KOŁYSKA DLA DZIECIĄTKA JEZUS /legenda/
W pierwszy dzień nowego roku Arek gorąco prosił Pana Jezusa o błogosławieństwo dla całej swojej rodziny. Udał się więc do szopki i tam modlił się za mamę, tatę i siostrę Izę. Jak zwykle podszedł do skarbonki i wrzucił monetę, za którą Anioł podziękował pięknym skinieniem. Arek uśmiechnął się zadowolony; Ale jego wzrok spoczął na żłóbku. Coś mu się nie zgadzało z tym żłóbkiem. Jeszcze wczoraj był inny; Chłopiec przybliżył się do szopki. Teraz widać dokładnie: to nie jest żłóbek - to jest kołyska! Mały Pan Jezus spoczywał w kołysce! Arek stał zdumiony i tylko dlatego, że był w świątyni nie pobiegł z tym do taty; Postanowił wypytać o to tatę, jak tylko wrócą do domu.
Tym razem powrotna droga trwała chyba nieskończoność... Nareszcie w domu. Niespokojny Arek przybiegł do taty, gdy ten dopiero co usiadł w fotelu.
- Tato, tato! - alarmował chłopiec. - W szopce ktoś zabrał Panu Jezusowi żłóbek! Jeszcze wczoraj go widziałem!
- Uspokój się - odparł spokojnie ojciec. - To żadna nowina. Po takiej odpowiedzi Arek już niczego nie rozumiał.
- W naszym kościele od bardzo dawna w dzień Nowego Roku Pan Jezus otrzymuje kołyskę. I chyba jest bardziej zadowolony niż z twardego żłóbka - bez emocji informował chłopca, który słuchał tego z otwartą buzią.
- A czy tato wie, jak się to stało i dlaczego Pan Jezus otrzymuje kołyskę? - błagalnie prosił o wyjaśnienie tej niesamowitej historii.
- Usiądź przy mnie, to ci opowiem - zgodził się tata. - Dawno, dawno temu, malutki Józio żałował Pana Jezusa, że musi leżeć w zimnym żłobie. "To przecież nie jest miejsce dla Bożego Dzieciątka" powtarzał. Postanowił więc coś z tym zrobić. Wreszcie wpadł na pomysł, że zrobi Panu Jezusowi małą, wygodną kołyskę. Wziął się żwawo do pracy, ale nic z tego: nie umiał poradzić sobie z listewkami, deseczkami i z wygięciem podstawek. Trapił się tym bardzo. I na to znalazł rozwiązanie: przecież św: Józef był cieślą i na pewno wie, jak robi się kołyskę! Nie namyślając się długo zabrał z szopki figurę św: Józefa, aby w domu święty cieśla dopomógł mu w pracy, bo czasu było niewiele. I nie pomylił się. Kołyska była gotowa w mig. Sam nigdy by jej nie wykonał. .
Lecz ksiądz proboszcz zauważył nieobecność św: Józefa. Rozpoczął poszukiwania Opiekuna Pana Jezusa. I dlatego Józiowi nie udało się ukradkiem podmienić łoże Panu Jezusowi, a tym bardziej z powrotem umieścić św; Józefa. Wszystko się wydało i Józio musiał się tłumaczyć. Naprawdę chciał tylko, aby Pan Jezus miał kołyskę, by było Mu lepiej i by Matka Boża ze św; Józefem łatwo Go ukołysali. A ponieważ chłopiec nie znał się na pracy ciesielskiej, więc poprosił fachowca - św. Józefa, który mu chętnie w tym dopomógł. I oto teraz wszystko gotowe. Po tej relacji Józio ze strachem czekał na werdykt księdza. Proboszcz zastanawiał się przez chwilę i rzekł do wszystkich: rzeczywiście, św. Józef był dobrym cieślą i na pewno zaraz po narodzeniu się Pana Jezusa zrobił Mu ładną kołyskę. Dlatego postanawiam, że odtąd w naszej świątyni w Nowy Rok Pan Jezus otrzymywać będzie kołyskę w miejsce betlejemskiego żłóbka! Radość małego Józia była nieopisana! Tak się cieszył, że odtąd Dzieciątko będzie spoczywać w wygodnej kołysce. Nie mówił jednak nikomu o tym, że widział jak św. Józef z zadowolenia kołysze Pana Jezusa - dokończył tata.
- To przepiękna historia! - podziękował tacie. Zadowolony poszedł do mamy, aby się tym pochwalić. - Mamo, czy słyszałaś o kołysce Pana Jezusa? - zapytał z dumą. - Pewnie opowiedział ci o niej tato, prawda? - uśmiechnęła się i objęła chłopca ramionami.
- Tak. To cudowna historia o małym Józiu! - szczerze potwierdził. - O, ten mały Józio jest już duży! A może wiesz, kto to jest?
Arek myślał przez chwilę, ale to co mu przychodziło do głowy chyba było niemożliwe: przecież to jego tata ma na imię Józef i kocha Pana Jezusa jak jego święty Patron!
- To mój tata, prawda, mamo? - chłopcu zaiskrzyły się oczy. - Tak - ucałowała synka. - To kochany i wspaniały człowiek. Mógłby być opiekunem Pana Jezusa...
- Mamo, ja też chcę być taki - wyznał z mocnym postanowieniem. - Dobrze. Odtąd niech twoje serce będzie kołyską dla Pana Jezusa.
RyM
Mały Rycerzyk Niepokalanej 1 - 2001