STEFAN KOZAKIEWICZ
POCZĄTEK DZIAŁALNOŚCI KOMASKÓW, TESSYŃCZYKÓW I GRYZOŃCZYKÓW W POLSCE — OKRES RENESANSU (1520—1580)
Włoski badacz historii i historii kultury G. Mer-zerio w swym fundamentalnym dziele o Komaskach wydanym w n. 1893, tak charakteryzuje pograniczny rejon włosko-szwejcarski, od wieków będący ojczyzną licznych artystów, których ekspansja ogarnęła niemal świat cały:
„Terytorium artystyczne Como, wskutek okoliczności jawnie wynikających z faktów, różni się w niektórych punktach od terytorium kościelnego ii administracyjnego. Ono bowiem, ukształtowane samo z siebie, składa się w szczególności z rejonów trzech jezior, z 'którymi łączą się pokryte zielenią rozszerzające się równiny; kręte doliny biegnące w serce gór; i góry nierównej wysokości wznoszące saę wysoko, z rozsianymi tu i ówdzie na stokach wioskami o żywotnej ludności; krótko mówiąc, terytorium to obejmuje prawie całą prowincję Como; kilka skrawków prowincji me-dilańskieji; oba brzegi Addy, powyżej i poniżej starego Lario; skrawek prowincji Nowaa-y, który do r. 1735 należał do ksfiejstwa mediolańskiego; wreszcie dolną Valltellinę i kanton teesyński aż po Monte Ceneri stanowiący kontynuację ziemi komeńskiej, (teren, którego airtyści prawie zawsze kształcili się wspólnie i prawie zawsze prowadzili wspólne życie z artystami rejonu Comno1.
Do tak opisanego przez starego badacza „terytorium artystycznego" można dodać jeszcze pomdiniętą przez niego V«Be Mesolcina, przylegającą od wschodu do Tessynu, lecz edmfintstnacyjinie należącą do kantonu Gryzonii (Graubunden). I uzupełnić go, dla uzyskania peinii 'obrazu, oałeżącą również do kantonu gryzońskiego doliną Bnigaidynu Górnego i Dolnego (M. 1). Dodać trzeba, że do prowincji Como w jeg gractiicaiah z końca w. XIX należała również obecna prowincja Yarese.
1 O. Me rz ario, / Maestri Comacini. Storia artistica di milte duecento annt (600—1800), I—II, Milano 1B93, t. 1,8.23.
3
Trzy wsfpiomniane przez Merzaria (jeziora to Lago Maggiore (rzymskie Verbamu5 Lacuis, stąd druga nazwa włoska: Verbano), Lago di Lugano (Ceresius Lacus, stąd Ceresio) i Lago di Como (Larius Dacus, stąd Lario). Inne jeziora alpejskie północnowtoskie, Lago d'Isea i Lago di Garda, leżą wiec poza naszym ścisłym obszarem artystycznym. Nie tylko zresztą z tego względu nie stanowi on geograficzne odrębnej ca-łościi, będąc jedynie wycinkiem alpejskiego, włosko--szwajcarskiego rejonu jezior.
Nie był on i obecnie także nie jest jednolity pod względem administracyjnym. W pocz. w. XVI związek szwajcarski przyłączył do siebie południową część obecnego kantonu tessyńskiego z Lugano, Mendrisio i Lo-carno (północna należała doń już od w. XV), a związek gryzoński do należącej do niego Engadyny — Valbellilnę i rejon Chiavenny. Do księstwa. mediolańskiego należały od tego czasu tylko obecne prowincje Como i Viarese. Dopiero w r. 1797 Valltelina powróciła do Lombardi, tworząc z czasem, obecną prowincję Sondrio. W r. 1803 związek gryzoński przyłączył się do repuliki szwajcarskiej jako osobny kanton; inny kanton tworzył rejon Tessynu.
Rejon taki, jak go określił Merzario, z przynależną mu Valle Mesolcina, zamieszkały był i jest całkowicie przez ludność wioską. Lecz dolinie Engadynu zamiesz-kuje ludność pochodzenia reto-romiańskiego. Tak więc i pod względem narodowościowym wydzielony przez nas obszar nie stanowi jednolitej całości. Pod względem przynależności narodorwościowej Włochów tessyńskich i gryzońskich, jak również i reto-romańskiej ludności Engadytny w Gryzonii, nie ma powodu zresztą uważać za Szwajcarów; niesłuszne jest więc wyodrębnianie pod tym względem np. Tessyńczyków od Włochów.
Obszar, o którym mowai, jaiko obszar odrębny, stanowiący całość jednolitą, każe nam traktować geografia artystyczna. Geografia artystyczna o swoistej za-
sadzie wyboru: nie ze względu na odrębność sztuki obszaru — który i z tego punktu widzenia stanowi część większego rejc-niu — ale ze względu na fa-kt nagminnego dla tego terenu i trwającego przez wieki zjawiska masowego kształcenia się większości mieszkańców na artystów i rzemieślników artystycznych i nieprzerwanie trwającej ich emigracji do innych prowincji Włoch i do innych krajów. W tym rejonie nieraz mała wioskę przez setki lat wydawała całe następujące po sobie generacje artystyczne, podczas gdy inne prowincje Włoch czy Szwajcarii, a. nawet pozostałe rejony Lombardii nie odznaczały się już tymi właściwościami. Dlatego też problem artystów pochodzących z tego terenu stanowi zagadnienie odrębne w historii sztuka nie tylko Italii, ale i innych krajów.
Mamy na. tym terenie i większe miasta, jak Como. Sondrio, Lugamo, Locarno. Mamy mniejsze miasta i miasteczka, jatk Mendrisio w rejoniie jeziorna Lugano, jak Menaggio i Bellagio nad jeziorem Como. Lecz ar-
2 Poza cytowaną w przypisie 1 książką Merzarla. następujące prace traktują ten problem ogólnie lub badają ro z punktu widzenia pochodzenia artystów z terenu pogranicznego wlosko-szwajcarskiego: O. Blanchi, Gti artisti ttd-nesi. Lusaiio 1900; A. Bonols, Razsadnik iskusstwa (Pe-piniere d'art. Lut/ano et sea enrirons), „Staryje Gody. 1903, b. 175—202; to samo po włosku w tłum. L. Slmona pt. A. Be-n o t s, Lligano e dintorni, un semenzaio di artisti. Gti artisti ticinesi in Russia, Gentllino 1913; P. Dernasconi, Le maestranze ticinesi nella storia deWarte, Lugano 1926; L. 3 1-mona, Artisti delia Svtaze.ra itałiana... Parte I-A, Gli artistt del borgo di Agno. Zurlgo 1931; M. G u 1 d 1. Dizionario degli . artinti ticinesi. Roma 1932; L. Slmona. Artisti ed antiche famiplie delta Cołlina 4'Oro. Lugano 1935; U. Doiutl, Brcve storia di artistt ticinesi, Bellinzona 1936; P. Chlesa, L'attivita artistica drlle popnlaziont ticinesi e U suo valore storico, Zurtgo l». d.; L. Brentani, Antichi maestri d'arte e di sciiola delie terre ticinesi. I—IV. Ł. Slmona, Lugano e dintonit un semenzaio d'artisti. ..Bolletlno stortro delia Svizzera Itallana". 1944. nr 4, 1 1945. nr 1 oraz odb.; R. V 1-shl, „Palladlo" IV, 19. s. 115—117.
Problemem działalności Komasków 1 Tessyńczyków 1 Jego opracowaniem od strony naukowej zajmuje się obecnie Towarzystwo Archeologiczne w Como (Socleta Archeologica Co-mensę) z Inicjatywy swego prezesa, prof. dra Aristlde Cal-derinl. i profesora Uniwersytetu w Pawii, dra Edoardo Ars-lana. W r. 1956 Towarzystwo zorganizowało pierwszą konferencje poświęconą temu zagadnieniu w Varennle nad Jeziorem Como. W dniach 3—9 czerwca 1957 r. odbyta się w Va-rennie druga konferencja naukowa poświecona działalności Komasków i Tessyńczyków we Włoszech I w Innych krajach europejskich od ok. r. 1400 do ok. r. 1520; dla niektórych krajów europejskich ostatnia data została przekroczona, sięgając do końca w. XVI. Na konferencji w r. 1957 zostały wygłoszone następujące referaty: dr L. M a 11 e L'arte dei laghi in Piemonte net secolo XV; dr E. Gavazza Ricerche sull'attiivita dei GaggU\j architetti a Genora; dr R. Bren-z o ni 1 Maestri Panthei lapictdi e architetti verone.ii. oriundt del Ceresio; prof. o. G. Z o r z i Architetti e scul-tori. dei laghi di Lugano e Como in Vicenza nel secolo XV; prof. G. Mariach er Nuori contributi suWattirita di acultori lombardi — caronesi e comaschi — del primo '500 a Vcnezia e nel territorio prossimo; dr C. Someda De Marca Architetti e lapicidi lombardi in Friuli nel se-
tyści z całego tego kraju pochodzący wywodzili się nie tyle z tych miast i miasteczek, co z małych wiosek i osad, rozsianych nad brzegami jezior i w dolinach, dzielących masywy górskie, zbiegających się ku jeziorom. Typowe to dla całego obszaru jezior alpejskich wioski i osady, na niewielkiej tylko przestrzeni bezpośrednio nad jeziorem (ii. 2) lub na stokach górskich malowniczo grupujące murowaine domy, często jedno-Iub dwupiętrowe, z wystrzelał} ącą ponad grupę domów wieżą parafialnego kościółka.
