrazów, które ją tworzą; fi­gura myśli istnieje bez względu na taki lub inny wyraz, gdyż o jej egzystencji decyduje myśl w niej zawarta. Definicja Kwintyliana nie różni się prawie od definicji figury podanej przez współczesnego nam teoretyka: „Figura to nic innego, jak pewien układ wyrazów, układ szczególny, który umiemy nazwać i opisać. [ . . .] Jeśli jednak stosunek zachodzący między dwoma wyrazami nie daje się nazwać żadnym z tych terminów, jeśli jest zupełnie inny, wów­czas twierdzimy, że wypowiedź nie jest figuralna aż do momentu, kiedy nowy badacz retoryki nauczy nas opisu nie dostrzeganej wprzód relacji. Każ­dy stosunek zachodzący między dwoma (lub wieloma) współobecnymi wyra­zami może więc stać się figurą; ta możliwość staje się jednak rzeczywistością dopiero wtedy, gdy odbiorca wypowiedzi dostrzeże figurę (jest ona bowiem tylko wypowiedzią postrzeganą jako taką, niczym innym)" [Todorov, s. 34].

4.3.4.3. Figury słowne, gr. lekseos, łac. verborum, dictionis, elocutio-nis, sermonis lub orationis. Powstają przez świadomy i celowy układ wyra­zów, których funkcja stylistyczna uwydatnia cele perswazji [1.7], Najczęściej dzielono figury słowne według schematu odpowiadającego inwencyjnym sta­nom zagadnienia [2.3.4.]. Wyróżniano więc figury słowne „przez dodanie" {per adiectionern): anafora, antystrofa, symploke, anadiploza, poliptoton, aksesis, klimaks, antiklimaks, synonimia, polisyndeton. Figury słowne „przez odjęcie" {per detractionerń): eklipsa, asyndeton, zeugma, dialyton. analyton, kolon, figury słowne ..przez podobieństwo" {per translationem): paronomazja, homoiopototon. homoioteleuton, isocolon, antyteza, analysis.

4.3.4.3.1. Anafora, gr. anaphorń, łac. repetitio. Powtarzanie tego sa­mego słowa lub zwrotu na początku zdań (okresów) w celu semantycznego uwydatnienia myśli. Figura ta w niektórych podręcznikach retoryki była kla­syfikowana w różnych odmianach, jak aa przykład powtórzenie jakiegoś zwrotu w odwróconym szyku wyrazów (gr. antistrophe), czy powtarzanie tego samego wyrazu na początku i końcu (gr. epanalipsa). Anafora jest naj­bardziej popularną figurą słowną używaną w prozie oratorskiej, służącą przede wszystkim amplifikacji. Np.: „Nie ma takiego kierunku, nie ma ta­kiej epoki, nie ma takiej szerokości geograficznej, gdzie by najlepsi ludzie nie walczyli o wolność słowa" (M. Wańkowicz, Karafka La Fontaine'a t. I).

4.3.4.3.2. Epifora, gr. epiphorś, łac. conversio. Powtarzanie tego sa­mego zwrotu lub słowa na końcu zdania (okresu). Użycie epifory uwypukla najczęściej sens wyrazowy związany ze słowem-kluczem. Np.: „Na moście stoi człowiek, przed sklepem stoi człowiek, rękę wyciąga człowiek, pięść za­ciska człowiek" (T. Różewicz, Człowiek, który nie wróci).

4.3.4.3.3. Symploke, gr. symploke, łac. complexio. Połączenie anafory i epifory. Figurę tę spotykamy przede wszystkim w dawnej prozie oratorskiej jako konstrukcję stylistyczną stosowaną w miejscach niosących ważne treści. Np.: „Kto na sejmikach uczy obywatela zdrady, podstępów, podłości, gwał­tu? Panowie! Kto niewinną szlachtę, najpoczciwiej i najszczerzej ojczyźnie życzącą oszukuje, przekupuje i rozpija? Panowie! Kto od wieku robił nie­czynną władzę prawodawczą, rwał sejmy? Panowie! Kto sądowe magistratury zamienił w targowisko sprawiedliwości albo w plac pijaństwa, przekup­stwa, przemocy? Panowie! Kto koronę przedawał? Panowie! Kto koronę ku­pował? Panowie! Kto wojska obce do kraju wprowadził? Panowie! Kto przez nierozsądną nieskróconą osobistość (prywatę) i dumę ród bitnych Ko­zaków od Polski oderwał i nieprzyjaciółmi Polski być zmusił? Panowie! Kto od pewnego czasu, niby to czynność sejmu powracając, zamienił wolę naro­du w wolę dworu moskiewskiego? Panowie! Kto przedawał Polaków? Pano­wie! Kto przy rozbiorze kraju bral zagraniczne pensje? Panowie!" (S. Sta­szic, Przestrogi dla Polski).

4.3.4.3.4. Anadiploza, gr. anadiplosis, łac. conduplicatio 'podwojenie'. Figura polegająca na rozpoczynaniu zdania lub członu zdania wyrazem znaj­dującym się na końcu poprzedniego zdania lub członu. „Ten, który mnie krzywdzi, krzywdzi mój naród, narodem pogardza". Albo: „Zachowajcie, zachowajcie człowieka, sędziowie".

4.3.4.3.5. Polyptota, gr. polyptote, łac. traductio 'przeniesienie'. Figu­ra powstająca przez powtarzanie tego samego wyrazu, głównie rzeczownika lub czasownika, ze zmianą przypadka lub liczby. Np.: „W odróżnieniu od ta­picera, który jest przede wszystkim tapicerem, krawca, który jest przede wszystkim krawcem etc, pisarz jest prawie zawsze przede wszystkim czymś innym: adwokatem, lekarzem, profesorem, dyrektorem czy lektorem w wy­dawnictwie, krytykiem sztuki, dziennikarzem" (M. Wańkowicz, Karafka La Fontainea, t. II).

4.3.4.3.6. Auksesis, gr. auksesis łac. incrementum 'podwyższenie'. Fi­gura służąca uwydatnieniu myśli za pomocą szeregu bliskoznacznych (synonimicznych) wyrażeń ułożonych w formie narastającej, to znaczy według na­silenia lub osłabienia jakiejś cechy. Np. „Drzewo wiadomości człowieka, tym bardziej narodu, rozrasta się, dzieli, rozplata na coraz liczniejsze, na ty­siączne konary, gałęzie, których korona buja wysoko w powietrzu, a kwiat i liście, pieściwym wiosny rozdzielone tchnieniem i zarannej rosy kroplami i balsamiczną wonią, wszystek ziemiokrąg od końca do końca świata ocienia­ją" (M. Mochnacki, Powstanie narodu polskiego...).

4.3.4.3.7. Klimaks, gr. klimaks, łac. gradatio 'stopniowanie, grada­cja'. Figura będąca odmianą auksesis [4.3.4.3.6.], polegająca na uszerego­waniu w sposób gradacyjny, czyli według stopnia nasilania się lub słabnięcia jakiejś cechy, zdań lub zwrotów, zazębiających się poprzedzającym je sło­wem. Np.: „Brat twój i siostra moja ledwo się spotkali, już na siebie spojrze­li, ledwo spojrzeli, już się pokochali; ledwo pokochali, już westchnęli; ledwo westchnęli, już się wzajemnie o przyczynę pytali; ledwo przyczynę odkryli, już szukali lekarstwa — i z takich stopni złożyli schody małżeństwa" (W. Szekspir, .Jak wam się podoba, przekład. L. Ulricha).

4.3.4.3.8. Synonimia, gr. synonymia, łac. congregatio 'szereg synonimiczny'. Figura polegająca na uszeregowaniu wyrazów synonimicznych w celu uwypuklenia i poszerzenia myśli podstawowej. Np.: „Jest to sekta gderaczy, czepiająca się drobiazgów, dyletanci, zoile, podkreślacze błędów stu­denckich, ludzie, którzy idącym podstawiają nogę, ludzie tego samego typu duchowego, co wegetarianie, eugenicy, homeopaci, zbieracze marek i grafo­lodzy" (K. Irzykowski, Słoń wśród porcelany).

