Mochnacki M.: O duchu i źródłach poezyj w Polszcze.
Dzieje nauk i literatury są najpiękniejszą częścią historii narodów - to dzięki nim można poznać wewnętrzne życie społeczeństw. Są one bardziej pożyteczne dla potomnych, niż polityczne zamieszki.
Człowiek, który kieruje się uczuciami i imaginacją jest jednostką indywidualną.
Wytwory imaginacji nie mogą być obojętne dla filozofa i znawcy serca ludzkiego.
Trzeba stworzyć utwór nowej literatury nowożytnej. Romantycy chlubić się mogą dojrzałością refleksji.
Najważniejsze w obyczajach Europy są przezorność, rachuba, interes osobisty, postęp literatury od czasów Stanisława Augusta.
Romantyzm - czas walki starszeństwa z młodszymi.
Romantyczność nie została utworzona w określonej epoce, przez danych ludzi.
Poezja nie jest dziełem rozumu, nie jest więc nauką - gdyż to zniża poezję do rangi pospolitych utworów.
Prawdziwym żywiołem poezji nie jest rzeczywistość a natchnienia, świat idealny, kraina cudów i złudzeń.
Uniesienie duszy, wylew myśli, to poezja.
Historia poezji połączona jest z historią człowieka.
Źródła poezji:
uczucie nieskończoności - poezja jako dar nieba (starożytność).
Jest własnością serca i umysłu ludzkiego.
Prawdziwa poezja jest taka, która wypływa z uczuć nieskończoności nadaje zmysłową, dotykalną barwę wewnętrznym, spirytualnym zjawiskom, (…) czyni mniej zawiłą najwyższą bytu zagadkę. Dlatego żyje w świecie pamiątek, w dziedzinie zanikłych wieków lub
w przyszłości utajonej kwiatem imaginacji.
POEZJA=ZASADY CHRZEŚCIJAŃSTWA+DUCH RYCERSTWA+HONOR+SZACUNEK DLA PŁCI PIĘKNEJ.
Jaki wpływ ma romantyczność na poezję ojczystą?
Przedmiot poezji romantycznej Polski to starożytność słowiańska, mitologia północy, duch średnich wieków.
Legendy słowiańskie są nieokrzesane, pełne cudów i guseł, filozofia nie może lekceważyć gminu.
Poezja gminu może więcej od ustaw i instytucji naukowych.
Źródło:
system religijny dawnych Słowian, obrządki fantastyczne pogan, charakter ludów.
Poezja - oryginalna narodowa własność ludów.
MITOLOGIA PÓŁNOCY - kroniki i legendy północne, powołuje się na nazwy wsi i miast, które miały skandynawskie nazwy.
DUCH WIEKÓW ŚREDNICH - nieskazitelne obyczaje, cnoty (wiara, duma, męstwo), uszanowanie prawa.
KLASYCYZM - krytyka trzymania się w poezji wzorców starożytnych i francuskich.
Pierwsze wystąpienie Mochnackiego (1825) - Mochnacki. W swym wystąpieniu chciał uzasadnić filozoficznie prawomocność postawy romantycznej wobec świata. W rozprawie na pierwszy plan wysuwa się uczony, podniosły ton, łacińskie cytaty, erudycja historyczna. Ponadto jest to rodzaj emocjonalnego protestu, a zawartość myślowa jest raczej skąpa. Przede wszystkim jest to odpowiedź na stanowisko Śniadeckiego, który twierdził, że nie ma innej poezji niż klasyczna.
Romantyczność to synonim poezji (twory uczuć i imaginacji są pożyteczniejsze dla potomnych niż jakiekolwiek poczynania polityczne).
Ludzie, którzy poezja się kierują są jednostkami indywidualnymi (tylko do siebie podobnymi).
Poezja przybiera innego ducha w każdym narodzie. Dlatego istnieją narodowe odmiany poezji. Odmienność ta nie dotyczy samej istoty poezji, tylko jej kroju zewnętrznego.
