Kurs Samokontroli Umysłu - lekcja 1
Co to jest samokontrola umysłu?
Jest to metoda opracowana przez José Silvę, służąca do rozwijania zdolności własnego umysłu. Poprzez medytację połączoną z wizualizacją każdy człowiek może pobudzić swoje naturalne zdolności takie jak lepszą pamięć, idealne samopoczucie, uzdrawianie, telepatię, jasnowidzenie, psychometrię, OBE...
Zaciekawiło was?
>|1| No to zaczynamy!
Nie każdy wie, że nad własnym umysłem można zapanować. A przecież to właśnie on jest odpowiedzialny za stan naszego ciała i samopoczucia. Mózg zawsze pracuje na jednej z czterech częstotliwości, mierzonych za pomocą elektroencefalografu (EEG):
¤ beta [powyzej 14 cykli na sekundę (Hz)]
¤ alfa [7-14 Hz]
¤ theta [4-7 Hz]
¤ delta [poniżej 4 herców]
Stan beta można nazwać standardowym stanem. Prawdopodobnie teraz się w nim znajdujesz. Można w nim odczuwać wiele emocji i uczuć. Mózg jest tutaj nader aktywny. W ciągu dnia funkcjonujemy głównie w nim.
Gdy nasz umysł znajduje się w stanie głębokiej fantazji, gdy w łóżku szykujemy się do snu, ale jeszcze nie śpimy, lub gdy rano budzimy się, ale nie jesteśmy jeszcze całkowicie przebudzeni, a otępiali, dominującą częstotliwością mózgu jest stan alfa. Poziom alfa jest podstawowym stanem medytacji.
Stan theta zaś jest polem do popisu zdolności parapsychicznych. (podobnie jak alfa, ale theta jest głębszy).
Delta to poziom zupełnej nieświadomości.
Gdy śpimy, nasz umysł przerzuca się przez częstotliwości alfa, delta i theta. Alfa jest charakterystyczna dla marzeń sennych, posiada też własną gamę uczuć, tak jak beta. Na czym ona polega?
Tego się nie da opisać. Musicie sami tego doświadczyć. Powiem wam tyle, że na przykład w alfa nie ma czegoś takiego jak nuda. W praktyce wygląda to tak, że wchodzisz w alfa i po prostu jej nie odczuwasz. Teraz już wiecie, co robić w długie, zimowe wieczory. ;)
>|2| Co to jest medytacja?
W uproszczeniu jest to świadome przebywanie w alfa lub theta. Może być nią żarliwa modlitwa, jak również chwila odpoczynku po ciężkiej pracy. Medytacja otwiera nowe doznania. Piękno medytacji polega na tym, iż nie jesteś w stanie zabrać tam negatywnych uczuć gniewu, czy poczucia winy. Jeśli któreś zeń wtargną w ten stan, medytacja zostanie po prostu przerwana. Z czasem praktykowania medytacji owe negatywne uczucia zaczną wymierać nawet ze stanu beta (!).
>|3| Jak zabrać się do medytacji?
Ja osobiście znam kilka metod, lepszych i gorszych. Każdy jest inny i różne techniki mogą być odpowiednie dla różnych osób. Jeśli dopiero zaczynasz obcować z medytacją, poniższa metoda jest dla Ciebie. Jeśli masz taką możliwość, przed szkołą /pracą, gdy się rano obudzisz, załatw swoje potrzeby filozof... tfu! fizjologiczne i czym prędzej pognaj z powrotem do łóżka. Nastaw budzik na 15 min, na wypadek gdybyś zaspał w trakcie ćwiczenia (możesz je wykonywać także wieczorem przed zaśnięciem - sam wybierz co ci odpowiada). Ważne jest, by wyrobić w sobie nawyk regularnego wykonywania ćwiczeń.
>|4| Podstawowa technika medytacji
Zamknij oczy. Połóż się w wygodnej pozycji. Weź głęboki oddech, powoli wypuść powietrze. Jeszcze raz nabierz powietrza i wypuść je. Oddal od siebie wszystkie stresy i niepowodzenia.
Pomyśl o czymś przyjemnym...
Ustaw gałki oczne wysoko, jak gdybyś patrzył w górę. To przyspiesza proces relaksacji; wyjaśnię to później. Teraz nie myśl o niczym. Weź kilka głębszych oddechów i zacznij powoli odliczać od 70 do 1 (nie na odwrót!). Najlepiej w ok. czterosekundowych przerwach, równolegle z oddychaniem. Odliczaj, nie spiesz się, skup na liczeniu całą swoją uwagę. Dobrze, gdybyś miał przed oczyma obraz danej liczby. Gdy jakaś nieproszona myśl przyjdzie Ci do głowy, odegnaj ją. Powoli, ale konsekwentnie. Nie denerwuj się. Z czasem gdy będziesz medytować, myśli będą przychodziły coraz rzadziej. Praktyka czyni mistrza... Gdy już doliczyłeś do 1, prawdopodobnie jesteś w stanie alfa.
Aby wyćwiczyć w sobie szybki odruch wchodzenia w alfa z każdym tygodniem (o ile konsekwentnie codziennie praktykujesz metodę) należy obniżać liczbę. I tak po pierwszym tygodniu odliczaj od 50 do 1; po drugim tygodniu od 30 do 1; po trzecim tygodniu od 20 do 1; po czwartym tygodniu od 15 do 1; po piątym tygodniu od 10 do 1; po szóstym tygodniu od 5 do 1; po siódmym tygodniu od 3 do 1. Dobrze mieć specjalny zeszyt, w którym prowadzisz te 'statystyki'. Gdy będziesz potrafił wchodzić w alfa w ciągu kilku sekund (co stanie się napewno, lecz nie od razu), możesz powiedzieć o sobie, że jesteś naprawdę w tym dobry. :)
Co mam robić, o czym myśleć gdy jestem w alfa? Przejdź do punktu |6|.
>|5| Wychodzenie z alfa
Praktycznie w każdej chwili możesz przejść do stanu beta, wystarczy, że otworzysz oczy i rozejrzysz się po pokoju. Najlepiej jednak jest "powiadomić" umysł o tym, że wychodzisz.
Powiedz w myślach coś takiego:
"Za chwilę policzę od 1 do 5 (nie na odwrót!), otworzę oczy i będę całkowicie przebudzony(a), w stanie doskonałego samopoczucia... jeden... dwa... trzy... cztery... pięć... ...mam oczy otwarte, czuję się doskonale, czuję się znacznie lepiej niż poprzednio."
>|6| Najważniejsza aspekt medytacji, czyli co ja w ogóle tu robię?
Dotarliśmy do najważniejszego... Pozwólcie, że na chwilę opuszczę ten punkt. ;) Tymczasem poznajcie podstawowe narzędzie medytacji, czyli...
>|7| ...Wizualizację
Im lepiej potrafisz wykorzystać moc obrazów w twoim umyśle, tym lepiej będziesz medytować.
Najpierw, będąc w alfa wyobraź sobie jakiś prosty, łatwy do wyobrażenia przedmiot, np. hm... czystą płytę CD. :) Skoncentruj się na nim. Gdy jakaś nieproszona myśl przyjdzie Ci do głowy, odegnaj ją. Powoli, ale konsekwentnie. Z czasem gdy będziesz wizualizować, myśli będą przychodziły coraz rzadziej.
Oglądaj przedmiot z różnych stron, w pełnych kolorach, dogłębnie go eksploruj. Podczas jednej sesji medytacji pozostawaj z jednym obiektem.
>|8| A teraz zadanka
Mam dla was 3 ćwiczenia wizualizacyjne. Na razie będą one proste, rozwijające zdolności wizualizacji. Wskazane jest, żebyś zapamiętał co musisz zrobić, gdy zamkniesz oczy.