4.3.4.3.9. Polisyndeton, gr. polysyndetón, łac. multicopula 'wielospój-nik'. Figura polegająca na połączeniu członów zdania (okresu) lub kilku zdań jednakowym spójnikiem. Np.: „Co rozumem i pilnością, i cnotą stanę­ło, to się nierozumem i niedbałością, i złością ludzką obala" (P. Skarga, Ka­zania sejmowe). Niezależnie od klasycznego polisyndetonu opartego na tym samym spójniku, teoretycy retoryki antycznej zalecali używanie spójników jako logicznych podpórek tekstu. Takie wyrazy spajające, jak np.: „otóż", „jednak", „toteż" itp., nadają retorycznemu dyskursowi koloryt i dynamikę oraz mobilizują uwagę odbiorcy, „ . . .zamieniają martwą wiązkę izolowa­nych zdań w spójną wypowiedź, w logicznie powiązaną i emocjonalnie za­barwioną rozmowę autora z czytelnikiem" [Wierzbicka, s. 225].

4.3.4.3.10 Eklipsa, gr. eklipsa, łac. privatio 'opuszczenie'. Świadome opuszczenie wyrazu w wypowiedzeniu. Np.: „Jeśli Tyro do mnie [przybę­dzie], to ja zamierzam do Tuskulanum [odjechać]" (Cyceron, Listy). W tekś­cie oratorskim nie zalecano częstego korzystania z tej figury.

4.3.4.3.11. Asyndeton, gr. asyndeton, łac. dissolutio 'niepowiązanie'.

Figura stylistyczna oparta na konstrukcji bezspójnikowej, służąca zwięzłości uwydatniającej dynamikę i amplifikację mowy. Np.: „Trudno milczeć, gdy boli; trudno nie wołać w złej toni; trudno też nie wzdychać w niewoli; w jed­nej łodzi siedzimy, wiatry przeciwne mamy, wełny (fale) biją, maszty łomią, żagle drą, morscy rajtarzy na łódź szturmują, nas dobywają, ognie miecą, łódź palą, na patrona godzą. Żeglarze śpią. Ja, ginąc, na Was »Rata« wo­łam, których wszystkich pomoc wielka, z osobna każdego mała moc w tej ło­dzi jest. »Cóż wołasz?« — rzeczecie. To: wszyscy do sztyru bieżcie, masztu strzeżcie, żagle na tramontanę (wiatr północny) naciągajcie, na lewo ku Niemcom nie uchodźcie, wiatrów zachodnich się bójcie, polskimi pływajcie, ku portu sztyr dzierżcie, oręża na rajtary dobywajcie, patrona brońcie, że­glarza ze snu obudźcie. Inak wszyscy jedną plagą ze mną zginiecie" (S: Orze­chowski, Ouincunx).

4.3.4.3.12. Zeugma, gr. zeugma, łac. adiunctio 'związanie'. Jest to fi­gura stylistyczna polegająca na podporządkowaniu („związaniu") kilku czło­nów jednemu składnikowi, najczęściej czasownikowi, umieszczonemu na początku, w środku lub na końcu wypowiedzenia (okresu). Np.: „Ten namilszy okręt ojczyzny naszej wszystkich nas niesie, wszystko w nim mamy, co mamy. Gdy się z okrętem źle dzieje, gdy dziur jego nie zatykamy, gdy wody z niego nie wylewamy, gdy się o zatrzymanie jego nie staramy, gdy dla beśpieczności jego wszytkim, co w domu jest, nie pogardzamy, zatonie i z nim my sami poginiemy" (P. Skarga, Kazania sejmowe).

4.3.4.3.13. Dialyton, gr. dialyton, łac. disiunctio 'rozłączenie'. Figura stylistyczna, która polega na rozdzielaniu kilku zdań lub członów zdania przez powtarzanie tego samego orzeczenia. Np.: „Odzyskał ojczyznę, odzys­kał dom, odzyskał rodzinę" zamiast: „Odzyskał ojczyznę, dom, rodzinę". Albo: „Za pomocą broni, mężów i strachu — niebezpieczeństwo śmierci odepchnął, oddalił, zapobiegł" (Cyceron).

4.3.4.3.14. Analyton, gr. analyton, łac. articulus 'rozczłonkowanie'. Figura polegająca na „rozczłonkowaniu", rozbiciu pospolitego toku wypo­wiedzi w ten sposób, że poszczególne człony lub wyrazy umieszcza się celo­wo w oddaleniu. Np.: „Zguba narodu dopełniona w tym momencie, kiedy on nabył prawa do najlepszych nadziei i kiedy najrozsądniejsze przedsię­wziął środki do zbliżenia szczęścia powszechnego — zwracać zapewne na siebie będzie przyszłych wieków uwagę" (H. Kołłątaj, Prawo politycz­ne narodu polskiego).

4.3.4.3.15. Kolon, gr. kolon łac. membrum 'człon'. Figura, której ce­lem jest lapidarne przedstawienie myśli za pomocą skróconych członów (ko­lonów) wypowiedzi. Np.: „I nieprzyjacielowi pomogłeś i przyjacielowi nie wyrządziłeś krzywdy" (Cyceron).

4.3.4.3.16. Paronomazja, gr. paronomasia łac. adnominatio 'przetwa­rzanie wyrazów'. Jest to figura stylistyczna polegająca na użyciu wyrazów o podobnym brzmieniu i zbliżonym znaczeniu łub podobnym brzmieniu a in­nym znaczeniu. Paronomazja, określana w niektórych podręcznikach retory­ki terminem „figura etymologiczna", służy uwypuklaniu ukrytych znaczeń i związków przyczynowych między przedstawianymi zjawiskami. Według Kwintyliana jest tego rodzaju figurą retoryczną, która „... przyciąga ku sobie uszy i podnieca umysły pewnym podobieństwem słów albo jednakowymi wy­razami, albo też przeciwnymi" [Kwintylian, 9,3.66-70]. Paronomazja wyni­kać może z bliskości różnych form deklinacyjnych tego samego wyrazu lub słów o podobnym brzmieniu i różnym znaczeniu, albo z wywołanych kontek­stem przemian semantycznych jednego wyrazu. Cyceron sprowadzał ją do łączenia wyrazów minimalnie różnych brzmieniowo [Nobiliorem mobilio-rem. De oratore II. 63]. Np.: „Wszystko się zmienia, wszystko zmie­niać będzie. Tylko ustawy świata są stałe, niezmienne. Wszystko na świecie w pewnym zmienia się porządku i postępuje ciągłe do swego umiaru" (S. Staszic, Ród ludzki). Paronomazja patronuje rozmaitym odmia­nom „gier słownych", kalamburom, homonimom itp., zwłaszcza przysło­wiom i sentencjom, np.: „Tylko ludzie prości bywają naturalni w sposób na­turalny" (A. Gide).

4.3.4.3.17. Homoioptoton, gr. homoiópłoton, łac. simUiter cadens 'po­dobieństwo kadencji'. Figura stylistyczna polegająca na celowym użyciu jed­nakowych przypadków rzeczowników użytych w tym samym wypowiedze­niu. Współbrzmienie końcówek tworzy pewien rodzaj rymu gramatycznego, spotykany zwłaszcza w zretoryzowanej prozie łacińskiej; występuje najczęś­ciej z homoitełeutonem [4.3.4.3.18].

4.3.4.3.18. Homoioteleuton, gr. homoióteleuton, łac. similiter desinens 'podobieństwo zakończeń'. Figura stylistyczna uwydatniająca jednakowe końcówki czasowników. Np.: „Piszem prawa, a więcej tych, które żadne­go wypełnienia nie mają. Karty m a ż e m, a papier u k a z u j e m, a po sta­remu w nierządzie żyjem. Mówić, pisać, wywodzić umiemy, a czynić najmniej. Nie masz pilnych, nie masz ostrych, nie masz porządnych, nieodproszonych urzędników. Lada czym się od egzekucyjej uwiedzie, u straszy, przedaruje"(P. Skarga, Kaza­nia sejmowe).

