Soda oczyszczona w leczeniu nowotworów |
|
|
Data dodania: 2010-11-03 14:00:31, Dodane przez: Honia
Wyświetlony 2050 razy
Oryginalny obraz: fot. Thavox /Kopalnia Wiedzy
Soda Oczyszczona ma wiele zastosowań i każdy z nas używa jej na codzień. Znajduje się w środkach czyszczących, proszkach do prania, kosmetykach i niektórych pastach do zębów. Ma liczne zastosowania w kuchni i przemyśle spożywczym. Co ciekawe, soda oczyszczona
(a precyzyjniej wodorowęglan sodu, o wzorze sumarycznym NaHCO3) posiada całą gamę zastosowań w medycynie. Skupię się na jednym z nich - zastosowaniu tego związku w leczeniu nowotworów i postaram się w przystępny sposób wyjaśnić, na czym dokładnie jego pozytywne działanie polega.
Przyjętym i udowodnionym faktem jest, że otoczenie nowotworu i sam guz nowotworowy, ma odczyn kwaśny (poniżej 7 w skali PH, precyzyjniej - pomiędzy 6.5 a 6.9 ), zaś komórki zdrowe, lekko zasadowy - pomiędzy 7.2 a 7.5 . Soda oczyszczona posiada PH 10,3, a więc jest związkiem bardzo zasadowym.
Komórki, zarówno te zdrowe, jak i nowotworowe, mogą żyć i rozmnażać się tylko w ściśle określonym zakresie PH. Zdrowe komórki posiadają doskonały mechanizm regulacji PH, w odróżnieniu od nowotworowych, w których ten mechanizm jest mocno upośledzony. Zwiększając PH wokół i we wnętrzu komórek nowotworowych, można teoretycznie doprowadzić do ich bardzo szybkiej śmierci, ze względu na b rak sprawnie działającego mechanizmu kontroli PH w tych komórkach. Komórki nowotworowe nie znoszą jeszcze jednej rzeczy - tlenu. Jeśli PH w komórce nowotworowej zwiększymy do 7,5, komórka ta umrze, powyżej PH 8, umrze znacznie szybciej. Zdrowym komórkom wysokie PH nie straszne - potrafią je regulować do bezpiecznego poziomu.
Są to udowodnione naukowo fakty - odsyłam do tej publikacji (po angielsku):
http://cancerres.aacrjournals.org/content/69/6/2260.long
W badaniu tym (o którym wspominałem w notce o Simoncinim), badano wpływ oralnego przyjmowania roztworu sody oczyszczonej z wodą przez specjalnie spreparowane, biedne szczury laboratoryjne (pozbawione układu odpornościowego), na wszczepione im komórki nowotworowe i wyhodowane z nich guzy, oraz ilość i tempo powstawania przerzutów. Jedna z grup zwierząt, dostawała samą wodę, druga zaś wodę z sodą. Nie stwierdzono zmniejszenia się ilości komórek nowotworowych u grupy zażywającej sodę, jednak stwierdzono znacznie mniejszą ilość przerzutów. PH samych guzów nie udało się naukowcom zwiększyć, jednak zwiększone było PH wokół guzów. We wnioskach z wyników tego badania, zalecono dalsze badania wpływu wodorowęglanu sodu na komórki nowotworowe. A więc - nie udało się zabić komórek nowotworowych, jednak uzyskano dramatyczny spadek liczby przerzutów - znacznie zahamowano więc rozwój raka.
W jaki sposób zwiększyć PH naszego ciała?
Odżywiajmy się odpowiednio zasadową żywnością, jednak wymaga to czasu. Oto tabelka prezentująca kwaśną i zasadową żywność: http://www.chemicalinjury.net/html/alkaline_diet_for_healing.html
Z pomocą przychodzi tutaj soda oczyszczona. Przyjmując regularnie jej wodny roztwór, można w przeciągu kilku dni doprowadzić do znacznego zwiększenia PH w naszym ciele, który przez następne miesiące utrzymamy możliwie najbardziej alkaliczną dietą.
Simoncini w leczeniu nowotworów, stosuje bezpośrednią infuzję roztworu wodorowęglanu sodu na guzy. W przypadku miejsc trudno dostępnych (np. guzy w miejscach niedostępnych przez usta lub odbyt), stosuje się specjalną technikę, zwaną port-access. Jest to o wiele mniej inwazyjna metoda dotarcia do danego miejsca w naszym ciele. Wygląda to tak (drastyczne zdjęcia!): http://www.businet.be/bus_medical/cardio/en/online/pro_sur/portaccess/Port-Access%20Operative%20Procedure.pdf
Wadą tego rozwiązania jest interwencja w nasze ciało, co zawsze niesie za sobą ryzyko. Dodatkowo, jest to rozwiązanie BARDZO kosztowne.
Jednak od lat ludzie leczą się (lub starają się to robić), ustnie przyjmując sodę oczyszczoną. Istnieje jednak jedna, ale znacząca różnica pomiędzy metodą zastosowaną w badaniu na szczurach, a terapią sodą u ludzi - do roztworu dodaje się cukier w postaci syropu klonowego, miodu lub melasy. Bardzo żałuję, że glukozy nie zastosowano we wspomnianym badaniu - rezultaty mogły by być.. być może zbyt dobre :-)
Dlaczego dodaje się glukozę?
Ponieważ komórki nowotworowe odżywiają się glukozą. Dlatego dodając glukozę, zwiększa się diametralnie szansa wniknięcia sody w komórki nowotworowe i zwiększenia jej wewnątrzkomórkowego PH, czego nie udało się osiągnąć podczas wspomnianych badań.
Gdzie tkwi haczyk?
Komórka nowotworowa różni się pod wieloma względami od zdrowych komórek. Jedną z różnic jest jej ładunek elektryczny, który jest znacznie mniejszy, niż komórek zdrowych. Oznacza to, że znacznie mniejsza ilość substancji jest w stanie do jej wnętrza przeniknąć. Komórka nowotworowa posiada również o wiele grubszą błonę komórkową - broni się w ten sposób przed atakami naszego systemu immunologicznego. O ile z łatwością da się zwiększyć PH w otoczeniu komórek nowotworowych, trudniej jest to osiągnąć w ich wnętrzu. Dlatego w terapii sodą oczyszczoną stosuje się cukier w postaci glukozy - jedną z niewielu substancji, którą komórka nowotworowa z chęcią przyjmuje.
Bardziej radykalną odmianą leczenia raka wysokim PH, jest terapia chlorkiem cezu... jednak nie radził bym nikomu robić tego w domu ;-) Na szczęście Cez nie jest substancją łatwo dostępną ;-)
Terapia sodą oczyszczoną jest bezpieczna, jednak mogą wystąpić skutki uboczne, chociażby w postaci biegunki.
Istnieje wiele ludzi, którzy twierdzą, że wyleczyli się z raka stosując sodę oczyszczoną z cukrem i wodą. Jednym z nich jest ten starszy Pan, który prowadzi o tym stronę. Można tam znaleźć "protokół" jego terapii oraz inne, kluczowe w tym temacie rzeczy. http://phkillscancer.com/uncategorized/8th-day-baking-soda-molasses-cancer-protocol-repeat-%E2%80%93-alkaline-tune-up#comment-47
Wpisując w google "High PH therapy" albo "terapia sodą oczyszczoną" znajdziecie masę informacji.
Jeśli chcecie spróbować - upewnijcie się, że przeczytacie wszystko co jest w internecie na ten temat dostępne, oraz że co kilka dni będziecie robić sobie wyniki i macie lekarza, który rzuci na nie okiem i sprawdzi, czy wszystko jest ok. Fakty naukowe coraz dobitniej świadczą, że ta terapia może działać. Jest prosta, tania i szybka. Jednak bez jednoczesnej, radykalnej zmiany diety, może nie być efektywna. Pierwszą rzeczą, którą powinna zrobić osoba, która postanowi nie iść drogą wyznaczoną przez onkologię, jest zaprzestanie "robienia" sobie raka poprzez jedzenie żywności doładowanej cała tablicą Mendelejewa, a w szczególności, na czas choroby, całkowicie zrezygnować z nienaturalnie wyhodowanego mięsa i produktów zwierzęcych. Nie istnieją magiczne sposoby czy też jedna, alternatywna metoda walki z chorobami. Współczesna medycyna proponuje "magiczne pociski" w postaci leków leczących symptomy. Weź pigułkę, a wszystko będzie dobrze! Zero wysiłku, zero zmiany nastawienia - pigułka dobra na wszystko ! ;-)
W podejściu alternatywnym, likwiduje się przyczyny i zajmuje się ciałem jako całością. Dlatego jednorazowa terapia, bez kompletnego wywrócenia dotychczasowego życia do góry nogami, nie zadziała w ogóle lub w najlepszym przypadku, zadziała krótkotrwale. Konwencjonalna medycyna jest zdecydowanie "łatwiejsza". Lekarze nie wymagają od Ciebie radykalnych zmian - o których wiem z własnego doświadczenia że nie są łatwe - ewentualnie je sugerują, bez wprowadzania rewolucji. Podejście holistyczne jest taką rewolucją.
Autorem strony jest dr n. med. Krzysztof Michalak.
