Wprowadzenie
Teraźniejszość Rosji (porewolucyjna rzecz jasna) każe wątpić w realność przeszłości Rosji jako kraju wielkiego i niepodzielnego. Rewolucja odmieniła Rosjan - zupełnie jakby przewrót dokonał się nie tylko w sferze politycznej, ale także w każdej duszy. Rewolucja przecięła ciągłość historyczną kraju i narodu („nieuchwytny związek między przeszłością i teraźniejszością”); Bierdiajew powołuje się na wcześniejsze rewolucje we Francji czy Anglii i podkreśla ich narodowy charakter, którego przeciwieństwo („antynarodowość”) odnajduje w przwrocie październikowym. Rewolucje uwydatniają cechy narodowe: w Rosji podobnie - obnażono choroby ducha narodu.
Rewolucja to „maskarada” odkrywa niewiele lub zgoła nic, ubiera tylko stare w nowe szaty, maski, za którymi kryją się same „znajome twarze”. Bieg wypadków to odzwierciedlenie czarnych wizji Dostojewskiego, Tołstoja; jeśli przeniknąć poprzez pozory rewolucyjnej maskarady dostrzeżemy typy idealnie przystające do literackich bohaterów: Wierchowieński, Smierdiakow...
Rosja popadła także w swego rodzaju historyczną schozofrenię, żyjąc jakby w dwóch epokach jednocześnie: w wiekach XX i XIV... Wielkim pisarzom ujawniały się zawsze wizje życia narodu, być może właśnie w tych „twórczych proroctwach” szukać należy zrozumienia porewolucyjnej sytuacji, przemian oraz objawiających się wciąż naokoło „biesów” i ich poczynań.
Gogol
Najbardziej zagadkowy, najmniej poznany, jego twórczość naznaczona znamieniem wewnętrznych sporów, a także „magizmu” (bierdiajew doszukuje się jego źródeł w katolickiej Polsce) niesamopwitości. Wyjątkowe wyczucie zła. Jego twórczość - bez pocieszenia, niemożliwa do zrozumienia dla jego współczesnych (nadmiar racjonalizmu). Odkryty przez nieżyczliwego mu Rozanowa, który dostrzegł w nim artystę zła, jako metafizycznej zasady, niezdolnego dostrzegać dobro, co było jego kalectwem i talentem zarazem. Gogol obnażał zło pańszczyźnianej Rosji. Dopiero rewolucyjny wstrząs odsłonił jednak prawdziwy wymiar jego (i nie tylko jego) twórczości, ujawnił przenikliwość, proroczy charakter... Realizm Gogola to pozór! Istota jego dzieł tkwi pod realistyczną powierzchnią. Tragedia Gogola: wierzył w człowieka, szukał jego piękna, lecz nie znalazł go w Rosji! Dostregał jedynie „mordy, grymasy, dziwolągi - duchy pospolitości”.
Po rewolucji na jaw wyszła jednak ta sama gogolowska Rosja! Już ten fakt obala przewidywania, tezy, nadzieje rewolucjonistów: porządek się zmienił... ale rzeczywistość jest ta sama: łapówka, brak szacunku dla człowieka, „Chlestiakow wspiął się na szczyty władzy”, dostrzega to każdy - i każdy oczekuje końcowej kwestii „Rewizora”: „przybył z najwyższego rozkazu urzędnik z Petersburga...”. Zwolennicy rewolucji dali się zwieść: uwierzyli, że wina za wszelkie zło Rosji spada na ustrój, samodzierżawie, klasy społeczne, a nie na samych ludzi, na naród jako całość. A Gogol dostryegł właśnie to pierwotne dla rosyjskości zło, tą metafizyczną zasadę funkcjonowania narodu, której nie sposób zmienić na drodze walki politycznej czy zbrojnej. „Nie zmienia się stary rosyjski fałsz”. Niepodzielnie włada zło, fałsz i iluzoryczność. „Dusze” wokół - „martwe lub chore”. W praktyce to stary ustrój trzymał w karbach rosyjskie złe instynkty, niejako przewidywał dla nich miejsce porządkując i ograniczając ich destruktywne wpływy. Unicestwienie porządku zerwało te okowy: Rosjanin ukazał się w nagiej postaci.
