List otwarty.
Jesteśmy przekonani, że piloci Sił Powietrznych są szkoleni do bezpiecznego wykonywania lotów. Dlatego nie możemy zgodzić się z tym, aby odpowiedzialność za skutki tragedii smoleńskiej została przerzucona na nieżyjącą załogę samolotu , w tym jego kapitana.
Warszawa, 12 maja 2010 r.
Apel w obronie dobrego imienia
Ś.P. majora pilota WP Arkadiusza Protasiuka,
kapitana Tu-154M w dniu 10 kwietnia 2010 r.
Jeszcze nie obeschły łzy na policzkach bliskich 96 osób poległych w katastrofie samolotu Tu-154M z 10 kwietnia pod Smoleńskiem. Nie tylko rodziny Ofiar, ale również rzesze Polaków łączą się w bólu po śmierci Prezydenta Rzeczypospolitej i pozostałych uczestników tragicznego lotu.
Opłakując naszych Bliskich, jesteśmy jednocześnie przekonani, że piloci Sił Powietrznych są szkoleni do bezpiecznego wykonywania lotów. Dlatego nie możemy zgodzić się z tym, aby odpowiedzialność za skutki tragedii smoleńskiej została przerzucona na nieżyjącą załogę samolotu, w tym jego kapitana, pilota wojskowego pierwszej klasy - Ś.P. majora WP Arkadiusza Protasiuka. Apelujemy do rządzących naszym państwem, na których ciąży szczególna odpowiedzialność za wyjaśnienie okoliczności śmierci Prezydenta i pozostałych uczestników lotu do Smoleńska: osoby kierujące kluczowymi dla wyjaśnienia sprawy instytucjami nie mogą ulegać łatwej pokusie obciążenia winą pilota i pozostałych członków załogi. Obawiamy się, że jedną z pierwszych prób takiego działania, szczególnie dotkliwie odbieraną przez Bliskich, był znamienny brak przedstawicieli administracji rządowej na państwowej przecież ceremonii pogrzebowej Ś.P. majora pilota WP Arkadiusza Protasiuka. Jest to szczególnie bolesne i dwuznaczne w sytuacji, gdy jednocześnie Marszałek Sejmu, wykonujący obowiązki Prezydenta RP, odznaczył poległego pilota Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, a Minister ON awansował go pośmiertnie na stopień majora. Jako bliscy Ofiar katastrofy smoleńskiej nie możemy się zgodzić na to, aby władze, w imię nieznanych nam celów, dzieliły załogę i pasażerów samolotu specjalnego na dobrych i złych, na ofiary i winnych.
Odpowiedzialność za bezpieczeństwo lotu z 10 kwietnia zależała od załogi samolotu, ale również, w nie mniejszym stopniu, od dowództwa 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego
oraz kontrolerów lotu w Polsce i Rosji. Polityczna odpowiedzialność spoczywa, w pierwszej kolejności, na kierownictwie Ministerstwa Obrony Narodowej, rządzie i parlamencie, które to instytucje nie wykazały wystarczającej determinacji, aby po pierwszych złych zdarzeniach w udziałem floty powietrznej 36. SPLT dokonać zakupu nowoczesnych i bezpiecznych samolotów.
Duszy Ś.P. majora pilota WP Arkadiusza Protasiuka ofiarujemy to, co mamy najcenniejszego, czyli modlitwę. Duchowo jesteśmy przy Jego Bliskich, szczególnie przy Rodzicach, żonie Magdalenie oraz córce Marii i synu Mikołaju, ze słowami otuchy i wsparcia po utracie Drogiej Osoby. Wasz Syn, Mąż i Tata był wspaniałym człowiekiem i doskonałym pilotem, bo przecież tylko tacy mogli latać z Głową Państwa.
W szczególnie trudnej godzinie próby dla nas, rodzin poległych pasażerów samolotu, jesteśmy złączeniu w bólu i cierpieniu z Krewnymi wszystkich członków załogi samolotu specjalnego Tu-154M. Od rządzących państwem i odpowiedzialnych za wyjaśnienie przyczyn tragedii smoleńskiej domagamy się odwagi w pełnym ujawnieniu wszystkich okoliczności odpowiedzialnych za śmierć Prezydenta RP i pozostałych 95 osób pod Smoleńskiem.
Bartosz Fetliński, syn Ś.P. Janiny Fetlińskiej,
Pani Senator RP, która zginęła na pokładzie Tu-154 M;
Ewa i Marta Kochanowskie,
żona i córka Ś.P. Janusza Kochanowskiego,
Rzecznika Praw Obywatelskich,
który zginął na pokładzie Tu-154 M;
Zuzanna Kurtyka z synami,
żona i dzieci Ś.P. Prezesa IPN Janusza Kurtyki,
który zginął na pokładzie Tu-154 M;
Gabriela Melak, córka Ś.P. Stefana Melaka,
Przewodniczącego Komitetu Katyńskiego,
który zginął na pokładzie Tu-154 M;
Andrzej Melak, brat Ś.P. Stefana Melaka;
który zginął na pokładzie Tu-154 M;
Bożena Mikke, żona Ś.P. Stanisława Mikke,
Wiceprzewodniczącego ROPWiM,
który zginął na pokładzie Tu-154 M;