Lekarz neurolog, mgr inż. informatyk,
adiunkt w katedrze Biofizyki Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu.
|
Mój życiorys w skrócie: 1968 - Moje narodziny 1981 - 2 miejsce w Wojewódzkich Zawodach Matematycznych 1984 - 1 miejsce w Wojewódzkich Zawodach Matematycznych 1985 - 3 miejsce w Wojewódzkich Drużynowych Zawodach Szachowych (LO Krotoszyn) 1986 - Matura w Liceum Ogólnokształcącym im. Ks. H. Kołłątaja w Krotoszynie i początek studiów medycznych 1989 - Lekkoatletyczne Mistrzostwa Polski Akademii Medycznych w Białymstoku : 4 x 100m - 3 miejsce 1990 - Praktyka studencka w Szpitalu Bethesda na Oddziale Chirurgicznym w Monchengladbach w Niemczech 1991 - Lekkoatletyczne Mistrzostwa Polski Akademii Medycznych w Bydgoszczy: 200m - 3 miejsce, 4 x 100m - 2 miejsce 1992 - Ukończenie Akademii Medycznej w Poznaniu Kierunek Lekarski (średnia ocen 4.1) i rozpoczęcie studiów na Politechnice Poznańskiej - kierunek Informatyka 1994-1995 Praca w Klinice Endokrynologii AM w Poznaniu w Pracowni Medycyny Nuklearnej - obróbka komputerowa badań scyntygraficznych 1996-1997 Praca w Instytucie Informatyki - badania nad algorytmami dot. przewidywania właściwości białek na podstawie sekwencji aminokwasów 1997 - Uzyskanie tytułu magistra inżyniera informatyka, rozpoczęcie pracy w Katedrze Biofizyki Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu, otwarcie specjalizacji z neurologii 1997-1998 Ukończenie 4 stopniowego Kursu Akupunktury organizowanego przez Polskie Towarzystwo Akupunktury, zakończone egzaminem 1997-2000 Staż specjalizacyjny w Klinice Neurologii Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu 1998 - 2-miesięczny staż naukowy w Klinice Neurologii w Lubece w Niemczech w ramach stypendium naukowego z DAAD (Niemieckie Centrum Wymiany Akademickiej) 1999 - Wybór na Prezesa Oddziału Wielkopolskiego Polskiego Towarzystwa Akupunktury (PTA) oraz Członka Zarządu głównego PTA. 2000 II - 1-miesięczny staż naukowy w Klinice Neurologii w Lubece w Niemczech w ramach stypendium naukowego z Uniwersytetu Medycznego w Lubece 2000 X - Egzamin specjalizacyjny z neurologii 2001 VI - Otwarcie przewodu doktorskiego: ”Wykorzystanie teorii dynamiki nieliniowej do badania właściwości sygnału posturograficznego” 2005 III - Uzyskanie tytułu doktora nauk medycznych 2005 X - Awans na stanowisko adiunkta w Katedrze Biofizyki AM w Poznaniu 2007 IX - III miejsce w klasyfikacji rodzinnej Maratonu Rowerowego Poznań-Malta 2007 2010 II - Rozpoczęcie rocznego kursu z Homeopatii Klinicznej, posiadającego certyfikat Ministerstwa Edukacji |
Dorobek naukowy:
I. Rozprawa Doktorska
„Wykorzystanie teorii dynamiki nieliniowej do badania właściwości sygnału posturograficznego”. Obrona pracy - 24.02.2005 r. obszerne streszczenie
II. Publikacje w okresie 1997-2010
J. Błażewicz, K. Michalak, P. Wierzejewski, (1998) „Algorytmy dopasowania wielu sekwencji białkowych”, „Poznańskie Centrum Superkomputerowo-Sieciowe - Raporty, Komunikaty, Seminaria”, RA-1/98.
K. Michalak, F. Jaroszyk, P. Jaśkowski, W. Kozubski, (1999) „Badania wpływu zmiennego pola magnetycznego wytworzonego przez magnetostymulator MRS 2000 na chorych z zespołem i chorobą Parkinsona”, „Balneologia polska”, XLI, 1-2, 38-56
K.Michalak, P.Piskunowicz, (2001) rozdział: „Biofizyka tkanki nerwowej” w podręczniku „Biofizyka dla studentów medycyny” pod redakcją prof. dr hab. F. Jaroszyk
K. Michalak, P. Piskunowicz, (2002) rozdział: „Potencjał czynnościowy” w skrypcie „Ćwiczenia laboratoryjne z biofizyki” pod redakcją dr P. Piskunowicza i dr M. Tuliszki
Badanie krwi w ciemnym polu widzenia
Badanie kropli krwi pod mikroskopem w ciemnym polu widzenia to metoda opracowana przed 70 laty przez prof. Guntera Enderleina oceniająca obecność różnych form rozwojowych grzybów we krwi.
We krwi każdego zdrowego człowieka obecne są grzyby. Występują one w różnych formach rozwojowych, przy czym zdecydowana większość to formy niepatogenne. Zachwianie proporcji pomiędzy poszczególnymi formami rozwojowymi świadczy o istniejącej w organizmie patologii (przewlekły stan zapalny, zatrucie, infekcja grzybicza, zaburzenia przemiany materii, nowotwór). Ocenia się także takie parametry jak ilość i ruchliwość krwinek białych, kształt krwinek czerwonych, ilość płytek krwi, obecność kryształków, białka i tłuszczu. Czasami udaje się zobaczyć obecne we krwi pasożyty.
Metoda ta nie stawia diagnozy, jednak w przypadku trudności diagnostycznych jest bardzo pomocna w ukierunkowaniu myślenia w celu znalezienia przyczyn choroby.
Profesor Guenter Enderlein żył w latach 1872-1968. Przez wiele lat życia mieszkał i pracował w Szczecinie. Był uczniem prof. Antoine Bechampa, wielkiego francuskiego biologa z II połowy XIX w.
Bechamp przez całe swoje życie toczył spór z Ludwikiem Pasteurem dotyczący patogenezy wszystkich chorób. Pasteur twierdził, że krew jest jałowa a choroby biorą się w skutek zaatakowania organizmu przez mikroorganizmy z zewnątrz. Twierdził też, że mikroorganizmy są monomorficzne, tzn. wystepuja w jednej tylko formie rozwojowej.
Wg Bechampa natomiast przyczyna chorób miała leżeć w zaburzeniu środowiska wewnętrznego organizmu prowadzącego do rozwijania rozwijania się form patogennych mikroorganizmów z zarodników, które egzystują we wszystkich ludzkich komórkach, również w komórkach jajowych i plemnikach, są więc przenoszone z pokolenia na pokolenie.
Koncepcje Pasteura wygrały i spowodowało to całkowite zahamowanie prowadzenia badań mikroorganizmów bytujących w naszych tkankach. Jedynym wyjątkiem był uczeń Bechampa - prof. Enderlein, który kontynuował myśl swojego nauczyciela. Odkrył on, że komórki wszysktich ssaków są od milionów lat zasiedlone dwoma gatunkami grzybów: Aspergillus niger i Mucor racemosus.
Najłatwiej jest je oglądać w świeżej krwi w mikroskopie z ciemnym polem widzenia pod największym powiększeniem. Można wtedy dostrzec podstawowe formy rozwojowe tych grzybów - protity w postaci malutkich poruszjących się punkcików. Jest to najliczniej występująca niepatogenna forma rozwojowa. Można również znaleźć inne formy rozwojowe, które normalnie występują w bardzo małych ilościach i są formami patogennymi.
Wielogodzinne obserwacje poszczególnych form pozwoliły Enderleinowi opracować cykl rozwojowy, czyli kolejność przechodzenia jednych form w drugie.
W przypadku zaburzeń środowiska, a w szczególności zmiany pH w kierunku kwaśnym, następuje zaburzenie równowagi proporcji pomiędzy poszczególnymi formami prowadzące do rozwinięcia się choroby.
Badanie musi być wykonywane w ciągu 5-10 minut od pobrania krwi, gdyż w skutek zakwaszania się kropli dochodzi w miarę postępu czasu do wzrostu ilości form patogennych. Zmiany postępują tak szybko, że już po 1-2 godzinach obraz wygląda tak jak w poważnej chorobie.
Poniżej przedstawiam kilka przykładowych fotek obrazujących opisywane gatunki grzybów.
Wszystkie choroby biorą się ze złego odżywiania - Herodot.
Aby się prawidłowo odżywiać, należy:
1. Zastosować odpowiednią proporcję mieszanki paliwowej B:T:W (białka, tłuszcze, węglowodany)
dostosowaną do indywidualnego typu metabolicznego i hormonalnego.
Proporcja ta najczęściej mieści się w granicach
B : T : W = 1 : 1 - 3 : 0,8 - 1.2
2. Dostarczać organizmowi w odpowiedniej ilości wszystkich niezbędnych
witamin, makroelementów i mikroelementów.
3. Dostarczać organizmowi wodę w odpowiedniej ilości i jakości.
ad 1. - B:T:W
Do prawidłowego funkcjonowania organizm potrzebuje:
- trochę białka „na bieżące remonty” w organizmie, ale za to najwyższej wartości biologicznej - czyli zwierzęcego (jajka, sery, ryby, mięso)
- trochę węglowodanów jako paliwo dla krwinek i mózgu oraz do budowy niektórych tkanek, szczególnie tkanki nerwowej i łącznej (najlepiej w postaci warzyw i owoców)
- tłuszczu jako paliwa - w zależności od typu metabolicznego - typy szybko spalające - dużo, wolno spalające - mało.
Typ przemiany można najdokładniej określić wykonując badanie włosa na zawartość mikroelementów.