Przyczyny, dla których omawiamy rejon stał się rezerwuarem dostarczającym artystów dla Włoch i innych krajów, nde zostały jeszcze dostatecznie zbadane. Fakt, że to okolicie ubogie, prawie bez ziemi ornej, skazujące większość ludności męskiej ma emigrację, tłumaczy nam tylko przyczyny tej emigracji, ale nie tłumaczy nam, czemu .przybrała ona charakter emigracji artystycznej. Być może położenie centralne rejonu, no pograniczu Włoch i Szwajcara, w sąsiedztwie Francji;
mlo XV; prof. N. Rasmo Alessio Longfti e Antonio Me-daglia neWarte rinascimcntale trentina; dr L. Bertallnl Arte e arttsti del Lario e del Ceresio e loro attivit& nel territorio di Pisa, Lucca e Massa; prof. o. Morlsanl Con-siderazioni su Tomaso e Gtovan Francesco Malvlto; prof. 8. Bottari Scultori di origtne lombardu in Stcilia — Anto-netto Fleri; prof. M. Mell Ł'apporto degli architetti comaschi nella sriluppo deWarchitettura del 400 in Palermo; prof. M. E. Gomez Moreno Los escultores de Como, Lugano y su region en Espana; dr M. Roąuea Deiiz archi-tectes lombard* dans le Haut Dauphini vers 1500: dr E. O u l-d a n Die ernten italicnisclien Bauhandwerker i« Deiitschland zu Beginn der Neuzcit; dr R. Wagner Rieger Die Aus-strahlungen der Komoakenkunst nach Ungarn, Bóhmen und iisterreich in XV und XVI, Jahrhundert; prof. dr W. Ł a-z a r I o w Le operę di Piętro Antonio Solart in Russia e i rapporti artistici itato-russi nel tardo Cuattrocento; 8. K o z a k 1 e w 1 c z L'attivitd degli architetti e lapicidi comaschi e lugancsi in Polonia negli anni 1520—1580. Reasumujący referat wygłosił prof. dr E. A r s 1 a n Consideraziont suWarte dei laghi. Wszystkie te referaty, stanowiące pierwszy tak obszerny 1 udokumentowany materiał do działalności Komosków i Tossyóczyków w Europie w w. XV—XVI. zostały opublikowane ostatnio w wydawnictwie „Arte e artisti del laghl lombardi'. SocleU Archeologica Comenae, Como 1959. Wspomniany referat polski, uzupełniony wprowadzającym wstępem, jest powtórzony w niniejszym artykule.
O konferencji w Varennie, por. także E. G u 1 d a n, Werke und Wandcrwege der Maestri Comacini 1400—1520, ,.Das MUn-ster", X. 1957, Heft 9,-10, s. 371—374. oraz tegoż Ausstrahlun-gen der Comasken-Kunst in Europa, „tlsterrelchische Zelt-schrlft fUr Kunst und Denkmalpflege". XII. 1958. Heft 1/2. s. 9^—13; L. Slmona. Notę sut secondo cotwegno di atoria deWarte a Varenna. „II Cantonetto", Lugano, V, 1957, nr 2. sierpień, s. 36—39.
Niektóre ze wspomnianych referatów dotyczyły zagadnienia działalności Komasków l Tessyńczyków w krajach europejskich poza Włochami. W tym zakresie por. także, jeśli chodzi o Niemcy. A. M. Zendralll, GraubiiTider Bau-meister und Stukkatoreti in deutschen Landen zur Barock-und Rokokozett. Zurtch 1930; o Czechy, K. Chytil. Maestri tuganesi in Boemia nel secolo XVI, L'I talia e Varte straniera, Roma 1922; jeśli chodzi o Rosję. cyt. wyżej prace A. BenoLs. Prace polskie na ten temat będą podane dalej.
Niemiec i krajów naddunajskich, odegrało tu swą rolę w chwili, gdy na przełamie I i II tysiąclecia rozpoczynała się poza Alpami ożywiona działalność artystyczna. Ale wiemy, że tradycje artystycznego kształcenia były tu jeszcze starsze, sięgające jpołowy I tysiąclecia n.e. W każdym razie w późnym średniowieczu emigracja artystów z tych okolic objęta kilka krajów euro-pejskich poza Italią, a w okresie od w. XVI do poł. w. XIX przeżywa rozkwit swego oddziaływania na całą Europę. W w. XIX, z chwilą coraz liczniejszego narastania kadr fachowych artystów narodowych w wielu krajach europejskich, artyści z rejonu jezior pół-nocnowłoskich przechodzą do Azji — Indiii, Chin, Japonii; rozszerzają działalność w Ameryce, gdzie pojawili się 'już w w. XVI; sięgają do Afryki i Australii. Ciągle ważną rolę odgrywają w samych Włoszech. Ich ekspansja jako zjawisko masowe zamiera dopiero na pocz. w. XX.
W ciągu swej wielowiekowej działalności artyści,
o których mowa, specjalizowali się .przede wszystkim
w architekturze i rzeźbie; ale byli wśród nich i ma
larze. Nazwać ich. wszystkich artystami byłoby zresz
tą dużą przesadą. Wielu z nioh bowiem to prości rze
mieślnicy, majstrowie murarscy, kamieniarze, zwykli
murarze.
Masowe kształcenie się, ludności meskiej na artystów
i rzemieślników artystycznych i ich emigracja nie z
równym nasileniem występuje na omawianym obsza
rze: niektóre okolice odgrywały w tym zakresie rolę
ważniejszą, inne mniej ważną.
Najważniejszym ośrodkiem dla całego obszaru był rejon jeziora Lugano, w większej części należący ad-ministracyjnie do Szwajcarii, w mniejseej do Włoch. Tu niemal każda wioska wydala w ciągu wieków setki emtystów i rzemieślników artystycznych. Trudno wymieniać wszystkie nazwiska rodzin artystycznych i poszczególnych, twórców; ograniczymy się do postaci najsłynniejszych lub bardziej z Polską związanych, aby przykładami, czerpanymi głównie z w. XVI—XIX, udokumentować niezwykłość i zasięg zjawiska, o którym tu mowa. Samo Lugano było m, in, ojczyzną Giovaniego Trevano. Kilka miejscowości położonych na pd. od Lugano po obu stronach jeziora może poszczycić się najsłynniejszymi nazwiskami). Są to: Caro-ne ojczyzna Antonia d Pietra Lombardich; Melide, skąd, pochodził Domenico Fontanna; Bissome, miejsce rodzinne Carla i Stefana Maderna, Francesca Borromi-niego, rodzin architektów Gagginich i Tencala; Marog-gia, gdzie urodził się Baldassarre Longhema i skąd pochodziła rodzina rzeźbiarzy Rodarich; Campione, ojczyzna sławnych Maestri Campionesi, najwybitniejszych architektów i rzeźbiarzy lombardzkiego Trecenta. Na pd.-zach. od Lugano w rejonie wzgórz zwanym Collina d"Oro położone są miejscowości Pambia, Bigogno i Mon-tagnola, ojczyzna rodziny architektonicznej Poncini działającej w XVII—XVIII w. w Polsce i na Węgrzech
oraz wybitnego przedstawiciela klasycyzmu w Rosji, Domenica Giliardi. W promieniu kilku km otaczają Lugano od zach., pn. i wsch. inne miejscowości znane jako gniazda artystyczne: Agno {ojczyzna rodzin architektów Boffa i Rusca), Curio, Muzano, Astano (skąd pochodzą architekci rosyjskiego baroku Tresini), Aranno, Massagno, Manna, Lamone, Arosio, Bedano, Tesserete (ojczyzna wybitnego architekta kLasycyzmu włoskiego Luigi Canonica), Pregassona i Gandiria. Również i są-siedatwo północno-wschodniego ramienia jeziora Lugano, położonego już na terytorium Włoch, gęsto obsiane jest gniazdami innych rodzin artystycznych. Na brzegu północnym i w przytykającej do niego dolinie Valsolda leżą: Albogasio (skąd pochodzi rodzina dzia-łających w Polsce Affajtów), Castello Valsolda (miej-ce urodzenia Domenica Merlini), San Mermete, Puria (ojczyzna Pellegrina Tibaildi), Dratno, Cressogno i Cima. Z Valsoldy pochodziła też gałąź działających w Polsce Fontanów, Ceronich i Papracców. Na południowym brzegu ramienia jeziora po stronie włoskiej leżą: Oste-no (skąd pochodził Andrea Bregno), Claino, a w dolinie Val Intelvi Verna, Scaria (gniazdo rodziny Carlo-nich), Lai'na i Pellio. Wreszcie, by zamknąć obraz rejonu jeziora Lugano, trzeba dołączyć okolice leżące na południe od niego. Zwartą grupę gniazd artystycznych mamy tu z jednej strony w obrębie najbardziej po-łudniowej części kantonu tessyńskiego wokół Mendri-sio (skąd (pochodził rosyjski malarz klasycysta Bruni); są to miejscowości: Melano, Muggio, Castel S. Pietro, Morbio, Valcallo, Chiasso (ojczyzna Baltazara Fonta-ny), Coldrerio (miejsce pochodzenia Pier Francesca Moda), Stabio, Ligornetto, Brusino Arsizio. Kilka miejscowości leży na południe od jeziora Lugano na obszarze włoskiej prowincji Varese: Clivio, Viggiu, Porto-Ceresio, Cuasso, Bnusimpiano.
