Wiele lat temu
Nie wiadomo, czemu
Za ocean się wybrałeś
Ojczyznę porzucić chciałeś
Byłeś beztroski i młody
Pragnąłeś wielkiej przygody
Może poznać tam kogoś chciałeś?
I z tym zamiarem poleciałeś?
Wkrótce jednak stwierdziłeś
Jak bardzo się myliłeś
Życie tam bajką nie było
Kłody pod nogi Ci rzuciło
Amerykanki smukłe jak strzały
Tylko do kochania się nadawały
Polkę za żonę pojąć chciałeś
Bo Polek zalety doceniałeś
Piękne były u Ciebie
Zachody słońca
W czerwono- pomarańczowe niebo
Można było patrzeć bez końca
Pamiętam pewien dzień
Gdy z podróży wracałeś
Przepiękny zachód słońca
Samotnie oglądałeś
Z nie ukrywaną łezką w oku
Spoglądałeś w niebo o zmroku
Samochód zatrzymałeś
Czy wtedy ją kochałeś?
Pragnąłeś by móc
Objąć ją ramieniem
Dlaczego Twoje pragnienia
Skończyły się marzeniem?