Szlachta polska i jej państwo od XVI do XVIII wieku
Państwo polskie w XVI, XVII i XVIII wieku określało się mianem Rzeczpospolitej szlacheckiej. Warstwa rycerstwa i szlachty była w Polsce o wiele liczniejsza niż w innych krajach Europy. W XV wieku do stanu szlacheckiego należało w Polsce około 6 procent społeczeństwa, a na Mazowszu nawet 10 procent. W XVIII wieku liczbę szlachty oceniano na 10-13 procent ogółu. Oczywiście nie była to warstwa jednolita. Najwyższe stanowiska w państwie zajmowali najbogatsi i najbardziej wpływowi, była to szlachta należąca do klasy feudałów, do której należeli zarówno magnaci, właściciele olbrzymich latyfundiów, jak i szlachta średnia, oraz drobna, posiadająca ziemię i pańszczyźnianych chłopów. Do klasy tej należał także Kościół, jako instytucja, dysponująca licznymi majątkami ziemskimi wraz z przypisanymi do nich chłopami, oraz duchowni posiadający ziemię na prawach użytkowników lub dziedzicznych właścicieli. Niżej stali zamożni ziemianie. Istniały jednak grupy szlachty, które nie należały do klasy feudałów; grupy te obejmowały „herbowych braci”, którzy bądź nie mieli ziemi wcale, bądź też mieli jej tak niewiele, że uprawiali ją sami. Wreszcie „gołota”, czyli szlachta bez roli. Część bezrolnych szlachciców pracowała, jako personel administracyjny w latyfundiach, służyli bogatszym jako pachołkowie, część zaś służyła w wojsku. Najliczniejsza była grupa szlachty gospodarującej na roli. To właśnie ona, zwana szlachtą zaściankową, zagrodową, zagonową czy chodaczkową, zamieszkująca głównie Mazowsze i Podlasie, odegrała znaczącą rolę w naszych dziejach.
Stan- to kategoria prawna, określająca na ogół zamknięte grupy społeczeństwa feudalnego, wyróżniające się odrębną pozycją prawną. Przynależność do klasy była wyznaczana sytuacją majątkową, przynależność do stanu- urodzeniem. W indywidualnych przypadkach jednostka mogła uzyskać prawa stanowe na mocy specjalnego aktu prawnego ( na przykład nobilitacja- uszlachcenie). W Polsce istniały trzy podstawowe stany: szlachta, mieszczaństwo, chłopi.
Epoka Rzeczpospolitej szlacheckiej stanowi zwarty wewnętrznie okres historyczny w dziejach państwa i narodu polskiego. Trwał on ponad trzysta lat- rozpoczął się nadaniem szlachcie przywilejów cerkiewnickich i nieszawskich (1454), zakończył uchwaleniem Konstytucji 3 maja (1791) i upadkiem państwowości polskiej (1795).
Ten okres charakteryzują szczególne cechy takie jak: ustrój państwa, zakładający dominującą rolę szlachty, ograniczenie władzy monarszej i wzrost znaczenia organów reprezentacji stanowej szlachty ( sejmiki, sejm); wielonarodowy charakter państwa (Rzeczpospolita Obojga Narodów); w strukturze społeczno- ekonomicznej kraju przewaga folwarczno- pańszczyźnianej formy gospodarki i związane z nią poddaństwo osobiste chłopów.
Szlachta miała silną pozycję w kraju dzięki szeregowi przywilejów na jej korzyść. Zapewniały one szlachcie przewagę nad pozostałymi stanami i wpływ na politykę wewnętrzną i zagraniczną państwa. Były aktami prawnymi na mocy, których szlachta uzyskiwała uprawnienia polityczne, gospodarcze, sądowo-administracyjne i ekonomiczne, a także zwolnienia z niektórych obowiązków prawa publicznego. Szlachta dysponowała ogromnymi środkami finansowymi, które po części były efektem nadawania jej przez władców coraz to większych przywilejów, co wpływało na jej znaczny udział w życiu kulturalnym i politycznym kraju.
Ludwik Andegaweński objął tron polski na mocy decyzji Kazimierza, był monarchą obcym, nie legitymował się prawami dziedzicznymi do korony polskiej. By utrzymać swe władztwo w królestwie polskim, musiał liczyć się z opiniami i nastrojami społeczeństwa polskiego, nie tylko możnowładców, lecz również szlachty i mieszczan.
Rządy Ludwika budziły ogólne niezadowolenie. Wybuchały zamieszki, a nawet otwarte bunty. Szlachta poczuła swą siłę. Poparcie możnowładztwa małopolskiego nie wystarczyłoby królowi do ugruntowania swojej dynastii w Polsce. Sprawa była jeszcze bardziej skomplikowana, gdyż nie miał on męskich potomków, tylko córki. Chcąc zapewnić jednej z nich tron w Polsce musiał odwołać się do ogółu szlachty.
Na zjeździe przedstawicieli stanów w Koszycach (1374) szlachta wyraziła zgodę na uznanie jednej z córek Ludwika za następczynię tronu polskiego w zamian za uzyskany przywilej, który dotyczył tylko szlachty i zwalniał ją od podatku zwanego poradlnym, z wyjątkiem dwóch groszy rocznie od łanu użytkowanego przez chłopa. Przywilej ten, zwany koszyckim, zawierał szereg innych zobowiązań monarchy, takich jak: zwolnienie szlachty od obowiązku pomocy przy budowie twierdz obronnych, jeśli szlachta uprzednio nie wyraziła na to zgody; obowiązek wykupu z niewoli szlachcica, który popadł w nią w czasie wyprawy zagranicznej organizowanej przez króla; obsadzenie urzędów starościńskich tylko przez Polaków; zachowanie całości i integralności terytorium państwowego.
Przywileje Ludwika ugruntowały publiczno- prawny charakter władzy królewskiej; monarcha w swych poczynaniach był odtąd skrępowany wolą stanu szlacheckiego, zobowiązywał się rządzić przy jego udziale ( na przykład mianować urzędników ziemskich mógł tylko spośród szlachty osiadłej na danej ziemi).
