- 1 -
/ Wychodzą trzej chłopcy, jeden z nich może mieć piłkę /.
Marek: Dzisiaj był wspaniały mecz!
Jurek: Wygraliśmy wysoko! Byliśmy zdecydowanie lepsi niż nasi przeciwnicy. A oprócz tego wszystko nam się udawało znakomicie. Andrzej: Jeśli będziemy grać tak znakomicie, to wygramy wszystkie turnieje. Nie będzie dla nas przeciwnika!
Marek: Masz rację. Kto będzie chciał grać z nami, aby przegrać różnicą najmniej pięciu bramek!?
Andrzej: W niedzielę następne spotkanie. I znów zwycięstwo! /zwracając się do Jurka / Przyjdziemy po ciebie, pójdziemy razem na zawody! Jurek: Nie potrzebujesz przychodzić. Nie będzie mnie w domu!
Marek: Co takiego? Nie będzie cię w domu? A mecz?!
Jurek: Nie będzie mnie w domu, bo wcześniej, przed meczem, idę z rodzicami do kościoła na niedzielną Mszę Św. Zawsze chodzę do kościoła, nawet wtedy, kiedy mamy mecz.
Andrzej: Do kościoła? Do kościoła mogą chodzić ci, którzy nie mają nic do roboty. Dla mnie najważniejszym wydarzeniem w niedzielę będzie mecz!
Marek: Dla mnie też!
Jurek: A dla mnie najważniejsze w niedzielę jest uczestnictwo we Mszy Św.
Ks. Machnacz J. SDB, Trzeba mieć odwagę, BK 5-G /1990/, s. 285-286
- 2 -
Młode małżeństwo oczekujące na narodzenie swojego pierwszego dziecka... Jest jakaś radosna i tajemnicza atmosfera w ich wzajemnym byciu, w ich rozmowach, w ich kontaktach z najbliższymi. Często w rozmowach pada pytanie, które ekscytuje wszystkich: będzie to chłopak czy dziewczyna? a może dwojaczki? a może parka?
W najintymniejszych rozmowach pary rodzicielskiej snuje się plany co do jeszcze nie narodzonego. Młoda matka często marzy o przyszłości swego dziecka i jakby w szczegółach układa jego biografię. Młody ojciec oczyma wyobraźni widzi już u swego boku syna, jak wprowadza go w życie i kształtuje jego charakter. Tych dziewięć miesięcy uskrzydla rodziców i wprowadza ich w jakąś ekscytującą atmosferę oczekiwania na cud narodzenia ich dziecka.
Ks. Mikołaj Mróz KIMŻE BĘDZIE TO DZIECIĘ? BK 90
- 3 -
Co znaczy być sługą Bożym? W zrozumieniu tego może nam pomóc bardzo piękna modlitwa:
"Spraw, Panie,
Niech oczy moje dojrzą tych, których już nikt nie dostrzega. Niech myśli moje obejmą tych, o których już nikt me pamięta.
Niech serce me pokocha tych, których już nikt nie kocha. Niech uszy me wysłuchają tych, których już nikt nie słucha. Niech wargi me mówią do tych, do których już nikt się nie odzywa. Niech usta me uśmiechają się do tych, do których już nikt się me uśmiecha. Niech ramiona me podtrzymują tych, których już nikt nie podnosi.
Niech ręce me przygarną tych, których już nikt nie szuka.
Niech kolana me zginają się za tych, za których już nikt się nie modli.
Niech kroki me kroczą dla tych, dla których już nikt się nie trudzi.
Niech stopy me przekroczą progi tych domów, do których już nikt nie wchodzi.
I niechaj wszystko co moje będzie Twoje, Panie..." (s. Wiesława C.)
Ks. Jan Tusień - KIM BYĆ? Współczesna Ambona - Kielce 1990 Rok XVIII Nr 2
- 4 -
Dzieci główną wartością małżeństwa.
Wypowiedź mężatki: „Zaczęło się niedobrze dziać w naszym małżeństwie. I wreszcie zjawiło się „Ono”. Wtedy stało się coś co nie przeczuwałam - oboje przeżyliśmy cudowną metamorfozę. Teraz jestem spokojna, bo wiem, że mąż spieszy się do domu, czeka na niego jego mały. Uszczęśliwia nas nasza wspólna radość. Miłość zaczęła się od nowa.”
Oto jego wyznanie: Nie potrafię określić uczuć związanych z moim ojcostwem: Natomiast jedno jest dla mnie pewne: dopiero teraz chyba naprawdę zakochałem się w swojej żonie”.
Ks. Waldera R., Dziecko - wielki dar Boży, BK 6(102) /1979/, s. 296