Powrót Posła Julian Ursyn Niemcewicz 2


Julian Ursyn Niemcewicz - biografia

© - artykuł chroniony prawem autorskim - zasady korzystania

Julian Ursyn Niemcewicz urodził się w 1758 r. w Skokach koło Brześcia. Był najstarszym z szesnaściorga dzieci Marcelego Niemcewicza - podczaszego mielnickiego. Od najmłodszych lat otoczony był opieką Adama Kazimierza Czartoryskiego. Za jego wstawiennictwem kształcił się w Szkole Rycerskiej, gdzie zetknął się z głównymi ideami Oświecenia. Później został adiutantem swego protektora i podróżował wraz z nim po Europie. Zwiedził Francję, Anglię i Włochy. W 1785 r. osiadł w Puławach. Brał udział w tamtejszym życiu politycznym i kulturalnym, rozpoczął własną twórczość literacką. Wkrótce został wybrany posłem na Sejm Czteroletni, na którym zyskał sławę jednego z najbardziej aktywnych mówców. Opowiadał się po stronie obozu reform, a swoim przekonaniom dał wyraz w napisanej w 1790 r. komedii politycznej Powrót posła, która odniosła wielki sukces.

W okresie przygotowań Konstytucji 3 Maja wydawał gazetę polityczną zatytułowaną „Gazeta Narodowa i Obca”. W obroni konstytucji występował jako publicysta i poseł, a po konfederacji targowickiej emigrował. Na wieść o zwycięstwie pod Racławicami powrócił do kraju i został sekretarzem Kościuszki. Po bitwie pod Maciejowicami dostał się wraz z Naczelnikiem do niewoli rosyjskiej i dwa lata więziony był w Petersburgu. Przeżycia więzienne opisał po francusku w swoim pamiętniku. Uwolniony przez cara Pawła I wyjechał wraz z Kościuszką do Ameryki. Przebywał tam kilka lat i ożenił się z Amerykanką Zuzanną Livingston, przy ślubie zrzekając się jej majątku. Po śmierci ojca w 1802 r. przyjechał na dwa lata do Polski, po czym znów wrócił do USA.

Ostatecznie do kraju wraca w 1807 r. na wieść o wkroczeniu wojska Napoleona do tereny polskie. W tym czasie pełni w Warszawie wiele funkcji publicznych, kulturalnych i naukowych. Przygotowuje dla Napoleona poufny raport o sytuacji społeczno-gospodarczej utworzonego Księstwa Warszawskiego. Po klęsce Napoleona i po utworzeniu Królestwa Polskiego pozostawał w umiarkowanej opozycji. Mimo wahań dotyczących działań konspiracyjnych poparł powstanie listopadowe, był członkiem władz powstańczych. Sprzeciwiał się strategii rewolucyjnej, zredagował jednak i odczytał akt detronizacji cara Mikołaja. W lipcu 1831 r. wyjechał z misją dyplomatyczną do Londynu, do Polski już nie powrócił. Od 1833 r. przebywał na emigracji w Paryżu, gdzie związany był ze stronnictwem Adama Jerzego Czartoryskiego i pełnił głównie funkcje honorowe. Zmarł 1841 r. w Paryżu, jego pogrzeb stał się manifestacją patriotyczną rozproszonych odłamów emigracji.

Niemcewicz w ciągu swojego życia praktycznie nie rozstawał się z piórem, sięgał też po wiele gatunków literackich. W jego dorobku znajdziemy powieści (Dwaj panowie Sieciechowie, Jan z Tęczyna), utwory dramatyczne (tragedie Władysław pod Warną i Kazimierz Wielki oraz komedię polityczną Powrót posła), poematy opisowe (Puławy), utwory satyryczne, pamflety i paszkwile, bajki polityczne, a także opisy podróży, dzienniki, pamiętniki. Znaczna cześć jego twórczości jest związana bezpośrednio z wydarzeniami politycznymi. Niemcewicz jest także autorem bardzo znanego cyklu pieśni historyczno-patriotycznych Śpiewy historyczne, w którym przedstawił wyidealizowaną wizję dawnej świetności Polski. Zajmował się ponadto tłumaczeniami z francuskiego, angielskiego i niemieckiego.

Powrót posła

Powrót posła, znany początkowo jako Powrót syna do domu, pisany był jesienią 1790 r. Utwór powstał więc w okresie szczególnego napięcia politycznego i oddaje tę gorącą atmosferę, jaka towarzyszyła obradom Sejmu Czteroletniego. W swojej komedii politycznej Niemcewicz ukazuje konflikt istniejący wówczas między zwolennikami dwóch przeciwstawnych obozów politycznych obecnych na tymże sejmie: szlacheckimi konserwatystami i zwolennikami reform, do których sam się zaliczał. Pisarz, kompromitując wyznawców starego porządku, wykazał niezbędność natychmiastowych zmian ustrojowych w Polsce, dał także wyraz najważniejszym postulatom stronnictwa patriotycznego.

Powrót posła jest niezwykle ostrą satyrą na sarmatyzm w życiu politycznym i dramatycznym apelem do sumień ludzkich o przyjęcie właściwej, czyli patriotycznej postawy. Z tego też względu większość wypowiadanych przez bohaterów kwestii dotyczy bieżących spraw ze sfery polityki. Niemcewicz wplata jednak w te ideologiczne spory także wątek miłosny i ciekawe spostrzeżenia natury obyczajowej. Dzięki temu właśnie jego utwór po wielu latach, które upłynęły od ukazanych w nim wydarzeń, i pomimo nasycenia go problematyką polityczną, może być interesujący także dla współczesnych.

Powrót posła - streszczenie

© - artykuł chroniony prawem autorskim - zasady korzystania

Akcja utworu rozgrywa się na wsi, w dworku Podkomorostwa w czasie przerwy w obradach Sejmu Wielkiego, jesienią 1790 r.

Osoby dramatu:

PODKOMORZY i jego żona PODKOMORZYNA
STAROSTA GADULSKI, spokrewniony z Podkomorostwem
STAROŚCINA, druga żona Gadulskiego
TERESA, córka Starosty z pierwszego małżeństwa, która wychowuje się w dworku Podkomorostwa
WALERY, syn Podkomorstwa, zakochany w Teresie
SZARMANCKI, „kawaler modny”, konkurent Walerego w staraniach o rękę Teresy
AGATKA, pokojowa Podkomorzyny
JAKUB, lokaj
KOZAK, służący Szarmanckiego


Akt I

Scena I
Pokojowa Agata i lokaj Jakub, przygotowując śniadanie, rozmawiają o gościach przebywających we dworze ich państwa. Wspominają wczorajszą kolację, na której Starosta Gadulski zanudzał wszystkich swymi rozwlekłymi wypowiedziami. Negatywne odczucia wzbudziła także nieustannie na wszystko narzekająca Starościna, druga żona Gadulskiego. W dworku Podkomorstwa przebywa ponadto jeszcze „kawaler modny” Szarmancki. Zdenerwowana jego zachowaniem Agata nazywa go „sowizdrzałem”. Szarmancki próbował ją pocałować, mimo że oficjalnie stara się o rękę Teresy, córki Starosty z pierwszego małżeństwa. Agata natomiast obiecuje swoją rękę Jakubowi.

Scena II
W trakcie śniadania Starosta rozpoczyna rozmowę na tematy polityczne, uważa, że Polska powinna „cicho siedzieć”, być państwem zupełnie biernym w stosunku do innych krajów. Podkomorzy otrzymuje list od Walerego, swojego syna, posła na sejm, który, wykorzystując przerwę w obradach, powraca właśnie do domu. Stęsknieni rodzice bardzo się z tego cieszą. Podkomorzy jest dumny z syna pełniącego tak ważną funkcję.