4.3.4.3.19. Isokolon, gr. isokólon, łac. cotnpar 'równoczłonowość'. Jest to figura stylistyczna, która polega na użyciu równej liczby sylab w poszcze­gólnych członach zdania (okresu) dla uwydatnienia rytmiczności wypowie­dzi. Jest to typowa figura retoryczna dla języków opartych na iloczasie (gre­ka, łacina), tj. na spadkach i klauzulach akcentowanych i bezakcentowych tworzących układy rytmiczne [4.3.4.7.]. W prozie polskiej przejawy „równo-członowości" spotykamy w tekstach renesansowych, kształtowanych pod sil­nym wpływem zretoryzowanej prozy antycznej, jak np. w utworach Piotra Skargi (por. przykład cytowany jako ilustracja homoioteleutonu — 4.3.4.3.18.).

4.3.4.3.20. Antyteton, gr. antitheton, łac. contrapositum 'przeciwsta-wność, antyteza'. Jest to najbardziej popularna figura stylistyczna stosowana w perswazyjnej wypowiedzi, polegająca na zestawieniu pojęć lub obrazów przeciwstawnych dla lepszego ich uwydatnienia. Szczególna funkcjonalność tej figury łączy się z antytetycznym (dialektycznym) założeniem całej teorii retorycznej [1.8.]. Np.: „Zjachaliście się w imię Pańskie na opatrywanie niebeśpieczności Koronnych, abyście to, co się do upadku nachyliło, podparli, co się skaziło, naprawili, co się zraniło, zleczyli. co się rozwiązało, spoili, i jako głowy ludu. braciej i członków waszych, jako stróżowie śpiących i wo­dzowie nieumiejętnych, i świece ciemnych, i ojcowie dzieci prostych, o ich dobrym i spokojnym obmyślali" (P. Skarga, Kazania sejmowe).

POZOSTAŁA CZĘŚĆ TEKSTU PRZEZNACZONA JEST DLA CHĘTNYCH

4.3.4.4. Figury myśli, gr. schemata dianoias, łac. figurae mentis, sen-sus, sententiarum. Są to trudne do zdefiniowania konstrukcje semantyczne służące intelektualnym, emocjonalnym i estetycznym celom perswazji. ,,Ich wielka, jak i wieloraka użyteczność ukazuje się bardzo wyraźnie w każdym utworze krasomówczym. Bo choć się wydaje, że na przeprowadzenie dowo­du nie ma wpływu jakość figury, za pomocą której przedstawiamy ten czy inny dowód, to jednak figury czynią nasze wywody wiarygodnymi i wkradają się do duszy sędziów nie strzeżoną drogą. W szermierce łatwo jest zauważyć pchnięcie skierowane w pierś oraz ciosy bezpośrednie i proste, jak też ustrzec się i odparować je, natomiast pchnięcia boczne i flinty są mniej do­strzegalne, a markowanie ciosu wymaga sztuki: podobnie mowa pozbawiona forteli walczy jedynie swoim ciężarem i rozmachem, natomiast ten, kto po­zoruje i zmienia natarcia, może atakować boki i plecy, zawracać oręż przeciw­nika i wprowadzać go w błąd lekkim przechyleniem ciała. [. . .] Najwięcej jednak przyczyniają się figury do wzbudzania sympatii słuchaczy, czy to gdy się przedstawia w korzystnym świetle charakterów przemawiającego, czy zdobywa przychylność do bronionej sprawy, czy walczy z nudą za pomocą urozmaicenia, czy ukazuje niektóre rzeczy w sposób przyzwoitszy i bezpiecz­niejszy" [Kwintylian, 9,1,19-21; przekład M. Nagnajewicza VII, s. 170].

Według określeń współczesnych badaczy figury myśli „ . . .powtarzają formalny kształt figur mowy, tam mianowicie, gdzie myślom można nadać pewien sztuczny porządek, który przeciwstawia się porządkowi właściwemu, czyli naturalnemu, a więc przede wszystkim myślom o zdarzeniach, mają­cych początek, środek i koniec. Na przykład relację ułożoną w ten sposób, że w zakończeniu powtarza się element występujący na początku, można in­terpretować jako figurę zwaną epanadiplósis [Ziomek I, s. 24]. Podobnie definiuje to pojęcie Todorov w Poetyce: „Figury myśli możemy odnaleźć w wypowiedziach zbudowanych w języku naturalnym oraz w wypowiedziach zbudowanych w innych systemach znakowych i porównywać »opowiedziane« słowami z »opowiedzianymi« przy pomocy repertuarów (znaków). [...] czło­wiek ma nieograniczoną prawie zdolność produkowania rzeczy — znaków, bo nawet siebie samego i własny los może uczynić znakiem. Trwałość rzeczy — znaków w kulturze jest jednakże niestabilna (podobnie zresztą jak ich czytelność). Najbardziej trwałe są te, które osiągają rangę symbolu, motywu wędrownego, mitu czy archetypu" [Todorov, Poetyka s. 39] Ze względów formalnych figury myśli należy włączyć do działu retorycznej inwencji [2.], głównie do „miejsc oratorskich" [2.7.] i nauki o afektach [2.8.], jednakże ich funkcja impresywna (stylistyczno-syntaktyczna) określa ich miejsce w obrę­bie retorycznej stylistyki. Ponadto figury myśli często wypełniają semantycz­ną treścią figury słów i za ich pośrednictwem są wyrażane. Figury myśli gru­powano w podręcznikach retoryki według najrozmaitszych zasad klasyfikacji. Na przykład Kwintylian omawiał figury myśli według pełnionych przez nie funkcji w konkretnych częściach przemówienia [3.], służące amplifikacji tematycznej [2.9.]. Cyceron natomiast wyróżniał figury myśli służące ce­lom [1.7.1 i rodzajom perswazji [1.8.]. Według tej samej zasady omawiał fi­gury myśli Sarbiewski [s. 381 i nast.]. Chociaż większość teoretyków retoryki była zdania, że ilość figur myśli jest praktycznie nieograniczona, jak nie­skończona jest ilość kombinacji myślowych i ich ekspresji w żywej mowie, to jednak decydowano się na ich nazwy i opisy. Wpłynął na to głównie grecki zapał do klasyfikacji i tworzenia terminów w obrębie systemowej teorii reto­rycznej. Ponadto w nauczaniu retoryki, opartym na lekturze wzorowych tek­stów oratorskich [por. 7.3.], niezbędne były jednowyrazowe określenia figur w celu ich identyfikacji w analizowanym tekście. Godzi się podkreślić, że te czy inne nazwy miały charakter umowny i służyły wyłącznie celom dydakty­cznym. Ponieważ rzymscy teoretycy (Cyceron i Kwintylian) latynizowali wprowadzone przez Greków nazwy figur, podając obok kilku odpowiedni­ków łacińskich terminy greckie, stąd w późniejszych podręcznikach retoryki zachowywano dwujęzyczność terminologii. Obfitość terminów greckich i ich łacińskich odpowiedników oraz tendencja do grupowania antycznych źródeł retoryki według nowych wyróżników rozwijającej się w czasach nowożytnych stylistyki spowodowały, że nagromadziło się sporo zamieszania terminologi­cznego w nazewnictwie figur myśli. Zamieszanie to stało się bardziej dokucz­liwe, gdy zaczęto wprowadzać w sposób zupełnie dowolny polskie odpowie­dniki terminów greckich i łacińskich do podręczników „wymowy i poezji" od czasów Komisji Edukacji Narodowej i we współczesnych encyklopediach i słownikach. O silnym oddziaływaniu terminologii greckiej w nazewnictwie figur myśli, mającej z reguły szerszy zasięg znaczeniowy niż ich odpowiedni­ki łacińskie czy polskie, świadczy pewna liczba spolszczonych określeń grec­kich, jak np. etopeja, emfaza czy prozopopeja. Dlatego też w niniejszym opracowaniu wyjściową nazwą figur myśli będzie termin grecki w spolonizo­wanej formie, następnie odpowiednik czy odpowiedniki łacińskie i tłuma­czenie polskie. W celu uniknięcia wieloznaczności zasad klasyfikacji figur według ich różnorodnych funkcji zastosowano układ alfabetyczny.

