KRÓTKA ROZPRAWA MIĘDZY TRZEMA OSOBAMI.

Pan - Rej wyraźnie zgadza się z prezentowanymi przez tę postać poglądami, dotyczącymi najważniejszych spraw polityczno-społecznych XVI-wiecznej Rzecz­pospolitej. Pan krytykuje kler, który zamiast troszczyć się o poziom duchowy i życie religijne wierzących, zajmuje się gromadzeniem majątków. Życie księży nie jest przykładem świętości i ubóstwa - realizacji chrześcijańskich ideałów, ale raczej świadectwem zepsucia i odwrócenia się od przepisów i praw Kościoła. Pan jest świadom swej przynależności do warstwy panującej w społeczeństwie feudalnym. Nie ukrywa swych pretensji do roli nadrzędnej także wobec swych rozmówców. Widzi siebie w roli oceniającego i osądzającego. Dlatego Wójt tak­że otrzymuje od niego reprymendę, kiedy zaczyna się skarżyć na szlachtę. Wójt jako przedstawiciel stanu chłopskiego nie jest traktowany jako partner w dysku­sji, ale przede wszystkim jako poddany. Pan wyraźnie uważa się za osobę waż­niejszą w dialogu. Jednocześnie Rej starał się go przedstawić jako postać najbar­dziej obiektywną, mającą najwięcej racji, oceniającą trafnie i przenikliwie.

Pleban - w hierarchii społecznej zajmuje drugorzędną pozycję (chociaż du­chowni w ogromnej większości mieli szlacheckie pochodzenie), nie może odrzu­cić zarzutów Pana, stara się jednak wykazać jego wady: brak troski o dobro Rzeczypospolitej, prywatę, brak patriotyzmu. Mimo wszystko zarzuty księdza wo­bec szlachty brzmią mniej ostro niż Pana wobec kleru, zresztą szlachcic odpiera je w trakcie rozmowy.

Wójt - znajduje się w najtrudniejszej sytuacji. Jest poddanym, ma świadomość niekorzystnych dla siebie układów społecznych, w których inni bogacą się jego kosz­tem. Rej akcentuje bezradność i bezsilność Wójta, który nie znajduje nigdzie pomo­cy Jednocześnie pokazuje, jak łatwo jest manipulować prostym, podatnym na obiet­nice, ufnym człowiekiem (Pan, który ze zrozumieniem odnosi się do Wójta, kiedy ten krytykuje księdza, a zaraz potem z pozycji szlachcica ruga go za krytykę szlachty).


Utwór ten stanowi odbicie konfliktu, jaki w ówczesnej Polsce miał miejsce po­między szlachtą, duchowieństwem a chłopami. Rej staje tu w obronie chłopów, uci­skanych przez wyższe stany. Oprócz tego Krótka rozprawa... zawiera obszerną i szczegółową krytykę wad zauważonych u wszystkich trzech klas. Szczególnie ostro zaatakowane zostaje duchowieństwo, któremu Rej zarzuca lenistwo, spóźnia­nie się na poranne msze, lekceważenie swych obowiązków i odprawianie nabo­żeństw byle jak. Autor zarzuca również klerowi uczynienie z kościoła jarmarku, handel odpustami, ukazuje obszernie chciwość księży i ich zamiłowanie do życia w przepychu. Rejowi nie podoba się również sztucznie zawyżana liczba świętych, patronów „od wszystkiego ", a także dziesięciny i „kolędy ", które uważa za nic in­nego,jak tylko kolejne preteksty do bogacenia się kosztem prostego i zabobonnego chłopa. Atakowana jest również szlachta. Pod jej adresem padają zarzuty chciwo­ści, wewnętrznych sporów i niesnasek, które tylko osłabiają państwo. Szlachta jest według Reja oskarżana o prywatę, przedkładanie własnego interesu nad dobro kraju, zrywanie obrad Sejmu, przekupstwo i nierzetelność.

Te wyższe warstwy skupiają się głównie w swych zainteresowaniach na obżar­stwie, pijaństwie i rozpuście, a tymczasem w Polsce kwitnie zabobon, nieuctwo i powszechna głupota.

Cała rozmowa kończy się niewesołym wnioskiem, że nikt nie jest zaintereso­wany jakimikolwiek reformami, więc wszelkie spory i dyskusje niczego nie zmie­nią. Rej wskazuje tu na kolejną wadę społeczeństwa polskiego - powszechne gadulstwo

przy jednoczesnym braku umiejętności zmobilizowania się i podjęcia ja­kichkolwiek konkretnych działań.