Co ludzie robią w związkach, kiedy wyluzują
www.madzik.pl
Ostrzegam co wrażliwsze z Was, że tekst będzie głównie poświęcony fizjologii.
Na początku np. mieszkania razem jest słodko i różowo. On się myje codziennie, używa dezodorantu, wkłada brudne majtki do kosza na bieliznę i nie wydaje z siebie dziwnych dźwięków i zapachów pod kołdrą. Ona je z zamkniętymi ustami, goli nogi i nie obgryza paznokci w łóżku. Po jakimś czasie, kiedy już samokontrola lekko się ogranicza, zaczyna się "prawdziwe życie" i nadciągają demony.
Najczęściej wymieniane zachowania facetów
- Puszczanie bąków zawsze i wszędzie, pod kołdrą, nad kołdrą , przy ludziach. W pakiecie premium niektórzy jeszcze je wąchają i komentują, z jakich składników składa się ten niezapomniany bukiet zapachowy.
- Drapanie się po jajkach. I tyłku, żeby nie czuł się poszkodowany i pominięty.
- Dłubanie w nosie i robienie kolekcji ze zdobytych okazów. Najpopularniejsze miejsca na ich trzymanie znajdują się pod stolikami i za łóżkiem.
- Nie zmienianie bielizny kilka dni pod rząd.
- Sikanie do zlewu.
- Wąchanie skarpetek, najlepiej kilkudniowych, nie ma nic wspanialszego od takiego zapachu.
- Wąchanie wszystkich swoich wydzielin. Wszystkich!!!
Najczęściej wymieniane zachowania kobiet
- Malowanie paznokci w łóżku i brudzenie lakierem wszystkiego dookoła.
- Nie depilowanie okolic intymnych.
- Puszczanie bąków. Chociaż niektórzy panowie przyznali się do tego, że niesamowicie ich to kręci.
- Brak higieny tzw. intymnej.
- Rozdrapywanie krostek.
Ogólnie wychodzi na to, że kobiety są mniej wyluzowane fizjologicznie i mają mniejszy pociąg do takich zachowań, co chyba nie jest jakąś globalną ciekawostką kulturową. Gdyby komuś przyszło do głowy, że powyższe punkty są wytworem mojej radosnej twórczości, pragnę go odesłać na to FORUM.