Poezja jest dla Mochnackiego oderwaniem od rzeczywistości. Nie przebywa ona
w świecie zmysłów, ale w idealnym (krainie cudów i złudzeń) świecie nadzmysłowym.
Dziedziną poezji jest obszar, który nigdy nie będzie dostępny rozumowi.
Poezja nie potrzebuje doświadczenia i rozumowania. Wystarczają jej wyobraźnia
i uczucie.
POETA:
upiększa tę rzeczywistość, którą bada uczony. Żyje w świecie idealnym, myśli
i marzeniu.
Poezja jest przeciwieństwem nauki, dlatego wolno jej to, czego nauce nie można. Nauka zniża poezję do rangi pospolitych utworów.
Mochnacki twierdzi, że serce człowieka jest wiecznie rozdwojone, waży się między rachubą a natchnieniem, ideą i rzeczywistością. Zakwestionowana koncepcja jednolitej ludzkiej natury, wierni jej byli sentymentalni prekursorzy romantyzmu.
Wieczne rozdwojenie istnieje też w życiu społecznym.
WIEDZA - podstawa techniki, jej postęp warunkuje postęp cywilizacji.
POEZJA - nie zaspokaja praktycznych potrzeb, nie służy postępowi. Jej wytwory zaspokajają idealne potrzeby człowieka.
POETA:
jest w stanie społecznego wyobcowania.
Ma wstręt do prozy życia, realizacji interesów, NATCHNIEŃ ma szukać
w mitologicznej przeszłości, powinien odwrócić się od świata społecznego.
Maurycy Mochnacki w artykule Myśli o literaturze polskiej, napisanym w 1828
r. zdecydowanie przeciwstawił się klasycystycznej koncepcji sztuki jako naśladowania natury, opowiadając się jednoznacznie za kreacyjnym charakterem wszelkiej twórczości artystycznej. Mochnacki pojmował naturę jako (idąc niejako w ślady za niemieckim filozofem - Friedrichem Wilhelmem Josephem Schellingiem) siłę twórczą, dlatego też celem prawdziwej sztuki miało być nie naśladowanie wytworów natury, ale wyzwolenie przez artystę w samym sobie boskiej siły kreacyjnej.
„Mnich” tragedia Korzeniowskiego
Najtrafniej chyba istotę dramatu romantycznego ujął Mochnacki, upatrując ją
w konfrontacji sprzecznych idei. W recenzji tragedii Józefa Korzeniowskiego Mnich pisał on, iż gatunek ten musi zawierać dwa pierwiastki:
Jednym atomem jest wola człowieka. W ten obręb wchodzą charaktery, namiętności, świetne cnoty i wielkie zbrodnie. Drugim atomem tragedii jest konieczność, mus zwierzchnią władzą ukrócający wolę osób. Pisarz dramatyczny wciąga w ten obręb czas i rozległe pomysły, idee czasu. Na nich gruntuje idealny porządek dramatycznej konstrukcji. Bez kontrastów nikt zamierzonego skutku nie sprawi; tajemnicą sztuki, dusza historycznej kompozycji są przeciwieństwa bijące w oczy.
Najczęściej autorzy dramatów romantycznych sięgali właśnie po tematykę historyczną, w której znajdowali szerokie pole do prezentacji swych idei historiozoficznych. Tak uzasadniał to Mochnacki:
Do tragedii naszym zdaniem trzeba tego dwojga: wielkiego męża i obszernego zawodu. Krótko mówiąc: potrzeba historii. Tylko historyczną tragiczność pojmujemy: innej nie masz. Zasada historii jest także zasadą tragedii: i tam, i tu jedno prawo rządzi. Historia świata jest to wielkie poema dramatyczne.
Porządek dramatu miał więc w istocie odzwierciedlać porządek historii.