Kult Matki Bożej z Góry Karmel i szkaplerza bierze swój początek w Ziemi Świętej, na górze leżącej na granicy Samarii i Galilei. Jest to potężny łańcuch górski. Jego długość sięga 30 km, a szerokość od 12 do 16 km, natomiast średnia wysokość wynosi do 500 m.
Od starożytności Góra Karmel słynęła z niezwykłego piękna. Stąd roztaczał się widok na Morze Śródziemne i leżące u jej stóp miasto Hajfa. Bogactwo roślinności, wspaniałych gatunków drzew i krzewów sprawiło, że Karmel uznano za symbol piękna już na kartach Starego Testamentu.
Samo słowo "carmel" pochodzi od hebrajskiego "kerem" - winnica Boga, ogród i stanowi synonim tego, co piękne, pełne wystawności. Na zachodnim zboczu wzgórza znajduje się klasztor Karmelitów Bosych i kościół pw. Matki Bożej. Zbudowano go - jak głosi tradycja - nad grotą proroka Eliasza, który niegdyś w tym miejscu miał wybłagać u Boga deszcz dla Izraela, gnębionego za grzechy prawie trzyletnią posuchą (por. 1 Krl 18n). W skalnych pieczarach Góry Karmel gromadzili się z czasem pobożni pustelnicy, m.in. anachoreci i mnisi greccy. Do nich właśnie przyłączył się - przybyły w te strony z krzyżowcami - Bertold z Kalabrii, który wraz z 10 towarzyszami stworzył zgromadzenie zakonne zatwierdzone przez papieża Honoriusza III w 1226 r. Do tego zgromadzenia wstąpił w Anglii Szymon Stock, mąż wielkiej modlitwy i umartwienia, czciciel Matki Bożej. Przebywał wiele lat na Górze Karmel, szukając odosobnienia, pragnąc przez to przybliżyć się do Boga. Na kapitule w Aylesford (1245) wybrany został przełożonym generalnym zakonu, który w tym czasie zmagał się z wieloma trudnościami, tak że nawet groziła mu zupełna zagłada. Św. Szymon Stock, widząc beznadziejność sytuacji, zwrócił się do Bogurodzicy o pomoc, błagał dniami i nocami Maryję - "Kwiat Karmelu", "Matkę wszelkiej dobroci", "Matkę bez zmazy" - aby okazała się prawdziwą Matką dla zakonu.
Jak podają różne (nie udokumentowane dotąd) przekazy, 16 lipca 1251 r. ukazała mu się w Cambridge Matka Boża w otoczeniu rzeszy aniołów, trzymając w ręce szkaplerz (część stroju zakonnego) i wypowiedziała słowa: "Weź ten szkaplerz swojego zakonu, jako szczególny znak mojej łaski dla ciebie i wszystkich karmelitów. Jest to znamię zbawienia i poręka pokoju i przymierza wiecznego. Kto umrze przyodziany tym szkaplerzem, nie dozna ognia piekielnego". Tak opisał to objawienie ojciec Piotr Swanyngton, towarzysz, sekretarz i spowiednik św. Szymona Stocka.
Przez szkaplerz rozumiemy wierzchnią szatę, której używali mnisi w czasie codziennych zajęć, aby nie brudzić habitu. Spełniał więc szkaplerz rolę fartucha gospodarczego. Potem przez szkaplerz rozumiano szatę nałożoną na habit. Pisze o nim reguła św. Benedykta w kanonie dotyczącym ubrania i obuwia braci. Ponieważ ludziom świeckim należącym do różnych bractw szkaplerznych było niewygodnie nosić szkaplerz zakonny, z biegiem czasu pomniejszono go do dwóch małych kawałków płótna. Taką formę zachował do dziś.
Długoletnie rządy Szymona Stocka okazały się błogosławione dla zakonu. Karmelici rychło rozeszli się po całej Europie. Sprzyjał temu fakt, że św. Szymon zmienił reguły zakonu, przystosowując je do wymogów współczesnych. I chociaż był to zakon pustelniczy, nadał mu charakter apostolski. Szkaplerz karmelitański zyskał sobie wielką popularność dzięki przekonaniu, że każdy, kto należy do Bractwa Szkaplerza, będzie wybawiony przez Maryję z płomieni czyśćca w pierwszą sobotę po swojej śmierci. To przekonanie po części potwierdzili papieże swoim autorytetem, jak choćby papież Jan XXII w 1322 roku, wydając specjalną bullę nazywaną popularnie sabatyńską (sabatum - sobota). Oryginał tej bulli nie zachował się jednak, a kopia okazała się falsyfikatem. Kolejni papieże podkreślali znaczenie szkaplerza karmelitańskiego w pobożności wiernych.
Noszenie szkaplerza nie może zastąpić ani łaski niezbędnej do zbawienia, ani wymaganej pokuty oraz pełnienia dobrych uczynków. Najświętsza Panna użyczyła swego przywileju jako cennej pomocy dla dusz dobrej woli, a nie jako talizmanu, zabezpieczającego automatycznie przed potępieniem, jak to nieraz w przeszłości wyjaśniali ludzie niezorientowani. Przywilej szkaplerza nie może więc ośmielać noszącego do lekkomyślności, popełniania grzechów w przeświadczeniu, że szkaplerz i tak go ocali przed potępieniem wiecznym.
Do Polski karmelici przybyli bardzo wcześnie. Już w 1397 r. znaleźli się w Krakowie, stając się bardzo prężnym zakonem, zakładając liczne klasztory i szerząc kult Szkaplerznej Pani. Jest u nas około 85 kościołów poświęconych Matce Bożej Szkaplerznej, wiele obrazów zasłynęło jako cudowne, kilkanaście z nich zostało ukoronowanych papieskimi koronami. Do dziś istnieją w parafiach Bractwa Świętego Szkaplerza, a w ich szeregi wstępują wciąż nowi kandydaci, pragnący czcić Maryję przez ten znak.
Tekst i repr.: Jan Umiński
Maria Trzcińska-Fabiani
Matka Boska Szkaplerzna
Królowo niebios i polskiej korony,
Szkaplerza Twego dzisiaj czcimy święto,
Matko, coś wolność na polskie zagony
Wróciła łaską Twoją niepojętą.
Piersi Polaków szkaplerz, znak Twój, Pani,
Bronił od kuli, ochraniał od skazy,
On ich wstrzymywał na brzegu otchłani,
On ich na Twoje prowadził rozkazy.
(...)
Najświętsza Panno, Twojego szkaplerza
Dziś się chwytamy jako naszej tarczy,
Polak się nadal w służbę Ci powierza,
Przysięga wierność, póki życia starczy.
Póki nam życia starczy, jasna Pani,
Polak się Twego nie wyprze Imienia!
Dziś jak wiek temu, Twoi my poddani,
Do chwili śmierci ostatniego tchnienia.