W okresie bezkrólewia po śmierci Ludwika Węgierskiego szlachta zdobyła ważne doświadczenie społeczne. Wystąpiła po raz pierwszy, jako zorganizowana siła społeczna, tworząc wraz z mieszczaństwem konfederację mającą na celu utrzymanie ładu i porządku publicznego oraz ustalenie jednolitego stanowiska poszczególnych prowincji w sprawach dotyczących całego państwa.
Dążenie do uzyskania jednolitych dla całego stanu szlacheckiego przywilejów wiązało się z antagonizmem szlachecko- magnackim. Konflikt ten będzie stanowił jedną z głównych osi życia politycznego kraju i odegra decydującą rolę w formowaniu się ustroju demokracji szlacheckiej. Monarchia nieraz wykorzystywała antagonizm szlachecko- magnacki i odwołując się do szlachty ograniczała pozycję magnaterii.
Po przywileju koszyckim posypały się następne. Władysław Jagiełło, jako król miał pozycję szczególną: niedojż, że nie posiadał żadnych praw do dziedziczenia korony polskiej, to na dodatek przed objęciem tronu i ślubem z Jadwigą był poganinem. Zmusiło go to do nadania licznych przywilejów szlachcie i możnowładztwu, krępowało samodzielność działania. Opierał się głównie na małopolskim możnowładztwie, któremu zawdzięczał koronę, ale w okresie jego rządów szlachta była już skonsolidowaną siłą społeczną dążącą do uzyskania dominującej pozycji w państwie.
Po objęciu tronu Jagiełło wydał przywilej w Piotrkowie, w którym potwierdził i rozszerzył przywileje nadane przez Ludwika Węgierskiego. Szlachcic odtąd miał podlegać wykupowi, jeśli dostał się do niewoli w czasie wojny na terenie państwa polskiego. Urzędy starosty i sędziego ziemskiego nie mogły być skupione w jednym ręku. Zamkami królewskimi nie mogli zawiadywać cudzoziemcy. Samodzielny dotąd urzędnik policyjno- karny zwany oprawcą, mający szerokie kompetencje, miał podlegać w pełni władzy starosty.
Przywilej piotrkowski był pierwszym z długiej listy przywilejów ogólno stanowych wydanych przez Jagiełłę. Szlachta wymuszała je od władcy. Naczelnym jej założeniem było dążenie do równości wobec prawa w obrębie stanu szlacheckiego oraz do oparcia stosunków między władzą publiczną ( królem i urzędnikami) a całym stanem szlacheckim na zasadach regulowanych przez przepis prawny.
Pod koniec rządów Jagiełły panowie małopolscy wykorzystując sędziwy wiek króla i jego chęć zapewnienia tronu polskiego małoletnim potomkom, uzyskiwali coraz to nowe przywileje. Przyznawane całej szlachcie, stanowiły budulec, z którego wzniesione zostało jej uprzywilejowane stanowisko.
I tak szlachta uzyskała następujące przywileje: przywilej czerwiński (1422), który gwarantował nietykalność dóbr szlacheckich, uniemożliwiając królowi zajęcie ich bądź konfiskatę bez wyroku sądowego, utwierdzał zasadę wyrokowania przez sądy, opartego wyłącznie na prawie pisanym; ponownie zakazywał łączenia w jednym ręku urzędu starosty i sędziego ziemskiego; statut warcki (1423), który zezwalał szlachcie na wykup sołectwa, jeśli sołtys okazał się krnąbrny i nieposłuszny; przywilej brzeski (1425), jedleński (1430) i wreszcie najobszerniejszy, potwierdzający wszystkie dotychczas wydane, krakowski w 1433 roku. W rezultacie szlachta otrzymała następujące swobody:
Uwolnienie od wszelkich danin i świadczeń, prócz poradlnego w wysokości dwóch groszy od łanu chłopskiego. Zagwarantowanie nietykalności majątkowej, oraz nietykalności osobistej. Nie tylko dobra szlacheckie nie podlegały konfiskacie, ale również i osoba szlachcica zyskiwała immunitet nietykalności; szlachcic odtąd mógł zostać uwięziony jedynie na podstawie wyroku sądowego, lub jeśli został schwytany na gorącym uczynku podczas dokonywania przestępstwa kryminalnego. Zastrzeżenie dla szlachty wszystkich urzędów i dostojeństw, przy czym urzędy ziemskie miały być rozdawane za radą szlachty danej ziemi obywatelom tejże ziemi. Przyznanie szlachcie duchowej takich samych praw, jak szlachcie świeckiej, a nadto dzięki odpowiednim przywilejom papieskim, nadawanym sukcesywnie w latach późniejszych, zastrzeżenie wyższych stanowisk kościelnych tylko dla szlachty. Ograniczenie służby wojskowej szlachty wyłącznie do służby w granicach kraju, utracenie przez króla prawa do decyzji o zwołaniu pospolitego ruszenia. Służba wojskowa poza granicami kraju miała być dodatkowo wynagradzana sumą pięciu grzywien srebra od kopii.
Przywileje te zmieniły ustrój państwa.
W historii mówi się często, że w ostatnim dziesięcioleciu rządów Jagiełły oraz w dobie panowania jego syna i następcy, Władysława Warneńczyka, Polska rządzili niepodzielnie możnowładcy. Jest to tylko część prawdy. Decydujący wpływ na politykę państwa mieli możnowładcy duchowni i świeccy, zasiadający w radzie królewskiej. Mimo tego jednak, że przede wszystkim oni sami korzystali z nadań królewskich, zastawów i darowizn majątkowych koronnych, nie mogli w polityce wewnętrznej nie uwzględnić interesów szlachty. Opór szlachty przeciw rządom możnych zataczały coraz szersze kręgi; w niektórych prowincjach i ziemiach szlachta stawała się czynnikiem decydującym. Rządy możnych w czasach pierwszych Jagiellonów nie prowadziły do ukształtowania się wąskiej liczebnie, zamkniętej grupy feudalnych oligarchów, którzy swą pozycję polityczną przekazywaliby z ojca na syna. Możnowładztwo nie było w stanie wobec siły i liczebności szlachty- ustabilizować się jako grupa rządzących krajem rodzin. Przeszkodziła mu w tym między innymi działalność ruchu husyckiego w Polsce, którego oba odłamy, to znaczy plebejski i szlachecko- mieszczański, współdziałały ze sobą w walce przeciw hierarchii kościelnej i możnym. To pierwsze zbrojne starcie wewnątrz klasy feudałów dowiodło zarówno siły szlachty, jak i rozbieżności interesów między różnymi warstwami tej klasy społecznej.