Starosta krytykuje reformy, które chce wprowadzić sejm, jest zwolennikiem starego porządku, liberum veto to - według niego - „wolności źrzenica”. Chwali dawne czasy, niczym nieograniczoną szlachecką wolność i swawolę. Podkomorzy jest zdania, że takie właśnie zachowanie szlachty zgubiło kraj. Obaj panowie tak różnią się w swoich poglądach politycznych, że Starosta dochodzi do wniosku, iż nie może dojść do małżeństwa między jego córką a Walerym.

Scena III

Starościna przysyła bilecik informujący, że źle się czuje i nie przyjdzie na śniadanie. Odczytanie tej wiadomości jest jednak dla zebranych bardzo trudne, ponieważ żona Gadulskiego posługuje się bardzo zniekształconą polszczyzną, przeplataną ponadto francuskimi słowami. Wydarzenie to jest pretekstem do wygłoszenia przez Podkomorzego całej tyrady przeciwko cudzoziemszczyźnie. Surowo osądza taki sposób wychowania, w którym dominuje przekonanie o wielkości wyłącznie tego, co zagraniczne, łączące się z pogardą dla własnego kraju i ojczystego języka. Starosta oświadcza, że ożenił się z tą kobietą wyłącznie ze względu na duży posag.

Scena IV
Przychodzi Teresa, która wychowuje się w dworku Podkomorstwa. Ci z zachwytem wypowiadają się o córce Starosty, on sam jednak stwierdza, że wolałby mieć syna (córce musi dać posag). Podkomorstwo i Gadulski udają się do niedomagającej Starościny.

Scena V
Teresa zostaje sama. Cieszy się z przyjazdu dawno niewidzianego Walerego. Mówi o swoim uczuciu do niego, które rozwija się mimo zakazów rodziców.

Scena VI
Wchodzi Szarmancki, właśnie wrócił z polowania. Wyznaje Teresie miłość i roztacza przed nią wizję wspólnego życia w Warszawie pełnego przepychu i rozrywek. Teresa zdecydowanie odmawia, nie kusi jej propozycja wielbiciela, woli bowiem spokojne życie. Zostawia Szarmanckiego samego.

Scena VII
Szarmancki jest tak zadufany w sobie, że uważa, że dziewczyna udaje swoją obojętność na jego zaloty. Już teraz cieszy się z posagu Teresy, który zamierza przeznaczyć na spłatę swoich długów.

Scena VIII
Wracają Podkomorostwo i Starosta. Ten ostatni nazywa chorobę swojej żony „chimerami”. Jakub z radością oznajmia przyjazd Walerego. Podkomorzyna chce wybiec przed dom, by przywitać syna, wstrzymuje ją jednak Starosta, twierdząc, że to nie wypada.

Scena IX
Wbiega Walery i z wielką radością wita rodziców. Podkomorzy z dumą wypowiada się o synu gorliwie wypełniającym obowiązki obywatelskie. Przekonany jest, że dzięki ludziom takim, jak Walery los ojczyzny znacząco się poprawi. Młodzieniec nie zastaje w domu żadnego ze swych braci, bowiem najmłodszy z rodzeństwa służy w wojsku, a średni zasiada „w cywilnej komisji” (zajmuje się sprawami gospodarczymi). Po gorącym powitaniu całe towarzystwo udaje się na obiad.

Akt II

Scena I
Teresa jest rozżalona, że nie miała jeszcze możliwości porozmawiać z nieodstępowanym przez rodzinę Walerym.

Scena II
Wchodzi Walery. Młodzi zapewniają siebie wzajemnie, że ich uczucia nie uległy zmianie. Teresa wyjawia plany ojca i macochy w stosunku do Szarmanckiego. Zakochany Walery twierdzi, że gotów jest zrezygnować z posagu dziewczyny, byleby tylko ojciec dziewczyny zgodził się na ich ślub. Miłość jest dla niego znacznie ważniejsza niż pieniądze. Rozmowę przerywa lokaj, oznajmiając, że Starościna prosi Teresę do siebie. Dziewczyna przed odejściem wręcza Waleremu uszyty przez siebie po kryjomu pas mający być dowodem jej wierności.

Scena III
Walery ogląda pas, jest wzruszony podarunkiem ukochanej.

Scena IV
Wbiega wystrojony we frak i ufryzowany Szarmancki, rzuca się na Walerego w geście powitania. Zaczyna opowiadać o swoich zagranicznych podróżach i fascynacji obcymi wzorami. Był w Paryżu i w Anglii, ale jedyne rzeczy, które go tam interesowały, związane były z rozrywką, kobietami i wyścigami koni. Wrócił do ojczyzny, ale w ogóle nie interesuje go służba krajowi, spotyka się z przyjaciółmi, oddaje przyjemnościom. Walery krytycznie odnosi się do takiego próżniaczego życia, ale Szarmancki nie zwraca na to uwagi i chwali się swoimi licznymi podbojami miłosnymi. Wzywa swego służącego.

Scena V
Kozak, sługa Szarmanckiego, przynosi całą kolekcję pamiątek swojego pana. Są to pukle włosów, pierścionki i portrety kobiet, które Szarmancki w sobie rozkochał, a także listy od nich. Walery jest oburzony, że Szarmancki czymś takim się chwali, uważa jego zachowanie za podłe i niegodziwe. Wśród zdobyczy znajduje się także portret Teresy. Walery jest przekonany, że dziewczyna nie dała mu go sama i żąda jego zwrotu. Szarmancki wyśmiewa go, twierdząc, że jest oszukiwany przez Teresę.

Scena VI
Pojawia się Starościna zwabiona hałasem. Wyrzuca obecnym młodzieńcom, że przerwali jej odpoczynek.

Scena VII
Szarmancki i Starościna rozmawiają na temat Walerego. Ich zdaniem nie potrafi on prawdziwie głęboko kochać. Starościna opowiada o swojej młodzieńczej miłości do Szambelana, który zginął w czasie jazdy powozem. Historię wypadku poznajemy z Elegii na śmierć Szambelana odczytanej na prośbę Starościny przez Szarmanckiego. Pełna rozpaczy kobieta twierdzi, że po tym tragicznym zdarzeniu resztę życia chciała spędzić w klasztorze. Ulegając jednak woli rodziców, wyszła za mąż za Starostę, który różni się od niej zupełnie charakterem, nie potrafi wzdychać z miłości, a zamiast tego opowiada o sprzedaży zboża. Szarmancki wczuwa się niezmiernie w sytuację Starościny, stara się jej przypodobać. Mówi, że Teresa jest w nim zakochana, ale ma konkurencję w osobie Podkomorzyca. Starościna zapewnia go, że ani ona, ani jej mąż nie zgodzą się nigdy na to małżeństwo, bo Teresa zanudziłaby się przy Walerym. Dodaje, że pomoże mu w staraniach o rękę pasierbicy.

Scena VIII
Gadulska jest przekonana, że Szarmancki będzie idealnym mężem dla Teresy. Przepełnia ją jedynie smutek wynikający z przekonania, ze ona sama chwile uniesień serca ma już za sobą. Pogrąża się w lekturze Myśli nocnych Junga.