Rewolucja rosyjska jest tagikomedią, kuriozalną, pełną paradoksów - i grozy.
Dostojewski
Prorok rewolucji. Wyraźnie dostrzegł, opisał , nadał kształt mającym dopiero nadejść zdarzeniom z wielką precyzją. Zrozumiał przyczyny i przwidział skutki. Jego twórczość to objawienie antropologiczne genialny psychologizm, dotyka „głębin duszy i ducha”. Groza jego twórczości, wbrew pozorom, jest mniejsza niż u Gogola, bo Dostojewski wierzy w mozliwość przemiany zła w dobro - Gogol to prorok beznadziei. Dosotjewski to sceptyk i dogmatyk, mistyk i krytycysta - twórczość, osobowość biegunowa, podobnie - opisywane przezeń przeobrażenia ludzkiego wnętrza. Zrozumiał, że rewolucja rosyjska to fenomen z porządku religijnego!
Rosyjski socjalizm to budowa wieży Babel, jednak jej celem nie jest dosięgnąć nieba, ale - sprowadzić je na ziemię. Wszelkie ruchy społeczne, prądy myślowe jakie opanowały Rosję są przepełnione pierwiastkiem religijnym, do religii się odnoszą, do religii się sprowadzją. Kwestie istnienia Boga, zasadności wiary, nieśmiertelności są wRosji kluczowe zarówno dla wierzących jak i niewierzących!Ich stosunek to tych spraw będzie biegunowo różny, ale zasada okazuje się być wspólną! Rewolucjoniści przyjmują tu postawę nihilizmu i to on jest najpełniejszym wyrazem ich zapatrywań, dążeń, samym sednem i istotą rewolucji. Filozofem nihilizmu w twórczości Dostojewskiego jest Iwan Karamazow.
Rosjanie negatywne zachodnie hipotezy wzięli za aksjomaty - oto rosyjska tragedia. Rosyjski nihilista jest przekonany, że kocha człowieka bardziej i pełniej niż Bóg, dlatego próbowali go zastąpić - Jego Osobę, ustalony przez Niego porządek... w zamian zaproponowali własną religię socjalizmu, rewolucji, ateizmu i nihilizmu. (już czwarty rok bębnimy to samo hehehe) . Dostojewski zrozumiał, że w antychrześcijaństwie socjalizmu człowieka nęci wizja dobra i miłości do człowieka - to podstawa sprzeczności. Wyczuł swoiste opętanie rosyjskich rewolucjonistów - „chłystowskie” nieprzytomne wirowanie.
Wiara w bogonośny lud rewolucyjny, to substytut niemożliwej dla wielu wiary w Boga. Główny „bies” - Wierchowieński. Rewolucja rosyjska nie mogła stać się odrodzeniem narodowym - właśnie przez owo opętanie, sprzeczności musiała być ona drogą szygalewszczyzny: „od nieograniczonej wolnośći do nieograniczonego despotyzmu” i - co należy podkreślić - od wolności do zła, małości, nikczemności. Rewolucja wg Dostojewskiego to przewrót Szygalewa, Fiedki Katorżnego, Wierchowieńskiego... a także Smierdiakowa (z „Braci...” <lol>hehe) „lokaja podnoszącego głowę, wyrzekającego się ojczyzny”.
Dostojewski nie był jednak wolny od iluzji narodowościowych: uległ cerkiewnemu nacjonalizmowi, bezkrytycznej miłości do ludu, co do któremu prorokował rolę odkupiciela i wyzwoliciela od rewolucyjnych biesów - i omylił się.