W przełożeniu na praktykę:
Węglowodany:
1. Należy całkowicie wyrzucić z pożywienia białą mąkę i cukier jako główne źródła skoncentrowanych oczyszczonych węglowodanów, czyli żadnego chleba, klusek, makaronów, pizzy, wypieków, ciasteczek (teoretycznie troszeczkę można by zjeść w ramach należnych węglowodanów - ale po co?:) ). Chleb - jeśli w ogóle to tylko trochę - z pełnego przemiału i na naturalnym zakwasie.
2. Warzywa i owoce, ziemniaki, kasza gryczana, czekolada, ciemne pieczywo.
- zjadamy tak, co nieco, z umiarem. szczególną wartość mają warzywa (potas, magnez) oraz czekolada (magnez, wapń)
Białka:
3. Najlepsze są żółtka jaj.
Należy zjadać od 2 sztuk (osoby niskie, starsze, z wolnym typem spalania) do 6 sztuk (osoby wysokie, młode, szybko spalające). Ale jak ktoś chce, to może zjadać więcej żółtek, ograniczając nieco mięsa.
Białka jaj można zjadać tylko przez pierwsze 2 miesiące, później maksimum jedno białko dziennie. Nie jemy białka jaja nie ściętego.
4. Mięsa wieprzowe, sery, ryby
(wątróbka, nereczki, salcesony, wątrobianki, pasztety, metki, nóżki wieprzowe, golonki, kiełbasy) im tłustsze, tym lepsze - przez pierwsze 2 miesiące je się tego sporo, później wcale nie za dużo a nawet niedużo.
Nie należy zapomnieć, aby minimum raz w tygodniu zjeść jakąś rybkę, najlepiej morską roślinożerną - źródło kwasów omega 3.
Należy też zjadać ser (1-2x w tygodniu) ze względu na dużą zawartość wapnia (szczególnie osoby o szybkim spalaniu). Przy nietolerancji produktów krowich wybieramy owcze lub kozie.
Nie jemy kurczaków i innego mięsa z marketów - strasznie zagrzybione, szynek pompowanych chemią, a także serów pleśniowych.
Podroby mają wartość odżywczą większą niż mięśnie.
Tłuszcz:
5. Zjadamy tłuszcz zwierzęcy: masło, śmietanę 30%, smalec, słoninę, podgardle. Z roślinnych tłuszczów może być majonez, oliwa z oliwek i olej lniany (nie do smażenia, tzn. na zimno) , ewent. olej rzepakowy
(Oliwa z oliwek - z pierwszego tłoczenia, olej lniany - jedyny olej szczególnie bogaty w kwasy Omega 3).
6. Tłuszcz traktujemy tak, jak benzynę w samochodzie - jako najlepsze możliwe wysokooktanowe paliwo. Wlewa się tyle, ile się spala.
Produkty zalecane dla człowieka przy Żywieniu Niskowęglowodanowym
1. Jaja. Szczególnie żółtka, minimum 3 żółtka dziennie.
2. Tłuszcze zwierzęce. Słonina, smalec, masło, śmietana 30-36%, podgardle, łój wołowy.
3. Wędliny, podroby. Salceson, wątróbka, nerki, metka, pasztetowa, wątrobianka, móżdżek, kaszanka (zawiera 10% Węglowodanów). Unikamy wędlin napompowanych wodą i klejem.
4. Mięso. Najlepiej tłuste mięsa wieprzowe. Szczególnie boczek, żeberka, karkówka, golonka.
5. Sery. Wszystkie rodzaje serów, z pośród białych - najlepiej śmietankowe.
6. Ryby. Każde. Najlepiej morskie, roślinożerne.
7. Drób. Najlepiej z chowu przydomowego: tłuste kaczki, gęsi, kury. Kurczak fermowy jest chudy, zawiera antybiotyki i sterydy przyspieszające jego wzrost. Poza tym jest strasznie zagrzybiony. Pozostawiony przy życiu sam zdycha po kilku tygodniach.
8. Tłuszcze roślinne. Majonez, oliwa z oliwek, olej lniany. Bardziej zalecane dla osób z typem wolnym. Olej lniany stosujemy ze względu na dużą zawartość kwasów omega-3.
9. Kasza gryczana - produkt zalecany ze względu na obfitość makro- i mikroelementów
8. Ziemniaki (frytki na smalcu) - bardzo dobre źródło węglowodanów - naturalne, tanie i korzystne metabolicznie. 100g surowego ziemniaka = ok. 15g Węglowodanów. Bogate w potas.
9. Warzywa - wszystkie. Unikamy jedynie fasoli, bobu grochu, które zawierają dużo białka niskiej wartości i mogą dawać gazy i wzdęcia. Polecane: pomidory, brokuły, buraczki z chrzanem, cebula, czosnek, kalafior, kapusta. Twarde warzywa (marchew, pietruszka, seler, por) gotujemy lub dusimy.
10. Owoce - wszystkie, ostrożnie winogronami, jabłkami- zawierają dużo węglowodanów. Polecane: grejpfruty, maliny, truskawki, pomarańcza, porzeczki, pomarańcza, cytryny. W przypadku poważnego zagrzybienia organizmu wskazane jest często odstawienie owoców na 2-3 miesiące.
11. Czekolada - najlepiej gorzka albo z orzechami. Zalecana ze względu na wysoką zawartość magnezu i innych mikroelementów oraz stosunkowo wolne wchłanianie cukru. ewentualnie może być mleczna. Zdecydowanie nie nadziewana.
12. Pestki dyni i słonecznika. Zawierają duże ilości mikroelementów. Uważać, aby nie były zagrzybione (Zanurzyć na godzinkę w witaminie C 1g musującej).
13. Ciemne pieczywo (z pełnego przemiału), kiełki pszenicy. Jako uzupełnienie diety - zawierają dużą ilość mikroelementów, cukier wolno się wchłania.
14. Alkohole. W niedużych ilościach. Wina (najlepiej czerwone) wytrawne, półwytrawne, koniaki, wódki. Piwo ostrożnie (0.5 litra = 15-20 g Węglowodanów). W małych ilościach działają zdrowotnie, w dużych - zakwaszają.
15. Przyprawy - stosujemy wg smaku - są bogate w mikroelementy, często mają działanie rozgrzewające wg zasad medycyny chińskiej.
Naturalne likwidowanie raka. Zabij raka zanim on zabije Ciebie.
Najprostszy sposób na raka czyli
Soda dla Zuchwałych.
"...jeśli ktoś zachoruje na raka sugeruję, aby oparł się strachowi i naciskom z zewnątrz. Bardzo rzadko zdarza się, że należy podjąć natychmiastowe działanie. Doradzam, aby każdy sam przejrzał dane dostępne w książkach, magazynach oraz w Internecie, a następnie postąpił zgodnie z własnym zdrowym rozsądkiem i intuicja." - napisał Walter Last.
Walter Last, obecnie na emeryturze, pracował jako biochemik i chemik na medycznych wydziałach wielu niemieckich uniwersytetów oraz w Laboratoriach Bio-Science w Los Angeles w USA, a później jako żywieniowiec i terapeuta wykorzystujący naturalne metody leczenia w Nowej Zelandii i Australii, gdzie obecnie przebywa. Jest autorem licznych artykułów dotyczących zdrowia publikowanych w różnych czasopismach, jak również kilku książek, w tym Heal Yourself - Uzdrów się sam, Heaiing Foods - Uzdrawiające potrawy i The Natural Wav to Heal - Naturalny sposób uzdrawiania!.
Jego strona: http://www.health-science-spirit.com
gdzie znajdziesz artykuł
HIGH pH THERAPY for CANCER www.health-science-spirit.com/highpH.htm
Wysokie pH w terapii raka - Tłumaczenie komputerowe przez translate.google.com Tutaj>>>
Wkrótce zamieścimy poprawny przekład.
Nie stosować terapii sodą oczyszczoną z syropem klonowym w tym samym czasie z inną metodą niszczenia nowotworu aby uniknąć przeciążenia narządów eliminacji. Czyli na dzień / dwa przed np. chemią przerwać, dwa / trzy dni po chemii powrócić do kuracji. (Walter Last jest zdecydowanym przeciwnikiem stosowania radio i chemioterapii. Ciekawy artykuł Lasta - Kulisy leczenia nowotworów Tutaj>>> )
Za autorem powtarzamy jego zastrzeżenie.
Uwaga:
Celem tej strony internetowej jest dostarczenie informacji na temat stosowania naturalnych metod leczenia w zakresie leczenia chorób oraz poprawy stanu zdrowia. Autor nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności prawnej za jakiekolwiek problemy wynikające z eksperymentowania tymi metodami. Przypadku poważnej choroby lub, jeśli nie jesteś pewien trybu postępowania, zwrócić się o pomoc do właściwych pracowników służby zdrowia.
Inny artykuł po angielsku na ten temat Tutaj>>>
Tłumaczenie wkrótce, ale teraz kilka cytatów:
"Historia o 75 letnim kierowcy ciężarówki - Jim'ie Kelmun, farmerze, oraz jego sukcesach w pomaganiu ludziom w leczeniu raka przy użyciu - zgadliście - sody oczyszczonej oraz syropu klonowego."
"Najpierw, mały cytat z artykułu, więc trzymajcie się.
„Nie ma guza na całej Boskiej zielonej ziemi, który nie może zostać wylizany przez odrobinę sody oczyszczonej i syrop klonowy!”
Ta zdumiewająca sugestia kontrowersyjnego ludowego uzdrowiciela Jim'a Kelmun'a - który twierdzi, że proste domowe lekarstwo może zatrzymać i odwrócić wzrost śmiercionośnych nowotworów."
