Bernard Polok Nysa - Opole
EZECHIEL - DUSZPASTERZ WYGNAŃCÓW
Interpretacja teologiczna tekstu Ez 3, 16b-21
Tekst Ez 3, 16b-21:
Pan skierował do mnie to słowo: "Synu człowieczy, ustanowiłem cię stróżem dla domu Izraela. Jeśli usłyszysz z ust moich słowo, ostrzeżesz ich w moim imieniu. Jeśli powiem do bezbożnego: na pewno umrzesz, a ty nie ostrzeżesz go i nie przemówisz, aby ostrzec bezbożnego przed jego złą drogą, aby żył ów bezbożny umrze z powodu swojej bezbożności, ale krwi jego z twojej ręki będę się domagał. Jeśli ty ostrzeżesz bezbożnego, a nie odwróci się od swego zła i od swojej złej drogi, on umrze z powodu swojej winy, ty zaś uratujesz twoje życie. Jeśli sprawiedliwy odstąpi od swej sprawiedliwości i popełni zło, gdyż Ja położyłem przed nim przeszkodę, umrze; ponieważ go nie ostrzegłeś w jego grzechu, umrze i nie będzie się pamiętać sprawiedliwości, którą czynił, lecz krwi jego z twojej ręki będę się domagał. Jeśli ty ostrzegłeś sprawiedliwego, aby już więcej nie czynił zła i on nie zgrzeszy, będzie żył, ponieważ został ostrzeżony, ty zaś życie twoje uratujesz.
1. Wprowadzenie
Zdaniem wielu egzegetów Starego Testamentu niewolababilońska była tym wydarzeniem w dziejach Izraela, które w zasadniczy sposób wpłynęło na zmianę wielu pojęć i wierzeń narodu. Jedną z istotnych zmian, na którą miała ona wpływ, był pojawiający się w końcu czasów królewskich indywidualizm. Dawniejsze wypowiedzi proroków ujmowały lud Boży - Izraela, jako jeden żywy organizm, który w oczach Jahwe albo cały był zdrowy, albo też cały dotknięty chorobą'. Prorocy nie interesowali się specjalnie jednostką. Mając ją na względzie, kierowali jednak swe poselstwo przede wszystkim do całego narodu. Dochodzący do głosu indywidualizm wysuwa na czoło jednostkę w miejsce całego narodu.
Pierwszym, który wskazał na odpowiedzialność jednostki względem Jahwe, był prorok Jeremiasz (por. 31, 29-30). Szerzej problem ten rozwinął współczesny mu prorok Ezechiel, w którego Księdze idea odpowiedzialności indywidualnej jest już obszernie wyłożona (por. 3, 16b-21; 14, 12-23; rozdz. 18 i 33, 1-20). W Księdze Ezechiela idea ta nie tylko obowiązuje teoretycznie, ale znajduje także konkretne zastosowanie w urzędzie stróża. Jahwe obarcza bowiem Ezechiela szczególną odpowiedzialnością właśnie za konkretnego członka narodu, do którego przez proroka kieruje swoje słowo. Prorok ma stać się pośrednikiem w przekazywaniu słowa Jahwe. Słowo Boże jest rzeczywistością, wobec której człowiek nie może być obojętny. Ten, kto przekazuje je konkretnemu adresatowi, odczuwa na sobie jego ciężar i bardzo wielką odpowiedzialność. Adresat zaś musi również zająć wobec niego stanowisko. Posługa słowa nie jest zatem przedstawiona jako źródło radości. Każdy bowiem z proroków może natrafić na opór słuchaczy. Bóg daje mu jednak siłę, aby słowa, które włożył w jego usta, wiernie przekazał. Prorok ze swej strony musi się z tego zadania pod osobistą odpowiedzialnością wywiązać i to bez względu na to, czy będzie słuchany, czy nie (por. Ez 2,5-7; 3,11. 27).
2. Analiza tekstu Ez 3,16b-21
Perykopa 3,16b-21 rozpoczyna się formułą: "Pan skierował do mnie to słowo", która jest zaliczana do grupy tzw. słów prorockich. Rozumie się przez nie pouczenia, które Bóg kierował do narodu za pośrednictwem proroków. Układ interesujących nas wierszy 3,16b-21 jest następujący:
I. Formuła proroka - w. 16b.
II. Powołanie i powinność stróża - w. 17.
III. Powinności stróża względem bezbożnego - ww. 18-19.
1. Jeśli go nie ostrzeże - w. 18.
2. Jeśli go ostrzeże, lecz on się nie nawróci - w. 19.
IV. Powinności stróża względem sprawiedliwego - ww. 20-21. l. Jeśli go nie ostrzeże - w. 20.
2. Jeśli go ostrzeże i on się nawróci - w. 21.
Jak z powyższego układu wynika, punktem centralnym perykopy jest w. 3, 17 przedstawiający powołanie i powinność Ezechiela jako stróża domu Izraela. Wiersze zaś następne mają formę kazuistyczną i stanowią wyjaśnienie, na czym w szczegółach będzie polegać misja Ezechiela-stróża. Gdy idzie o rodzaj literacki, to interesujące nas wiersze 3,16b-21 stanowią "mowę sądową"'. Charakteryzuje się ona, obok kategoryczności wypowiedzi, takimi cechami, jak napomnienia, wezwania a nawet rady prorockie.