Scena IX
Przychodzi Starosta, twierdzi, że Starościna świetnie by się czuła, gdyby nie czytała książek, które „bałamucą jej głowę”. Rozzłoszczona Gadulska mówi, że jeśli nie odpowiada mężowi, to może się on z nią przecież rozwieść. Starosta nawet nie chce o tym myśleć - straciłby przecież połowę rocznego dochodu, dlatego zmienia zupełnie sposób mówienia do żony. Starościna przekonuje go ostatecznie do zgody na małżeństwo Teresy z Szarmanckim (jej argument jest następujący: Szarmanckiego na pewno w ogóle nie interesuje posag przyszłej żony). Udając omdlenie, Gadulska osiąga jeszcze jeden cel - wymusza na mężu zgodę na zrobienie kaskady w miejscu, gdzie teraz stoi dochodowa karczma i młyn.

Akt III

Scena I
Rozmowa Teresy z Agatką, z której wynika, że portret posiadany przez Szarmanckiego namalował w ukryciu specjalnie przez niego zamówiony malarz. Kiedy jednak artysta nie dostaje obiecanej zapłaty, postanawia zdradzić cały sekret i intryga Szarmanckiego się wydaje.

Scena II
Dręczony wyrzutami sumienia Walery postanawia porozmawiać z ukochaną. Przez chwilę zwątpił bowiem w uczciwość Teresy.

Scena III
Walery przeprasza Teresę za swe niesłuszne podejrzenia w stosunku do niej. Zrozpaczona dziewczyna mówi mu, że sprawa ślubu z Szarmanckim jest już przesądzona.

Scena IV
Młodzi proszą o pomoc Podkomorzynę, kobieta obiecuje wstawić się za nimi u Starosty.

Scena V
Nadchodzą Podkomorzy i Gadulski rozmawiający o wolnej elekcji. Podkomorostwo usiłują przekonać Starostę, aby nie wydawał córki za niekochanego przez nią człowieka. Okazuje się, że Gadulski obiecał kiedyś rękę Teresy Waleremu, jednak dane słowo nic dla niego nie znaczy, bo nie było na piśmie. Zarzuca także Podkomorostwu, że ich majątek jest zbyt mały. Walery deklaruje gotowość rezygnacji z posagu Teresy, to jednak odnosi tylko przeciwny skutek - według Starosty bowiem przepaść dzieląca go z młodym posłem jest nie do pokonania.

Scena VI
Nadchodzą Starościna, Szarmancki i Teresa. Gadulska ze zdumieniem informuje męża, że jego córka nie chce wyjść za Szarmanckiego. Zdenerwowany Starosta proponuje przyspieszenie ślubu, ale Szarmancki żąda najpierw podpisania intercyzy. Wychodzą na jaw jego prawdziwe zamiary, co oczywiście zaprzepaszcza jego szanse na bogate ożenienie się. Walery każe mu oddać portret Teresy, co ten czyni bez żalu, twierdząc, że z pewnością inna pocieszy go po tej stracie. Ostatecznie Gadulscy godzą się na ślub Teresy z Walerym po powtórnych zapewnieniach o rezygnacji z posagu dziewczyny przez młodego Podkomorzyca.

Scena VIII
Teraz Jakub i Agatka proszą Podkomorostwo o zgodę na swoje małżeństwo i oczywiście otrzymują pozwolenie. Podkomorzy ponadto postanawia dodatkowo uczcić ślub syna nadaniem wolności poddanym.

Okoliczności powstania Powrotu posła

© - artykuł chroniony prawem autorskim - zasady korzystania

Powrót posła powstał w okresie ożywionej działalności politycznej Niemcewicza. W 1788 r. pisarz wybrany został posłem na Sejm Wielki, na którym był jednym z najbardziej aktywnych działaczy stronnictwa patriotycznego. W radykalnych i świetnych retorycznie wystąpieniach zabierał głos w sprawie ucisku chłopów, popierał wprowadzenie reprezentacji miast w sejmie, bronił reform w szkolnictwie wprowadzanych przez Komisję Edukacji Narodowej. Wyjątkowo mocno zaangażował się w walkę o zniesienie wolnej elekcji i wprowadzenie zasady dziedziczności tronu, aby utrwalić w ten sposób ciągłość władzy królewskiej. 17 września 1790 r. z polecenia patriotów ogłosił w tej sprawie uniwersał. Jego wystąpienie wywołało szereg polemik, co w znacznej mierze przyczyniło się do powstania Powrotu posła.

Utwór powstał bardzo szybko w napiętej atmosferze towarzyszącej obradom Sejmu Czteroletniego. Niemcewicz zakończył pracę nad swoją komedią polityczną dokładnie 7 listopada 1790 r., a już 9 listopada drukowane egzemplarze Powrotu posła trafiły do rąk czytelników. 15 stycznia 1791 r. Niemcewicz wystawił swój utwór w warszawskim Teatrze Narodowym kierowanym wówczas przez Wojciecha Bogusławskiego. Po scenicznej prapremierze „Gazeta Narodowa i Obca” napisała:

„Zgromadzenie słuchaczów wszystkie miejsca aż do nacisku napełniło, oklask powszechny i prawie nieprzerwany uwieńczył to dzieło obywatelstwa i dowcipu. […] W dniu następującym reprezentacja [tj. przedstawienie] tejże komedii powtórzoną została. Równy był nacisk, równe ukontentowanie słuchaczów”.

Zachwyt nad sztuką nie dotyczył jednak zwolenników starego porządku. Poseł obozu hetmańskiego Jan Suchorzewski próbował oskarżać Niemcewicza na posiedzeniu sejmowym o to, iż znieważył i wydrwił prawo wolnej elekcji.

Założony cel Powrotu posła został zrealizowany. Utwór, w którym treść wypowiadanych przez bohaterów kwestii dotyczyła zasadniczych spraw publicznych tego czasu, niezwykle żywo oddziaływał bowiem na opinię publiczną na kilka miesięcy przed uchwaleniem Konstytucji 3 maja.

Charakterystyka przeciwstawnych obozów politycznych w Powrocie posła

© - artykuł chroniony prawem autorskim - zasady korzystania

Powrót posła jest utworem prezentującym dwa programy polityczne odpowiadające tym obecnym na Sejmie Czteroletnim: stronnictwa patriotycznego i konserwatywnego. Charakterystykę poglądów obu grup znajdziemy już w I akcie w rozmowie Podkomorzego ze Starostą.

Patrioci

Grupę tę reprezentują Podkomorostwo oraz ich syn Walery. Wszyscy oni są zwolennikami wprowadzenia reform w kraju. Walery jest posłem, który o wdrożenie własnych poglądów walczy w czasie sejmowych obrad. Patrioci przekonani są, że dobro ojczyzny jest ich najwyższym celem. Wyrazem tej postawy są słowa Podkomorzego:

Dom zawsze ustępować powinien krajowi. (Akt I, scena 2)

oraz:

Niech każdy ma szczęśliwość powszechną w pamięci
I miłość własną - kraju miłości poświęci! (Akt 1, scena 2)



Patrioci mają świadomość, ile złego przyniosła Polsce niewłaściwie rozumiana wolność szlachecka: chaos w państwie, zrywanie sejmów, obce panowanie. Szlachta sama winna jest temu wszystkiemu. Doprowadziła do tego poprzez swoje lenistwo, skłonność do życia w przepychu, przedkładanie dobra osobistego nad dobro ojczyzny. Podkomorzy uważa, że obradujący właśnie sejm daje nadzieję na poprawę tej sytuacji. Tak ocenia pracę posłów:

Wskrzeszają mądrą wolność, skracają swywole. […]
Idąc przykładem króla i własną swą cnotą
Powracają porządek i sławę ojczyźnie.
Stokroć szczęśliwy, że choć przy późnej siwiźnie
Ujźrę, że Polska rządna i że poważana. (Podkomorzy, Akt I, scena 2)



Zwolennicy reform chcą zniesienia wolnej elekcji i liberum veto, co - według nich - jest szansą na stabilizację sytuacji w kraju. Pomoże to również w usamodzielnieniu Polski i uniezależnieniu jej od obcych mocarstw. Patrioci domagają się ponadto praw dla mieszczan i chłopów, Podkomorzy daje wyraz swoim poglądom, uznając wolność swoich poddanych.