W porównaniu z rejonem Lugano rejon jeziora Como ma mniejsze znaczenie. Trzeba jednak stwierdzić, że niektóre wspomniane miejscowości w okolicy Mendri-sio leżą bliżej jeziora Como niż jeziora Lugano. Główne gniazda artystyczne rejonu Como są położone nad samym jeziorem. Z samego Como pochodzili np. pierwsi architekci jezuiccy w Polsce, Brizio. i Bernardom. innymi ważnymi miejscowościami są tu: Moltrasio, Brienno, Ossuccio, Menaggio, Gravedona, Bellano, Bel-lagio, Lecco, Lezzeno i Torno.
Rejon Lago Maggiore grupuje gniazda artystyczne głównie w swej północnej części; wymieniane są: przedmieście Locamo Muralto, Ascona i Luino (ojczyzna Bernardina Luini).
W dolinie Valtelliny głównymi miejscowościami, skąd wywodzą się rodziny artystyczne, były: Morbeg-no, Caspano, Fusine, Soodrio i Ponte in Valtellina. W Velle Mesolcina, zamieszkałej przez Włochów części szwajcarskiego kantonu gryzońskiego, podobnie wymienić można: San Vittore, Roveredo, Soazza i Mesoc-co.
rozwijają swą działalność w Polsce — sprawa odpowiedniej nazwy dla nich komplikuje się.
Związki polityczne, administracyjne, kościelne i kulturalno-artystyczne obszairu, który przeszedł do Szwajcarii, z Como i jego (prowincją osłabiają się lub zanikają. Główne skupisko gniazd artystycznych znajduje się teraz nile wokół Como, ale wokół Lugano; większa część tych gniazd mieści się od pocz. w. XVI (a więc w okresie największej ekspansji artystów z tych terenów na Europę) na terytorium szwajcarskiego kantonu Tessynu, a nie prowincji Como. Como nie jest dla tych obszarów promieniującym. centrum -artystycznym, co najwyżej punktem etapowym na ich drodze do Mediolanu. Tak więc nie można nazwą Koma-sków obejmować od pocz. w. XVI aintystów i rzemiesl-ników sawajcarskiego Tessynu, właściwsze jest pozo-
11. 3. Wrocław, katedra, portal do zakrystii.
Od wszystkich wymienionych dotychczas terenów wyodrębniła się narodowościowo diodina Engadynu, część kantonu Gryzonia zamieszkała przez ludność re-to-romańską. Gniazdami artystycznymi są tu np. Chia-munt, Plur, Fetan i Sent (skąd pochodził Wawrzyniec Senes). .
Typowym dla całego obszaru zjawiskiem jest fakt występowania rodzin o tym samym nazwisku w różnych jego punktach, w wyniku powstawania rozgałę-zień; np rodzina Quadro występuje w Valtellirne i koło Lugano, Fontanów — w Valsoldzie a na pd. od Lu-gano.
W rejonach przygranicznych Obszaru artystycznego ściślejszego na pograniczu Włoch i Szwajcari, który określiliśmy -wyżej, występuje również większe niż w innych okolicach Wioch nasilenie miejscowości, z których wywodzą się rodziny artystyczne, z tą samą cha-ralkterystyczną dla głównego obszaru cechą, iż są to
głównie małe osady i wioski, a nie miasta; dotyczy to zwłaszcza Valle Leventina i okolic Bergamo.
Niektóre problemy związane z działalnością artystów i rzemieślndików artystycznych pochodzących z pogranicza włosko-szwajcarskiego będą omówione w przekroju faktów polskich, w zakończeniu niniejszego artykułu. Tu uwypuklimy tylko najogólniejsze spośród nich. W swych ojczystych okolicach ci artyści i rzemieślnicy mieli bardzo nikłe możliwości kształcenia się, pracy i zatrudnienia: kraj był ubogi, o stosunkowo skromnych tradycjach artystycznych, o niezbyt ożywionym ruchu budowlanym. Stąd wczesna emigracja z miasteczek i wiosek rodzinnych jest tu zjawiskiem nagminnym. Wiele przykładów — z których zacyto-wałem W innym artykule dwa z Polski w. XVIII: Pawła Fontany i Dominika Merliniego3 — wskazuje na to, że większość mężczyzn szła na wędrówkę w poszukiwaniu pracy już nawet przed piętnastym rokiem życia. Kształcili, się oni przeważnie praktycznie, głównie w ważniejszych centrach artystycznych, jakie napotykali na swej drodze. A więc przede wszystkim w centralnej Lombardii: przez Mediolan wiodła droga prawie ich wszystkich Zarówno tych, którzy jak Carlo Ma-derna, Domenico Fontana i Francesco Borrominii, szli dalej na południe, do Rzymu i innych prowincji włoskach, jak i tych, którzy kierowali się na zachód ku Piemontowi i czasem jeszcze dalej, do Francja i Hiszpanii, jak wreszcie i tych, którzy szli na wschód i których wschodnia Lombardia i prowincja wenecka bądź wsysała, jak Baldassara Longhene, bądź też była dla nich punktem etapowym, w drodze na Bałkany, do krajów naddunajskich, Niemiec, Skandynawii, Czech, Polski i Rosji. Ze swych wędrówek bądź wracali na starość do rodzinnych okolic, bądź pozostawali na stałe tam, gdzie ostatecznie dotarli. Więzy ze swą ojczyzną starali się zawsze podtrzymywać.
Wszystkich tych artystów charakteryzował przeciętny niższy poziom twórczości, niż artystów z innych prowincji Włoch. Wynikało to z faktu, ze pęd do sztuki i związanych z nią rzemiosł miał tu charakter zja-wiska masowego. Bodźcem był zwyczaj, miejscowa tradycja, a nie zdolności i powołanie do zawodu. Wśród artystów pochodzących z omawianego obszaru byli i twórcy genialni, było wiele nieprzeciętnych jed-nostek, ale zarazem więcej niz gdziekolwiek indziej było artystów średnich i. o niewie1kich zdolnościach, a jeszcze więcej prostych rzemieślników. To, co było dziełem tych ostatnich, obnażało oczywiście przeciętny poziom twórczości ich wszystkich.
Z tych to względów, a i dlatego, że mieli wykształcenie nabyte głównie przez praktykę, nie obciążone szkolną rutyną, artyści i rzemieślnicy, o (których, tu mowa, bardziej niż inni byli podatna na wpływy śro-
3 S. Kozakiewicz, Valsolda i architekci z niej pochodzący to Polsce, „Biuletyn Historii Sztuki", DC, 1947, s. 320.
II. 4. Nieistniejący portal domu „Pod Złotą Koroną" we Wrocławiu. Sztych.
dowiska, w którym przebywała dłużej, bardziej w nie wrastali i łatwiej ulegali oddziaływaniu swych zleceniodawców.
I wreszcie sprawa właściwej dla nich nazwy. Wskazane wyżej różnice aidministracyjno-państwowe i czys-to administracyjnego podziału Włoch i Szwajcarii, a po części i różnice narodowościowe sprawiły, że brak jest, przy całej jednolitości zjawiska, odpowiedniego terminu na jednoznaczne określenie wszystkich artystów i rzemieślników artystycznych pochodzących z omawianego obszaru. Użycie terminu „Komaskowie" na ich oznaczenie może być właściwe w odniesieniu do okresu do pocz. w. XVI, gdy Tessyn i Gryzonia nie należały do Szwajcarii, a Como było głównym miastem rejonu. Później — a więc właśnie w okresie, gdy artyści i rzemieślnicy z tego obszaru rozpoczynają i
9
wrocławskie, jak np. portal zakrystii katedry z roku 1518 (1. 3), portal domu „Pod Złotą Koroną z r. 1528 (il. 4), są niewątpliwie związane z ich pojawieniem się. Także i wtrzesnorenesonsowy typ attyiki śląskiej o szczycikach półkolistych lub w kształcie jaskółczego ogona, rozwijający się na Śląsku po r. 1520, jak to słusznie sugeruje M. Zlat, winien być powiązany z wtargnięciem na Śląsk Tessyńczyków5. Jednak do r. 1540 nie posiadamy jeszcze wsparcia tych wysoce prawdopodobnych 'hipotez ze strony źródeł archiwal-
3 M. Zlat, Attyka renesansowa na śląsku, "Biuletyn H. 8.", XVII, 1955, s. 4ft—77.
stanie przy nazwie Tessyńczyków. Nazwą Gryzończy-ków należałoby określać mieszkańców Gryzoni! w jej dawnych granicach, a więc zarówno obecnego kantonu Gryzonii z wioską Valle Mesolcina i reto-romańską doliną Engadynu, jak i włoskiej Vattelliny. Trudno zrobić inaczej, choć Vaille Mesolcina ciążyła kulturalnie do Tessynu, a Vattellina do Como. Talk więc nazwa Komasków pozostałaby dla mieszkańców obecnych prowincji Como i Varese.
Takie wyróżnianie grup Tessyńczyków, Gryzoń-czyków i Komasków istniało już zresztą w polskiej li-teraturze oaulkowej. W tyoh rozwazaniach chodzi raczej o przeciwstawienie się nadawaniu zbyt wielkiej zawartości pojęciowej terminowi „Komasków". Zasada wyboru terminów musiała się w tym wypadku dostosować do specyficznego charakteru całego zjawiska: ważne tu jest przede wszystkim pochodzenie z danego obszaru geograficznego, nie wykształcenie w zakresie sztuki i oblicze artystyczne; te ostatnie czynniki nie wywodziły się z ojczyzny Tessyńczyków, Komas-ków i Gryzończyków, ale 'kształtowały się w miarę ich studiów, praktyki i działalności w innych prowincjach Włoch i poza Italią.