Omawiana perykopa jest "mową sądową", przez którą Bóg zwraca się do swego adresata w formie kazuistycznych napomnień i ostrzeżeń, i w której spełnienie się Jego groźby lub nagrody uzależnione jest od warunku, jakim jest postawa tego, do którego została ona skierowana. W przypadku omawianej perykopy głównym adresatem słów Jahwe jest sam prorok Ezechiel. Słowo Jahwe ustanawiające Ezechiela stróżem domu Izraela poszerza i uzupełnia zakres jego misji prorockiej. Misja ta obarcza jednak proroka odpowiedzialnością, za którą kryją się sankcje: nagroda lub kara za sumienne lub niesumienne wypełnienie zleconego mu zadania.
Interesujące nas wiersze 3,16b-21 zamieszczone zostały (zaraz po powołaniu Ezechiela na proroka: 1,1-3, 15 a przed serią czynów symbolicznych 3,22-5,4) w pierwszej części Księgi Ezechiela (rozdz. 1-24), której treścią są wyrocznie skierowane przeciw Judzie i Jerozolimie. Wiersze te sprawiają egzegetom wiele trudności.
Omawiana perykopa uczy zatem, że obowiązkiem proroka jako stróża jest przede wszystkim "słuchać słowa Jahwe . Wyraża to wiersz 3, 17b. Jeśli usłyszysz słowo z ust moich, ostrzeżesz ich w moim imieniu".
a. Sens słowa "słuchać"
Słuchanie słowa Jahwe odgrywa bardzo doniosłą rolę we wszystkich zawieranych przez Boga z Izraelem przymierzach. Według Jeremiasza, Bóg, wyprowadzając naród wybrany z niewoli egipskiej, dał swojemu ludowi tylko jedno przykazanie: "słuchajcie mego słowa, a Ja będę waszym Bogiem, wy zaś będziecie moim ludem" (7, 22-23). Można stąd wnosić, że podstawowym zadaniem ludu jest "słuchać" słowa Bożego. Jest to jednak nie tylko zadanie ludu, ale także każdorazowego pośrednika między Bogiem a ludem - proroka-stróża.
Hebrajski termin: śama` - "słuchać" - wywodzi się z rdzennej formy: śm` i w sensie wyrazowym oznacza: słuchać, oznajmiać, ogłaszać, dawać o sobie znać, powoływać. Termin ten występuje w księgach Starego Testamentu 1159 razy, z tego u Ezechiela 46 razy. Termin: śama` oznacza tu bądź fizyczną zdolność do akustycznych doznań (por. 2 Sm 19, 36; Ez 12, 2), bądź też samą słyszalność, tj. przyjęcie mowy (Iz 6, 9-1()) czy muzyki (Sdz 5, 16).
Oprócz znaczenia wyrazowego termin "słuchać" występuje także w znaczeniu przenośnym. I tak może on oznaczać: przysłuchiwać się czemuś (Rdz 37, 6), dowiedzieć się czegoś o czymś lub o kimś (Rdz 21, 26; Jr 37, 5) lub być posłusznym: rozkazowi, ustawie, przykazaniu. W sensie przenośnym śama może oznaczać również następstwa tego, co się usłyszało (Jr 35, 14). Jak zatem z powyższego zestawienia wynika, znaczenie terminu: śama` "słuchać" należy zawsze weryfikować z określonym kontekstem, w jakim występuje.
Podmiotem słuchania są zawsze osoby, pojęte albo kolektywnie, albo jednostkowo. Gramatycznie zaś podmiotami słuchania są organy ludzkie: ucho i serce.
Tak pojęta sprawa słuchania posiada centralne znaczenie dla narodu izraelskiego. Nauka bowiem może być owocna dopiero wówczas, kiedy się jej słucha, tzn. gdy jest się jej posłusznym. Tak pojęte słuchanie nie jest gotową cnotą, lecz nabytą umiejętnością lub wskazówką do osiągnięcia wytkniętego już uprzednio celu, stąd też pochwały dla tego, kto słucha (Prz 8, 34) i ostrzeżenia za brak słuchania (Prz 19, 27). Odpowiednio do wyobrażeń osobowych i antropomorficznego ujmowania Boga można powiedzieć, że &5g również "słucha". Obcy zaś bogowie, będący materią bez życia, "nie słuchają". Wyjątek (choć w innym sensie) stanowi tekst Joz 24, 27, gdzie "słucha" kamień, jako świadek odnowionego przymierza ludu z Jahwe." Gdy idzie o znaczenie teologiczne terminu słuchać , to odnosi się on albo do Boga, jako Tego, który słucha ludzkich próśb, albo do człowieka, który słucha bezpośrednio lub pośrednio tego, co mówi Bóg. Jest rzeczą godną uwagi, że nigdzie w ST Bóg nie jest ukazany jako Ten, który "słucha" pochwał modlących się do Niego, lecz zawsze przedstawiony jest jako Ten, który wysłuchuje: wołania, krzyku, płaczu, próśb i życzeń narodu. Jeśli Biblia mówi, że Bóg "słucha", to chce wyrazić, że pomaga, ratuje, przebacza itp. (por. Wj 22, 26; Ps 4, 2).