'Tablica'
1. Wejdź w alfa.
2. Wizualizuj szkolną tablicę. Na listwie pod tablicą leży gąbka i kawałki kredy.
3. Weź kawałek kredy i narysuj na tablicy duży okrąg.
4. W środku napisz pierwszą literę swojego imienia.
5. Teraz zetrzyj ją gąbką, nie ścierając okręgu.
6. Powiedz w myślach "Mogę wizualizować wszystko co zechcę i kiedy zechcę."
7. Na dowód tego napisz w okręgu słowo "Mogę".
8. Zetrzyj wszystko i wyjdz z alfa odliczając os jednego do pięciu.
W tym ćwiczeniu pokazałeś, że potrafisz robić wszystko co zechcesz. Czas pokaże, czy uda Ci się robić rzeczy, o których ci się nie śniło.
'Kolory'
1. Wejdź w alfa.
2. Wyobraź sobie jak trzymasz siedem różnych balonów, każdy na osobnym sznurku:
czerwony, pomorańczowy, żółty, zielony, niebieski, granatowy i fioletowy.
3. Wypuszczaj po kolei balony po jednym. Nie spiesz się. Pozwól, żeby każdy poszybował w górę i zniknął z pola twojego mentalnego widzenia. Możesz wypuszczać balony w dowolnej kolejności.
Powtarzanie tego ćwiczenia nauczy Cię mentalnego operowania kolorami.
'Schody'
1. Wyobraź sobie spiralne schody z dziesięcioma stopniami prowadzącymi na niższe piętro.
2. Wizualizuj siebie na najwyżwszym stopniu schodów.
3. Zejdź na dziewiąty stopień i powiedz w myślach "Głębszy poziom psychiczny".
4. Wizualizuj w ten sposób zejście ze wszystkich stopni.
5. Kiedy będziesz na pierwszym, powiedz "Jestem teraz na bardzo silnym pziomie psychiki, który mogę wykorzystać do udanego działania parapsychicznego. Mogę dotrzeć na ten poziom, kiedy tylko zechcę, wystarczy, że zapragnę się tu znaleźć i policzę od dziesięciu do jednego"
To jest bardzo ważne ćwiczenie. Jeśli będziesz je powtarzał, najlepiej codziennie, wyrobisz w sobie ważny odruch. Niektórym uda się tym sposobem osiągnąć poziom theta. Jeżeli chesz, możesz zrezygnować z metody opisanej w punkcie |4| i wprowadzać się w alfa tym sposobem - odliczjąc od dziesięciu do jednego i mając jednocześnie wizerunek schodów przed oczami.
>|9| No, powoli zbliżamy się do końca lekcji
Spróbuj wygospodarować sobie ok. 15-20 min. codziennie, a najlepiej 2x dziennie na ćwiczenia. Z tym, że w dzień trudniej jest wejść w alfa. Pamiętaj jednak o jednej zasadzie: gdy zamkniesz oczy, mózg samoczynnie zacznie wysyłać fale alfa. Twoja w tym głowa, aby je utrzymać. Z czasem, gdy będziesz medytować, będziesz mógł nawet to robić z otwartymi oczyma, a nawet wchodzić świadomie w theta. Wszystko zależy od twoich wrodzonych zdolności i ćwiczeń.
Kurs Samokontroli Umysłu - lekcja 3
>|1| Tarcza psychiczna
W świecie parapsychicznym przyciągają się podobieństwa. Znaczy to, że pozytywne energie przyciągają inne pozytywne energie, a negatywne przyciągają inne negatywne. Jeżeli umysł sam w sobie wytwarza energię o negatywnym nastawieniu, w ten sposób przyciąga do siebie inne złoz zewnątrz. Za pomocą wizualizacji zaprogramujesz swój umysł tak, żeby mógł od razu niszczyć (a może raczej niwelować, energii nie można zniszczyć) niekorzystną energię, gdy tylko zaczniesz ją wytwarzać. No chyba, że przedkładasz zło nad dobro... >:[
A oto metoda:
Przejdź w alfa. Wizualizuj obraz swojego ciała. Utwórz jasne, bardzo silne światło o pozwól, by całkowicie cię spowiło. Wyobraź sobie, że otrzymujesz nową skórę (na miejsce starej), zrobioną z tegoż światła. Jest mocna, wytrzymała i chroni cię przed złą energią. Powiedz do siebie: Moja nowa skóra nie pozwoli, by jakiekolwiek negatywne energie miały dostęp do mojego umysłu. Od tej chwili ochronna tarcza będzie ze mną zawsze; od tej chwili bedę wyczulony na wszelkie negatywne myśli, będę je likwidować.
Nastę pnego dnia wejdź ponownie w alfa. Przywolaj do mentalnej świadomości (wizualizuj) swoje ciało osłonięte tarczą. Kiedy je zobaczysz, powiedz: Tego właśnie chcę. Dziękuję!. Powtarzaj to ćwiczenie (to drugie) co tydzień.
Wyćwicz w sobie nawyk mówienia "Nie" gdy tylko kreujesz jakąś negatywną myśl. Od razu zmuś się do myślenia pozytywnego.
>|2| Medytacja dynamiczna
Jeśli to czytasz, zapewne nauczyłeś się przebywać w alfa. Są różne sposoby wchodzenia weń, które polegają głównie na koncentracji. Możesz koncentrować się na procesie oddychania, liczeniu wspak lub na powtarzaniu obranych wcześniej dźwięków, takich jak "omm" czy "Amen". Na tym polega bierna medytacja.
Osiągnięcie stanu medytacji nie powinno jednakże być celem samym w sobie. Jest to oczywiście piękne i relaksujące doznanie, które ma pozytywny wpływ na nasze ciało, lecz to jednak bardzo ubogie doświadczenie w porównaniu z dalszymi możliwościami. Istnieje, bowiem medytacja dynamiczna, której poświecę kilka dalszych lekcji. Czymże ona jest, zapytacie? Pozwólcie, aby odpowiedzią było kolejne ćwiczenie.
Nie wchodź jeszcze w alfa. Pomyśl o czymś przyjemnym, o jakiejś dobrej dla ciebie sytuacji, która zdarzyła się wczoraj lub dziś. Przypomnij ją sobie, a następnie wprowadź się na poziom alfa. Jakie były okoliczności tej sytuacji, jakie obrazy, dźwięki, wrażenia były z nią związane? Zdziwisz się, gdy zauważysz różnicę pomiędzy odczuciami w stanie beta i w stanie alfa.
Moc umysłu można wykorzystać w praktyce.
Pomyśl o jakimś przedmiocie, którego odnalezienie wymaga nieco wysiłku, np. kluczyki od samochodu, kalkulator czy najnowsza płyta CD-Action z demami. Czy płyta jest w napędzie, czy może pożyczyłeś ją koledze, a może znajduje się w stojaku na płyty? Jeśli nie jesteś pewien, wejdź w alfa i cofnij się w myślach do chwili, gdy miałeś ją ostatni raz w rękach. Następnie posuwaj się powoli w czasie. Jeśli płyta jest tam, gdzie ją zaostawiłeś, na pewno ją odnajdziesz.
Jest wiele innych, mniej lub bardziej poważnych problemów, które możesz rozwiązać za pomocą medytacji.
Teraz przyszedł czas na wykonanie gigantycznego skoku. Powiążemy ze sobą dwa zdarzenia - prawdziwe zdarzenie i zdarzenie pożądane, ale jedynie wyobrażone. Nastepnie przekonamy się, co stanie się ze zdarzeniem wyobrażonym. Jeżeli zastosujemy kilka prostych zasad, zdarzenie wymyślone stanie się zdarzeniem rzeczywistym.
Prawo pierwsze:
Trzeba pragnąć, aby zdarzenie wyobrażone stało się faktem. Życzenie takiego typu: "Chciałbym, aby pierwsza osoba, którą napotkam na ulicy, wycierała sobie nos" jest takie trywialne i bezużyteczne, że nasz umysł po prostu go nie przyjmie. O wiele większą sznsę na realizację mają zyczenia typu: "Dzisiaj w szkole dostanę dobrą ocenę", "Zostanę wyróżniony i doceniony przez nauczyciela" lub "Czynność, której bardzo nie lubię, tym razem sprawi mi dużo satysfakcji". Cele tego typu będą w stanie wywołać u nas wystarczającą motywację.