W nauce włoskiej była przez długi czas popularna nazwa „maeatri comacini"; użyt jej w tytule swej książki Merzario. Ale obecnie coraz częściej, z podobnych względów jak przytoczone wyżej, rezygnuje się we Włoszech z jej stosowanial Poza terminami „Lu-ganesi" (co odpowiada Tessyńczykom), „Comaschi" i „Grigioni", używa się czasem określeń „artisti dei laghi" (artyści z rejonu jezior, sc. północno-włoskich) lub „artisti dal Lario e Ceresio" (artyści z rejonu jezior Lario i Ceresio). Terminy takie z oczywistych względów nie mogłyby znaleźć zastosowania w języku polskim.
Działalność Tessyńczyków i Komasków w Polsce może być rozpatrywana tylko na ogólniejszym tle działa1ności artystów włoskich w naszym kraju4. Artykuł niniejszy będzie się starał to tło ogólniejsze akcentować i w jego obrębie uwypuklać charakter właściwy twórczości artystów z rejonu Lugano i Como, na jeszcze szerszym tle rozwojowym całej sztuki polskiej. Tessyńczycy i Komaskowie byli przede wszystkim architektami i rzeźbiarzami, rzadziej malarzami. W ich działalności w Polsce akcent jeszcze
4 O działalności Komasków i Tessyńczyków w Polsce Jako o osobnym zagadnieniu pisali: T. Mańkowski, Pochodzenie osiadłych we Lwowie budowniczych włoskich, Księga pamiątkowa ku czci Leona Pinińskieyo, t. II, Lwów 1936, B. 133—146; Z. Rewaski, Konieczność poznania dawnej sztuki Szwajcarii, „Biuletyn H. S-", X, 1948. s. 40—55; S. K o-zakiewlcz w artykule cyt. w przypisie 3. Znaczenie tego problemu doceniali już przedtem niektórzy badacze, np. W. Lozlńskl, Sztuka lwowska io XVI i XVII wieku, Lwów
bardziej jednostronnie przenosi się w kierunku archi-tektury i budownictwa; rzeźbiarzy jest mało, malarze należą do rzadkości.
Jak wiadomo, o działalności artystów włoskich w Polsce przed r. 1500 wie się bardzo mało, choć czasem obserwowano podobieństwa między dziełami polskimi i włoskimi sztuki romańskiej i gotyckiej. W jakim stopniu należy je zawdzięczać obecności w Polsce pojedynczych artystów lub grup artystów włoskich — trudno stwierdzić.
Sytuacja; zmienia się zasadniczo, jak wiadomo, od okresu renesansu. Obecność w Polsce artystów z rejonu jezicr lombardzkich stwierdzamy u nas od ok. r. 1520. W tym czasie istnieje już w katedrze wawelskiej renesansowe obramienie nagrobka Olbrach-ta, trwa w pełni budowa nowego Zamku Wawelskiego i rozpoczyna się wznoszenie Kaplicy Zygmuntow-skiej, dwóch czołowych zabytków sztoki odrodzenia w Polsce. Nie artyści z (pogranicza włosko-szwajcarskiego wznoszą więc pierwsze w Polsce budowle renesansowe i wykonują pierwsze dekoracje omamen-talne w nowym stylu. Uprzedziły ich warsztaty flo-renckie Franciszka Włocha i Bartłomieja Berreciego, trwale osiadłe w ówczesnej stolicy Polski.
Fakt ten miał zasadnicze znaczenie dla całości obrazu dzialalności artystów włoskach w Polsce w okresie renesansu. Powstało bowiem w pocz. wie-ku XVI w stolicy Polski centrum działalności Flo-rentczyków, licznych i wysoko kwalifikowanych, pro-mieniujące po roku 1520 poprzez wyjazdy samych artystów i wpływ ich pośredni na rejon Krakowa, Kielecczyzny i częściowo Mazowsza, sięgające swym oddziaływaniem bezpośrednio do Wilna. W samym Krakowie przez cały wiek XVI wzbogaca się ono nazwiskami nowych artystów z Florencji, jak np. Santi Gucciego, a jego tradycje podtrzymują artyści polscy, uczniowie Florentczyków.
Istnienie w centrum ówczesnej Polski, w oparciu
o jej stolicę, rejonu architektonicznej i rzeźbiarskiej
działalności Florentczyków i innych artystów od nich
zależnych, miało wielki wpływ na drogi infiltracji
Tessyńczyków i Komesków do Polski. Podczas gdy
w Austrii, w Czechach i w Niemczech Tessyńczycy
i Komaskowie, którzy przynieśli tam renesans, swo
bodnie wędrowali od jednego miasta do drugiego,
wszędzie roznosząc swą sztukę, w Polsce rejon cen
tralny był w praktyce długi czas dla nich zamknięty.
Musieli szukać dróg -infiltracji do Polski ma uboczu od
1898. Prace polskie, mające charakter materiałowy t nie traktujące o działalności Komasków 1 Tessyńczyków Jako o zagadnieniu ogólniejszym, będą zacytowane poniżej w niektórych przypisach, zwłaszcza w części słownikowe] niniejszego artykułu.
W dalszej części artykułu pominie się dokumentowanie przypisami stwierdzeń 1 faktów dotyczących żyda i dzieł wspominanych artystów, ponieważ odpowiednie przypisy znajdują się w części słownikowej artykułu.
II. S. Brzeg, zamek, brama wjazdowa. (Fot. PIS)
jej centrum, jakby oskrzydlając je i dążąc do zamknięcia ze wszystikich stron. Ten proces „oskrzydlenie", trwający od ok. r. 1520 do 1580, jest charakterystyczny dla początkowej działalności Tessyńczyków i Komasków w Polsce.
Pierwszą dzielnicą, w której pojawili się architekci i budowniczowie tessyńscy, był Śląsk. Ostatnie badania polskie odkrywają coraz więcej nowych aspektów ich zjawienia się w związku z kształtowaniem się sztuki renesansowej na Śląsku. We Wrocławiu pierwsze nazwiska artystów włoskich (prawdopodobnie -tessyńskich) mamy od ok. r. 1518. Niektóre portale
10
śmierci ok. r. 1590. W trzeciej ćwierci wieku pojawiają się obok niego jego towarzysze, wśród nich trzej wyżej wymienieni, a także i inni, głównie pochodzenia teasyńskiego (Ludwik Wolff, Antoni Ferer z Lugano, Jan Maferta z doliny Mesocco). W dokumentach źródłowych poznańskich znaijdujemy też nazwiska, inmych Włochów nie wymienionych jako to-warzywszy Quadra, których przynadeżność do jego warsztatu jest jednak wysoce prawdopodobna; nazwiska niektórych z nich. czasem zgermanizowane, wska-
nych: pierwsze nazwiska włoskie na Śląsku nie dadzą się na razie określić jako z pewnością tessyńskie.
Około r. 1540 znajdujemy się już na pewniejszym gruncie. Wielki artystyczny warsztat tessyński, jeden z największych poza Italią, rozpoczyna swą działalność w Brzegu Śląskim, powołany tam przez księcia. Jerzego II Piasta, Z r. 1543 mamy pierwszą wzmiankę o architekcie kierującym tym wairsztatem; jest to Jakub Pahr, uważany niekiedy za Francuza, Medio-leńczyka lub Tessyńczyka z Veidozzy; wedle opublikowanych niedawno źródeł archiwalnych dotyczących budowy, zamku warszawskiego można stwierdzić, iż pochodził on z Bissone. Jego nazwisko, zgermanizowa-ne, pisane także jako Bahr lub Parr, winno być rozwiązane w swej formie genetycznej włoskiej jako Pario. Je:kub Pahr był głową rodziny architektów i budowniczych. Jego braćmi lub synami byli: Franciszek, Jan Chrzcicieli, Krzysztof i Dominik Pahrowie. Pierwszy na pewno, trzej inni najprawdopodobniej byli członkami warsztatu pracującego w Brzegu. Należeli do niego także: zięć Jakuba Paihra — Bernard Niron (Neurone?) z Lugano, Martino della Torre, Giovanni da Lugano, Piotr Niuron — brał Bernarda, i inni artyści, jaik się wydaje, w większej części również Tessyńczycy,. Strona rzeźbiarska robót powierzona była artystom głównie niemieckim, z których naj-ważniejszym. był Andreas Walther.
Pierwszym i najważniejszym dziełem warsztatu była 'kompletna przebudowe w latach ok. 1547—1560 (wykończenie wnętrz trwało i później) gotyckiego zaimku w Brzegu na zamek renesansowy o czterech skrzydłach z krużgankami wokół dziedzińca. Pracami kierował początkowo Jakub, a później Franciszek Pahr, przy czym ich wkład nie jest dotychczas dokładnie ustalony. Zamek brzeski został w większej części zniszczony w w. XVIII, później przebudowany ze zniesieniem krużganków, wreszcie spalony podczas ostatniej wojny. Pozostały do dziś dnia budynek bramny z dekoracją rzeźbiarską, wykonaną przez Andrzeja Wailthera, zawdzięcza warsztatowi tessyńskie-mu swą prostą architekturę o skromnych podziałach pilastrowych, dobrze wyważoną w proporcjach (ii. 5). Dziełem tego warsztatu są -także prawdopodobnie i portale zachowane we wnętrzu skrzydła zamkowego (ii. 6).