To zaś, że Bóg "nie słucha", nie oznacza bynajmniej, że modlący się jest przez Boga ignorowany lub że Bóg jest "głuchy" na jego głos, lecz że na drodze między nim a Bogiem zaistniała bariera, jaką jest grzech. Bóg bowiem nie wysłuchuje niesprawiedliwych i grzeszników (por. Ml 3, 16)". To, że Bóg "nie słucha", jest bardzo częstym zarzutem stawianym Mu przez człowieka (por. Ha 1, 2). Bóg słyszy wszystko, wysłuchuje jednak tylko sprawiedliwych. Dlatego też można powiedzieć, iż w wyrażeniu "Bóg słucha" kryje się prawda, że Bóg wysłuchuje.
W odniesieniu do człowieka termin: śama` - "słuchać" oznacza niemal zawsze przyjmować słowo Boże, czyli otwierać swe serce i wprowadzać słowo Boże w życie. Tym samym czasownik ten w odniesieniu do człowieka oznacza nie tyle słuchać, ile raczej: wsłuchiwać się, posłuchać Boga. Chodzi tu o postawę człowieka słuchającego Bożych dyrektyw, przyjmującego je za swoje. Słuchać Jahwe czy to bezpośrednio, czy za pośrednictwem Jego reprezentantów (Mojżesza, Jozuego, proroków) oznacza zawsze: być posłusznym Jego słowu, czynić to, co Jahwe mówi i czego żąda. W tym też znaczeniu termin: śama` - "słuchać" odnosi się do Ezechielowego urzędu stróża. Posłuszeństwo słowu Boga wiąże się w naszej perykopie z wiernym przekazywaniem słowa ostrzeżenia, które Bóg kieruje do konkretnego adresata. A zatem misja Ezechiela, ograniczająca się dotąd do wytykania błędów, zapowiadania kar i podtrzymywania w narodzie nadziei, została wraz z urzędem stróża rozszerzona o funkcję ostrzegania nie tylko narodu jako całości, lecz także każdego poszczególnego członka wspólnoty ludu Bożego, słowem pochodzącym z ust Boga.
Jeśli weźmiemy pod uwagę, że termin "słuchać" łączy się często z groźbą wyrażoną zwrotem: aby się strzec (por. Pwt 4, 1-8), by to, co się usłyszało, wypełnić, a także gdy uświadomimy sobie, że termin ten występuje wtedy, gdy Bogu chodzi o ważne sprawy, wówczas łatwo zrozumieć, że w interesującej nas perykopie Ez 3, 16b-21 musi chodzić rzeczywiście o ważną sprawę, którą Jahwe pragnie przekazać wygnańcom za pośrednictwem proroka-stróża. Tą "sprawą" jest upadek Jerozolimy i świątyni oraz wielkie miłosierdzie Jahwe względem wygnańców. Wyrazem miłosierdzia jest powołanie Ezechiela na urząd stróża. Jahwe przez pośrednictwo stróża wzywa cały naród i każdego z osobna, żeby "słuchali" Jego nakazów i zaprzestali łamania Prawa. Potęgujące się w czasach Ezechiela odstępstwo i niewierność, nie dające się pogodzić ze świętością Jahwe, powodowały Jego gniew, ale równocześnie wzbudzały Jego miłosierdzie. Wyrazem tego miłosierdzia był prorok Ezechiel jako stróż ludu. Jego dał Bóg domowi Izraela, aby "słuchał" słów Jahwe oraz wiernie i czujnie ostrzegał przed Jego gniewem. W ten sposób misja Ezechiela nabrała specyficznego charakteru.
b. Znaczenie terminów: "życie" i "śmierć"
Tak w omawianej perykopie 3, 16b-21, jak również w tekstach paralelnych Ez 14, 12-23; rozdz. 18 i 33, 1-20 spotykamy kilkakrotnie użytą antytezę: "życie" lub "śmierć". Za słuchanie słów Bożych nagrodą będzie "życie", za niesłuchanie grozi "śmierć". Termin hebr. hajjah - "życie" w wielu, miejscach Starego Testamentu pojmowany jest jak "cieszyć się zdrowiem", czyli "być wolnym od choroby" (Rdz 45, 27; Joz 5, 8; Iz 38, 9). Widać stąd że "być zdrowym", oznacza w tych wypadkach bardzo często "być przeznaczonym do życia".