Do najważniejszych figur myśli zaliczano: aitiologię (podstawienie), anakoinóo (odwołanie się do słuchaczy), anakephalaiosis (scalenie), anta-nagosis (zezwolenie), apodioksis (odrzucenie), apóphansis (ominięcie), apo-rię (powątpiewanie), aposiópesis (urwanie), apostrophe (wykrzyknik), areię (złorzeczenie), asteismós (dowcipny zwrot), brachylogię (zwięzłość), deesis (zaklinanie), dialogismós (rozważanie), diapóresis (wahanie się), eidolopeię (fikcyjne osoby), emphdsis (niedopowiedzenie), euphonia (wybuch), epa-nórtosis (poprawienie się), epeksegesis (wykładnia), epilogos (wniosek), epi-inone (zatrzymywanie się), epiphónema (wykrzyknik, wybuch), epitimesis (nagana), epitrope (pozorna zgoda), erótema (rozumowanie), erótesis (pyta­nie retoryczne), etopoię (wprowadzenie cudzych słów), euche (wypowiedze­nie życzeń), gnóme (sentencja), hypotyposis (opis), ikon (podobizna), inter-pellatio (interpelacja), ironie (ironia), litótę (pomniejszenie), merismós (dy­strybucja), metorthosis (przejście), mimesis (naśladowanie), horismós (definicja), panesie (licencja), paradoksem, (napięcie), parddeigmę (przykład), parentesis (nawias), parosiópesis (przemilczenie), prólepsis (uprzedzenie), prosopopoię (uosabianie), synatroismós (zbiór), tautologie (powtarzanie).

4.3.4.4.1. Aitiologia gr., łac. subiectio 'podstawienie' (odpowiedź na pytanie). Figura ta polega na postawieniu pytania i udzieleniu sobie samemu odpowiedzi. Jest to często stosowana w oratorstwie wszystkich rodzajów fi­gura służąca uwypukleniu ekspresji. Np.: „Masz pieniądze? Podziel się z po­trzebującym".,, Masz czas? Poświęć go ludziom". W wyrafinowanej postaci figura ta jest odmianą etopei [4.3.4.4.28],

4.3.4.4.2. Anakoinosis gr., łac. communicatio 'niby narada' (odwołanie się do słuchaczy). Jest to figura stosowana najczęściej w oratorstwie sądo­wym, gdy mówca oddaje sprawę do rozstrzygnięcia sędziom (ławie przysię­głych) albo odwołuje się do uczestników rozprawy. W innych rodzajach oratorstwa figura ta pełni różnorakie funkcje „naprowadzające" do ważkich treściowo wywodów. Np.: „Cóż mam z tobą czynić, nieszczęśliwe królestwo? Kto tu na was, ze wszech stron królestwa zebrane, i na głowy ludu patrzy, i wasze obyczaje i sprawy widzi, domyślać się może, jakie niezbożności i grze­chy po wszystkiej Koronie panują! Bych był Izajaszem..." (P. Skarga, Kaza­nia sejmowe).

4.3.4.4.3. Anacephaleosis gr., łac. freąuentatio, 'scalanie, rekapitula-cja'. Figura najczęściej stosowana w zakończeniu [3.8.], gdzie pełni funkcję zestawienia w jednym okresie głównych myśli mowy (najczęściej w pun­ktach). Odmianą tej figury jest epilogos [4.3.4.4.21.].

4.3.4.4.4. Antanagosis gr., łac. permissio, 'zezwolenie, zdanie się na cudzy sąd'. W retorykach antycznych figura ta zalecana była szczególnie w oratorstwie sądowym. Np.: „Lecz ja już, sędziowie, zrzekam się największe­go i należnego mi prawa mojej obrony, a wyrok o tym, po czyjej stronie jest słuszność, składam w wasze ręce. Jestem bowiem pewny, że choćbyście na­wet musieli postanowić coś niezwykłego, pójdziecie za mym żądaniem mając na oku wspólny pożytek i dobro ogółu" [przykład z Soareza, s. 125, przekład S. Skimina]. Figura ta podobna jest do epitrope [4.3.4.4.25.].

4.3.4.4.5. Apodioksis gr., łac. reiectio 'odrzucenie'. Figura ta polega na usunięciu z mowy myśli uznanej za niegodną lub odrzuceniu myśli nie należącej do tematu. Odrzucenie (najczęściej stosowane w oratorstwie są­dowym) jest zasygnalizowane słowami: „To nie należy do sprawy", „Inny niech o tym rozstrzyga" lub „Myśl ta nadaje się do osobnego roz­winięcia".

4.3.4.4.6. Apóphansis gr., łac. praetermissio 'pominięcie'. Figura ta polega na symulowanym omijaniu jakiejś sprawy (myśli), by mocniej uwyda­tnić tę niby pomijaną sprawę. Np.: Już nie mówię o . . . pomijam . . ., nie zwracam uwagi na ...".

4.3.4.4.7. Aporia gr., łac. dubitatio 'powątpiewanie, niezdecydowa­nie'. Jest to figura polegająca na postawieniu pytania: „Od czego należy za­cząć?" „Na czym skończyć?" „Co i czy w ogóle należy powiedzieć?". Aporia wyraża wahania, skrupuły, sprzeczne uczucia mówcy, niedowierzanie wobec rozmiarów nieszczęścia, potworności i zbrodni. Np.: „Cóż wypada powiedzieć na widok takiego bezmiaru krzywd i nieszczęść? Cóż mam począć, pa­nowie, dokąd się zwrócić, nie wiem..." Figura ta służy najczęściej jako śro­dek amplifikacji [4.3.4.6.].

4.3.4.4.8. Aposiópesis gr., łac. reticentia 'umilknięcie, przerwanie wy­powiedzi, niedopowiedzenie'. Według Cycerona figura ta polega na przerwa­niu wypowiedzi w środku mowy, „ . . . gdy resztę jakiejś wypowiedzi [. . .] pozostawia się sądowi i domysłowi słuchaczy". Zastosowanie tej figury jest różnorodne, gdyż różnorodne formy przemilczenia służą wywołaniu wielora­kich wzruszeń (wstydu, gniewu, niepokoju itp.). Np.: „Postęp, szczęście rodu ludzkiego! — i ja kiedyś wierzyłem ... ot, macie, weźcie głowę moją, byleby . . . Stało się. Przed stoma laty, przed dwoma wiekami, polubowna ugoda mogła jeszcze ... ale teraz, wiem, teraz trza mordować się nawzajem, bo teraz im tylko chodzi o zmianę plemienia" (Z. Krasiński).

4.3.4.4.9. Apostrophe gr., łac. aversio 'bezpośredni zwrot'. Bezpośred­ni zwrot kierowany przez mówcę do audytorium (do sędziów, świadków itp.). W zretoryzowanej literaturze apostrofa, patetyczny zwrot (inwokacja), posiada najrozmaitsze konfiguracje i postacie. Najczęściej apostrofa wy­stępuje w funkcji moralizatorskiego napomnienia (admonitio), otwartej na­gany (obiurgatio), przestrogi lub groźby (comminatio), przekleństwa (exe-cratio), prośby o przychylność i pomoc (deprecatio), odwołania się do opinii słuchaczy (communicatio), zachęty do określonych postaw i zachowań (ad-hortańo), ujawnienia własnych wahań (dubitatio), wyrażania pragnień (opta-tio), składania obietnic (pollicitatio). Wymienione apostrofy w niektórych podręcznikach retoryki (np. w XVII w.) wyróżniano jako autonomiczne fi­gury retoryczne, rozpatrując w wydzielonych omówieniach przykłady i spo­soby konstruowania apostrof. Maciej Sarbiewski [s. 235-236] wyróżnia i cha­rakteryzuje odwołując się do przykładów następujące postacie apostrofy: prośba, modlitwa, groźba, gromienie, rekryminacja, zachęta, napomnienie.

4.3.4.4.10. Areia gr., łac. exsecratio 'przekleństwo, złorzeczenie'. Figu­ra ta często występuje w prozie oratorskiej Cycerona, skąd w późniejszych podręcznikach czerpano liczne przykłady. Np.: „Wstrętny człowieku! Alboś jest kapłanem Cezara, albo zmarłego" (Cyceron, Filipika II).