Rodzina Podkomorstwa wcieliła w życie wyznawane przez siebie poglądy. Potrafili właściwie wychować swojego syna (jak i dwóch pozostałych, którzy również służą krajowi), świetnie orientują się w sytuacji politycznej, w ich poglądach widać dużą rozwagę i rozsądek. Obok starania o dobro ojczyzny wysoko cenią również szczęście rodzinne. Wszystko to sprawia, że obraz patriotów w utworze jest mocno wyidealizowany.

Konserwatyści

Postawa konserwatystów różni się biegunowo od tej przyjmowanej przez patriotów i jest skrytykowana i ośmieszona przez autora. Grupę tę reprezentuje Starosta, który nie ma żadnych pozytywnych cech. Gadulski jest typowym szlachcicem rozmiłowanym w przynależnej - w jego mniemaniu - tej warstwie wolności. Z rozrzewnieniem wspomina czasy dawnej swobody:

Co to za dwory, jakie trybunały huczne,
Co za paradne sejmy, jakie wojsko juczne!
Człek jadł, pił, nic nie robił i suto w kieszeni.
Dziś się wszystko zmieniło i bardziej się zmieni:
Zepsuli wszystko, tknąć się śmieli okrutnicy
Liberum veto, tej to wolności źrzenicy. (Akt I, scena 2)



W jego mniemaniu zwieńczenie szlacheckich przywilejów stanowiło właśnie liberum veto:

Przedtem bez żadnych intryg, bez najmniejszej zdrady
Jeden poseł mógł wstrzymać sejmowe obrady,
Jeden ojczyzny całej trzymał w ręku wagę,
Powiedział: "nie pozwalam", i uciekł na Pragę
Cóż mu kto zrobił: jeszcze, że taki przedni wniosek
Miał promocje i dostał czasem kilka wiosek.(Akt I, scena 2)


To nic, że praca sejmu była sparaliżowana, że niemożliwe było uchwalenie jakiejkolwiek ustawy - według Starosty słuszne było traktowanie głosu sprzeciwu jednego niezadowolonego szlachcica jako ważniejszego niż dobro państwa. Dlatego też tak krytycznie ocenia pracę sejmu, który próbuje wprowadzić w kraju ład i porządek, regulując kwestię szlacheckich swobód. Starosta chciałby, żeby liberum veto, jak i wszystkie prawa dla szlachty zostały utrzymane (oczywiście, przy pominięciu w nadawaniu praw innych grup społecznych). Do Podkomorzego mówi:

Ja, co nigdy nie czytam lub przynajmniej mało,
Wiem, że tak jest najlepiej, jak przedtem bywało. (Akt I, scena 2)



Powyższe słowa doskonale oddają również poziom wykształcenia szlachty - człowiek, który przypisuje sobie prawo do decydowania o losach swego kraju, który zabiera głos w najistotniejszych sprawach wagi państwowej, wszem i wobec ogłasza, że niczego nie czyta. Co więcej, Gadulski poczytuje to sobie za wyjątkową zaletę. Nie interesuje go zupełnie możliwość wprowadzenia pewnych zmian, nauczenia się czegoś nowego, z uporem trwa przy systemie, jaki zapewnia mu wyłącznie korzyści i przywileje.

Starosta wypowiada się również w kwestii relacji Polski z innymi krajami. Jego zdaniem Polska powinna być zupełnie bierna w polityce zagranicznej i godzić się na ingerencję obcych mocarstw w sprawy kraju:

Polska nigdy się z nikim łączyć nie powinna;
Niech cicho siedzi, ale niech nie będzie czynna;
A jeżeli koniecznie o przymierze chodzi,
Niech się z dalekim łączy, co jej nie zaszkodzi.
Z Hiszpanią, Portugalią, nawet z Ameryką... (Akt I, scena 2)



Kompletnie brak mu politycznej wyobraźni, widać, jak bardzo jest w swoim myśleniu ograniczony. Postać Gadulskiego, jego poziom intelektualny i moralny wiele mówią o stronnictwie, którego jest on reprezentantem. To właśnie ludzie pokroju Starosty przyczynili się do powstania trudnej sytuacji, w jakiej znalazła się wówczas Polska. Stąd tak ostra krytyka obozu konserwatystów w utworze Niemcewicza.

Powrót posła - zagadnienia polityczne, społeczne i obyczajowe

© - artykuł chroniony prawem autorskim - zasady korzystania

Powrót posła jest utworem poruszającym aktualną problematykę polityczną, na tle sporów o kształt XVIII-wiecznej Rzeczypospolitej autor dotyka jednak również istotnych zagadnień natury społecznej i obyczajowej. Niemcewicz rozpoczyna swój utwór dedykacją skierowaną do marszałka Sejmu Czteroletniego Stanisława Małachowskiego:

Wpajać w umysły prawidła zdrowe i uczciwe, zachęcać do cnót publicznych i domowych - było pisma mego celem.

Słowa te bardzo wyraźnie pokazują dydaktyczny cel, jaki założył sobie autor, pisząc Powrót posła. Funkcja moralizatorska przejawia się we wszystkich obszarach tematycznych.

O problematyce politycznej obecnej w utworze tak pisze M. Klimowicz:

Komedia ta zawiera jakby syntetyczny obraz sporów i polemik politycznych toczonych na forum sejmowym przy wybitnym udziale autora sztuki […].



Niemcewicz prezentuje bowiem programy przeciwstawnych stronnictw obecnych na Sejmie Wielkim i porusza wszystkie ważniejsze problemy rozpatrywane przez posłów: sprawę liberum veto, sukcesji tronu, praw dla innych grup społecznych, a także stanowiska w polityce zagranicznej Polski. Jednoznacznie ocenia poglądy obu stronnictw, stanowczo krytykując zacofaną, konserwatywną szlachtę i postulując konieczność przeprowadzenia reform. Wyraźnie obecne są tu również kwestie społeczne, które wiążą się z postulowanym przez obóz reform nadaniem praw mieszczanom i chłopom. Problematykę tę wprowadza obecna w utworze para służących, których Podkomorostwo traktowali bardziej jako rodzinę niż poddanych. Podkomorzy w końcowej scenie utworu idzie nawet o krok dalej, decydując się na uznanie swoich poddanych za ludzi wolnych, zdecydowanie przeciwny takiemu postępowaniu jest zwolennik starego porządku - Starosta. W jego opinii wolność jest wyłącznym atrybutem szlachty.

Tekst literacki i jego późniejsza teatralna realizacja, poruszając takie zagadnienia, pełnią funkcję politycznej trybuny kształtującej opinię publiczną. Powrót posła odpowiadał postulatom obozu reform na Sejmie Czteroletnim i oczywiście, zgodnie z poglądami tego stronnictwa, miał za zadanie ukazać słuszność i niezbędność zmian ustrojowych w państwie.

Powrót posła jest również komedią obyczajową, ponieważ Niemcewicz ośmiesza w swoim utworze postawy charakterystyczne dla XVIII-wiecznej szlachty. Sam pisze we wstępie skierowanym Do czytelnika:

Pracując około dzieła tego nie miałem na widoku osób, ale wady, przesądy i zdrożne obyczaje, pamiętny zawsze słów sławnego naszego poety:

„Nigdy ja w szczególności nikomu nie łaję,
Czołem biję osobom, ganię obyczaje”.