Prawo drugie:
Należy wierzyć, że dane zdarzenie może mieć miejsce. Jeżeli wiemy, że na sprawdzianie z historii nie napisaliśmy prawie nic, trudno będzie wzbudzić w sobie przekonanie, że dostaniemy pozytywną ocenę. :) Jeżeli nie jesteśmy w stanie uwierzyć, że zdarzenie, którego pragniemy, może rzeczywiście dojść do skutku, umysł bedzie pracował przeciwko nam.
Prawo trzecie:
Należy oczekiwać, że dane zdarzenie nastąpi. Jest to subtelna zasada. Dwie pierwsze są proste i pasywne. Trzecia zaś wymaga działania i dynamiki. Można pragnąć czegoś i wierzyć, że jest to możliwe, a mimo to nie oczekiwać, że takie zdarzenie nastąpi.
Prawo czwarte:
Nie możesz stworzyć problemu. Nie dlatego, że ci nie wolno, po prostu jest to niemożliwe. "Czyż nie byłoby wspaniale, gdyby szef zrobił z siebie takiego idiotę, że wyleją go z pracy, a ja przejmę jego stanowisko?" Gdy jesteś w stanie dynamicznej medytacji alfa, masz bezpośredni kontakt w Wyższą Inteligencją, a z punktu widzenia tejże zaszkodzenie szefowi nie byłoby dobrym pomysłem. Czy uwierzyłbyś mi, gdybym powiedział ci, że w stanach alfa, theta i delta nie można czynić czynić zła?
//Medytacja to nie magyia - już pedzę z, jakże błyskotliwą, odpowiedzią w stronę SteelRata, który zapewnie spróbuje polemizować ;> - dop. Nazcain//
Tak, na poziomie alfa nie można czynić krzywdy. Jeśli nie wierzyć, możesz spróbować. Wprować się w alfa i spróbuj wywołać u kogoś ból głowy - a pomocą wizualizacji wyobraź sobie daną osobę. Jestem pewien, że ci się nie uda. Albo ból pojawi się u ciebie, albo automatycznie umysł wróci do stany beta!
>|3| Jak używać medytacji dynamicznej
Wybierz prawdziwy, nierozwiązany jeszcze problem który masz przed sobą. Załóżny, że np. jesteś zagrożony z chemii. Zbliża się koniec semestru, a ty chcesz nie mieć żadnych ocen niedostatecznych. To jest problemem, ponieważ nie za bardzo przykładasz się do nauki, ponadto twoi rodzice niepokoją się. Jak tak dalej pójdzie, to możesz nie ukończyć klasy.
KROK PIERWSZY
Wejdź w alfa. Na ekranie wyobraźni dokładnie odtwórz ostatnie ostatnie wydarzenie, które wiąże się z problemem, np. "znowu dostałeś 1 z chemii". :) Przeżyj je przez chwilę powtórnie.
KROK DRUGI
Łagodnie przesuń teraz całą twoją scenę na prawo i wprowadź na ekran inną scenę, tę, którą chcesz, aby nastąpiła jutro. W scenie tej nauczyciel oddaje sprawdzian, dostajesz 5. Potem jeszcze otrzymujesz drugą piątkę za aktywność. Twoje dalsze oceny nie zchodzą poniżej czwórki. Tym sposobem dostajesz 4 na semestr. Jesteś w doskonałym nastroju. Oczywiście, to nie zastąpi normalnej nauki. Nie ucząc się, działasz wbrew umysłowi.
KROK TRZECI
Łagodnie przesuń całą scenę na prawo od twojego ekranu i z lewej strony wprowadź ciąg innych scen. Tym razem wyobraź sobie, że jesteś w doskonałym nastroju, żartujesz z kolegami, twoi rodzice są zadowoleni. Wyjeżdzasz na ferie ze świetnym samopoczuciem.
Teraz, przy odliczaniu od 1 do 5, będziesz całkowicie rozluźniony i poczujesz się znacznie lepiej niż poprzednio... Możesz być pewny, że wprowadziłeś w ruch siły, które będą działać na rzecz spowodowania upragnionego zdarzenia. Nie daję ci pewności, że zawsze spełnią się pożądane zdarzenia. To zalezy od zaangażowania i treningu. Nie mniej jednak, jeśli będziesz ćwiczył, upragnione sytuację będą coraz częściej się realizowały. Cwicząc nad problemem, najlepiej jest rozpoczynać medytację od ponownego przeżycia w wyobraźni twojego dotychczasowego największego sukcesu.
[ Nazcain ]
[ Pisząc ten kurs opierałem się na lekturze literatury J. Silvy, P. Miele, W.W. Hewitta oraz na własnych doświadczeniach. ]
Kurs Samokontroli Umysłu - lekcja 4
>|1| Idealna pamięć
Czy ktokolwiek z nas nie chciałby mieć pamięci lepszej niż ma obecnie? Wątpliwe, czy znalazłaby sie osoba, która odpowiedziałaby negatywnie. Prawdopodobnie twoja pamięć polepszyła sie nieco od momentu rozpoczęcia kursu samokontroli umysłu. Poprawa umiejetności wizualizacji oraz cofanie się mentalnie w czasie automatycznie niosą ze sobą poprawę pamięci.
zapewne nie zdajemy sobie sprawy z tego, że umysł tak naprawdę nigdy niczego nie zapomina. Im ważniejsze jest jakieś zdarzenie, tym łatwiej je sobie przypominamy. To podświadomość "osądza", czy warto dane zdarzenie, fakt sobie przypomnieć. Jeśli tak jest, wysyła informacje do swiadomości.
Idąc do szkoły, jesteś narażony na "atak" tysięcy informacji. Owe wrażenia - obrazy, dżwięki, zapachy, odczucie temperatury - świadomość pozostawia poza centrum naszego zainteresowania. I (z jednej strony) dobrze, bo wyobraź sobie, co by było, gdybyś uswiadamiał sobie wszystkie wrażenia! Szok totalny! Jak mawiał Cypher z 'Matrixa': "Ignorancja jest łaską"... :)
>|1| Technika trzech palców
W nauczaniu Silvy istnieje metoda polegajaca na szybkim osiągnięciu stanu alfa za pomocą nabytego odruchu. To technika trzech palców. Jej działanie jest proste: osoba złącza opuszki palców wskazującego, środkowego (tzw. faq ;) i serdecznego lewej lub prawej ręki, następnie czynność ta zostaje rozpoznana jako odruch warunkowy; mózg zaczyna wysyłać fale alfa, co jest równoznaczne z osiągnięciem pożądanego poziomu.
Jak wyrobić w sobie taki odruch? To zadanie nie należy do czynności skomplikowanych. ;)
Wprowadź się w alfa. W myślach lub na głos powiedz do siebie podaną sugestię: "W momencie, gdy złączę palce w ten sposób (i tutaj łączymy palce w opisany wcześniej sposób), natychmiast osiągnę poziom umysłu potrzebny do osiągnięcia celu, ktory jest dla mnie ważny". Należy zdanie to powtarzać codziennie, nie mniej niż przez tydzień, uzywając tych samych słów. Zapamiętaj to zdanie choćby teraz, aby w alfa nie tracić czasu i nerwów na przypomnienie go.
Jeśli bedziesz miał kiedyś problem z przypomnieniem sobie jakiegoś terminu czy imienia, nie denerwuj się. Najważniejsze to, żeby zdać sobie sprawę z tego, że umysł nigdy niczego nie zapomina i zawsze wszystko mozesz sobie przypomnieć. teraz użyj techniki 3 palcow.
>|1| Szybka nauka
W chwili, gdy już opanowałeś wspomnianą technikę, otwierają się przed tobą nowe możliwości. Jeżeli jesteś uczniem lub studentem, co jest bardzo prawdopodobne (czytasz AM ;) , zapewne część swoich sił poświęcasz nauce. Czy chciałbyś, aby ten wysiłek był zauwazalnie mniejszy?