Godnym uwagi jest fakt, że Stary Testament ani razu nie używa terminu "życie" w odniesieniu do Boga. Jest tak dlatego, ponieważ Bóg jest w tekstach biblijnych Tym, który cieszy się życiem w sposób niepodzielny i tak jak nikt inny. Bóg jest nadto "Źródłem życia" - On daje życie (por. Jr 2, 13; Ps 36, 10). Człowiek zaś został przez Boga (=Dawcę życia) w momencie stworzenia do życia powołany. Tym samym w ujęciu biblijnym w odniesieniu do człowieka "żyć" to uznać, że jest się Bożym stworzeniem, zależnym od Boga. Chodzi tu o ścisłą zależność zachowania życia od zachowania Bożych przykazań. To bowiem sprawiedliwość człowieka względem Boga zapewnia mu życie (por. Pwt 4, 1; 5, 23; 8, l; ll, 8-9; 30, 15-20). W znaczeniu religijnym termin: "życie" oznacza przeto egzystencję człowieka postępującego zgodnie z wolą Bożą. Tak rozumiany termin: hajjah - "życie" stawia przed nami pytanie, czy w Starym Testamencie znana jest idea życia wiecznego
W kwestii tej znajdujemy różne odpowiedzi. Zdaniem jednych egzegetów wyrażenie "uratować od śmierci" ma aspekt doczesny i znaczy tyle, co "być uwolnionym od grożącej człowiekowi śmierci", nie oznacza więc wcale życia po śmierci". Podobną opinię - na podstawie analizy psalmów 49 i 73 - wyraża G. von Radl8. Jego zdaniem, w psalmach tych nie chodzi o nadzieję płynącą z wiary w życie przyszłe, lecz jedynie o przekonanie polegające na wierze człowieka pobożnego, że głęboka wspólnota z Bogiem za życia nie może być zniszczona przez śmierć. W takim też znaczeniu termin "życie" użyty został aż 170 razy w Księdze Ezechiela.
Według Ezechiela, urząd stróża łączy się ściśle z prorockim głoszeniem słowa. Zaniedbanie tego obowiązku grozi śmiercią zarówno temu, kto nie spełnił należycie zadania stróża, jak i tym, dla których stróż został powołany. W takim postawieniu sprawy widać wyraźnie obowiązującą już zasadę odpowiedzialności osobistej. Tę samą bowiem nagrodę lub karę przewiduje Bóg zarówno dla ludu, jak i dla proroka, który z woli Bożej ma być stróżem. Termin "życie", w nawiązaniu do perykopy Ez 33, 1-6 przedstawiającej obraz strażnika uderzającego na alarm w czasie najazdu wroga, można by więc określić jako "pozostać przy życiu", tzn. przeżyć najazd wroga, być oszczędzonym przez nieprzyjaciela, bytować w pokoju.
Drugi termin: mut - "śmierć" w nawiązaniu do obrazu strażnika, przedstawionego w perykopie 33, 1-6 można określić jako "pozbawić się życia". Wydaje się, że prorok ma tu na myśli karę w postaci zagłady, którą sprowadza na sobie człowiek poprzez to, iż nie usłuchał ostrzegawczego słowa Boga. Powodem śmierci jest zatem nieposłuszeństwo i zatwardziałość człowieka, który trwa w swej nieprawości. Perykopa zwraca zatem uwagę, że to nie Bóg karze śmiercią, lecz człowiek sam pozbawia się życia wskutek złego postępowania. Bóg bowiem nie chce śmierci grzesznika (Ez 18, 23. 32; 33, 11).
Istotne światło na rozumienie terminów: "życie" i "śmierć" w Księdze Ezechiela rzuca także z punktu widzenia historii narodu rozdział 20. Ezechiel, nawiązując w nim do niewoli egipskiej i cudownego z niej wyprowadzenia, stwierdza, że przewrotność narodu od momentu wyjścia z Egiptu aż do czasów jemu współczesnych była tak wielka, że swoje istnienie zawdzięczał on jedynie dobroci i miłosierdziu Jahwe. Prorok, odpowiadając w dalszej ezęści na pytanie starszych, daje do zrozumienia, że kara w postaci niewoli i rozproszenia narodu jest nieodwołalna, gdyż przewrotność narodu przebrała już miarę. Jahwe zaś okaże miłosierdzie tylko tym, którzy się szczerze nawrócą.
W nawiązaniu do Księgi Kapłańskiej (18, 5) Ezechiel poucza nadto, że wyrazem nawrócenia i wierności względem Jahwe winno być sumienne przestrzeganie przepisów Tory. Tylko bowiem dzięki zachowaniu przykazań, jakie naród otrzymał pod Synajem, może on zachować swe "życie" (por. Ez 20, 11. 13-23).
Na podstawie powyższych dwóch przykładów można wnosić, że terminy "życie" i "śmierć" mają już w perykopie Ez 3,16b-21 bardzo konkretne znaczenie. Chodzi w nich mianowicie o przeżycie, a w dalszej konsekwencji o uczestnictwo w zbawieniu pojmowanym jako radość po niewoli. Alternatywa: "życie" lub "śmierć" odnosi się nie tylko do narodu, ale także do proroka, który albo spełni swe posłannictwo i będzie żył, albo sprzeniewierzy się zleconej mu misji i umrze, bo zamiast pośredniczyć stanie się barierą na drodze między Bogiem a człowiekiem. Od misji proroka-stróża uzależnia więc Bóg nawrócenie poszczególnego człowieka i w konsekwencji także całego narodu.
