MARYNARZE
/ na melodię La Palomy/
Nie umie życia, kto nie służył w marynarce
Kto nie wyruszał na morskie harce
Po grzbietach fal
Kto w siną dal
Nie szedł w zawody
Nie wie co szał
Bo dotąd spał
Bo nie był młody
Kto naszej braci swoje życie złożył w darze
Przeżywał cudne sny i miraże
I całe życie ze swym szczęściem chodził w parze
Bo marynarzem być to szczęścia szczyt
Te pełne snów podróże
Te wichry i te burze
Pioruny grzmiące w górze
I ciszy morskiej czas
Te lasy pełne zwierza
I te wybrzeża
Do których żeglarz zmierza
Oczarowały nas
Te rwące w dal obłoki
Goniące nas jak smoki
Ten wichru wiew szeroki
Co nam opala twarz
Ta przystań osłonięta
I te dziewczęta
Kuszące nas dziewczęta
To żywioł nasz
Lecz czasem tylko w jakiejś cichej gdzieś przystani
Któraś z tych dziewcząt nam swe serce złoży w dani
I odjeżdżamy w świat daleki zakochani
Bo czyjeś serce skraść w przystani, to nie wstyd
Bo ten, kto morzu swoje życie złożył w darze
Przeżywa cudne sny i miraże
I całe życie ze swym szczęściem chodzi w parze
Bo marynarzem być to szczęścia szczyt
Więcej jest warte kilka chwil spędzonych w porcie
Niż najpiękniejszy miesiąc w kurorcie
Gdy wracasz już z tysiąca mórz w ten czas pogody
To czujesz zew jesteś jak lew piękny i młody
Większą ci radość sprawi bracie twarda koja
Niż miękkie łoże kochanki twojej
I gdy dziewczyna gdzieś na molo łzę uroni
Powiesz że w morzu znajdziesz łzy tej sól