Ryszard Kapuscinski Heban


Ryszard Kapuściński Heban

*** [jakby wstęp autora do książki]

- Kapuściński mieszkał w Afryce kilka lat, a po raz pierwszy pojechał tam w 1957 roku; podróżował po kontynencie unikając oficjalnych szlaków i wielkiej polityki; wolał jeździć ciężarówkami i wędrować pieszo z chłopami z tropikalnej sawanny, którzy znoszą swój ciężki los pogodnie i wytrwale;

- nie jest to książka o Afryce, to Afryka jest bardzo rozległa - to swoisty kosmos; jest to książka o kilku spotkanych tam ludziach, o czasie z nimi spędzonym;

- Afryka wg niego to tylko nazwa kontynentu, a sama Afryka po prostu nie istnieje [jest tak zróżnicowana, ze nie może być traktowana jako jedności]

- podpisał się R. K.

Początek, zdarzenie, Ghana `58

- na pierwszy rzut oka widać światło, słońce; jeszcze wczoraj był w mokrym i deszczowym Londynie, a dziś już w tym wilgotnym piekle Afryki; dawniej podróżowało się wolniej i człowiek miał czas na przyzwyczajenie się do zmian temperatury, a dziś wsiada się w samolot i tego samego dnia jest się w środku zimy, a potem w środku lata;

- Ludzie Północy najbardziej to odczuwają i pierwsze co robią po wylądowaniu w Afryce to zdejmują swetry, odzienie; ludzi Północy jest niewiele - prawdopodobnie mniej niż 10 % ludności globu; żyją oni w zimnie, gdy inni żyją w cieple, pod słońcem; przecież już w raju panował ciepły klimat, a Adam i Ewa chodzili nago i nie było im zimno

- po wyjściu z samolotu czuć specyficzny zapach tropiku - jednocześnie miły i niemiły, wabiący i odpychający; zapach trochę inny niż w sklepie z przyprawami, czy tego ze sklepów cynamonowych Schulza - to zapach ciężki i lepki, towarzyszący cały czas podróżującym po Afryce

- ludzi miejscowi niesamowicie przystają do krajobrazu - są naturalni, żyją swoim tempem, a biali zupełnie nie pasują do tego klimatu - ciągle są zmęczeni, spoceni, spragnieni

- od tygodnia próbuje poznać Akrę, która leży nad brzegiem Zatoki Gwinejskiej; architektura miasta nie jest wyszukana, przeważają niskie domy, choć trafiają się również kilkupiętrowe; ściany pomalowane na pastelowe jasnożółte i jasnozielone kolory, które po porze deszczowej pokryte są zaciekami tworzącymi mozaiki; życie tu toczy się na ulicy - wszyscy są w nieustannym ruchu, bydło idzie obok ludzi, nie ma chodników ani jezdni, a na poboczu kobiety piorą, sprzedają gumę do żucia, ubijają maniok, gotują - zdawać by się mogło, jakby wszyscy mieli nakaz opuszczenie domu przed 8 rano, a prawda jest taka, ze domy są ciasne i duszne, więc łatwiej pracować na zewnątrz, a do tego można prowadzić życie towarzyskie

- po tych zatłoczonych ulicach jeździ czerwony ford i ogłasza wiec z udziałem premiera Ghany Kwame Nkrumah - Osagyefo; wszyscy kochają go i uważają za proroka; jest on świetnym mówcą; towarzyszą mu młodzi i ruchliwi ministrowie, a impreza zaczyna się od polewania ginem podium przez duchownych na znak nawiązania kontaktu z duchami (prośba o życzliwość i ich dobroć); na takim wiecu są dorośli, ale są i dzieci, które sama się sobą zajmują - starsze uważają na młodsze, a młodsze słuchają się starszych, dzięki czemu dorośli mogą się zająć swoimi sprawami

- w czasie tego wiecu jeden z przyjaciół Kapuścińskiego zapytał ministra, czy Kapuściński mógłby do przyjść do premiera i ten odpowiedział, że tak; w piątek (następnego dnia po wiecu) Kapuściński poszedł do pałacu; tam nie było nikogo tylko w swoim gabinecie papiery porządkował minister oświaty i informacji Kofi Baako; zawsze można było iść do ministra czy premiera i wystarczyło odsłonić zasłonkę aby wejść do gabinetu; niżsi urzędnicy zajmowali lokale na niższych piętrach, a wyżsi na wyższych - osoby ważniejsze miały bardziej przewiewne pomieszczenia; Kapuściński chciał, żeby minister opowiedział u o sobie - jest sportowcem, uwielbia czytać i fotografować; ma czwórkę dzieci i wszystkie chodzą do szkoły; on sam zaczął szkołę w wieku 3 lat, potem studiował w Ameryce i Anglii, po powrocie do Ghany był nauczycielem i urzędnikiem; został wyrzucony z pracy i siedział w więzieniu (13 miesięcy) za głoszenie poglądów antyimperialistycznych oraz popierani wolności (postulaty Nkrumaha); teraz rządzi krajem wraz z innymi a przede wszystkim chcą zlikwidować analfabetyzm; jest silna opozycja w kraju składająca się z ludzi wykształconych;

- potem zaprosił Kapuścińskiego na zabawę zorganizowaną przez Radio dając mu odręcznie napisane zaproszenie; bawili się świetnie, robili zdjęcia, a Baako odjechał potem Peugeotem na mecz

Droga do Kumasi

- dworzec autobusowy i same autobusy w Akarze są bardzo kolorowe i przypominają cyrk;

- w tamtych stronach ważny jest przewiew - najdroższe domy buduje się tam, gdzie on jest, a wynajmując mieszkanie najpierw pyta się, czy jest tam przewiew;

- Afrykanin przesiąknięty jest religijnością i wierzy w istnienie trzech światów:

1) materialnego

2) przodków, których trzeba szanować i mieć z nimi dobre relacje, bo wpływają oni na dzisiejsze wydarzenia

3) duchowy - w każdym bycie jest duch;

często na autobusach widnieją napisy odnoszące się do Istoty Najwyższej, która króluje nad tymi światami; dzieci znajdują pasażerów, którzy jadą do konkretnego miasta, za co dostają od kierowców banana albo pomarańczę;

autobus odjeżdża dopiero wtedy, gdy zapełnią się wszystkie miejsca → inne pojmowanie czasu przez Europejczyków (człowiek zależny od czasu, to czas tworzy człowieka) a Afrykanów (człowiek tworzy czas, czas jest zależny od człowieka); tym samym potrafią Afrykańczycy czekać - kulą się, zapadają jakby w sen filozoficzny i nie robią nic (nie ruszają oczami, nie jedzą, nie piją, nie oddają moczu); kiedy po dwóch godzinach autobus rusza, kierowca zaczyna gestykulować i coś opowiadać a pasażerowie się śmieją; dawniej podróżowano pieszo, a cała cywilizacja techniczna XIX wieku przywędrowała w głąb Afryki na głowach jej mieszkańców (jedynie mieszkańcy Sahary mogli posłużyć się wielbłądami);

