Diogenes i Aleksander

Podobno kiedyś przybył do Diogenesa sam Aleksander Macedoński. Aleksander interesował się filozofią i tymi, którzy ja uprawiają. Niejednemu z nich dopomógł. Zabierał ich ze sobą na wyprawy wojenne. Zawsze któryś z nich znajdował się przy nim, gdy odpoczywał po trudach bitewnych. Wysłuchiwał ich rad, brał udział w dyskusjach. Słyszał również wiele o Diogenesie i bardzo go podziwiał. Gdy zjawił się w Atenach, przyszedł, aby poznać go osobiście. [...]

Pierwszy odezwał się władca.

Taka odpowiedź musiała chyba urazić Aleksandra, a co najmniej bardzo go zdziwiła.

Był przecież najpotężniejszym władcą Grecji, a ten człowiek najwidoczniej nic sobie z tego nie robił. [...]

Coraz bardziej podobał się królowi spokój Diogenesa i jego niewzruszone rozumowanie. Zapragnął mu w czymś dopomóc, jak wielu innym.

Diogenes odpowiedział:

Ta krótka rozmowa wywarła na Aleksandrze ogromne wrażenie. Podobno powiedział później: „Gdybym nie był Aleksandrem, chciałbym być Diogenesem”.