"Dr. Tullio Simoncini zgadza się że komórki nowotworowe pożerają cukier więc jeśli się je zachęci do pobierania cukru to tak jakby wysyłać konia trojańskiego. Cukier nie zdąży wzmóc rozrostu koloni komórek nowotworowych ponieważ soda oczyszczona zabije wszystkie te komórki zanim będą miały szanse na wzrost."
Ale nawet Dr. Simoncini rozpoznał ograniczenia swojej własnej terapii sodą oczyszczoną. Oto cytat z pracy Dr. Simoncini:
„Terapeutyczne leczenie solami dwuwęglanów (soda oczyszczona) może być podawane doustnie, poprzez aerozol, dożylnie o poprzez wenflony w celu bezpośredniego celowania w guzy… ale może to osiągnąć pozytywne rezultaty tylko w przypadku niektórych guzów, kiedy inne tak poważne jak nowotwory mózgu i kości - pozostają nietknięte przez terapię.”
"Terapia jest kombinacją czystego 100% syropu klonowego (dużo klasy B syropu dostępnego w sklepach ze zdrową żywnością) oraz sody oczyszczonej i była pierwsza zgłoszona na Cancer Tutor site. Kiedy zmiksowane i podgrzane razem, syrop klonowy wraz z sodą oczyszczoną, które są wciągane do wnętrza komórki nowotworowej przez syrop klonowy, jest bardzo alkaliczna, zmusza do gwałtownego podniesienia pH i zabicia komórki nowotworowej."
"W zasadzie formuła polega na zmiksowaniu jednej części sody oczyszczonej z 3 częściami (czysty 100%) syropu klonowego w małym rondlu z pokrywką. Zamieszać energicznie i podgrzać miksturę przez 5 minut. Wziąć jedną łyżeczkę herbacianą na dzień co jest zalecane przez Cancer Tutor ale jednak można zrobić to kilka razy dziennie."
"No cóż według Jim'a Kelmun'a to nie jest żaden nowy pomysł. Po prostu kolejna zduszona terapia przeciwnowotworowa, która działa."
Czyli nie trzeba być specjalnie Zuchwałym by zastosować taką terapię.
Ani syrop klonowy, ani soda oczyszczana przyjmowane w rozsądnych ilościach nigdy nikomu nie zaszkodziły. Z tego co można przeczytać na forach internetowych ludzi biorą zwykle 3 łyżeczki dziennie.
Jednak w przypadku choroby najlepiej posłuchać Waltera Lasta pogadać z mądrym lekarzem i mierzyć Ph.
O przypadku raka mózgu, czy kości o których dr. Simoncini mówi że metoda Soda dla Zuchwałych nie działa po angielsku poczytaj Tutaj >>>
Dr Simoncini - naturalne leczenie raka dwuwęglanem sodu.
Na stronie doktora Simoncini mamy wyraźnie
NaHCO3
czyli zwykła, najzwyklejsza
Soda Oczyszczana.
MMS
MMS - uzdrawia BSE, AIDS, żółtaczkę A, B, C, grypę ...
Zanim przeczytacie wypowiedź, obejrzyjcie krótkie filmy na:
www.youtube.com/watch?v=80G-Jtb6OsA
de.youtube.com/watch?v=Mt0D9iKoP6M
MMS nie jest lekiem, lecz naturalnym środkiem mineralnym wzmacniającym system immunologiczny. Chodzi tu o minerał, chloryn sodu - NaClO2, z którego pozyskuje się MMS. Uwodniony chloryn sodu używany jest do oczyszczania wody, dezynfekcji, w fotografice, farbiarstwie.
MMS - przełom w przezwyciężaniu:
• AIDS
• żółtaczki typu A, B i C
• gruźlicy
• astmy
• BSE
• malarii
• nowotworów - w wielu przypadkach eliminuje chemioterapię i naświetlanie
• cukrzycy (znikła po tygodniu, zob. de.youtube.com/watch?v=ZCbiN6zS1wk&feature=related)
• opryszczki
• grypy
• ptasiej grypy
• miażdżycy
• infekcji wirusowych i bakteryjnych
• pasożytów
• pleśniawek
• kurzajek
• ropni
• stanów zapalnych dziąseł
• parodontozy
• ran i ukąszeń owadów itd.
W jakich przypadkach MMS nie pomaga? Na przykład: w napięciach mięśni i bólach stawów, bo nic nie zastąpi ruchu i gimnastyki, ale pomaga przy limfatycznym i reumatoidalnym zapaleniu stawów.
Krople (ok. 70 ml) stosowane w profilaktyce wystarczają na około 2 lata, w przeliczeniu kosztują ok. 30 zł.
UWAGA: Krople MMS należy zamawiać TYLKO ze sprawdzonego źródła.
Przy zamówieniach przez internet z innych źródeł należy być bardzo ostrożnym, ponieważ wielu sprze-dawców, powołując się na licencję Jima Humble, oferuje „falsyfikat” - obecnie także w Polsce.
CZY SĄ DOWODY NA SKUTECZNOŚĆ MMS?
Rezultat wdrażania programu naukowego dotyczącego preparatu MMS w Afryce jest zaskakujący.
Ponad 75 000 ofiar chorób zostało wyleczonych w krótkim czasie - od 3 dni do 1 miesiąca (certyfikaty ministerstw zdrowia, organizacji rządowych, klinik, misji humanitarnych w Kenii, Ugandzie, Malawi z lat 2001-2004 w książce Jima Humble).
Preparat został przetestowany w jednym z zakładów karnych w Malawi, w Afryce Wschodniej. Niezależny test na zlecenie rządu Malawi wykazał 99-procentowy rezultat całkowitego uzdrowienia.
W Ugandzie, 60% osób zdiagnozowanych na AIDS zostało wyleczonych w ciągu 3 dni, a w ciągu 1 miesiąca - 98%. Leczenie dziesiątków innych chorób daje również pozytywne rezultaty.
Do dziś preparat MMS zakupiło już wiele rządów w Afryce i w ramach profilaktyki podawany jest bezpłatnie dzieciom. Wprost niewiarygodne, że tak prosty preparat, a tyle może zdziałać. Krople MMS rozcieńcza się sokiem z cytryny w proporcji 1:5 (trzeba odczekać 3 minuty), następnie należy dodać pół szklanki soku ze świeżo wyciśniętych jabłek lub wodę ze studni głębinowych (mineralna ze sklepu nie nadaje się); pije się wieczorem przed snem. Przyjmowanie rozpoczyna się od 2 kropli. Należy przestrzegać ściśle określonych reguł podanych w książce. Zastrzegamy jednak, że preparat MMS każdy bierze na własną odpowiedzialność. Dokładne informacje o MMS i poszczególnych chorobach w książce Jima Humble. Niestety, NIE BĘDZIE polskiego przekładu książki.
Co na to wielkie koncerny farmaceutyczne? - MILCZĄ! Jim Humble i MMS to dla nich największe zagrożenie.
Także FDA, amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków (ang. Food and Drug Administration), nie jest zachwycona preparatem, który mógłby zastąpić 50-80% leków i suplementów diet, stosowanych w USA, Meksyku i Ameryce Południowej.
Mało kto wie, że 970 000 Amerykanów umiera rocznie na skutek zastosowania szkodliwych leków i suplementów diet. Tych danych FDA nie ujawnia.
Jim Humble nie ma wątpliwości, że Agencja ta zrobi wszystko, by podważyć działanie preparatu - wyda miliony dolarów na wrogą propagandę, by nie stracić miliardów ze sprzedaży „trucizn”, gdyby ludzie zaczęli uzdrawiać się sami MMSem.
Dla FDA Jim Humble jest wrogiem Numer 1. Niewykluczone, że rozpowszechnianie jego książek w USA zostanie zakazane. Prawo amerykańskie zezwala na aresztowanie autorów uznanych przez FDA za szkodliwych społecznie.
KIM JEST WYNALAZCA?
Jim Humble nie jest lekarzem, lecz inżynierem elektronikiem i informatykiem. Brał udział w wielu programach badawczych lotnictwa, pracował nad stworzeniem pierwszego twardego dysku, potem nad konstrukcją pojazdu księżycowego; był inspektorem kontroli pierwszej interkontynentalnej rakiety, napisał podręcznik obsługi komputera oraz pięć książek na temat nowej, mniej szkodliwej dla zdrowia, technologii pozyskiwania złota; prywatne zainteresowania: duchowość, ale nie religia.
Jim Humble ma 75 lat, dlatego zwraca się z prośbą do wszystkich, którzy poznali działanie mineralnego preparatu MMS, o rozpowszechnianie wiedzy o jego istnieniu i skuteczności. Apeluje też o uczciwość i udostepnianie preparatu wszystkim potrzebującym za jak najniższą cenę.
Wtorek, dnia 22 kwietnia 2008 r.
kin 64 - Żółte Krystaliczne Ziarno
Siła możliwości - znaki zapytania i kwestie ograniczeń
Fala Wędrowca
MMS- odkrywamy tajemnice.
W ciągu ostatnich kilku tygodni doświadczyłem czegoś cudownego, co może mieć implikacje dla każdego z nas. Jest to proces, który obejmuje wytracanie się chemicznego rozpuszczalnika-dwutlenku chloru w ilościach wystarczająco małych by zostać bezpiecznie strawionymi i wystarczająco dużych by niszczyć patogenny żyjące w naszym ciele pozbawiając je energii, zatruwające nas swoimi produktami przemiany materii i czyniące nas mniej odpornymi na czynniki chorobotwórcze.