- problem Afryki, to duża przestrzeń i bosy, bezbronny człowiek, który żeby spotkać innych musiał przebyć wiele kilometrów → nie następowała wymiana towarów, poglądów itp., czyli nie było postępu; nie ma tam wielkich i starych miast, a cechą tej cywilizacji jest ciągła zmienność i tymczasowość - wszyscy są imigrantami i ciągle się tam wędruje; jedyne co ciągłe, to tradycja rodowa i głęboki kult przodków;

- autobus wjeżdża w obfitość tropiku (w Europie lasy są zdyscyplinowane, ułożone w porównaniu z tropikiem); dawniej nie było dróg tylko ścieżki, dlatego do dziś ludzie chodzą szeroką drogą gęsiego i nie prowadzą dyskusji, bo nie ma jak; ścieżki trzeba dobrze znać, żeby nie pobłądzić nie zginąć; kiedy wysiada kobieta dziećmi zawsze jedno zarzuca w chuście na plecy, drugie prowadzi za rękę, na głowę daje kosz lub misę z jedzeniem, a w drugą rękę bierze matę do spania i idzie równym krokiem, nie chwieje się;

- w autobusie Kapuścińskie siedzi pomiędzy dwoma mężczyznami - jeden entuzjastycznie podchodzi do wolności Ghany i jest dumny, ze daje ona przykład innym państwom Afryki, a drugi jest małomówny, bo ma trudności z pracą - choruje od czasu do czasu, bo ma zwierzęta w głowie - jak ryczy lew, to go bardzo głowa boli; inne zwierzęta spokojne znosi dobrze;

Struktura klanu

Kapuściński przyjechał do Kumasi bez celu, bo on często zasłania nam oczy na inne sprawy; Słońce tam wstaje bardzo szybko - właściwie pojawia się od razu na niebie i wszystko żyje jak w Akrze, choć większy nacisk kładzie się tu na zachowanie tradycji i regionalizm (Kumasi jest stolicą królestwa Ashanti, czyli części Ghany); miasto to leży 500 km od Akry i nie widać w nim tak bardzo pozostałości kolonializmu;

- kolonializm formalnie panuje tam od konferencji w Berlinie (1883-85), kiedy to m. in. Anglia, Francja, Belgia, Niemcy, Portugalia podzieliły Afrykę między siebie; faktycznie jednak panuje od XV wieku; najgorszy był w tym handel niewolnikami, który osiągnął apogeum w czasie II wojny światowej, ale też zaczął po jej zakończeniu ustawać, bo zawsze było tak, że Biały był lepszy, a Czarny gorszy, a emigranci biorący udział w wojnie obserwowali Białych w opałach, przestraszonych, walczących przeciwko sobie i po powrocie do Afryki angażowali się w różnego rodzaju ruchy wolnościowe; w koloniach francuskich wysuwano postulat ostrożny - -nie było mowy o wolności, a o uczynieniu wszystkich mieszkańców kolonii Francuzami; w koloniach brytyjskich byli bardziej radykalni - Aleksander Crummwell, W.E.B. Du Bois i Marcus Garvey stworzyli doktrynę zwaną panamerykanizmem; ich postulaty to:

1) wszyscy Czarni na świecie (Ameryka Południowa i Afryka) tworzą jedną rasę, jedną kulturę i powinni być dumni ze swojego koloru skóry;

2) cała Afryka powinna być niepodległa i zjednoczona;

3) Du Bois - Czarni powinni zostać tam, gdzie mieszkają, a Garvey - Czarni powinni wrócić do Afryki; i właśnie entuzjastą panafrykanizmu stał się Nkrumah;

- lodzie tam witają się bardzo serdecznie, ze śmiechem i energią, mocno ściskają sobie dłonie i energicznie nimi potrząsają; tak i bohater witał się z redaktorem jednej z tamtejszych gazet „ Ashanti Pioneer”; rozmawiali o Ashanti - broniło się przed kolonializmem ze strony Anglików do końca XIX wieku; generalnie każdy region Afryki ma swoją kulturę, tradycję, tabu itp., dlatego antropologowie nigdy nie pisali o kulturze Afryki, bo takowej nie ma; wierzy się tam, ze człowiek składa się z krwi (do matki) i ducha (od ojca), a że krew jest silniejsza, to człowiek należy do matki i jej klanu; ona zabiera swoje dzieci z domu męża jeśli się od niego wyprowadza; klan stanowią ci, którzy wierzą, że mają wspólnego przodka; kontakty seksualne członków klanu są tabu i nie wolno ich mieć; wódz klanu jest starszy i dba o kultywowanie szacunku dla przodków, z którymi trzeba mieć dobre relacje (duchowe); największy ich gniew wywołują: kazirodztwo, zabójstwo, samobójstwo, napad, obrażanie wodza, czarownictwo; wódz musi odejść jeśli stracił wzrok, zarazi się trądem lub postrada zmysły lub jeśli popełni jedno z przewinień: pijaństwo, obżarstwo, konszachty z czarownikami, zły stosunek do ludzi i rządzenie bez zasięgania opinii rady starszych; klany połączone ze sobą tworzą plemiona (nazwa europejska), a Ashanti to połączenie 8 plemion, na czele których stoi Ashantehen - król - który jest otoczony radą starszych;

dziennikarz opowiada bohaterowi o czarownictwie, w które wierzy jeszcze dużo ludzi - czarownice siadają na drzewach w nocy i osnuwają całą ziemię siecią, a jeśli ktoś spróbuje otworzyć dziw lub okno, to porusz tą siecią, czarownice to czują i uciekają, dlatego nikt ich nie wiedział;

Ja, Biały

- przebywa w Dar es-Salaam

- od 1962 roku zaczyna się afrykanizacja kontynentu - Tanganika uzyskała niepodległość a za nią podążały inne państwa; urzędnikom było tak bardzo dobrze, mieli duże korzyści majątkowe w zamian za życie na tamtym obszarze, dlatego nie chcieli zmian ustrojowych → „polityka brzucha” - stanowisko polityczne było bardzo ściśle związane z korzyściami materialnymi; Czarni zajmujący posady po Białych urzędnikach musieli się wszystkim dzielić ze swoim klanem, bo w Afryce indywidualizm jest złem;

- każde miasto podzielone było na dzielnicę Białych i Czarnych; system apartheid - Czarni powinni zostawać tam, gdzie ich miejsce, a Biali w swoich dzielnicach;

- przyjechał do Afryki jako korespondent Polskiej Agencji Prasowej; zaczął wtedy odczuwać piętno bycia Białym, który przecież jakiś czas temu podbił przodków tych Czarnych, z którymi on teraz rozmawiał, ale Kapuściński nie potrafił wzbudzić w sobie poczucia winy, a nawet sam się bronił, że i my byliśmy podbijani przez 123 lata; każdy Biały czuł się u dzielnicy Czarnych źle i na odwrót;