Antyteza "życia" lub "śmierci" nasuwa pytanie, dlaczego Bóg z taką ostrością żądał od swego ludu - który na wygnaniu był ową zachowaną "resztą" - nawrócenia i wiernego pełnienia Jego woli oraz dlaczego sankcjami obarcza również stróża?
Aby na powyższe pytania dać wyczerpującą odpowiedź, trzeba spojrzeć na misję stróża z perspektywy głównej myśli teologicznej Księgi. Jest nią działanie Boga pragnącego uczynić nowy lud Boży. To właśnie idea powstania nowego ludu Bożego stwarza konieczność opowiedzenia się każdego członka narodu z osobna i rozstrzygnięcia za lub przeciw woli Jahwe odnośnie do jego utworzenia. Ta decydująca odpowiedź człowieka domaga się jednak, by również Ezechiel-stróż w każdej sytuacji miał się na baczności i kierował do każdego ostrzegawcze słowo Boże. Taki jest bowiem jego urząd i takie spoczywają na nim zadania i odpowiedzialność. Poprzez sumienne pełnienie misji stróża Ezechiel ma niejako współdecydować o życiu lub śmierci nie tylko jednostek, lecz także o powstaniu nowego ludu Bożego lub o jego całkowitej zagładzie. Musiał być zatem w swym pośrednictwie silny i nieugięty.
c. Istota prorockiego urzędu stróża
Urząd stróża był misją znaną narodowi chociażby w takiej formie, jaką podają teksty Ez 33,1-6 czy Jr 6,17. Takiego stróża wybierał spośród siebie naród, zwłaszcza w sytuacjach, gdy groziło mu wielkie niebezpieczeństwo zewnętrzne. W omawianej perykopie 3,16b-21 nie chodzi jednak o niebezpieczeństwo zewnętrzne, lecz o wewnętrzne: o grzech niezachowania drogi przykazań, który w równej mierze zagrażał całemu narodowi, jak i jednostce. Grzech ten stanowił główne źródło kryzysu religijnego i odstępstw od Jahwe, jedynego Boga.
Powstaje więc pytanie, na czym polegała istota prorockiego urzędu stróża? Najogólniej misję tę wyrażają trzy użyte w perykopie zwroty: "strzec", "bezbożny", "aby żył". Należy jednak stwierdzić, że sam tekst 3, 16b-21 (mówiący o powołaniu Ezechiela na stróża), jak i wiersze 33, 1-9 (przedstawiające funkcję strażnika) nie dają pełnego obrazu czynności wchodzących w zakres prorockiego urzędu stróża. W przekazie Księgi znajdujemy jednak dwa inne miejsca, które pozwalają dokładniej określić, w jaki sposób sam prorok Ezechiel pojmował swój urząd. Są nimi: rozdz. 18 i perykopa 14, 12-23z3.
W rozdz. 18 Ezechiel, nawiązując do nauki proroka Jeremiasza (31, 29-30), mówi o wygnańcach buntujących się w niewoli babilońskiej z powodu cierpień, których przyczyną był rzekomo Bóg. Buntowali się, gdyż w ich przekonaniu On ukarał ich za czyny, których nie popełnili. Oponowali przeciw odpowiedzialności za winy przodków i pomawiali Boga, że postępuje z nimi niesprawiedliwie; podważali tym samym słuszność Bożych wyroków24. Zadanie Ezechiela było o tyle skomplikowane, że, w przekonaniu ludzi i w sposobie wyrażania się proroka, Bóg był Tym, który uciskał Izraela i zarazem Tym, który uciśnionych pragnął ostrzec i ocalić. Prorok z racji swej funkcji rozważa razem z ludem ów problem i wychodzi buntującym się i wątpiącym naprzeciw z twierdzeniem, że każdy człowiek zależy bezpośrednio od Boga i przed nim odpowiada osobiście za swoje czyny (18, 4). Mówi o tym w sposób obrazowy. Na przykładach sprawiedliwego syna i bezbożnego ojca poucza wygnańców, że ani bezbożność ojca nie stanowi dla syna przeszkody uniemożliwiającej osobisty kontakt z Jahwe, ani też bezbożny syn nie może wobec Boga zasłaniać się przed odpowiedzialnością za swe postępowanie prawością swego ojca. Tym samym prorok wykazuje, że u Boga liczy się zawsze stan obecny człowieka. Gdy człowiek skorzysta z danej mu łaski i nawróci się, wtedy nawet występki, które popełnił, nie będą go więcej obciążać (18, 21-22).
Również w tekście 14, 12-23 Ezechiel wychodzi naprzeciw problemowi, którym dręczyli się wygnańcy. Pytanie postawione Ezechielowi przez starszyznę na wygnaniu dotyczyło sprawy: czy Jahwe pozostanie wierny zawartemu przymierzu? Innymi słowy: czy ci, których Jahwe ocalił, będą mogli z zapowiadanej zagłady uratować swych bliskich?`'. Prorok daje znowu odpowiedź teoretyczną. Używając zdań warunkowych, poucza, że na podstawie przymierza cały naród cieszył się opieką Bożą i że działo się tak nawet wtedy, gdy poszczególne jednostki grzeszyły. Zasada ta jednak została zawieszona, gdy naród stał się przewrotny. Wiarołomstwa i odstępstwa sprawiły bowiem, że przymierze, które dawniej przynosiło ludowi dobro, obecnie zaczęło działać na jego szkodę2g.