4.3.4.4.11. Asteismós gr., łac. urbanitas 'wytworny żart, dowcipny zwrot'. Jest to figura świadcząca o towarzyskiej ogładzie i zręczności kraso­mówczej mówiącego, polegająca na użyciu dowcipnych wyrazów, żartobli­wych anegdot, przysłów, sentencji. Figura ta może pełnić wielorakie funkcje semantyczne i formalne, przy czym we wszystkich podręcznikach retoryki zalecano szczególnie przestrzeganie zasady retorycznej stosowności [1.10.2.] przy wprowadzaniu tej figury. Jedną z ważnych funkcji tej figury w struktu­rze kompozycyjnej jest użycie jej w roli dygresji [3.10.] dla urozmaicenia re­torycznego dyskursu [por. 4.3.4. i 1.9.2.].

4.3.4.4.12. Brachylogia gr., łac. brevitas 'zwięzłość'. Według Rhetorica ad Herennium [ks. IV] „jest to rzecz opowiedziana tylko w niezbędnych wyrazach, np.: ... Co dopiero konsul, niegdyś trybun, następnie był pierw­szym wśród obywateli; potem wyrusza do Azji, później ogłoszony jest wygnańcem i wrogiem; następnie wybrany został wodzem, wreszcie konsulem" (przekład S. Skimina). Zalecano posługiwanie się tą figurą w atakowaniu przeciwnika, w pomniejszaniu rzeczy i poszerzaniu [4.3.4:6.7.].

4.3.4.4.13. Deesis gr., iac. obsecratio 'błaganie'. Jest to celowo rozbu­dowana apostrofa [4.3.4.4.9,] służąca określonym zamierzeniom retorycz­nym; np. gdy mówca we własnym lub cudzym imieniu zamierza wymusić cos' na obecnych słuchaczach lub zwraca się do osób znacznych w celu uprosze­nia pomocy. Figurę tę stosuje się w rozmaitych formach modlitewnych.

4.3.4.4.14. Dialogismós gr., łac. sermocinatio 'wprowadzenie mówiące­go'. Jest to szczególny rodzaj prozopopei [4.3.4.4.46.], polegający na wpro­wadzeniu do mowy fikcyjnych postaci, znanych ze swej godności. Figurę tę stosuje się najczęściej w odniesieniu do rozmów przeszłych, zwykle w narra-tio [3.5.]. Np.: „Mówiłem obecnemu tu Kwintusowi Roscjuszowi, kiedy mię prosił, abym bronił jego krewnego, że jest mi nader trudno przeciwko tak znakomitym mówcom nie tylko prowadzić sprawę, ale w ogóle próbować przemawiać. A gdy nie ustawał nalegać, powiedziałem mu stosownie do na­szej przyjaźni poufale, że uważałbym za bezczelnego takiego aktora, który by śmiał popisywać się gestykulacją w jego obecności" (Cyceron, Przeciw Kwintusowi Roscjuszowi, przekład S. Skimina).

4.3.4.4.15. Diapóresis gr., łac. dubitatio 'wahanie się'. Figura ta uwy­datnia celowe niezdecydowanie podmiotu retorycznego, wahanie się w wy­powiadaniu sądów lub dowodów. Najczęstszą jej postacią jest zwrócenie się do słuchaczy w formie szeregu pytań, typu: „Co mam czynić, sędziowie? Do­kąd skieruję swą skargę? Wszystkim moim dowodom przeciwstawia się obo­jętność na krzywdę ludzką."

4.3.4.4.16. Eidolopoia gr., łac. fictio, 'fikcja'. Jest to figura polegająca na wprowadzeniu w obręb wypowiedzi słów cudzych, nie będących jednak cytatem, ale świadomym tworem retorycznej fantazji. Np.: „W ostatku nie mnie już, ale samej matki waszej słuchajcie, ojczyzny, która do każdego z was tak mówić poczyna: »Synu mój, ja dwieście na tysiąc lat królestwa tego rozprzestrzeniałam granice, a ty je tak prędko ściskać nieprzyjacielowi po-zwałasz«" (J. Zamoyski, Mowa na sejmie 1597). [Por. 4.3.4.4.46.]

4.3.4.4.17. Emphasis gr., łac. significatio 'niedopowiedzenie, przy-mówka'. Jest to figura retoryczna polegająca na sugerowaniu głębokich (naj­częściej patetycznych) treści za pomocą formuł ogólnych. Wyróżniano roz­maite sposoby kształtowania emfazy, jak na przykład dwuznaczność wypo­wiedzenia czy nagle urwanie wypowiedzi [por. 4.3.4.4.8.].

4.3.4.4.18. Eophónesis gr., łac. exclamatio 'wykrzyknienie'. Figura ta, konstruowana zwykle w formie zdania wykrzyknikowego, służy wyrażaniu nagłego wzruszenia, okazaniu wstrętu i nienawiści, pochwały, smutku itp. Np.: „O, jaka to Rzeczpospolita, o, jakie królestwo, o, jaka mądrość urzę­dów i sejmów, które tego naprawić nie mogą" (P. Skarga, Wzywanie do po­kuty, 1610).

4.3.4.4.19. Epanórtosis gr., łac. correctio 'sprostowanie'. Figura ta po­lega na unieważnieniu jakiegoś zdania i zastąpienia je innym, które wydaje się bardziej odpowiednie. Służy ona zwykle pomniejszeniu czy złagodzeniu jakiejś myśli, bądź do wyolbrzymienia (amplifikacji). Np.: „Póki się utrzyma język polski, poty imię Krasickiego wspominane będzie z tym uczuciem, ja­kie jego dzieła w każdym z czytających wzbudzają! Co mówię? Dzieła jego przyłożą się do utrzymania tego języka" (F.K. Dmochowski, Mowa na obchód pamiątki I. Krasickiego, 1801). Sprostowanie okazuje się bardziej uwydatnione za pomocą figury stylistycznej zwanej anadiplosis [4.3.4.3.4.].

4.3.4.4.20. Epeksegesis gr., łac. interpretatio 'interpretacja'. Jest to przedstawienie jednej myśli za pomocą nagromadzenia wyrażeń synonimicz-nych i bliskoznacznych. Może pełnić funkcje semantyczne (wówczas służy lepszemu wyjaśnianiu myśli) i emocjonalne (jeden z głównych rodzajów am­plifikacji) [por. 4.3.4.6.3.]. Figurę tę w podręcznikach retoryki łączono z wy­kładnią peryfrazy [4.3.4.1.8.], podkreślając, że interpretacja retoryczna jest jaśniejszym (dzięki peryfrazom) opisaniem tego, co powiedziało się poprze­dnio.

4.3.4.4.21. Epilogos gr., łac. conclusio 'konkluzja'. Według Cycerona figura ta służy uwydatnieniu punktu kulminacyjnego mowy za pomocą słów dosadnych. Najstosowniejszym miejscem dla tej figury jest zakończenie mowy, epilog [por. 4.3.4.4.3.].

4.3.4.4.22. Epimone gr., łac. commoratio 'zatrzymanie się nad czymś'. Figura ta powstaje wówczas, gdy uwaga podmiotu retorycznego koncentruje się dłużej na jakimś doniosłym punkcie mowy lub myśli.

4.3.4.4.23. Epiphónema gr., łac. acclamatio 'wykrzyknik'. Jest to zda­nie najczęściej wykrzyknikowe lub pytajne wypowiedziane w formie senten­cji (morału), dotyczącej poprzednio wyrażonej treści. Figura uwydatnia naj­częściej postawę emocjonalną podmiotu retorycznego. Teoretycy retoryki zalecali, by epifonematów stosownych używać przy rozbiorze i objaśnianiu przykładów, opowiadań, baśni itp.

4.3.4.4.24. Epitimesis gr., łac. obiurgatio, 'nagana'. Jest to figura słu­żąca wyrażeniu oburzenia oratora wobec niegodziwych osób lub godnych na­gany myśli, zdań, opinii itp.

4.3.4.4.25. Epitrope gr., Iac. concessio 'niby zezwolenie'. Jest to figura polegająca na dopuszczeniu przez mówcę argumentów strony przeciwnej, przytaczaniu ich z pozorną aprobatą, aby potem skutecznie je zbijać.

4.3.4.4.26. Erótema gr., łac. ratiocinatio 'rozumowanie'. Jest to figu­ra, za pomocą której sami od siebie żądamy uzasadnienia swoich wypowiedzi i często sami siebie pytamy o wyjaśnienie jednego tematu za drugim. Dzięki temu pytanie zależne jest od pytania, odpowiedź od odpowiedzi. Najprost­szą zasadą tworzenia tej figury jest umiejętne wykorzystanie okoliczności [2.3.2.1.] i toposów wewnętrznych [2.7.3.].