Ten produkt to, MMS czyli „miracle mineral suplement” co oznacza cudowny suplement mineralny. Oczywiście wiem, że u większości z nas zapala się czerwone ostrzegawcze światełko, gdy słyszymy słowo cudowny w odniesieniu do czegoś zdumiewającego bądź niezrozumiałego. W tym przypadku jest to rzeczywiście zdumiewające, choć tez potrafimy wyjaśnić, dlaczego MMS działa tak efektywnie niszcząc patogenny. Jest to właściwość i zasługa dwutlenku chloru. Wystarczy zrozumieć jak działają procesy chemiczne by pojąć, że nie jest to żaden cud…. choć wydaje się ze działanie preparatu graniczy z cudem.
Jim Humble - początki
Protokół MMS został wynaleziony i rozwinięty przez Jima Humble-poszukiwacza złota i metalurga, uczestnika wypraw do dżungli w Ameryce Centralnej w poszukiwaniu cennego kruszcu. Pomysł MMS był odpowiedzią na przypadek malarii wśród uczestników, który wydarzył się w czasie ekspedycji głęboko w dżungli. Wcześniejsze doświadczenie nauczyło Humbla, by zawsze mieć ze sobą tlen stabilizowany sprawiający, iż lokalna woda stawała się zdatna do picia. Ponieważ wspomniany przypadek malarii był bardzo poważny, Humble zdecydował się podać tlenek choremu i ku zdumieniu wszystkich ten poczuł się dużo lepiej już po kilku godzinach. To wydawało się cudem, ale Humble pragnął zrozumieć, co się naprawdę stało.
W przeciągu kilku lat Humble pojął ze to, co uczyniło tlen stabilizowany tak efektywnym środkiem w walce z malarią, to wcale nie sam tlen, ale śladowe ilości dwutlenku chloru. Dalsze badania doprowadziły go do wynalezienia sposobu na wytwarzanie dużo większych ilości dwutlenku chloru, aniżeli te znajdujące się w tlenie stabilizowanym. Udaje się to dzięki użyciu wysoko skoncentrowanego chlorku sodu (28% vs.3% w tlenie stabilizowanym) w połączeniu z aktywatorem. Dowodem na skuteczność tej reguły był fakt, iż udało się pomóc ponad 75 000 ludzi w wielu krajach Afryki m.in. w Ugandzie i Malawi - cierpiącym nie tylko na przypadki malarii, ale także żółtaczki, raka czy AIDS.
Każdy z nas może potencjalnie być zaatakowany przez toksyny. Niektórzy są, ale nie przyznają się do tego. Inni wolą po prostu o tym nie myśleć. Jeśli nie cieszysz się jednak przysłowiowym dobrym zdrowiem, brak Ci energii, masz kłopoty z utrzymaniem właściwej wagi oraz ciśnienia krwi, stale trapią Cię stany zapalne lub bóle, wysoce prawdopodobne jest, iż winne są tu toksyny, metale ciężkie, wirusy, bakterie lub pasożyty. Odpowiedzią medycyny tradycyjnej będzie na pewno „naszpikowanie” Cię środkami jedynie dodatkowo zanieczyszczającymi Twój organizm, niszczącymi najpierw zdrowe tkanki zanim zaczną niszczyć te złe. Dwutlenek chloru działa inaczej. Działa jedynie tam gdzie jest to konieczne. Nazwijmy to cudem lub nie, efekty są jednak cudowne. Ja całym swoim sercem wierzę w skuteczność MMS-u.
Na kilku następnych stronach chciałbym opisać szerzej regułę MMS, zastosowanie, której pozwoli by dwutlenek chloru dotarł do Twoich czerwonych krwinek będących najskuteczniejszym i najinteligentniejszym niszczycielem czynników patogennych znanym Naturze.
Na początek małe wprowadzenie z dziedziny chemii.
Dwutlenek chloru nie jest tym samym co chlor. Chlor to element chemiczny. W formie jonowej chlor jest częścią popularnej soli i innych związków niezbędnym większości form życiowych tym ludziom. Potężny czynnik utleniający, występuje najobficiej w formie jonowej w wodach oceanicznych i chętnie łączy się w innymi elementami m. in sodem, by utworzyć kryształki soli lub magnezem tworząc chlorek magnezu.
Natomiast dwutlenek chloru jest związkiem chemicznym składającym się z jednego jonu chlorowego związanego z dwoma jonami tlenu. Czynniki utleniające są związkami chemicznymi chętnie akceptującymi elektrony od „dawców elektronów'. Zdobywają elektrony poprzez reakcje chemiczne. Jest to istotne, bowiem wszystkie czynniki patogenne są dawcami elektronów. Dwutlenek chloru jest niezwykle lotny, co ma kluczowe znaczenie dla jego skuteczności w walce z patogenami. Ten związek chemiczny jest niemal dosłownie wybuchowy-tak wybuchowy, iż ryzykowny jest jego transport w jakiejkolwiek ilości. Na szczęście MMS jest zarówno bezpieczny w transporcie jak i skuteczny w walce z szkodliwymi czynnikami. MMS składa się z 28% chlorku sodowego i wody destylowanej. Niezwykle prosto jest wytworzyć wiec dwutlenek chloru za pomocą jednej kropelki aktywatora, którym może być ocet winny, sok z cytryny czy 10% roztwór kwasku cytrynowego. Te dwa ostatnie rekomendowane są szczególnie dla osób cierpiących na chorobę Lyme.
Zastosowanie dwutlenku chloru to od 1 do max.15 kropli z wyjątkiem sytuacji krytycznych, zagrażających życiu, gdzie maksymalna dawka może zostać podwojona. Stała dawka pozwalająca na utrzymanie danego stanu to 6 kropli oraz ¼ łyżeczki aktywatora, po dodaniu, którego zachodzi 3minutowa reakcja chemiczna zmieniająca chlorek sodu w dwutlenek chloru. Składnikiem aktywującym np. w occie winnym umożliwiającym cała reakcje jest kwas octowy. Ma on także znaczenie dla tego, co wydarzy się, gdy jony dwutlenku chloru dotrą już do naszego krwioobiegu. Ten słaby kwas działa jak spłonka obniżając pH dwutlenku chloru bez żadnych jednak negatywnych konsekwencji. Naturalne pH chlorku sodu wynosi 13, dodanie octu winnego, soku z cytryny czy tez kwasku cytrynowego tworzy ok. 3mg niestabilnego, ale absolutnie nieszkodliwego dwutlenku chloru.
Proces.
Porozmawiajmy także o tym jak i dlaczego dwutlenek chloru daje naszemu systemowi odpornościowemu nowe siły życiowe. Lotność to właściwość dająca dwutlenkowi chloru ogromna skuteczność w kontakcie z czynnikami patogennymi. Jak wspomnieliśmy wcześniej dwutlenek chloru to bezpieczny i efektywny środek dezynfekujący stosowany powszechnie w miejskich systemach wodociągowych, szpitalach a nawet w działaniach skierowanych przeciwko bio-terroryzmowi. Dlaczego wiec związek ten nie miąłby działać równie efektywnie w wodzie zawartej w ludzkim ciele?
Ulotność dwutlenku chloru sprawia ze patogenny nie posiadają rozwiniętej odporności. Zderzenie dwutlenku chloru z patogenem sprawia, że ten drugi przestaje po prostu istnieć,, podczas gdy zdrowe komórki i dobroczynne bakterie pozostają nietknięte. Zwykły poziom tlenu w krwi nie jest w stanie zniszczyć szkodliwych czynników obecnych przy stanie chorobowym,, podczas gdy dostarczenie dwutlenku chloru zmienia wszystko.
Stop! Poddaj teraz swoje elektrony!
W momencie, gdy jon dwutlenku chloru napotyka szkodliwy patogen, natychmiast rozrywa do 5 elektronów pochodzących z patogen, co może być porównane do mikroskopijnej eksplozji-nieszkodliwej dla nas, ale śmiertelnej dla patogenu. Patogen jako donor elektronów jest unieszkodliwiony dzięki poddaniu się jego elektronów mocy dwutlenku chloru, który z kolei jest akceptorem elektronów, co w rezultacie prowadzi do uwolnienia się energii. Utleniony przez jon chlorowy, dawny patogen staje się nieszkodliwa solą. Ma to korzystne znaczenie dla organizmu, który znajdowało się pod wpływem toksyn. W całym naszym ciele - wszędzie gdzie jony dwutlenku chloru docierają za pośrednictwem czerwonych krwinek - i wchodzą w kontakt z patogenami - te ostatnie „poddają” swoje elektrony i przestają istnieć. Komórki „uzbrojone” w dwutlenek chloru „etonują” w kontakcie z patogenami tzn m. in. szkodliwymi bakteriami,, wirusami, metalami ciężkimi, lub pasożytami. Jednocześnie nie utleniają dobroczynnych bakterii ani zdrowych komórek, jako że ich poziom pH wynosi 7 lub więcej i maja one jon ujemny. Jony dwutlenku chloru utlenią, innymi słowy sprawiają, że zaatakowane chorobą komórki wyparują jak wszystko, co ma odczyn kwasowy i dodatnia wartość jonowa. W przypadku, jeśli jony dwutlenku chloru nie napotkają na swojej drodze czynników patogennych lub innych trucizn, przekształca się w zwykłą sól stołową, a w innych przypadkach w kwas pod chlorawy, który może zostać także wykorzystany przez nasze ciało.