Jesteś już gotowy do przyswajania materiału w nowy sposób, dzięki któremu odtwarzanie materiału stanie się łatwiejsze. Co ciekawe, nowy sposob przyswajania materiału nie tylko przyspiesza przyswajanie materiału, ale także pogłębia jego zrozumienie. Wystarczy tylko przed przeczytaniem danego tekstu udac się na (znajomy już :) poziom alfa (za pomocą techniki 3 palców) i powiedzieć w myślach: "Za chwilę otworzę oczy i zacznę czytać (tu tytuł). Będę doskonale rozumiał to co czytam i przypomnę sobie dowolny fragment, kiedy tylko tego zapragnę". Następnie otwórz oczy i zacznij czytać. Kiedy skonczysz, ponownie zamknij oczy, użyj techniki trzech palców i powiedz: "Właśnie przeczytałem (tytuł). Doskonale rozumiem ten materiał i przypomnę go sobie, kiedy bedę miał taką chęć".
Istnieje jeszcze druga możliwość. Musisz posiadać jakiś magnetofon lub, co lepsze, mikrofon. Jeśli materiał jest naprawdę długi i trudny do zrozumienia, przeczytaj go najpierw na poziomie beta, nagrywając go na kasetę lub kompa. Jeśli masz Windows (w co nie wątpię), na pewno posiadzasz oprogramowanie do nagrywania głosu. wystarczy zwykły Rejestrator dźwięku (Start/ Akcesoria/ Rozrywka/ Rejestrator dźwięku - ja mam WinXP, na poprzednich oknach wybierz podobnie). Jeśli już nagrałe(a)ś tekst, przygotuj magnetofon / komputer do odsłuchiwania. Kompjut jest o tyle lepszy, że oferuje lepszą jakość dźwięku (jak masz dobry mikrofon), ponadto jest prostszy w obsłudze. Jeśli nagrał(a)eś materiał np. do pliku nauka.wav, otwórz go z Media Playera lub Winampa. Przewiń na początek. Teraz wprowadź się w alfa, trzymając palcu odpowiedzialnym za 'play' (w Winampie jest to X). Gdy bedziesz gotowy, naciśnij go. Koncentruj się na własnym głosie. To wszystko. Dobre efekty daje powtarzanie odsłuchiwania np. co 3 godz. Aha, mam dla was bonus-poradę. B. dobre efekty osiagniecie korzystając (jednoczesnie z odsłuchiwaniem tekstu) z Brain Wave Generatora - preset learning 1 i 2. Można go zassać z naszej WWW. Tylko mi dobre oceny ze szkoły przynieście! ;)
[ Nazcain ]
[ Pisząc ten kurs opierałem się na lekturze literatury J. Silvy, P. Miele, W.W. Hewitta oraz na własnych doświadczeniach. ]
Kurs Samokontroli Umysłu - lekcja 5
W tym miesiącu będzie trochę na temat, który był przez niektórych wyczekiwany (aby być bardziej elastycznym, zmieniłem rozkład lekcji kursu - czego się nie robi dla czytelników... :)) chodzi mianowicie o telepatię.
>|1| A czymże ona jest w istocie?
Z definicji tym zjawiskiem określamy akt odbierania lub przekazywania informacji z umysłu jednej osoby do umysłu drugiej za pomocą środków innych niż zmysły.
Telepatia może występować świadomie lub spontanicznie - wyobraź sobie np. przypadek, gdy bliska ci osoba ma wypadek - spada ze schodów. Na głos lub w myślach wzywa pomocy. Odbierasz ten sygnał - masz przeczucie, że stało się coś złego.
Aby samemu wyrobić w sobie umiejętnośc telepatii, muszisz niemało trenować. Ćwiczenia odniosą kiedyś pozytywne rezultaty. Jednakże efekty możesz zaobserwować tuż po rozpoczęciu ćwiczeń. Steel Rat napisał kiedyś arta nt. telepatii. Zalecał trening z kostką do gry, bodajże. Ja proponuję nieco inne ćwiczenie.
Potrzeba ci jest zaufana osoba - najlepiej taka, która też ćwiczy samokontrolę umysłu. Niech będzie z tobą w pokoju, możecie też ćwiczyć telepatie na dalsze odległości. Możesz na przykład uzgodnić z przyjacielem mieszkającym w innym mieście, umówcie się, że zasiądziecie do prób w swoich domach o ustalonej wcześniej godzinie (uwzględnijcie różnicę czasu).
A oto ćwiczenie:
Jedna osoba (nadawca) obmyśla, jakie symbole, rysunki, obrazy prześle mentalnie drugiej (odbiorcy). Następnie zapisuje je na kartce.
Oboje wprowadzacie się w alfa.
Nadawca wizualizuje po kolei obrazy i stara się je przesłać odbiorcy. Może też go wizualizować.
Po skończeniu sesji odbiorca zapisuje to, co widział, po czym porównujecie notatki.
Następnie zamieniacie się miejscami.
Niektórzy ludzie są lepszymi nadawcami niż odbiorcami, lub odwrotnie; niektórzy są tak samo sprawni w obu czynnościach. Możecie też ćwiczyć z otwartymi oczami, co jest trudniejsze. Umówcie się, kiedy powtórzycie próby. Z czasem będziecie coraz lepsi. Jeśli wymyślicie inne ćwiczenie, eksperymentujcie z nim.
Jeśli nie znalazłeś partnera do ćwiczeń, nie martw się - mam inne ćwiczenia. Co prawda nie stymulują one czytania w myślach, jedkakże świetnie rozwijają umiejętność ESP (Extra Sensory Perception - postrzeganie pozazmysłowe). Niestety (a może stety - niedogodność matką rozwoju) wymaga ono przebywania na poziomie relaksacji z zamknietymi oczyma. W momencie, gdy praktycznie przerobiłeś wszystkie ćwiczenia wcześniej opisane, możliwe, że próbowałeś wchodzić w alfa z otwartymi oczyma. Jeśli nie, nic nie szkodzi na przeszkodzie, abyś się tego nauczył. :) Na początek wejdź w stan alfa z zamkniętymi oczyma. Koncentruj się na oddechu, powoli otwierając oczy. Po kilku dniach, jeśli jesteś dobrze wyciszony, możesz po prostu skupić się na oddechu nie zamykając oczu.
Teraz właściwe ćwiczenie:
'Odgadywanie kilorów kart'
Czynności wstępne
Przygotuj talię kart do gry. W każdej talii jest 26 czerwonych i tyleż samo czarnych kart. Potasuj karty i połóż je w stosie numerami do dołu.
Odgadywanie:
Wejdź na podstawowy poziom (alfa, oczywiście :) mając otwarte oczy.
Weź ze stosu jedną kartę nie odwracając jej i połóż przed siebie.
Zapisz na papierze swoje przewidywania co do koloru karty.
Odwróc ją, by zobaczyć, czy prawidłowo odgadłeś i odłóż na bok.
Zapisz wynik.
Zrób tak ze wszystkimi 52 kartami. Podlicz wyniki i sprawdź ile razy trafnie odgadłeś. Jeśli masz więcej niż połowę (26) trafnych odpowiedzi, wykorzystałeś zdolności parapsychiczne. Im wyższy wynik, tym masz większy talent. Jeśli wykonasz to ćwiczenie 3 razy w ciągu jednej sesji, zorientujesz się lepiej co do swoich zdolności.
Oczywiście, główną rolę może grać tu zwykły zbieg okoliczności, ale gdy regularnie bedziesz powtarzał próby, a wyjdą pozytywnie, przekonasz się, że to coś więcej...
'Odgadywanie symboli kart'
Odgadywanie:
Wejdź na podstawowy poziom (alfa, oczywiście :) mając otwarte oczy.
Weź ze stosu jedną kartę nie odwracając jej i połóż przed siebie.
Zapisz na papierze swoje przewidywania co do symbolu karty.
Odwróc ją, by zobaczyć, czy prawidłowo odgadłeś i odłóż na bok.
Zapisz wynik.