Autor Powrotu posła powołuje się na cytat z Naruszewicza, w myśl którego satyryk ma prawo pokazywać rzeczywistość w krzywym zwierciadle i nadawać swoim postaciom cechy karykaturalne. Pisarz korzysta z tej możliwości: schematycznie ujęte postaci prezentują pewne jednoznaczne postawy. Zdecydowanie krytycznie przedstawia osobę Starosty Gadulskiego. Ten konserwatywny wyznawca poglądów staroszlacheckich, który rozrzewnieniem wspomina czasy, kiedy „człek jadł, pił, nic nie robił i suto w kieszeni” sam przyznaje, że nie jest człowiekiem wykształconym:

Ja co nie czytam lub przynajmniej mało,
Wiem, że najlepiej jak przedtem bywało.



Mimo to jednak wypowiada się w wieku istotnych kwestiach i zdaje mu się, że tylko on ma rację. Jego gadatliwość została przez autora podkreślona nadanym bohaterowi nazwiskiem. Starosta jest ponadto niezwykle skąpy i chciwy. Do Podkomorzego zwraca się następująco:

U waćpana maksymy w najpierwszym są względzie,
Co u mnie, to pieniądze.


I przez całe swoje życie tym się kieruje: sam żeni się dla majątku, a na małżeństwo córki z ukochanym człowiekiem zgadza się w końcu, kiedy Walery zrzeka się jej posagu. Uczucia własnego dziecka nie mają dla niego, jak widać, najmniejszego znaczenia.

Krytyka dotyka także postaci, które ślepo podążają za modą i za nic mają ojczysty kraj i język. Starościna - nowomodna żona nieustannie trapiona jakimiś chorobami, nie potrafi nawet poprawnie mówić po polsku, jej wypowiedzi to często wręcz niezrozumiała mieszanka słów polskich i francuskich. Tak, na przykład, tłumaczy swoją nieobecność na śniadaniu:

Bardzo jestem rozgniewana, że nie mogę udać się na przyjemne. Ich śniadanie: głowa źle mi robiła przez noc całą i koszmar! przeszkadzał mi zamknąć oko; jestem w strasznej feblesie, skoro będę lepiej, polecę w ręce kochanej kuzynki.



Oderwana zupełnie od rzeczywistości uważa, że miłość to tylko piękne słowa i westchnienia, nie potrafi właściwie zinterpretować interesów Szarmanckiego i uważa, że jest to idealny kandydat na męża dla Teresy. Naiwnie bardzo wyobraża sobie ich wspólną przyszłość:

[…] on sobie w małej kabance osiędzie,

Na zielonym ryważu jasnego strumyka,
Słuchać będzie z Teresą tkliwego słowika.[…]
Des fruits, du lait, to ich będzie pożywienie,
Łzy radosne napojem, pokarmem westchnienie.



Doskonały kandydat na męża - Szarmancki to tak naprawdę jednak utracjusz i cyniczny uwodziciel. Życie, które wiedzie pozbawione jest jakiegokolwiek celu. Interesuje się tylko tym, co sprawia mu przyjemność, na sprawy ojczyzny nie ma w ogóle czasu, zresztą podziwia tylko to, co widział za granicą (głównie kobiety i konie). Niezwykle dumny ze swoich miłosnych podbojów przechwala się swymi zdobyczami. Do Walerego, pokazując mu „listy, portrety, włosy, obrączki, pierścionki / Te panienek, te wdowy, te od cudzej żonki”, mówi:

Patrzaj, te wszystkie piękne brunetki, blondynki
Płaczą dziś po mnie, jęczą, chorują i mdleją.
Każda, że się powrócę, cieszy się nadzieją[…]



Z Teresą chce się ożenić, ale bynajmniej nie dlatego, że ją kocha. Szarmancki to chciwy łowca posagu, który bardzo szybko wycofuje się, kiedy jest już jasne, że nie ma co liczyć na łatwe wzbogacenie się.

W Powrocie posła jedynie Podkomorostwo wraz z synem i wychowującą się u nich Teresą ukazani są pozytywnie. Stanowią przykład prawdziwej, kochającej się rodziny, pełnej szacunku i wzajemnego zrozumienia. Najważniejsza jest dla nich miłość i dobro drugiego człowieka, pieniądze odgrywają natomiast w ich życiu rolę drugorzędną. Pisarz idealizuje ich pozbawione wad charaktery i prezentuje czytelnikowi jako wzór wszelkich cnót.

Charakterystyka porównawcza Podkomorzego i Starosty Gadulskiego

© - artykuł chroniony prawem autorskim - zasady korzystania

Zgodnie z konwencją komedii oświeceniowej pojawiające się w Powrocie posła postaci zestawione zostały w kontrastowe pary. Jedną z takich przeciwstawnych par tworzą Podkomorzy i Starosta Gadulski. Bohaterów tych różni dosłownie wszystko: poziom intelektualny, wyznawane poglądy polityczne, cele, którymi kierują się w życiu, a także sposób, w jaki odnoszą się do innych ludzi, zwłaszcza najbliższej rodziny.

Patriota Podkomorzy i konserwatysta Starosta to przedstawiciele dwóch przeciwstawnych stronnictw politycznych. Z faktem tym wiążą się krańcowo odmienne poglądy bohaterów na kwestie polityczne i społeczne oraz ich stosunek do znajdującej się w kryzysowej sytuacji ojczyzny. Gadulski jako zwolennik starego porządku, niczym nieograniczonej szlacheckiej wolności i liberum veto jest przeciwnikiem wprowadzenia jakichkolwiek zmian w państwie. Zdecydowanie odpowiadały mu czasy, kiedy:

Człek jadł, pił, nic nie robił i suto w kieszeni.

Nie dostrzega dramatycznych konsekwencji takiego postępowania polskiej szlachty. Jest krótkowzroczny, myśli wyłącznie o przywilejach i swobodach dla własnej grupy społecznej, nie interesuje go dobro ojczyzny. Pomimo że autorytatywnie wypowiada się na poważne tematy, nie posiada koniecznych do tego możliwości intelektualnych, a swoje nieuctwo poczytuje sobie jako wyjątkową zaletę.

Inaczej Podkomorzy - w każdym jego słowie widzimy życiową mądrość i rozsądek. Bohater ten kieruje się przede wszystkim troską o los znajdującej się w potrzebie ojczyzny i dobrem najbliższych. Swoich synów wychował na prawdziwych patriotów i teraz wszyscy trzej z oddaniem służą krajowi. Sam Podkomorzy, zwolennik stronnictwa patriotów, które na sejmie reprezentuje jego syn Walery, całym sercem pragnie poprawy sytuacji. Uważa, że dobro ojczyzny jest najważniejsze:

Dom zawsze ustępować powinien krajowi. (Akt I, scena 2)


Dostrzega błędy, które popełnia szlachta, kierując się wyłącznie własnymi interesami, o posłach Sejmu Czteroletniego, który chce ograniczyć tę zgubną swobodę mówi, że

Wskrzeszają mądrą wolność

Podkomorzy to także zwolennik społecznej równości - zawsze z należytym szacunkiem, niemalże po ojcowsku traktuje swoich poddanych, a w końcowej scenie ofiarowuje im wolność.