- w 1960 roku przez Afrykę przechodziła fala niepodległościowa i Kapuściński postanowił pojechać do Ugandy; podróżował z nim Grek Leo; jechali przez góry, step Masajów i równinę Serengeti, która zachwycała pierwotnością (brak ludzi) i ilością dzikich zwierząt

Serce kobry

- jadąc przez równinę gubią często drogę, bo nie mają ani mapy ani kompasu, ale starają się jechać na zachód, czyli do Jeziora Wiktorii; następną przeszkodą są stada bawołów, które zamierają w południe, bo nie mieszczą się pod drzewami; przez jedno takie stado przejeżdżają na półsprzęgle z wielkim strachem, że bawoły mogą się przestraszyć i stratować samochód; dotarli w końcu do jakiś opuszczonych lepianek pozostawionych najwyraźniej dla przybyszów; pod jedną z prycz zauważyli kobrę i postanowili zabić ją kanistrem, ale kobra walczyła długo, była niesamowicie silna; kiedy przestała się ruszać zauważyli strużkę krwi i poczuli smutek, że jej serce już nie żyje; następnego dnia przekroczyli granicę z Ugandą - stała tam mała, pusta budka z wypalonym napisem „Uganda”; zapadła noc - zawsze tam noc pojawia się bardzo szybko i jest zupełnie ciemno; tak samo jest z dniem; dotarli do Kampali, która przygotowywała się do ogłoszenia niepodległości; Leo pojechał na północ oglądać Wodospady Murchinsona, a Kapuściński udał się do swego baraku, gdzie stracił przytomność;

Wewnątrz góry lodowej

- leżał tak w tym pokoju przez trzy dni, aż Leo wrócił z oglądania wodospadów i wezwał osobiście karetkę; leżał teraz w separatce chory na malarię mózgową; objawia się ona najpierw nieuzasadnionym lękiem (złe duchy wstępują w chorego), potem wszystko człowieka drażni, ale najgorszy jest atak - robi się przerażająco zimno, a pochodzi ono z wewnątrz; dygocze się przy tym i marzy, żeby zostać okrytym czymś ciepłym i ciężkim; po ataku przychodzi wielkie wyczerpanie, bezsilność; człowiek potem kilka dni nie może stanąć sam na nogi; to dziwne przeżycie, wręcz mistyczne; wielu ludzi leży w pocie na ulicy i przyjezdni pytający o coś nie wiedzą, czy są przez nich lekceważeni, czy choroba nie pozwala im nic robić; Kapuściński leżał 2 tygodnie w szpitalu i leczył go wykształcony i zamożny Hindus - dr Patel; jego przodkowie budowali zostali przywiezieni do Afryki Wschodniej przez Anglików, by budować linię kolejową z Mombasy do Kampali (wzdłuż tej linii ciągnie się cywilizacja, a reszta Afryki, to niemal biała plama); początkowo nie znano tam pieniędzy, więc Czarni nie chcieli pracować dla kolonistów i sprowadzano tanich robotników z Indii; potem dopiero przymuszano do pracy Czarnych; doktor opowiedział, że robotnik…ów budujących linię kolejową zaczęły atakować lwy - zdrowy lew nie poluje na ludzi, ale kiedy jest już stary i staje się ciężarem dla stada, to odłącza się od niego i sam stara się polować, ale że nie ma siły, to poluje na ludzi; mówił też, że słonie to zwierzęta święte i nikt nigdy nie wiedział jak one umierają (a zależało na tym handlującym kością słoniową); wg doktora słonie przychodził co wieczór do wodopoju, a te stare nie miały siły, żeby podciągnąć trąbę z wodą i wchodziły do sadzawki coraz głębie aż muł je wciągał i wpadały do wody → cmentarzyska słoni są na dnie jezior;

Doktor Doyle

- jego mieszkanie w Dar es-Salaam składa się z dwóch pokoi, kuchni i łazienki, a dom stoi wśród palm i bananowców; nad jego łóżkiem rozpięta jest biała moskitiera (porównana do welonu ślubnego), która i tak nie chroni przed moskitami, bo one wedrą się wszędzie i atakują w pojedynkę, przez co całą noc nie można spać; za każdym razem gdy wracał z jakiejś podróży do tego mieszkania, masa owadów uciekała pod podłogę i w różne inne szpary; gdy wrócił z Kampali czuł się osłabiony i cały czas oblewał go pot, ale tłumaczył to przebytą niedawno malarią; depesze zanosił na pocztę, tam teletypiści przepisywali je bez błędów (bo uczono ich przepisywać litery, a nie słowa), wysyłali do Londynu, a stamtąd depesza szła do Polski; którejś nocy obudził się, bo poczuł, ze poduszka jest mokra i okazało się, że jest cała we krwi; trafił do doktora Doyle'a, który stwierdził gruźlicę; Kapuściński nie miał pieniędzy na pobyt w szpitalu (jeden miesiąc wynosił tyle co jego kwartalna pensja), więc powiedział doktorowi, że nie może po prostu wrócić do kraju, bo jest pierwszym korespondentem Polski a Afryce, a poza tym praca tutaj to jego marzenie; ; ten się zgodził wpisać go na listę pacjentów bezpłatnej przychodni; w przychodni pomagali doktorowi Edu i Abdullahi, z którymi Kapuściński bardzo się zaprzyjaźnił i dzięki którym swobodnie czuł się w dzielnicy czarnych; domy tam nie mają drzwi dlatego już daleko przed wejściem krzyczy się, czy można wejść do czyjegoś domu; dzieci tamtejsze są informowane, że jeśli będą niegrzeczne, to zje ich Biały, Europejczyk, dlatego większość z nich uciekało, gdy widziało bohatera; zaskakujące, że dziecko w Warszawie myśli o Czarnoskórych jako ludożercach, a dziecko z Afryki tak samo nazywa Białych;

Zanzibar

- w niedzielny poranek jechał samochodem z Nairobi do Kampali, kiedy minął go Jomo Kenyatta - premier Nairobi; pojechał za nimi, ale go nie dopuszczono, by zobaczył co się dzieje, więc udał się do Feliksa Naggara, szefa Agence France Presse w Afryce Wschodniej, ten podzwonił gdzie trzeba i okazało się, że sułtan Zanzibaru został obalony; postanowili, ze polecą do Dar es-Salaam, a stamtąd popłyną do Nairobi; w Dar es-Salaaam zajęli pokoje w hotelu Imperial i czekali na możliwość dostania się na wyspę, ale że trwała tam rewolucja, to ani okręty, ani statki nie mogły się tam dostać, bo były ostrzeliwane; Feliks załatwił samolot i pilota, a Kapuściński załatwił pozwolenie na lądowanie i dlatego dostał się tam za darmo;