Prorok daje jednak do zrozumienia, że sprawiedliwość Boża nie działa w sposób ślepy. Dowodem tego są jednostki sprawiedliwe i święci w narodzie. Oni zawsze cieszyć się będą miłosierdziem Jahwe i nawet z największej klęski uratują swoje życie. Nawiązując zaś do postawionego mu przez starszych pytania, Ezechiel stwierdza, że nawet tak sprawiedliwi mężowie jak Noe, Daniel i Hiob w chwili gniewu Jahwe zdołali uratować jedynie samych siebie. Tym samym w słowach tych potwierdza zawartą już w Księdze Jeremiasza myśl, iż złość może zajść tak daleko, że wstawiennictwo sprawiedliwego nie tylko nic nie pomoże, lecz może być nawet niewskazane (por Jr 7, 16; 11, 14; 14, 11)z9. Prorok zatem uczy dwu prawd:
l. zagłada Jerozolimy, jako owoc grzechu jej mieszkańców jest nieunikniona i Jahwe nie może zmienić swej decyzji, nawet gdyby nastąpiło wstawiennictwo sprawiedliwych;
2. ci, którzy ocaleją w Jerozolimie, będą znakiem prawdziwości jego przepowiedni, iż tylko osobista sprawiedliwość może wybłagać Boże miłosierdzie. Wygnańcy muszą więc przestać się łudzić i zacząć pracować nad własnym nawróceniem.
Jak zauważamy, w obu przedstawionych tekstach Ezechiel, w przeciwieństwie do proroków epoki klasycznej, ma w swym prorockim słowie na uwadze nie tylko naród jako taki, lecz poszczególnych jego członków, tj. konkretne jednostki. Ponadto jego nauczanie jest obrazowe, a przez swą formę kazuistyczną bardzo praktyczne. Tę nauczycielską działalność Ezechiela jako proroka-stróża egzegeci określają mianem duszpasterzowania. Ezechiel jest jej prekursorem. Zachodzi jednak pytanie, czy misja stróża zlecona Ezechielowi nie była jedynie teoretycznym rozważaniem problemów, a co za tym idzie, czy urząd stróża nie był jedynie urzędem nominalnym?
Odpierając ten zarzut, należy zwrócić uwagę, że chociaż duszpasterska działalność proroka wyraża się na płaszczyźnie teoretycznej, za pomocą perswazji oraz ostrzegawczej bądź pocieszającej mowy, nie znaczy to wcale, że rozważania te miały na celu zaspokojenie tylko intelektualnych potrzeb określonej kategorii ludzi. Kierują się one bowiem do dobrej woli każdego człowieka i przechodzą w końcu w osobisty apel proroka, by zarówno naród, jak i poszczególni ludzie wchodzący w skład tego narodu nawrócili się do swego Boga (por. Ez 18, 32; 33, 1 l ). Ważne jest tu również zwrócenie uwagi, że urząd stróża-duszpasterza pojawia się w konkretnych warunkach historycznych. Po pierwszych deportacjach, kiedy naród jako społeczność polityczna przestał istnieć, uświadomiono sobie, że winę za ten stan rzeczy ponosi nie tylko naród jako kolektyw, ale każdy jego członek z osobna. Zrozumiano też, że jeśli naród po katastrofie roku 586 ma przetrwać, każda jednostka musi zmienić na lepsze swój stosunek do Jahwe. W tym kontekście pojawiła się potrzeba misji proroka-stróża. Zadanie polegające na tym, by zająć się przede wszystkim jednostką, jej problemy razem z nią wspólnie przemyśleć i pomóc człowiekowi poprawić swoją osobistą relację do Boga. Ezechiel-stróż miał wyjść naprzeciw bezbożnemu, wytropić go w jego ukryciu i pozornym bezpieczeństwie oraz złudnej sprawiedliwości wobec Boga. Miał się trudzić jak strażnik na murach miasta, być dla ludu pomocą i drogowskazem. Z jednej strony wzmacniać tych, którzy zwątpili w łaskę Bożą (33, 10), z drugiej zaś strony wstrząsnąć obojętnymi i przestrzegać tych, którzy chcieli w sposób niezależny sami o sobie stanowić. Jego ostrzegawcze słowo miało trafić zarówno do bezbożnych, jak i do sprawiedliwych. Dla jednych miało być odnowioną ofertą łaski Bożej i pomocą w nawróceniu, dla drugich zaś ostrzeżeniem i źródłem siły do wiernego postępowania zgodnie z wolą Bożą.
Na tym też polegał ów głoszony przez Ezechiela indywidualizm, który konfrontował człowieka osobiście z miłosiernym Bogiem. Czynił to prorok przez słowo Jahwe mówiące, że "Bóg nie pragnie śmierci grzesznika, lecz chce, aby się nawrócił i żył" (33, 11)3z.