Zrób tak ze wszystkimi 52 kartami. Podlicz wyniki i sprawdź ile razy trafnie odgadłeś. Jeśli masz więcej niż 13 trafnych odpowiedzi, wykorzystałeś zdolności parapsychiczne. Równiez to ćwiczenie należy wykonywać trzy razy w ciągu jesnej sesji. Im więcej jednak to powtórzysz, tym wyniki wyjdą raczej losowe, bo umysł musi być znużony... :>
[ Nazcain ]
[ Pisząc ten kurs opierałem się na lekturze literatury J. Silvy, P. Miele, W.W. Hewitta oraz na własnych doświadczeniach. ]
Kurs Samokontroli Umysłu - lekcja 6
>|1| Telekineza
Pod wpływem sugestii jednego z czytelników (a później redaktora ;) powziąłem zamiar coś o niej skrobnąć. Po pewnym czasie jednak odstąpiłem od tego pomysłu. A to z dwóch powodów: Po pierwsze, SteelRat jakiś czas temu (a ściślej w 13-tej Strefie) podjął temat telekinezy. Nic więc nowego bym nie napisał, zważywszy, ze temat ten nie jest zbyt rozległy. Po drugie, pojęcie telekinezy nie jest obecne w nauczaniu Silvy - samokontroli umysłu. Dlaczego, spytacie? Otóż z bardzo prozaicznego powodu - telekineza jest po prostu zbyt trudna do opanowania przez zwykłego człowieka! Oczywiście, nie jest ona niemożliwa, acz raczej nie sądzę, aby taką umiejętność można było w sobie wyindukować bez potężnego rozwoju duchowego Zainteresowanych odsyłam do kursu zaginania łyżeczek - Spoonbenders Course, który znajduje się tutaj. Co prawda nie uczy on bezpośrednio telekinezy, lecz prawdopodobne jest, iż taka umiejętność pojawi się po ukończeniu ww. kursu. Wcale się więc nie dziwię SteelRatowi, że niezbyt wychodziły mu ćwiczenia z samochodzikami... ;) Z tego tez względu nie będę was telekinezy nauczał. :(
Właściwie osobną sprawę stanowi element telekinezy podczas OBE (Out of Body Experience - doświadczenie poza ciałem), wtedy, gdy ciało astralne wpływa na świat fizyczny. Lecz to za kilka miesięcy, wtedy też zajmiemy się tematyką OBE.
>|2| Psychometria
Tym pojęciem określa się umiejętność czytania informacji z przedmiotów poprzez dotyk. Niektorzy ludzie posiedli zdolność psychometrii wraz z narodzinami, jeszcze innym bardzo ciężko będzie ją nabyć, jakkolwiek każdy może się jej nauczyć. A warto, bo to przydatna umiejętność.
Przygotowanie:
Będziesz potrzebował(a) talii kart. Wejdź w alfa mając otwarte oczy (mam nadzieję, że miełeś wystarczająco dużo czasu, aby się tego nauczyć).
Spójrz na kartę, aby zobaczyć jakiego koloru ma symbol. Dotykaj jej. Potrzymaj ją i staraj się dokładnie wyczuć. Powtórz na głos i w myśli jej kolor.
Zamknij oczy i wizualizuj ten kolor, pocierając jednocześnie tą stronę karty palcami.
Powiedz (na głos lub w myśli): "Ten kolor (wymień jego nazwę) jest taki w dotyku i rozpoznam go (znów podaj jego nazwę) za każdym razem, gdy tylko poczuję go pod palcami"
Zrób tak ze wszystkimi kartami.
Jeśli pracujesz ze zwyczajną talią, jesteś dostrojony do dwóch kolorów.
Jeśli chcesz postawić przed sobą naprawdę trudne wyzwanie, możesz - mając zwykłą talię - mówić: "Taka jest w dotyku dama pik, rozpoznam czarny kolor, symbol pików i rysunek damy za każdym razem, kiedy trafi w moje ręce". Poćwicz w ten sposób z całą talią.
Sprawdzian:
Kiedy poczujesz, że jesteś gotowy do przetestowania swoich zdolności, potasuj karty i połóż je obrazkami do dołu.
Mając otwarte oczy, wejdź na swój podstawowy poziom.
Bierz po jednej karcie. Trzymaj ją i dotykaj, nie patrząc na rysunek.
Zapisz to, co wyczułeś.
Sprawdź, czy odgadłeś trafnie. Zapisz wyniki.
Nie zniechęcaj się, jeśli będziesz mieć słabe wyniki. Z czasem pójdzie ci lepiej. Ja też pod tym względem nie mam nadzwyczaj pozytywnych efektów - muszę jeszcze ćwiczyć.
Jednakże po jakimś czasie (np. 2 m-ce) możesz rozpocząć trening z prawdziwymi przedmiotami. Zacznij od rzeczy, które były często używane przez członków twojej rodziny, np. zegarka mamy czy kubka brata. Ponieważ wiesz, że np. mama jest opiekuńcza, a brat nieodpowiedzialny, będziesz myślał o tych właśnie cechach. W ten sposób jak gdyby uwrażliwisz u siebie naturalną zdolność psychometrii. W podobny sposób ćwicz z innymi przedmiotami, stopniowo zastępując je przedmiotami osób, których nie znasz. Otwieraj się na poznane fakty, chociażbyś przeczuwał że zgadujesz. Jeśli znajdziesz gdzieś jakąś rzecz pozostawioną przez obcą osobę, zbadaj ją (rzecz - nie osobę :)) w ten sposób.
Chciałbym jeszcze dodać, iż, jako że umiejetność telekinezy i psychometrii nie zawierają się w oryginalnym kursie Silvy, ćwicząc, nie poswięcałem im wiele czasu, dlatego nie osiągnąłem na tym polu pożądanych efektów. Ponieważ w tych dziedzinach nie mam doświadczenia, piszę o nich czysto teoretycznie.
[ Nazcain ]
[ Pisząc ten kurs opierałem się na lekturze literatury J. Silvy, P. Miele, W.W. Hewitta oraz na własnych doświadczeniach. ]
Kurs Samokontroli Umysłu - lekcja 7
Czasami zastanawiam się, jak subtelna jest granica, która oddziela magię od rzeczy, o których piszę w tym kursie. Nierzadko zdarza się, że zdaję sobie sprawę, iż piszę tu to samo, co niegdyś SteelRat w dziale Magyia. ;) To, co te dwie sprawy oddziela, to podejście. Choć muszę się wam zwierzyć, że ostatnimi czasy, a co zdarza mi się rzadko, zmieniłem poglądy na magię i cały okultyzm. Nie twierdzę już, że dziedzina ta jest "zła". Trzeba tylko powiedzieć, że ważna jest intencja, w jakiej ją się praktykuje. Zresztą, magia, parapsychologia, gnoza, psychotronika, okultyzm, teozofia, to wszystko ezoteryka, czyli jedna wielka rodzina. Ale dość już tej filozofii, zabieramy się do praktyki. ;)
Wiele się mówi, że mamy ogromny wpływ na swój los. Daczego innym się powodzi, a innych całe życie prześladuje pech? Porzucając głębsze sprawy, np. prawo karmy, możemy dojść do wniosku, że każdy sam trzyma życie w swoich rękach, lecz większość ludzi ma pod tym względem "dwie lewe ręce". ;)
Każdy z nas ma jakieś pragnienia, marzenia, cele. Niektórym ludziom udaje się spełnić większość życzeń, innym tylko nieliczne lub wcale. Jeszcze inni zdani są tylko na przypadek. Dlaczego niektórzy ludzie częściej niż pozostali potrafią osiagnąć to, czego pragną?
Otóż zamieniają oni swe pragnienia w konkretne cele, a następnie wprowadzają je do wyższego umysłu, aby je osiągnął. BTW: wielu autorów książek poświęconych tym sprawom różnie określa to, z czym mamy do czynienia, pisząc "Wyższy Umysł", "Wyższa Siła", "Nieskończone Źródło", itp. To wszystko to samo, różnie nazwane.
Wszyscy potrafimy osiagać cele, jeśli tylko wiemy, jak sie do tego zabrać. Musimy precyzyjnie zakomunikować wyższemu umysłowi to, czego od niego oczekujemy. Ważne jest, aby wiedzieć, jak działa podświadomość. [Ku temu polecam mój art pt. "Afirmacje i podświadomość", który znajduje się w tymże AM w dziele 'Teksty' (również na naszej stronie). Radzę, aby przeczytać go, zanim zaczniesz czytać dalej ;].