4.3.4.4.27. Erótesis gr., łac. interrogatio, pol. pytanie retoryczne. Py­tanie, na które nie oczekuje się odpowiedzi. Służy podkreśleniu własnego stanowiska oratora, który w ten sposób odwołuje się do uwagi i współudzia­łu słuchaczy. Jest to najbardziej rozpowszechniona figura, będąca dziś nie­mal synonimem retoryki w ogóle. Oto przykład kunsztownego erótesis z Pana Wołodyjowskiego H. Sienkiewicza: „Panie Pułkowniku Wołodyjows­ki!... Dla Boga, panie Wołodyjowski! Larum grają! Wojna. Nieprzyjaciel w granicach! A ty się nie zrywasz? Szabli nie chwytasz? Na koń nie wsiadasz? Co się z tobą stało, żołnierzu? zaliś swej dawnej przepomniał cnoty, że nas samych w żalu jeno i trwodze zostawiasz?"

4.3.4.4.28. Etopoia gr., lac. ethopeia. Popularna figura myśli polegają­ca na wkładaniu w usta innej osoby mowy lub wypowiedzi tej osoby, którą się ma ocenić. Figura ta pełni ważną funkcję w perswazji. Zwykłe, nawet ba­nalne nieraz stwierdzenia, opinie, uzasadnienia, pochwały czy nagany nabie­rają większej wagi gatunkowej, jeżeli się je wkłada w usta osób, które ucho­dziły lub uchodzą w oczach audytorium za niekwestionowane autorytety mo­ralne. Oprócz ogólnego artystycznego celu ożywienia mowy, etopoia, zbliżo­na do prosopopoi [4.3.4.4.46.], służy wzbudzeniu większego zaufania słu­chaczy przez powoływanie się na osobę wiarygodną, a osobiście w danym wypadku nie zainteresowaną, chodzi o wyręczenie się niejako osobą trzecią przy wypowiadaniu przykrych dla audytorium słów nagany lub przeciwnie — słów pochwały, bez ściągania na siebie zarzutu subiektywizmu. Arystoteles w Retoryce (ks. III, 17] pisał: „... to, co mówisz na temat własnej osoby, może wzbudzić niechęć, może wydać się chełpliwe lub niekonsekwentne. Pe­wnych zaś twierdzeń nie możesz wypowiedzieć pod adresem przeciwnika nie ściągając na siebie zarzutu potwarcy i gbura. Dlatego też takie uwagi naj­lepiej jest wkładać w usta osoby trzeciej" [przekład W. Madydy]. Do spopu­laryzowania etopoi przyczyniły się ćwiczenia szkolne [7.], a Kwintylian [1,9,3] określa terminem etologia ćwiczenia polegające na reprodukowaniu przez uczniów słów, a nawet całych mów znanych postaci historycznych, [por. 4.3.4.4.16.]

4.3.4.4.29. Euche gr., łac. optatio, 'życzenie'. Jest to figura wyrażająca ważne życzenia i pragnienia mówcy,' wypowiadane najczęściej na początku i w zakończeniu retorycznego dyskursu.

4.3.4.4.30. Gnóme gr., lac. sententia, 'sentencja'. Według anonimowe­go autora dzieła Rhetorica ad Herennium (ks. IV) „są to słowa zaczerpnięte z życia, które krótko pouczają, albo co jest, albo co być powinno w życiu, na przykład: Ubogi jest zarówno ten, który nie ma dosyć, jak i ten, którego nic nie może zadowolić". Wyróżniano sentencje bezpośrednie i przenośne lub alegoryczne. Zalecano powiększanie zasobu sentencji zarówno z doświad­czenia (obserwacji), jak i z lektury [por. 2.7.3.].

4.3.4.4.31. Hypotyposis gr., łac. descriptio, 'obrazowe przedstawienie zdarzeń'. Jest to figura pełniąca wyłącznie funkcje artystyczne i służy żywe­mu (plastycznemu) opisowi rzeczy, najczęściej w celu wywołania konkret­nych uczuć. Jest to „obraz zdarzeń" lub czynności „tak plastycznie wyrażony słowami, że odnosi się wrażenie, iż raczej coś się ogląda, aniżeli o czymś sły­szy" [Kwintylian, 9,2,40]. Np.: „O, jakoś owdowiało ludne i pełne królest­wo! Płacząc w nocy płaczesz i łzy twoje na jagodach twoich. Nie masz, kto by cię ucieszył i onych miłych przyjaciół twoich. Wszyscy tobą pogardzili i stali się nieprzyjaciółmi twymi. Wojewody twoje pędzą w niewolę, jako ba­rany słabe, które i paszy nie znajdują. Lud wszystek stęka, chleba szukając. Ołtarzami swymi pogardził Pan Bóg i kościoły podał w ręce nieprzyjaciels­kie. Dziedzictwa nasze wpadły w ręce cudzoziemców i domy nasze do ob­cych. Słudzy nasi panują nad nami, nie masz kto by wybawił nas z ręki ich, stoją nad szyją naszą i spracowanym odpocząć nie dają. Ustało wesele serc naszych, obróciło się w płacz śpiewanie nasze, spadła korona z głowy naszej. Biada nam, żeśmy pogrzeszyli!" (P. Skarga, Pobudki na czterdziesto godzin­ne nabożeństwo).

4.3.4.4.32. Eikón gr., łac. imago 'podobieństwo'. Według Cycerona fi­gura ta powstaje wówczas, gdy zestawia się rzecz z rzeczą, między którymi zachodzi tylko pewne podobieństwo. Figura ta unaocznia szczegóły, które sprawiają, że przedłożona myśl silniej wdraża się w pamięć. Różni się od tro­pu porównania [4.3.4.1.] tym, że konstrukcja „podobieństwa" jest bardziej zwięzła; wystarczy bowiem użyć partykuł — „jakoby", „jak", lub stopni wyższych (w porównaniu odpowiadają sobie wszystkie człony).

4.3.4.4.33. Interpellatio łac. 'interpelacja'. Jest to figura, za pomocą której mówca przerywa tok mowy, by na przykład pochwalić reakcje słucha­czy.

4.3.4.4.34. Ironia, gr., ironia. Jako figura ironia różni się od tropu [4.3.4.1.9.] finezyjnie rozbudowaną konstrukcją.

4.3.4.4.35. Litótes gr., łac. deminutio, extenuałio 'pomniejszenie'. Za pomocą tej figury mówca przyznaje, że brak mu albo słów, albo zdolności, albo głosu, albo czasu, niezbędnych do należytego rozwinięcia i przedstawie­nia tematu. Ekspresję tej figury potęguje odpowiednie zestrojenie struktury semantycznej z gestem i mimiką [6.8.2.; por. 4.3.4.1.12.].

4.3.4.4.36. Merismós gr., łac. distributio 'dystrybucja'. Jest to figura, która dzieli myśl na kilka członów i przydziela im różnorodne funkcje per­swazyjne [por. 4.3.4.4.26.]. Dystrybucja myśli powoduje, że tę samą rzecz przedstawia się w wielu ujęciach. Figura ta ma zastosowanie przy wyolbrzy­mianiu [4.3.4.6.1.] i pomniejszeniu. Np.: „Wziąłem narzędzia śmierci, sa­motność i powróz, jedno odpowiednie dla tego, który ma umrzeć, drugie dla nieszczęśliwego. Ktokolwiek zjawisz się, jeśliś przyjaciel — zapłacz, jeśliś wróg — popatrz!" [M.K. Sarbiewski, s. 195].

4.3.4.4.37. Metorthosis gr., łac. transitio 'przejście'. Figura ta wystę­puje w momentach „kompozycyjnych progów" i służy przede wszystkim od­biorcom mowy [por. 3.9.].

4.3.4.4.38. Mimesis gr., łac. notatio 'naśladowanie'. Jest to specjalna odmiana etopoi [4.3.4.4.28.] służąca przedstawieniu czyjegoś usposobienia za pomocą pewnych znamion, uważanych za cechy jakiejś natury; np. przez wskazanie zwyrodnienia u gwałciciela prawa. [por. 1.11.3.].