Janowi Olbrachtowi nie udało się zmniejszyć potęgo możnowładztwa. Aleksander przywilejem mielnickim (1501) ograniczał władzę monarszą na rzecz wielmożów i senatu. Jedynie druga połowa rządów Zygmunta Augusta- a więc mnie więcej lat piętnaście- jest okresem, o którym można powiedzieć, że decydujące znaczenie uzyskała wówczas szlachta średnia. Potem historia się powtarza. U boku Batorego czy Zygmunta III odgrywają magnaci, wzrasta ich wpływ w państwie, by później, za czasów Jana Kazimierza i jego następców, „rządy królewiąt” przybrały już ogromne rozmiary.
Pod koniec XVI wieku kształtuje się nowa grupa magnacka. W obrębie klasy feudałów trwał bezustanny ruch- jedne rody pięły się w górę, inne traciły swą pozycję. Wszędzie zdobycie pozycji politycznej, urzędu, uczestnictwo we władzy torowało drogę do awansu majątkowego. Ale też możliwości tego awansu szlachta średnia miała w Polsce większe niż we Francji, Niemczech czy Rosji.
W Polsce zachodziły znamienne procesy społeczne i ustrojowe. Od końca XV stulecia szlachta stanowiła wystarczającą siłę, by pokrzyżować plany magnatów zmierzających do prawnego usankcjonowania swej przewagi w państwie oraz przejść do wyraźnej ofensywy. Dążeniem szlachty stał się taki model państwa, który zabezpieczałby jej decydujący wpływ na rządy oraz chronił zarówno przed absolutyzmem monarszym, jak i przed przewagą możnych.
Szlachta dysponując siłą ekonomiczną, władzą sądowniczą i władzą wykonawczą, sprawowała te funkcje, które zazwyczaj sprawuje w interesie feudałów państwo. Na ogół szlachta nie potrzebowała pomocy ze strony państwa, aby utrzymać chłopów w posłuszeństwie. W pierwszej połowie XVI stulecia często zdarzało się, że ze wsi przeprowadzano się do miasta, czy też synowie chłopscy wstępowali do stanu duchownego, możliwy był również awans społeczny dzięki protekcji możnych. Państwo i jego siła zbrojna nie były również szlachcie potrzebne. Polska była bezpieczna.
W tej sytuacji zasadniczym dla szlachty problemem stała się walka z możnowładztwem i zabezpieczenie się przed absolutyzmem królewskim. Walka szlachty z magnaterią, dotyczyła dwóch zasadniczych spraw: układu stosunków własnościowych, podziału ziemi i dochodów, sposobu podziału dóbr materialnych uzyskanych z wyzysku chłopa oraz najdogodniejszej dla danej warstwy formy władzy państwowej, która by skutecznie broniła przed „konkurencją” warstwy drugiej. Problem pierwszy: magnateria koronna w XV i XVI wieku zawdzięczała swą pozycję głównie rozdawnictwu i zastawnictwu dóbr królewskich. Dążenia szlachty szły w kierunku ograniczenia rozdawnictwa, odebrania nieprawnie dzierżonych włości oraz uczestniczenia w użytkowaniu tych dóbr. Problem drugi: przywilej mielnicki, ustanawiający w Polsce rządy senatu, czyli możnych, nie wszedł w życie. Szlachcie udało się go obalić.
Konstytucje sejmu piotrkowskiego (1504) i radomskiego (zwana Nihil Novi, 1505 rok) stwierdzały, że żadne nowe prawo, żaden nowy obowiązek lub świadczenie nie może zostać postanowione bez zgody posłów ziemskich i senatu.
Izbę poselską uważano za organ reprezentujący szlachtę; senat składał się głównie z przedstawicieli możnowładztwa. Za odrębny, jednoosobowy stan uznano króla. Do prawomocności uchwał sejmowych, zwanych konstytucjami, wymagana była zgoda wszystkich trzech stanów. Wprowadzono do prawa polskiego przepis zakazujący łączenia w jednym ręku kilku godności. Kanclerz, podkanclerz, marszałek wielko nadworny oraz podskarbi nie mogli być zarazem urzędnikami ziemskimi: wojewodą, kasztelanem czy starostą. Postanowienia te zmierzały do uniknięcia koncentracji władzy i dochodów. Po sejmie radomskim statuty Łaskiego, które zawierały wszystkie przepisy ustrojowo- prawne. Sprzyjało to ujednoliceniu pod względem prawnym wszystkich dziedzin i prowincji ogromnego państwa. Przepisy, postanowienia, uchwały podjęte przez sejm radomski wchodziły w życie z oporami, niektóre łamane były przez króla niejednokrotnie. Stąd też naczelnym dążeniem szlachty stała się odtąd nie reforma państwa, lecz egzekucja.
Ruch szlachecki w XVI wieku nazwany został ruchem egzekucyjnym.
Konstytucja Nihil Novi i inne postanowienia sejmu radomskiego ostatecznie ugruntowały w Polsce demokrację szlachecką. W pierwszej połowie XVI stulecia rosła w siłę władza samorządu szlacheckiego, sprawowana poprzez sejmiki i sądy ziemskie. Te ostatnie składały się z sędziego ziemskiego, podsędka, pisarza oraz pięciu lub sześciu asesorów, wybranych spośród przybyłej na sesje sądowe szlachty. Wszystkie sprawy dotyczące szlachty pozostawały w ten sposób w kompetencji jej samej. Tak więc zanim jeszcze egzekucja praw stała się faktem dokonanym, szlachta osiągnęła na tyle mocną pozycję polityczną i społeczną, że wbrew niej niczego nie można było w państwie przeprowadzić.