- pojechał do New Africa Hotel, gdzie swój klub nocny Paradise miał Henryk Subotnik z Łodzi (Polak; z ZSRR uciekł do Iranu, stamtąd do Mombasy, gdzie zachorował na malarię, nie dołączył do armii Andresa i znalazł się na Tanganice) i Henryk powiedział mu, że na Zanzibarze władzę przejęła partia mniejszości arabskiej popierana przez Londyn, a lud się zbuntował; przywódcą opozycji parlamentarnej jest Abeid Karume, którego znał Kapuściński i który wyraził zgodę na ich przelot na wyspę;

- pojechali do Zanzibar Hotel, a tam jakaś kobieta recytowała Staffa i przedstawił się jako Helena Trembecka z Podola; zaprosiła ich do swego hotelu Pigalle;

- powstańcy uzbrojeni w młotki, siekiery, maczety, łomy, kije, noże - mieli mało broni palnej;

- Afryka jest otoczona wieloma wyspami o różnej wielkości; kontynent ten nigdy nie otrząsnął się poświadczeniach niewolnictwa - trwały ślad na psychice Czarnych;

- na Zanzibarze Arabowie chcą niepodległości, ale oznacza ona dla nich utrzymanie władzy; Afrykanie też chcę niepodległości, czyli przejęcia władzy z racji większości jaką stanowią; Anglia utrzymuje dobre stosunki z Zatoką Perska (z której pochodzi sułtan Zanzibaru), dlatego ogłasza, że Zanzibar należy do arabskiego świata; jednocześnie John Okello (z Ugandy) ni8e zgadza się z tym, organizuje partyzantkę i zdobywa państwo;

- pojechali do siedziby Okella i ten wyraził zgodę na ich dalszy pobyt na wyspie;

Kapuściński gorączkuje i nie może spać w nocy; nudzi mu się, bo wyłączają światło i nie może obserwować polujących na moskity jaszczurek, jak robił to w Dar es-Salaam;

- piątego dnia od przybycia na wyspę obudził go dźwięk dzwonka używanego przez mężczyznę rozwożącego kawę - taki obrzęd - obok modlitwy do Allaha - na rozpoczęcie dnia → sytuacja wracała do normy;

- każdego przedpołudnia chodzili na pocztę wysyłać depesze; pewnego dnia jeden z dziennikarzy (początkowo tylko 3, potem już 10 na wyspie) otrzymał wiadomość, że w Kenii, Tanganice i Ugandzie wybuchły w nocy bunty wojskowe; wszyscy chcieli tam jechać (prócz Feliksa i Arnolda 0 dziennikarze), ale nie wiedzieli jak się wydostać z wyspy; w końcu znaleźli Anglika, który chciał oddać łódź i w nocy odpłynęli z portu; nikt ich nie zauważył; płynęli w dobrym kierunku, ale zerwał się sztorm (monsun) i rano okazało się, że są nadal na Zanzibarze tylko w innej jego części; motocyklista zawiózł Kapuścińskiego do miasta, a tam Feliks i Arnold wsiadali do samolotu - miejsce dla Kapuścińskiego czekało wolne i poleciał z nimi;

Anatomia zamachu stanu

- przytoczenie uwag z notatnika z Lagos z 1966r. - 15 stycznia w sobotę armia złożona z 8 tys. żołnierzy dokonała w pięciu miastach Nigerii (Lagos, Ibadan, Kadun, Benin, Enug - każde miasto to stolice jednego z pięciu regionów Nigerii, który posiada swojego dowódcę) zamachu stanu;

- sobota, 2 w nocy; w Lagos patrole zajmują lotniko, radiostację, centralę telefoniczną i pocztę; porywają też premiera i ministra finansów; wojsko zajmuje też port i otacza parlament;

- 3 w nocy w Kadunie; przywódca kraju przyjmował wizyty do 19, a potem padł strzał, dom trawi pożar, a on sam został trafiony kulą;

- 3 w nocy; w Ibadanie przywódca tego regionu pada trafiony 13 kulami;

- 3 w nocy w Beninie; wojsko zajmuje radiostację, pocztę itp.; rozbraja ochroniarzy przywódcy regionu; nie pada żaden strzał;

- 3 w nocy w Enugu; u przywódcy regionu nocuje prezydent Cypru i zamachowcy obiecują im swobodę poruszania się → rewolucja jest tu uprzejma;

- miasta budzą się rano o niczym nie wiedząc; jest normalnie choć na poczcie mówią, że nie ma kontaktu ze światem, radio nie nadaje komunikatów, a parlament rozgonili żołnierze;

dziennikarze przeżywają ciężkie chwile, bo mają rewelacyjne informacje, ale nie mogą ich przekazać;

w niedzielę wieczorem nowy przywódca Zanzibaru ogłasza, że konstytucja i rząd są zawieszone, a Najwyższa Rada Wojskowa przywróci prawo i porządek; Nigeryjczycy entuzjastycznie podchodzą do przewrotu, wiwatują na cześć armii; entuzjazm już był raz po dekolonizacji, ale niektórzy zaczęli się bogacić kosztem innych i znów było źle;

- we wtorek w Enugu biły tam-tamy i wojownicy plemienia walczyli, bo usłyszeli, że zabito dowódcę ich okręgu, ale potem usłyszeli, że jest on tylko więziony i wrócili do swoich domów → sytuacja jest niespokojna;

- 20 stycznie pojechał Kapuściński do Ibadanu - tam zniszczenia, chaos, nieporządek, samowolka;

- 22 stycznia ogłoszono, ze były premier Nigerii nie żyje i że go pochowano, choć niektórzy wierzą, że on przewędrował do Mekki pod płaszczem Allaha; nowy przywódca rewolucja jest za to nadnaturalny, bo strzelano do niego, ale przeżył, bo kula zmieniła bieg i w niego nie trafiła;

Mój zaułek '67

- W Lagos zamieszkał w dwupokojowej służbówce wynajętej od Włocha; była tam klimatyzacja i lodówka, ale często brakowało prądu i Czarni stale go naprawiali za pewną opłatą; często plądrowano i okradano to mieszkanie, ale on się nie zrażał, bo chciał poznać Afrykę, a nie mieszkać w luksusowej dzielnicy dla Europejczyków;

- kradzieże są jak wyroki śmierci, bo niektórzy mają tylko jedną rzecz na własność, która zapewnia im utrzymanie, dzięki której mogą pracować (kilof, garnek, panga); bez nich mogą tylko przenosić się za cieniem w różne miejsca i głodować;

pewnego dnia widział jak chłopiec był bity drewnianymi pałami przez policjantów za kradzież bananów → dobrze, ze ludzie są otępieni przez upał, bo z głodu i desperacji mogliby stać się jak zwierzęta;

- wieczorami jego zaułek się zaludnia; ludzie jedzą kolację, a jeśli mają pieniądze, to idą do baru na gęste piwo (bananowe, kukurydziane, palmowe lub ananasowe), które jest namiastką jedzenia;