Urząd stróża-duszpasterza podejmował Ezechiel ze świadomością, że za jego wypełnienie odpowiada własnym życiem. Jahwe, wkładając w jego ręce odpowiedzialność za pojedynczego człowieka, zagroził mu, że będzie żądał od niego życia, jeśli znajdzie się w narodzie ktoś, kto umrze wskutek niespełnienia przez proroka-stróża swego obowiązku.
Zdaniem niektórych egzegetów, tego rodzaju działalność duszpasterską Ezechiel miał rozpocząć dopiero po klęsce 586 roku, gdyż, jak twierdzą, indywidualizm w stosunku do Boga miał być cechą "nowego ludu" Bożego, który będzie posiadał nowe serce i nowego ducha (18, 31; 36, 2628)33. Nie można - ich zdaniem - tej nauki przypisać początkowej działalności Ezechiela, ponieważ perykopa 3, 16b-21 jest odbiciem nauki, jaką znajdujemy w późniejszym tekście 33, 1-9. Mimo iż prorok już przy powołaniu (tj. u początków swej misji) był świadomy tego rodzaju działalności stróża, to jednak przypadające na ten okreś milczenie (por. 3, 22-27) sprawiło, że ów nowy rodzaj, działalności mógł podjąć dopiero po roku 58634. Opinię tę opierają oni również na działalności proroka, o jakiej mówią wiersze 33, 30-3335. Deportowani, po wypełnieniu się zapowiadanych przez Ezechiela Bożych kar, uznawszy, że przemawiał on rzeczywiście w imieniu Boga, z pełną wiary postawą przyjmują słowa proroka. Słowa te nie zapowiadały już nieszczęść, lecz wieściły przetrwanie i nadzieję zbawienia.
Hipoteza, jakoby Ezechiel rozpoczął swą misję proroka-stróża i duszpasterza dopiero w drugim okresie swej działalności, tj. po roku 586, jest nie do utrzymania. Najpierw dlatego, że sam prorok w tekście 33, 30-33 mówi, iż wielu słuchaczy wówczas odnosiło się wprawdzie z szacunkiem do jego osoby, ale jego nauką wcale się nie przejęli (33, 32). Nie można też zapomnieć, że ciężarowi jego posłannictwa i posłuszeństwa słowu Jahwe towarzyszyły: ofiara i cierpienie3ó. Wspomniane zaś wyżej wiersze 3, 22-27 (zwłaszcza 3, 26) - mówiące o milczeniu proroka - można interpretować również tak, że Ezechiel w tym okresie będzie ostrzegał nie tylko słowem, lecz także czynem. Kontekst wskazywałby wyraźnie, że chodzi tu o czyny symboliczne. Nie znaczy to też, jakoby w okresie tym prorok w ogóle miał nie wypowiadać upomnień słowem, lecz jedynie, że będzie mógł mówić na wyraźny rozkaz Jahwe (3,27). Tego zaś rodzaju wyroczni obejmujących okres przed upadkiem Jerozolimy znajdujemy w Księdze Ezechiela sporo.
Działalność duszpasterska Ezechiela była jedną z form funkcji proroka-stróża i rzecz charakterystyczna, była naznaczona znamieniem szczególnego cierpienia3'. Jego wyrocznie, a przede wszystkim czyny symboliczne, nie stanowiły słowa Jahwe przeznaczonego jedynie dla drugich. Zawarte w nich słowo Boże, z chwilą kiedy je prorok przyjmował, stanowiło w pierwszym rzędzie jego własność i on je najpierw przeżywał38. Nie tylko czyny symboliczne, ale i całe życie proroka - do upadku Jerozolimy - było jednym pasmem udręk i cierpień wynikających z posłuszeństwa słowu Jahwe, którego służbie jako stróż oddał się bez reszty. W tym oddaniu się słowu Jahwe był dla wygnańców ostrzeżeniem, że niesie ono cierpienie i przykładem, że domaga się ono przyjęcia z poddaniem się woli Jahwe.
Ten znak cierpienia jest jednak także znakiem miłosierdzia Boga. Ezechiel bowiem na przykładzie własnego życia ukazuje, że sprawiedliwy, posłuszny woli Bożej człowiek zawsze znajdzie upodobanie i ratunek u Boga i szacunek u ludzi. O tym, jak prorok rozumiał swe zadanie, świadczy jego wyrocznia przeciw fałszywym prorokom (por. 13, 1-16). Wyrzuca on w niej pseudoprorokom, że w czasie największego niebezpieczeństwa grożącego ludowi ze strony Boga pochowali się i nie stanęli w wyłomie muru, aby opasać murem dom Izraela (13, 4-5). Oskarża ich nadto, że, głosząc pokój z Bogiem w czasie, gdy tego pokoju nie było, zwodzili i okłamywali naród. Zamiast karcącego słowa Jahwe wieścili wymysły własnego serca, przez co przyczynili się do upadku wielu sprawiedliwych.
Z powyższego wynika, że Ezechiel pojmował swoje zadanie stróża nie tylko jako obowiązek głoszenia słowa Jahwe, lecz także jako obowiązek dawania czynnego przykładu. Stając w pierwszym szeregu przed Jahwe, pragnął swoim ciałem osłonić lud przed grożącym mu niebezpieczeństwem ze strony rozgniewanego Boga.
