Rosyjski skok na polską chemię
Aktualizacja: 2012-06-11 9:14 pm
Jeśli rząd sprzeda Rosjanom kluczowe dla bezpieczeństwa energetycznego kraju Zakłady Azotowe Tarnów, to będzie wielki skandal - uważa poseł Piotr Naimski. Gdyby Rosjanom udało się nabyć tę spółkę, przejęliby równocześnie kontrolę nad największą polską grupą chemiczną, w której skład wchodzą też m.in. zakłady w Policach oraz Kędzierzynie-Koźlu.
Dziś początek zapisów na sprzedaż akcji Zakładów Azotowych w Tarnowie rosyjskiemu koncernowi Acron. Rosjanie proponują 36 zł za akcję, podczas gdy cena rynkowa wynosi 39 zł. Zarząd tarnowskich Azotów zdecydowanie sprzeciwia się wezwaniu ogłoszonemu przez Acron i radzi akcjonariuszom, aby nie sprzedawali Rosjanom swoich akcji.
Obecnie największym udziałowcem ZAT jest skarb państwa, mający 32 proc. akcji. Mimo że inni akcjonariusze - m.in. PZU i PTE Aviva - podkreślają, iż cena proponowana przez Rosjan jest niesatysfakcjonująca, minister skarbu Mikołaj Budzanowski twierdzi, że podchodzi do tej oferty z „umiarkowanym optymizmem”. To może oznaczać, że rząd rozważa pozytywną odpowiedź na wezwanie Rosjan.
- Jeśli Ministerstwo Skarbu Państwa sprzeda tarnowskie Azoty Rosjanom, to będzie kolejny skandal - powiedział „Codziennej” poseł Piotr Naimski, były wiceminister gospodarki. Jego zdaniem błędem było już wcześniejsze połączenie Tarnowa z Policami, bo jeśli Rosjanie kupią teraz Grupę ZAT, to przejmą kluczowe spółki polskiego przemysłu chemicznego. - Grozi to zmonopolizowaniem całego polskiego sektora chemicznego, bo Acron będzie miał dostęp do gazu kupowanego po dumpingowych cenach w Rosji, a przecież cena gazu jest kluczowa dla kosztów produkcji w tej branży - zauważa Naimski.
Według niego zainteresowanie Acronu polskimi Azotami to jest także kwestia polityczna, bo rosyjskie spółki działające poza granicami kraju są narzędziem w rękach Kremla. - Przed laty spółka krzak z Irlandii, za którą stali Rosjanie, wykupiła duży zakład energetyczny na Węgrzech - przypomina Naimski. Dlatego skarb państwa, zamiast sprzedawać swoje udziały Rosjanom, powinien podjąć działania uniemożliwiające Acronowi przejęcie tarnowskich Azotów. - Branża chemiczna, której produkcja oparta jest na gazie ziemnym, może być dla Rosjan furtką, którą wejdą na polski rynek, aby przejąć kontrolę nad całym sektorem energetycznym - przestrzega poseł.
Eksperci podkreślają, że jeśli nawet obecne wezwanie okaże się nieskuteczne, Acron prawdopodobnie nie zrezygnuje z przejęcia Azotów. Za kilka miesięcy może podnieść cenę, a wtedy rosyjska oferta może się stać bardziej interesująca. I to nie tylko dla mniejszych udziałowców, lecz także dla skarbu państwa, zwłaszcza że w tym czasie sytuacja polskiego budżetu może się znacznie pogorszyć. Wtedy rząd mógłby się zdecydować na sprzedaż tarnowskich zakładów, nie oglądając się na skutki tej transakcji dla energetycznego bezpieczeństwa kraju.
Autor: Marek Michałowski, | Źródło: Gazeta Polska Codziennie,