Zdarzały się próby nacisku magnackiego na sejmiki. Presja magnacka rodziła z jednej strony dążenie szlachty do usunięcia senatorów z obrad sejmikowych, z drugiej chęć zwiększenia kompetencji sejmu wolnego, a zwłaszcza izby poselskiej, która- wobec nieprzestrzegania zasad jednomyślności- stała się istotnym, rzeczywistym reprezentantem szlachty. Można powiedzieć, że wszystkie pozytywne osiągnięcia ustawodawcze sejmu polskiego w XVI wieku były wynikiem współdziałania króla ze szlachtą średnią. Brak takiego współdziałania powodował niemożność rozwiązania najbardziej istotnych kwestii państwowych. Zygmunt Stary usiłował ograniczyć wpływy sejmu, łamiąc niektóre przywileje szlacheckie.
W 1510 roku zwołał bez zgody stanów pospolite ruszenie.
Kompetencje sądów miejskich wobec szlachty zostały poważnie ograniczone- szlachta uzyskała pełnię władzy nad chłopem. Określono również obowiązkowy wymiar pańszczyzny- jeden dzień w tygodniu od łanu użytkowanego przez kmiecia. Szlachta średnia stanowiła na tyle potężną siłę społeczną, że król w sojuszu z magnaterią nie był w stanie niczego przedsięwziąć bez szlachty lub wbrew niej. Decyzje polityczne znajdowały się w ręku króla i zgrupowanej wokół niego grupy magnackiej, ale wykonanie tych decyzji, zwłaszcza, gdy wymagało to pewnych funduszów, spoczywało w gestii szlachty. Przez kilkadziesiąt lat panowania Zygmunta Starego i pierwszy okres rządów jego syna, Zygmunta Augusta, szlachta była pozornie odsunięta od udziału we władzy. Pozornie, bo chociaż na decyzje polityczne w swojej masie nie miała wpływu, to jednak ani monarcha, ani możnowładcy nie byli w stanie podjąć jakichkolwiek kroków przeciw szlachcie, osłabić zdobytych przez nią pozycji, zahamować jej narastającej aktywności politycznej, legitymującej się szeregiem atrakcyjnych wartości ideologicznych, przeciwstawić się coraz ostrzejszym i bardziej stanowczym rządom egzekucji praw i dóbr. Wielu magnatów usiłowało zdobyć wśród szlachty popularność. Zarówno magnaci, którzy szukali kontaktów ze szlachtą średnią, jak i cała szlachta była całkowicie była całkowicie niezależna materialnie. Bez ryzyka mogła angażować się w działalność skierowaną przeciw dworowi i magnaterii. Pod pewnymi względami jednak przeciętny szlachcic znajdował swą sytuację gorszą od sytuacji przeciętnego magnata. Przede wszystkim, jeśli chodzi o ciężary podatkowe, głównie o tak zwane pobory, uchwalanie w razie potrzeby na rzecz obrony państwa proporcjonalnie do liczby łanów oddanych w użytkowanie kmieciom. Szlachcic zaczynał rozumieć, że pewne warstwy jego stanu są uprzywilejowane, co godziło w głęboko zakorzenioną w jego świadomości zasadę równości.
Problem skarbu państwa, a zwłaszcza zapewnienia środków finansowych na obronę kraju, stanowił jedną z głównych przyczyn niechęci szlachty wobec istniejącego w pierwszej połowie XVI stulecia stanu rzeczy. Według statutów nieszawskich monarcha miał zabezpieczenie granic w czasie pokoju, opłacać z dochodów przynoszonych przez dobra królewskie, tym czasem dobra te przechodziły w ręce prywatne, ciężar zaś obrony przerzucono na dobra szlacheckie. Największy- po królu- właściciel ziemski, czyli Kościół katolicki, zwolniony był od ciężarów państwowych, mimo iż oprócz dochodów ze swych dóbr korzystał z dziesięciny. Najczęstszą formę stanowiła tak zwana dziesięcina snopowa, polegająca na tym, że przedstawiciel Kościoła zabierał co dziesiąty snop z pola, zarówno folwarcznego, jak i chłopskiego. Dziesięcina dotkliwie obciążała chłopów i szlachtę. Pozycja Kościoła katolickiego w Polsce pierwszej połowy XVI wieku jaskrawo naruszała szlacheckie wyobrażenie wolności i równości; szlachta czuła się uzależniona od siły materialnej i politycznej, jak też moralno- ideologicznej Kościoła. Pierwsza połowa XVI wieku przyniosła znaczy rozwój oświaty i kultury. Szlachcic zaczął czytać i myśleć. Zaczął stopniowo operować kategoriami całego państwa. Uczestnictwo w sejmikach, na których rozważano, problemy ustrojowe, skarbowe, polityczne, a nawet ideologiczne, budziło zainteresowanie tymi sprawami, kształtowało pewne doświadczenie polityczne. Do społeczności szlacheckiej należało zajmowanie się polityką. Stosunek więc szlachty do możnowładztwa i zwłaszcza do kleru kształtowało nie tylko doświadczenie indywidualne, ale również ideologia warstwy szlacheckiej i jej główne elementy, równości i wolności, - coraz mocniej ugruntowująca się świadomość narodowa i państwowa, która już pod koniec XV wieku zaczęła rodzić bunt przeciw uniwersalistycznym przeżytkom działalności Kościoła przeciw ograniczaniu przezeń suwerenności państwa. Sprzeciw budziły zwłaszcza pieniężne na rzecz Rzymu. A stosunek szlachty do Kościoła nie był funkcją jej stosunku do możnowładztwa. Wprawdzie Kościół z punktu widzenia społeczno-ekonomicznego to największy wtedy latyfundysta jednak najwyższe godności kościelne i związane z nimi władanie ziemią nie były zastrzeżone dla przedstawicieli rodów możnowładczych. Stolice biskupie co najmniej równie często obsadzała również szlachta średnia, jak i magnaci. Wśród arcybiskupów gnieźnieńskich w XVI stuleciu nie było ani jednego przedstawiciela wielkich rodów magnackich. Skoro najbardziej intratne stanowiska