Niszczyciel patogenów
Badania wykazały, iż dwutlenek chloru jest dużo bezpieczniejszy aniżeli chlor, jako ze traktuje patogeny wybiórczo, kiedy użyty jest w środowisku wodnym. Co więcej nie tworzy szkodliwych związków z pozostałych elementów składowych wody, tak jak czyni to chlor. Liczne badania naukowe wykazały także, że chlor - element rodziny chlorowców - tworzy przynajmniej 3 rakotwórcze związki, kiedy dostanie się do organizmu, w szczególności trihalometany (THM). Nie ma żadnych dowodów na podobne działanie dwutlenku chloru. Dlatego właśnie w roku 1999 Amerykańskie Stowarzyszenie Chemików Analitycznych ogłosiło dwutlenek chloru najsilniejszym środkiem niszczącym szkodliwe czynniki chorobotwórcze znanym człowiekowi. Warto dodać ze był on nawet używany do procesie oczyszczania po atakach wąglika.
Podroż w kierunku alchemii.
Od momentu rozpoczęcia swojej podroży w krwioobiegu, dwutlenek chloru zaczyna z ogromna energia akceptować 4 elektrony, gdy tylko napotka komórkę o pH7. Oznacza to, że chore komórki po prostu wyparowują, podczas gdy zdrowe pozostają nietknięte. Oto wytłumaczenie jak to się dzieje. Czerwone krwinki, które są normalnie nośnikami tlenu w organizmie nie potrafią odróżnić dwutlenku chloru od tlenu. Dlatego, po spożyciu MMS'u roztworu dwutlenku chloru, czerwone krwinki chwytają jony dwutlenku chloru osadzone na ściankach żołądka, tam gdzie normalnie osądzają się substancje odżywcze, zanim rozpoczną swoja podroż w głąb organizmu. Następnie, gdy krwinki czerwone uzbrojone w dwutlenek chloru napotkają pasożyty, grzyby lub zaatakowane chorobowo komórki o niskim pH i wartości dodatniej, ”obcy” są niszczeni przez jon dwutlenku chloru. Jeśli do takiego spotkania nie dojdzie, dwutlenek chloru dotrze do punktu gdzie tlen normalnie utlenia toksyny i inne szkodliwe substancje.
Jeśli dwutlenek chloru nie uderzy na swej drodze w nic, i nie dojdzie do swoistej detonacji, utraci swoja moc i 1-2 elektrony. To jednak pozwala mu na połączenie się z niezwykle ważną substancja, która wykorzystuje nasz system immunologiczny do wytwarzania kwasu chlorowodorowego. Ten związek ma właściwości niszczące patogenny, „złe” komórki, a nawet komórki nowotworowe. Kwas chlorowodorowy ma tak duże znaczenie, bowiem jego brak prowadzi do zjawiska zwanego w medycynie per oksydazą krwinek białych.
Wiele osób jest dotkniętych ta chorobą, w przypadku której organizm potrzebuje naprawdę znacznie większej ilości kwasy chlorowodorowego. MMS w istotny sposób ułatwia i zwiększa jego dostawę podobnie zresztą jak i chlorek magnezowy.
Bardzo istotne jest także to, iż dwutlenek chloru ma 100 - krotnie więcej energii, aby działać w sposób w jaki działa tlen, a ponadto nie szkodzi zdrowym komórkom. Nawiasem mówiąc nawet, jeśli jesteś zupełnie zdrowy, i w Twoim organizmie nie znajdują się żadne substancje o kwasowości niższej aniżeli 7, możesz także nie obawiać się absolutnie żadnych efektów ubocznych spożycia dwutlenku chloru, jedynie takiego ze Twój poziom magazynowanego kwasu chlorowodorowego zwiększy się co jest jednak zjawiskiem pozytywnym.
MMS działa najlepiej niszcząc patogenny obecne w organizmie, kiedy 2-3 mg wolnego dwutlenku chloru znajduje się w roztworze w momencie jego spożycia. Czas uwalniania się związku w organizmie wynosi ok. 12 godzin. Musisz także być świadomy ze odczucie poprawy może poprzedzić okres złego samopoczucia.
Dlaczego muszę się źle czuć?
Uczucie mdłości, którego musisz doświadczać będzie rezultatem tego, iż dwutlenek chloru napotyka, wypiera (stad uczucie mdłości) a następnie niszczy patogeny. Na ogól jesteśmy nieświadomi bytności czynników patogennych w naszym organizmie szczególnie, że zostają one zmagazynowane w tkankach rożnych organów. Działają one tam z biegiem czasu powoli, ale zbiorczo atakując nasze zdrowie. Działanie dwutlenku chloru jest tak nagłe, że może przyczynić się do dramatycznych rezultatów. Jednak bądźmy świadomi, że ten nieprzyjemny etap przejdzie wkrótce w znacznie krótszym czasie aniżeli okres, jakiego potrzebowały toksyny i patogenny na swoja akumulacje w organizmie. Co najważniejsze, kiedy wkracza dwutlenek chloru, patogeny przestają po prostu istnieć.
Jako przykład mogę podać przypadki żółtaczki, gdzie złe samopoczucie jest niemal pewne, jako że wątroba jest nastawiona na usuwanie zmagazynowanych trucizn, niszczonych później przez armie czerwonych krwinek zawierających dwutlenek chloru. Oczywiście nie dotyczy to jedynie tak ciężkich przypadków chorobowych jak żółtaczka. Lata używania przez dentystów amalgamów mogły doprowadzić do „niewinnego” zmagazynowania w organizmie takiej ilości rtęci, która sprawia ze brak nam witalności, słabnie nasza pamięć itp. Jednak, choć wyparcie i pozbycie się szkodliwych substancji może skutkować złym samopoczuciem przez pewien okres czasu, nieporównywalnym jednak z długością okresu, w którym substancje te kumulowały się w naszym organizmie. Nawet jeśli źle się czujesz podczas stosowania protokołu pamiętaj, że to chwila, zanim poczujesz się dużo lepiej, odzyskasz zdrowie i witalność.
Jeśli nie dojdzie do bliskiego spotkania w czynnikami szkodliwymi, dwutlenek chloru przekształci się w nietoksyczne substancje, nie pozostawiające żadnych szkodliwych efektów jak to może dziać się w przypadku stosowania wielu medycznych protokołów, które także nie usuwają unieszkodliwionych już trucizn. Dwutlenek chloru wykonuje natomiast całą tę pracę, a jedyna pozostałością są mikro ilości soli i wody.
Procedura
Cała procedura jest niezwykle prosta. Jedyne czego potrzebujesz to butelka MMSu, czysta, pusta, sucha szklanka, kroplomierz i aktywator (ocet winny, sok z cytryny lub kwasek cytrynowy). Dodaj krople MMS - chlorku sodu - do szklanki. Jeśli nie mamy do czynienia z krytyczną, decydującą o życiu sytuacją zacznij od 1 kropli. W przypadku stanu ostrego nie powinieneś na początek przekraczać dawki 15 kropli. Praktycznie powinno się stosować krople na 25 lbs (funt brytyjski - masa (1 lbs=0,454 kg)) (11,4 kg) wagi ciała.
Na 1-6 kropli chlorku sodu dodaj ¼ łyżeczki aktywatora. Jeśli używasz octu winnego, każdy jego rodzaj jest dopuszczalny o ile ma ok. 5% kwasu octowego. Na 7-15 kropli, dodaj ½ łyżeczki aktywatora (o ile używasz octu winnego lub soku z cytryny)
1 kropla chlorku sodu na 5 kropli kwasku cytrynowego 10% konfekcjonowanego (do nabycia w aptece)
Aktywator z kwasku cytrynowego: Aby zrobić 10% roztwór kwasku cytrynowego, należy nałożyć pełną łyżkę stołowa kwasku do czystej szklanki lub słoika. Następnie dodać 9łyzek czystej wody. Po rozpuszczeniu się kryształów, otrzymamy gotowy roztwór. We wszystkich przypadkach użycia kwasku cytrynowego, używaj 5 kropli na każdą 1 krople MMS. Cała reszta procedury jest taka sama. Zaczekaj 3 min po wymieszaniu, a następnie dodaj sok lub inny napój. Ważne jest, by używając kwasu cytrynowego jako aktywatora dokładnie pamiętać o wszystkich instrukcjach przy kuracji MMS. Rozpocznij od 1 kropli MMS i 5 kropli kwasku cytrynowego, cytrynowego następnie stopniowo zwiększaj dawkę.
Zdarza się, że kroplomierze maja rożne rozmiary, zaleca się więc stosowanie takiego samego kroplomierza do odmierzania ilości MMS i kwasu by zapewnić właściwe proporcje.
W momencie przekroczenia dawki 15 kropli, stosuje te same proporcje np. ¼ łyżeczki na dawkę do 21 kropli, 1 łyżeczka na dawkę do 30 kropli etc. w przypadku stosowania soku cytrynowego lub octu winnego jako aktywatorów i 5 kropli 10% roztworu kwasku cytrynowego na każdą krople MMS. Odczekaj 3 minuty!!! Następnie dodaj ½ szklanki soku jabłkowego, winogronowego, żurawinowego, ananasowego lub wody. To dalej stabilizuje cały związek i koncentruje dwutlenek chloru do racji 1 czesc na milion (ppm).
Spożyj natychmiast. Posmak chloru będzie niezauważalny. Odroczenie spożycia gotowego napoju osłabia jego działanie.
Ten preparat zdrowotny nie będzie pokazywany w telewizji.