Po wzniesieniu zamku warsztat Pahrów buduje w lataoh 1564—1569 gimnazjum w Brzegu (kierowni-kiem robót jest Jakub Pahr), z którego pozostały nieliczne fragmenty i w latach 1570—1577 ratusz brzeski wzmiamkowani tu są Jakub Pahr i Bernard Niu-ron), istniejący do dziś dnia, chociaż przekształcony; jest to jeden z najtypowszych przykładów miejskiej architektury renesansowej na Śląsku. War-sztat wykonał w Brzegu taikże inne, mniej ważne prace.
Jakub Pahr był obywatelem miasta Brzegu, miał tu swą kamienicę i rzadko tylko przyjmował prace poza Brzegiem; umarł w r. 1575. Niuron był jego następcą na stanowisku architekta nadwornego Piastów brzeskich; osiadły tu na stałe, wykonał jednak pewne roboty we Wrocławiu i Oławie. Inni Tessyńczycy z warsztatu Pahrów pracowali przy niektórych budowach na Śląsku w 2 połowie w. XVI; o tych ich pracach wiemy jednak niewiele. Giovanni da Lugano. zmarły w r. 1591, pracował wraz z Niiuronem przy zamku w Niemczy około r. 1585 i być może przy zaimku oławskim.
Poza Brzegiem, także i Wrocław musiał być w połowie wieku ważnym ośrodkiem działalności Tes-syńczyków na Sląsiku; stan baidań nie pozwala nam jednak na pogłębienie tego problemu. Innym ośrodkiem śląskim był już około r. 1540 Chojnów. Rodzina Pahrów miała z tym miastem nie ze wszystkim jeszcze wyjaśnione powiązania. Chojnów podawany jest czasem jako miejsce urodzenia Franciszika; architekt ten, aczkolwiek związany z pracami przy zamku w Brzegu, przebywał w Chojnowie w labach czterdziestych i pięćdziesiątych XVI wieku. W tym czasie przebudowywany zameczek w Chojnowie, w swej zachowanej do dziś dnia części, może nam służyć, głównie swą dekoracją architektoniczną, za przykład działalności artystycznej Tessyńczyików na Śląsku (il. 7).
Działalność rodziny Pehrów miała wielkie znaczenie dla rozpowszechnienia sztuki renesansowej nie tylko na Śląsku, ale taże w Niemczech północnych i w Szwecji. W r. 1558 lub około tej daty czterej młodsi Pahrowie — Franciszek, Jan Chrzciciel, Krzysztof i Dominik — przenoszą się do Meklemburgu, gdzie wznoszą i ozdabiają zamek w Gustrow, jeden z najważniejszych zabytków architektury renesansowej w Niemczech; pracują także w Schwerinie i w Rostodku. Wszyscy czterej powołani są w r. 1572 do Szwecji; Ich dziełem jest budowa i częściowo dekoracja zaimków w Kalmarze, Borghoimie, Upsali, Nyko-ping i Erskistuna. Działalność Pahrów odegrała wielką rolę w (rozwoju renesansu w Skandynawii. Należy podkreślić, że szwedzkie zamki Pahrów wykazują powiązania nie tylko z zamkiem w Brzegu, ale także z zamkami na Wawelu i w Baranowie.
Pośród artystów tessyńskich, pracujących na Ślą-sku, już .przed połową wieku XVI musiął znajdawać się nad wybitniejszy z architektów z pogranicza wło-sko-szwajcarskiego, jacy pracowali w Polsce w okresie renesansu — Giovanni Baitista Quadro. W źródłach polskich obok jego nazwiska pojawia się czasem i określenie miejsca pochodzenia „da Lugano"; jaik wiemy z prac Simony i Maisla, pochodził on z Valle della Tresa, prawdopodobnie z Ponte Tresa. Archiwalia opublikone przez Ehrenborga, Kohte-go, Warschauera i niedawno przez Meisla, dają nam
II. 6. Brzeg, zamek, portal wewnętrzny. (Fot. PIS)
dość dokładne pojęcie o działalności Quadra w Polsce, Przed przybyciem swym do Poznania artysta przebywał prawdopodobnie w Chojnowie przed r. 1550; byłby więc związany z Franciszkiem Pahrem, który w tym czasie tam działaj. Towarzyszami Quadra w Chojnowie byli, jaik się wydaje, Antoni de Lorecz, Michael de Prakaira-ncze i Joannes de Campo Itali, „artis cementariae artifices", którzy przeszli później z nim do Poznania, gdzie Quadro pojawia się w roku 1550. Jako architekt miejski pracował tu aż do
12
13
żują na ich pochodzenie z Tessynu i rejonu Como (np. Hieronim di Luga, Jakub Woltelini, Krzysztof Leverung z Lugano, Wolfgang de Canonico).
Głównym dziełem Qu3dra w Poznaniu jest, jak wiadomo, zasadnicza przebudowa ratusza (w latach 1550—1560) z opatrzeniem fasady w loggie airkadowe na trzech 'kondygnacjach. Podobny system arkadowań jaik w nie istniejących (krużgankach zamku w Brzegu podkreśla jeszcze związki Quadra ze Śląskiem6. Architektura ratusza poznańskiego i jego dekoracje stiukowe w niektórych sailach są najwybitniejszym i, mimo pożaru w czasie ostatniej wojny, najlepiej zachowamym dziełem, jakie w Polsce w. XVI pozostawił architekt pochodzący z .pogranicza włosko-szwajcarskiego i warsztat pozostający pod jego kie-runkiem (ii 8—9).
Quadro wzniósł w Poznaniu w trzeciej ćwierci wieku szereg budowli głównie miejskich, do dziś nieza-chowanych: Sukiennice, smatruz, postrzygalnię, a także kilka kamienic, wśród nich własną. Działalność jego i jego warsztatu uwarunkowała przebywanie w Poz-
6 J. Łomnickl, Rezydencja Piastów śląskich w Brzegu, „Biuletyn H. S. , XVII. 1955. a. 371—372.
21. 7. Chojnów, zamek, fragment elewacji. (Fot. PIS)
naniu Tessyńczyków i Komasków aż do końca w. XVI. Ale trzeba sobie równocześnie uzmysłowić, że niecała sztuka renesansowa Poznania była dziełem tego Tes-syńczyka; np. nagrobki w poznańskiej katedrze, dłuta Jama Michałowicza i Hieronima Caravesi, podkreślają związki Poznania także ze sztuką renesansową Krakowa.
W latach sześćdziesiątych XVI w. architekci tessyń-scy pojawiają się w Warszawie. Już z 'lat 1562 i 1567 mamy wzmianki z aktów -warszawskich dotyczące Lorn-bardczyków, nie będących jednak zapewne ani Tessyń-czykasni, ani Komaskami (Ambroży Wioch, syn Franciszka z Cuni, „civitas prope Mediolanum", prawdopodobnie Cuneo; Szymon Medlolańczyk). W r. 1569 pojawiają się w Warszawie dwaj architekci tessyńscy dobrze nami już znani: Giovanni Battista Quadro i Jakub Pahr. Zygmunt August powierza im budowę zamku warszawskiego. Pahr po kilku miesiącach bytności prosił króla o krótki urlop, który uzyskał; udał się najpewniej do Brzegu, skąd już nie powrócił, zmuszając swego wspólnika nie tylko do dokończenia pracy, którą mieli kierować wspólnie (trwała ona do ok. n. 1573), ale i do zapłacenie -własnych długów. Jak wia-
domo, to warszawskie dzieło architektów tessyńskich nie istnieje już od końca w. XVI.
Przy budowie zamku warszawskiego pracowało przynajmniej trzydziestu towarzyszy i pomocników Pahra i Quadro, pośród których (prócz wzmiankowanego w r. 1573 Piotra Rusca) niewątpliwie byli i ironii Tes-syńczycy względnie Komaskowie. Także i po budowie zaimku i powrocie Quadra do Poznania, w Warszawie nie brak Tessyńczyków. Miedzy latami 1569—1570 pojawia się imię Sylwestra z Medris (Mendrisio?), w r. 1573 występuje Jakub de Canthon, w r. 1574 Sebastian Cunth z Lugano, w r. 1580 Crepy de Ronco. Z ich działalnością nie możemy jednak powiązać żadnego konkretnego dzieła.
Można by się zastanowić, czemu król tej odpowiedzialnej budowy w Warszawie nie powierzył architektom Krakowa, swej stolicy, która w tym czasie nadal jest najważniejszym ośrodkiem sztuki renesansowej w Polsce. Stało się to zapewne dlatego, że Kraków w tym czasie jeat przede wszystkim centrum rzeźbiar-skim, a w znacznie mniejszym stopniu architektonicznym. Na rzeźby nagrobkowe Kraków jest w stanie pokryć zapotrzebowanie prowincji; ale nie na zamówienia architektoniczne. Taka kształtująca się sytuacja była oczywiście korzystna dla wairsztatów tessyńskich, specjalizujących się głównie w pracach budowlanych.