w państwie obsadzali reprezentanci zarówno średnio zamożnych rodzin szlacheckich, jak i „drobniejszego” możnowładztwa, dowodzi to, że król-dzięki ogromnym jeszcze prerogatywom- tworzył poprzez rozdawnictwo dóbr, godności i urzędów oddane sobie grupy materialnie uprzywilejowane i opierał się na nich właśnie nie zaś na warstwie magnackiej, jako całości. Owe bowiem grupy składały się zarówno z przedstawicieli szlachty, jak i magnaterii. Inaczej działo się w okresie rzeczywistych rządów oligarchów: wówczas, to znaczy od połowy XVII wieku prawie wszystkie wyższe urzędy państwowe czy godności kościelne znajdowały się w reku magnaterii. Jeżeli szlachta średnia w XVI wieku stanowiła rzeczywiście siłę społeczną i polityczną od magnaterii niezależną, to jednocześnie jej ideologia wyrażająca się w haśle wewnątrzstanowej i wolności, była atrakcyjną przynętą dla rzesz szlachty drobnej, cząstkowej lub zagonowej, a także służebnej. Na Mazowszu wciąż jeszcze istniała silna zależność szlachty drobnej od urzędników, z reguły należących do warstwy bogatszej, chociaż niemagnackiej, oraz od kleru, i to nie tylko episkopalnego, lecz również parafialnego. Obszarem, którym wyróżniał się szeregiem swoistych cech była Ruś. W województwie ruskim własność latyfundialna rosła szybko. Wzmacniało to pozycję magnatów, ugruntowywało przewagę nad szlachtą drobniejszą. W bogatszym sąsiedzie szlachcic jednowioskowy czuł oparcie i obronę, w zamian uznawał jego przywództwo polityczne. Prowincją odmienną od pozostałych ziem było Pomorze, a ściśle mówiąc całe Prusy Królewskie. Prowincja ta różniła się od innych ziem polskich przede wszystkim strukturą społeczną. Tu leżały silne, bogate miasta: Gdańsk, Toruń, Elbląg. Tu powszechnie stosowano pracę najemną w rolnictwie. Tu wreszcie wielka własność ziemska wyrosła opierając się przede wszystkim na bogatych królewszczyznach. Dochody z dóbr ziemskich w związku z różnicą cen zboża były znacznie wyższe niż w innych rejonach kraju. Ziemia znajdowała się w rękach feudałów i mieszczan. Na terenie Prus Królewskich 11 procent obszaru stanowiły posiadłości miejskie. Nie obowiązywał tam zakaz posiadania ziemi przez mieszczan- konstytucja sejmowa w 1538 roku zrównała pod tym względem w prawach mieszczan i szlachtę. W sejmikach powiatowych, wojewódzkich i prowincjonalnych uczestniczyli także delegaci mieszczaństwa. Wszystko to powodowało, że pozycja szlachty była tu słabsza niż w innych rejonach kraju. Przywileje szlachty polskiej i jej uprzywilejowana pozycja w państwie odegrały niezwykle istotną rolę w procesie powstawania jednolitego polsko- litewskiego organizmu państwowego. Szlachta litewska, dążyła do zrównania swych praw z prawami szlachty polskiej. Przyjmowano zatem na Litwie i Białorusi nie tylko obyczaje polski, mowę polską i niektóre formy ustrojowe. Szlachta litewska zmierzała do zacieśnienia więzi Wielkiego Księstwa z Koroną, by tą drogą ograniczyć uprzywilejowaną pozycję litewskich możnowładców, wprowadzić u siebie polskim wzorem zasadę zupełnej równości prawnej całego stanu szlacheckiego. Stąd w ostatnim okresie rządów jagiellońskich szlachta na Litwie, reprezentowała na ogół tendencje centralistyczne, unijne, podczas gdy czołowi magnaci litewsko-ruscy byli w przeważnej większości ścisłej unii przeciwni. Podstawowe, zatem elementy kultury szlacheckiej w Polsce oddziaływały na Litwę i Ruś niezwykle intensywnie, tym bardziej, że w XVI wieku Polska przeżywała okres rozkwitu kulturowego i wartości kultury polskiej stawały się ma Litwie i Rusi coraz bardziej atrakcyjne. Stąd właśnie w drugiej połowie XVI stulecia rozpoczął się szybki proces polonizacji szlachty litewskiej, białoruskiej i ukraińskiej, który w konsekwencji rozbił jedność etniczną Litwy, Białorusi i Ukrainy. Masy chłopskie i mieszczańskie pozostawały wierne językowi ojczystemu oraz na Białorusi i Ukrainie- religii prawosławnej. Potęgowało to konflikty społeczne na tych ziemiach.
Ideologia szlachty polskiej przenikała na Litwę i na ziemię ruskie różnymi drogami.
Znaczna liczba litewskiej i ruskiej młodzieży szlacheckiej przebywała w Krakowie.
Droga na Zachód, na studia, wiodła również przez Polskę. Wydarzenia polityczne w Koronie rozchodziły się szerokim echem, zwłaszcza takie jak sejmy, zjazdy szlacheckie czy- szczególnie- jak konflikty między królem lub urzędnikami a masami szlacheckimi w rodzaju wojny kokoszej (1537), kiedy to zebrana pod Lwowem na pospolite ruszenie przeciw Mołdawii szlachta nie wyruszyła w pole, ale odmówiwszy monarsze posłuszeństwa, wymusiła na nim w toku zażartych, ostrych siedmiotygodniowych dyskusji i debat szereg ustępstw i obietnic.
Coraz częstsze koligacje szlachty litewskiej i polskiej wzmacniały więzi a zarazem intensywność oddziaływania korony na Litwę i Ruś.
Pomału również szlachta litewska zaczynała wydobywać się spod możnowładczej hegemonii i przyjmować podstawowe treści ideologii szlachty polskiej za własne, zwłaszcza hasło równości i wolności. Odmienność jednak ogólnej sytuacji społecznej, wyrażającej przede wszystkim w dużo wyraźniejszej granicy oddzielającej możnowładców od rzesz szlacheckich, powodowała, iż ruch szlacheckich na Litwie był słabszy, potulniejszy niż w Koronie.