4.3.4.4.39. Orysmós gr., łac. defmitio 'określenie'. Figura ta jest słow­nym odpowiednikiem toposu z definicji retorycznej [zob. 2.7.3.1.].

4.3.4.4.40. Panesia gr., łac. licentia 'licencja retoryczna'. Jest to śmia­łe i otwarte wyrażenie myśli i uczuć. Figura ta służy uwydatnianiu pewności i śmiałości słowa oraz bezkompromisowości podmiotu retorycznego. [Por. li­centia poetka] Np.: „Wy bowiem senatorowie (przykro to powiedzieć), wy, powiadam, pozbawiliście życia Serwiusza Sulpicjusza. Widzieliście go, jak wymawiał się więcej stanem zdrowia niż słowami. Nie okazaliście się wów­czas nieludzkimi (takiego zarzutu nie można uczynić temu stanowi), ale wi­dząc, że jego powaga i mądrość zdolne są wszystkiego dokazać, gwałtownie przeciwstawiliście się wymówce i odrzuciliście zdanie człowieka, który zgodą waszą wolę zawsze najwyżej stawiał'' [Cyceron, przykład z Sarbiewskiego, s. 232-233: przekład S. Skiminy].

4.3.4.4.41. Paradokson gr., łac. sustentatio 'napięcie'. Jest to figura za pomocą której trzyma się przez dłuższy czas słuchaczy w niepewności, a na­stępnie dorzuca się coś nieoczekiwanego. ..Początkowo mówca w krótkich słowach sucho wylicza fakty, przy tym robi to tak, że odnosi się przychylne wrażenie do podsądnego. Słuchacze są zdziwieni: gdzież tu przestępstwo? Czy może się w tym zawierać? Mówca igra sobie z ich zdumieniem, niejed­nokrotnie wykazuje im nieprawdopodobieństwo i niemożliwość ich podej­rzeń, i zaostrzywszy ich ciekawość do najwyższego stopnia, podaje im do wiadomości fakt, przechodzący wszelkie oczekiwanie [Zieliński II, s. 83],

4.3.4.4.42. Paradeigma gr., łac. exemplum 'przykład'. Jest tó figura polegająca na przedstawieniu jakiegoś przeszłego faktu lub oświadczenia wraz z imieniem tego, od którego pochodzą; uwydatnia to okazałość mowy.

4.3.4.4.43. Parentesis gr., interclusio 'nawias, parenteza'. Jest to figu­ra retoryczna pozostająca na usługach dygresji [3.10.], będąca krótkim zbo­czeniem od tematu (krótką dygresją). Figurę „nawiasową" tworzy się naj­częściej ze zdań wykrzyknikowych i pytajnych, uwydatniających uzasadnie­nie tematu lub jego kwalifikację emocjonalną.

4.3.4.4.44. Parosiópesis gr., łac. praeteritio 'przemilczenie'. Jest to od­miana aposiopesis [4.3.4.4.8.], pełniąca funkcję pozornego przemilczenia, „...gdy mówimy, że coś pomijamy albo nie'umiemy, czy nie chcemy powie­dzieć czegoś, co właśnie wtedy mówimy" (Cyceron). Przemilczenie ostatnie­go członu wypowiedzenia uwydatnia znaczenie ostatniego członu wypowie­dzianego.

4.3.4.4.45. Prółepsis gr., łac. anteoccupatio 'uprzedzenie'. Jest to figu­ra polegająca na zbijaniu z góry tego, co może mówcy zarzucić słuchacz. „W praktyce uprzedzenie wygląda tak, że albo zalecając coś trudnego doradzasz również sposób, jak dojść do tego, albo zbijasz zarzuty, albo naświetlasz czy­jeś osobiste i nieoczekiwane cele w danej sprawie, albo wyśledzasz początek czegoś, albo wreszcie popierasz nowymi dowodami to, co może się wydawać nie dość jasne i niezupełnie jeszcze prawdopodobne" [Sarbiewski, s. 207]. Np.: „Może ktoś powie, że łatwo jest ganić i każdy to potrafi, lecz obowiąz­kiem mówcy jest doradzić, co należy czynić w danym wypadku. Wiem ja to dobrze, że ile razy coś wypadnie nie po myśli, wywieracie gniew nie na win­nych, ale na tych, którzy ostatni zdanie swoje wypowiedzieli. Nie sądzę wszakże, bym musiał do tego stopnia mieć na względzie osobiste bezpieczeń­stwo, żebym zamilczał o czymkolwiek, co uważam dla was za korzystne" [Demostenes, cyt. za Sarbiewskim, tamże].

4.3.4.4.46. Prosopopoia gr., łac. prosopopoeia 'uosabianie'. Jest to fi­gura retoryczna polegająca na wprowadzeniu do własnego przemówienia fikcyjnych postaci, najczęściej zwolenników lub przeciwników wspierających argumentację. Wyróżniano kilka sposobów tworzenia prozopopei, np. wpro­wadzenie postaci nieobecnych, milczących, zmarłych czy upersonifikowa-nych alegorii [4.3.4.1.13.], jak popularne w literaturze staropolskiej skargi Ojczyzny-Matki na niewdzięczność dzieci-obywateli (P. Skarga, S. Starowol-ski i inni). Figurę tę zalecano stosować do tematów podniosłych wyrażanych stylem wysokim [1.9.2.]; por. dialogismós [4.3.4.4.14.]; eidolopeio. [4.3.4.4.16]; etopoia [4.3.4.4.28].

4.3.4.4.47. Synatroismós gr., łac. congeries 'nagromadzenie'. Figura ta polega na używaniu szeregu określeń synommicznych [por. 4.3.4.3.8.], zagę­szczaniu argumentów, porównań, podobnych konstrukcji zdaniowych itp. dla uwydatnienia i spotęgowania klimatu uczuciowego. Jest to zarazem je­den z głównych sposobów amplifikacji [4.3.4.6.3.]. Np.: „Czuł swoją nędzę, nicość, biedę, mizeractwo, pospolitość" (S. Żeromski, Charitas).

4.3.4.4.48. Tautologia gr., łac. expolitio 'powtarzanie'. Jest to świado­me trzymanie się jednej myśli przy pozornie zróżnicowanej frazeologii.

4.3.4.4.49. Hysterologia gr. Jest to figura myśli, w której zostaje naru­szone w sposób niezauważalny czasowe następstwo zdarzeń. Np.: „Bronicie miasta w pożodze. Biegnijmy na zagon śród mieczów" [Wergiliusz, Eneida, 2,353; przekład Z. Kubiaka]. „Hysterologia jest błędem pozornym, bowiem występuje albo w nie sprostowanej relacji postaci (jak w cytowanym przy­padku, gdzie opowiada sam Eneasz) albo w wersji narratora autorskiego, nieobecnego w świecie przedstawionym, i szerzej — nieosobowego" [Zio­mek II, s. 105].

4.3.4.5. Reguły użycia figur myśli. Przedstawiony tu w układzie alfabe­tycznym katalog najważniejszych figur myśli (poszerzany w niektórych pod­ręcznikach retoryki do znaczniejszych rozmiarów) zawsze był traktowany jako zestaw ułatwiający ćwiczenia szkolne [?.]. Głównym zaś celem umiejęt­ności skonkretyzowanych „schematów myślowych" była umiejętność ich identyfikacji w różnorodnych tekstach literackich i publicystycznych. Funda­mentalną zasadą przy rozpatrywaniu i nauczaniu figur słownych [4.3.4.3.] i myślowych [4.3.4.4.] jest uświadamianie, że te „schematy" słów i myśli nie występują w postaci samoistnej, lecz w formie złożonej, wielowarstwowej. „Silne wrażenie wywołuje także nagromadzenie figur w jednym miejscu, kiedy dwie albo trzy, jakby połączone dla współdziałania, przyczyniają się do zwiększenia siły, perswazji, piękności" [Pseudo-Longinos, s. 123]. Wszys­cy wreszcie teoretycy retoryki przy omawianiu różnego rodzaju figur i tro­pów podkreślali konieczność umiarkowanego i taktownego ich stosowania, odpowiedniego do tematu, odbiorcy i podmiotu retorycznego.