Zamęczający wszystkich swoim gadulstwem Starosta jest ponadto straszliwie skąpy, wszem i wobec przyznaje się, że dla niego najważniejsze są pieniądze. Na małżeństwo decyduje się wyłącznie ze względu na duży posag i boi się rozstania z żoną, ponieważ straciłby wówczas połowę swego rocznego dochodu. Dlatego też stara się spełniać kaprysy Starościny i ulega jej we wszystkim. Z pewnością nie kocha nawet własnej córki, nie liczy się przecież zupełnie z jej uczuciami i myśli tylko o kosztach związanych z jej zamążpójściem (z tego względu wolałby mieć syna). Na małżeństwo Teresy z Walerym godzi się dopiero wtedy, gdy ten zrzeka się jej posagu

O ile moralność Gadulskiego pozostawia wiele do życzenia, o tyle Podkomorzy jest uosobieniem wszelkich cnót i zalet. To wzorowy mąż i ojciec, który potrafi zaopiekować się nawet córką krewnego i rodzicielską opieką otoczyć swoją służbę. Interesuje go przede wszystkim szczęście najbliższych, dlatego pragnie ślubu syna z Teresą, nawet, jeśli to będzie oznaczało skromne życie obojga. Dla Podkomorzego miłość jest ważniejsza niż pieniądze, a szczęścia nie traktuje jako synonimu bogactwa.

Postaci Podkomorzego i Starosty sytuują się na przeciwstawnych biegunach - wyidealizowany Podkomorzy stanowi przeciwwagę dla karykaturalnie przedstawionego Gadulskiego. Sympatia autora wyraźnie znajduje się po stronie przedstawiciela patriotów i dlatego wyposaża tę postać w same pozytywne cechy. Z kolei po to, aby skompromitować jego politycznych przeciwników, tak zdecydowanie ośmiesza Starostę - konserwatystę.

Charakterystyka Walerego

© - artykuł chroniony prawem autorskim - zasady korzystania

Walery to jedna z pozytywnych postaci Powrotu posła. Jest młodym człowiekiem, a mimo tego cechuje go zaskakująca dojrzałość, rozwaga i determinacja w działaniu. Wychowany przez ojca - Podkomorzego na patriotę, człowieka, któremu na sercu leży dobro ojczyzny, jest posłem na Sejm Czteroletni. Wierzy, że jest jeszcze szansa dla zagrożonej Polski, potrzeba tylko mądrych zmian, które wprowadzić ma właśnie obradujący sejm. Wyjeżdża do Warszawy z rodzinnego dworku położonego na wsi, a mimo to (w przeciwieństwie do Szarmanckiego) nie oddaje się zabawom i rozrywce. Nie kusi go życie wielkiego miasta, wie, że ma do spełnienia ważną misję. Jego charakter i wartości, którymi kieruje się w życiu, ukształtowane zostały w domu, w dworku będącym ostoją polskości i wszelakich cnót. Walery ma świadomość, jak cenne wartości przekazali mu rodzice i stara się kierować nimi w życiu. Tak zwraca się do Podkomorzego:

Ojcze, bodajby Bóg cię najdłużej zachował!
Jeźlim się nienagannie w urzędzie sprawował,
Winienem to przestrogom, które mi dawałeś,
Prawidłom, co z dzieciństwa w serce mi wpajałeś,
Żebym kochał ojczyznę i trzymał się cnoty. (Akt 1, scena 9)



Walery krytykuje Szarmanckiego za jego lekkomyślność, próżniacze i bezmyślne życie. Ten bohater jest bowiem jego zupełnym przeciwieństwem. Sam myśli rozsądnie, dotyczy to zarówno poglądów politycznych, jak i sfery uczuciowej. Nie może pojąć, jak ktoś może chwalić się swymi miłosnymi zdobyczami i zupełnie nie liczyć się z tym, że kogoś bardzo zranił. Obce są mu flirty, miłosne gierki, zdrady, dlatego jest tak oburzony postępowaniem Szarmanckiego:

I waćpan z tak haniebnym zdaniem śmiesz się chlubić!
Masz za żart zdradzać czułość i kobietę zgubić!
Wierzaj mi, nic po takim człowieku nie wrożę,
Który krzywdzi takiego, co się mścić nie może. (Akt II, scena V)



Miłość Walerego do Teresy, natomiast, jest głęboka i szczera. Przetrwała rozłąkę, a także zaloty Szarmanckiego i nieprzychylność rodziców Teresy. Co prawda, przez moment młodzieniec zwątpił w prawdziwość uczuć ukochanej, kiedy zobaczył jej portret wśród miłosnych zdobyczy Szarmanckiego, ale już po chwili bardzo tego żałował. Jest też niezwykle szlachetny - wyrzeka się posagu Teresy, skoro ojciec nie chce go jej dać. Woli żyć skromnie z ukochaną kobietą niż zrezygnować z osobistego szczęścia na rzecz bogactwa, które zapewnić by mu mogło takie małżeństwo jak chociażby Starosty. Wypowiada takie słowa:

Wyrzekam się majątku, lecz żądam osoby.

Miłość, miłość cnotliwa, ta poda sposoby,
Ze przy zgodzie, przy pracy i przy rządzie dbałym
Będziemy szczęśliwymi przestając na małym. (Akt III, scena 5)



Podkomorzy wierzy, że jeśli przyszłość kraju znajdzie w rękach takich ludzi jak Walery, to może być spokojny o dobro ojczyzny. Walery jest bowiem reprezentantem pokolenia młodych Polaków, którzy dzięki prawości swoich charakterów i oddaniu sprawie, której służą, stanowią szansę na odrodzenie Rzeczypospolitej po kryzysie. I na tym przekonaniu opiera się zwłaszcza optymizm utworu Niemcewicza.

Charakterystyka Starościny

© - artykuł chroniony prawem autorskim - zasady korzystania

Żona Starosty jest jedną z barwniejszych postaci Powrotu posła, jej obecność w dużej mierze przyczynia się do zaistnienia w utworze (i na scenie) elementów komicznych. Gadulska reprezentuje typ żony modnej, egzaltowanej i kapryśnej damy zupełnie oderwanej od otaczającej ją rzeczywistości. Trapiona nieustannie „chorobami”, które tak naprawdę wynikają wyłącznie z nudy: […] zawsze nieszczęśliwa; we dnie spać się kładzie,
A całą noc się tłucze w dzikiej promenadzie
Płacze, patrzy na miesiąc, gada do obłoków,
Wzywa jakichściś cieniów, jakichściś wyroków. (Akt I, scena 1)

Dla Starościny miłość to tylko piękne słowa i westchnienia, kobieta ta nie potrafi właściwie zinterpretować interesów Szarmanckiego i uważa, że jest to idealny kandydat na męża dla Teresy. Naiwnie bardzo wyobraża sobie ich wspólną przyszłość:

[…] on sobie w małej kabance osiędzie,
Na zielonym ryważu jasnego strumyka,
Słuchać będzie z Teresą tkliwego słowika.[…]
Des fruits, du lait, to ich będzie pożywienie,
Łzy radosne napojem, pokarmem westchnienie.



Z kolei - według niej - Teresa nie powinna wychodzić za Walerego, ponieważ on nie potrafi prawdziwie kochać i dziewczyna będzie się przy nim tylko nudzić.