Obraz proroka-stróża ostrzegającego lud przed nadchodzącym gniewem Jahwe wyraża także Pieśń o mieczu Jahwe (Ez 21, 6-22). Mowa w niej o obowiązku ostrzegania ludu, który zlekceważył sobie słowo Boże i to ostrzegania nawet wbrew nadziei, że nastąpi poprawa. Jahwe kieruje bowiem do proroka wezwanie: "krzycz i lamentuj synu człowieczy" (21, 17). Bowiem z ostrzeżeniem głoszonym przez proroka-stróża wiąże Bóg nadzieję i możliwość - choćby nikłą, ale realną - nawrócenia człowieka.
3. Podsumowanie
Analiza perykopy 3, 16b-21 miała ukazać, na czym polegała misja Ezechiela - stróża domu Izraela, którą Jahwe zlecił temu prorokowi. Rozważania powyższe doprowadziły do wniosku, iż funkcja stróża poszerzyła w sposób znaczny jego misję prorocką. Ezechiel był nie tylko głosicielem słów Jahwe-Sędziego, lecz przede wszystkim nauczał w imię Jahwe-Prawodawcy, nadto był sumieniem narodu ostrzegającym i nakłaniającym do przestrzegania woli Jahwe. Teksty paralelne (14, 12-23; rozdz. 18 i 33, 1-20) ukazały nowe, ale jakże istotne zadanie proroka, które czyni niejako wyłom w prawnym sposobie postępowania Jahwe, dającego możliwość nawrócenia i przez to uwolnienia się od pierwotnego potępienia przez Prawo. Ta właśnie, dana przez Jahwe możliwość nawrócenia stała się punktem wyjścia nowego sposobu przepowiadania posłańca, jakim stał się prorok Ezechiel - duszpasterz wygnańców.
W momencie powołania na urząd stróża domu Izraela (Ez 3, 16b-21 ) Ezechiel wziął na siebie odpowiedzialność za każdego członka ludu Bożego. Nawrócenie ludu z win i grzechów od tej chwili znalazło się w ścisłej korelacji z misją, jakiej się podjął i zostały uzależnione od skrupulatności i sumienności, z jaką będzie głosił słowo Jahwe do ludzi.
Na marginesie powyższych rozważań daje się zauważyć, że perykopa 3, 16b-21 w obecnym kontekście w pewnym sensie ubogaca pod względem teologicznym całą Księgę Ezechiela. W pierwszym rzędzie akcentuje zaraz na wstępie, jak ważne w życiu proroka - pośrednika między Bogiem a człowiekiem - jest posłuszeństwo słowu Jahwe. Dalej ukazuje, że Jahwe jest nie tylko Bogiem sprawiedliwym i karzącym, lecz jest także Bogiem miłosiernym, który nie pragnie śmierci grzesznika, lecz jego nawrócenia. Ta miłość Boża wyraża się szczególnie w skierowanym do grzesznika przez proroka-stróża słowie Bożego ostrzeżenia. Bóg, licząc się ze słabością i wolną wolą człowieka, poprzez słowo stróża daje mu możność zawrócenia z błędnej drogi i powrotu. W perykopie tej Jahwe wyraża także wolę stworzenia "nowego" Izraela, który będzie żył. mając w nienawiści wszelki grzech. Jak ważny w tym względzie jest urząd stróża przedstawia - zamieszczona w Księdze - Wizja ożywienia wysuszonych kości (37,l-14) ukazująca, jak bardzo skuteczne może być słowo Jahwe, gdy prorok nie zwątpi w jego moc, lecz, będąc mu poddanym, wiernie je wypełni. Funkcja stróża-duszpasterza wydaje się rzutować na całą działalność Ezechiela. W każdej wyroczni, w każdym czynie symbolicznym i w każdej wizji dochodzi bowiem do głosu jej zasadniczy element, jakim jest posłuszeństwo słowu Jahwe.
Wydaje się, że do takiego wniosku doszedł także ostatni redaktor Księgi Ezechiela, który wiersze 3,16b-21 z pierwotnego kontekstu, tj. 33, 1-9 przeniósł w miejsce, w którym się obecnie znajdują. Poprzez ten zabieg redakcyjny Księga Ezechiela, zwłaszcza w swej pierwszej części - uważanej przez wielu za pesymistyczną - nabrała wyrazu posłannictwa nadziei. Urząd stróża stał się wyrazem miłosierdzia Jahwe. W proroku-stróżu naród otrzymał skuteczną pomoc w dążeniu do Boga i każdy do osobistego odrodzenia wewnętrznego. Można powiedzieć, że prorok Ezechiel poprzez urząd stróża stał się sługą słowa Jahwe i równocześnie sługą swojego ludu. Tę jego funkcję służebną dobrze oddają słowa 1 Listu św. Pawła do Koryntian (9,16): Świadom jestem ciążącego na mnie obowiązku. Biada mi, gdybym nie głosił Ewangelii!
1
10