Obok drogi na zachód od Krakowa, prowadzącej od południa poprzez Śląsk do Wielkopolski i Mazowsza, istniała inna droga infiltracji Tessyńczyików i Komas-ków do Polski — na wschód od Krakowa, z Węgier i Czech w kierunku na Lwów, Pochodzenie artystów włoskich pracujących we Lwowie było przedmiotem studium T. Mańkowskiego, które służy wraz z książką W. Łozińskiego o sztuce lwowskiej XVI—XVII w. za podstawę do poniższych rozważań7. Po r. 1520 stwierdzono obecność we Lwowie lugańczyka, specjalisty w zakresie architektury obronnej s. W r. 1543 pojawia się Petrus murator Itadus z Lugano. W r. 1552 bracia Giovanniego Battisty Quadro — Kilien, Antoni i Gabriel — zwracają się do poznańskiej rady miejskiej z (prośbą o wydanie im zaświadczenia w związku z ich wyjazdem z Poznania; wyjeżdżają (prawdopodobnie do Lwowa, gdzie Gabriela Quadro spotykamy w aktach od r. 1561; obok niego występuje Franciscus Quadro, być może inny brat (o nim wzmianki od r. 1565). Od ok. r. 1560 imiona i nazwiska Tessyńczyków i Koma-s-ków we Lwowie są coraz liczniejsze. W tymże roku wzmiankowani są bracia Handziol (Angiolo) i Galeazzo a Brusin (Brusin Arsizio); w r. 1565 Jakub Leventinus (z Valle Leventina); w r. 1565 i później Petrus Cras-sowski Italus Murator Szwancar (a więc Włoch szwajcarski, czyli Tessyńczyk); w r. 1573 Petrus de Bren (z
7T. Mańkowskl 1 W. Łoziński, jw.
8 Wiadomość tę. zaczerpniętą z nie publikowanych notat Aleksandra Czofowsklego, zawdzięczam uprzejmości prof. dr* Władysława Tomkłewlcza.
Brieni lub Brenno) z towarzyszami Janem Czevene (Cevo?) i Mairkiem Antonim de Lugano; w r. 1574 Piotr Castilio i Jacobus Italus Murator „de Regazzolis a Civitate Clauina", a wiec prawdopodobnie z Claino;
o nim wzmianki do ok. r. 1600; w r. 1580 Martinus de
Muralto murator. Ilość Tessyńczyków i Komasków we
Lwowie jeszcze bardziej wzrasta po r, 1580.
Ze Lwowa wyjeżdżali oni na prace budowlane na krócej lub drożej do Małopolski wschodniej lub zachodniej Ukrainy; ok. r. 1560 wyżej wymieniony Han-dzoi z Brusino Arsizio występuje w Przemyślu, ok. r. 1565 stwierdzamy w Tarnopolu obecność Franciszka Roland de Brusimpian (Brusimpiano).
Achitektów i budowniczych z pogranicza wlosko-szwajcarskiego, działaijących we Lwowie, znamy bar-dziej z danych archiwalnych niż z dzieł, które wykonali. Pierwszy z nich znany z imienia, Petrus murator Italus), zbudował cerkiew wołoską, która padła pastwą płomieni już w r. 1571; przypisuje mu się portal domu przy ul. Ormiańskiej 20 (ii. 11). Petrus Crassowski zbudował dwie dzwonnice: cerkwi ormiańskiej, spaloną w r. 1778, i cerkwi wołoskiej, która zawaliła się w r. 1570. Jedno jego dzieło, choć zmienione później, pozostaje do dziś dnia: piękna kamienica tzw. doktora Anczowskiego na Rynku lwowskim (ii. 10). Jednak należy podkreślić, że najpiękniejsze budowle renesansowe Lwowa, cerkiew wołoska istniejąca do dziś i naj-okazalsze kamienice mieszczańskie, były dziełami, ok. r. 1580 i później, innych architektów włoskich, nie pochodzących z rejonu jezior lombardzkich: Pietra de Barbona rodem z prowincji weneckiej i Pawła Rzymianina.
Około r. 1580 rejon centralny Polski o architekturze
i rzeźbie zależnej od Krakowa i jego warsztatów opar
tych o tradycje toskańskie, — rejon, jaki wyodrębni
liśmy wyżej — zostaje całkowicie zamknięty pierście
niem terenów opanowanych przez Tessyńczyków i Ko-
masków: pojawiają się oni bowiem w Lublinie. Doku
menty archiwalne lubelskae nie są jeszcze wyczerpu
jąco zbadane: jedynie księgi parafialne zaczynające się
od r. 1583'. Ale w tym roku imiona i nazwiska Koma
sków i Tessyńczyków są już tak liczne w Lublinie, że
zdaje się nie ulegać wątpliwości ich wcześniejszy na
pływ. Od r. 1583 do r. 1601 znajdujemy w Lublinie ar
chitektów i budowniczyoh włoskich z Mesocco, z Sal-
trio i z Soicio. Ich działalność nie ograniczała się do
samego Lublina; szła np. na zachód, w kierunku Wisły.
Ale r na Lubelszczyźnie nie tylko Tessyńczycy i Ko-
meskowie stworzyli architekturę renesansową; naj
ważniejszym architektem tego rejonu był przecież Pa-
dewczyk Bernardo Morendo, twórca Zamościa.
9 R. Szewczyk. Ludność Lublina w latach 1583—1850 (Katolicki Uniwersytet Lubelski. Rozprawy doktorskie, magisterskie i seminaryjne. IV. Wydział Nauk Humanistycznych, t. 6). Lublin 1947.
15
II. 8, Poznań, ratusz, sala radziecka. (Fot. PIS)
II. 9. Poznań, ratusz, fragment fasady. (Fot. PIS)
W tym czasie, gdy artyści z pogranicza wlosko-szwajcarskiego zdobywają coraz to nowe tereny dla swej działalności, między r. 1520 a 1580, centralne dzielnice Polski wraz z Krakowem oporne są ich infiltracji. W Krakowie dominują nazwiska Jana Marii Padovaaa. Jana Cini. Jana Michałowicza, Samti Gucciego, a więc Toskańczyków, Padewczyka i ich polskiego ucznia.
Dlatego Tessyńczycy i Komaskowie pojawiają się w Krakowie późno i na ogół są niieliczni. Przed r. 1560 nic pewnego nie wiemy o ich działalności w stolicy kraju. Pierwsi przybywają, jak się wydaje, z in-
nych dzielnic Polski, już wspominanych; Śląska, Wielkopolski, Lwowskiego. W r. 1560 Zygmunt August wysyła z Krakowa do Wilna kilku muratorów i murarzy, wśród których są Petrus Ronk Mediolanensis, Joannes de Melan „del Lacon de Lucan" (Melano), z braćmi o imionach Jacobus i Dominicus, Jacobus del Ronko Me-diolanensis, Petrus de Sandre de Woltoline (z Sondrio), Joaones de Val Clavena de la villa Piur. W tymże r. 1560 występujący w Krakowie Galeaciusz może być identyczny z muratorem wzmiankowanym wyżej przy Lwowie. O Piotrze Mezzo (z Mesocco?) mamy wzmianki od r. 1562
do 1603; w r. 1567 podpisuje kontraikt wspólnie z Bernar-dem de Lugano. W r. 1568 występuje w aktach Marcin Quadro wspólnie z Antonim de Maroza (Maroggia) i Ludovikiem Pel de Lugano. Marcin Caratti, lapicida z Luveri, pojawia się w aktach krakowskich w r. 1573, a wzmianki o nim ciągną się do r. 1582. Od r. 1574 znajdujemy wzmianki o Antonim, Piotrze i bracie jogo Mikołaju; wszyscy pochodzą z Ronchi koło Lugano. O pracach tych wszystkich budowniczych nie wiemy prawie nic. Mezzo był w Niepołomicach pomocnikiem kierującego budową zamku Tomasza Grzymały. Wszyscy
byli prawdopodobnie bardziej rzemieślnikami budow-lanymi niż artystami. Niektórzy z nich przybyli do Krakowa z Brzegu, jak wspomniany Antonio de Maroza.
Nawiązując do ustaleń K. Siwko-Popielowej w jej monografii Hieronima Canavesi10 co do pochodzenia tego artysty, można zwrócić uwatgę na to, że ustalenia te mogą nie być ostateczne. Wprawdzie nie ulega wąt-
in K. Slnko, Hieronim Canaresi, Rocznik Krakowski XXVII, 1936, S. 120-178.
16
17
II. 10. Lwów, kamienica tzw. „Anczowskiego" na rynku.
pliwości, że w samym Mediolanie w XVI w. mieszkały rodziny Canavesich, jak to ustaliła Sinko-Popielowa, ale również jest pewne, że rodziny o tym nazwisku żyły i w Tessynie11. Spotykany przy nazwisku Canavesie-go w aktach dodatek „da Milano" może, jak to często bywa, oznaczać całą Lombardię wraz z pogranicznym rejonem włosko-szwajcarskim. Nie jest jednak Cama-vesi pewnym Tessyńczykiiem i dlatego jego twórczości omawiać tu wie będziemy. Byłby zresztą jako Tessyń-czyk wyjątkiem wśród innych artystów z rejonu jezior lombardzkich w Polsce: jedyny rzeźbiarz wśród archi-taktów, budowniczych, majstrów budowlanych i zapewne zwykłych murarzy.
Z rokiem ok. 1580 architekci i budowniczowie Tes-syńczycy i Komaskowie biorą w Polsce górę nad architektami i budowniczymi pochodzącymi z innych dzielnic Włoch. Aż do początków w. XIX będziemy w Polsce spotykali Florentczyków, Rzymian i Wene-
11 L. Slmona. Lugano e flintami uti semensaio d-artisti.
18
cjan; ale Tessyńczycy i Komaskowie będą coraz liczniejsi, coraz swobodniej poruszający się i działający we wszystkich dzielnicach kraju. Zanitonte ów „tos-kański" rejon zależny od Krakowa, który im dotychczas hamował dostęp do stolicy i do Polski centralnej; będą wszędzie. I właśnie w Krakowie ich napływ po r, 1580 jest bardzo wielki; zara-z po tej dacie pojawiają się pierwsi architekci jezuiccy pochodzący z Como. Brizio i Bernardone; a po nich Tessyńczyk z Lugano. Cioanni Trevano, zostanie pierwszym architektem królewskim: sto lat wcześniej to samo stanowisko zajmował Florentczyk.