Rozpocznij od zaledwie 1 kropli MMS pierwszego dnia, a następnie zwiększaj liczbę kropli każdego dnia, aż dojdziesz do 15. Jednak jedynie najostrzejsze stany zatrucia toksynami uzasadniają taką dawkę. To Twój organizm sam powie Ci, kiedy osiągnąłeś optymalna porcje dla siebie. Być może proces oczyszczania się nie będzie teraz komfortowy, ale nadal w pełni tolerowany. Możesz się czuć jak uczestnik walki i w pewnym sensie jest to prawidłowe odczucie, bo jest to walka o kontrole nad Twoim zdrowiem, a zatem i Twoim życiem. Zanim staniesz się znowu człowiekiem zdrowym musisz zniszczyć toksyny, patogenny i pasożyty. Aby tego dokonać musisz wyrwać je i usunąć w tkanek Twojego ciała. Poczujesz konsekwencje tego działania, ale pamiętaj nadal, że jest to zjawisko potrzebne. Wkrótce poczujesz się przecież naprawdę zdrowo i dobrze.
Twoje złe samopoczucie jest przejściowe, to niska cena do zapłacenia za długi okres odzyskanego zdrowia i doskonałego samopoczucia niezależnie, w jakim wieku jesteś. Kiedy Twoje ciało się oczyści, nie będziesz musiał zażywać już maksymalnej dawki. Możesz przejść do porcji pozwalającej na utrzymanie uzyskanych efektów (6 kropli MMS), by ustrzec się przed czynnikami szkodliwymi i utrzymać swój system odpornościowy w dobrej formie.
Jeszcze kilka ważnych słów o sokach owocowych. Mogą one zastąpić wodę o ile są to soki świeżo wyciśnięte. Nie należy używać soków zakupionych w sklepie ani tez soku pomarańczowego, jako ze zatrzymuje on produkcje dwutlenku chloru podobnie jak każda substancja z dodaną witamina C jako środkiem konserwującym.
Pamiętaj, iż MMS nie jest de facto dwutlenkiem chloru, nie jest też cudownym preparatem. Jest to po prostu bezpieczny i skuteczny środek działający w sposób podobny do cudu - wspierając Twój system immunologiczny i eliminując całą gamę szkodliwych czynników za pomocą naturalnego ich niszczyciela - dwutlenku chloru. Usuwanie toksyn, połączone z uzupełnieniem zapasów chlorku magnezu i oczyszczonego jodu dla tarczycy może doprowadzić nawet najcięższe przypadki chorobowe na drogę zdrowienia.
W przypadku regularnego stosowania butelka MMS powinna wystarczyć na ok. jeden rok.
(2009-05-31 21:00:59) Wiadomość została zmodyfikowana
RE: Chloryn sodu - MMS - CUDOWNY SUPLEMENT!!!!!!
2009-06-05 09:28:49
Witam
Zażywam powyższy preparat już od miesiąca. Czuje się bardzo dobrze. Nie mam żadnych problemów. Najpierw przeczytałem książkę Jima Himble i zacząłem postępować wg opisu.
Poza tym miałem problemy skórne. Chodziłem do dermatologa, kupowałem specyfiki po 50 zł za malutką tubkę i to pomagało na 5 dni, potem znów wracało. Po kuracji MMS nie mam problemu, a co najważniejsze nic nie wraca. Jestem bardzo zadowolony z kuracji MMSem.
Buteleczkę zakupiłem na stronie http://www.mmsmiracle.pl
Bardzo polecam.
Chloryn sodu - Mms
Środek mineralny MMS, oczyszczający wodę, uzyskuje się, łącząc bezpośrednio przed użyciem, uwodniony 25-28% chlorynu sodu NACLO2 /wodny roztwór utlenionej soli kuchennej/, z sokiem z cytryny, w proporcji na czas 3min.
MMS /dwutlenek chloru rozpuszczony w wodzie /, pomaga oczyścić się z bakterii, wirusów, robaków, grzybów, pierwotniaków.
CLO2 oczyszczając wodę może być skuteczny w przezwyciężaniu: grypy, żółtaczki, opryszczki, ropni, malarii, cukrzycy, miażdżycy, AIDS, paradontozy, nowotworów, BSE , stanów zapalnych i innych.
Uwodniony chloryn sodu czyli utleniona sól kuchenna w połączeniu z sokiem z cytryny uwalnia ClO2 /dwutlenek chloru /, który jest b.dobrym bakteriobójczym środkiem. Wyjątkowo szerokie spektrum działania utrzymuje w zakresie pH 5-8. Powstaly z polączenia chlorynu sodu i kwasu cytrynowego MMS rozcieńczamy wodą, bo już 1% roztwór utlenia, powodując rozpad w ciągu 5-15 min wiązań zakwaszonych komórek oraz zniszczenie różnych posożytniczych mikroorganizmów. W ten sposób, likwiduje się wzrost bakterii beztlenowych odpowiedzialnych za procesy gnilne i wydzielanie przykrych zapachów a także wirusów, pleśni, grzybów, pierwotniaków oraz komórek zdeformowanych /np.guzy, torbiele /.
MMS jest nietrwały, używaj go najlepiej natychmiast po przygotowaniu czyli 3 min po polączeniu z cytryną, nie później jak w ciągu godziny.
MMS po 4-5 godz zamienia się w mikro ilość soli kuchennej.
MMS reaguje z metalami, dlatego najlepiej używać szklanych naczyń do aktywowania i tworzenia roztworów, a suplementację, potasem, jodem magnezem, cynkiem czy innymi pierwiastkami stosować 4-5godz. po użyciu MMS.
DAWKOWANIE:
pierwszy raz najlepiej użyć wieczorem przed snem
Dorośli: 3krople + 15 kropli soku z cytryny + 3min + woda 60ml
Nastolatki: 2krople + 10krpoli soku z cytryny + 3min + woda 40ml
Dzieci: 1kropla + 5kropli soku z cytryny + 3min + woda 20ml
Po pierwszym użyciu, kierując się reakcjami organizmu /brak mdlości, biegunki/, każdego dnia lub przy kolejnych dawkach zwiększamy ilość chlorynu sodu o 1kroplę i wody o 10-20ml z każda kroplą, czyli: 2/10/40, 3/15/60, 4/20/80, 5/25/100, 6/30/120, 7, 8, 9 itd., do 2 kropli na 10 kg wagi ciała.
Przeciwwskazaniem do zwiększania dawki jest biegunka, mdlości lub wymioty.
Jeżeli wystąpi gwaltowne oczyszczenie /biegunka, wymioty /,
zrób przerwę w stosowaniu MMS-a, odpocznij 1-2-3 dni,
daj organizmowi trochę czasu na wyrzucenie zniszczonych patogenów.
Przyjmuj w dniach przerwy witaminę C 500mg 2-4xdziennie, pij sok z kiszonej kapusty 1/2 do 1szklanki na dzień, zażywaj węgiel aktywny, który zwiąże uwolnione toksyny, pij więcej wody.
Przy powtórnym użyciu, rozpocznij od dawki która cię oczyściła.
Obserwuj reakcje organizmu a znajdziesz dla siebie właściwy rytm stosowania i dawki.
Gdy ustalisz dla siebie właściwą optymalno/maksymalną dawkę stosuj ją w przyszłości od pierwszego dnia kuracji/oczyszczania.
Optymalne czyszczanie: 1kropla na 10kg na jedno użycie. /stosować 1-3x na dzień, co 4-5godz./
Ekstremalne oczyszczanie: 2krople na 10kg na jedno użycie. /1-3x na dzień, co 4-5godz./
PRZYGOTOWANIE
Do wybranej dawki/ilość kropli dodaj sok z cytryny w proporcji 1 : 5, odczekaj 3min, dodaj wodę / 10-20ml na 1 kroplę chlorynu /, użyj natychmist najpóżniej w ciągu godziny, jeżeli smak jest trudny do zaakceptowania, możesz wlać zamiast wody wywr z jabłek / kompot bez cukru / lub świeżo wyciśnięty sok z jabłka / z kartonika zabroniony /.
RÓŻNE WARIANTY UŻYCIA
Można roztwór wodny MMS, dzieląc porcję-dozę na kilka części trzymać w ustach po15-20min i wypluwać, pić, robić wlewki do jelita na 15-30min, obmywać kończyny/cialo przy grzybicach, plukać wlosy po myciu przy lupiezu, czyścić nos przy katarze, plukac gardlo przy anginie, oczy przy jęczmieniu lub zaćmie itd.
Zawsze używamy roztworu. Przygotowanie zawsze takie samo chloryn : sok z cytryny 1:5 + 3min + 10-20ml wody na 1 kroplę chlorynu sodu. Korzystnie jest lączyć użycie MMS-a z zestawami ziolowymi na pasożyty nr131 i NR, pomagać usuwać osady z nerek i watroby zestawem nr32, oraz odtruwać z karcinogennych chemicznych substancji zeststawem nr35.
W stanach ostrych : grypa, przeziębienie, gorączka, zastosować dawkę optymalną tyle razy dziennie co 1-3godz przez 1-3dni by uzyskać przeczyszczenie i/lub ustąpienie dolegliwości. Dodatkowo zestaw ziolowy nr72
Jeżeli dolegliwości utrzymają się, po uspokojeniu wypróżnień powtórzyć procedurę z dawką ekstremalną.
W stanach przewlekłych : stosować dawkę optymalną 1-2 razy dziennie przez 1 do 3tyg.
Cykl użycia zawsze kończyć taką ilością powtórzeń porcji optymalnych lub ekstremalnych w ciągu dnia by uzyskać przeczyszczenie/biegunkę.
W przerwie, która może trwać kilka do kilkunastu dni, stosować suplementację witaminą C, magnezem, cynkiem, żywymi kulturami bakteryjnymi np. pić sok z kiszonej kapusty.