Tołstoj
Nie jest profetyczny. Jednak w rewolucji zatryumfowały jego oceny moralne. Tołstoj uchwycił osobliwości struktury moralnej dużej części rosyjskiej inteligencji, jeśli nie Rosjanina w ogóle. Rosjanin nie czuje się w pełni moralnie poczytalny. Zmącona jest jego świadomość praw i obowiązków. Jest pretensjonalny i podejrzliwy: zwłaszcza wobec kultury i jej wytworów. Te wszystkie schorzenia to doskonały grunt dla powstania nauki Tołstoja.
Choć jest skrajnym indywidualistą, nie dostrzega społecznego wymiaru istnienia, jednakże pełnia życia to dla niego życie bezosobowe - boskość Tołstoja realizuje się w bezosobowości! Jego zapamiętaniew tej materii prowadzi go do swoistego nihilizmu. W imię szczęśliwej zwierzęcości odrzuca wszelkie formy osobowej indywidualności. Tołstoj powstrzymał przez to w Rosji narodziny moralnej odpowiedzialności osoby. W jego naukach uzasadnienie dla swoich postaw znaleźli narodnicy, ogromna część nihilistycznej inteligencji odnalazła u niego potwierdzenie swych przekonań. Wiele jego pragnień urzeczywistniło się w wyniku wybuchu rewolucji. Przyzywał jej duchy i był przez nie owładnięty. Odzrucał róznorodność, hierarchiczność, historię. Postulował jakościowe ujednolicenie dziejów i społeczności. Jego ideałem wydaje się być bezosobowy kolektyw (i wszystko jasne hehehe). Tołstoj moralnie przygotował historyczne samobójstwo swojego narodu, jego etyka rozbroiła Rosję i wydała ją w ręce wroga. Był wyrazicielem i piewcą bierności, uległości, pasywności. Kultura, państwowość to dla niego źródła wszelkiego zła. Jego anarchizm znalazł swój wyraz w postulatach i działaniach rewolucjonistów. Tołstoj jest dla rewolucji rosyjskiej tym, czym Rousseau dla francuskiej.
Tołstoizm to wewnętrzne niebezpieczeństwo zagrażające Rosji, przyjmujące postać najwyższetgo dobra, uwodzicielskiego, oczarowującego i - na koniec - zdradziecko wyniszczającego. Przezwyciężenie „tołstojostwa” to duchowe uzdrowienie Rosji.
Zakończenie
Rosjanin ma skłonność do przeżywania w sposób transcendentny a nie immanentny, co często oznacza niewolniczy stan ducha i niedojrzałość duchową. Problem polega na tym, że Rosjanin wszelkie konkrety - zupełnie niesłusznie - odbiera jako nieuchwytne i odległe, a przez to - obce i wrogie, będące zagrożeniem. Rewolucja zaś jest przejściem od uwielbienia transcendencji do jej nihilistycznej negacji. Lecz jest to bunt niewolników, wyraz niezdolności wolnego przeżywania bogactw świata.
Dusza rosyjska - otwarta i wrażliwa na wyższe rzeczywistości, jest bardziej narażona na niebezpieczne wpływy, ale dana jej jest także większa szansa na pełniejsze poznanie.
Obecnie (caly czas czasy rewolucji) Rosjanie są we władaniu fałszywej etyki, którą Dostojewski zdemaskował, a której kaznodzieją był właśnie Tołstoj.
Opętanie jedną ideą czyni niezdolnym do przeżywania, zrozumienia czegokolwiek innego. Rewolucja proponuje własną ascezę, etyke, świętość - jednak to wszystko są wykoślawione, karykaturalne formy chrześcijańskich „orginałów”.
Warunkiem powrotu, uzdrowienia jest rozróżnianie duchów, które dają natchnienie bądź kuszą. Rodząca się po rewolucji Rosja nie spełni oczekiwań działaczy i ideologów, stanie się ciemnym antychrześcijańskim królestwem, jednak chrześcijanie, nawet zepchnięci do mniejszości, mogą i powinni działać z mocą własnego ducha.