Dawno, dawno temu, jeszcze w czasach przedchrześcijańskich w kredowej jaskini pod trzema wielkimi dębami na Chełmskiej Górze mieszkał biały niedźwiedź. Był to postrach całej okolicy.
Pewnego dnia zwierz wybrał się na łowy. Gdy wracał u wejścia do swego legowiska zobaczył gromadę ludzi, którzy zbudowali chram - rodzaj pogańskiej pradawnej świątyni oświetlonej ogniem wiecznego znicza. Blask świętego ognia poraził niedźwiedzia i zwierz zapadł się pod ziemię, znikając w kredowych podziemiach. Jego duch - Bieluch -strzegł odtąd nie tylko ognia cudownego znicza i ale też skarbów ukrytych w podziemnych labiryntach. Czuwał także nad bezpieczeństwem miasta.
Gdy najeźdźcy spalili Chełm i chcieli zdobyć chram ze świętym zniczem, biały niedźwiedź rozgromił napastników, a potem zmęczony walką stanął na chwilę pomiędzy trzema dębami. W ten sposób miasto ocalało a Chełm - zyskał swój herb

Dziś miasto jest bezpieczne a Bieluch - zaprasza wszystkich chętnych do swego poziemnego królestwa.