- ludzie osiedlają się tam w dzielnicach najgorszych, wyznaczonych przez władze; budują swe domy z desek, karoserii i wszystkiego co znajdą; często osiedla takie są burzone przez władze, jeśli zostały zajęte bez ich pozwolenia; wtedy ciężki sprzęt wjeżdża i wszystko po prostu niszczy;

- któregoś dnia odwiedził do Nigeryjczyk, Sulejman - były stróż nocny Włocha, od którego Kapuściński wynajął lokum; powiedział, że okradanie jest formą akceptacji Kapuścińskiego przez Czarnych, bo on jest im potrzebny i może się tam czuć bezpieczny; innego dnia poszli na targ i Sulejman kazał mu kupić pęk białych kogucich piór, związał je i powiesił w oknie lokum, a od tej pory już nic nie zginęło z mieszkania Kapuścińskiego;

Salim

- był w oazie Ouadane w Mauretanii, gdzie w dzień jest piekielny upał, a w nocy przeszywające zimno; trudno się stamtąd wydostać, a jest to możliwe tylko za sprawą przejeżdżających ciężarówek, które tam tankują; każda taka ciężarówka wyrywała ludzi z nudy i marazmu, była rozrywką; pewnej nocy przyjechała taka ciężarówka i kierowca - Salim - zabrał Kapuścińskiego; na pustyni ciężarówka się zepsuła, kierowca rozkładał silnik, ale nie potrafił jej naprawić, a Kapuścińskie bał się, ze nie wystarczy im wody i że Salim odgoni go od ciężarówki i nie przeżyje na słońcu do końca dnia; zaczął nawet widzieć na horyzoncie oazę z jeziorem, ale Salim dał mu się napić i fatamorgana zniknęła; resztę dnia spędzili pod ciężarówką; zostało im mało wody, ale na szczęście przyjechał inna ciężarówka;

Lalibela `75

- Etiopia to płaskowyż z dolinami i urwiskami; na szczytach gór widać domki i Kapuściński zastanawia się jak tam żyć;

- połowa lat '70 to okres wojen domowych, zamachów stanu, rewolt, stan głodu; wszyscy wierzyli, że wolność to zmienia, ale zamiast wolności przyszła walka o władzę;

- drogi są tam fatalne, a wszędzie unosi się kurz, który przenika wszystko; najbardziej cierpią oczy kierowców - są spuchnięte, łzawią, a kierowcy szybko ślepną; podróżować można tylko w dzień, bo w nocy grasują shifty; policjanci na rogatkach miast, decydują, czy samochód zdąży dotrzeć przez zmrokiem do innego miasta (czyli innego policjanta), a jeśli stwierdzi, ze nie, pozawraca samochód; Kapuściński ma znajomego, Teferiego, który jest właścicielem przedsiębiorstwa przewozowego i ten daje mu miejsce w ciężarówce ze swoim kierowcą, z którym ma dotrzeć do Lalibeli; jechali, a na drodze zatrzymali ich dwaj mężczyźni z bronią i tak zabrali się „na stopa”; w Debre Sina policjant ostrzegał po angielski przed złodziejami i prosił o pomoc finansową; na rynku można było kupić wszystko, ale dookoła ludzie umierali z głodu i malarii, bo nie było ich stać na kupno jedzenia; wtedy w Etiopii umarł milion ludzi, była susza, a rząd nie poprosił o pomoc innych państw, bo to byłaby utrata prestiżu;

- w końcu dotarli do cudnej Lalibeli, w której król Amharów - święty Lalibeli - wybudował w skale 11 kościołów obrządku wschodnio-chrześcijańskiego; były one niewidoczne dla muzułmanów, dlatego nie zostały zniszczone; jego przewodnikiem jest młody jednooki chłopiec Tadesse; na dole, na dziedzińcu jednego z kościołów kłębili się żebracy i Tadesse zwracał uwagę Kapuścińskiego na to, jakby to była najważniejsza rzecz jaką powinien tu zobaczyć;

Amin

- jeden z największych dyktatorów w historii współczesnej Afryki - matka przywędrowała z nim do Jinji (miasto w Ugandzie), tam dorastał na ulicy i był tzw. bayaye (przybyły do miasta, który zwykle szuka tam zajęcia), którego wzięto do wojska; w okresie przed niepodległością został wysoko awansowany - w 1962 generał i zastępca dowódcy armii, a Uganda zdobywa niepodległość; pochodził z małego plemienia Kakwa, więc był traktowany z góry, a przez 8 pierwszych lat niepodległości Ugandą rządził Milton Obote, którego Amin obalił poprzez eliminację jego armii; zawsze najpierw strzelał; stosował tortury, które odbywały się w budynkach z otwartymi oknami położonych w środku miasta; nikomu nie ufał, nikt nie wiedział gdzie i kiedy się pojawi; z podwładnymi kontaktował się przez telefon; był tylko on jako państwo, żadnego parlamentu, żadnej opozycji; jego armia była dzika - rabowała, podpalała wsie, gwałciła, a on odwiedzał garnizony, przemawiał godzinami i publicznie zabijał niby-zamachowca na jego życie;

- Kapuściński raz widział jak rybacy złowili wielką rybę uchowaną na ciałach zabitych przez ludzi Amina, których ciała wrzucano do rzek i jezior; przejeżdżali akurat żołnierze i wieźli ciało zabitego; przystanęli, wzięli rybę na pakę a ludziom zostawili zwłoki i śmiali się przy tym szyderczo;

- Amin panował tam 8 lat i sam sprowokował swój upadek poprzez atakowanie Tanzanii, której nienawidził, a która go pokonała; Amin schronił się w Libii i tam zmarł, a armia rozproszył się;

Zasadzka

- jadą z Kampali na północ Ugandy, w stronę granicy z Sudanem; była to misją pojednawcza trzech ministrów udających się do grasujących na północy rebeliantów; choć żołnierze ich ochraniający byli jeszcze dziećmi (najstarszy miał 17 lat), to czuł się bezpiecznie, bo odkąd broń była mniejsza i lżejsza, to służyła dzieciom do zabawy, więc świetnie potrafiły się nią posługiwać;

- dotarli do Soroki, gdzie prawie wszyscy hodują krowy i je wręcz czczą; zostali zaproszeni do klubu, gdzie pije się piwo z milletu (odmiana prosa) przez słomkę zwaną epi - Kapuściński nie wiedział, czy pić, czy nie, bo była tam największa zachorowalność na AIDS;

spotkani tam misjonarze Albert i Johan opowiadali o trudach swojej pracy (nie mogli przekonać Czarnych, że jeden Bóg jest lepszy od wielu);

- wyruszyli dalej następnego ranka i w wysokiej trawie słoniowej trafili na zasadzkę - rakieta uderzyła w samochód na przedzie, jeden żołnierz zginął, byli ranni; dalej jechali już wolno i ostrożniej;