Wytłumaczenie w sposób wyczerpujący wszystkich przyczyn, jakie spowodowały początek tej wielkiej imigracji do Polski artystów pochodzących z rejonu Lu-gano i Como, między latami 1520—1540, przekraczało-by granice zakreślone dla tego artykułu. W szczególności u nas zjawisko to stanowiło część zjawiska ogólniejszego — pojawienia się w Polsce wielkiej fali ar-tysów włoskich w ogóle, nie tyilko Tessyńczyków i Ko-mańków. Ta imigracja Włochów ściśle związana była z zasadniczą zmianą gustu (artystycznego, jaka dokonywała się w Europie środkowej około roku 1500, w szczególności na dworach królewskich i książęcych oraz wśród magnaterii. W tych środowiskach już wcześniej zaczęła się szerzyć kultura humanistyczna, inspirowana często u samego jej źródła dzięki podróżom do Włoch. W miarę jak potężni mecenasowie sztuki, już wrogo nastawieni do stylu gotyckiego, przesta-wali posługiwać się artystami i rzemieślnikami miejscowymi związanymi silnie ze średniowieczną tradycja, powstawała sytuacja korzystna dila artystów włoskich, nosicieli nowego stylu renesansowego, powoływanych bądź z krajów sąsiednich, bądź bezpośrednio z ich ojczyzny. A Włosi, skoro raz już przybyli, potrafili zachowy-wać i rozwijać swe przywileje, rozszerzać swe korzyści, protegować swych ziomków, których sprowadzali do Polski. Potrafili to robić nawet wówczas, gdy renesans w Polsce utwierdził się, i wielu artystów oraz rzemieślników miejscowych nauczyło się pracować i tworzyć wedle nowych zasad artystystycznych.
Jak widzieliśmy, pierwsze warsztaty tessyńskie na Śląsku powołane zostały przez dwór książęcy, tak jak uprzednio pierwsze warsztaty florenckie przybyły do Krakowa z inicjatywy dworu królewskiego. Ale w miarę rozwoju potęgi ekonomicznej Polski w w. XVI i ona klasy społeczne, zwłaszcza mieszczaństwo, występują w roili promotorów nowego stylu i opiekunów Włochów: Giovani Battista Quadro pracuje już głównie dla rrrieszczan.
Nie jest całkowicie wyjaśnione, skąd przybyły na Śląsk pierwsze warsztaty architektoniczne-budowlane tessyńskie. Być może, że wezwano je z Czech lub z Niemiec, gdzie artyści z rejonu jezior północno włoskich pojawili się wcześniej niż na Śląsku. Pierwsi przybyli
Tessyńczycy wzywali wielu iirmych swych ziomków prawdopodobnie już bezpośrednio z ojczyzny.
Z jakiej części rejonu pogranicznego włesko-szwaj-carskiego pochodzili architekci, budowniczowie oraz rzemieślnicy budowlani i rzeźbiarscy pracujący w Polsce w okresie 1520—1580? Opierając się tu na miejscach pochodzenia tej ich części, co do której posiadamy dokładne dane w dokumentach archiwalnych, możemy ogólnie zorientować się w tym zagadnieniu (il. 1). Większa ich część pochodziła z kantonu tessyńskiego; Komasków jest niewielu. Najliczniejsi pochodzą z samego Lugano i jego najbliższych okolic: Agno, Bissone, Brusino Araizio, względnie, idąc nieco dailej na połud-nie z Medrisio, Brusimpiano i Claino. Mniejsza część Tessyńczyków wywodzi się z rejonu Lago Maggiore w jego północnej części: z Muralto czy Ronco; są i Gry-zończycy z Valle Mesoloina i z Valteliny. Jak widać, geografia miejsc ich pochodzenia zgodna jest z ogólną geografią położenia gniazd artystycznych na pograniczu włosko-szwajcarskim i jest proporcjonalna do ich wzrastającej lub malejącej terenowej gęstości.
Nazwiska czy imiona Tessyńczyków, Komasków i Gryzończyków pojawiają się w aktach archiwalnych w różnorodnej pisowni. Często występują same imiona związane z miejscowością wskazującą najczęściej pochodzenie (Gabriel z Lugano, Marcin- z Muraito); nierzadkie są 1 nazwisku w podobnym 'kcuitelkście (Giovan-ni Battista Quadro da Lugano, Jan Maferta z Valle di Mesocco). Miejsca pochodzenia podawane są bądź jako miejscowości, bądź jako doliny rodzinne; należy przyjąć za pewne, że pod określeniem „z Lugano" często mieści się okolica tego miasta, lub nawet cały kanton tessyński, tak jak pod określaniem z Mediolanu" ro-zumie się czasem całą Lombardię. Występujący w Warszawie Jakub de Canthon kryje pod dodatkiem do swego imienia prawdopodobnie „kanton" tessyński. imiona i nazwiska pojawiają się w formie spolonizowanej lub zlatynizowanej, czasem (także zgermawizo-wanej; wskazuje to na dłuższy -pobyt niektórych arty-stów przed przybyciem do Polski w środowisku niemieckim, np. w niektórych miastach śląskich, w Niemczech czy Auustrii. Mamy więc np. Hansa Lugan, Wolf-ganga de Canonico, Ludovica Wolff (= Lupi?) z Lugano. Niektórzy z Tessyńczyków i Komasków, w szczególności we Lwowie, przyjmowali polskie „cognomima ex arte", np. Franciszek Quadro zwany Kratochwilla. We Lwowie -występuje też oryginalne określenie „Petrus Crassowski Itadus murator Szwancar": Italus Szwan-car to znaczy Włoch tessyński; nazwisko polskie Kras-swskiego może pochodzić z Krassowa pod Lwowem, gdzie może długo mieszkał i pracował, lub jak sądzą inni, od miejscowości Crasso w Tessynie.
Niewiele w okresie, którym się tu zajmujemy, możemy znaleźć w dostępnych nam źródłach wiadomości dotyczących życia artystów z pogranicza włosko-szwaj-
carskiego w Polsce i ich sytuacji ekonomicznej i spo-
19
łecznej. Utwierdziwszy się na dworach książęcych i magnackich lub na służbie rad miejskich, potrafili oni zapewnić sobie dobrą pozycję. Jakub Pahr, Bernard Niiuron, Giovanni Battista Quadro stawali się obywatelami miejskimi Brzegu czy Poznania, posiadalii własne kamienice, byli cenieni i poważani. Niektórzy z nich (jak ich współziomkowie z w. XVII—XVIII) na pewno myśleli o ipowrocie na sptarość do ojczyzny z funduszami zdobytymi pracą w Polsce; ale większość z nich nie zdołała zapewne tego zamierzenia zrealizować, pozo-stała na staie w Polsce, brała Polki za żony i często po-lonizowała się.
Młodo wychodząc ze swych domów rodzinnych, tak jak i inni ich współziomkowie, Tessyńczycy i Komas-kowie pracujący w XVI w. w Polsce nabierali wykształcenia przez praktykę w sztuce i rzemiośle w szcze-gólności w Lombardii i w krajach weneckich bo te leżały na ich drodze do Polski. Niektórzy z nich (m. in. ci, (których imiona czy nazwiska występują zgermanizo-wane) zapewne po drodze zatrzymywali się dłużej w Austrii i Niemczech, inni w Czechach i na Węgrzech; jeszcze inni wprost przybywali do Polski.
Problem Tessyńczyków i Komasków jest — jak widać także i ma przykładzie Polski wieku XVI — prob-lemiem demograficznym, społecznym, gospodarczym, wiążącym się ściśle z ogólną historią kultury, nie tyl-ko z historią sztuki. Ale istnieje oczywiście i strona czysto artystyczna tego zagadnienia.
Czy istnieje styl właściwy Tessyńczykom i Komas-kom? A ponieważ trudno jest generaliizować tego typu pytenie na okres kilku wieków, czy istnieje styl właściwy Tessyńczykam i Komaskom w wieku XVI, styl, któremu dali oni wyraz także w swej działalności w Polsce?
Styl taki istnieje. Ma jednak dość niewyraźnie i chwiejne oblicze, jego czynniki są bardzo złożone i zmienne. Wynika to z dyspozycji artystycznych, właściwych Tessyńczykom i Komaskom, z charakteru ich praktyki i pracy artystycznej, ze szlaku ich wędrówek, z właściwych im reakcji na wpływ środowiska, w którym się, ostatecznie osiedlili. W kształtowaniu ich stylu nie odegrała większej roli tradycja artystyczna ich ojczyzny górskiej, zarówno dlatego, że była dość nikła, jak i dlatego, że wcześnie emigrowali. Wskutek tego, że centralna Lombardia była pierwszym ważniejszym punktem etapowym, wskutek tego, że większość z nich tu odbywata pierwszą praktykę — cechy sztuki lom-bardziej były punktem wyjściowym ich stylu i towarzyszyły im na ogół w późniejszej działalności. U tych, którzy szli do Polski, zaznaczał się nalot elementów sztuki weneckiej, bo prowincja wenecka była dalszym etapem na ich drodze do Polski, etapem, który czasem na dłużej ich zatrzymywał. Szli wiec do Polski jako reprezentanci włoskiej sztuki renesansowej, wrogiej tradycji gotyckiej, przejętej przez nich na ogół w wersji lombardzkiej, z wielu elementami weneckimi.