Do zrealizowania programu egzekucyjnego szlachta potrzebowała poparcia królewskiego. Pozycja króla była tak silna, że żadna akcja polityczna o większym zasięgu nie mogła być skuteczna, jeśli nie popierał i nie akceptował jej król. Małżeństwo Zygmunta Augusta z Barbarą Radziwiłłówną, wywołało powszechną burzę niezadowolenia. Szlachta parła do współpracy z tronem, tylko bowiem poparcie królewskie dawało jej szansę w walce z magnaterią duchową i świecką. Rozstrzygnięcie sprawy egzekucji odwlekły spory o małżeństwie króla. Zygmunt August atakującej szlachcie groził rządami senatu, magnaterię trzymał w szachu możliwością współpracy z ruchem szlacheckim, jedną koterię magnacką wygrywał przeciw drugiej. Posiadał przy tym własny program. Za rządów Zygmunta Augusta w Polsce ugruntowała się ostatecznie tolerancja wyznawania. Był przy tym wszystkim zwolennikiem unowocześnienia państwa. Zgadzał się więc z tymi postulatami ruchu egzekucyjnego, które domagały się reformy stosunków między państwem i społeczeństwem a Kościołem. Na sejmie piotrkowskim ostatecznie uznano zasadę niezależności politycznej biskupów polskich od Rzymu. Na tym samym sejmie stronnictwo egzekucyjne ostro zaatakowało pozycję możnowładztwa. Posłowie nie chcieli obradować wspólnie z senatem ani też rozpocząć debat pod nieobecność króla, który był chory. W parę dni później obrady rozpoczęły się, Zygmunt August usiłował nie dopuścić do dyskusji nad egzekucją, przeciw samej zasadzie egzekucji dóbr i spraw nie odważył się wystąpić nikt, co samo w sobie dowodzi siły stronnictwa szlacheckiego. Posłowie szlacheccy zaczęli masowo składać przed monarchą dyplomy i akta nadania dóbr królewskich. Za przykładem posłów poszli też senatorowie. Król nie chciał się poddać naciskowi- wymógł na posłach i senatorach, by swe dokumenty odebrali. Wreszcie Hieronim Ossoliński w imieniu izby poselskiej przedłożył królowi obszerny projekt reformy państwa, której sprawą centralną była egzekucja praw i dóbr. Projekt ten przewidywał kasację wszystkich nadań wieczystych i zastawów udzielanych za czasów Aleksandra Jagiellończyka, utrzymanie nadań dożywotnich, z tym wszakże ograniczeniem, że każdy, kto wykonał przemianowanie go na własność wieczystą, miał tę majętność utracić. Projekt zapowiadał też podwyższenie wysokości tenut dzierżawnych. Proponował przyjęcie reguły, że dobra królewskie będą oddawane na zasadach komercyjnych w dzierżawę, to znaczy wydzierżawienie temu, kto więcej zapłaci. Zakładał ponadto zweryfikowanie zastawów przez specjalną komisje, która orzekała, by czy dochody nie zamortyzowały sumy zastawnej, lub określała, kiedy nastąpi amortyzacja i powrót zastawionych dóbr do rąk królewskich. Program egzekucji skonkretyzował się i dużej części magnaterii groziła katastrofa materialna. Sejm zakończył się fiaskiem. Posłów nie zadowoliła pozycja kompromisowego i tymczasowego załatwiania sprawy. Zygmunt August usiłował rządzić trzy lata nie zwołując sejmu. Kiedy jednak wzburzone masy szlacheckie zaczęły tracić cierpliwość, kiedy szlachta zdecydowała, że zwoła sejm sama, przejmując w swe ręce inicjatywę ustawodawczą dotychczas zastrzeżoną dla króla- Zygmunt August zmienił swą dotychczasową politykę. Uniwersał królewski zwołujący sejm na dzień 22 listopada 1562 roku jest dokumentem jedynym w swoim rodzaju. Udzielał on sankcji królewskiej całemu programowi ruchu szlacheckiego, stawiającego sobie za cel naprawę Rzeczypospolitej. Zawarte w nim zostały: program egzekucyjny dóbr, program zjednoczenia i unifikacji ustrojowej i prawnej wszystkich prowincji Korony polskiej, wreszcie- pochwała wolności szlacheckich i ustroju Rzeczypospolitej. Zwracając się do posłów wzywał ich, by kierowali się dobrem publicznym. Na sejmikach wybrani zostali na posłów przedstawiciele stronnictwa egzekucyjnego. Współdziałanie króla ze szlachtą stawało się faktem i w następnych latach wydało owoce pod postacią szeregu uchwał sejmowych dotyczących egzekucji dóbr, reform wojskowych i skarbowych. I tak szlachta z każdym kolejnym władcą utrzymywała podobne stosunki, była uprzywilejowana i wyróżniana w kraju ( nie zawsze było to ogólnie akceptowane).
