EMINEM - BEZE MNIE
Intro:
Dwie łajzy krążą sobie w kółko
Dwie łajzy krążą sobie w kółko
Zgadnij kto wrócił
Wrócił ponownie
Shady wrócił
Rozpowiedz w swym gronie
1
Stworzyłem potwora
Bo nikt więcej nie chce oglądać Marshall'a
Chcą bym był Shadym, jestem jak wątróbka posiekana
Skoro jednak potrzebny ci Shady, to dam ci go od zaraz
Mała szczypta trawy z mocnym alkoholem wymieszana
Trochę wódki co bicie serca przyspieszy
A potem szok, czy przeżyję od reanimacji elektrowstrząsami zależy
I nie ko-operowałem z doktorem
Gdy podczas operacji kołysałem stołem
Czekałeś tak długo, więc już kres debatowania
Bo wróciłem, teraz jest okres i czas owulowania
Pani Chenney, wiem że ma pani zadanie do wykonania
Ale serce pani męża wymaga remontowania
Więc FCC na trwanie mi nie pozwala
Zakazuje bycia sobą, spójrzmy więc co oni mogą
Próbują z MTV usunąć mnie
Lecz jednak tak pusto jest beze mnie
Więc do roboty, zanurz się
Mój tyłek teraz na twoich ustach znajduje się
Pieprzyć to, spuszczę ci się na twarz i na cycki też trochę masz
Lecz przygotuj się, bo będzie tego aż, aż
A teraz jeszcze te procesy, jednak mówię ci żeby-ś
Się pieprzyła Debbie
Refren:
Bo to jest robota dla mnie
Podążaj za mną, niech każdy to wie
Potrzebne są nam te małe kontrowersje
Bo jednak tak pusto jest beze mnie
Powiedziałem, że to jest robota dla mnie
Podążaj za mną, niech każdy to wie
Potrzebne są nam te małe kontrowersje
Bo jednak tak pusto jest beze mnie
2
Dzieciaki już czują rebelię, to pokolenie buntownicze
Jednak to Elvisa słuchają ich zażenowani rodzice
Oni się czują jak więzień, co bezradnie szuka
Dopóki ktoś czując swą misję nie zakrzyknie SUKA
Wizjoner jego wizja może zacząć rewolucję i to przeraża
Ten bunt powietrze skaża
Więc pozwól, że się wyluzuję i na słońcu powyleguję
To fakt, że każdy mnie w tyłek całuje
I to jest nieszczęście, katastrofa prawdziwa
Ciągle oglądać wiadomości z mego życia
Pytałeś o mnie? Cóż wróciłem
Napraw swą zniszczoną satelitarną antenę
A potem ja do środka wejdę
Pod twoją skórę jak drzazga
Teraz już w centrum uwagi, ale jazda
Jestem interesujący
Od czasu wrestlingu najbardziej zajmujący
Dla swojego dzieciaka uznajesz to za plagę
Pora na test proszę o uwagę
Czuję napięcie, gdy tylko ktoś o mnie wspomni, no proszę
Dorzucam więc dychę, swoje trzy grosze
Wkurzający koleś, kto o mnie prosił?
Tyś prośby te zanosił?
Oko za oko temu kogo takie bzdury trzymają się
Jak Chris Patrick, co może w dupę kopnąć się
Gorszy niż Limp Bizkit - te małe bękarty
A Moby? Zmiażdży cię Obi
Ty 36-letni stary, łysy pedale
Jedynie na co cię stać to dmuchanie
Nie znasz mnie wcale, twoje podejście jest stare
To koniec, skończyły się zawody
Techno wyszło z mody
Teraz ruszamy, tylko sygnał mi daj
A przybędę z listą pełną nowych zniewag, bez jaj
Byłem trochę zjarany
Nad kartką z ołówkiem w ręku siedziałem zdekoncentrowany
Odkąd Prince w symbol dokonał zamiany
Ale czasem, cholera, człowiekowi się zdaje, że
Każdy tylko o mnie dyskutować chce
Więc to musi oznaczać, że jestem okropny
Ale to tylko ja, jedynie w zniewagach niezawodny
O nie, pierwszy król kontrowersji, to nie ja
Jestem najgorszą rzeczą od czasów Presleya
Do tak egoistycznej, czarnej muzyki robienia
I wykorzystać to do forsy gromadzenia
Hej, to pomysł, który działa
20 milionów innych białych raperów się wyłania
Ile jest ryb w morzu to nieważne, nie
Bo beze mnie tak pusto będzie
Refren:
Bo to jest robota dla mnie
Podążaj za mną, niech każdy to wie
Potrzebne są nam te małe kontrowersje
Bo jednak tak pusto jest beze mnie
Powiedziałem, że to jest robota dla mnie
Podążaj za mną, niech każdy to wie
Potrzebne są nam te małe kontrowersje
Bo jednak tak pusto jest beze mnie