To, z czym przychodziłi do Polski, Łatwiej jest wykryć w pierwszym okresie ich działalności, gdy wpływ środowiska nie zaznaczył się jeszcze w pełni. Tak było przede wszystkim ma Śląsku i we Lwowie, gdzie architekci i budowniczowie Tessyńczycy i Komaskowie wprowadzili — odmiennie jak w Krakowie — sztukę renesansową. Analiza stylu pierwszych zabytków architektury renesansowej na Śląsku i we Lwowie, które można związać z Tessyńczykami i Komaskami (pierwsze portale śląskie, zaimki w Brzegu i Chojnowie, portal przy ul. Ormiańskiej 20 we Lwowie), doprowadza nas do następujących wniosków. Styl tych zabytków jest renesansowy, nie związany swymi formami z miejscową tradycją gotycką: w pierwszym okresie swej działalności w Polsce artyści z rejonu jezior pół-nocnowłoskiech, nie reagując na razie silniej na wpływ środowiska, są nosicielami nowego stylu. Formy ich dzieł wynikają jeszcze z tradycji włoskiego Quatrocenta. W wykonaniu zaznacza się pewna pro-wincjonalność, w każdym razie niższy poziom, niż reprezentowany przez warsztaty florenckie pracujące w Krakowie.
W tych zabytkach, a także i w innych, późniejszych, dadszą się wykryć elementy lombardzkie i weneckie. Wczesnorenesansowy typ attyki śląskiej, przestudiowany przez M. Zlata, rozwijający się po r. 1520, z motywami w kształcie półkola, ćwierkola i jaskółczego
li, 11. Lwów, dom przy ul. Ormiańskiej 20, portal. (Fot. PIS)
ogona, związany z pojawieniem się Tessyńczyków na Sląsku, wykazuje elementy weneckie, rozpowszechnione zresztą i w Lombardii12. W pierwszych portalach śląskich i lwowskich występuje predyliekcja do zamykającego portal górą półkolistego frontonu, tak typowego dla Lombardii i rejonu weneckiego. Z Włochami (północnymi, a w szczególności z Lombardią, wiąże się talke znacznie częstsze, niż np. u pracujących w Krakowie Toskańczyków, używanie hamowania i kolumn lub pilastrów żłobkowanych, często ze żłobkami wypełnionymi w dolnej części wałkiem, Lombardzko-we-neckie jest zaś przede wszystkim poczucie dekoracyjności, mniejsza dbałość o tektonikę i konstrukcję budowli, nie respektowanie ściśle zasad klasycznych porządków architektonicznych, łamanie właściwych im proporcji i przede wszytkim dekoracyjne traktowanie wielu ich elementów.
Nurt stylowy, jaki reprezentują w Polsce Tessyń-czycy, musi być w I. poł. w. XVI wyodrębniony we wspólnych ramach pierwszej działalności nowożytnych artystów włoskich w Polsce, przede wszystkim obok nurtu reprezentowanego w Krakowie od początku wieku przez Florentczyków: wcześniejszego, w całościowym obrazie renesansu w Poilsce ważniejszego dla rozwoju sztuki naszej, reprezentującego wyższy po-
12 M. Z1 a t, Attyka renesansowa na śląsku, Jw,
ziom wykonawczy, duże poczucie architektonicznej dyscypliny, poszanowanie proporcji porządków klasycznych, istnienie typowo florenckich elementów w konstrukcji i dekoracji. Ale i sztukę Florentczyków w Krakowie cechowało bogactwo dekoracji, kontynuowanie tradycji Quettrocenta i jeszcze silniejsze przeciw-stawianie się lokalnej tradycji gotyckiej. W 1 poł. w. XVI stosunkowo małe znaczenie mają obok tych dwóch nurtów w ramach działalnosci artystów włoskich w Polsce kierunki inne, np. związana z punktem wyjścia weneckim sztuka Jana Marii Padovana,
Dla samego Śląska trzeba wprowadzić w tym okresie inne różnicowanie kierunków stylowych. Kierunek florencki nie istnieje, co najwyżej jego refleksy. Artyści włoscy to prawie wyłącznie Tessyńczycy, którzy są tu pierwszymi nosicielami renesansu. Ale obok tego kierunku -wyodrębnia się wcześnie, bo już w latach po r. 1520, nurt -wyraźnie renesansowy, reprezentowany przez artystów miejscowych (w szerszym rozumieniu tego słowa), którzy całkawicie wyłamali się już z tradycji gotyckiej. Reprezentuje go Wendel Roskopf. Rzecz jasna, że ten kierunek ma wiele cech bliskich nurtowi reprezentowanemu przez Tessyńczyków; stąd i pewne skomplikowanie problemów artybucyjnych. Sprawa elementów- francuskich istniejących w stylu Tessyńczyków śląskich, czego przykładem ma być zamek w Brzegu, nie jest jeszcze w pełni udokumentowana'; Pahr i Bernard Niuran byli niewątpliwie Tes-syńczykami, których kontakty ze sztuką lombardzi-ką są pewnie, z francuską wątpliwe".
Około połowy wieku XVI architektura i dekoracja, jaką tworzą w Polsce Tessyńczycy i Komeskowie, tak łatwo reagujący na wpływ środowiska, (przyjmuje wiele etementów stylu renesansowego, jaki ukształtował się do tego czasu w Polsce centralnej, w szczególności w Krakowie. Zastosowanie krużganków arkadowych w dziedzińcu zamku brzeskiego jest uwarunkowane systemom wprowadzonym w zaimku na Wawelu przez Franciszka Florentczyka; także i niektóre szczegóły dekoracyjne w Brzegu wiążą się z wcześniej ukształtowanymi formułami krakowskimi. Attyka, jaka po po-łowie wieku pojawiła się ma (pozostałych dwóch czołowych budowlach, które pozostawili w Polsce w w. XVI Tessyńczycy: na ratuszu poznańskim — Quadra, i na kamienicy doktora Anczowskiego we Lwowie — Kras-sowskiego jest innym dowodem rosnącego wpływu rozwiązań artystycznych lokalnych na architekturę i dekorację architektów z pogranicza włosko-szwajcar-skiego w Polsce, choć obie budowle mają i pewne elementy lombardzkiego pochodzenia. Jeśli Hieronim Ca-navesi jest Tessyńczykiem, to jego nagrobki byłyby
jeszcze oczywistszym dowodem wpływu artystycznego środowiska miejscowego na artystę z rejonu jezior lombardzkich.
Z drugiej strony, wzrastający napływ Tessyńczyków i Komasków do Polski po połowie wieku XVI; ich penetracja do Krakowa powoduje procesy odwrotnego charakteru niż opisany powyżej, choć zaznaczające się z mniejszą silą. Pewne elemenity pochodzenia lombardziko-weneckiego, ulubione przez Tessyńczyków i Komasków, jak np. pilastry i kolumny żlobkowane oraz szerokie stosowanie boniowania, rozpowszechnia-ją się od poł. w. XVI w Krakowie i w pozostałych rejonach Polski od Krakowa zależnych. Rozpowszechnia się i owo poczucie dekoracyjności, i sens antytekto-niczny, które widzieliśmy w dziełach artystów z rejonu :pogranicza włosko-szwajcarski ego już przed połową wieku. Cechy te stają się właściwe dla późnego renesansu polskiego, ale wydaje się, że są one uwarunkowane nie tylko interwencją Tessyńczyków i Komasków. Rodzime inklinacje artystów polskich i wpływ sztuki niderlandzkiej są tu innymi przyczynami. Przy okazji warto wspomnieć, że wkład sztuka niderlandz-kiej na sztukę późnego renesansu polskiego był przez niektórych badaczy przesadnie podkreślany; to, co uważa się za wyraz „renesansu północnego", jest często przynoszone przez Włochów i wiąże się z Lombardią. Ale i zagadnienie rodzimych polskich rozwiązań jest tu z pewnością bardzo ważne i wymaga dalszych pogłębionych badań.
Jak widzimy — to, oo wnoszą do sztuki polskiej wieku XVI artyści z pogranicza włosko-szwajcarskiego, to -wkład artystyczny o profilu zmiennym, falującym, o cechach nie zawsze w pełni wyraźnych, jawiących się często pośród innych nawarstwień, zbieżnych i graniczących z cechami będącymi wykładnikami in-nych prądów nurtujących środowisko polskie. Jednak wkład ten istnieje i stanowi jeden z czynników składających się na obraz artystyczny polskiej architektury i dekoracji renesansowej.
Cechy sztuki Tessyńczyków i Komasków, przełamane naturalnie również przez wpływy środowiska miejscowego, są o wiele wyraźniejsze, niż w Polsce, w krajach, gdzie interwencja artystów z rejonu jezior lombardzkich miała zasadnicze znaczenie dla wprowadzenia renesansu, jak np. w Czechach, w Austrii, w Niemczech. Dlateego strzec się należy uogólnienia pewnych cech, związanych w diużym stopniu z działalnością tych artystów, jako cech typowych dla tzw. renesansu wschodniosłowiaństkiego, wspólnego dla terenu Polski, Czech, Moraw, Słowacji i Węgier. W Polsce i na Węgrzech cechy takie nie mają tak powszechnego
20
21
charakteru jak w Czechach, na Morawach czy w Sło- obejmują np. w Polsce Zamku Wawelskiego i Kaplicy
wacji: w obu krajach zbyt silna była działalność ar- Zygmuntowskiej dwóch czołowych zabytków naszego
tystów florenckich w początkach rozwoju renesansu, renesansu. Część sztuki renesansowej polskiej i wę-
Wyodrębione cechy wspólne dla renesansu krajów gierskiej, a mianowicie tylko jeden z jej nurtów, nie
słowiańskich i Węgier nie są wystarczające, jeśli nie może starczać za całość.