Zadowolenie szlachty z istniejącego stanu rzeczy stawało się coraz pełniejsze. Wydarzenia dziejące się w Europie zdawały się potwierdzać samozadowolenie szlachty, jej dumę z istniejącego w Rzeczpospolitej ustroju społecznego i politycznego. Od roku 1634 poczynając Rzeczpospolita, wyjąwszy epizodyczne walki na południowo wschodnich- kresach, zażywała błogiego pokoju. Z Moskwą zawarty został „pokój wieczysty” w Polanowie, po uprzednio odniesionym sukcesie w wojnie smoleńskiej, pokój, który wydawało się umacniał przewagę Rzeczpospolitej w jej stosunkach ze wschodnim sąsiadem. W 1635 roku zawarto w Sztumskiej Wsi długoletni kompromisowy rozejm ze Szwecją. W tym samym czasie Europa płonęła. W owej ustabilizowanej pod względem społecznym i politycznym Rzeczpospolitej szlacheckiej w okresie rządów Władysława IV, potem coraz wyraźniej narastały procesy drążące od wewnątrz państwo i społeczeństwo. Rosły w siłę rody magnackie, stając się stopniowo zamkniętą, trwale uformowaną ekonomiczną i polityczną elitą Rzeczpospolitej. Prowadziły one własną politykę, przeciwstawiając się władzy królewskiej i nawet uchwałą sejmowym. Dysponowały znaczną siłą zbrojną, przewyższającą siłę zbrojną Rzeczpospolitej. Nadszedł 1648 rok. Na Ukrainie wybuchło powstanie zbrojne Kozaków pod wodzą Bohdana Mielnickiego. Ukraina stanęła w ogniu. W rok później, za rządów nowego króla, Jana Kazimierza, oblegany był Zbaraż, a posiłkowa armia królewska pod Zborowem otoczona została przez przeważające siły tatarsko- kozackie. Sytuację uratowała dyplomacja kanclerza wielkiego koronnego Jerzego Ossolińskiego, któremu udało się zawrzeć ugodę z chanem tatarskim, a za jego pośrednictwem z Chmielnickim. Na terenach województw: kijowskiego, racławickiego i czernihowskiego tworzył się nowy organizm polityczny. Państwo kozackie, które formalnie wchodząc w skład Rzeczpospolitej, w istocie uzyskiwało niemal całkowitą niezależność. Wszystko to wywołało wśród szlachty i magnaterii ogromny wstrząs. Powstanie ukraińskie dowiodło, że w ciągu kilkudziesięciu lat wiele zmieniło się w Rzeczpospolitej. W pierwszych tygodniach powstania przerażona szlachta myślała o ucieczce ku zachodowi czy północy. Wszyscy użalali się na panującą niezgodę, ale szlachta sieradzka postanawiając na sejmiku, że stawi się na pospolite ruszenie, zastrzegała równocześnie, iż nie mogą ruszyć. Partykularny stosunek do spraw publicznych, troska o spokój własnego tylko, najbliższego sąsiedztwa przeważać zaczęła nad obywatelskim podejściem do spraw Rzeczpospolitej. Państwo było tą gałęzią, na której szlachta siedziała, powstanie chłopski- kozackie gałąź tę podcinało, a szlachta zachowywała się, jakby nie zdawała sobie sprawy z sytuacji. Mimo głoszonych postulatów szlachta skąpiła środków na wojsko, sabotowała decyzję o zwołaniu pospolitego ruszenia. Rywalizacja między magnatami, stały strach przed wzmocnieniem władzy królewskiej, niezdyscyplinowanie mas szlacheckich- wszystko to paraliżowało zdolność państwa do konsekwentnego działania, do wykorzystania doraźnych sukcesów, do podjęcia skutecznych środków w celu rozwiązania nabrzmiałych problemów politycznych i ustrojowych. Wznowiona w 1651 roku wojna przyniosła zwycięstwo wojskom Rzeczpospolitej pod Beresteczkiem i pozwoliła ponownie wkroczyć polskim oddziałom na Ukrainę od zachodu, podczas gdy wojska litewskie Radziwiłła zajęły Kijów. Ale waśnie między wodzami, zawiści i niechęci, niepodporządkowanie się niektórych dowódców królowi, a jednocześnie- niezwykle krwawe pacyfikowanie zdobytych obszarów, niezdyscyplinowanie szlachty i magnatów- to wszystko uniemożliwiało rozwiązanie kryzysu. Zawarta w Białej Cerkwi ugoda dała tylko krótkotrwałą przerwę w działaniach wojennych. Okazało się problemu ukraińskiego w ramach Rzeczypospolitej szlacheckiej rozwiązać się nie da, a ponadto, że państwo nie jest zdolne do skutecznego działania militarnego i politycznego.
Nawet w sytuacji zagrożenia własnego panowania klasowego szlachta nie popierała tych dążeń, które choć w części wzmocnić mogły władzę centralną. Narastała brzemienna w skutki opozycja magnacka. Obok kryzysu spowodowanego wojną z powstańczą Ukrainą narastał kryzys wewnętrzny. 26 stycznia 1652 roku zebrał się w Warszawie sejm. Głównym przedmiotem jego obrad były rozgrywki wewnętrzne, nie zagrożenie kraju.
W ostatnim dniu obrad próbowano załatwić choćby tylko sprawę najważniejszą: ratyfikację ugody, białocerkiewskiej. Wobec spóźnionej pory kanclerz zaproponował przedłużenie obrad o jeden dzień. W tym momencie poseł upicki Władysław Siciński wyraził sprzeciw i wyszedł z izby. Jednak, gdy już wiele województw mimo protestu Sicińskiego zgodziło się na przedłużenie obrad, poseł mazowiecki Zielski sprzeciwił się dalszemu składaniu deklaracji w tej sprawie. Nie ustąpił nawet wobec nalegań osobistych króla.
W 1652 roku dwudziestotysięczna armia koronna, składająca się z najlepszych chorągwi i najdoświadczeńszych żołnierzy, została całkowicie zniesiona przez siły kozackie
W morderczej bitwie pod Batohem. Poległ hetman polny koronny Marcin Kalinowski, polegli pułkownicy i oficerowie, wyginęła większość żołnierzy. Trwoga padła na kraj. Ale żaden sejmik nie wystąpił z żądaniem, by wydać przepis prawny uniemożliwiający na przyszłość zerwanie sejmu przez jednego posła. Najazd szwedzki rozpoczęty w 1655 roku, stanowił dla Rzeczypospolitej próbę najcięższą. Król szwedzki Karol Gustaw zamierzał podporządkować sobie ziemie etniczne polskie, przede wszystkim Prusy Królewskie i Wielkopolskę. Szlachtę ogarnęła dezorientacja, bierność i przerażenie. W grudniu 1655 roku powstała konfederacja tyszowiecka, nawołująca do powszechnej walki z najeźdźcą. W grudniu 1656 roku został zawarty układ przewidujący podział Rzeczypospolitej między Szwecję, Brandenburgię, Siedmiogród, Kozaczyznę i Bogusława Radziwiłła, który miał otrzymać w dziedziczne władanie województwo nowogródzkie. Plany te zostały obrócone wniwecz przez wojska polsko- litewskie. W lipcu 1657 roku Stefan Czarniecki, Jerzy Lubomirski i Paweł Sapieha zmusili siedmiogrodzkich najeźdźców do kapitulacji w Czarnym Ostrowiu. Polacy zaczęli bić Szwedów nie tylko na własnym terytorium. Okazywało się, że Polska jest ważnym czynnikiem stabilizacji politycznej i równowagi sił w Europie. Moskwa, która od 1654 roku prowadziła z Rzeczpospolitą wojnę o Ukrainę, od połowy 1655 roku zawiesiła działania wojenne. Wreszcie w roku 1660 został zawarty pokój polsko- szwedzki w Oliwie, przywracający w istocie stan sprzed wojny. Zerwano jednak pertraktacje z Moskwą. W czasie walki z najazdem część szlachty stała się skłonna do zaakceptowania propozycji reformy państwa. Pojawiające się projekty reformy nie były jednak dość szeroko rozpowszechniane. Stanisław Kożuchowski postulował bezwzględne zniesienie liberum veto, które stało się przyczyną sporów między poddanymi a władcą, zagładą dobra publicznego.