Gadulska jest ponadto osobą niezwykle egoistyczną i kapryśną. Ma swoje sposoby, by nakłonić męża do spełnienia jej wszystkich żądań - daje mu po prostu do zrozumienia, że może się z nim rozwieść, co jest największą groźbą dla bojącego się utracić majątek Starosty albo też udaje, że jest jej słabo. Zmusza męża do zrobienia kaskady w miejscu, gdzie stoi młyn i karczma, nie interesuje jej zupełnie los pracujących tam ludzi ani zmniejszenie dochodów rodziny. Starościna próbuje w ten sposób urządzić swoje życie na wzór bohaterek romansów, w których się zaczytuje, jest nienaturalna i przez to komiczna w swoich działaniach. Język jej wypowiedzi przypomina również literackie kwestie, bohaterka przeplata je co chwila słowami obcymi i nie potrafi żadnego zdania zbudować poprawnie. Taki, na przykład, list napisała do Podkomorstwa, tłumacząc swoją nieobecność na śniadaniu:

Bardzo jestem rozgniewana, że nie mogę udać się na przyjemne. Ich śniadanie: głowa źle mi robiła przez noc całą i koszmar! przeszkadzał mi zamknąć oko; jestem w strasznej feblesie, skoro będę lepiej, polecę w ręce kochanej kuzynki.

Zdziwiony taką polszczyzną Podkomorzy pyta:

Rozumie kto z waćpaństwa, co ten bilet znaczy? […]
"Głowa źle mi robiła"? - co za wyraz nowy?! (Akt I, scena 3)



Zafascynowana cudzoziemskimi wzorami Starościna została ostro skrytykowana w utworze za swoje upodobania. Niemcewicz, który podkreśla wartość patriotyzmu, ceni poświęcenie dla ojczyzny, przedstawia tę postać w sposób karykaturalny, ośmiesza tym samym ludzi pokroju Gadulskiej. Warto jednak zauważyć, że to właśnie bohaterowie negatywni są najciekawsi w Powrocie posła i do tych postaci z pewnością należy także Starościna.

Powrót posła jako komedia

© - artykuł chroniony prawem autorskim - zasady korzystania

Powrót posła jest komedią polityczną. Schemat utworu opiera się na kontrastowym zestawieniu poglądów dwóch stronnictw politycznych i życiowych postaw ich reprezentantów. Pisarz piętnuje polityczną głupotę i negatywne zjawiska społeczne, włączając ponadto w tę problematykę intrygę miłosną. Jej znany i wykorzystywany już wcześniej schemat jest następujący: dwóch kawalerów ubiega się o rękę jednej panny, z których jeden jest bohaterem pozytywnym, drugi zaś - próżniakiem i łowcą posagów. Komediowa intryga prowadzi, oczywiście, do szczęśliwego finału: Powrót posła kończy się zgodą na ślub Walerego i Teresy (niechętni mu Gadulscy w końcu zmieniają zdanie). Pozytywny wydźwięk utworu wiąże się jeszcze z drugim planowanym ślubem pokojowej Agaty i lokaja Jakuba i nadaniem przez Podkomorzego wolności podległym mu chłopom.

Poszczególne postaci ujęte są schematycznie, mają uproszczone charaktery, sprowadzone najczęściej do jednej cechy podkreślonej nazwiskiem (nawiązanie do tradycji molierowskiej) i dające się zestawić w kontrastowe pary. I tak zacofany sarmata Gadulski ma kontrpartnera w osobie Podkomorzego, oświeconego patrioty, podobnie jak „dama modna” Starościna - światłą i stateczną Podkomorzynę, amant pozytywny Walery - hulakę Szarmanckiego.

W takim ujęciu bohaterowie utworu przestają być postrzegani jako jednostki, ale muszą być traktowani jako przedstawiciele pewnych zbiorowości, których najważniejsze cechy uosabiają. Sam Niemcewicz wyjaśnia cel takiego zabiegu:

[…] trzeba było zebrać znajdować się mogące błędy i śmieszne zwyczaje i umieścić je w jednej osobie, ażeby wady jej tym wydatniejszymi i bijącymi w oczy uczynić; ażeby czytający i patrzący tym więcej nabierali wstrętu do tego, co jest złym i nieprzyzwoitym, tym więcej naśladowali to, co jest dobrym i pożytecznym.



Niestety, Niemcewiczowi nie udało się uniknąć tu pewnej słabości typowej dla polskiej komedii dydaktycznej, a wiążącej się z konstrukcją postaci. Tak pisze o niej M. Klimowicz:

[…]bohaterowie pozytywni są schematyczni i bezbarwni, podczas gdy prawdziwie udane kreacje tworzą zarysowane satyrycznie sylwetki: Starosty, Starościny i Szarmanckiego.



Związany z tymi postaciami komizm odnosi się zarówno do ich charakterów, wypowiadanych przez nie kwestii, jak i sytuacji, w których uczestniczą.

Kompromitujące i ośmieszające ich kwestie padają często ze strony innych bohaterów. Tak, na przykład, Jakub celnie opisuje kłótliwe usposobienie i nieznośną gadatliwość Starosty:

Gęba się nie zamknęła przez całą wieczerzę,
Powywracał butelki, szklanki i talerze,
Na ostatek, chociaż mu nikt nie odpowiadał,
On jednak, zaperzony, jak gadał, tak gadał;
I dopiero, jak postrzegł, że już wszyscy spali,
Ze świece gasły, przecież mrucząc, wyszedł z sali
I na schodach dokończył ostatka swej mowy.
Prawdziwyż to gaduła!



Nie lepsza wcale jest pogrążona w „spazmach modnych” Starościna, cierpiąca w stylu bohaterek francuskich romansów. Zachowanie Gadulskiej opisuje Agata:

[…] we dnie spać się kładzie,
A całą noc się tłucze w dzikiej promenadzie
Płacze, patrzy na miesiąc, gada do obłoków,
Wzywa jakichściś cieniów, jakichściś wyroków.
Starosta się z nią żeniąc musiał być szalony.



Komicznie prezentuje się także zawsze ufryzowany i wypomadowany Szarmancki. Tak mówi o nim Agata:

Ten sowizdrzał dom cały przewrócić gotowy.
Co też on nie wyrabia! gada bez pamięci,
Lata z kąta do kąta, wierci się i kręci,
Każdą zaczepi. Ja mu nie mogę darować,
Wczoraj na schodach chciał mię gwałtem pocałować;
Jam się od tej napaści, jak mogła, broniła,
Nareszciem go ze złości za włosy chwyciła,
Lecz śmiech mię jeszcze bierze: uciekł przelękniony,
A w ręku mym się został warkocz przyprawiony.
Chcesz, to ja ci daruję tę zdobycz ogromnę.



We fragmencie tym komizm postaci łączy się z komizmem sytuacyjnym - służąca, broniąc się przed niechcianym pocałunkiem, zdjęła natrętowi perukę z głowy. Określenie „zdobycz ogromna” w odniesiemy do warkocza to również przykład komizmu słownego.

Ten rodzaj komizmu szczególnie związany jest z kwestiami wypowiadanymi przez Starościnę, które bohaterka przeplata co chwila słowami francuskimi. Taki, na przykład, list napisała do Podkomorstwa, tłumacząc swoją nieobecność na śniadaniu:

Bardzo jestem rozgniewana, że nie mogę udać się na przyjemne. Ich śniadanie: głowa źle mi robiła przez noc całą i koszmar! przeszkadzał mi zamknąć oko; jestem w strasznej feblesie, skoro będę lepiej, polecę w ręce kochanej kuzynki.

Zdziwiony taką polszczyzną Podkomorzy pyta:

Rozumie kto z waćpaństwa, co ten bilet znaczy? […]
"Głowa źle mi robiła"? - co za wyraz nowy?!



Starościna ma, jak się okazuje, olbrzymią trudność w wypowiedzeniu choć jednego poprawnie zbudowanego zdania w ojczystym języku.

Zgodnie z normami klasycyzmu komedia powinna mieć cel moralny - takie właśnie prześmiewcze ukazanie postaci negatywnych sprzyja realizacji funkcji dydaktycznej.