Będzie święto

- Godwin - dziennikarz z Kampali - zabrał Kapuścińskiego do swojej wioski, gdzie obok meczetu stoi kościół Adwentystów Dnia Siódmego; nikt tu nie liczy na litość, bo ani proszący o nią nai ulegający jej by nie przeżyli; kierowcy mają tu szczególne względy, bo mogą zabrać kogoś ze sobą;

wreszcie dotarli do domu Godwina; dom jest wrośnięty w dżunglę, otaczają go drzewa itp.; matka robi śniadanie, bo jest podwójne święto - niedziela i goście z miasta; zwykle jada się tu jeden posiłek dziennie; uwagę tam zwraca płyta na środku podwórka - grób przodków, masiro - oraz kuchnia - obudowane trzema ścianami z gliny zagłębienie w ziemi, wymyślone już w neolicie;

Godzin odwiedza sąsiadów (domy są oddalone od siebie) - małżeństwo z czwórką dzieci, mąż czasem zatrudnia się na budowach, a żona uprawia poletko manioku; mężczyznę, który przewozi różne rzeczy na rowerze, dzięki czemu ma za co żyć; biednego Apollo, który dawniej uprawił kawę i byłego żołnierza walczącego w Burmie; ten ostatni pokazuje im krowę i mówi, że wieś wspólnie kupuje krowę, choduje ją przez rok a na Boże narodzenia zabija ją i wszyscy jedzą wtedy mięso; zaprasza Kapuścińskiego na tę ucztę, gdyby był w pobliżu;

Wykład o Ruandzie

- zaczyna się zwrotem „Szanowni Państwo”;

- Uganda to małe górzyste państwo, w którym mieszka tylko jedno plemię (zwykle po 3 lub 4) podzielone na kasty: 1) właścicieli stad bydła - Tutsi; 2) rolnicy - Hutu; 3) wyrobnicy i posługiwacze;

Ruandę przekazano Niemcom w czasie podziału Afryki pomiędzy kraje europejskie, a potem ona utraciła ją na rzecz Belgii; kraj leży daleko od morza i nie ma bogactw naturalnych, więc nie interesowano się nim, nie ingerowano i struktura społeczna nie została naruszona; ich krowy były święte - żywiono się mlekiem i krwią (krew toczono z naciętych tętnic szyjnych do naczyń mytych moczem krów); stada się powiększają, więc potrzebują więcej przestrzeni, a więc Tutsi odbiera ziemię Hutu →konflikty; Belgia rządzi tam za pomocą Tutsi, ale ci chcą niepodległości , więc Huhu podburzone przez Belgię wszczyna powstania, bunty → ruch niepodległościowy miał formę społecznej, antyfeudalnej rewolucji; Hutu wyrzyna Tutsi i ich krowy, a w 1962r. tworzy niepodległy rząd; już od 1959 Hutu walczy z Tutsi; to samo dzieje się też w sąsiadującym Buridni; następuje prywatyzacja państwa - wszystko w rękach władcy z Hurtu; Tutsi chcą atakować, by odzyskać władzę, ale Hutu prosi o pomoc Francję i ta pomaga frankojęzycznej Ruandzie bronić się przed anglojęzycznym Hutu; postanowiono jednak, że musi nastąpić ostateczne rozwiązanie - jedni muszą zginąć, więc przygotowano armię i wyrżnięto Tutsi; Hutu jednak do dziś pokutuje, bo podległość Francji też nie jest dobra;

Czarne kryształy nocy

- jadą o zmroku samochodem i kierowca się denerwuje, że będzie jechał w nocy - noc jest niebezpieczna, straszna, a w dzień można normalnie życz i czuć się bezpiecznym; zatrzymują się w najbliższej wiosce i śpią w lepiance, ale Kapuściński nie może zasnąć przez owady i widzi przemykających w ciemnościach mężczyzn niosących na noszach innego mężczyznę; rano Sebuya (kierowca) mówi mu, że to plemię Amba - źli ludzie;

- Kapuścińskie zastanawia się nad czarami; w Afryce są czarownicy - diabły (urodzeni z tymi umiejętnościami rzucania uroków) i czarownicy-rzemieślnicy (wyuczenie w swoim fachu), którzy odpowiadają za zło, które przydarza się ludziom; czarownicy trzymają się z dala od swego klanu, lubią krew i ludzkie mięso, potrafią przemieszczać się szybciej niż błyskawica;

- kilka lat p…później Kapuściński czytał książkę E.H. Wintera o czarach i znalazł tam informacje o Amba - czarownicy mieszkają wśród wszystkich, ale nikt nie wie kto jest czarownikiem, więc wszyscy boją się wszystkich; czarownicy chcą wykończyć swoją ofiarę → widziani wtedy mężczyźni nieśli chorego mężczyznę, na którego czarownik już rzucił klątwę i rodzina chciała go ukryć przed ostatecznym spotkaniem chorego z czarownikiem, która oznaczała jego śmierć;

Ci ludzie, gdzie są?

- w 1991 był w Etiopii i chciał pojechać do Itang na granicy z Sudanem;

- Sudan to pierwszy kraj Afryki, który po II wojnie światowej uzyskał niepodległość; podzielony był na arabsko-muzułmańską Północ i „murzyńsko”-chrześcijańskie Południe, między którymi do dziś toczy się wojna niezauważana przez kraje europejskie; mieszkają tam dwa plemiona - Dinka i Nuerowie - dwumetrowi, szczupli, o0 bardzo ciemnej skórze, hodujący święte krowy, których niewolno dotykać kobietom; Południe domagało się secesji, a Północ postanowiła zniszczyć rebeliantów i ta wojna wciąż na nowo przycicha i wybucha; Północ jest rolnicza - wzdłuż Nilu są żyzne ziemie; Północ głodzi Południe i tak toczy swoją wojnę; jest armia rządowa, partyzancka i tzw. militias - uzbrojona ludność plemienna;

- Kapuściński jest w Itang; zbiera się 100-200 ludzi - oni zostali w mieście, dostają pomoc, bez której by nie przeżyli; reszta poszła do Sudanu na rozkaz władz; nie wiadomo dlaczego reszta została;

Studnia

- budzi go w nocy krzątanina w wiosce; trzeba zrobić jak najwięcej przed wschodem słońca - ojczyzna ludzi jest tam, gdzie pada deszcz; najpierw piją wielbłądzice (którymi zajmują się mężczyźni i chłopcy), potem kozy i owce (zajmują się nimi kobiety), a potem mężczyźni, kobiety i dzieci; obmywają twarze garstką wody, modlą się, mężczyźni piją gęstą herbatę z cukrem i miętą i idą, wędrują; Kapuściński idzie z Hamedem (kupiec z Berbery) do Las Anod, do jego brata; nie mieli siły iść z gorąca, ale taż nie mogli odeprzeć nadchodzących Ogadenów, więc musieli zmienić miejsce; jest wśród Somalijczyków - wyznają islam, zajmują się rolnictwem, ale głównie są właścicielami stad (nomadzi); żyją oni dzięki wielbłądom, które stanowią miarę wszystkiego; poezja nomadów często opowiada o śmierci całych plemion, które nie dotarły do następnej studni; najpierw umierają z braku wody owce i kozy, potem dzieci i kobiety, a mężczyźni wraz z wielbłądami; Hamed mówił, ze mężczyźni nigdy nie chcą opuszczać zdychających zwierząt, a zabrani stamtąd siłą do obozów humanitarnych sprzedawali swoje racje żywnościowe, oszczędzali i uciekali na pustynię z zakupionym wielbłądem;

- sir to narada, na której zapada decyzja którędy iść dalej i na której dzieci zdają relacje ze swoich zwiad…ów (one od rana się gdzieś kręcą, sprawdzają teren itp.)