Jeżeli sądzisz Czytelniku, że twoim życiem kieruje przypadek i kaprysy losu, to jesteś w błędzie. Tworzysz swój los w podświadomości. Możesz zaprogramować ją śmieciami, wtedy będziesz miał zaśmiecone życie. Możesz nie chcieć nic nie robić - inni zaprogramują ją za ciebie, niekoniecznie ku twej korzyści. Możesz również zaprogramować podświadomość w konstruktywny sposób, dający powodzenie i szczęście. Twój los jest w twoich rękach. Przemyśl to, i to po dwakroć ;).
Teraz czas na chwilę zatrzymania. zastanów się, czy wierzysz w to, co jest tu napisane. Jeśli nie, nie czytaj dalej. Po prostu nic nie zadziała. Wszak prawda jest w powiedzeniu, że wiara to podstawa. Jeśli uważasz, że warto byłoby spróbować, zrób to! GWARANTUJĘ, że to działa.
W pewnej książce znalazłem ciekawą metodę programowania podświadomości, choć, muszę się przyznać, nie używałem jej - stosuję inną technikę. Jednakże jestem zupełnie przekonany, że ona działa. Nazywa się "miseczką z celami". Jej twórcą jest William W. Hewitt. Opowiem może, jak doszło do jej wynalezienia. Otóż było to we wczesnych latach siedemdziesiątych. Wziął on miseczkę na płatki śniadaniowe i nalepił na niej etykietę "Miseczka celów Billa Hewitta". Kiedy tylko przychodził mu do głowy jakiś cel, zapisywał go na niewielkiej kartce razem z datą. Przed zgaszeniem światła, siedząc w łóżku, czytał te kartki i powtarzał w myśli, że chce, aby jego umysł pomógł mu zrealizować to, co tam napisał. Potem wkładał je z powrotem do miseczki. Kiedy zapadał w sen, przyglądał się w myśli wybranemu celowi, żeby zapadł mu głęboko w podświadomość.
W ciągu paru tygodni miska była pełna celów, wiele z nich było banalnych. Ponieważ było ich tak dużo, przestał się orientować, które z nich są najważniejsze. Było oczywiste, że potrzebna mu była lepsza metoda.
Dwa dni później tuż przed zaśnięciem wpadł mu do głowy pewien pomysł. Oto co zrobił - wziął arkusz papieru maszynowego i narysował na nim najwieksze koło, jakie tylko mógł. Podzielił je jak tort na osiem części, tak jak na rysunku. Do każdej części wpisał jeden z celów.
Zwróć uwagę na kilka istotnych cech. Na górze napisz swoje imie i datę, a trochę niżej 2 stwierdzenia: "Z nieskończonego Źródła" i "Bez szkody dla nikogo". Są one niezwykle ważne.
Autor opowiada, jak pewnego czasu pewien hazardzista zadłużył się na 10 tys. $. Nie oddawał pieniędzy, więc jego wierzyciele zagrozili mu śmiercią, jeśli nie spłaci długu w wyznaczonym terminie. Młody człowiek zrozpaczony modlił się dzień i noc. Medytował. Prosił o pomoc swój wyższy umysł. Jego modlitwy i prosby brzmiały: "Potrzebuję zaraz 10 tys. dolarów. Muszę je mieć przed wyznaczonym terminem. Proszę, spraw, bym je dostał." Powtarzał te słowa na głos i w myśli setki razy, programując podświadomość na osiągnięcie celu, jakim było szybkie zdobycie 10 tys. $. Parę dni później jego życzenie się spełniło. W wypadku samochodowym stracił rękę i nogę. Ubezpieczenie wypłaciło mu po 5 tys. za kończynę. Miał więc 10 tys. $ ;)
Gdy programował osiągniecie celu, zapomniał o tym, że nie może ono przynieść nikomu szkody. Z kolei stwierdzenie "Z Nieskończonego Źródła" oznacza, że istnieją gdzieś moce i inteligencja potężniejsze od twoich.
Twoja miseczka z celami może oprócz słów zawierać obrazy. Możesz coś narysować, wkleić fotografię, itp. Obraz połączony ze słowami pomaga lepiej się skupić na danym celu, dlatego warto użyć grafiki. Zamiast ośmiu części, możesz równie dobrze zrobić ich 10, jak i 3, nieważne. Warto również zrobić jakieś wolne pola, gdybyś w przyszłości znalazł nowy cel. ;)
Najważniejsze w tym wszystkim jest jednak to, abyś zastanowił się poważnie nad tymi wszystkimi celami. Czy na pewno chcesz je osiągnąć? Jakie przyniosą skutki? Czy będziesz bardziej szczęśliwszy? Musisz być o tym przekonany.
A teraz praktyka.
Kiedy zdecydujesz, jakie masz cele, narysuj diagram, taki jak na rysunku. W wolne pole wpisz cel, np. "Chcę zdać maturę na piątki", możesz dodać ilustracje. Kiedy skończysz, przeczytaj zapisane słowa i postaraj się utrwalić je w umyśle.
Zamknij oczy, wejdź w alfa i wizualizuj swój cel. Wyobraź sobie, jaki jesteś radosny i szczęśliwy, gdy to, o co prosisz, spełniło się. Wyzwól w sobie takie uczucie. To ważne.
Wypowiedz cel na głos, wyraźnie i pewnie.
Otwórz oczy i postępuj tak kilka razy, z innymi celami.
Po wypełnieniu całej miseczki zamknij oczy, wejdź w alfa i powiedz: "Cele w miseczce są tym, czego pragnę i kieruję swój wyższy umysł na ich osiagnięcie".
Włóż kartkę w bezpieczne miejsce, aby nikt jej oglądał. Lepiej, by nikt nie wiedział o niej, nie mów nikomu o miseczce.
Przez pierwszy miesiąc przeglądaj swoje cele co najmniej raz dziennie w opisany powyżej sposób. Jeśli chcesz, możesz wchodzić w alfa z otwartymi oczyma, jeśli posiadłeś takową umiejętność.
Po jakimś czasie zobaczysz, że umysł zacznie prowadzić cię w kierunkach, które dadzą ci szansę na osiągnięcie celów. Będą to np. "przypadkowe" spotkania, zbiegi okoliczności, itp. Nie zastanawiaj się nad sposobem ich zrealizowania, kieruje tobą twój wyższy umysł. Ciesz się, że działa skutecznie.
Kiedy stwierdzisz, że udało ci się osiagnąć cel, napisz w odpowiedniej części koła "Dziekuję". warto dla pamięci zapisać datę, kiedy to się stało.
Czasami może się zdarzyć, że zmienisz zdanie co do jakiegoś celu. Nie ma w tym nic złego. Jeśli chcesz z któregoś zrezygnować, wówczas naklej nań karteczkę, tak, aby miejsce to wykorzystać do innego celu. Pamiętaj jednak, że gdy często anulujesz cele, bedzie to oznaka, że być może nie wybrałeś ich dość rozważnie. Takie zachowanie może być sygnałem dla twego wyższego umysłu, by nie traktował cię zbyt poważnie, skoro tak często zmieniasz zdanie.
Na koniec kilka ważnych rzeczy. Pamiętajcie, byście wierzyli w spełnienie swych celów, w przeciwnym razie nie uda się. Miseczka z celami to tylko jedna z technik programowania podświadomości. Takie same skutki daje dobra modlitwa, czy inny rodzaj medytacji, gdzie ważne jest, aby podświadomość otworzyła się na nasze pragnienia. W normalnym stanie, tzw. poziomie beta, dostęp do podświadomości jest zablokowany przez "filtr", jakim jest nasza świadomość. Ale gdy świadomość nie wierzy, również pragnienie nie zakiełkuje w podświadomości. Nie na darmo mówią, że wiara to podstawa. Poniższy cytat dedykuję wszystkim niedowiarkom:
WSZYSTKO,
O CO W MODLITWIE PROSICIE,
STANIE SIĘ WAM,
TYLKO WIERZCIE,
ŻE OTRZYMACIE.