4.3.4.6. Ampliflkacja stylistyczna. Obok amplifikacji rzeczowej [2.9.] teoretycy retoryki formułowali szereg wskazówek stylistycznych służących stosownemu rozszerzaniu myśli. Amplifikację stylistyczną przyrównywano do teleskopu, którego powiększenia ukazują odbiorcy niewidoczne obszary myśli i tkwiących w niej znaczeń, głównie emocjonalnych. Wyróżniano am­plifikację za pomocą słów i figur.

4.3.4.6.1. Ampliflkacja słowna. Amplifikacja słowna polega na doda­waniu poszerzających wyrazów do wypowiedzenia prostego. Na przykład zdanie: „Ten człowiek jest uczony", rozszerza się następującymi sposobami: a) dodanym przysłówkiem: „Ten człowiek jest głęboko uczony."; b) przez stopień wyższy przymiotnika: „Nikt nie jest bardziej uczony od tego człowieka."; c) przez stopień najwyższy: „Ten człowiek jest najbardziej uczony ze wszystkich, przed wszystkimi, pośród wszystkich."; d) dodanym czasowni­kiem: „Ten człowiek przewyższa bardzo wielu nauką."; e) za pomocą przeci­wieństwa: „Ten człowiek nie ustępuje nikomu w nauce.": f) przez porówna­nie: „Ten człowiek nie jest od nikogo gorszy w nauce."; g) przez dodanie pe­wnych partykuł: „Nikt nie jest tak uczony, jak ten człowiek."; „Któż jest tak uczony jak ten człowiek."; h) przez określenie: „Człowiek ten jest wyposa­żony w taką wiedzę, że można go nazwać skarbcem nauki."; i) przez opisa­nie: „Taka jest tego człowieka wiedza, że w gronie uczonych uważa się go za najprzedniejszą głowę."; j) przez zaprzeczenie: „O doskonałej tego człowieka wiedzy nie można w najmniejszym nawet stopniu wątpić."; k) przez przysłó­wki — „tyle - ile" itp.: „Zaprawdę tyle człowiek ów jest wykształcony w naukach, ile można żądać i pragnąć dla pożytku ojczyzny".

4.3.4.6.2. Amplifikacja za pomocą figur. Amplifikacja stylistyczna za pomocą figur polega na użyciu tych jako ozdób w funkcji „rozszerzenia krasomówczego". Są to figury zbudowane na zasadzie wyliczenia, nagro­madzenia, np. synatroismós [4.3.4.4.47.], oparte na stopniowaniu, np. klimaks [4.3.4.3.7.], a zwłaszcza na przeciwstawieniach, antyteza [4.3.4.3.21.]. Ponadto wszystkie figury uwydatniające sferę emocjonalną, jak np. apostrofa [4.3.4.4.9.], eophónesis [4.3.4.4.18.] czy erótesis [4.3.4.4.27.], służą amplifikacji. Fundamentalną jednak regułą wykorzy­stania pojedynczych lub złożonych technik amplifikacyjnych jest — jak w całej retoryce — zasada stosowności [1.10.2.], polegająca na użyciu ich w rzeczach wielkich, doniosłych.

4.3.4.7. Okres retoryczny, gr. periodos, łac. periodus, cursus, nume-rus. Jest to rozbudowane zdanie złożone, którego części składowe są celowo uporządkowane i zhierarchizowane, tworząc zamknięty układ intonacyjny i znaczeniowy. W ramach periodu, obejmującego jakąś figurę słowną [4.3.4.3.] lub myślową [4.3.4.4.], specjalną rolę pełni rytmiczna organizacja wypowiedzi, uwydatniana za pomocą nagromadzenia paralelizmów i powtó­rzeń, np. homoióptoton [4.3.4.3.18.], homoioteleuton [4.3.4.3.19.] czy isócolon [4.3.4.3.20.].

Nauka o okresie retorycznym opracowana w Grecji przez Isokratesa [11.1.3.] i Arystotelesa [11.1.5.] łączyła się z wykorzystaniem właściwości dźwiękowych i rytmicznych mowy greckiej oraz wykorzystywaniem rytmiki w tekstach poetyckich (wierszowanych). Strona dźwiękowa wypowiedzi mia­ła przy tym znaczenie istotne, ponieważ była to epoka kultury słowa mówio­nego, w której harmonijnie i rytmicznie brzmiące słowo odgrywało wybitną rolę komunikacyjną. W związku z tym teoretycy wypracowali szereg wskazó­wek szczegółowych, objaśniających rozmaite wykorzystanie rytmiki, miar wierszowych (stóp) itp. Na przykład Arystoteles w Retoryce [ks. III] pisał: „Forma prozaicznego tekstu nie może być ani zmetryzowana, ani pozbawio­na rytmu. Zmetryzowana forma nie spotyka się z wiarą słuchacza, gdyż wy­daje się sztuczna, a jednocześnie odwraca jego uwagę: oczekuje on metrycz­nych odpowiedników [. . .] Proza zatem powinna być rytmiczna, lecz nie zmetryzowana; inaczej stanie się wierszem. Nie powinna nawet mieć zbyt dokładnego rytmu prozaicznego: trzeba, żeby była rytmiczna tylko do pew­nego stopnia" [przekład W. Madydy, s. 25].

Rygorystyczna prozodia, tj. nauka o miarach iloczasowych, włączana w Grecji do wiedzy o periodzie (okresie) retorycznym, zaznaczyła się naj­pełniej w rozwoju dwu przeciwstawnych kierunków prozy artystycznej: azjanizmu [11.1.13.1.] i attycyzmu [11.1.13.2.]. Opozycja między azjanizmem, stosującym bogato rozczłonkowany okres retoryczny oparty na urozmaico­nej rytmice, a pregnantycznym, tj. brzemiennym pełnią znaczenia attycyzmem, doszła do głosu na gruncie rzymskim, zwłaszcza w pismach Cycerona [11.2.3.]. Stanowisko Cycerona, umiarkowanego azjanisty, odegrało w póź­niejszych losach nauki o okresie retorycznym rolę decydującą. Zgodnie z jego stanowiskiem tok wygłaszanej mowy winien dzielić się na okresy zgod­nie z logiczno-syntaktycznym ukształtowaniem mowy oraz na ich mniejsze elementy składowe, tj. człony (membra) i odcinki (commata).

Okres retoryczny składa się z poprzednika (gr. prothesis, łac. princi-pium, antecedens) i następnika (gr. apódosis, łac. finis, conseąuens). Każdy z nich może mieć mniejsze części składowe: człony (membra, cola) albo odcin­ki (commata, incisa).

4.3.4.7.1. Typy okresów. W obrębie nauki o periodzie retorycznym wyróżniano okresy złożone z dwóch członów (dikolos), trzech (trikolos) i więcej. Wymieniano okres pneumatyczny (wypowiadany na jednym odde­chu) oraz tzw. schinotenes (gr.), będący obszernym rozwinięciem jednego członu {kolonu) na podobieństwo długiej liny. Analizowano także różnorod­ne możliwości stosowania okresów w poszczególnych częściach przemówie­nia wyraźnie nasyconych emocjonalnie, na przykład we wstępie [3.3.] i za­kończeniu [3.8.]. „Za najbardziej periodyczny" uważano styl wysoki [1.9.2.]. Wreszcie retoryka antyczna szczególnie zalecała i wysoko ceniła okresy trójczłonowe. Ten właśnie typ okresu trój członowego utrwalił się najpełniej w dawnej prozie polskiej (renesansowej), kształtowanej na wzór zretoryzowanej prozy łacińskiej [por. Korolko I, passim]. W retoryce śred­niowiecznej [11.4.] i nowożytnej [11.5.] nauka o okresie retorycznym była uprawiana także poza podręcznikowym kanonem retoryki.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Korolko Sztuka retoryki, Korolko - Sztuka Retoryki fragmenty
Excerpty Korolko - Sztuka retoryki, Polonistyka, Prezentacje i wystapienia publiczne(retoryka)
sztuka retoryki
Zarządzanie II, Zarządzanie strategiczne (102 strony), Zarządzanie strategiczne w/g definicji Gryfin
retoryka a literatura (z Korolki) uzup

więcej podobnych podstron