Żądał wzmocnienia władzy królewskiej, ograniczenia praw gołoty szlacheckiej i klientów magnackich. Głębokie reformy postulował także Łukasz Opaliński oraz niektórzy inni działacze polityczni i pisarze.
Siódme dziesięciolecie XVII wieku zaczęło się triumfem, kończyło się świadomością zmarnowanych szans, rozdarciem wewnętrznym społeczeństwa szlacheckiego. Narósł nowy konflikt szlachecko-magnacki. Nad życiem kraju zaciążyło fatalne liberum veto. Z biegiem lat sejmy traciły swe znaczenie. W okresie rządów Jana III Sobieskiego, początkowo wydawało się, że sytuacja została opanowana i do 1681 roku sejmów nie zrywano. Sytuacja jednak powróciła. Zaczęto zrywać sejmy koronacyjne i konwokacyjne. Za rządów Augusta II Sasa zerwano dziesięć sejmów, za jego syna zaś już tylko dwa. Sejm walny przestał już być podstawowym elementem ustroju Rzeczypospolitej.
Zmniejszono znacznie rolę Senatu, instrukcje poselskie, konfederacje i liberum veto zostały zniesione, decyzje miały zapadać zwykłą większością głosów. Kadencja Sejmu trwała 2 lata, posiedzenia zwoływane były w razie potrzeby. Sejm miano zwoływać, co 25 lat w celu poprawy konstytucji. Władzę wykonawczą przyznano królowi wraz z Radą, tzw. Strażą Praw, złożoną z prymasa i 5 ministrów: policji, pieczęci, czyli spraw wewnętrznych, interesów zagranicznych, wojny i skarbu, mianowanych przez króla. Ministrowie odpowiadali przed Sejmem za podpisane przez siebie akty. Król był przewodniczącym Straży, miał prawo nominacji biskupów, senatorów, ministrów, urzędników i oficerów, w razie wojny sprawował naczelne dowództwo nad wojskiem. Konstytucja zapowiadała reorganizację sądownictwa, postulując konieczność stworzenia stale urzędujących sądów ziemskich i miejskich oraz sprawującym nad nimi nadzór w drugiej instancji Trybunałem Koronnym.
Sejmiki działały za to coraz częściej.
Stały się one organem władzy magnaterii nad okoliczną szlachtą. Obok sejmików coraz większą rolę odgrywały konfederacje. Nierzadko konfederacja stanowiła narzędzie rozgrywek wewnętrznych, także prywatnych. Decyzję podejmowało koło konfederackie większością głosów. W drugiej połowie XVII stulecia obniżył się poziom dyskusji politycznych i ustrojowych oraz prac ustawodawczych sejmu i sejmików. Pozycja króla uległa osłabieniu.
Całkowita zmiana struktury władzy nastąpiła po wojnach szwedzkich. Możnowładcy uniezależniali się coraz bardziej od króla i od szlachty. Taki układ stosunków paraliżował władze centralną. Nastąpiła pełna decentralizacja władzy państwowej. Równowaga sił między poszczególnymi magnackimi koteriami stanowiła istotną przyczynę stabilizacji kraju. Pod koniec XVII wieku i w następnym stuleciu szlachta była podporządkowana magnaterii.
Elekcja w 1697 roku stała się widownią ostrych starć i konfliktów. Na tronie polskim zasiadł król August II. Rozpoczął się najczarniejszy okres w dziejach dawnej Rzeczypospolitej. Można sądzić, że był to koniec Rzeczypospolitej szlacheckiej. Masy szlachty miały coraz mniej do powiedzenia w kwestiach politycznych i gospodarczych. Po 1797 roku dokonała się zmiana. Hetmani uzyskiwali niemal całkowitą niezależność decyzji i poczynań. Skupili w swym ręku pełnię władzy nad wojskiem, możliwość dysponowania środkami finansowymi przeznaczonymi na jego utrzymanie i bardziej dbali o interesy własnego rodu aniżeli o obronę granic Rzeczypospolitej. Zrozpaczona szlachta zbuntowała się, następowały krwawe rozgrywki zbrojne. Rzeczpospolita upadała.
O szlachcie nie możemy powiedzieć, że w dziejach polski odegrała ponurą rolę. Z jej łona wyszli działacze obozu reform, stanowiła ona siłę podtrzymującą narodowo-wyzwoleńczą walkę narodu przez długie lata, aż po powstanie styczniowe tłumnie zapełniając swymi synami lochy Ołomuńca, Moabitu, kopalnie syberyjskie i osiedla zesłańców. Fakt, że niektóre jej cechy nie wygasły; anarchizowanie, konserwatyzm społeczny, zapatrzenie w siebie, skłonność do rozrzutności i życia ponad stan a także brak zmysłu gospodarskiego. Jednak uwidoczniły się w najtragiczniejszych dla narodu lata również inne jej cechy: patriotyzm, gotowość do poświęceń, ofiarność czy umiłowanie kultury ojczystej. Te wartości kultury szlacheckiej okazały się trwałe.
Bibliografia
Jarema Maciszewski, Szlachta polska i jej państwo, Warszawa 1969r.
Paweł Jasienica, Rzeczpospolita Obojga Narodów, Warszawa 1989r.
Józef Gierowski, Historia Polski 1505- 1864 część 2, Warszawa 1978r.
Antoni Mączak, W czasach „potopu”, Wrocław 1999r.
Jan Bystroń, Dzieje obyczajów w dawnej Polsce, tom II, Warszawa 1976r.
Alfred Znamierowski, Herbarz rodowy, Warszawa 2004r.