Portowy zgiełk a F
głowa pęka na pół CG
fałszywy jęk świata bez bohaterów a F CG
gniewne jak morze to miasto co śpi a F C G
pilnuj mnie a F
utonę w nim C G
Wieczorny szept kusi jak świeża krew
znajomy szept błaga o nieśmiertelność
kiedy niewiele już mam pewnych dróg
wiele dziś się może stać
Obudź się F
leży tu gdzieś C
suknia jak mgła a
nożem słońca zerwana G
tańcz F
chcę widzieć jak C
pieści Cię wiatr e
włosami gra G
Tańcz d
ja będę stał a
wbity w Twój cień G
jak posąg kamienny a
gdy umiera dzień d
upij i więź a
nie zostawiaj a
bo utonę G
w nim F
Pusta jak wór głowa pęka na pół
suche na wiór słowa pachną udręką
wczorajszy dzień przykrył prawdę jak kurz
gdyby tak cofnąć czas...