ARTYKUŁ PEWNEJ DZIEWCZYNY
Czy ktoś z Was miał do czynienia z bulimią(B) lub anoreksją(A)? Hm... pewna część osób możliwe, że tak. Ja też miałam... więcej niż bym chciała. Ale to nie ma być artykuł o mnie. To ma być artykuł do Was, abyście inaczej na to spojrzeli. Co myślicie, gdy dowiadujecie , że ktoś z Waszego otoczenia ma problem z bulimią lub anoreksją? Co Wam pierwsze przychodzi na myśl? Wiem co...”Jakaś głupia ona jest!”. „Nienormalna chyba!”. ..itp. Czasami jeszcze pomyślicie, ze to pewnie, dlatego że chciała być chuda. A kto pomyśli o tym , że ta dziewczyna (rzadziej są to chłopacy) ma problem?? Hm.. tak nikt nie myśli....i źle. Chcę Wam uświadomić, że B i A to głównie choroba duszy , która tylko odbija się na ciele. Osoby chore są po prostu nieszczęśliwe...Mają problemy różnego rodzaju. Kłopoty w szkole, brak akceptacji, rozwód rodziców, śmierć kogoś bliskiego, samotność... Powodów może być tysiące. A wtedy A i B staje się odskocznia( ale tylko pozorną....,wytłumaczę to później) od tych problemów. W przypadku B jedzenie daje (pozornie) ulgę, zapomnienie... tylko że później przychodzą wyrzuty sumienia , że się tyle zjadło(żeby nie powiedzieć brutalnie-zeżarło) no i co tu zrobić? Oczywiście... iść do łazienki i zwymiotować.... A co później? Ano nic...Błędne koło.... I wtedy B staje się odskocznią od problemów. Z A jest podobnie... nie jeść... niech cierpi ciało skoro moja dusza cierpi! Ach to jedzenie! Kocha się je i jednocześnie nienawidzi! Pozorna odskocznia od problemów.... ale tylko pozorna...bo przecież wtedy dochodzi jeszcze jeden problem: jest się chorym. Tylko że te osoby wcale nie zdają sobie z tego sprawy... dochodzą do tego później...ale nie zawsze chcą się do tego przyznać i z tym walczyć. Później B albo A ( albo i to, i to) staja się Twoim najgorszym koszmarem.. . Bo to bagno , w które się wpada. I owszem...można się wyleczyć, ale tylko w pewnym stopniu, bo A lub B może w każdej chwili wrócić... małe załamanie, problem nie do rozwiązania i to wraca. Bo bulimiczką lub anorektyczką zostaje s ńca życia. Koszmar. I tak to w skrócie jest z tymi chorobami.... chodziło mi głównie oto, byście zrozumieli, że A i B to po prostu choroba, a osoby, które na nią chorują nie są głupimi nastolatkami. Są to po prostu wrażliwe nastolatki, którym trzeba pomóc, a nie wyśmiewać czy ignorować. Mam nadzieję, że ten artykuł da Wam troche do myślenia.