Odpoczynek przerywamy-skracamy wracajac do stosowania MMS-a gdy odczuwamy pogorszenie samopoczucia, powrót dolegliwości nie mylić z biegunką lub wymiotami.
Cykle można powtarzać wielokrotnie aż do ustąpienia przewleklych dolegliwości.
Przy chrobach górnej części ciala / zatoki, gardlo, oskrzela / intesywność oczyszczania zwiększa się, gdy roztwór MMS trzymamy w ustach 15-20min i wypluwamy.
Przy chrobach dolnej części ciala /jelito grube, mięśniaki, prostata /, intesywność oczyszczania zwiększa się, gdy z roztworu MMS przygotowanego jak do picia taka sama dawka kropli i ilość wody, zrobimy wlew-lewatywę i utrzymamy plyn w jelicie 15-30min.
Przy lupieżu, po umyciu szamponem, obmyć skórę glowy, roztworem MMS: 1lyżeczka chlorynu+5lyżeczek soku z cytryny+3minuty+1litr wody. Po obmyciu, wyplukać wlosy w mieszance ziolowej nrXI.
Przy paradontozie, oraz do czyszczenia protez zębowych: 6kropli chlorynu+30kropli soku z cytryny+3min+120ml wody. Tak przygotowany roztwór, trzymaj po 15min porcjami w ustach. Gdyby ilość wydzielanej śliny byla trudna do utrzymania przez 15min, wypluj zawartość ust i kolejną porcję weź mniejszą. Po tym zabiegu wyszczotkuj zęby i dziąsla wkraplajac na szczoteczkę 3-5kropli citroseptu /ekstrakt grejfruta/ i wyplucz usta naparem z szalwi. Przy paradontozie pij też codziennie witaminowy zestw ziolowy nr14, dlugo trzymajac go w ustach, a w przerwach MMS stosuj 500-1500mg na dzień witaminy C i sześciowodziań chlorku magnezu w postaci plynu Delbet. Jeśli masz protezę w drugiej takiej samej porcji jak do plukania ust pozostaw ją na calą noc, rano wyszczotkuj, będzie jak nowa.
Przy przeziębieniach, grypach, anginach: Wypij dawkę optymalną 1-2xdziennie przed polknięciem plucząc nia gardlo i/lub trzymaj w ustach jak przy paradontozie ale 1-2xdziennie. Polecane jest stosownie jednocześnie lub przemiennie jodku potasu oraz ziół nr72 lub nr80, a nalewki bursztynowej w przerwach MMS.
Przy przewlekłym nieżycie nosa (spływający katar i odchrząkiwanie): pić dawkę optymalną chlorynu, 1 raz dziennie, oraz trzymąć w ustach jak przy paradontozie 1xdziennie, w cyklach 1-2tyg pić i 1-2tyg przerwy. Polecane jest stosownie jednocześnie lub przemiennie jodku potasu oraz ziół nr45 przemiennie z nr46. Możnna roztworem MMS do picia wyplukać nos, a parującymi parzacymi się ziolami robić inchalacje. Do inchalacji bardzo skuteczne są też jony bursztynowe parujące z kropli bursztynu umieszczonej na dloni w punkcie JG4. Skojarzone środki powtarzaj, robiąc przerwy, aż do ustąpienia dolegliwości.
Przy problmach z oczami: MMS z wodą, bez soku z jablek, /dawka: 1 kropla chlorynu+5kropli soku z cytryny+3min+ 20ml wody, jak do picia, po 1kropli do każdego oka, a po 5min przemyć wodą lub naparem i zrobić kompres z mieszanki ziołowej nr130. Wskazane jest też picie zestawu ziol nr130 oraz suplementacja lutiną, witamina A, C, E oraz oczyszczanie wątroby zest ziól nr35.
Przy grzybicach stóp, paznokci: po umyciu stóp, moczyć w roztworze MMS 15min: 2lyżeczki. chlorynu+10lyżeczek soku z cytryny+3minuty+2litry wody. Po 15min wyplukać stopy w mieszance ziolowej nrXV, a gdy wyschną posmarować zaatakowane przez grzyby miejsca spirytusową nalewką propolisową.
Przy grzybicy pochwy: przed snem po podmyciu, zrobić nasiadówkę 15min w roztworze MMS: 2lyżeczki chlorynu sodu+10lyżeczek soku z cytryny+3minuty+2litry wody. Przy uplawach i przewleklym stanie, podczas nasiadówki, co 5min wykonć trzy irygacje pochwy gumową gruszką, z roztworu, w którym robisz nasiadowkę. Po nasiadówce w MMS zrób irygację/podmyj się w mieszance ziolowej nrVI, a przed polożeniem do lóżka wlóż gęboko do pochwy czopek propolisowy. Wskazane jest stosowanie w tym samym czasie zest ziolowych nr. 1, 2, 6, 35.
Zniszczone pasożytnicze mikroorganizmy uwalniaja do organizmu żywiciela duże ilości toksyn. Jeżeli wystąpi gwaltowne oczyszczenie /biegunka, wymioty /, przerwij użycie MMS-a by zwolnić proces oczyszczania, a przerwę wykorzystaj na przyjęcie antyutleniaczy np. zwiększone dawki witaminy C, magnez w postaci chlorku magnezu, zażyj też węgiel aktywny, który zwiąże uwolnione toksyny, zrób 2-3 dni przerwy pijąc ziola i świezo wyciśniete soki warzywne oraz sok z kiszonej kapusty by zwiekszyc ilośc pożytecznych bakteri kwasu mlekowego.
Przy powtórce rozpocznij od dawki która cię przeczyściła i znowu zwiekszaj ilość. Obserwuj reakcje organizmu a znajdziesz dla siebie właściwy rytm stosowania i przerw oraz dawki.
Gdy ustalisz dla siebie właściwą dawkę stosuj ją w przyszłości od pierwszego dnia kuracji/oczyszczania.
W stanach gdy organizm jest bardzo zanieczyszczony i zniszczony np. nowotwry mogą wystepować silne reakcje oczyszczenia / pieczenie, mdlości, wymioty, biegunka / nawet przy optymalnych czy malych dawkach. Należy wtedy dawkę dobową np.6kropli, podzielić na dwie lub trzy części np. po 3 lub 2 krople, i stosować w odstępach co 6, 8 lub 12 godz. Trzymanie w ustach roztworu lub lewatywy są tez dobrym sposobem na pokonanie reakcji mdlości i wymiotów.
Dawkowanie MMS protokół na choroby nowotworowe: (tłumaczenie z www.miraclemineral.org)
"... Zacznijcie z jedną kroplą lub połową, każdorazowo rano i wieczorem. Jeżeli nie będzie Wam mdło, zwiększajcie dawkę każdorazowo o jedną kroplę rano i wieczorem. Tak więc, jeżeli rano tolerowaliście połowę kropli, spróbujcie późnym popołudniem lub wieczorem całą kroplę. Następnego dnia przyjmijcie rano dwie krople, a wieczorem trzy. Wcześniej czy później mdłości ustąpią. Jeżeli mdłości nie ustąpią przyjmijcie wówczas natępnym razem jedną lub dwie krople mniej, dwie dozy. Wtedy powoli znowu zwiększajcie. Nigdy nie przekraczajcie dozy, która powoduje u Was mdłości. Kierujcie się tą granicą, przy nastąpnej dozie weźcie jedną do dwóch kropli mniej, po czym znowu stopniowo zwiększajcie.
Czy MMS zadziała poznacie po tym, że granica mdłości podniesie się i możecie powoli zwiększyć dozę. Mdłości są znakiem, że komórki rakowe zostały zniszczone i znajdują się jako substancje toksyczne w organizmie, który musi je wydalić. Wydalanie substancji toksycznych jest częścią tego procesu. Organizm jest do tego zdolny, ale może przy tym dojść do mdłości, rozwolnienia lub wymiotów. To nie jest źle. Kiedy rak zostanie zniszczony, organizm musi wydalić powstałe substancje toksyczne.
W trakcie tego procesu organizm będzie mógł tolerować coraz więcej kropli. To jest wskaźnik - toleruje organizm zwiększeni liości kropli, czy nie? Jeżeli możecie Państwo dozę stopniowo zwiększać i mdłości nie wystąpią, to oznacza to, że organizm poradził sobie z rakiem. W przypadku raka musicie pozostać upartym. Zacznijcie powoli i szybko się wznoście. Zacznijcie dowma dozami na dzień. Jak tylko będziecie je tolerować, zwiększcie na najpierw trzy, a później na cztery na dzień. Spokojnie dojdźcie do pięciu dziennie.
Jeżeli organizm również przy małych ilościach stale reaguje mdłościami i nie możecie podnieść dozy, to jest to oznaką, że MMS nie radzi sobie z rakiem. Jeżeli znosicie dwie krople i podniesiecie dozę do trzech kropli, to może się zdarzyć, że będziecie jakiś czas walczyli z mdłościami. Jeżeli przy trzech kroplach mdłości nie ustąpią, oznacza to, że MMS nie jest w stanie dotrzymać kroku rakowi. To może np. wystąpić, kiedy rak szybciej rośnie, niż MMS może go zredukować. Jednak zawsze istnieje nadzieja. Możecie wówczas zamiast ilości kropli zwiększyć ilość doz dziennie. Proszę czytać dalej. Są jeszcze inne pomocne aspekty. W żadnym wypadku nie przestawajcie przyjmowynia MMS.
Jeżeli w waszym przypadku nie zauważycie żadnych oznak poprawy, połączcie terapię suplementem MMS z terapią preparatami ziołowymi.
SKLEP