Dzień we wsi Abdallah Wallo

- wioska leży nad rzeką Senegal, na granicy Sahary i Sahelu;

młode dziewczyny idą rankiem po wodę, a jak wracają do domów, to zaczyna się dzień - dzieci jest bardzo dużo; przez cały czas są głodne i, więc dzień spędzają na szukaniu pożywienia; nie ma tam ani zwierząt ani roślin - jest człowiek i woda; przyjechał tam zatłoczonym autobusem do poznanych w Dakarze Thama i Yamara; jadą przez sawannę pełną baobabów i zatrzymują się na posiłek - każdy sięga ręką do wspólnej miednicy po ryż z sosem i choć wszyscy są głodni, to nikt nie oszukuje;

- pod dzieciach wstają mężczyźni i się modlą; potem wszyscy się witają - każdy z każdym; część idzie pracować w polu; kobiety zbierają drewno, kupują na rynku ryż, a w południe wszyscy wracają do lepianek, bo jest tak gorąco, że nie można wytrzymać; rzeka płynie sama dla sienie i nikt nie buduje kanałów nawadniających itp., bo nie ma za co i po co; nic się tam nie uprawia; w nocy wszyscy śpią, korzystając z odrobiny chłodu i jest we wsi bardzo chicho;

Zrywając się w ciemnościach

- poranek i zmierzch to najprzyjemniejsze godziny w Afryce;

- jedzie zatłoczoną drogą, gdzie każdy uprawia swój slalom i się nie irytuje, że musi omijać innych i dociera do wodospadu Sabeta;

- w Addis Abebie był w więzieniu (więźniowie ubrani po cywilnemu, ale nie wykorzystują tego do ucieczki, bo w więzieniu mają chociaż jedzenie, a na wolności nie), na uniwersytecie (inteligencja w większości mieszka poza Afryką) i w bibliotece (nie było żadnej książki ani żadnego czasopisma);

jest tam Africa Hall - budynek na jednym ze wzgórz, w którym odbywają się różne konferencje i rozmawia tam z wysokimi urzędnikami o Afryce;

- połowa ludności Afryki to dzieci; mają one ważne zadanie - zrywają się wcześnie rano by pójść po wodę; dzieci proszą go o ołówek, bo wszystkie chodzą do szkoły, ale nie mają czym pisać i nie mogą się tego nauczyć;

- jadą 2 tys. km przez Etiopię; spotykają mężczyznę, który ma ze sobą tylko kij, kawałek płótna i wodę, a który idzie na południe szukać swego brata; przy tej samej drodze jest klasztor, w którym pielgrzymi ubrani na biało leżą twarzami do ziemi nie wiadomo jak długo;

Stygnące piekło

- przyleciał do Monrowii i już na lotnisku zabrali mu paszport, wizę i książeczkę szczepień, które musiał później wykupić; John i Zado się nim zajmą - będą jakby przewodnikami; wynajmuje pokój nad burdelem i je u Syryjki za rogiem; w pokoju ma masę ogromnych karaluchów i jest gorąco, więc nie kładzie się tylko czyta o Liberii;

- w 1891 przybył tam z Ameryki Robert Stockman i zaczął tam osiedlać Amerykano-Liberyjczyków - pracownicy plantacji bawełny, którzy powinni wrócić do Afryki; oni tworzą państwo oparte na niewolnictwie i apartheidzie (system segregacji w imię dominacji) - Czarni, „dzikusy” mają swoje wytyczone terytorium, dużo zakazów itp.; przez 28 lat prezydentem był tam William Tuman; został on poćwiartowany we własnym łóżku, a władzę przejął Samuel Doe - taki sam kacyk i zwolennik niewolnictwa; po jakimś czasie Doe walczy z Taylorem i Johnsonem - swoimi byłymi ludźmi; Johnson pojmał Doe, torturował go i wszystko sfilmował; Doe umarł z upływu krwi; Johnson rekrutuje chłopców do armii, daje im broń i faszeruje narkotykami, a wtedy oni robią co on każe, ale gdy stają się za bardzo uzależnieni, to ich wyrzuca i oni giną;

- John i Zado zabrali go do miast i najpierw pokazali budynki amerykańskie, lotnisko, a potem pojechali n a śmietnisko, w około którego mieszkali ludzie; strasznie tam śmierdziało i szczury pałętały się między nogami; na zboczę tego śmietniska wyrzucono ciało Doe;

żeby odetchnąć świeżym powietrzem, jadą nad Rzekę Świętego Pawła i tam Kapuściński widzi nagiego mężczyznę z bronią - wariat z kałasznikowem;

Leniwa rzeka

- dominikanin Stanisław Gurgul z Jaunde wiezie Kapuścińskiego do Kamerunu, ale po drodze odwiedzają Bertua; podczas kontroli przez policjantów mówią, ze jadą do biskupstwa i ci pozwalają im jechać, bo religijność jest tam bardzo ważna, szanowana, trochę przesiąknięta strachem; wiele religii jest w Afryce, ale panuje tolerancja;

- pojechali do Ngura - parafia Stanisława - i tam był kościół, który trzeba odbudować; obserwowali zbierających złoto w rzece Ngabadi;

- następnego dnia jadą na południe do Wielkiego Lasu; przeprawiają się zepsutym promem przez rzekę, która musi był niemrawa i senna, bo inaczej prom bez silnika zostałby zabrany przez prąd;

dżungla jest ogromna, wspaniała, ale kurczy się przez ludzi wycinających jej drzewa;

- w nocy dotarli do ubogiego domu obok kościoła - plebanii ks. Jana, który maił malarię, ale nie chciał stamtąd wyjechać, bo ktoś musi pilnować tego kościoła; rano obudził och dźwięk uderzeń o felgę, która zastępowała dzwon i obaj księża odprawili mszę dla Kapuścińskiego i chłopcem, który uderzał młotkiem w felgę;