(Ewangelia św. Marka 11, 24)
Święte słowa. Naprawdę, to sprawa warta głębszego przemyślenia. Jak niewiele trzeba, by marzenia się spełniły. I to nie są wcale czcze gadki - na moich oczach dzieją się CUDA. Niech Mądrość Boża Was prowadzi!
[ Nazcain ]
[ Pisząc ten kurs opierałem się na lekturze literatury J. Silvy, P. Miele, W.W. Hewitta oraz na własnych doświadczeniach. ]
Kurs samokontroli Umysłu - lekcja 8
Hmm... ślęczenie w nocy przed klawiaturą to nie jest to, co tygryski lubią najbardziej. A na dzisiaj zapowiada się długa noc - wszak jutro wysyłam do mojego przełożonego qncikpack w wersji 2.1, a teraz dopiero zabieram się do pisania kolejnej lekcji kursu...
Co by tu dziś... ach, wiem - w lekcji tej będzie o... pokemonach! Żartowałem. ;) Dzisiaj zajmiemy się czymś, co na pewno dla wielu z was jest bliskie, a mianowicie uzależnieniami. Taak, jestem złośliwy, wiem. :)
Na pewno duża liczba osób czytających to ma jakiś swój nałóg. Czy to palenie papierosów, czy przesadne siedzenie przed kompem, bądź też nadmierne jedzenie. Każdy zdrowo myślący człowiek chciałby z nałogiem zerwać. Efekt zaś rzadko chodzi w parze z chęcią, więc wielu ludzi tkwi w przeświadczeniu, że nie uda im się np. rzucić palenia, stracić na wadze, itp.
A od czego jest przecież samokontrola umysłu?
Sami, mniej lub bardziej, możemy wpłynąć na to, jak wyglądamy, jak się zachowujemy. Potrzeba tylko ciut chęci i wpłynięcia na podświadomość. Wybaczcie, ale nie mam siły już wymyślać własnych pomysłów - podam może, jak pisze Jose Silva:
"Jeżeli koncentrujesz się na zwalczaniu niechcianego nawyku, w wielu wypadkach będziesz sam siebie oszukiwać. Gdybyś naprawdę chciał się go pozbyć, nawyk ten sam by z czasem ustąpił. Koncentracja nie powinna dotyczyć samego pozbycia się nawyku, lecz korzyści, jakie stąd płyną. Od niepożądanych przyzwyczajeń uwolni cię wyrobienie w sobie wystarczająco mocnego pragnienia osiągnięcia tych korzyści.
Skupianie się na nawyku i solenne postanowienie jego odrzucenia w wielu wypadkach jeszcze mocniej nas z nim związuje. Trochę to przypomina silne postanowienie zaśnięcia już samo takie postanowienie potrafi nas utrzymywać godzinami w stanie pobudzenia utrudniając sen.
Zobaczmy teraz, w jaki sposób można teorie te zastosować. Jako przykład podam dwa nałogi, w pozbyciu się których nasi absolwenci notują najwięcej sukcesów. Są to nadmierne jedzenie i palenie papierosów.
Jeżeli chcesz pozbyć się nadwagi, przemyśl najpierw problem. W stanie zewnętrznym beta. Czy przyczyną jest przejadanie się, czy też zbyt mała ilość ćwiczeń fizycznych, a może jedno i drugie?
Być może problem nie polega na przejadaniu się, ale na jedzeniu nie tego co należy?
Rozwiązaniem może być odpowiednia dieta, złożona z tych składników, które potrzebne są w twoim indywidualnym wypadku. Najlepiej będzie to wiedział twój lekarz.
Trzeba też zadać sobie pytanie "Dlaczego chcę stracić na wadze?". Czy jestem tak gruby, że zagraża to mojemu zdrowiu, czy też po prostu wydaje mi się, że szczuplejszy będę bardziej atrakcyjny?
I jedno, i drugie jest wystarczającym powodem do pozbycia się nadwagi, trzeba jednak zdawać sobie sprawę, jakich oczekuje się korzyści, zanim jeszcze rozpoczną się ćwiczenia.
Jeżeli odżywiasz się prawidłowo i w odpowiednich ilościach oraz ćwiczysz tyle, ile jest w twojej sytuacji możliwe, a mimo to masz niewielką nadwagę, radzę pogodzić się z mą (chyba ze lekarz zaleca co innego). Ja tak postępuję. Poza tym prawdopodobnie masz w życiu większe zmartwienia, do pokonania których może być użyta Samokontrola Umysłu.
Jeżeli jednak naprawdę zależy ci na stracie nadwagi i znasz dokładnie powody takiej decyzji, następnym krokiem jest analiza wszystkich korzyści, które dzięki temu osiągniesz. Nie chodzi tu tylko o ogólnikowe stwierdzenia, takie jak "lepszy wygląd", ale bardziej konkretne i w miarę możliwości angażujące wszystkie pięć zmysłów.
Wzrok. Znajdź zdjęcie, na którym wyglądasz tak, jak chciałbyś wyglądać teraz.
Dotyk. Wyobraź sobie, jak gładka po zrzuceniu wagi będzie skóra na twoich rękach, udach, brzuchu.
Smak. Wyobraź sobie smak potraw, które będą stanowić twoje nowe menu.
Zapach. Wyobraź sobie zapach jedzenia, które będziesz spożywać.
Słuch. Wyobraź sobie, co powiedzą znajomi, na zdaniu których ci zależy, gdy zauważą twój sukces na tym polu.
Jednakże nawet tych pięciu zmysłów nie wystarczy do prawdziwie dogłębnej wizualizacji. Bardzo ważnym czynnikiem jest włączenie emocji.
Wyobraź sobie, jak dumny i pełen wiary w siebie jesteś wyglądając tak, jak pragniesz.
Mając mocno zakodowane w głowie wszystkie wyżej wymienione elementy wprowadź się w stan alfa. Przywołaj swój ekran wyobraźni i na tym ekranie wyobraź sobie siebie z taką sylwetką, jaką masz obecnie. Następnie wymaz ten obraz i z lewej strony (przyszłość) wprowadź obraz (na przykład ze starej fotografii) takiego siebie, jakim chciałbyś być.
Gdy w myślach przypatrujesz się nowemu ,ja", wyobraź sobie ze wszystkimi możliwymi szczegółami uczucie, które towarzyszy figurze szczupłej jak ta, której obraz widzisz na swoim ekranie. Co czujesz schylając się, by zawiązać sobie sznurowadło". Wchodząc po schodach? Wkładając ubrania, które teraz są za ciasne? Spacerując w kostiumie kąpielowym po plaży?
Bez pośpiechu kolejno wczuj się w te sceny używając wszystkich pięciu zmysłów w opisany wcześniej sposób. Jak zmieni się twoje samopoczucie po osiągnięciu celu?
Następnie w myślach, proszę, przejrzyj listę potraw, które będziesz jadł. Zanalizuj nie tylko co, lecz również ile będziesz jeść, oraz wybierz kilka przekąsek na okres między posiłkami, na przykład surową marchewkę.
Powiedz sobie w myśli, że ta dieta daje ci wszystko, czego twój organizm potrzebuje do normalnego funkcjonowania i ze nie będzie sygnalizował przez uczucie głodu, że chce więcej.
Ta autosugestia zakończy sesję medytacji. Powtarzaj to ćwiczenie dwa razy dziennie.
Zauważ, że ani razu w czasie ćwiczenia nie myśleliśmy ani nie wyobrażaliśmy sobie potraw, których powinniśmy unikać. Na ogół przejadamy się tym, co nam najbardziej smakuje. Myśl skierowana w stronę takich potraw spowoduje, że wyobraźnia zboczy na niewłaściwe tory.
