Ile może być ziarenek piasku? Czy kiedykolwiek zastanawiałeś(aś) się nad naturą, istotą ziarenka pisaku? A czy kiedykolwiek widziałeś(aś) ziarenko piasku?
Bierzesz do ręki garść piasku.
Suchy przesypuje się przez palce, mokry oblepia je. Suchy, kiedy sypie je na nasze plecy, ramiona, dłonie, ktoś bliski, ukochany, sprawia przyjemność. Fizyczną. Głaszcze skórę ześlizgując się po niej. Wywołuje niemal erotyczny dreszcz. A kiedy idziesz brzegiem morza z przyjemnością zanurzasz w nim stopy. Masuje je, pobudzając krążenie. Sprawia, że odzyskują blask, gdyż zrywa z nich stary naskórek., Masuje i wygładza.
Jednak wciska się w najdrobniejsze szczeliny domów, ubrań i ciała. Sypnięty w oczy wywołuje ból i łzy. Mokry czasem rani, drapie i drażni.
Patrzysz całościowo. Mówisz piasek.
Tak naprawdę tworzą go miliony ziarenek.
Widziałeś(aś) ziarnko piasku?
Przypatrz się dobrze. W refleksach słońca błyszczy. Bywa przejrzysty lub matowy. Czasem bezbarwny, a czasem niemal czarny. Kulisty, lub o chropowatej powierzchni. Jedne piasek a miliony ziarenek. Każde inne, każde samodzielne, indywidualne.
Ziarnko piasku na Twoim palcu. Bez względu na kolor, kształt i fakturę jest tylko ziarnkiem piasku. Pyłem, którego się nie zauważa. Ono nie sprawi przyjemności Twej skórze, ale też jej nie zrani. Czasem się przyklei do niej lub spłynie kropla potu. Jest niezauważalne.
Jedno ziarnko pisaku. Drugie, trzecie, czwarte, dziesiąte, tysięczne, milionowe. Teraz tworzą całość. Piasek.
Grupa ziaren wywoła dreszcz na twej skórze lub ją skaleczy.
Jedno ziarnko piasku. Czym jest?
Nic nie znaczącym pyłem na skrzydłach anioła.
Jak wielką przywiązujesz do niego wagę, ile poświęcasz mu słów, czasu i uwagi, kiedy znajduje się w Twoim oku?
Jesteśmy ziarnkami piasku. Razem tworzymy plażę. Plaża to Absolut. Absolut to Bóg.
Agnieszka `Szepcząca” Cupak