Cytaty

Jakub:
Pan Starosta ich wczoraj tak do późna znudził.
Jak zaczął to o sejmie, to o wojnach bajać ,
Ze wszystkimi się sprzeczać, wszystkich kłócić, łajać,
Gęba się nie zamknęła przez całą wieczerzę,
Powywracał butelki, szklanki i talerze,
Na ostatek, chociaż mu nikt nie odpowiadał,
On jednak, zaperzony, jak gadał, tak gadał;
I dopiero, jak postrzegł, że już wszyscy spali,
Ze świece gasły, przecież mrucząc, wyszedł z sali
I na schodach dokończył ostatka swej mowy.
Prawdziwyż to gaduła! (Akt I, scena 1)

Agatka:
Potrzeba zajść w głowy
Z takimi natrętami! czyli Boska kara!
Prawda, że się wybornie dobrała ta para.
Bo i żona Starosty przednia w swym gatunku.
Wszystkich znudziła, wzdycha, w ustawnym frasunku,
Zawsze narzeka; nie wiem, co siedzi w tej głowie!
Bóg dał piękny majątek, honory i zdrowie,
A zawsze nieszczęśliwa; we dnie spać się kładzie,
A całą noc się tłucze w dzikiej promenadzie
Płacze, patrzy na miesiąc, gada do obłoków,
Wzywa jakichściś cieniów, jakichściś wyroków.
Starosta się z nią żeniąc musiał być szalony. (Akt I, scena 1)

Starosta:
Polska nigdy się z nikim łączyć nie powinna;
Niech cicho siedzi, ale niech nie będzie czynna;
A jeżeli koniecznie o przymierze chodzi,
Niech się z dalekim łączy, co jej nie zaszkodzi.
Z Hiszpanią, Portugalią, nawet z Ameryką... (Akt I, scena 2)

Podkomorzy:
Dom zawsze ustępować powinien krajowi. (Akt I, scena 2)

Podkomorzy:
Niech każdy ma szczęśliwość powszechną w pamięci
I miłość własną - kraju miłości poświęci! (Akt I, scena 2)

Starosta:
Co to za dwory, jakie trybunały huczne,
Co za paradne sejmy, jakie wojsko juczne!
Człek jadł, pił, nic nie robił i suto w kieszeni.
Dziś się wszystko zmieniło i bardziej się zmieni:
Zepsuli wszystko, tknąć się śmieli okrutnicy
Liberum veto, tej to wolności źrzenicy. (Akt I, scena 2)

Podkomorzy:
Wskrzeszają mądrą wolność, skracają swywole.
Ten to nieszczęsny nierząd, to sejmów zrywanie
Kraj zgubiło, ściągnęło obce panowanie,
Te zaborów, te srogich klęsk naszych przyczyną.
I my sami byliśmy nieszczęść naszych winą!

Gnijąc w zbytkach, lenistwie i biesiad zwyczaju,
Myśleliśmy o sobie, a nigdy o kraju;
Klęskami ojców nowe plemię ostrożniejsze,
Wzgardziwszy zyski, było na całość baczniejsze.
Nieba zdarzyły porę, oni ją chwycili,
Ojczyznę spod ciężkiego jarzma wydobyli;
Walcząc wszystkie przeszkody gorliwą robotą,
Idąc przykładem króla i własną swą cnotą
Powracają porządek i sławę ojczyźnie.
Stokroć szczęśliwy, że choć przy późnej siwiźnie
Ujźrę, że Polska rządna i że poważana. (Akt I, scena 2)

Szarmancki:
Lata przeszłego, gdyście na sesjach siedzieli,
Gdyście się przez dzień cały męczyli, krzyczeli,
Ja, z pudrem i z pomadą włos sczesawszy wonną,
Wsiadłszy w mą karyjolkę alboli też konno,
Obleciałem Mokotów, Wolę, Królikarnię,
Łazienki i Powązki, czasem Bażantarnię;
Wieczorem przebrawszy się, przy powiewnym chłodzie,
Łajałem wraz z drugimi sejm w Saskim Ogrodzie:
Wypiłem z przyjaciółmi pończu dużą czarę,
Zjadłem brzoskwiń, morelów za dukatów parę,
Potem koło dziesiątej, kończąc dzień przyjemny,
Foksalowe zabawy okrywał mrok ciemny. (Akt II, scena IV)

Szarmancki:
Szczęście się przywiązało do mojej osoby.
Ale wyznać należy, mam swoje sposoby,
I ktokolwiek iść zechce podług mych prawideł,
Żadna kobieta jego nie uniknie sideł.
Na dowód, że na próżno pochwał mych nie liczę.
Wraz waćpanu pokażę wszystkie me zdobycze,
Listy, portrety, włosy, obrączki, pierścionki:
Te panienek, te wdowy, te od cudzej żonki. (Akt II, scena IV)

Walery:
Wyrzekam się majątku, lecz żądam osoby.
Miłość, miłość cnotliwa, ta poda sposoby,
Ze przy zgodzie, przy pracy i przy rządzie dbałym
Będziemy szczęśliwymi przestając na małym. (Akt III, scena 5)

Podkomorzyna:
Ujrzysz córkę szczęśliwą, zapewnić go mogę.
Znajdzie dobro ważniejsze nad wszystkie dostatki:
W mężu wzajemność, we mnie tkliwość drugiej matki.
Wierz mi: nie stadło, które wiele bogactw liczy,
Szczęśliwego pożycia doznaje słodyczy,
Niesmak w nim i niezgoda najczęściej panuje
I ta sytość wszystkiego, co nam życie truje;
Szczęścia szukać należy w spokojnej mierności,
W tej dobranej umysłów i serca skłonności,

Kędy radość i troski razem się ponoszą,
Tam, gdzie cnoty domowe pierwszą są rozkoszą,
Kędy męża i żony najpierwsze staranie:
Cnotliwe i rozsądne dzieci wychowanie,
Dzieci, co postępując przykładną koleją,
Stają się ich pociechą i kraju nadzieją. (Akt III, scena 6)

Podkomorzy:
Bodajbyśmy, wraz dzieląc pomyślne godziny
Między słodkim staraniem krewnym i domowi.
I tym, co się należy własnemu krajowi,
Cnotliwie wszyscy w zgodzie i jedności żyli
I na szczęście ojczyzny i dzieci patrzyli! (Akt III, scena 7)



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Oswiecenie, Powrót posła, Powrót posła - Julian Ursyn Niemcewicz
POWRÓT POSŁA Julian Ursyn Niemcewicz 2
Powrót Posła Julian Ursyn Niemcewicz
Geneza Powrotu Posła Juliana Ursyna Niemcewicza w okresie oświecenia
Powrót posła Juliana Ursyna Niemcewicza
Powrót posła Juliana Ursyna Niemcewicza(1)
Powrót posła Juliana Ursyna Niemcewicza
POWRÓT POSŁA Juliana Ursyna Niemceicza komedia polityczna pw
HLP - oświecenie - opracowania lektur, 33. Julian Ursyn Niemcewicz, Powrót posła (Przedmowa, Do czyt
Julian Ursyn Niemcewicz Powrót posła
Julian Ursyn Niemcewicz Powrót posła
Julian Ursyn Niemcewicz Powrót Posła
Julian Ursyn Niemcewicz Powrót posła
Julian Ursyn Niemcewicz, Powrót posła akt II i III, oprac Marta Frączek
Julian Ursyn Niemcewicz Powrót posła
Julian Ursyn Niemcewicz Powrót posła
15 Julian Ursyn Niemcewicz Powrot posla oraz wybor bajek politycznych
Julian Ursyn Niemcewicz Powrót posła

więcej podobnych podstron