W pierwszych paru dniach stare upodobania mogą dawać o sobie znać, przypominając np. o rozkoszach lodów z bitą śmietaną. Jeżeli nawał zajęć spowoduje, że nie będziesz miał czasu na medytację, złącz trzy palce i powtórz w myśli te same słowa, których używałeś w czasie medytacji - ze twoje żywienie daje ci wszystko, czego organizm potrzebuje do normalnego funkcjonowania i ze nie będzie sygnalizował przez uczucie głodu ze chce więcej. Rzut oka na zdjęcie z docelową, wymarzoną figurą jest również w takiej sytuacji pomocne.
Wraz z doskonaleniem Samokontroli Umysłu w tej i w innych dziedzinach poprawi się wasze ogólne samopoczucie, a to z kolei będzie miało niebagatelny wpływ na poprawę funkcjonowania całego ciała. Pobudzony lekko przez wyobraźnię, organizm z większym zapałem sam poszuka właściwej wagi.
Opisana technika ma kilka wariantów, które również mogą być stosowane. Warianty te mogą przyjść do głowy w czasie medytacji. Na przykład pewien robotnik z Omaha powiedział sobie w myśli podczas medytacji "Będę miał apetyt tylko na te potrawy, które są dobre dla mojego organizmu".
Niespodziewanie zaczęły mu smakować różne sałatki i soki jarzynowe, stracił natomiast apetyt na dania wysokokaloryczne. W rezultacie stracił 20 kilogramów w przeciągu czterech miesięcy.
Pewna kobieta z Ames w stanie Iowa posłużyła się tą samą techniką. W kilka dni później przyniosła do domu sześć pączków trzy dla dzieci i trzy dla ich kolegów "Zupełnie zapomniałam o sobie. Niemalże rozpłakałam się z radości Samokontrola Umysłu działa!".
Pewien rolnik z Mason City w stanie Iowa kupił sobie garnitur za 150 dolarów, który - mówiąc oględnie - nie bardzo na niego pasował. Założenie spodni było absolutnie niewykonalne, również dopięcie guzików marynarki było marzeniem ściętej głowy "Sprzedawca patrzył na mnie jak na wariata" - opowiadał później. Niemniej jednak, dzięki zastosowaniu ekranu wyobraźni mężczyzna ten stracił 23 kilogramy w przeciągu czterech miesięcy "Garnitur leży teraz na mnie, jak szyty na miarę".
Nie w każdym wypadku wyniki są tak spektakularne. I prawdę mówiąc, nie zawsze powinny. Aby jednak udowodnić wiarygodność naszego programu odchudzania, państwo Carohne de Sandre i Jim Williams, którzy są dyrektorami ośrodka Metody Silvy w Kolorado, przeprowadzili eksperyment z grupą osób, które rzeczywiście chciały stracić wagę. Pani Carohne organizowała spotkania z grupą 25 absolwentów zajęć raz w tygodniu przez jeden miesiąc. Wśród 15 osób, które przyszły na wszystkie spotkania, przeciętny ubytek wagi był nieco powyżej 1,70 kg. Wszystkie osoby zeszczuplały. Miesiąc później te same osoby zostały ponownie sprawdzone. Siedem osób w dalszym ciągu traciło na wadze, osiem utrzymywało się na tym samym poziomie. Nikt nie przybrał na wadze!.
Według pani Carohne, doświadczenie to było dla grupy absolwentów nie tylko "bezbolesne", ale nawet przyjemne. Osoby te nie tylko straciły zbędne kilogramy bez ataków głodu czy innych niedogodności, ale również stosując wiele technik opanowanych podczas treningu Silvy, wzmocniły swoją wiarę w skuteczność tych umiejętności.
Przeciętny ubytek na wadze był mniej więcej taki, jaki spodziewany jest po zastosowaniu którejś" ze znanych diet pani Carohne znała doskonale te problemy oraz sprawy związane z prawidłowym odżywianiem i kontrolą wagi, gdyż przez półtora roku pracowała jako wykładowca na jednym z kursów odchudzania oraz piastowała stanowisko zastępcy dyrektora do spraw wyżywienia w Szwedzkim Instytucie Medycznym w Denver. Planuje teraz kontynuację programu opartego na Samokontroli Umysłu oraz opracowanie podobnego programu dla osób, które chcą rzucić palenie.
Palenie papierosów jest tak poważnym nałogiem, że jeżeli jesteś palaczem, czas na przekształcenia się w byłego palacza powinien nadejść teraz. Podobnie jak miało to miejsce w wypadku odchudzania, proces ten dokona się w łagodnych etapach, aby dać organizmowi wystarczającą ilość czasu na przyzwyczajenie się i całkowite podporządkowanie nowym poleceniom płynącym z umysłu.
W tym wypadku nie ma potrzeby analizować w poziomie beta przyczyn, dla których chcesz przestać palić. Lista tych smutnych powodów jest bardzo dobrze znana. Potrzebna natomiast będzie lista korzyści, które później staną się tak wyraziste, że chęć rzucenia nałogu przyjdzie sama.
Będziesz mieć więcej energii, twoje zmysły fizyczne będą bardziej wyostrzone, będziesz mógł pełniej delektować się życiem. Zresztą, sam wiesz lepiej niż ja - niepalący - ile zyskasz.
Wprowadź się w poziom alfa i na ekranie wyobraźni wyświetl siebie w sytuacji, w której masz zwyczaj zapalać pierwszego papierosa. Wyobraź sobie, jak wykonujesz z uczuciem całkowitego rozluźnienia i swobody wszystkie - oprócz palenia - czynności, które normalnie stanowią twoją codzienną rutynę od tego momentu do końca następnej godziny. Jeżeli jest to na przykład okres pomiędzy 7.30 a 8.30 rano, powiedz do siebie w myśli "Pomiędzy 7.30 i 8.30 jestem teraz i pozostanę byłym palaczem. Sprawia mi przyjemność pozostawanie byłym palaczem podczas tej godziny. Jest to dla mnie łatwe i przyzwyczajam się do tego".
Kontynuuj to ćwiczenie do czasu, kiedy świadomie będziesz się czuł zupełnie swobodnie w przeciągu pierwszej godziny wolności od codziennego papierosa. To samo powtórz teraz, przesuwając czas zapalenia pierwszego papierosa o kolejną godzinę, potem o jeszcze. Jedną godzinę i tak dalej. Postępuj powoli. Narzucanie zbyt szybkiego tempa jest niezasłużoną karą dla organizmu, co nie jest sprawiedliwe, gdyż to umysł, a nie organizm, wprowadził cię w ten nałóg. Pozwól wiec, aby przy udziale wyobraźni umysł wykonał teraz całą prace.
Oto kilka rad, które powinny przyspieszyć nadejście dnia całkowitego wyzwolenia.
Należy często zmieniać rodzaj palonych papierosów. W godzinach, w których nie jesteś "byłym palaczem", ilekroć za ciągasz się nikotyną, zadaj sobie w myśli pytanie: "Czy tego naprawdę teraz chcę?". Zadziwiająco często odpowiedzią jest "nie". Zaczekać wtedy, aż naprawdę przyjdzie ci ochota na palenie.
Jeżeli podczas którejś z "niepalących" godzin twój organizm gwałtownie zażąda papierosa, weź głęboki oddech, złącz trzy palce i używając tych samych słów, których używasz w medytacji w alfa -przypomnij sobie, że w czasie tej godziny jesteś "byłym palaczem".
Przy odzwyczajaniu się od palenia do tej podstawowej metody dodawać można również inne techniki. Mieszkaniec miasta Omaha, który palił przeciętnie półtorej paczki dziennie, w stanie alfa zaczął sobie wyobrażać wszystkie papierosy, które kiedykolwiek wypalił. Był to ogromny stos papierosów. Następnie wsypał je wszystkie do pieca i spalił.
Potem wyobraził sobie wszystkie papierosy, które prawdopodobnie będzie musiał jeszcze wypalić w przyszłości, jeżeli nie zaprzestanie palenia - wrzucił je do pieca i też z przyjemnością spalił. W przeszłości człowiek ten już kilkakrotnie bezskutecznie próbował odzwyczaić się od palenia. Tym razem pozbył się nałogu po zaledwie jednej medytacji, bez głodu nikotynowego, bez nadmiernego apetytu, bez żadnych efektów ubocznych."