Madame Diuf wraca do domu

- rano na dworcu kolejowym Dakarze nie ma nikogo, dopiero przez południem schodzą się pasażerowie → bardzo mało pociągów;

poznaje parę Szkotów (Edgar i Clare), którzy podróżują po Afryce, ale nie zwiedzają tylko jadą - cieszą się swoją obecnością i to im wystarcza; dosiada się do nich madame Diuf - handlarka z Bamako; przejeżdżają przez Dakar pustynny, gdzie kobiet uciekają z torów ze swoim towarem przed pociągiem;

m. Diuf jechała w bou-bou (suknia do ziemi), robiła zakupy na każdym przystanku i rozpychał się w przedziale (była tęga);

o 4 nad ranem dotarli do Bamako; Kapuściński zobaczył płaczącego i wymachującego uchwytem od teczki, bo przy wysiadaniu mu wszystko ukradli;

Sól i złoto

- w Bamako mieszka w schronisku prowadzonym przez siostry zakonne Hiszpanii; któregoś dnia przyjechał do nich ich krajan z Walencji, żeby robić zdjęcia do folderów (pracował w biurze podróży); wyszedł na ulicę, dmuchnął w gwizdek i ludzie się zeszli, mimo upału, ulica ożyła - tańczyli, śmiali się, a on robił zdjęcia;

- chciał w Bamako trafić na wojnę z Tuaregami - mieszkańcy Sahary, którzy czasem musieli udać się na Sahel i wtedy dochodziło do starć;

ludzie Sahary i ludzie Sahelu prowadzą ze sobą niemy handel - ludzie Sahary zostawiają nad rzeką sól i idą po nową, a ludzie Sahelu podpływają łódkami, zabierają sól i zostawiają złoto;

- jedzie do Mopti, żeby znaleźć tam Tuaregów; tam okazuje się, ze władze rozprawiły się z nimi - zabiły, a resztę wygnały; marny ich los, bo muszą szukać lepszych ziem niż Sahara, ale wszystkie ziemie są już zajęte i wszędzie ich przepędzają, walczą z nimi;

- dotarł do Timbuktu samolotem; lecąc nad Sahara zachwycał się różnymi jej kształtami; w mieście zobaczył dom, w którym mieszkał Heinrich Barth (1853-1854) - podróżnik, który nacinał sobie żyły i pił własną krew, żeby nie umrzeć z pragnienia, i który opisał w dziennikach Afrykę, ale nikt w tamtych czasach nie potrafił objąć tego swoją wyobraźnią;

Oto Pan jedzie na obłoku lekkim

- jest w Porto Harcourt, w delcie Nigru, w Pd Nigerii;

uczestniczy we mszy Kościoła Wiary Apostolskiej - prowadzący czyta proroctwa Izajasza o pokaraniu Egipcjan suszą → trafiony motyw na tym terenie; to sekta - dziwne kazanie o czystości i byciu chrześcijaninem przerywane muzyką bębnów;

tam nie ma pojęcia grzechu; złem jest to, co zostanie odkryte i uznane przez społeczność za złe;

sekty stwarzają pozory tajności i ekskluzywności także i w Afryce; członkowie są selekcjonowani, bo przynależność do sekty oznacza pomoc materialną;

podczas tej mszy wszyscy byli przejęci, skupieni;

Dziura w Onitshy

- Onitsha- miasteczko we wschodniej Nigerii, w której znajduj się największy rynek Afryki;

kobiety czeszą się i stroją przed wyjściem na rynek, bo czasem stoją tylko z trzema pomidorami, ale toczy się tam życie społeczne, którego uczestnikiem zawsze warto być, więc spędzają tam całe dnie;

rynek ten ma nawet swoją własną literaturę (Onitsha Market Literature) - piszą i wydają tam Nigeryjczycy, a za grosz można tam posłuchać ej literatury (większość przecież nie potrafi czytać), bo organizowane są wieczory autorskie;

- zanim dojechali do rynku, utknęli w wielkim korku; Kapuściński poszedł na piechotę sprawdzić przyczynę zatoru i okazała się nią ogromna dziura w mieście, w którą wjeżdżały samochody, a specjalne ekipy wyciągały je linami; dziura ta stała się ośrodkiem życia, zaraz po rynku;

Sceny erytrejskie

- dzwon katedry oraz śpiew muezina budzą go w Asmarze o 5 rano; jedzie do Massawy i po drodze widzi Deber Zeit - po horyzont równina, na której znajduje się różnego rodzaju sprzęt militarny; walczyli z Etiopią i dlatego większość społeczeństwa to żołnierze, którzy nie mają co jeść;

luksusowa i cudna dzielnica w Asmarze to Tira Avolo;

- jadą autobusem do Massawy, ale droga fatalna i nawet nie chce tego opisywać; Erytrea dzieli się na chłodniejszą część z Samarą i gorętszą z Massawą; Massawa zniszczona wojną;

W cieniu drzewa, w Afryce

- Adolfo, niedaleko Błękitnego Nilu, etiopska prowincja Wallega; odpoczywa tam w cieniu mangowca;

w cieniu drzewa chronią się ludzie w południe, a wieczorami przesiadują tam, mężczyźni piją herbatę z miętą i cukrem, a kobiety rozmawiają; ogólnie toczy się rozmowa o minionym dniu, o przodkach i duchach;

- w Afryce bardziej niż kobietę trzeba kochać wodę i cień;

- nasz języka nie ma odpowiedników nazw wierzeń, roślin itp., więc trudno mu było pisać o Afryce;

- spędził raz wigilię w Tanzanii ze znajomymi; siedzieli pod gołym niebem i po północy dudnienie; po chwili na planie pojawił się słoń i nie wiedział co zrobić, ale przechadzał się po polanie, pomiędzy stolikami; wszyscy byli przerażeni i nikt się nie ruszył; słoń w końcu sobie poszedł i ktoś go zapytał, czy wiedział to; odpowiedział, ze tak, wiedział słonia, ale pytający go poprawił i wyjaśnił, ze to nie był słoń, a Duch Afryki, który wciela się właśnie w to zwierzę, bo słonia żadne stworzenie nie pokona;

poszli spać, ale niedługo maił nastać świt - najbardziej olśniewająca chwila w Afryce;

8



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Ryszard Kapuściński Heban opis
Ryszard Kapuściński Heban
Ryszard Kapuściński Heban
Ryszard Kapuściński Heban opis
Kapuściński Heban SUDAN
Kapuściński Heban RUANDA
kapuscinski - heban, Kulturoznawstwo
Kapuściński Heban MADAME
Kapuściński Heban NIGERIA
Kapuściński Heban UGANDA
O Islamie, [BIOGRAFIA,REPORTAŻ], Ryszard Kapuściński
Kapuściński Heban PUSTYNIA
Kapuściński Heban WIOSKA
Kapuściński Heban ZANZIBAR
Kapuściński Heban LALIBELA
Kapuściński Heban PIEKLO
Kapuściński Heban streszczenie szczegółowe
Ryszard Kapuściński Lapidarium II

więcej podobnych podstron